1 00:00:06,000 --> 00:00:12,074 Wspomóż nas i zostań członkiem VIP, by pozbyć się reklam z www.OpenSubtitles.org 2 00:00:29,208 --> 00:00:30,959 BOBBY KONTRA WAPNIAKI 3 00:00:40,041 --> 00:00:43,291 Telewizor w sypialni ma zakłócenia. 4 00:00:43,375 --> 00:00:46,792 Może wyłączysz neon, zostawisz te ogłoszenia 5 00:00:46,875 --> 00:00:48,458 i pójdziemy spać? 6 00:00:48,542 --> 00:00:52,208 Jako była kierowniczka restauracji sama ustalam godziny pracy 7 00:00:52,291 --> 00:00:55,041 i, niestety, właśnie te godziny ustaliłam. 8 00:00:55,125 --> 00:00:57,041 Tęsknisz za tą restauracją… 9 00:00:57,125 --> 00:01:01,667 Nie za restauracją, Hank. Tęsknię za zarządzaniem ludźmi, 10 00:01:01,750 --> 00:01:04,959 za obserwowaniem, jak ludzie robią to, co im każesz. 11 00:01:05,041 --> 00:01:06,583 Może zapytaj w szkole, 12 00:01:06,667 --> 00:01:09,333 czy możesz wrócić do pracy jako nauczycielka. 13 00:01:09,417 --> 00:01:12,792 - Dzieci robią to, co im każesz. - To mi nie wystarczy. 14 00:01:12,875 --> 00:01:16,959 Jestem „urodzoną liderką, która potrafi wynieść firmę 15 00:01:17,041 --> 00:01:18,750 na wyżyny. 16 00:01:18,834 --> 00:01:23,000 Musi być samodzielna i zmotywowana, z własnym samochodem”. 17 00:01:23,083 --> 00:01:25,291 Boże, Hank. Taka właśnie jestem. 18 00:01:27,041 --> 00:01:29,625 Peggy, już prawie północ. Obudzisz ich. 19 00:01:30,333 --> 00:01:32,875 Nie. Wstrząsnę nimi. 20 00:01:34,959 --> 00:01:37,291 REGIONALNY PRZEDSTAWICIEL HANDLOWY 21 00:01:37,375 --> 00:01:39,834 - Kto tam? - Peggy Hill. 22 00:01:46,834 --> 00:01:49,041 Na tym to wszystko polega. 23 00:01:49,125 --> 00:01:50,959 - Jakieś pytania? - Tak. 24 00:01:51,041 --> 00:01:53,208 Metalife… Co to jest? 25 00:01:53,291 --> 00:01:54,250 Produkty. 26 00:01:55,291 --> 00:01:58,375 To było pomocne. Sprzedajesz je? 27 00:01:58,458 --> 00:02:01,875 Tak. Mam ludzi, którzy mnie w tym wyręczają. 28 00:02:02,792 --> 00:02:06,417 To, co robisz, określiłabyś jako sprzedaż czy zarządzanie? 29 00:02:07,125 --> 00:02:11,417 - Trochę zarządzania, głownie sprzedaż. - Tak! Zarządzanie! Dziękuję. 30 00:02:13,333 --> 00:02:15,250 ZAPYTAJ O DRUGĄ PRZYPINKĘ 31 00:02:16,291 --> 00:02:20,834 Laney, wybacz, że pytam, ale ta broszka jest spektakularna. 32 00:02:20,917 --> 00:02:23,875 Dziękuję. Tak jak i moja sprzedaż z lutego. 33 00:02:23,959 --> 00:02:28,291 Zarobiłam 10 000 $, dzięki czemu dostałam się do diamentowego klubu. 34 00:02:28,375 --> 00:02:31,625 Peggy, jeśli chcesz być sobie szefem, pracuj dla mnie. 35 00:02:36,125 --> 00:02:37,709 Panie kurierze! 36 00:02:37,792 --> 00:02:40,000 - Ja to przyjmę. - Proszę podpisać. 37 00:02:47,083 --> 00:02:49,250 Przesyłka dla ciebie. Podpisałem. 38 00:02:49,333 --> 00:02:50,542 Ale byłam w domu. 39 00:02:50,625 --> 00:02:54,291 Wolałem, żeby ci nie przeszkadzano. Co robisz? 40 00:02:54,375 --> 00:02:57,000 - Odłóż paczkę. - Chcesz iść na spacer? 41 00:02:57,667 --> 00:02:58,709 Wracaj do domu. 42 00:03:01,583 --> 00:03:05,125 Sprawdźmy. To koktajle Metalife, 43 00:03:05,208 --> 00:03:11,834 to są witaminy, a to matabatony 40-40-20. 44 00:03:11,917 --> 00:03:14,166 To oznacza… procenty. 45 00:03:14,250 --> 00:03:17,166 Będziesz to sprzedawać? 46 00:03:17,250 --> 00:03:19,917 Takie rzeczy same się sprzedają. 18 $, Bobby… 47 00:03:20,834 --> 00:03:24,250 To będzie łatwizna dla sprzedawców, którzy będą pode mną. 48 00:03:24,333 --> 00:03:27,583 To mi wygląda na jedną z tych piramid finansowych. 49 00:03:27,667 --> 00:03:30,375 Mylisz się. Broszura określa to 50 00:03:30,458 --> 00:03:35,166 jako „trójkąt”, a nie „piramidę”, i nie ma wzmianki o „finansach”, 51 00:03:35,250 --> 00:03:36,792 tylko o „możliwościach”. 52 00:03:36,875 --> 00:03:38,000 Dobre pytanie. 53 00:03:38,709 --> 00:03:42,041 Nie smakuje jak wiśniowa trufla. 54 00:03:42,125 --> 00:03:44,166 A więc jesz to źle. Odłóż to. 55 00:03:44,250 --> 00:03:46,208 No dobrze. Zacznijmy. 56 00:03:46,291 --> 00:03:48,583 Sprzedaj w pracy. Jesteś moim zastępcą. 57 00:03:48,667 --> 00:03:50,542 Muszą od ciebie kupić. 58 00:03:50,625 --> 00:03:52,917 Luanne, ty sprzedaj to na uczelni. 59 00:03:53,000 --> 00:03:54,875 Wciśnij to nowym przyjaciołom, 60 00:03:54,959 --> 00:03:56,125 których poznałaś. 61 00:04:03,041 --> 00:04:08,458 Chyba nadszedł czas, żebym was przeprosił 62 00:04:08,542 --> 00:04:12,125 za moją histerię związaną z Y2K. 63 00:04:12,208 --> 00:04:14,875 Kto by przypuszczał, 64 00:04:14,959 --> 00:04:16,333 że nic się nie wydarzy? 65 00:04:16,417 --> 00:04:18,583 To zbliżyło mieszkańców kraju. 66 00:04:18,667 --> 00:04:21,667 Tak, Y2K to najlepsze, co mogło nas spotkać. 67 00:04:21,750 --> 00:04:25,542 - Hej, Dale, chcesz batonika? - Wręcz przeciwnie, dzięki. 68 00:04:27,208 --> 00:04:31,375 - Jak leci, Boomhauer, chcesz shake'a? - Nic z tego. 69 00:04:31,458 --> 00:04:33,667 Mnie wystarczy zmiksowana wołowina 70 00:04:33,750 --> 00:04:35,875 z jajkami. Ciało Boomhauera. 71 00:04:39,333 --> 00:04:40,959 Dale? Proteinowego shake'a? 72 00:04:41,625 --> 00:04:44,333 Z chęcią bym coś wtranżolił. 73 00:04:44,417 --> 00:04:46,625 Zobaczę, co masz. 74 00:04:47,458 --> 00:04:49,125 - Co to? - Witaminy. 75 00:04:49,208 --> 00:04:50,625 - A to? - Shake. 76 00:04:51,667 --> 00:04:53,375 - A to? - To również shake. 77 00:04:54,709 --> 00:04:57,834 - Co dostanę za 25 centów? - Napój. 20 lat temu. 78 00:05:07,750 --> 00:05:11,458 - Świetnie. Czego chcesz? - Witaj, sąsiedzie. Jak się masz? 79 00:05:11,542 --> 00:05:14,709 To metawitaminy? Siedzisz w tej branży? 80 00:05:14,792 --> 00:05:17,000 Dobra, kupię je od ciebie. 81 00:05:17,083 --> 00:05:19,291 - Naprawdę? - Tak. 82 00:05:19,375 --> 00:05:21,166 Zaczekaj. Pójdę po portfel. 83 00:05:58,333 --> 00:06:00,208 Moi drodzy, niniejszym zarządzam 84 00:06:00,291 --> 00:06:04,041 pierwsze spotkanie międzynarodowego zespołu sprzedaży. 85 00:06:04,125 --> 00:06:07,375 Zanim zaczniemy, macie jakieś śmieszne historie? 86 00:06:09,917 --> 00:06:10,917 Jakiekolwiek? 87 00:06:12,375 --> 00:06:15,417 No dobrze. Minął tydzień i chciałabym zobaczyć 88 00:06:15,500 --> 00:06:17,417 wasze raporty sprzedaży. 89 00:06:18,375 --> 00:06:21,375 - Proszę, Peggy. - Jedna sprzedaż? 90 00:06:21,458 --> 00:06:24,000 Nie mogę handlować w pracy, mamy tam gaz. 91 00:06:24,083 --> 00:06:27,875 - Muszę zachować czystość. - Luanne, a twój raport? 92 00:06:27,959 --> 00:06:32,208 Nie przygotowałam. Ale rozdałam wszystkie próbki. 93 00:06:32,291 --> 00:06:36,709 Jakie „próbki”? To nie były próbki. Boże, za jakie grzechy? 94 00:06:36,792 --> 00:06:40,583 Myślicie, że jedna sprzedaż na trzy osoby utrzyma tę firmę? 95 00:06:42,250 --> 00:06:46,041 Jestem zmuszona jedno z was zwolnić. Luanne, przykro mi. 96 00:06:46,834 --> 00:06:50,208 Peggy, ona jest młoda. Ma przed sobą świetlaną przyszłość. 97 00:06:50,291 --> 00:06:52,333 Zwolnij mnie, a ją skarć. 98 00:06:52,417 --> 00:06:55,375 Ciebie też zwolnię, jeśli się nie poprawisz. 99 00:06:55,458 --> 00:06:58,667 A teraz zapnij guzik, jedź na lotnisko i coś sprzedaj. 100 00:07:01,834 --> 00:07:03,959 - Co? - Kolejna przesyłka. 101 00:07:04,041 --> 00:07:06,208 - Podpisałem. - Gdzie jest? 102 00:07:06,291 --> 00:07:09,125 Tak jak mówię, podpisałem, niosłem ją do ciebie 103 00:07:09,208 --> 00:07:10,291 i pomyślałem… 104 00:07:10,375 --> 00:07:13,542 - Zjadłeś moje batoniki? - Nie! Sprzedałem je w bazie. 105 00:07:13,625 --> 00:07:16,333 Wszystkie, nawet te o smaku malinowej trufli. 106 00:07:16,417 --> 00:07:17,709 Przepraszam. 107 00:07:19,875 --> 00:07:22,625 Bill, wykorzystam cię. 108 00:07:24,792 --> 00:07:25,709 Dobra. 109 00:07:35,041 --> 00:07:39,750 - Peggy, to dla mnie zaszczyt… - Czy słyszałeś o targetach sprzedażowych? 110 00:07:40,667 --> 00:07:44,083 Wyznaczę ci określoną sprzedaż, którą musisz zrealizować 111 00:07:44,166 --> 00:07:45,250 do końca miesiąca. 112 00:07:45,333 --> 00:07:48,417 Target na ten miesiąc to… 113 00:07:48,500 --> 00:07:50,542 Sama nie wiem… 10 000 $. 114 00:07:50,625 --> 00:07:53,083 Co? Nie, to dużo sprzedawania, Peggy. 115 00:07:53,166 --> 00:07:56,500 - Tak myślałam. - Zrobię. Dam radę. 116 00:07:57,250 --> 00:07:59,083 A więc rozmowa jest zakończona. 117 00:08:00,458 --> 00:08:01,542 BAZA WOJSKOWA 118 00:08:06,750 --> 00:08:09,583 Sierżancie, gdzie jest Sports Illustrated? 119 00:08:09,667 --> 00:08:10,625 Nie wiem, sir. 120 00:08:10,709 --> 00:08:13,500 Ale na pana miejscu nie martwiłbym się o gazetę. 121 00:08:13,583 --> 00:08:14,750 Martwiłbym się o… 122 00:08:17,375 --> 00:08:18,834 - O nic. - Co? 123 00:08:18,917 --> 00:08:23,583 Generale, nie zostało to oficjalnie potwierdzone przez FDA, 124 00:08:23,667 --> 00:08:27,125 ale batoniki Metalife promują odrost włosów. 125 00:08:30,375 --> 00:08:34,542 Batoniki energetyczne! Shaki proteinowe! 126 00:08:37,250 --> 00:08:42,208 Proszę bardzo. Zgadza się. Tak, chyba czekoladowy. 127 00:08:42,291 --> 00:08:47,291 Zarobił 10 000 $ w pierwszym miesiącu? Ten William Dauterive to prawdziwy skarb. 128 00:08:47,375 --> 00:08:49,709 Dzięki. Uformowałam go i zmotywowałam. 129 00:08:49,792 --> 00:08:50,875 Wiesz, jak jest. 130 00:08:51,583 --> 00:08:53,709 Cieszy się na konferencję w San Antonio? 131 00:08:53,792 --> 00:08:57,125 Żartujesz sobie? Czy się cieszę? Nie mogę się doczekać. 132 00:08:57,792 --> 00:09:00,250 Konferencja jest tylko dla sprzedawców, 133 00:09:00,333 --> 00:09:03,166 diamentowych sprzedawców, i dla gości. 134 00:09:03,875 --> 00:09:05,750 Twoja sprzedaż była dość niska. 135 00:09:05,834 --> 00:09:11,000 Laney, nie miałam czasu na sprzedaż przez obowiązki kierownicze, 136 00:09:11,083 --> 00:09:14,000 wiesz, spotkania z dostawcami… 137 00:09:14,083 --> 00:09:17,917 Ja jestem twoim dostawcą i nasze spotkania trwają dziesięć minut. 138 00:09:18,000 --> 00:09:21,417 Ale dojazd zajmuje 15 i spóźniłam się 20 minut. 139 00:09:23,917 --> 00:09:27,458 Peggy! Gdybym wiedział, że przyjdziesz, nałożyłbym spodnie. 140 00:09:28,333 --> 00:09:29,417 Dasz mi chwilkę? 141 00:09:29,500 --> 00:09:33,000 Bill, nie trzeba. Muszę ci przekazać coś ważnego. 142 00:09:33,083 --> 00:09:35,333 Ponieważ osiągnąłeś swój target… 143 00:09:39,250 --> 00:09:42,166 Wygrałeś zaproszenie na konferencję Metalife 144 00:09:42,250 --> 00:09:43,500 w San Antonio. 145 00:09:45,291 --> 00:09:47,834 Czy wspomniałam, że możesz zaprosić gościa 146 00:09:47,917 --> 00:09:51,458 i biznesowa etykieta nakazuje ci zaprosić mnie? 147 00:09:52,125 --> 00:09:56,542 W najśmielszych marzeniach nie myślałem, że będziesz chciała ze mną jechać. 148 00:09:56,625 --> 00:10:00,083 Jasne, że cię zabiorę. Nawet poprowadzę. 149 00:10:01,250 --> 00:10:03,834 Nie będzie sensu jechać oddzielnie. 150 00:10:06,000 --> 00:10:07,417 San Antonio? 151 00:10:07,500 --> 00:10:11,375 Jak tam dotrzesz, zadzwoń na koszt osoby o nazwisku „Antonio”, 152 00:10:11,458 --> 00:10:12,875 a ja odrzucę rozmowę… 153 00:10:13,583 --> 00:10:16,125 A jak coś się stanie, dzwoń na nasz koszt. 154 00:10:16,834 --> 00:10:19,709 Hank, to moja pierwsza podróż biznesowa. 155 00:10:19,792 --> 00:10:23,208 Wreszcie doczekałam się uznania, które sobie przyznawałam. 156 00:10:23,291 --> 00:10:24,792 A to nie podróż Billa? 157 00:10:24,875 --> 00:10:27,083 Nie on wygrał? Jesteś jego gościem. 158 00:10:27,166 --> 00:10:29,333 Hank, jesteś zwolniony. 159 00:10:39,917 --> 00:10:44,959 - Pokój numer 21-11. - A ja? 160 00:10:45,041 --> 00:10:46,667 21-11. 161 00:10:47,875 --> 00:10:49,125 Ten sam? 162 00:10:49,208 --> 00:10:52,875 Młoda damo, rozmawiasz z kobietą, 163 00:10:52,959 --> 00:10:56,291 która nigdy, przenigdy nie dzieliłaby pokoju z mężczyzną, 164 00:10:56,375 --> 00:10:57,875 który z tobą rozmawia. 165 00:10:57,959 --> 00:11:00,500 To jest San Antonio. 166 00:11:00,583 --> 00:11:04,208 Nie możecie tu wmaszerować i oczekiwać, że dostaniecie pokoje. 167 00:11:04,291 --> 00:11:06,000 Zaczekaj. 168 00:11:06,083 --> 00:11:08,041 „Apartament Rio Grande”. 169 00:11:08,125 --> 00:11:10,250 „Apartament Sam Houston”. 170 00:11:10,333 --> 00:11:13,000 Bill, to są apartamenty. 171 00:11:14,000 --> 00:11:15,875 Nie patrz. 172 00:11:15,959 --> 00:11:19,834 To Marty Van Holt, regionalny koordynator sprzedaży Metalife. 173 00:11:20,417 --> 00:11:24,000 Mój Boże, mamy apartament na przeciwko Marty'ego! 174 00:11:31,208 --> 00:11:32,709 Popatrz. 175 00:11:32,792 --> 00:11:36,542 „Dla naszych diamentowych sprzedawców. Moje gratulacje. 176 00:11:36,625 --> 00:11:40,792 Mike Desmond, dyrektor generalny Metalife International”. 177 00:11:41,667 --> 00:11:43,166 Mój Boże. 178 00:11:45,500 --> 00:11:48,500 San Antonio, Bill. Całe miasto jest twoje. 179 00:11:50,625 --> 00:11:53,333 Peg, chyba jednak wolę wziąć gazetę, 180 00:11:53,417 --> 00:11:55,417 siąść przy basenie i uciąć komara. 181 00:11:56,041 --> 00:12:00,458 Bzdury, Bill. Zostaniesz tu i będziesz spał na kanapie. 182 00:12:00,542 --> 00:12:03,625 Dobrze. A więc złapię łyka tego szampana. 183 00:12:03,709 --> 00:12:06,375 Technicznie rzecz biorąc to wino musujące, 184 00:12:06,458 --> 00:12:09,542 chyba że pochodzi z Szampanii we Francji. 185 00:12:12,166 --> 00:12:17,792 Luanne, nadal chodzisz do koledżu? 186 00:12:20,333 --> 00:12:22,959 Oczywiście ja nadal robię w gazownictwie. 187 00:12:23,750 --> 00:12:25,417 Tam właśnie byłem dzisiaj. 188 00:12:26,375 --> 00:12:28,083 - Bobby? - Tak? 189 00:12:29,000 --> 00:12:31,583 - Co? - Powiedziałeś „Bobby”. 190 00:12:33,750 --> 00:12:34,792 Tak. 191 00:12:36,458 --> 00:12:39,125 Mogę oglądać telewizję w trakcie kolacji? 192 00:12:39,208 --> 00:12:42,542 Wiesz, że mama tego zabrania. 193 00:12:43,208 --> 00:12:45,208 To czas dla rodziny. 194 00:12:49,750 --> 00:12:50,875 Kogo ja oszukuję. 195 00:12:58,166 --> 00:13:01,333 Dean, gratuluję wyników. 196 00:13:01,417 --> 00:13:05,083 - Ktoś tu pretenduje do nagrody krajowej. - Co to za nagroda? 197 00:13:05,166 --> 00:13:08,750 Tak nagradzają najlepszych. Kierowników. 198 00:13:08,834 --> 00:13:11,750 - A gdzie rozdają te nagrody? - Tutaj. 199 00:13:11,834 --> 00:13:13,083 W San Antonio? 200 00:13:13,166 --> 00:13:15,875 Na tej sali. Zwijają tamtą ścianę. 201 00:13:15,959 --> 00:13:17,375 - Nie! - Tak! 202 00:13:18,166 --> 00:13:21,291 Peggy Hill musi to zobaczyć. Wybaczcie. 203 00:13:22,333 --> 00:13:26,333 Dostaniemy się na rozdanie nagrody krajowej. Powiem ci, jak. 204 00:13:26,417 --> 00:13:30,500 Zastosuję wykres kołowy. Powiedz, jak przestaniesz nadążać. 205 00:13:30,583 --> 00:13:34,250 W tej chwili osiągnąłeś 100% sprzedaży, tak? 206 00:13:34,333 --> 00:13:38,417 Chcę, żebyś zwiększył tą sprzedaż. 207 00:13:38,500 --> 00:13:41,792 Czy byłbyś w stanie zwiększyć sprzedaż o sto procent? 208 00:13:41,875 --> 00:13:44,125 Jeśli taki jest mój nowy target. 209 00:13:44,208 --> 00:13:47,000 Nagroda krajowa! Musimy to dzisiaj uczcić. 210 00:13:47,083 --> 00:13:49,834 W porządnym miejscu. Wypożyczysz marynarkę. 211 00:13:49,917 --> 00:13:52,625 Gdzie nie będę musiał się martwić o plamy. 212 00:13:54,250 --> 00:13:58,208 Laney! Potrzebuję kolejne tysiąc batoników. 213 00:13:58,291 --> 00:14:01,834 - Startuję do nagrody krajowej. - Tysiąc batonów? 214 00:14:01,917 --> 00:14:04,333 Żeby się dostać, musiałabyś je sprzedać. 215 00:14:04,417 --> 00:14:07,000 Albo sama je wykupić. Mamy to gdzieś. 216 00:14:07,083 --> 00:14:10,208 Więc przydziel mi dwa tysiące 217 00:14:10,291 --> 00:14:11,333 tych cudeniek. 218 00:14:12,792 --> 00:14:16,583 Marty! Przydziel mi kolejne 2000 batoników. 219 00:14:16,667 --> 00:14:18,375 Startuję do nagrody krajowej. 220 00:14:19,333 --> 00:14:21,458 Mike, kolejne 2000 batonów! 221 00:14:21,542 --> 00:14:24,583 Kiedy kończy się ten film? Chcę obejrzeć wiadomości. 222 00:14:24,667 --> 00:14:28,375 Wiadomości? Oglądałeś je wczoraj. 223 00:14:28,458 --> 00:14:30,083 Dajcie spokój. 224 00:14:30,166 --> 00:14:33,208 Jak wam się nie podoba, są inne telewizory. 225 00:14:46,375 --> 00:14:47,583 Tylko popatrz, Bill. 226 00:14:48,709 --> 00:14:50,917 Człowiek chodził po tym księżycu. 227 00:14:51,000 --> 00:14:54,083 Czasem niemożliwe staje się możliwe. 228 00:14:55,166 --> 00:14:56,166 Peggy? 229 00:14:56,250 --> 00:14:59,917 Tak? Tak jak niemożliwe wydaje się sprzedanie 2000 sztuk, 230 00:15:00,000 --> 00:15:03,333 - ale wiem, że sobie poradzisz. - Już sprzedałem połowę. 231 00:15:03,417 --> 00:15:04,333 - Nie! - Tak! 232 00:15:04,417 --> 00:15:06,875 Hotel je kupił i umieścił w mini-barach. 233 00:15:06,959 --> 00:15:10,375 Nie zrobiłeś tego. Boże, czeka nas nagroda krajowa! 234 00:15:10,458 --> 00:15:13,125 Tak! Podejdź. 235 00:15:14,000 --> 00:15:16,709 To diamentowa przypinka, którą wygrałeś. 236 00:15:16,792 --> 00:15:19,917 Zasługujesz na nią bardziej niż ja. 237 00:15:20,625 --> 00:15:24,083 Nie, nie zasługuję. Czemu tak mówisz? 238 00:15:24,166 --> 00:15:28,709 Bo jesteś miłym, otwartym, ciężko pracującym człowiekiem, 239 00:15:28,792 --> 00:15:31,583 który pomoże nam zdobyć nagrodę krajową. 240 00:15:31,667 --> 00:15:33,333 Billu Dauterive, kocham cię. 241 00:15:35,625 --> 00:15:38,250 Co ty robisz? Przestań! Zostaw mnie! 242 00:15:39,417 --> 00:15:43,625 Zabierz marynarkę, przypinkę i ten księżyc! Odchodzę! 243 00:15:45,041 --> 00:15:46,500 Wyrzuciłem klucz. 244 00:15:52,208 --> 00:15:54,166 Laney! 245 00:15:57,208 --> 00:16:00,417 - Anuluj zamówienie. - Co? Nie mogę… 246 00:16:00,500 --> 00:16:03,917 Masz je anulować. Mój najlepszy sprzedawca odszedł. 247 00:16:04,000 --> 00:16:08,166 No i? Nie można zwrócić produktów. System tak nie działa. 248 00:16:08,250 --> 00:16:11,083 Daj spokój. Trójkąt to wytrzyma. 249 00:16:11,166 --> 00:16:14,500 To nie jest trójkąt. To cholerna piramida. 250 00:16:14,583 --> 00:16:17,959 A teraz zrób to, co trzeba, aby Dauterive wrócił do gry, 251 00:16:18,041 --> 00:16:20,250 albo Marty Van Holt nas zmiażdży 252 00:16:20,333 --> 00:16:22,166 jak młot bogów! 253 00:16:28,291 --> 00:16:33,792 Cześć, Bill. Mam twoją pocztę. Zobacz, pocztówka od Peggy Hill. 254 00:16:33,875 --> 00:16:37,375 „Bawię się cudownie w San Antonio. Fajnie, że tu jesteś”. 255 00:16:38,000 --> 00:16:40,709 Połóż na stertę śmieci w drodze do wyjścia. 256 00:16:43,083 --> 00:16:44,709 Ktoś tu zrzucił kilka kilo. 257 00:16:44,792 --> 00:16:46,750 Pewnie przez ten cały rwetes. 258 00:16:46,834 --> 00:16:49,458 Kapuję, jestem atrakcyjny. A teraz już idź. 259 00:16:49,542 --> 00:16:55,083 - Czekaj, Bill. Chcesz piwo? - Mogłabyś łaskawie zrobić w tył zwrot? 260 00:16:57,458 --> 00:17:00,792 Cóż, Bill, było mi miło. 261 00:17:03,500 --> 00:17:05,375 Widzimy się jutro na spotkaniu? 262 00:17:05,458 --> 00:17:08,542 Brzmi ekscytująco, ale we wtorki drapie się po tyłku! 263 00:17:09,417 --> 00:17:12,792 Szło świetnie, ale kiedy próbowałam go zmotywować, 264 00:17:12,875 --> 00:17:16,083 jak to się mówi w zarządzaniu, ja tak mówię, 265 00:17:16,166 --> 00:17:18,417 zachowywał się loco, to po hiszpańsku. 266 00:17:18,500 --> 00:17:22,917 Musiałaś go zdezorientować. Bill zna tylko bycie porzucanym. 267 00:17:23,041 --> 00:17:27,208 Najpierw jego dzieciństwo, potem wojsko, 268 00:17:27,291 --> 00:17:30,208 a potem małżeństwo z tą jędzą Llenore. 269 00:17:32,166 --> 00:17:36,250 Pójdę naoliwić łożyska w kółkach twojej walizki. 270 00:17:36,333 --> 00:17:39,250 Piach w San Antonio zawiera dużo krzemionki. 271 00:17:39,834 --> 00:17:41,041 Ojciec ma rację. 272 00:17:41,125 --> 00:17:44,458 Bill miał ciężkie życie i to mu odpowiada. 273 00:17:44,542 --> 00:17:46,792 Lubi być źle traktowany. 274 00:17:48,208 --> 00:17:53,417 To się nazywa psychologia, ciociu Peggy. Choroba psychologiczna. 275 00:17:53,500 --> 00:17:58,834 - Mam to na studiach. - Oczywiście. Jest stuknięty. 276 00:17:58,917 --> 00:18:03,208 Jeżeli obrażenie go jest jedynym sposobem, żeby wrócił do sprzedaży, 277 00:18:03,291 --> 00:18:05,750 mam dziś fart. 278 00:18:05,834 --> 00:18:07,208 Pomyślmy. 279 00:18:07,291 --> 00:18:09,291 Nie zarzucę mu niskiej sprzedaży. 280 00:18:10,333 --> 00:18:12,667 No dalej. Masz dużo możliwości. 281 00:18:12,750 --> 00:18:18,375 To Bill Dauterive. Jest łysy, ale nadal ma łupież. 282 00:18:18,458 --> 00:18:20,208 Co tu jest grane? 283 00:18:20,291 --> 00:18:22,875 - Nie zapomnij, że cuchnie. - Boi się burzy. 284 00:18:22,959 --> 00:18:24,792 Okej, mówcie trochę wolniej. 285 00:18:25,583 --> 00:18:28,792 „Hej, łysolu. Jeśli zastanawiasz się, gdzie masz włosy, 286 00:18:28,875 --> 00:18:30,166 sprawdź lepiej… 287 00:18:30,250 --> 00:18:31,792 ramiona i plecy”. 288 00:18:31,875 --> 00:18:36,291 Wynocha z mojego trawnika. Nie nawożę go kupą. 289 00:18:36,375 --> 00:18:39,959 Tak? Na twoim miejscu zaoszczędziłabym trochę tej wody. 290 00:18:40,041 --> 00:18:42,542 Będzie ci potrzebna, żeby się obmyć 291 00:18:42,625 --> 00:18:43,959 później, bo… 292 00:18:45,333 --> 00:18:47,083 - śmierdzisz. - Ja… 293 00:18:47,166 --> 00:18:48,208 Słyszałeś mnie. 294 00:18:48,291 --> 00:18:51,333 Nawet we Francji zauważyliby, że cuchniesz. 295 00:18:51,417 --> 00:18:55,667 To było okrutne, ale nie będę pił z samego rana. 296 00:18:55,750 --> 00:18:58,333 Zamknij się, samotny rozwodniku, 297 00:18:58,417 --> 00:19:01,083 tudzież „będziesz sam do końca życia”. 298 00:19:01,166 --> 00:19:04,500 - No więc… - Nieważne. 299 00:19:04,583 --> 00:19:07,125 I tak byś mi nie załatwił nagrody krajowej, 300 00:19:07,208 --> 00:19:09,083 leniwy nieudaczniku. 301 00:19:10,083 --> 00:19:14,083 Zaczekaj. Daj mi, proszę, jeszcze jedną szansę. 302 00:19:14,166 --> 00:19:18,750 - Sprzedam wszystkie batony. Dam radę - Ostatnia szansa. Jutro rano. 303 00:19:18,834 --> 00:19:21,583 - Mój garaż. Godzina 7. - Trochę wcześnie. 304 00:19:21,667 --> 00:19:25,250 - Załatwiłeś sobie 6.45. - Mogę odpuścić sobie prysznic. 305 00:19:25,333 --> 00:19:26,500 Niech będzie 7. 306 00:19:30,625 --> 00:19:31,583 Pa. 307 00:20:02,875 --> 00:20:04,083 Nie martw się. 308 00:20:04,875 --> 00:20:09,083 Jak tylko wrzucę do auta ostatnie pudełko biszkoptów z chromem, 309 00:20:09,166 --> 00:20:11,166 zacznę szukać pracy. 310 00:20:11,250 --> 00:20:12,625 Co ty wyprawiasz? 311 00:20:12,709 --> 00:20:14,792 Nie pozwoliłam ci na przerwę. 312 00:20:15,750 --> 00:20:18,375 Zrobił mi się pęcherz na palcu. 313 00:20:18,458 --> 00:20:21,917 Na pewno nie od noszenia pudeł przez jeden dzień. 314 00:20:22,000 --> 00:20:25,792 Bardziej od dźwigania tego kałduna przez przeszło 40 lat. 315 00:20:25,875 --> 00:20:27,667 Pewnie masz rację. 316 00:20:36,583 --> 00:20:39,083 Nie martw się o podjazd. 317 00:20:39,166 --> 00:20:42,750 Moja skarpetka wchłania większość krwi. 318 00:20:50,792 --> 00:20:52,250 - Bill. - Tak? 319 00:20:53,125 --> 00:20:54,500 Zwalniam cię. 320 00:20:56,125 --> 00:20:59,500 Dam radę, Peggy. Mogę to wszystko sprzedać. 321 00:20:59,583 --> 00:21:03,542 Zdobędziemy nagrodę krajową. Chyba tego właśnie chcesz? 322 00:21:03,625 --> 00:21:06,667 Nie, jeśli oznacza to wykorzystywanie przyjaciela. 323 00:21:08,375 --> 00:21:10,250 Nie… Ty? 324 00:21:10,333 --> 00:21:12,792 Moją przyjaciółką? Nie. 325 00:21:12,875 --> 00:21:16,875 Tak, Bill, jestem twoją przyjaciółką, ale bardzo kiepską. 326 00:21:16,959 --> 00:21:21,291 Wykorzystałam twoją niską samoocenę, żeby podbudować swoją. 327 00:21:21,375 --> 00:21:24,041 Przepraszam cię za to. 328 00:21:24,125 --> 00:21:27,417 Peggy, nie musisz mnie przepraszać. 329 00:21:27,500 --> 00:21:28,625 Wcale się nie… 330 00:21:29,333 --> 00:21:33,375 Lepiej, żebym teraz od ciebie usłyszała: „Przeprosiny przyjęte”. 331 00:21:37,375 --> 00:21:38,709 Przeprosiny przyjęte. 332 00:21:41,208 --> 00:21:46,375 Więc, przyjaciółko, tak między nami, to całe Metalife to oszustwo. 333 00:21:46,458 --> 00:21:49,125 Tak, ale świetnie się bawiłam. 334 00:22:26,667 --> 00:22:29,250 Oczywiście ja nadal robię w gazownictwie. 335 00:22:30,583 --> 00:22:32,583 Napisy: Mariusz Bansleben 336 00:22:33,305 --> 00:23:33,346 Do you want subtitles for any video? -=[ ai.OpenSubtitles.com ]=-