1 00:00:06,000 --> 00:00:12,074 Watch Online Movies and Series for FREE www.osdb.link/lm 2 00:00:29,333 --> 00:00:30,917 BOBBY KONTRA WAPNIAKI 3 00:00:31,500 --> 00:00:34,458 HOTEL ARLEN WITA GAZOWNIKÓW 4 00:00:39,125 --> 00:00:42,208 Tato, jak pójdziesz wygłaszać przemowę, 5 00:00:42,291 --> 00:00:46,333 to chcesz, żebym stanął obok i udawał, że tłumaczę na język migowy? 6 00:00:46,417 --> 00:00:49,709 Bobby, Błękitny płomień chwały to najwyższe oznaczenie 7 00:00:49,792 --> 00:00:52,083 Teksańskiego Stowarzyszenia Propanowego 8 00:00:52,166 --> 00:00:56,667 dla obecnych lub aktywnych członków w czasie pokoju. 9 00:00:56,750 --> 00:00:58,125 Okaż trochę szacunku. 10 00:00:59,709 --> 00:01:03,208 Żona pana Stricklanda jest piękna. 11 00:01:03,291 --> 00:01:06,667 To nie jego żona, to Debbie z pracy. 12 00:01:07,959 --> 00:01:10,709 Taka laska powinna sobie znaleźć partnera. 13 00:01:14,792 --> 00:01:16,417 Mam nadzieję, że smakowało. 14 00:01:16,500 --> 00:01:17,917 Nie widziałem… 15 00:01:18,000 --> 00:01:22,291 tylu kurczaków w jednym miejscu od czasów zjazdu demokratów. 16 00:01:25,291 --> 00:01:26,125 Zero reakcji. 17 00:01:26,208 --> 00:01:31,083 Pierwszy Błękitny płomień chwały w tym stuleciu 18 00:01:31,166 --> 00:01:36,166 trafia do pana Hanka Hilla… ze Strickland Propane. 19 00:01:36,250 --> 00:01:39,041 Tak, dobra robota, tato. 20 00:01:49,542 --> 00:01:52,542 Dziękuję. Jako chłopiec 21 00:01:52,625 --> 00:01:55,291 zawsze marzyłem o wygraniu Super Bowl. 22 00:01:55,875 --> 00:02:00,709 Ale jak wiecie, te marzenia zniszczyła kontuzja kostki 23 00:02:00,792 --> 00:02:03,959 podczas mistrzostw stanowych klasy 2A. 24 00:02:04,542 --> 00:02:08,500 Potem trochę się obijałem, żyłem chwilą, 25 00:02:08,583 --> 00:02:10,834 dostałem pracę w Jeanswest. 26 00:02:11,417 --> 00:02:14,875 Krótko mówiąc, pewnego dnia w tej firmie 27 00:02:14,959 --> 00:02:19,041 sprzedałem parę jeansów facetowi, który zmienił moje życie. 28 00:02:19,709 --> 00:02:21,583 Cytując doktora Luthera Kinga: 29 00:02:21,667 --> 00:02:27,667 „Miałem kolejne marzenie”, by sprzedawać propan i akcesoria gazowe. 30 00:02:27,750 --> 00:02:28,875 Doktor King. 31 00:02:30,000 --> 00:02:32,500 Nazwisko człowieka i oddziału, 32 00:02:32,583 --> 00:02:34,291 dzięki któremu znów marzyłem? 33 00:02:34,834 --> 00:02:36,166 Strickland. 34 00:02:37,917 --> 00:02:40,250 „S” jak służba. 35 00:02:40,917 --> 00:02:43,291 „T” jak trud. 36 00:02:43,917 --> 00:02:45,959 „R” jak rzetelność. 37 00:02:46,542 --> 00:02:48,792 „I” jak… 38 00:02:48,875 --> 00:02:49,792 Jak śmiesz?! 39 00:02:51,291 --> 00:02:56,792 Nie, jak „integralność”. To przecież nie ta litera. 40 00:02:56,875 --> 00:02:59,458 To pani Strickland. Ale będzie się działo. 41 00:02:59,542 --> 00:03:04,083 Miz Liz, uspokój się. Nie przy ludziach. 42 00:03:04,166 --> 00:03:09,417 Pokazujesz się z tą wywłoką przy połowie naszych gości ze świąt. 43 00:03:10,792 --> 00:03:13,083 Czy to kolczyki mojej matki? 44 00:03:13,667 --> 00:03:16,458 „C” jak cnotliwość. 45 00:03:16,542 --> 00:03:18,542 Masz się wynieść z domu! 46 00:03:18,625 --> 00:03:20,500 - Tak… - I z domku nad jeziorem! 47 00:03:20,583 --> 00:03:23,375 - Domku? - Wybacz, że przeszkodziłam, Hank. 48 00:03:23,458 --> 00:03:25,083 Zacznij od nowa. 49 00:03:28,583 --> 00:03:29,458 Cóż… 50 00:03:33,125 --> 00:03:35,917 - Gdzie to ja skończyłem? - „D” jak dosyć. 51 00:03:39,709 --> 00:03:41,709 Hank, do mojego biura. Szybko. 52 00:03:44,125 --> 00:03:45,583 Wejdź, Debbie. 53 00:03:45,667 --> 00:03:47,333 Musimy działać szybko. 54 00:03:47,417 --> 00:03:49,667 Hank, daj mi… Daj mi całą swoją kasę. 55 00:03:51,542 --> 00:03:54,291 Kupiłeś właśnie udziały w grillu. 56 00:03:55,125 --> 00:04:01,083 „Niniejszym przekazuję 100% własności w Sugarfoot's Hankowi Hillowi”. 57 00:04:01,166 --> 00:04:03,500 Zgadza się. A po rozwodzie 58 00:04:03,583 --> 00:04:07,625 przekażesz mi udziały z powrotem. 59 00:04:07,709 --> 00:04:10,667 Miz Liz nie dostanie połowy mojego majątku. 60 00:04:12,125 --> 00:04:13,583 Łapiesz, nie? 61 00:04:13,667 --> 00:04:16,208 Nie wiedziałem, że Sugarfoot's jest pana. 62 00:04:16,291 --> 00:04:19,041 To miejsce to żywa legenda. 63 00:04:19,125 --> 00:04:24,291 Na ziemi leżą wióry, mostek serwowany na papierze… 64 00:04:24,375 --> 00:04:28,625 Dobra, to nie wieczorek poetycki. Nie martw się, knajpa się utrzymuje. 65 00:04:28,709 --> 00:04:31,208 Personel robi grilla, a ja koszę kasę. 66 00:04:31,750 --> 00:04:34,834 Powiedz Joe Jackowi, by przyszedł po silnik do łodzi, 67 00:04:34,917 --> 00:04:37,709 i przekaż Rogerowi jego bułat. 68 00:04:41,125 --> 00:04:44,583 Na mocy nadanej mi przez wspaniały stan Teksas 69 00:04:44,667 --> 00:04:47,375 niniejszym poświadczam tę podkładkę. 70 00:04:47,458 --> 00:04:50,792 Gratuluję, Hank, jesteś właścicielem restauracji. 71 00:04:50,875 --> 00:04:53,750 W naszym stanie obowiązuje wspólnota majątkowa, 72 00:04:53,834 --> 00:04:55,208 więc ja mam połowę. 73 00:04:55,291 --> 00:04:58,041 Dodatkowo gratulacje dla mnie. 74 00:05:02,709 --> 00:05:05,959 Słuchajcie, dzieciaki. Jesteśmy rodziną. 75 00:05:06,041 --> 00:05:09,875 Tatuś nadal tu rządzi, ale Debbie jest waszą nową mamą. 76 00:05:17,333 --> 00:05:19,834 - Cholerka. - Dzień dobry wszystkim. 77 00:05:19,917 --> 00:05:22,417 Jestem Jewel Crawford, prawnik. 78 00:05:22,500 --> 00:05:25,917 Już ja cię znam, ty żałosna szumowino. 79 00:05:26,000 --> 00:05:29,834 Kije i kamienie, Buck. Tyle ci zostanie. 80 00:05:31,375 --> 00:05:34,500 A ty pewnie jesteś przyczyną cudzołóstwa. 81 00:05:34,583 --> 00:05:35,417 Jaka urocza. 82 00:05:36,333 --> 00:05:38,667 Nic dziwnego, że zawracasz w głowie. 83 00:05:39,333 --> 00:05:40,417 Dziękuję. 84 00:05:40,500 --> 00:05:44,500 Sędzia Yarborough przesyła pozdrowienia i to. 85 00:05:44,583 --> 00:05:46,959 Napisał, kiedy masz odejść, czyli teraz, 86 00:05:47,041 --> 00:05:49,041 i dokąd masz iść, czyli precz. 87 00:05:49,125 --> 00:05:53,542 - I załatwione. - Cholera, Miz Liz, pożałujesz tego! 88 00:05:53,625 --> 00:05:56,083 Przykro mi, że jesteś tego świadkiem. 89 00:05:56,166 --> 00:05:58,417 Spadaj stąd, 90 00:05:58,500 --> 00:06:02,041 zanim moje drogie buty nakopią ci tyłek. 91 00:06:02,125 --> 00:06:03,208 Dziękuję, Jewel. 92 00:06:04,917 --> 00:06:09,166 Debbie, zostań tu. Jesteś moimi oczami i uszami. 93 00:06:09,250 --> 00:06:10,417 Oczami i uszami. 94 00:06:11,333 --> 00:06:14,583 Tak, ale twój tyłek należy do mnie. 95 00:06:14,667 --> 00:06:16,041 Bo od tej chwili 96 00:06:16,125 --> 00:06:19,208 to ja jestem „Strickland” w „Strickland Propane”. 97 00:06:24,875 --> 00:06:28,959 Słuchaj, Miz, ja cenię sobie szczerość, więc… 98 00:06:29,041 --> 00:06:31,500 Możesz mnie wyrzucić od razu? 99 00:06:31,583 --> 00:06:34,166 Pewnie chcesz zatrudnić swoich ludzi. 100 00:06:34,834 --> 00:06:37,625 Moi ludzie? Wyluzuj, Hank. 101 00:06:37,709 --> 00:06:41,959 Ja i mój prawnik chcemy, żeby biznes przynosił zyski. 102 00:06:42,041 --> 00:06:43,291 Jesteś potrzebny. 103 00:06:43,375 --> 00:06:45,500 Potrzebuję cię w zespole. 104 00:06:46,083 --> 00:06:49,250 - Lubię pracę zespołową. - Hank… 105 00:06:49,333 --> 00:06:51,667 Jaka jest najgorsza robota tutaj? 106 00:06:51,750 --> 00:06:54,500 Najgorzej płatna czy najbardziej poniżająca? 107 00:06:54,583 --> 00:06:56,792 Bez różnicy, czyszczenie zbiornika. 108 00:06:56,875 --> 00:06:57,834 Debbie! 109 00:06:58,917 --> 00:07:00,166 Czyścisz zbiornik! 110 00:07:11,625 --> 00:07:12,709 Wióry. 111 00:07:15,041 --> 00:07:16,542 - Hej, Wayne. - Hej. 112 00:07:18,667 --> 00:07:21,375 To miejsce oferuje tyle możliwości. 113 00:07:23,834 --> 00:07:28,000 Cześć, jestem Peggy Hill, nowa właścicielka Sugarfoot's. 114 00:07:28,083 --> 00:07:29,500 Co z panem Buckiem? 115 00:07:30,166 --> 00:07:33,458 Pan Buck przechodzi ciężki rozwód, 116 00:07:33,542 --> 00:07:38,667 więc sprzedał restaurację mnie i mężowi, który będzie cichym wspólnikiem. 117 00:07:38,750 --> 00:07:40,375 Okej. Miło poznać. 118 00:07:40,458 --> 00:07:44,458 Jeszcze się nie poznaliśmy, bo nie wiem, jak się nazywacie. 119 00:07:44,542 --> 00:07:47,208 To jest Elvin, gość od sosów. 120 00:07:47,792 --> 00:07:51,709 Bubba, podaje grillowaną fasolkę, piżmian, colesław i inne. 121 00:07:51,792 --> 00:07:54,917 Merle obsługuje kasę. A ja to Mały John, kroję mięso. 122 00:07:55,000 --> 00:07:58,417 Miło cię poznać, Mały Johnie. 123 00:07:59,083 --> 00:08:00,750 Moim pierwszym zarządzeniem 124 00:08:00,834 --> 00:08:03,750 jest to, że nie jesteście już pracownikami. 125 00:08:05,500 --> 00:08:08,917 Teraz jesteście członkami zespołu Peggy Hill, 126 00:08:09,000 --> 00:08:12,083 a ja waszym kapitanem, Peggy Hill. 127 00:08:12,166 --> 00:08:13,834 Może być. 128 00:08:28,542 --> 00:08:33,125 Przepraszam, szukam budynku 25, mieszkanie 318D. 129 00:08:33,208 --> 00:08:35,542 - To tu. - Tu jestem, stary. 130 00:08:39,458 --> 00:08:42,625 Debbie mieszka tuż obok Sugarfoot's. Co za przypadek. 131 00:08:42,709 --> 00:08:43,792 To nie przypadek. 132 00:08:43,875 --> 00:08:46,834 Lubię jeść, lubię bzykać i nie lubię jeździć autem. 133 00:08:46,917 --> 00:08:49,959 Więc zbudowałem Sugarfoot's obok kawalerek. 134 00:08:50,041 --> 00:08:51,083 Usiądź. 135 00:08:57,041 --> 00:08:59,375 To moja włoska strzelba. 136 00:08:59,458 --> 00:09:03,875 Ta broń, siodło, buty i nędzna szkatułka z kasą 137 00:09:03,959 --> 00:09:07,458 to wszystko, co zdołałem ukryć przed żoną i Crawfordem. 138 00:09:08,583 --> 00:09:10,125 Na eBayu mają model 139 00:09:10,208 --> 00:09:13,709 czarnego hot wheelsa z Mistrz kierownicy ucieka. 140 00:09:13,792 --> 00:09:18,625 - Buck, pożyczysz 400 dolców? - To współlokatorka Debbie, Laura. 141 00:09:18,709 --> 00:09:20,208 Jestem Gale. 142 00:09:20,291 --> 00:09:23,208 Tu mam zamiar schować model Light My Firebird. 143 00:09:23,291 --> 00:09:25,542 Masz zamiar się zamknąć. 144 00:09:25,625 --> 00:09:28,291 Cholera, czy to były moje orzeszki? 145 00:09:29,291 --> 00:09:30,417 To był mój obiad. 146 00:09:33,875 --> 00:09:37,250 Hank, zróbmy niespodziankę brzuchom. 147 00:09:43,458 --> 00:09:45,875 Co pan poleca, bo wszystko wygląda źle? 148 00:09:45,959 --> 00:09:49,041 - Naleśniki z grzybami. - I stek dla pani. 149 00:09:51,500 --> 00:09:53,500 Pamiętam, jak przez mgłę… 150 00:09:54,333 --> 00:09:56,625 jak kelnerzy nie nazywali mnie „panią”. 151 00:10:02,375 --> 00:10:06,291 - Chyba potrzebujesz dolewki. - Hank… 152 00:10:06,375 --> 00:10:11,041 Mogę wybaczyć mężowi pijaństwo i bluzgi, 153 00:10:11,125 --> 00:10:14,959 a nawet nieprzyzwoite zaspokajanie swojego ciała, 154 00:10:15,041 --> 00:10:17,291 ale tu chodzi o kobietę, Hank. 155 00:10:17,375 --> 00:10:20,875 Tu moje wybaczanie się kończy. 156 00:10:22,000 --> 00:10:24,000 Nie każ mi wybierać stron. 157 00:10:24,083 --> 00:10:26,542 Pan Strickland był dla mnie dobry, 158 00:10:26,625 --> 00:10:30,333 pracuję dla niego tak długo, jak on cię zdradza. 159 00:10:30,417 --> 00:10:32,667 Oboje zasługujemy na coś lepszego. 160 00:10:33,625 --> 00:10:35,208 Chcę ci coś dać. 161 00:10:36,291 --> 00:10:38,625 Hanku Rutherfordzie Hillu, 162 00:10:38,709 --> 00:10:42,917 mianuję cię dyrektorem i daję ci podwyżkę. 163 00:10:43,000 --> 00:10:46,875 Wow, dyrektorem? Ja… 164 00:10:46,959 --> 00:10:49,917 Oby klienci nie ponieśli kosztów podwyżki. 165 00:10:50,542 --> 00:10:51,458 Ech, ty. 166 00:10:52,750 --> 00:10:55,583 Witam na pierwszym spotkaniu zespołu. 167 00:10:56,959 --> 00:10:59,750 To skrzynka na sugestie. 168 00:10:59,834 --> 00:11:02,917 Każdy z nas może anonimowo zasugerować, 169 00:11:03,000 --> 00:11:06,750 jak ulepszyć to miejsce i nie bać się o utratę pracy. 170 00:11:08,458 --> 00:11:11,500 Ktoś już wrzucił sugestię. Ciekawe, co to. 171 00:11:14,709 --> 00:11:16,959 „Zamieść wióry i położyć dywan”. 172 00:11:17,041 --> 00:11:19,750 Carpet-tex znów ma wyprzedaż. 173 00:11:19,834 --> 00:11:21,041 Tak, zgadzam się. 174 00:11:21,125 --> 00:11:23,709 Powinnaś wyciąć dziurę w tym pudełku. 175 00:11:23,792 --> 00:11:25,125 Może i tak. 176 00:11:25,208 --> 00:11:27,750 Oprócz tej anonimowej sugestii 177 00:11:27,834 --> 00:11:29,667 mam też własne propozycje. 178 00:11:29,750 --> 00:11:32,583 Elvin, gdy klienci wchodzą do Sugarfoot's, 179 00:11:32,667 --> 00:11:34,959 - co sobie myślą? - „Jestem głodny”? 180 00:11:35,041 --> 00:11:39,083 „Czemu to miejsce nie jest na tyle dobre, by być sieciówką?” 181 00:11:39,166 --> 00:11:41,458 Moje doświadczenie mówi, że ludzie chcą 182 00:11:41,542 --> 00:11:45,542 poświęcić indywidualizm na rzecz wygody i ciepła. 183 00:11:45,625 --> 00:11:49,792 Potwierdza to założyciel Wendy's, Dave Thomas, w swej autobiografii. 184 00:11:49,875 --> 00:11:52,834 - Lubię ich kwadratowe burgery. - Właśnie. 185 00:11:52,917 --> 00:11:56,000 Otwórzcie teraz koperty z obowiązkami. 186 00:11:59,166 --> 00:12:01,792 Halo? Cześć, Miz. 187 00:12:04,000 --> 00:12:05,875 Nagłe gazowe zdarzenie? 188 00:12:08,250 --> 00:12:09,083 Wejdź, Hank. 189 00:12:09,667 --> 00:12:13,500 W mojej sypialni jest chyba wyciek gazu. 190 00:12:13,583 --> 00:12:17,542 - To w jacuzzi czy grzejniku? - Jesteś profesjonalistą. 191 00:12:17,625 --> 00:12:21,542 Wiem, że brakuje tam gorąca. 192 00:12:21,625 --> 00:12:22,917 Czyli w grzejniku. 193 00:12:29,917 --> 00:12:31,375 Może to coś z elektryką. 194 00:12:31,458 --> 00:12:33,834 Wiedziałam, że wiesz, co robisz. 195 00:12:34,458 --> 00:12:36,667 Będę z tobą szczery, Miz Liz. 196 00:12:36,750 --> 00:12:38,834 Martwiłem się, gdy przejęłaś firmę… 197 00:12:38,917 --> 00:12:41,792 Podasz mi perełki do kąpieli? 198 00:12:41,875 --> 00:12:45,417 Pewnie. Nie chciałem odchodzić z firmy… 199 00:12:46,500 --> 00:12:50,417 - Czy to szampan? - I mam dwa kieliszki. 200 00:12:52,792 --> 00:12:56,166 Tak, zapasowy kieliszek, jeśli jeden by się zbił. 201 00:12:56,250 --> 00:12:59,083 Hank, wskakujmy i podgrzejmy atmosferę. 202 00:13:03,500 --> 00:13:05,125 Hank, nie. 203 00:13:06,125 --> 00:13:06,959 Poczekaj. 204 00:13:15,542 --> 00:13:18,333 Hank, wstyd mi za wczoraj. 205 00:13:18,417 --> 00:13:23,000 Jesteś prawdziwym dżentelmenem, a ja nie zachowywałam się jak dama. 206 00:13:24,125 --> 00:13:28,166 Staram się być cierpliwa i powstrzymać swoje żądze. 207 00:13:29,709 --> 00:13:33,041 Cóż, tu nie ma żadnych osobistych… 208 00:13:33,625 --> 00:13:37,417 To moja wina, ale będę odpowiednio się zachowywać. 209 00:13:37,500 --> 00:13:40,458 To twój nowy uniform kierownika. 210 00:13:40,542 --> 00:13:42,542 Nałóż go i pokaż się. 211 00:13:43,458 --> 00:13:46,500 W podziękowaniu za zasługi dla tej firmy 212 00:13:46,583 --> 00:13:48,834 awansowałam Hanka Hilla 213 00:13:48,917 --> 00:13:52,333 na nowego kierownika Strickland Propane! 214 00:14:03,208 --> 00:14:04,542 Przydupas. 215 00:14:05,625 --> 00:14:08,458 Przydupas? Nawet nie wiem, co to znaczy. 216 00:14:08,542 --> 00:14:12,083 - Że jesteś jak Debbie dla Miz Liz. - Ej… 217 00:14:12,750 --> 00:14:14,917 Na razie, Debbie. 218 00:14:18,083 --> 00:14:20,709 O rany, Debbie. Wepchałaś do odpływu kota? 219 00:14:20,792 --> 00:14:24,250 Nie miałam na nic czasu, bo jestem niewolnikiem twojej żony. 220 00:14:24,333 --> 00:14:27,208 Buck, musisz coś zrobić. 221 00:14:27,291 --> 00:14:29,458 Jesteś zdana na siebie. Nie pomogę. 222 00:14:29,542 --> 00:14:33,208 Mam dość wycierania zbiorników, żeby nas utrzymać, 223 00:14:33,291 --> 00:14:36,792 a ty siedzisz sobie jak król i oglądasz telewizję z Galem. 224 00:14:36,875 --> 00:14:37,709 Jezu! 225 00:14:37,792 --> 00:14:41,000 Nie jestem specem od historii, 226 00:14:41,083 --> 00:14:45,542 ale nie pamiętam, by Ludwik XIV wyciągał kudły hipisa z odpływu. 227 00:14:45,625 --> 00:14:48,166 - Buck, skończyły ci się nachosy. - Dość. 228 00:14:48,250 --> 00:14:52,041 Debbie, daj mi klapki. Ogolę się w basenie. 229 00:14:58,417 --> 00:15:01,792 Biedna Peggy… Nie podejrzewa Miz Liz. 230 00:15:01,875 --> 00:15:06,166 Nie ma czego podejrzewać. Ja tylko wykonuję swoją pracę. 231 00:15:06,250 --> 00:15:09,834 Możesz to pocałować na pożegnanie, chyba że pocałujesz Miz Liz 232 00:15:09,917 --> 00:15:11,417 i ją zadowolisz. 233 00:15:11,500 --> 00:15:14,375 Zgłoś się do Komisji Równości Pracy. 234 00:15:14,458 --> 00:15:17,083 - Albo się poddaj. - Co za różnica. 235 00:15:17,166 --> 00:15:21,041 Nie poddam się, nie stracę pracy 236 00:15:21,125 --> 00:15:23,834 i nie pozwolę, by Peggy się o tym dowiedziała. 237 00:15:23,917 --> 00:15:25,083 Dale, daj mi fajkę. 238 00:15:25,166 --> 00:15:29,000 Myślałem, że rzuciłeś, bo fajki zabijają. 239 00:15:30,000 --> 00:15:32,291 To prawda, więc wyluzuj. 240 00:15:48,667 --> 00:15:50,291 Odpalić? 241 00:15:50,375 --> 00:15:54,208 Co do… Debbie? Co ty tu robisz? 242 00:15:54,291 --> 00:15:59,291 - Czemu jesteś w bieliźnie? - Musisz mnie chronić przed Miz Liz. 243 00:15:59,375 --> 00:16:00,750 Ona mnie nienawidzi. 244 00:16:00,834 --> 00:16:03,125 Cóż, masz romans z jej mężem. 245 00:16:03,709 --> 00:16:07,208 Nie, miałam romans z szefem. 246 00:16:08,166 --> 00:16:11,208 Teraz ty jesteś moim szefem, Hank. 247 00:16:15,000 --> 00:16:17,834 Przykro mi, ale w tym momencie 248 00:16:17,917 --> 00:16:20,750 muszę odrzucić twoje zaloty. 249 00:16:21,792 --> 00:16:24,250 Hank! Przestań! 250 00:16:25,333 --> 00:16:27,375 - Boże. - To nie koniec! 251 00:16:27,458 --> 00:16:31,208 - Nikt nie odrzuca Debbie Grund! - Właśnie to zrobiłem. 252 00:16:34,166 --> 00:16:36,333 Pożałujesz tego, Hank! 253 00:16:41,166 --> 00:16:45,291 - Co do… pan Strickland? - No, no… 254 00:16:45,375 --> 00:16:50,500 Powódka powiedziała mi o waszym małym fiku-miku w mojej wannie. 255 00:16:50,583 --> 00:16:54,625 Zupa to dobra rzecz, Hank, ale trzymaj łyżkę w swojej misce. 256 00:16:54,709 --> 00:16:58,041 Znamy się już 15 lat. 257 00:16:58,125 --> 00:17:01,583 Przez cały ten czas miałem tylko jedną kochankę, 258 00:17:01,667 --> 00:17:04,083 która nazywa się „propan”. 259 00:17:05,875 --> 00:17:07,959 Peggy i ja już to uzgodniliśmy. 260 00:17:09,333 --> 00:17:12,792 Cholera, Hank, wierzę ci. Wiem, że nie uprawiasz seksu. 261 00:17:12,875 --> 00:17:14,875 To nie do końca prawda. 262 00:17:14,959 --> 00:17:18,041 Miałem wszystko. Dobrą żonę, która mnie niańczyła. 263 00:17:18,125 --> 00:17:21,917 Piękną, młodą dziewczynę. Żyłem sobie jak pączek w maśle… 264 00:17:22,750 --> 00:17:24,125 ale spaprałem to. 265 00:17:24,208 --> 00:17:26,792 Straciłem żonę i pieniądze, 266 00:17:26,875 --> 00:17:31,417 a teraz chcę odzyskać żonę i pieniądze. 267 00:17:32,667 --> 00:17:35,542 Powiedziała pani Buckowi, że baraszkowaliśmy, 268 00:17:35,625 --> 00:17:39,208 ale dobrze pani wie, że to nieprawda. 269 00:17:39,291 --> 00:17:44,458 Tak, powiedziałam mu, że przeżyliśmy upojną noc. 270 00:17:44,542 --> 00:17:46,291 Przepraszam za to. 271 00:17:46,375 --> 00:17:49,583 Co to ma być za praca zespołowa? 272 00:17:49,667 --> 00:17:52,458 Od 32 lat robimy z Buckiem to samo. 273 00:17:52,542 --> 00:17:54,875 Musiałam zagrać mu na nerwach. 274 00:17:54,959 --> 00:17:57,834 Zdenerwował się, i to jak. 275 00:17:58,959 --> 00:17:59,959 Buck. 276 00:18:00,041 --> 00:18:02,625 Zszargałaś moje dobre imię, 277 00:18:02,709 --> 00:18:06,333 - żeby wzbudzić w nim zazdrość? - Wybacz mi, Hank. 278 00:18:07,583 --> 00:18:10,000 Wiesz co? Może w ramach przebaczenia 279 00:18:10,083 --> 00:18:13,458 postawię ci kolację w Sugarfoot's? 280 00:18:13,542 --> 00:18:17,375 O szóstej. Tak, tak, przebaczenie. 281 00:18:18,041 --> 00:18:21,458 Buck, może zjesz coś innego niż danie w pięć minut? 282 00:18:22,750 --> 00:18:24,750 Spotkajmy się w Sugarfoot's, 283 00:18:24,834 --> 00:18:26,667 sprawdzimy, jak idzie biznes. 284 00:18:27,583 --> 00:18:29,083 Widzimy się o szóstej. 285 00:18:32,959 --> 00:18:36,583 - Halo? - Mogę rozmawiać z Peggy? 286 00:18:36,667 --> 00:18:40,041 Niestety, jest w Sugarfoot's. Coś przekazać? 287 00:18:40,125 --> 00:18:43,750 Proszę jej powiedzieć, że Debbie Grund spała z jej mężem. 288 00:18:43,834 --> 00:18:46,291 - Kto mówi? - Debbie. 289 00:18:47,208 --> 00:18:50,542 - Pamiętasz mnie? - Oddaj słuchawkę tej staruszce. 290 00:18:50,625 --> 00:18:54,792 - Może ona przemówi ci do rozsądku. - Nie musisz nic przekazywać. 291 00:18:54,875 --> 00:18:58,458 Sugarfoot's jest tuż za rogiem. Sama powiem twojej żonie. 292 00:18:58,542 --> 00:18:59,792 Nie, nie. 293 00:19:00,625 --> 00:19:04,000 - Nie zrobisz tego. - Dlaczego nie? 294 00:19:04,083 --> 00:19:08,000 Bo… wtedy będzie nam ciężej 295 00:19:08,083 --> 00:19:12,792 kontynuować naszą relację. 296 00:19:12,875 --> 00:19:14,041 Więc zrobimy to? 297 00:19:16,750 --> 00:19:19,625 Tak, zrobimy to. 298 00:19:20,917 --> 00:19:23,291 Lubię, gdy jesteś sprośny. 299 00:19:23,375 --> 00:19:28,166 Zaraz tam będę, kotku. 300 00:19:29,792 --> 00:19:31,667 Właśnie miałem sekstelefon. 301 00:19:33,375 --> 00:19:36,959 WIELKIE PONOWNE OTWARCIE 302 00:19:38,625 --> 00:19:40,834 Witamy w Sugarfoot's u Peggy. 303 00:19:40,917 --> 00:19:44,750 - Ile osób… - Bobby, szybko. Gdzie matka? 304 00:19:45,375 --> 00:19:48,208 Co tu się, do cholery, stało? 305 00:19:50,875 --> 00:19:54,625 BEZ ZAMIENNIKÓW 306 00:19:57,250 --> 00:20:00,208 Peggy, widziałaś Debbie z pracy? 307 00:20:00,291 --> 00:20:02,917 Ty zawsze mówisz tylko o pracy. 308 00:20:03,000 --> 00:20:07,750 Nie jesteśmy w Strickland Propane. Jesteśmy w Sugarfoot's u Peggy. 309 00:20:07,834 --> 00:20:10,542 Nie powiedziałeś nic o metamorfozie knajpy. 310 00:20:10,625 --> 00:20:12,417 Pani ciuchcia wypadła z torów. 311 00:20:12,500 --> 00:20:16,250 Przy mnie wykoleiła się już szósty raz. 312 00:20:16,333 --> 00:20:18,834 Co tu się, do cholery, stało? 313 00:20:18,917 --> 00:20:21,667 - Co za bufonada. - Tak, tak. 314 00:20:21,750 --> 00:20:23,834 Może sobie pan usiądzie? 315 00:20:24,875 --> 00:20:25,917 Bobby… 316 00:20:27,417 --> 00:20:29,500 - Miz Liz? - Buck… 317 00:20:30,500 --> 00:20:32,250 Mój Boże! 318 00:20:33,291 --> 00:20:34,667 Tu była… podkowa. 319 00:20:34,750 --> 00:20:38,709 Była nad drzwiami. Zdjęliśmy ją na miesiącu miodowym. 320 00:20:38,792 --> 00:20:40,000 A te ściany 321 00:20:40,083 --> 00:20:43,375 były kiedyś w kolorze twoich oczu. 322 00:20:44,125 --> 00:20:47,166 Co oni zrobili z Sugafoot's, słodziaku? 323 00:20:47,250 --> 00:20:52,125 Co… jak… Nie nazywałaś mnie tak od lat. 324 00:20:52,208 --> 00:20:55,875 - Buck, musisz mi obiecać… - Wiem, kotku, wiem. 325 00:20:55,959 --> 00:20:58,291 O nic się nie martw. Wiesz co? 326 00:20:58,375 --> 00:21:03,291 - Debbie to już przeszłość. - Boże, Debbie. Muszę ją powstrzymać. 327 00:21:09,250 --> 00:21:10,500 Gdzie Debbie? 328 00:21:14,000 --> 00:21:16,625 Wszyscy pokochają mój sos barbecue. 329 00:21:17,625 --> 00:21:18,542 Co to było? 330 00:21:21,083 --> 00:21:24,750 Jest tu kto? Hank, to ty? 331 00:21:25,542 --> 00:21:27,792 Pan Strickland? Miz Liz? 332 00:21:29,000 --> 00:21:30,625 Dobra, kimkolwiek jesteś, 333 00:21:30,709 --> 00:21:33,500 nie przyjmujemy banknotów większych niż 20 $. 334 00:21:39,458 --> 00:21:44,291 Debbie? Ktoś zastrzelił Debbie. 335 00:21:44,375 --> 00:21:46,834 SUGARFOOT'S U DEBBY 336 00:21:46,917 --> 00:21:49,709 CIĄG DALSZY NASTĄPI… 337 00:22:26,875 --> 00:22:28,125 Przydupas. 338 00:22:29,542 --> 00:22:31,542 Napisy: Joanna Ziółkowska 339 00:22:32,305 --> 00:23:32,866 Watch Online Movies and Series for FREE www.osdb.link/lm