1 00:00:06,000 --> 00:00:12,074 2 00:00:48,333 --> 00:00:50,667 BOBBY KONTRA WAPNIAKI 3 00:00:56,333 --> 00:00:58,166 Uwielbiam Boże Narodzenie. 4 00:00:58,250 --> 00:01:00,291 I obchodzenie rocznic. 5 00:01:00,375 --> 00:01:03,500 Siedem lat temu rzuciła mnie Lenore. 6 00:01:03,583 --> 00:01:05,458 Gwiazdka z nieba. 7 00:01:06,208 --> 00:01:07,917 Świetnie. 8 00:01:08,000 --> 00:01:11,417 Lubię Gwiazdkę, bo nie czuję się wtedy samotny. 9 00:01:16,291 --> 00:01:18,917 Mam ochotę na ciastko. 10 00:01:19,000 --> 00:01:22,792 Może Bill mnie poczęstuje? 11 00:01:25,750 --> 00:01:26,792 Bill? 12 00:01:40,250 --> 00:01:42,458 Cześć, Hank. 13 00:01:42,542 --> 00:01:45,667 Właśnie sprzątałem na narodziny Jezusa. 14 00:01:46,291 --> 00:01:47,834 To dobrze. 15 00:01:48,583 --> 00:01:54,375 Chciałem się upewnić, czy będziesz do nas wpadał na świąteczne kolacje? 16 00:01:54,458 --> 00:01:56,125 Oczywiście. 17 00:01:56,208 --> 00:02:00,750 Spędzę z wami końcówkę tego roku i początek przyszłego. 18 00:02:01,500 --> 00:02:05,208 Te prezenty nie są chyba dla Lenore? 19 00:02:05,291 --> 00:02:06,875 Nie. 20 00:02:08,250 --> 00:02:09,375 Tak. 21 00:02:09,458 --> 00:02:11,917 Kiedy wróci, będzie w siódmym niebie. 22 00:02:13,917 --> 00:02:16,875 Spójrz prawdzie w oczy. Ona nie… 23 00:02:18,291 --> 00:02:20,291 Nigdy nic wiadomo. 24 00:02:21,667 --> 00:02:26,083 Życie potrafi zaskakiwać. 25 00:02:26,166 --> 00:02:27,792 Właśnie. 26 00:02:29,458 --> 00:02:34,250 Rudy Beeker potwierdził, że przyjdzie do nas na przyjęcie. 27 00:02:34,792 --> 00:02:40,208 Wszyscy ci ludzie kojarzą mi się z rozstaniem. 28 00:02:40,750 --> 00:02:43,208 Myślisz czasem o swoim zmarłym chłopaku? 29 00:02:44,458 --> 00:02:49,166 Już nigdy nikogo sobie nie znajdziesz. Wymarzonego można znaleźć tylko raz. 30 00:02:50,542 --> 00:02:53,542 Luanne, pomożesz mi zorganizować przyjęcie? 31 00:02:53,625 --> 00:02:55,291 Świetna z ciebie hostessa. 32 00:02:58,959 --> 00:03:00,625 Ja ci pomogę. 33 00:03:00,709 --> 00:03:03,750 Będę wspaniałą hostessą. 34 00:03:05,125 --> 00:03:09,750 Bobby, jak nazywała się dziewczyna, która dała ci kosza? 35 00:03:10,333 --> 00:03:11,333 Marie. 36 00:03:11,417 --> 00:03:13,375 Była ładna. 37 00:03:13,458 --> 00:03:15,375 Zmieńmy temat. 38 00:03:17,166 --> 00:03:18,875 Pamiętasz Boba Cecila? 39 00:03:18,959 --> 00:03:22,709 Poszłaś z nim na mecz koszykówki. Podobał ci się. 40 00:03:22,792 --> 00:03:25,583 To było w gimnazjum. Nie, nie pamiętam. 41 00:03:25,667 --> 00:03:28,000 Pamiętasz. Miał cię w nosie. 42 00:03:32,709 --> 00:03:35,083 - To babska robota. - Lubi usługiwać. 43 00:03:35,709 --> 00:03:39,125 Cud, że odzyskałam apetyt po wczorajszej kolacji. 44 00:03:39,208 --> 00:03:42,083 Dlaczego Bill musi wszystko psuć? 45 00:03:42,166 --> 00:03:44,583 - Dla mnie mógłby zniknąć. - Jestem za. 46 00:03:44,667 --> 00:03:50,625 Ponad 20 lat temu ustanowiłem rekord liceum w sprincie. 47 00:03:50,709 --> 00:03:54,750 Byłem szybki jak zając, ale to Bill blokował przeciwników. 48 00:03:54,834 --> 00:03:57,542 Nie zamierzam stać się jednym z rozgrywających, 49 00:03:57,625 --> 00:03:59,583 którzy zapominają skrzydłowych. 50 00:03:59,667 --> 00:04:02,834 Oboje powinniście się wstydzić. 51 00:04:07,375 --> 00:04:09,125 Proszę, skarbie. 52 00:04:11,500 --> 00:04:13,291 Śmiało, wcinaj. 53 00:04:15,041 --> 00:04:17,333 Zabrakło psów, Bill? 54 00:04:18,083 --> 00:04:20,792 Iguany stały się bardzo modne. 55 00:04:20,875 --> 00:04:25,375 Teraz nawet gwiazdy je noszą, paląc cygara. 56 00:04:26,583 --> 00:04:28,750 Śmiało, Lenore. 57 00:04:28,834 --> 00:04:30,166 Nazwałeś ją Lenore? 58 00:04:30,250 --> 00:04:33,041 Jest do niej podobna. 59 00:04:33,125 --> 00:04:37,000 Nie chce jeść, bo za dużo tu nieznajomych. 60 00:04:42,125 --> 00:04:44,500 - Mam wyjść? - Dziękuję. 61 00:04:52,667 --> 00:04:55,083 Spokojnie, nie żyje. 62 00:04:59,875 --> 00:05:02,792 Już nigdy nie zjem z nim kolacji. 63 00:05:02,875 --> 00:05:05,500 Dlaczego? Miał dobry humor. 64 00:05:05,583 --> 00:05:08,166 Ta jego iguana jest jednym 65 00:05:08,250 --> 00:05:11,583 wielkim, syczącym nawoływaniem o pomoc. 66 00:05:12,417 --> 00:05:15,250 - Luanne, pukaj! - Dręczyły mnie koszmary. 67 00:05:16,250 --> 00:05:18,959 Śniło mi się, że Lenore ukradła Lenore, 68 00:05:19,041 --> 00:05:21,166 potem Lenore wywiozła Lenore, 69 00:05:21,250 --> 00:05:25,709 wybiegłem na ulicę i krzyczałem: Lenore, Lenore! 70 00:05:25,792 --> 00:05:27,667 Wtedy wypadły mi zęby. 71 00:05:27,750 --> 00:05:30,709 Nawet ty mi się przyśniłaś. Mogę kimnąć w salonie? 72 00:05:31,875 --> 00:05:33,041 Oczywiście. 73 00:05:36,166 --> 00:05:39,709 Daję ci 24 godziny. Mam zniknąć z jego snów. 74 00:05:41,875 --> 00:05:42,917 Idziemy? 75 00:05:44,625 --> 00:05:45,625 Nie sądzę. 76 00:05:45,709 --> 00:05:47,208 Chcesz poczekać? 77 00:05:49,041 --> 00:05:51,959 Dzisiaj zamierzam zjeść tylko z rodziną. 78 00:05:52,542 --> 00:05:54,792 Mam nie przychodzić? 79 00:05:54,875 --> 00:05:59,250 Poćwicz sobie bycie szczęśliwym. 80 00:05:59,333 --> 00:06:01,166 Nie ma sprawy. 81 00:06:01,250 --> 00:06:04,333 Lubię jadać w samotności. Nawet wolę. 82 00:06:04,417 --> 00:06:05,834 Bez urazy. 83 00:06:06,500 --> 00:06:10,667 Wszystko jest takie pyszne. I lepiej pachnie. 84 00:06:30,875 --> 00:06:34,166 Clint Eastwood powinien wtedy powiedzieć: 85 00:06:34,250 --> 00:06:38,250 „W tej butli brakuje propanu”. To dopiero byłby hicior. 86 00:06:38,333 --> 00:06:41,625 Najlepszy z możliwych. 87 00:06:41,709 --> 00:06:43,667 Chciałbyś go nakręcić? 88 00:06:43,750 --> 00:06:46,291 Ja albo ciocia Peggy. 89 00:07:00,625 --> 00:07:01,792 Szlag. 90 00:07:03,959 --> 00:07:06,250 Wcięło drabinę. Dale! 91 00:07:07,000 --> 00:07:09,542 Albo to sprawka Billa. Dale? 92 00:07:13,458 --> 00:07:16,333 Co robisz? Problemy z anteną? 93 00:07:16,417 --> 00:07:18,917 Po prostu chcę się zabić. 94 00:07:31,959 --> 00:07:35,750 Najbardziej szkoda mi Billa. 95 00:07:35,834 --> 00:07:37,875 Powinniśmy znaleźć mu psychiatrę. 96 00:07:37,959 --> 00:07:40,750 To tylko samobójstwo, nie szaleństwo. 97 00:07:40,834 --> 00:07:44,417 Musimy mu pomóc wyjść z kryzysu i ciągle go pilnować. 98 00:07:44,500 --> 00:07:46,834 To nierealne. 99 00:07:46,917 --> 00:07:50,208 Możemy jedynie patrzeć, jak się wykrwawia. 100 00:07:50,291 --> 00:07:52,000 To nasz przyjaciel. 101 00:07:52,083 --> 00:07:55,041 Dale, bierzesz go do południa, 102 00:07:55,125 --> 00:07:58,250 ja odpowiadam za noce, a Boomhauer za resztę. 103 00:07:58,333 --> 00:08:00,208 Macie coś na ból? 104 00:08:00,291 --> 00:08:02,875 Japa. Jesteśmy zajęci. 105 00:08:08,875 --> 00:08:10,333 Lepiej go schowam. 106 00:08:11,625 --> 00:08:15,709 Może powinieneś się wyspać? 107 00:08:15,792 --> 00:08:17,500 Nic innego nie robię. 108 00:08:17,583 --> 00:08:21,417 Z przyjemnością poćwiczę przed zapadnięciem w sen wieczny. 109 00:08:22,458 --> 00:08:25,041 Masz ochotę na piwo? 110 00:08:25,125 --> 00:08:26,959 Działa depresyjnie. 111 00:08:27,041 --> 00:08:28,625 Nie zwalaj na piwo. 112 00:08:40,542 --> 00:08:42,291 Jest na prąd. 113 00:08:43,583 --> 00:08:45,291 I tak się nagrzewa. 114 00:08:51,375 --> 00:08:53,625 Koniec żartów. 115 00:08:53,709 --> 00:08:55,166 Gdzie trzymasz piżamę? 116 00:08:57,375 --> 00:08:59,542 Wolisz tę w baseballistów czy… 117 00:09:00,083 --> 00:09:01,875 A to co? 118 00:09:01,959 --> 00:09:04,333 Lubię gładki jedwab. 119 00:09:04,417 --> 00:09:06,667 Jedwab jest dla dziewczyn. 120 00:09:06,750 --> 00:09:10,375 Łatwo ci mówić, masz żonę! 121 00:09:10,458 --> 00:09:12,875 - Ubierz się. - Nie chcę. 122 00:09:13,959 --> 00:09:15,083 Podnieś ręce. 123 00:09:22,417 --> 00:09:23,583 Płucz. 124 00:09:44,417 --> 00:09:45,917 Niech cię, Bill! 125 00:09:56,625 --> 00:09:58,166 Muszę siusiu. 126 00:09:58,250 --> 00:10:00,125 Nie na mojej warcie. 127 00:10:08,375 --> 00:10:11,875 Kiedyś przychodziłem tutaj z Lenore. 128 00:10:36,500 --> 00:10:37,917 Wymiękam. 129 00:10:38,000 --> 00:10:40,792 Troskliwość nie leży w mojej naturze. 130 00:10:40,875 --> 00:10:44,041 Przez niego nie mam czasu dla siebie. 131 00:10:44,125 --> 00:10:48,083 Praca, Bill, praca i znowu Bill. Zaraz strzelę sobie w łeb. 132 00:10:48,709 --> 00:10:51,959 Zgoda, sam się tym zajmę. 133 00:10:52,041 --> 00:10:54,291 Poproszę szefa o urlop. 134 00:10:54,375 --> 00:10:56,000 Co masz na sobie? 135 00:10:56,083 --> 00:10:57,166 Nic. 136 00:10:58,125 --> 00:10:59,917 To piżama Billa. 137 00:11:00,000 --> 00:11:02,208 I tak wkrótce umrze. 138 00:11:03,959 --> 00:11:07,125 Wie pan, że nie lubię urlopów… 139 00:11:07,208 --> 00:11:09,291 Chodzi o wigilię? 140 00:11:09,375 --> 00:11:13,750 Tę, na którą zaprosisz wszystkich naszych klientów? 141 00:11:13,834 --> 00:11:17,291 Tym razem chodzi o przyjaciela. 142 00:11:17,375 --> 00:11:19,500 To sprawa życia lub śmierci. 143 00:11:19,583 --> 00:11:21,667 Jak zwał, tak zwał. 144 00:11:21,750 --> 00:11:24,500 W przyszłym roku zapomnij o urlopie. 145 00:11:25,959 --> 00:11:27,250 Niech cię, Bill. 146 00:11:28,375 --> 00:11:30,583 Od dwóch dni nie spałem. 147 00:11:30,667 --> 00:11:34,208 Tym razem próbował utopić się w sedesie. 148 00:11:34,291 --> 00:11:36,166 Może zorganizujesz mu randkę? 149 00:11:37,750 --> 00:11:42,417 Mogę zaprosić kogoś na kolację, nie wspominając słowem o Billu. 150 00:11:42,500 --> 00:11:43,917 Dzięki. 151 00:11:50,709 --> 00:11:53,083 Nie pozwalają mi używać noży. 152 00:11:53,166 --> 00:11:55,250 Mam tendencje samobójcze. 153 00:11:55,333 --> 00:11:57,542 Lubi pani iguany? 154 00:11:58,959 --> 00:12:00,500 Okłamałaś mnie. 155 00:12:00,583 --> 00:12:05,166 Pan Dauterive jest hodowcą gadów. Ty zbierasz poduszki. 156 00:12:05,250 --> 00:12:09,458 Kilka poduszek nie czyni ze mnie wariatki. 157 00:12:09,542 --> 00:12:11,709 Gwoli ścisłości, 158 00:12:11,792 --> 00:12:15,667 iguany są ohydne, wredne i plugawe. 159 00:12:16,458 --> 00:12:18,792 Kąpiel nikomu nie zaszkodzi. 160 00:12:24,875 --> 00:12:26,750 Zdarza się. 161 00:12:26,834 --> 00:12:28,667 Obrzydliwiec. 162 00:12:28,750 --> 00:12:30,625 - Sheila! - Wyjdź za mnie! 163 00:12:30,709 --> 00:12:32,333 To takie ekscytujące! 164 00:12:32,417 --> 00:12:36,333 Na miłość boską, przynieś mi płaszcz. 165 00:12:36,417 --> 00:12:37,834 Pani pozwoli… 166 00:12:39,792 --> 00:12:41,333 Lenore! 167 00:12:41,417 --> 00:12:43,834 Nie odchodź! 168 00:12:50,750 --> 00:12:55,208 Uprzedzam już teraz, że dałam mu twój numer. 169 00:13:07,333 --> 00:13:09,291 Na pewno by się zgodził. 170 00:13:09,375 --> 00:13:11,166 Bill jeszcze żyje. 171 00:13:11,250 --> 00:13:13,917 Czepialstwem go nie wskrzesisz. 172 00:13:17,750 --> 00:13:21,375 Pomóż mi szukać Lenore. 173 00:13:21,458 --> 00:13:25,709 Nie rozumiesz, że masz problem? 174 00:13:25,792 --> 00:13:30,083 Iguana, prezenty, stara choinka. Pozbądź się ich. 175 00:13:30,166 --> 00:13:32,375 Nie mogę. 176 00:13:32,458 --> 00:13:35,000 Kiedy Lenore wróci… 177 00:13:35,083 --> 00:13:36,583 Niedoczekanie! 178 00:13:36,667 --> 00:13:40,333 Nie zależy jej na głupiej skarpecie. 179 00:13:41,500 --> 00:13:43,583 Ani na tym pudełku. 180 00:13:46,750 --> 00:13:48,291 Ani na tym. 181 00:13:49,125 --> 00:13:51,125 Ani na tym lub tamtym. 182 00:13:52,959 --> 00:13:53,792 Dość! 183 00:13:57,208 --> 00:13:58,333 Żyjesz? 184 00:14:00,959 --> 00:14:02,667 Nic nie czuję. 185 00:14:02,750 --> 00:14:05,083 Wiedziałem, że oprzytomniejesz. 186 00:14:07,250 --> 00:14:08,583 Wszystko gra? 187 00:14:09,542 --> 00:14:11,208 To dobrze. 188 00:14:11,291 --> 00:14:15,250 Przyznaję, że ostatnio dziwnie się zachowywałeś. 189 00:14:16,542 --> 00:14:19,375 W takim razie do jutra. 190 00:14:26,083 --> 00:14:29,125 Dla jego dobra nie owijałem w bawełnę. 191 00:14:29,208 --> 00:14:32,333 A gdyby przyszedł z Lenore na przyjęcie? 192 00:14:32,417 --> 00:14:34,083 Na pewno nic mu nie jest? 193 00:14:34,166 --> 00:14:35,667 Pytałem dwa razy. 194 00:14:36,709 --> 00:14:38,291 Jego jaszczurka. 195 00:14:48,417 --> 00:14:51,625 Kim pani jest i co pani robi na podwórku Billa? 196 00:14:51,709 --> 00:14:53,291 Hank, 197 00:14:53,375 --> 00:14:55,959 nie poznajesz mnie? 198 00:14:56,041 --> 00:14:57,917 Jestem Lenore. 199 00:14:58,000 --> 00:14:59,750 Co się dzieje? 200 00:14:59,834 --> 00:15:03,375 Uprałam sukienkę na wasze przyjęcie. 201 00:15:07,583 --> 00:15:09,792 Natychmiast ją zdejmij. 202 00:15:09,875 --> 00:15:12,709 Dlaczego nazywasz mnie Bill? 203 00:15:12,792 --> 00:15:14,709 Jestem Lenore. 204 00:15:14,792 --> 00:15:17,166 Głuptasie, wróciłam, 205 00:15:17,250 --> 00:15:19,583 ponieważ kocham Billa 206 00:15:19,667 --> 00:15:21,750 i bardzo za nim tęskniłam. 207 00:15:21,834 --> 00:15:23,667 Tego już za wiele. 208 00:15:23,750 --> 00:15:27,083 W liceum dla mnie blokowałeś, ale ja też nie próżnowałem. 209 00:15:27,166 --> 00:15:32,375 Ustanowiłem rekord Arlen w rocznym zestawieniu sprintów. 210 00:15:32,458 --> 00:15:35,583 Teraz blokuję dla ciebie, a ty nawet się nie starasz. 211 00:15:35,667 --> 00:15:38,208 Nie rozumiem, w co grasz. 212 00:15:38,291 --> 00:15:40,792 Może w szalonego tenisa? 213 00:15:42,083 --> 00:15:46,709 Miło, że nas odwiedziłeś. Do zobaczenia na przyjęciu. 214 00:15:47,750 --> 00:15:50,959 Nie waż się nas nachodzić. 215 00:15:52,000 --> 00:15:53,917 Przecież mnie zaprosiłeś. 216 00:15:55,125 --> 00:15:56,625 Witam. 217 00:15:56,709 --> 00:15:59,625 Poczęstują panowie damę? 218 00:15:59,709 --> 00:16:02,000 Jesteś Billem. 219 00:16:02,083 --> 00:16:05,333 O nie! Nazywam się Lenore. 220 00:16:05,417 --> 00:16:08,667 Skoro tak, to gdzie się podział Bill? 221 00:16:10,458 --> 00:16:12,125 Siedzi w domu. 222 00:16:12,208 --> 00:16:13,333 Zawołać? 223 00:16:14,083 --> 00:16:18,333 Czarno to widzę, ale chyba się skuszę. 224 00:16:21,250 --> 00:16:23,125 Wydaje mi się, 225 00:16:23,917 --> 00:16:25,792 czy Billowi odbiło? 226 00:16:27,750 --> 00:16:28,750 Wydaje mi się. 227 00:16:29,875 --> 00:16:31,166 Bill nie ma czasu. 228 00:16:31,917 --> 00:16:34,417 Zimno dziś, to się ubrałam. 229 00:16:40,709 --> 00:16:42,041 Dosyć tego. 230 00:16:43,375 --> 00:16:45,458 Za bardzo się złościsz. 231 00:16:45,542 --> 00:16:48,750 Jeden ziemniak wystarcza ci na jedną frytkę. 232 00:16:48,834 --> 00:16:50,792 Tak, jestem zły. 233 00:16:50,875 --> 00:16:56,500 Marnuję dla tego idioty cały urlop, a on chce popsuć moją wigilię. 234 00:16:56,583 --> 00:16:58,959 Nie robi tego celowo. 235 00:16:59,041 --> 00:17:02,834 Udawanie Lenore było jedynym sposobem, żeby ją odzyskać. 236 00:17:02,917 --> 00:17:06,375 Na pewno da się to wyjaśnić naukowo. 237 00:17:07,709 --> 00:17:10,667 Nie znam się na psychologii, 238 00:17:11,250 --> 00:17:14,542 ale pan Dauterive musi zrozumieć, 239 00:17:14,625 --> 00:17:17,458 że Lenore nigdy do niego nie wróci 240 00:17:17,542 --> 00:17:19,875 i powinien żyć jakoś dalej. 241 00:17:19,959 --> 00:17:22,125 Tak mi powiedział anioł Buckleya. 242 00:17:22,208 --> 00:17:25,125 I bardzo słusznie. 243 00:17:25,208 --> 00:17:28,000 Może zaprosimy na przyjęcie prawdziwą Lenore 244 00:17:28,083 --> 00:17:30,000 i zamkniemy temat? 245 00:17:30,083 --> 00:17:35,917 Jeśli obie włożą identyczne sukienki, dojdzie do tragedii. 246 00:17:43,208 --> 00:17:46,041 Przyszli wszyscy nasi klienci. 247 00:17:46,125 --> 00:17:48,750 Jeżeli jakaś płotka spróbuje mnie zabawiać, 248 00:17:48,834 --> 00:17:50,500 masz ją odciągnąć. 249 00:17:50,583 --> 00:17:53,875 Wszyscy klienci są równie ważni. 250 00:17:53,959 --> 00:17:56,041 Akurat! Co za farmazony. 251 00:17:57,834 --> 00:17:58,959 Szlag. 252 00:18:04,458 --> 00:18:09,041 Może koreczka, państwo Dauterive? 253 00:18:09,125 --> 00:18:10,375 Poproszę. 254 00:18:10,458 --> 00:18:12,458 Co się dzieje? 255 00:18:12,542 --> 00:18:15,458 Zaszła jakaś pomyłka. 256 00:18:16,208 --> 00:18:17,709 Wynocha, Bill. 257 00:18:17,792 --> 00:18:19,208 - Lenore. - Bill. 258 00:18:19,291 --> 00:18:21,542 Chcę poznać nowych ludzi. 259 00:18:21,625 --> 00:18:23,959 Lenore, czyli ja, uwielbia przyjęcia. 260 00:18:24,041 --> 00:18:27,083 Mam ochotę się zabawić. 261 00:18:33,333 --> 00:18:35,250 Mamo, telefon. 262 00:18:35,333 --> 00:18:36,875 Halo? 263 00:18:36,959 --> 00:18:39,000 Lenore? Zaczekaj. 264 00:18:39,667 --> 00:18:41,375 Bill, dzwoni Lenore. 265 00:18:42,125 --> 00:18:43,417 Słucham? 266 00:18:44,000 --> 00:18:45,959 Musisz nas odwiedzić. 267 00:18:47,125 --> 00:18:51,041 Zawołać Billa? Zamienicie słowo. 268 00:18:52,458 --> 00:18:55,875 Po prostu złóż mu życzenia. 269 00:18:57,542 --> 00:19:00,041 Teraz rozumiem. 270 00:19:00,625 --> 00:19:02,083 Nic z tego, Bill. 271 00:19:07,667 --> 00:19:11,041 - To jakiś żart? Bo nie łapię. - To czubek. 272 00:19:11,959 --> 00:19:15,458 Ci ludzie za chwilę skopią Billowi tyłek. 273 00:19:21,750 --> 00:19:23,041 Wracaj do Hollywood. 274 00:19:23,125 --> 00:19:25,291 To nie jest konwencja demokratów. 275 00:19:25,375 --> 00:19:27,000 Pomyliłeś adresy. 276 00:19:32,083 --> 00:19:34,125 Impreza się rozkręca! 277 00:19:34,208 --> 00:19:37,709 To właśnie taka ostra impreza. 278 00:19:38,333 --> 00:19:40,917 Wszystkie chwyty dozwolone. 279 00:19:41,000 --> 00:19:43,458 Nie wspominałeś. 280 00:19:43,542 --> 00:19:46,000 Czy Bill dostał inne zaproszenie? 281 00:19:46,083 --> 00:19:48,083 Przestańcie! 282 00:19:52,125 --> 00:19:54,417 Może zagramy w boggle? 283 00:19:54,500 --> 00:19:57,750 Co prawda to gra dla dwóch osób, ale skoro mamy święta… 284 00:19:59,667 --> 00:20:00,667 Pośpiewamy? 285 00:20:03,250 --> 00:20:05,250 Odczep się. 286 00:20:05,333 --> 00:20:09,458 Bill, jestem Lenore i już cię nie kocham. 287 00:20:09,542 --> 00:20:13,208 Nieprawda. To ja jestem Lenore. 288 00:20:13,291 --> 00:20:17,166 Odeszłam od ciebie, ponieważ jesteś obibokiem. 289 00:20:18,625 --> 00:20:20,208 Lenore…? 290 00:20:20,291 --> 00:20:23,291 Nasze kłótnie słychać było w całej okolicy. 291 00:20:23,375 --> 00:20:26,000 Czy to w dzień, czy w nocy. 292 00:20:26,083 --> 00:20:30,709 Na pewno się jakoś dogadamy. Będę przykładnym mężem. 293 00:20:30,792 --> 00:20:34,083 Gdyby mi na tym zależało, już dawno bym zadzwoniła. 294 00:20:34,166 --> 00:20:36,709 Już cię nie kocham. 295 00:20:36,792 --> 00:20:38,917 Mam cię dosyć. 296 00:20:39,000 --> 00:20:40,208 I już? 297 00:20:42,041 --> 00:20:43,625 Dlatego odeszłaś? 298 00:20:44,625 --> 00:20:46,250 Tak po prostu? 299 00:20:47,000 --> 00:20:51,709 Nawet nie raczyłaś zostawić listu pożegnalnego? 300 00:20:52,333 --> 00:20:56,208 Uważam, że postąpiłaś okrutnie. 301 00:20:56,291 --> 00:21:00,667 Należało mi się choćby słowo wyjaśnienia 302 00:21:00,750 --> 00:21:03,792 i każda przyzwoita kobieta przyznałaby mi rację. 303 00:21:03,875 --> 00:21:05,417 Wiesz co? 304 00:21:05,500 --> 00:21:07,083 Wynoś się! 305 00:21:07,166 --> 00:21:10,792 Nie zasługujesz na Williama De La Toura Dauterive’a. 306 00:21:11,333 --> 00:21:14,250 Jak sobie życzysz, Bill. 307 00:21:31,709 --> 00:21:33,625 Stoczyłem się na dno. 308 00:21:34,166 --> 00:21:35,375 Fakt. 309 00:21:36,709 --> 00:21:38,625 Teraz będzie już lepiej. 310 00:21:39,500 --> 00:21:41,000 Znowu jesteś na fali. 311 00:21:41,083 --> 00:21:42,458 Wesołych Świąt. 312 00:21:55,542 --> 00:21:59,500 Napisy: Sylwester Stachowicz 313 00:22:25,500 --> 00:22:28,083 Dlaczego nazywasz mnie Bill? 314 00:22:29,305 --> 00:23:29,803