1
00:00:04,129 --> 00:00:06,588
A jeszcze na koniec
mam całą masę spotkań.
2
00:00:06,589 --> 00:00:09,591
I nie możesz się wykręcić?
Nie chcesz wpaść, to powiedz.
3
00:00:09,592 --> 00:00:11,343
- No to nie chcę.
- Ja pierdolę,
4
00:00:11,344 --> 00:00:13,262
- Gdzie moja kombucza?
- W koszu.
5
00:00:13,263 --> 00:00:15,806
- Bo capiła.
- No pewnie, że capiła.
6
00:00:15,807 --> 00:00:18,475
- Przecież to kombucza.
- I bez tego śmierdzisz.
7
00:00:18,476 --> 00:00:20,477
- Teleportujesz mnie do szkoły?
- Nie.
8
00:00:20,478 --> 00:00:23,188
- Daj łyka!
- Ej, Summer! Oddawaj!
9
00:00:23,189 --> 00:00:25,692
Skarbie, widziałeś kluczyki?
10
00:00:26,693 --> 00:00:28,820
Dobra, nieważne, były na dnie.
11
00:00:30,321 --> 00:00:35,744
Już nigdy w życiu nie wszamię
tłustych lodów po północy.
12
00:00:38,621 --> 00:00:41,165
Okej?
13
00:00:41,166 --> 00:00:42,667
Ej!
14
00:00:44,044 --> 00:00:45,170
Co ty tu?
15
00:00:46,671 --> 00:00:47,964
Typie!
16
00:00:54,804 --> 00:00:59,058
Dobra, już dobra. Poddaję się.
Jezu. Masz krzepę.
17
00:00:59,059 --> 00:01:01,602
Jesteś moim klonem czy czymś?
18
00:01:01,603 --> 00:01:03,103
- Może Rick...
- Nie mów mu.
19
00:01:03,104 --> 00:01:06,356
Jak nie chcesz, żebym sypał,
to lepiej ty zacznij gadać.
20
00:01:06,357 --> 00:01:08,317
Nie tutaj. No chodź.
21
00:01:08,318 --> 00:01:11,862
- Obiad mi postawisz.
- Nie postawię ci obiadu.
22
00:01:11,863 --> 00:01:15,492
- A gdyby go nazwać "śniadaniem dwa"?
- Nie!
23
00:01:17,000 --> 00:01:23,074
Watch Online Movies and Series for FREE
www.osdb.link/lm
24
00:01:47,398 --> 00:01:48,649
GALERIA HANDLOWA
25
00:01:48,650 --> 00:01:51,485
I jesteś pewien,
że Rick nas tutaj nie znajdzie?
26
00:01:51,486 --> 00:01:55,322
No pewnie. Nie znosi galerii.
Dlatego często tu przesiaduję.
27
00:01:55,323 --> 00:01:59,243
A może przez to, że ciągle tu siedzę,
Rick jej nie znosi.
28
00:01:59,244 --> 00:02:02,621
Nawet zastanawiałem się
nad robotą w odzieżowym.
29
00:02:02,622 --> 00:02:06,208
Zostań Królem Szmat.
Będziesz to kończył?
30
00:02:06,209 --> 00:02:09,461
- Nie bardzo.
- Dzięki.
31
00:02:09,462 --> 00:02:11,088
Droga cię wykarmi.
32
00:02:11,089 --> 00:02:15,134
Dobra, poczekaj. "Droga"? Kim ty jesteś?
33
00:02:15,135 --> 00:02:18,011
Przybyłeś z przyszłości?
Może chcesz mnie zabić?
34
00:02:18,012 --> 00:02:21,431
Serio cofnąłbym się w czasie,
żeby zastąpić fana galerii?
35
00:02:21,432 --> 00:02:24,518
Jestem podróżnikiem
z równoległego wymiaru.
36
00:02:24,519 --> 00:02:27,938
- Ukradłeś mu pistolet?
- Co? Nie, stary, to krzywa akcja.
37
00:02:27,939 --> 00:02:30,732
Ja raczej prześlizguję się
przez multiwersum.
38
00:02:30,733 --> 00:02:33,193
Masz spoko rodzinę, tak w ogóle.
39
00:02:33,194 --> 00:02:36,363
Moi Morty i Summer
kłócą się o wiele ostrzej.
40
00:02:36,364 --> 00:02:40,242
Dobra, nie wyglądasz mi na mordercę.
A na pewno bym poznał.
41
00:02:40,243 --> 00:02:42,828
- Ale nie możesz zostać.
- Na luzie, Królu Szmat.
42
00:02:42,829 --> 00:02:47,207
- Daj mi wejść do szafy w sypialni.
- Dość podejrzana lokalizacja.
43
00:02:47,208 --> 00:02:50,961
I ostrzegam, że jeśli zechcesz
mnie zabić i przejąć moje życie,
44
00:02:50,962 --> 00:02:53,006
umiem bardzo głośno krzyczeć!
45
00:02:54,340 --> 00:02:56,133
I nigdy cię nikt nie przyłapał?
46
00:02:56,134 --> 00:02:59,136
Jerry są praktycznie niewidzialni.
To nasza supermoc.
47
00:02:59,137 --> 00:03:00,929
- Każdy nas zlewa.
- Jerry, chodź tu!
48
00:03:00,930 --> 00:03:03,473
- W pizdę! Widział cię.
- Co to za syf w zamrażarce?
49
00:03:03,474 --> 00:03:04,600
- Idź tam!
- Co?
50
00:03:04,601 --> 00:03:07,060
Inaczej nabierze podejrzeń.
Pogadaj z nim.
51
00:03:07,061 --> 00:03:08,938
Widzimy się na górze.
52
00:03:12,442 --> 00:03:13,692
Hej, Rick!
53
00:03:13,693 --> 00:03:15,736
Może byś zjadł te mrożone pierogi?
54
00:03:15,737 --> 00:03:18,989
Zamrażarka nie jest bez dna.
Mieszkamy tu wszyscy razem.
55
00:03:18,990 --> 00:03:21,158
Ej! Patrz na mnie, jak do ciebie mówię!
56
00:03:21,159 --> 00:03:24,661
Widziałeś wczorajszy odcinek
Nagich i osamotnionych?
57
00:03:24,662 --> 00:03:28,248
Bo tak między nami, myślę,
że ten typ lubi pić szczochy jaka.
58
00:03:28,249 --> 00:03:32,586
- Próbujesz ze mną gadać, przygłupie?
- Sorki. Niechcący.
59
00:03:32,587 --> 00:03:35,255
W sumie to oglądam ten program.
60
00:03:35,256 --> 00:03:38,842
- I faktycznie typa mocno cieszą siki.
- Co nie?
61
00:03:38,843 --> 00:03:43,305
Okej. Dobra. Nie blokuj zamrażarki.
62
00:03:43,306 --> 00:03:47,184
I mnie, kurwa, nie zaskakuj pogaduchą!
63
00:03:47,185 --> 00:03:51,688
Chyba mi się upiekło.
Ale muszę zjeść te pierogi.
64
00:03:51,689 --> 00:03:54,233
- Czy ty wąchasz moje koszule?
- Co?
65
00:03:54,234 --> 00:03:56,193
Nie. Ale w kilku wymiarach
66
00:03:56,194 --> 00:03:59,446
Rick zrobił Beth
przestrzennie rozszerzoną garderobę.
67
00:03:59,447 --> 00:04:02,074
Beth zawsze suszy mu o to głowę.
68
00:04:02,075 --> 00:04:04,660
Ta, mieszkamy niemal
w sąsiedztwie wymiarowym.
69
00:04:04,661 --> 00:04:08,789
A Rick nie mógłby tak często
mieszać w rzeczywistości bez paru...
70
00:04:08,790 --> 00:04:12,125
- Bingo!
- I dokąd to prowadzi?
71
00:04:12,126 --> 00:04:16,755
Ziomek, facet jak my może zwiedzić
multiwersum bez wychodzenia z domu.
72
00:04:16,756 --> 00:04:17,965
Chcesz się przekonać?
73
00:04:17,966 --> 00:04:20,968
Czy chcę wsadzać moją rękę do ściany?
Nie bardzo.
74
00:04:20,969 --> 00:04:23,220
To tylko przystanek dalej. No weź.
75
00:04:23,221 --> 00:04:25,597
Przestań myśleć jak Jerry
i pożyj trochę.
76
00:04:25,598 --> 00:04:28,768
Jerry! Nigdy więcej do mnie nie zagaduj!
77
00:04:30,436 --> 00:04:34,148
- Ale przysięgasz, że wrócę do domu?
- No raczej!
78
00:04:42,198 --> 00:04:46,326
- Ja pierdolę! Niesamowite!
- W głowie się nie mieści, co?
79
00:04:46,327 --> 00:04:50,247
Oznaczamy sobie bezpieczne szlaki.
Podkładka na odwrót znaczy git.
80
00:04:50,248 --> 00:04:51,665
Bla bla bla!
81
00:04:51,666 --> 00:04:54,334
- Bla bla bla!
- Bla bla!
82
00:04:54,335 --> 00:04:57,087
W tej rzeczywistości mówią tylko "bla".
83
00:04:57,088 --> 00:04:59,715
Dziwne, ale rozumiem, co mówią.
84
00:04:59,716 --> 00:05:01,717
- Bla bla bla!
- Bla bla bla!
85
00:05:01,718 --> 00:05:05,138
Szybko. Łazienka u góry.
Wejdziesz po mnie.
86
00:05:08,516 --> 00:05:10,852
Mam przeczucia, to się źle skończy.
87
00:05:14,105 --> 00:05:18,650
- Bla bla bla bla bla!
- Bla?
88
00:05:18,651 --> 00:05:22,322
Bla bla bla!
89
00:05:24,615 --> 00:05:27,075
- Ja pierdolę, widziała mnie!
- No wiem.
90
00:05:27,076 --> 00:05:30,370
- Poszło ci świetnie!
- Co za szaleństwo.
91
00:05:30,371 --> 00:05:32,414
Okej, to dokąd pójdziemy teraz?
92
00:05:32,415 --> 00:05:37,878
Tak! Zajebioza, Królu Szmat! Tędy.
Wskakuj. Tunel lustrzany, ziomek.
93
00:05:37,879 --> 00:05:42,215
Chłopie, to tak dziwne miejsce.
Jak znajdujesz te tunele?
94
00:05:42,216 --> 00:05:45,636
Taki jest urok bycia Jerrym.
Całe dnie możesz ich szukać!
95
00:05:46,637 --> 00:05:49,766
Podejdź bliżej.
Raz prawie sobie palucha uciąłem.
96
00:05:53,770 --> 00:05:56,064
Jak tu zimno.
97
00:06:02,737 --> 00:06:06,783
- Jezu Chryste.
- Chodź, tędy.
98
00:06:10,870 --> 00:06:13,288
Gdyby nie szlak,
pamięć o nich by przepadła.
99
00:06:13,289 --> 00:06:18,418
- Ale droga pamięta.
- Rany, jest nas tak wielu.
100
00:06:18,419 --> 00:06:19,921
Masz.
101
00:06:24,926 --> 00:06:27,345
Witam w drużynie, Królu Szmat.
102
00:06:30,431 --> 00:06:33,350
W sumie to przykleiłem
kawałek twojej koszuli.
103
00:06:33,351 --> 00:06:36,436
Nadal nie kumasz najważniejszego.
Jesteś taki sam.
104
00:06:36,437 --> 00:06:39,856
Okej, ale jak wiele przystanków
jest smutnych, tak jak ten?
105
00:06:39,857 --> 00:06:42,318
Nie tak wiele. Nie tak wiele.
106
00:07:38,249 --> 00:07:40,125
Jerry!
107
00:07:40,126 --> 00:07:43,420
Siemano! Wiesz, gdzie walnąłem
blender do margarity?
108
00:07:43,421 --> 00:07:45,589
Wiesz, ten lepszy, ten naukowy.
109
00:07:45,590 --> 00:07:47,300
Zostawiłeś pod prysznicem.
110
00:07:48,759 --> 00:07:52,597
W mordę, chyba mam
za dużo krwi w margaricie, Jerry.
111
00:07:53,681 --> 00:07:56,350
- Hej, chcesz może margaritę?
- Może później.
112
00:07:59,604 --> 00:08:03,106
- Na bank się kapnął, że to nie ty.
- Nawet jak, ma to gdzieś.
113
00:08:03,107 --> 00:08:07,068
Dobra, będziemy się zbierać.
Dwa przystanki stąd jest świetny widok.
114
00:08:07,069 --> 00:08:09,197
Chcecie może ceviche na wynos?
115
00:08:14,327 --> 00:08:19,706
Rick zmienił księżyc w kulę dyskotekową
na bal w szkole Mortiego?
116
00:08:19,707 --> 00:08:21,541
Przepiękny, co?
117
00:08:21,542 --> 00:08:24,794
Tak szczerze, Królu Szmat,
nie sądziłem, że aż tu zajdziesz.
118
00:08:24,795 --> 00:08:26,087
Zaskoczyłeś mnie.
119
00:08:26,088 --> 00:08:29,090
Wiesz, nie jestem z wymiaru,
w którym mnie znalazłeś.
120
00:08:29,091 --> 00:08:30,800
Skoczyliśmy całą rodziną.
121
00:08:30,801 --> 00:08:33,678
A potem myślałem,
że kosmiczna wersja mojej żony
122
00:08:33,679 --> 00:08:36,181
mnie nienawidzi, i tak było.
123
00:08:36,182 --> 00:08:39,267
Ale potem zmieniłem się w robaka
i się bzykaliśmy.
124
00:08:39,268 --> 00:08:42,187
Królu Szmat! Ja pierdolę!
125
00:08:42,188 --> 00:08:46,775
W sumie wychodzi całkiem cool,
jak się o tym opowiada.
126
00:08:46,776 --> 00:08:51,696
- Dzięki, że otworzyłeś mi na to oczy.
- Ja tylko jestem tobą.
127
00:08:51,697 --> 00:08:55,617
Lipa. Ostatnia.
No i przyrzekłem, że cię odstawię.
128
00:08:55,618 --> 00:09:00,413
Dzięki za wspólną podróż.
Dawno tak wspaniale się nie bawiłem.
129
00:09:00,414 --> 00:09:05,419
Daj mi sekundę. Moment.
Trochę się upiłem.
130
00:09:06,754 --> 00:09:08,797
Jeśli tutejszy Jerry był jak ja,
131
00:09:08,798 --> 00:09:13,552
to trzymał browary w łazience
na spontaniczne przysznic-piwo.
132
00:09:13,553 --> 00:09:14,929
Królu Szmat!
133
00:09:18,808 --> 00:09:20,475
- Są bardzo...
- Wiem.
134
00:09:20,476 --> 00:09:22,270
Bardzo ciepłe.
135
00:09:24,647 --> 00:09:27,232
O ja pierdolę! Za chwilę się zamknie.
136
00:09:27,233 --> 00:09:30,111
Zwolnij! Opiłem się tak, że pęknę!
137
00:09:31,279 --> 00:09:34,990
Nie jestem przeciwny,
ale robienie tego kotu byłoby fuj.
138
00:09:34,991 --> 00:09:37,535
- Morty mięczak.
- Od razu mięczak.
139
00:09:39,453 --> 00:09:41,663
- Nie! Kurwa!
- Portal nam odjechał?
140
00:09:41,664 --> 00:09:43,665
Co to oznacza? Co to ma znaczyć?
141
00:09:43,666 --> 00:09:46,251
Nic takiego, Jerry. Wszystko gra.
142
00:09:46,252 --> 00:09:49,337
Słuchaj, teleportują się
do Taco del Taco co tydzień.
143
00:09:49,338 --> 00:09:51,923
Zatrzymamy się u Gene’a.
Jest sojusznikiem.
144
00:09:51,924 --> 00:09:54,676
- Ma łóżka polowe w piwnicy.
- Mamy czekać tydzień?
145
00:09:54,677 --> 00:09:58,263
Nie mogę mieszkać z Genem tydzień.
Przecież Rick mnie zastąpi.
146
00:09:58,264 --> 00:10:00,974
Nie zastąpi.
Nikt nie zauważy, że cię nie ma.
147
00:10:00,975 --> 00:10:03,102
To nic dobrego.
148
00:10:04,103 --> 00:10:08,607
- Jest jeszcze jeden sposób, ale...
- Ja chcę do domu!
149
00:10:08,608 --> 00:10:12,986
- Okej, ale dlaczego akurat w lesie?
- Chciałeś szybkiego połączenia?
150
00:10:12,987 --> 00:10:16,699
Twoją jedyną opcją jest Dworzec Główny.
151
00:10:18,326 --> 00:10:21,786
Kilku pijanych Mortich wyciągało kega
z worka przechowczego.
152
00:10:21,787 --> 00:10:25,374
Więc go wytrzepali.
Teraz to jakby szlak na skróty.
153
00:10:30,296 --> 00:10:33,173
O! Siemka! Jestem Królem Szmat.
154
00:10:33,174 --> 00:10:36,552
- Mam dwóch wychodzących w Burlap.
- Przyjąłem.
155
00:10:37,595 --> 00:10:42,308
- Ty tu biwakujesz czy...
- Wsiadajcie.
156
00:10:46,187 --> 00:10:52,734
Witaj na Dworcu Głównym.
To nie jest moje ulubione miejsce.
157
00:10:52,735 --> 00:10:54,944
Kim są ci goście w bandanach?
158
00:10:54,945 --> 00:10:58,490
Czasami twoja rodzina
nie wraca do ciebie z przygody.
159
00:10:58,491 --> 00:11:02,285
Typ, który tu szefuje,
przygarnia Jerrych, których porzucono.
160
00:11:02,286 --> 00:11:04,497
Chodźcie, szef chce z wami pogadać.
161
00:11:07,249 --> 00:11:08,625
Nie sraj żarem.
162
00:11:08,626 --> 00:11:10,543
- Siema, szefie!
- Żul.
163
00:11:10,544 --> 00:11:12,295
- Żul?
- Imię drogowe.
164
00:11:12,296 --> 00:11:14,506
- A kto to?
- Poznaj Króla Szmat.
165
00:11:14,507 --> 00:11:17,092
Jest spoko.
Ocaliłem go od pracy w galerii.
166
00:11:17,093 --> 00:11:18,968
Chcieliśmy ruszyć Linią Tundra.
167
00:11:18,969 --> 00:11:20,762
Stawki wzrosły, niestety.
168
00:11:20,763 --> 00:11:24,265
Rick załatał sieć lodówkową
i ceny poszybowały.
169
00:11:24,266 --> 00:11:26,434
Jasne. Żaden kłopot.
170
00:11:26,435 --> 00:11:28,895
- Myślałem, że nie masz roboty.
- Bo nie ma.
171
00:11:28,896 --> 00:11:32,899
Obczaj. Wszyscy mamy
ten sam pin do bankomatu.
172
00:11:32,900 --> 00:11:37,195
Trzy osiem pięć dwa.
173
00:11:37,196 --> 00:11:38,989
To mój pin do bankomatu!
174
00:11:40,366 --> 00:11:42,075
Droga nas wykarmi.
175
00:11:42,076 --> 00:11:45,286
- Zaraz. Kradniecie od innych Jerrych?
- Może.
176
00:11:45,287 --> 00:11:49,457
A może biedny, głupiutki Jerry
jest nierozsądny i rozrzutny.
177
00:11:49,458 --> 00:11:50,875
Kto by mu uwierzył?
178
00:11:50,876 --> 00:11:52,419
Hej! Zabolało!
179
00:11:52,420 --> 00:11:55,672
Zgarnąłeś go z wymiaru płatków śniegu?
Przeszukać ich.
180
00:11:55,673 --> 00:11:58,466
- Pierdol się, typie!
- Jerry! Na spokojnie.
181
00:11:58,467 --> 00:12:00,051
Kiedy typ ssie!
182
00:12:00,052 --> 00:12:02,178
Poważnie, Żul, gdzie go znalazłeś?
183
00:12:02,179 --> 00:12:04,472
Szukasz nowych szlaków w tajemnicy?
184
00:12:04,473 --> 00:12:06,266
Bierz. Chcemy tylko przejść.
185
00:12:06,267 --> 00:12:09,936
Nie zadzieraj ze mną, kolego.
Mój Rick skopałby ci dupę.
186
00:12:09,937 --> 00:12:12,397
Ty mała pizdo z przedmieścia.
187
00:12:12,398 --> 00:12:15,775
Nie możesz polegać na Ricku,
ale on na tobie.
188
00:12:15,776 --> 00:12:18,695
Musisz tylko znaleźć punkty nacisku.
189
00:12:18,696 --> 00:12:22,073
Weź tych durni do stacji tego typa
i wpisz na czarną listę.
190
00:12:22,074 --> 00:12:24,033
O rany, dobra, Jezu.
191
00:12:24,034 --> 00:12:26,704
Ej! Gdzie z tymi łapami?
192
00:12:28,205 --> 00:12:29,206
Hej!
193
00:12:32,752 --> 00:12:36,504
Nie, nie, nie! Odcięli nas!
194
00:12:36,505 --> 00:12:39,883
Ale wrócę do domu, prawda?
195
00:12:39,884 --> 00:12:41,802
Kurwa!
196
00:12:44,221 --> 00:12:46,806
Ja pierdolę!
Mówiłem, żebyś nie srał żarem!
197
00:12:46,807 --> 00:12:49,684
Nic innego nie mam, typie!
Droga była moim życiem!
198
00:12:49,685 --> 00:12:52,437
A co z moim życiem?
Nie prosiłem się o tę przygodę!
199
00:12:52,438 --> 00:12:54,230
Po prostu wszedłeś mi do domu!
200
00:12:54,231 --> 00:12:55,732
Dobra, mam pomysła.
201
00:12:55,733 --> 00:12:58,860
Zatrudnimy się w porcie
i powiemy, że jesteśmy bliźniakami.
202
00:12:58,861 --> 00:13:00,695
Za kasę przeniesiemy się do Hiszpanii.
203
00:13:00,696 --> 00:13:03,573
Otworzymy szkołę tańca,
najpierw małą, ale po czasie...
204
00:13:03,574 --> 00:13:06,202
Na nic takiego się nie zgodzę!
Gdzie ja jestem?
205
00:13:07,870 --> 00:13:12,707
- Liceum Mortiego?
- Tak. To kiedyś był mój wymiar.
206
00:13:12,708 --> 00:13:15,710
- W tej szopie miałem tunel.
- Pieprzyć to!
207
00:13:15,711 --> 00:13:17,879
- Hej! A ty dokąd?
- Do naszego domu.
208
00:13:17,880 --> 00:13:20,006
- Gdzieś jest wyjście.
- Kiepski pomysł.
209
00:13:20,007 --> 00:13:23,259
- Domu już nie ma.
- Myślisz, że ci uwierzę?
210
00:13:23,260 --> 00:13:26,805
Co ja myślałem?
Że zostanę jakimś mędrcem-włóczęgą?
211
00:13:26,806 --> 00:13:28,556
Kozackim badaczem?
212
00:13:28,557 --> 00:13:32,519
Rodzina mnie kocha,
a ja to zmarnowałem! I po co?
213
00:13:32,520 --> 00:13:33,812
- Głupi Jerry.
- Czekaj!
214
00:13:33,813 --> 00:13:36,439
Opuściłem mój wymiar,
bo czułem się niedoceniany.
215
00:13:36,440 --> 00:13:39,568
A gdy odkryłem, jak wrócić,
Beth miała nowego męża!
216
00:13:40,611 --> 00:13:42,237
- O mój Boże.
- Wiem.
217
00:13:42,238 --> 00:13:45,990
Przez cały czas wymądrzałeś się
o wolności, życiu na całego.
218
00:13:45,991 --> 00:13:48,827
Ale to nie wybór.
Ty musisz żyć w ten sposób.
219
00:13:48,828 --> 00:13:51,287
Jesteś najmniej cool wersją mnie.
220
00:13:51,288 --> 00:13:53,456
Masz rację. Przegryw ze mnie.
221
00:13:53,457 --> 00:13:56,377
Błagam, nie zaciągaj mnie tylko
do mojej rodziny.
222
00:13:58,629 --> 00:14:00,880
Dzień dobry. O mój Boże, Jerry!
223
00:14:00,881 --> 00:14:04,384
Matko, was jest dwóch!
Czołem. Paul Fleischman, księgowy.
224
00:14:04,385 --> 00:14:06,928
- Cześć, jestem Jerry.
- Bardzo mi miło.
225
00:14:06,929 --> 00:14:10,723
Beth! Jerry wrócił!
Z jeszcze jednym Jerrym! Zapraszam.
226
00:14:10,724 --> 00:14:12,851
Chcecie kawy? Ja wolę herbatę.
227
00:14:12,852 --> 00:14:14,644
- Earl Grey, kropla mleka.
- Tata?
228
00:14:14,645 --> 00:14:16,271
- OMG.
- Jerry?
229
00:14:16,272 --> 00:14:18,274
Cześć, rodzino.
230
00:14:20,442 --> 00:14:22,235
Co tam się, do chuja, dzieje?
231
00:14:22,236 --> 00:14:26,239
Porzuciłeś nas, żeby żreć ze śmietników
po całym multiwersum?
232
00:14:26,240 --> 00:14:29,576
Bo mnie nie znosiliście!
Dzieci mnie nie szanowały.
233
00:14:29,577 --> 00:14:33,329
Rick nienawidził!
Jak szybko zauważyliście, że zniknąłem?
234
00:14:33,330 --> 00:14:35,999
Oj, bardzo szybko, dupku!
Nie obwiniaj nas.
235
00:14:36,000 --> 00:14:39,460
Właśnie, zrób coś godnego szacunku,
a nie ucieczka z domu.
236
00:14:39,461 --> 00:14:42,839
- Masz rację, Morty.
- Rick ma coś do porzucania dzieci?
237
00:14:42,840 --> 00:14:45,425
Co się pultasz?
Dla mnie mogłeś nie wracać.
238
00:14:45,426 --> 00:14:50,305
- Niepotrzebnie wracałem do domu.
- Ej! Choć raz przed nimi nie uciekaj.
239
00:14:50,306 --> 00:14:53,641
Żul bardzo was kocha.
Bez przerwy o was nawija.
240
00:14:53,642 --> 00:14:56,352
- Morty, lubisz jeść robale.
- Uwielbiam!
241
00:14:56,353 --> 00:14:59,647
- A Summer nie znosi prysznica.
- Teraz nie tak bardzo.
242
00:14:59,648 --> 00:15:03,693
- Staram się dbać o higienę.
- Och, skarbie!
243
00:15:03,694 --> 00:15:06,946
Tak, to prawda.
Okropnie za wami tęskniłem.
244
00:15:06,947 --> 00:15:09,866
Po tym, jak się trochę powłóczyłem,
jednak wróciłem.
245
00:15:09,867 --> 00:15:13,453
Ale Beth poznała Paula
i byliście beze mnie szczęśliwsi.
246
00:15:13,454 --> 00:15:16,539
Jesteśmy szczęśliwi.
Ale nie, że cię nienawidzimy.
247
00:15:16,540 --> 00:15:19,876
- Znaczy, ciut cię nienawidzimy.
- Ta, Po-Paul jest w pytę.
248
00:15:19,877 --> 00:15:22,253
Nie twierdzę,
że "wygraliśmy" rozstanie, ale...
249
00:15:22,254 --> 00:15:26,132
Dość tej nagonki.
Przecież Jerry próbuje was przeprosić.
250
00:15:26,133 --> 00:15:27,717
Nie. Mają rację.
251
00:15:27,718 --> 00:15:31,305
Myślałem, że mnie nie doceniacie.
A to ja nie doceniałem was.
252
00:15:32,890 --> 00:15:34,390
- Rick.
- Co tym razem?
253
00:15:34,391 --> 00:15:37,060
Obiecałem Jerry’emu powrót do domu.
254
00:15:37,061 --> 00:15:40,230
- Czy istnieje jakiś sposób?
- Adres.
255
00:15:43,359 --> 00:15:47,278
To jakiś numer czy inny ciąg liter?
256
00:15:47,279 --> 00:15:50,573
Dziwnie mówimy parmezan,
u nas to paprykarz.
257
00:15:50,574 --> 00:15:54,077
Wyszukaj po słowie kluczowym.
258
00:15:54,078 --> 00:15:57,080
- A może sprawdźmy po kolei?
- Nie możemy.
259
00:15:57,081 --> 00:15:59,207
A gdybyśmy powrócili na drogę?
260
00:15:59,208 --> 00:16:01,751
Przy liceum jest szopa. Pokażę ci.
261
00:16:01,752 --> 00:16:04,963
Jeśli spróbują zabić mnie w szopie,
nie będę się litował.
262
00:16:04,964 --> 00:16:06,881
- Zrozumiałe.
- Będę bezlitosny.
263
00:16:06,882 --> 00:16:09,258
- Umrą w mękach.
- Dziwisz się, że odszedłem?
264
00:16:09,259 --> 00:16:12,679
- Nie, w ogóle.
- Naprawdę super było was zobaczyć.
265
00:16:12,680 --> 00:16:14,389
Dziękuję, że o nich dbasz.
266
00:16:14,390 --> 00:16:16,933
To twoja rodzina.
Ja tylko z nimi mieszkam.
267
00:16:16,934 --> 00:16:20,144
Nara, Jer. Do zobaczenia.
268
00:16:20,145 --> 00:16:22,063
Idziemy.
269
00:16:22,064 --> 00:16:25,400
Do domu wrócisz
jedynie przez Dworzec Główny.
270
00:16:25,401 --> 00:16:27,986
Ci Jerry w bandanach
będą nas wypatrywać.
271
00:16:27,987 --> 00:16:31,115
Wiem. Ale mam sprytny plan.
272
00:16:33,242 --> 00:16:34,535
Jazda z mojego wymiaru.
273
00:16:38,038 --> 00:16:41,290
- O, hejka.
- Hej, Jerry.
274
00:16:41,291 --> 00:16:43,418
Fajny ten jednodniowy zarost.
275
00:16:43,419 --> 00:16:46,879
A ty masz fajną bandanę.
276
00:16:46,880 --> 00:16:48,424
CZARNA LISTA
277
00:16:50,884 --> 00:16:52,468
Zorientował się. Wiej!
278
00:16:52,469 --> 00:16:55,596
Łapać ich! To Żul i ten drugi typek!
279
00:16:55,597 --> 00:16:57,348
Moja fasola!
280
00:16:57,349 --> 00:17:00,185
- Dokąd biec?
- Kanapa! Tunel za zgubionym pilotem!
281
00:17:02,604 --> 00:17:05,356
Szybko, Jerry, nurkuj!
282
00:17:05,357 --> 00:17:06,859
Szefie! Mamy kłopoty!
283
00:17:08,110 --> 00:17:09,819
Ej, co jest?
284
00:17:09,820 --> 00:17:13,322
Teraz to zjebałeś, Żul.
Trzeba było nie wracać na drogę.
285
00:17:13,323 --> 00:17:14,991
W dupę! Typ zna wyjścia.
286
00:17:14,992 --> 00:17:17,994
To tylko sen,
to jakaś dziwna halucynacja.
287
00:17:17,995 --> 00:17:20,121
- Zjadłam za dużo grzybów.
- Że co?
288
00:17:20,122 --> 00:17:21,248
Wracaj do kanapy!
289
00:18:09,421 --> 00:18:12,715
- Ej! Nieklawo, typie!
- Nigdy nie przestanę cię ścigać, Żulu!
290
00:18:12,716 --> 00:18:15,635
- Droga jest moja!
- W mordę! Chłop się nie poddaje.
291
00:18:15,636 --> 00:18:18,471
Byłby naprawdę świetnym
sprzedawcą szmat.
292
00:18:18,472 --> 00:18:20,181
Czekaj! Mam pewien pomysł!
293
00:18:20,182 --> 00:18:24,436
- Ryzykowny, ale ufasz mi?
- Hej! Jestem tobą, bracie.
294
00:18:26,772 --> 00:18:29,774
Cieszę się, że powiększenie myszy
jej nie zabiło!
295
00:18:29,775 --> 00:18:33,653
Koniec końców może.
Jak z dużymi psami i Olbrzymem Andre.
296
00:18:33,654 --> 00:18:36,573
Dobra, przestań.
Myszka będzie cała i zdrowa.
297
00:18:37,741 --> 00:18:41,077
- Ci pierdoleni zdrajcy Jerrych!
- Szefie, tam uciekli.
298
00:18:41,078 --> 00:18:43,830
We dwóch, na jednym wielkim szczurze.
299
00:18:43,831 --> 00:18:46,290
Jesteś bezużyteczny! Wiesz o tym?
300
00:18:46,291 --> 00:18:49,210
Ta klawa kurtka cię zmieniła, Jerry.
301
00:18:49,211 --> 00:18:50,837
Stałeś się niemiły.
302
00:18:50,838 --> 00:18:53,381
I ciągle podnosisz mnie z fotela. Hej!
303
00:18:53,382 --> 00:18:55,300
Wózek golfowy!
304
00:18:56,385 --> 00:18:57,761
Hej!
305
00:19:00,806 --> 00:19:03,934
- Tutaj są!
- Szybko, wchodź!
306
00:19:05,144 --> 00:19:08,563
Najpierw cię zabiję,
a potem wyrucham twoją żonę!
307
00:19:08,564 --> 00:19:10,691
Powodzenia! Jest mężatką!
308
00:19:11,733 --> 00:19:14,193
Tacy Jerry jak ty są obrzydliwi!
309
00:19:14,194 --> 00:19:18,364
- Trzeba było siedzieć w domu!
- Przecież próbuję!
310
00:19:18,365 --> 00:19:21,951
Posysacie! Lamusy!
Nie to co ja! Jestem super.
311
00:19:21,952 --> 00:19:23,661
Nie taki jak wy!
312
00:19:23,662 --> 00:19:25,038
Masz broń, ty świrze?
313
00:19:38,886 --> 00:19:41,554
Szerokiej drogi, pizdo.
314
00:19:41,555 --> 00:19:43,806
Myślisz, że innym Jerrym
nic się nie stanie?
315
00:19:43,807 --> 00:19:47,393
- A nam? Chyba zabiłem człowieka.
- Nie możesz o tym myśleć.
316
00:19:47,394 --> 00:19:51,857
To jedno wiem na pewno.
Nie możesz o tym myśleć.
317
00:19:54,568 --> 00:19:58,196
- Przecież to mój dom.
- Fajnie się urządziłeś.
318
00:19:58,197 --> 00:20:03,326
Dzięki. Ojej. A dokąd teraz pójdziesz?
Możesz zostać z nami na trochę.
319
00:20:03,327 --> 00:20:05,746
Beth kupi więcej płatków śniadaniowych.
320
00:20:06,747 --> 00:20:09,123
Za długo żyłem już na cudzym garnuszku.
321
00:20:09,124 --> 00:20:13,462
Poza tym, może Jerry Szef umarł
i można wrócić na Drogę?
322
00:20:14,838 --> 00:20:17,591
- Kozacki wypad, Królu Szmat.
- Do zobaczenia, Żulu.
323
00:20:20,761 --> 00:20:23,346
Co do chuja? Znalazłam Jerry’ego.
324
00:20:23,347 --> 00:20:26,015
- W naszej sypialni.
- Przecież tu sprawdzałem.
325
00:20:26,016 --> 00:20:29,018
- Naprawdę mnie szukaliście?
- Dobra, nie zginął.
326
00:20:29,019 --> 00:20:32,104
Myśleli, że cię skompostowałem.
Zawsze moja wina.
327
00:20:32,105 --> 00:20:33,522
Martwiliśmy się.
328
00:20:33,523 --> 00:20:35,358
Przegapiłeś seks Mortiego z ośmiornicą.
329
00:20:35,359 --> 00:20:38,694
- To chyba nie był ostatni numerek.
- Co tu robiłeś?
330
00:20:38,695 --> 00:20:42,657
No wiecie,
po prostu bawiłem się ze sobą.
331
00:20:42,658 --> 00:20:45,243
- Obleśne!
- Wcale nie waliłem konia,
332
00:20:45,244 --> 00:20:47,370
- jeżeli o tym myślicie!
- Fuj, pojebało?
333
00:20:47,371 --> 00:20:51,333
- Chodziło o to, że wstrętnie wyglądasz.
- Musisz częściej wychodzić.
334
00:20:57,714 --> 00:21:00,008
- Co to, kurwa, było?
- Nie wiem.
335
00:21:05,555 --> 00:21:08,600
Takiemu jak ty dobrze to zrobi.
336
00:21:48,307 --> 00:21:51,684
Chyba widziałem tam jaka.
Jeśli go złapię i nie zabiję,
337
00:21:51,685 --> 00:21:54,061
będę mógł pić jego siki
przez dwa tygodnie.
338
00:21:54,062 --> 00:21:55,604
A może nawet i trzy.
339
00:21:55,605 --> 00:21:57,940
Hej, tato, widziałeś moje...?
O Boże, Jezu,
340
00:21:57,941 --> 00:22:00,568
- Tato, weź!
- No co? Taka jest kultura szoł!
341
00:22:00,569 --> 00:22:04,989
- Trzeba go oglądać nago.
- Zaiste taka jest kultura szoł.
342
00:22:04,990 --> 00:22:08,577
Litości! Cała rodzina tutaj siada!
343
00:22:11,455 --> 00:22:15,584
- Miałeś rację co do typa.
- A weź podgłoś.
344
00:22:18,670 --> 00:22:20,672
Tekst polski: Zuzanna Chojecka
Iyuno
344
00:22:21,305 --> 00:23:21,466
Watch Online Movies and Series for FREE
www.osdb.link/lm