1 00:00:06,000 --> 00:00:12,074 2 00:00:27,917 --> 00:00:30,875 BOBBY KONTRA WAPNIAKI 3 00:00:32,583 --> 00:00:34,834 Bobby, zostaw burgera matce. 4 00:00:34,917 --> 00:00:36,750 Będzie głodna po spotkaniu. 5 00:00:36,834 --> 00:00:38,959 Wie, o której godzinie jest kolacja. 6 00:00:39,041 --> 00:00:40,667 Przybijcie piątkę, chłopcy! 7 00:00:40,750 --> 00:00:44,125 Szkoła wybrała mój projekt platformy na Dzień Weteranów. 8 00:00:44,208 --> 00:00:47,792 Odtworzymy znaną scenę wywieszania flagi na Iwo Jimie. 9 00:00:47,875 --> 00:00:50,500 Szkoła zrobiła taką platformę rok temu. 10 00:00:50,583 --> 00:00:55,500 No tak, ale dyrektor Moss najbardziej docenił mój pomysł 11 00:00:55,583 --> 00:00:57,375 na autentyczność. 12 00:00:57,458 --> 00:00:59,875 Manekiny będą miały autentyczne medale 13 00:00:59,959 --> 00:01:02,417 wręczone za odwagę... na Iwo Jimie. 14 00:01:02,500 --> 00:01:04,750 Wiesz, kto może mieć takie medale? 15 00:01:04,834 --> 00:01:07,458 Ten dziwak, co ma sklep z bibelotami. 16 00:01:07,542 --> 00:01:09,583 Przeniósł się do Provincetown. 17 00:01:09,667 --> 00:01:12,500 Jako przewodnicząca komitetu platformy zamówię 18 00:01:12,583 --> 00:01:15,250 rozmowę międzymiastową z twoim ojcem w Houston 19 00:01:15,333 --> 00:01:18,125 i poproszę go o Purpurowe Serce, Srebrną Gwiazdę 20 00:01:18,208 --> 00:01:20,583 i co tam dostał za zabijanie Japończyków. 21 00:01:22,834 --> 00:01:28,834 Świetna partia sosny północnokarolińskiej. Idealne drewno, by uczcić weteranów. 22 00:01:28,917 --> 00:01:33,542 Będzie na niej trzysta kilo piachu. Pilnuj budżetu, Hank. Weźmy to. 23 00:01:34,291 --> 00:01:38,709 Płyta wiórowa? Dobra, skoro chcesz wyrzucić platformę za 5-10 lat. 24 00:01:38,792 --> 00:01:40,750 Stań na palcach, Didi, kobieto. 25 00:01:41,542 --> 00:01:43,792 Tata? Co robisz w Arlen? 26 00:01:43,875 --> 00:01:46,125 Kupuję 192 pieluchy. 27 00:01:46,959 --> 00:01:47,875 Żono Hanka. 28 00:01:47,959 --> 00:01:51,625 Cotton, dzwoniłam do ciebie. Kiedy przyjechałeś? 29 00:01:51,709 --> 00:01:54,250 Tydzień temu. Śpimy w klubie weteranów. 30 00:01:54,333 --> 00:01:57,291 Jest wspaniały. Didi i dziecko są zachwyceni. 31 00:01:57,375 --> 00:01:58,542 Prawda, żono? 32 00:01:58,625 --> 00:02:02,208 Jakbyśmy mieli drugi miesiąc miodowy. Tylko nie w El Paso. 33 00:02:02,291 --> 00:02:04,625 Tydzień? Czemu nie dzwoniłeś? 34 00:02:04,709 --> 00:02:07,417 Dzwonię do ludzi, z którymi chcę się spotkać. 35 00:02:12,750 --> 00:02:16,333 Zdejmują znak „ustąp pierwszeństwa” przy Ethanie Allenie. 36 00:02:16,417 --> 00:02:17,792 Będzie krwawo. 37 00:02:18,917 --> 00:02:22,667 Czuję naleśniki. Poproszę gofry. 38 00:02:22,750 --> 00:02:26,166 Dziadek! Zastanawiałem się, kiedy cię zobaczę. 39 00:02:26,250 --> 00:02:29,250 Co u wujka GH? 40 00:02:29,333 --> 00:02:31,250 Gofry! Gdzie moje gofry? 41 00:02:31,333 --> 00:02:33,000 Już robię... 42 00:02:33,083 --> 00:02:36,500 A w ogóle, pożyczysz swoje medale do dekoracji platformy? 43 00:02:36,583 --> 00:02:38,500 Co? Są mi potrzebne. 44 00:02:38,583 --> 00:02:40,583 Będę je nosił na paradzie. 45 00:02:40,667 --> 00:02:41,625 Właśnie, Bobby. 46 00:02:41,709 --> 00:02:45,417 Twój dziadek co roku nosi sztandar w Houston. 47 00:02:45,500 --> 00:02:46,625 Nie w tym roku. 48 00:02:46,709 --> 00:02:50,500 W tym roku maszeruję w Arlen z moimi kolegami z wojska. 49 00:02:50,583 --> 00:02:54,250 Topsy, Brooklyn, Gruby Brooklyn i, oczywiście, Irwin Linker. 50 00:02:54,333 --> 00:02:56,375 - A co z Luckym? - Zmarł. 51 00:02:57,250 --> 00:02:58,375 Dobra robota, Dale. 52 00:02:58,458 --> 00:03:01,333 To wygląda na piach prima sort. 53 00:03:01,417 --> 00:03:06,750 Tak, w tym tygodniu podstawówka Staubach może zapomnieć o zamkach z piasku. 54 00:03:07,625 --> 00:03:09,875 Patrzcie, co wypożyczyłam na weekend! 55 00:03:09,959 --> 00:03:13,625 Działają tylko dwa biegi, ale za to pociągnie platformę. 56 00:03:13,709 --> 00:03:16,959 Albo, jeśli przyczepimy z przodu uprząż, 57 00:03:17,041 --> 00:03:18,709 możemy pchać platformę! 58 00:03:21,417 --> 00:03:25,166 Czy tylko ja pozwalam sobie na nieszablonowe myślenie? 59 00:03:33,125 --> 00:03:35,500 Halo? Cotton? 60 00:03:35,583 --> 00:03:38,375 Peggy, moja przybrana synowo, co tutaj robisz? 61 00:03:38,458 --> 00:03:43,125 Cóż, znalazłam pudełko nowych cygar, 62 00:03:43,208 --> 00:03:46,041 a wiem, że Cotton lubi cygara, więc... 63 00:03:46,125 --> 00:03:49,500 Cotton nie pali tej marki, nie zasmakują mu. 64 00:03:49,583 --> 00:03:50,834 Ale ja je wypalę. 65 00:03:55,375 --> 00:03:58,542 Rany. Przywieźliście masę rzeczy na swoje wakacje. 66 00:03:58,625 --> 00:04:01,250 Powiesz, w którym pudle są medale Cottona? 67 00:04:01,333 --> 00:04:04,458 Medale są w zamkniętej gablotce w lobby, 68 00:04:04,542 --> 00:04:07,000 obok maszyny, w której kupujemy kolację. 69 00:04:16,083 --> 00:04:18,500 Topsy, daj spokój. Wchodzisz czy nie? 70 00:04:18,583 --> 00:04:21,291 Demokraci to szuje, demokraci... 71 00:04:22,417 --> 00:04:25,291 - Pas. - Hej, tato... 72 00:04:25,375 --> 00:04:26,500 Mamy rozrywkę! 73 00:04:26,583 --> 00:04:27,959 Pokaż cycki! 74 00:04:29,625 --> 00:04:32,834 To żona Hanka. Czego chcesz? Wygrywam osiem centów. 75 00:04:32,917 --> 00:04:36,875 Podziwiałam twoje autentyczne medale w gablotce w lobby. 76 00:04:36,959 --> 00:04:41,792 Ach tak. Chcesz moje medale. Dobra, dam ci je. 77 00:04:41,875 --> 00:04:43,917 Za 200 dolarów dziennie. 78 00:04:44,000 --> 00:04:46,500 Tylko w jeden sposób mogłabyś tyle zarobić, 79 00:04:46,583 --> 00:04:49,583 ale jesteś 20 lat za stara i 10 kilo za chuda. 80 00:04:50,583 --> 00:04:53,333 Cottonie Hill, nie wiem, co jest gorsze. 81 00:04:53,417 --> 00:04:54,917 To, jak do mnie mówisz, 82 00:04:55,000 --> 00:04:57,625 czy to, jak traktujesz swoją żonę i synka. 83 00:04:57,709 --> 00:04:58,625 Przemyśl to. 84 00:05:02,375 --> 00:05:04,625 Samolubny egoista. 85 00:05:04,709 --> 00:05:07,625 Jego żona i twój braciszek muszą tkwić 86 00:05:07,709 --> 00:05:11,250 w tym maleńkim pokoju, by on mógł cały dzień grać w karty 87 00:05:11,333 --> 00:05:13,375 z tym pyskatym Irwinem Linkerem. 88 00:05:13,458 --> 00:05:15,083 Nie jest tak źle. 89 00:05:15,166 --> 00:05:18,250 GH jest za mały, by rozumieć wulgaryzmy, a Brooklyni 90 00:05:18,333 --> 00:05:21,041 świetnie sobie z nim radzą. Sam widziałem. 91 00:05:21,125 --> 00:05:23,709 Rob Reiner mówi, że pierwszy rok życia 92 00:05:23,792 --> 00:05:26,291 jest kluczowy dla rozwoju dziecka. 93 00:05:26,375 --> 00:05:29,125 Twój braciszek powinien słuchać kołysanek, 94 00:05:29,208 --> 00:05:31,500 nie staruchów plujących flegmą. 95 00:05:31,583 --> 00:05:33,208 No dobra, dobra. 96 00:05:33,291 --> 00:05:36,834 Pójdę tam jutro i pogadam z tatą. 97 00:05:36,917 --> 00:05:40,417 Jak myślisz, ten paznokieć małego palca mi kiedyś odrośnie? 98 00:05:44,375 --> 00:05:48,458 Miałeś ustąpić pierwszeństwa... A tak, zmiana zasad. 99 00:05:48,542 --> 00:05:51,750 Wielkie dzięki, radny Fredzie Ebberdzie. Gnojek. 100 00:05:51,834 --> 00:05:53,625 Chcesz mi zeżreć spodnie? 101 00:05:53,709 --> 00:05:56,458 - Co do... - Policz jeszcze raz! 102 00:05:56,542 --> 00:06:01,291 Mam 53 puszki. Wisisz mi dwa dolary i 65 centów. 103 00:06:01,375 --> 00:06:03,583 Proszę pana, tu jest tylko 50 puszek. 104 00:06:03,667 --> 00:06:07,166 Pięćdziesiąt trzy. Ten brudas zabrał mi trzy puszki. 105 00:06:07,250 --> 00:06:09,542 Zebrałem je w ścieku przy przystanku. 106 00:06:09,625 --> 00:06:11,500 To był moje trzy puszki. 107 00:06:11,583 --> 00:06:13,375 Sam je zgniotłem, na płasko. 108 00:06:13,458 --> 00:06:16,750 Kłamiesz! Ta małpa z wysypiska kłamie. 109 00:06:16,834 --> 00:06:19,542 Płacę dostawcom puszek. Proszę. 110 00:06:19,625 --> 00:06:23,000 Niech to gęś kopnie! Potrzebuję tych pieniędzy. 111 00:06:23,083 --> 00:06:25,166 Oddawaj to! Zabrali mi dom. 112 00:06:25,250 --> 00:06:27,834 Muszę mieszkać w klubie weteranów! 113 00:06:27,917 --> 00:06:29,667 - Jestem spłukany! - Spłukany? 114 00:06:35,417 --> 00:06:38,500 Nie masz pieniędzy i straciłeś dom w Houston? 115 00:06:38,583 --> 00:06:42,417 Jak to się stało? Przepuściłeś wszystko na tancerki go-go? 116 00:06:42,500 --> 00:06:44,250 Nie osądzaj mnie! 117 00:06:44,333 --> 00:06:47,041 Emerytura ledwo starczała na mnie i kobietę. 118 00:06:47,125 --> 00:06:50,834 Nie miałem w planach pęknięcia gumki i tego maluszka. 119 00:06:50,917 --> 00:06:54,291 A przecież niczego mu nie odmówię. 120 00:06:54,375 --> 00:06:55,709 Nie odmówię! 121 00:06:55,792 --> 00:06:59,500 Cotton szukał pracy w Houston, ale nikt go nie chce. 122 00:06:59,583 --> 00:07:02,917 Didi, jesteś dyplomowaną optometrystką. 123 00:07:03,000 --> 00:07:06,333 - Tuż obok jest salon... - Moja żona nie będzie pracować! 124 00:07:07,208 --> 00:07:11,166 Tato, mam parę dolarów na książeczce oszczędnościowej. 125 00:07:11,250 --> 00:07:12,417 Mogę ci pomóc. 126 00:07:12,500 --> 00:07:16,166 Nie jesteś moim tatą! Ja jestem twoim tatą! Topsy! 127 00:07:17,917 --> 00:07:21,000 Odprowadź Hanka do wyjścia. 128 00:07:22,458 --> 00:07:25,250 Dobra, odsuń się. Boże. 129 00:07:25,333 --> 00:07:27,583 Pogadam z Buckiem Stricklandem, 130 00:07:27,667 --> 00:07:30,250 żeby załatwił ci pracę w Strickland Propane. 131 00:07:30,333 --> 00:07:35,208 Nie potrzebuję litości. Jutro mam rozmowę o pracę. 132 00:07:35,291 --> 00:07:37,375 Wracam do robienia ociepleń. 133 00:07:37,458 --> 00:07:40,250 Właśnie tak zapewniałem twojej matce ciuszki 134 00:07:40,333 --> 00:07:43,959 i opłacałem twoje okulary, czterooki. 135 00:07:45,625 --> 00:07:46,542 OCIEPLENIA ABC 136 00:07:46,625 --> 00:07:48,750 Panie Lewis, właśnie mnie pan szuka. 137 00:07:48,834 --> 00:07:51,625 Nadzorowałem instalację azbestu 138 00:07:51,709 --> 00:07:55,792 w każdej szkole w hrabstwie Heimlich i w 11 kręgielniach. 139 00:07:57,041 --> 00:08:00,709 Tak. My się zajmujemy usuwaniem azbestu. 140 00:08:00,792 --> 00:08:05,208 Co? Usuwaniem azbestu? Po jakiego kozła? 141 00:08:06,041 --> 00:08:09,583 Napisał pan w CV, że ma pan 38 lat. 142 00:08:09,667 --> 00:08:12,583 - Zgadza się? - Owszem! 143 00:08:12,667 --> 00:08:16,500 Wyglądam starzej, bo Japończycy odstrzelili mi golenie na wojnie. 144 00:08:17,417 --> 00:08:18,417 Której wojnie? 145 00:08:19,375 --> 00:08:21,959 - W Zatoce Perskiej. - Chwila moment. 146 00:08:22,041 --> 00:08:25,417 - Nie może pan pytać kandydata o wiek. - A to kto? 147 00:08:25,500 --> 00:08:26,875 Jestem jego synem. 148 00:08:27,542 --> 00:08:28,709 Dziecko Zatoki. 149 00:08:28,792 --> 00:08:31,917 Chemikalia Saddama sprawiły, że okropnie urósł. 150 00:08:32,000 --> 00:08:33,417 Będziemy w kontakcie. 151 00:08:38,166 --> 00:08:41,542 Hank, od kiedy sprzedałeś mi grzejniki na propan do patio, 152 00:08:41,625 --> 00:08:44,625 ludzie jedzą na dworze nawet jak jest zimno. 153 00:08:44,709 --> 00:08:48,333 Czyste i równomierne ogrzewanie to jeden z 14 powodów... 154 00:08:48,417 --> 00:08:50,750 Pamiętam twój toast na ślubie córki. 155 00:08:50,834 --> 00:08:54,542 Jeśli mogę coś dla ciebie zrobić, wal jak w dym. 156 00:08:56,125 --> 00:09:00,000 Panie Burton, lubi pan bohaterów II wojny światowej? 157 00:09:00,083 --> 00:09:01,834 ŻEBERKA BURTONA 158 00:09:01,917 --> 00:09:05,208 Nowy pracownik wujka Burta. To pana stołek. 159 00:09:05,291 --> 00:09:07,375 Będzie pan witał gości. 160 00:09:07,458 --> 00:09:10,041 - Umie pan specjalne powitanie? - Chyba. 161 00:09:10,125 --> 00:09:12,542 Dobrze. Przerwa za godzinę. 162 00:09:12,625 --> 00:09:16,208 Dostanie pan 84 g wołowiny lub 140 g kurczaka i źródło skrobi. 163 00:09:28,000 --> 00:09:28,875 Dziękuję. 164 00:09:30,125 --> 00:09:31,500 Witam u Burtona. 165 00:09:31,583 --> 00:09:33,583 Hostessa wskaże wam miejsce. 166 00:09:37,250 --> 00:09:39,458 Witam u Burtona. 167 00:09:39,542 --> 00:09:41,625 Hostessa wskaże wam miejsce. 168 00:09:41,709 --> 00:09:47,750 A nie, jest chwilowo zajęta. Proszę tędy. 169 00:09:50,792 --> 00:09:52,333 Ejże! Co pan robi? 170 00:09:52,417 --> 00:09:54,083 Czekali, wskazuję im stolik. 171 00:09:54,166 --> 00:09:55,917 To zadanie dla hostessy. 172 00:09:56,000 --> 00:09:58,291 Pan ma tylko witać. Proszę wracać. 173 00:09:58,375 --> 00:10:00,917 Słuchaj no, młodzieńcze. 174 00:10:01,000 --> 00:10:04,000 Prowadziłem pluton żołnierzy przez dżungle Saipanu. 175 00:10:04,083 --> 00:10:08,583 Poradzę sobie z zaprowadzeniem czterech osób do stolika numer sześć! 176 00:10:08,667 --> 00:10:10,959 Nie wątpię. 177 00:10:11,041 --> 00:10:15,250 Ale teraz proszę pana, by pan wrócił na stołek. 178 00:10:15,333 --> 00:10:18,875 Myślisz, że nie dam rady? Robiłem już wszystko dla kraju. 179 00:10:18,959 --> 00:10:21,041 Oddałem golenie, by pobić Tojo! 180 00:10:21,125 --> 00:10:24,208 Przegryzłem naziście tchawicę! 181 00:10:34,917 --> 00:10:38,500 Mój stołek. Gdzie jest stołek do witania? 182 00:10:38,583 --> 00:10:42,375 Gratulacje! Dostał pan awans na pomocnika męskiej toalety. 183 00:10:42,458 --> 00:10:43,458 Co? 184 00:10:50,875 --> 00:10:52,041 Przepraszam. 185 00:11:03,667 --> 00:11:05,709 Witam rodzinkę. 186 00:11:05,792 --> 00:11:09,834 Kto by pomyślał, że można tyle zarobić na witaniu? 187 00:11:09,917 --> 00:11:12,834 Wskakuj! Stawiam synom Hilla lody. 188 00:11:12,917 --> 00:11:14,208 Moja praca skończona. 189 00:11:14,291 --> 00:11:17,000 Cotton, przyjrzyj się platformie. 190 00:11:17,083 --> 00:11:19,625 Teraz zasługuje na drugie miejsce. 191 00:11:19,709 --> 00:11:23,250 Ale wzniesie się na pierwsze dzięki autentycznym medalom. 192 00:11:23,333 --> 00:11:26,834 Ale z ciebie zrzęda. Już wiem, czemu Hank chce rozwodu. 193 00:11:26,917 --> 00:11:29,208 Tato, to nieprawda. 194 00:11:29,291 --> 00:11:30,959 Przemyśl to. 195 00:11:32,458 --> 00:11:33,917 To on! 196 00:11:34,000 --> 00:11:36,208 Hej! Wysiadaj z mojego Cadillaca! 197 00:11:36,291 --> 00:11:37,625 Teraz jest mój. 198 00:11:37,709 --> 00:11:39,709 Zalegasz pięć miesięcy z opłatami. 199 00:11:39,792 --> 00:11:43,083 Witam panią. Lane Pratley, Pratley Cadillac and Hyundai. 200 00:11:43,166 --> 00:11:44,333 Jedną chwilę. 201 00:11:44,417 --> 00:11:46,875 Na pewno znajdziemy jakieś rozwiązanie. 202 00:11:46,959 --> 00:11:48,417 Za późno, Hank. 203 00:11:48,500 --> 00:11:50,959 Ale nie jest za późno na nowiutką Sonatę. 204 00:11:51,041 --> 00:11:55,125 Tylko 83,5 tysiąca kilometrów na liczniku. Jak z salonu. 205 00:11:55,208 --> 00:11:57,834 Wytnę ci flaki! 206 00:11:57,917 --> 00:12:00,333 - Tato, nie! - Pomyśl o Sonacie, Hank! 207 00:12:01,667 --> 00:12:03,542 Zostaw mój kabel! 208 00:12:05,917 --> 00:12:11,750 Dzięki, Hank, że pomogłeś mi go pociachać. 209 00:12:12,625 --> 00:12:14,667 Wisisz mi Cadillaca. 210 00:12:26,917 --> 00:12:30,583 - Spóźnił się pan. - Nie mogłem sięgnąć wajchy w busie. 211 00:12:30,667 --> 00:12:33,291 Słuchaj, młody, nie będzie mnie jutro, 212 00:12:33,375 --> 00:12:36,500 bo maszeruję na Dniu Weteranów, ale dniówkę dostanę. 213 00:12:38,375 --> 00:12:39,792 Nie na mojej zmianie. 214 00:12:39,875 --> 00:12:43,125 Dzień Weterana oznacza pracę. Jesteśmy na trasie parady. 215 00:12:43,208 --> 00:12:45,709 Ma pan siedzieć na swoim stołku. 216 00:12:45,792 --> 00:12:50,542 Nie może pan tego zrobić. Zabiłem 50 ludzi, ta parada jest dla mnie. 217 00:12:50,625 --> 00:12:53,375 Może musi pan rozważyć, panie Hill, 218 00:12:53,458 --> 00:12:58,208 czy naprawdę chce pan sprzątać łazienkę po moich klientach, hm? 219 00:13:02,792 --> 00:13:04,792 Twoja matka przez całą noc 220 00:13:04,875 --> 00:13:06,792 dopracowywała platformę. 221 00:13:06,875 --> 00:13:08,792 Nie poszła spać. Co do...? 222 00:13:10,542 --> 00:13:13,000 Postawiłaś szkielety na Iwo Jimie? 223 00:13:13,083 --> 00:13:16,917 Autentyczność nie wypaliła bez medali twojego ojca. 224 00:13:17,000 --> 00:13:21,250 Musiałam zmienić wizję. „Marność wojny”. 225 00:13:21,333 --> 00:13:25,750 Peggy! Nie możesz się nabijać z bohaterów wojennych w Dzień Weteranów! 226 00:13:25,834 --> 00:13:29,208 - Oddaję im hołd. - Peggy, to szkielety. 227 00:13:29,291 --> 00:13:34,291 Stare dekoracje z Halloween to najlepsze, na co mnie stać o czwartej rano. 228 00:13:34,375 --> 00:13:37,542 Przepraszam za spóźnienie. Jechałam trzema autobusami. 229 00:13:37,625 --> 00:13:41,041 Jeden tutaj, jeden na powrót po GH i jeden tutaj. 230 00:13:42,166 --> 00:13:44,041 - Gdzie tata? - Ma pracę. 231 00:13:44,125 --> 00:13:48,458 Weteran pracujący w Dzień Weteranów? To nie w porządku. 232 00:14:06,417 --> 00:14:09,792 Tato, jesteś tam? Mówili, że tu jesteś. 233 00:14:09,875 --> 00:14:13,375 Mam przerwę od witania gości. Czego chcesz? Jestem zajęty. 234 00:14:13,458 --> 00:14:15,875 Byłem w klubie weterana 235 00:14:15,959 --> 00:14:18,458 i przywiozłem ci mundur, wyjściowe buty... 236 00:14:18,542 --> 00:14:21,083 Nie mogę dziś maszerować. Jestem zbyt ważny. 237 00:14:21,166 --> 00:14:22,709 Mam za dużo obowiązków. 238 00:14:22,792 --> 00:14:26,709 Tato, jesteś najdzielniejszym bohaterem wojennym w Arlen. 239 00:14:26,792 --> 00:14:29,834 - Powinieneś być na paradzie. - Nie mogę. 240 00:14:30,792 --> 00:14:36,000 Zostawię ci mundur na stołku, na wypadek gdybyś zmienił zdanie. 241 00:14:45,542 --> 00:14:48,333 ODDAWANIE CZCI WETERANOM JEST TAKIE FAJNE 242 00:14:53,875 --> 00:14:56,875 - Pan wybaczy! - Przepraszam. 243 00:14:58,041 --> 00:15:01,458 Uwierzy pan, że to już mi się przytrafiło? 244 00:15:01,542 --> 00:15:02,583 Dupek. 245 00:15:02,667 --> 00:15:05,000 Wesołego Dnia Weteranów! 246 00:15:05,083 --> 00:15:07,125 Wesołego Dnia Weteranów! 247 00:15:28,792 --> 00:15:31,458 Mówiłem, że przyniesiemy posiłek do pana. 248 00:15:32,834 --> 00:15:34,041 Posiłek... 249 00:15:34,125 --> 00:15:37,458 Robię to dla dziecka. Dla dziecka. 250 00:15:48,166 --> 00:15:49,500 Mój Cadillac! 251 00:15:52,792 --> 00:15:54,250 Co on zrobił z moim... 252 00:15:54,333 --> 00:15:55,917 Dopadnę cię, sukinkocie! 253 00:16:01,125 --> 00:16:04,083 Dobrze. Tata jednak postanowił dołączyć. 254 00:16:07,083 --> 00:16:08,250 Ej! 255 00:16:10,583 --> 00:16:11,792 Dobry Boże! 256 00:16:16,208 --> 00:16:18,083 Uwielbiam parady. 257 00:16:28,250 --> 00:16:30,709 Przesuń się. Tata ukradł swój samochód. 258 00:16:30,792 --> 00:16:32,375 ARLEN ODDAJE HOŁD WETERANOM 259 00:16:40,375 --> 00:16:41,917 GIMNAZJUM TOMA LANDRY'EGO 260 00:16:42,000 --> 00:16:43,834 MARNOŚĆ WOJNY 261 00:16:45,083 --> 00:16:48,208 Skoro tak, Bob i ja pojedziemy do Del Taco, 262 00:16:48,291 --> 00:16:50,834 a wy dwaj do Taco Bell, dobrze? 263 00:16:50,917 --> 00:16:52,959 Nie jestem śmierdzącym portierem! 264 00:16:53,041 --> 00:16:55,625 Myślisz, że bez goleni nie usunę azbestu? 265 00:16:55,709 --> 00:17:00,250 Pokażę wam, co może usunąć siedemdziesięciopięciolatek bez goleni! 266 00:17:05,333 --> 00:17:06,917 Mówiłem, że to tupecik. 267 00:17:21,458 --> 00:17:24,625 Sześćdziesiąt i jeden, miażdż, 60 i dwa, miażdż. 268 00:17:26,750 --> 00:17:30,750 Sześćdziesiąt i trzy. Spadaj. To moje puszki. 269 00:17:30,834 --> 00:17:33,333 Hej, za wolno liczysz! 270 00:17:33,417 --> 00:17:35,458 - Masz! 60 i cztery! - 60 i pięć! 271 00:17:35,542 --> 00:17:37,250 I sześć! I siedem! 272 00:17:37,333 --> 00:17:39,625 I osiem! I dziewięć! I 10! I 11! 273 00:17:44,959 --> 00:17:47,709 Topsy! Nie powinieneś czekać na autobus. 274 00:17:47,792 --> 00:17:50,625 Na Boga, udusiłeś Hermanna Goeringa! 275 00:17:50,709 --> 00:17:51,875 MĘSKA 276 00:17:52,417 --> 00:17:54,959 - Nie zabijaj mnie. - Nie zabiję. 277 00:17:55,041 --> 00:17:59,083 Ale za parę minut będziesz pragnął śmierci. 278 00:18:00,458 --> 00:18:02,291 NIECZYNNE 279 00:18:03,542 --> 00:18:06,458 - Proszę się nie spieszyć. - Dzięki. 280 00:18:11,875 --> 00:18:15,125 Świetna robota, sierżancie! Zupełnie jak za dawnych dni. 281 00:18:15,208 --> 00:18:18,709 To kto następny? Kto? 282 00:18:28,166 --> 00:18:29,458 Nikt. 283 00:18:30,542 --> 00:18:33,208 A ja wciąż nie pomogłem rodzinie. 284 00:18:34,208 --> 00:18:35,750 Dalej, pułkowniku. 285 00:18:35,834 --> 00:18:38,583 To ten fragment, gdy mówisz „Topsy, jedziemy”. 286 00:18:38,667 --> 00:18:42,667 Wybacz, Toppington. Niektóre rzeczy mężczyzna musi zrobić sam. 287 00:18:50,834 --> 00:18:54,709 Wybacz, że nie pojechaliśmy na te lody, Bobby. 288 00:18:54,792 --> 00:18:56,750 Chyba nic z tego nie wyjdzie. 289 00:18:56,834 --> 00:18:58,959 I tak nie mam pieniędzy. 290 00:18:59,041 --> 00:19:02,875 Wciąż mam akcję U.S. Steel, którą mi kupiłeś, gdy się urodziłem. 291 00:19:02,959 --> 00:19:04,250 Możemy ją spieniężyć. 292 00:19:04,333 --> 00:19:09,125 Nie. Opłać za to ubezpieczenie na życie. Najlepsze, co zrobiłem w życiu. 293 00:19:09,792 --> 00:19:11,333 Martwy jestem wart więcej. 294 00:19:11,917 --> 00:19:15,333 Jak to, dziadku? Ktoś wyznaczył cenę za twoją głowę? 295 00:19:16,166 --> 00:19:17,667 Prawdopodobnie. 296 00:19:17,750 --> 00:19:20,875 Proszę. Napisałem ci rekomendację do sił lądowych. 297 00:19:20,959 --> 00:19:23,333 Daj to generałowi, jak skończysz 15 lat. 298 00:19:41,000 --> 00:19:44,875 Tato, dziadek właśnie wyszedł. Dziwnie się zachowywał. 299 00:19:44,959 --> 00:19:48,750 Ciągle mówił o tym, jak ważne jest ubezpieczenie na życie. 300 00:19:48,834 --> 00:19:51,583 Pułkownik poprosił mnie o amunicję, 301 00:19:51,667 --> 00:19:57,000 której mam pod dostatkiem przez klapę z pluskwą milenijną. 302 00:19:57,917 --> 00:19:59,500 Pewnie dałeś mu wszystko. 303 00:19:59,583 --> 00:20:04,083 Próbowałem, ale powiedział, że potrzebuje tylko jednej kuli. 304 00:20:04,166 --> 00:20:07,834 Jednej kuli? Cholera, Dale. 305 00:20:15,208 --> 00:20:19,458 Cotton, cały dzień pilnowałam GH. Twoja kolej. 306 00:20:19,542 --> 00:20:21,542 - Nie teraz, kobieto. - Tak, teraz. 307 00:20:21,625 --> 00:20:25,000 Potrzebuje czasu dla siebie, by zrobić pranie. 308 00:20:26,750 --> 00:20:29,709 KLUB WETERANA 309 00:20:30,583 --> 00:20:33,291 Tato! Otwieraj! Wpuść mnie! 310 00:20:33,375 --> 00:20:35,583 Idź sobie! To cię nie dotyczy. 311 00:20:37,125 --> 00:20:38,000 Tato! 312 00:20:41,625 --> 00:20:47,250 Uczyłem małego jak strzelać. Patrz! Jest zachwycony! 313 00:20:47,333 --> 00:20:50,291 Ty płakałeś za pierwszym razem, a miałeś trzy lata! 314 00:20:52,875 --> 00:20:55,417 Och, ty tylko... Myślałem, że... 315 00:20:55,500 --> 00:20:59,917 Co? Spędzam czas ze swoim ulubionym synem. 316 00:21:00,000 --> 00:21:01,875 Jakiś problem? 317 00:21:04,750 --> 00:21:07,166 Nie. Żaden. 318 00:21:07,792 --> 00:21:09,291 Hank, przemyślałem coś. 319 00:21:09,375 --> 00:21:13,333 Pozwolę ci, byś dał mi pieniądze. Wiesz, dla GH. 320 00:21:13,417 --> 00:21:16,875 Cieszę się, że zmieniłeś zdanie. Chętnie ci pomogę. 321 00:21:16,959 --> 00:21:18,041 To nie pomoc. 322 00:21:18,125 --> 00:21:21,291 Oddajesz mi pieniądze, które wydałem, by cię wychować. 323 00:21:21,375 --> 00:21:24,333 Jedzenie, ciuchy, te durne okulary... 324 00:21:24,417 --> 00:21:26,917 Dobrze, tato. To brzmi uczciwie. 325 00:21:27,000 --> 00:21:28,583 Bardziej niż uczciwie. 326 00:21:28,667 --> 00:21:32,834 Nie każę ci płacić odsetek, bo jesteś moim synem i w ogóle. 327 00:21:33,583 --> 00:21:35,291 A teraz dawaj 300 dolców. 328 00:21:35,375 --> 00:21:38,125 Chcę kupić krótkofalówki dla mnie i GH. 329 00:21:38,208 --> 00:21:40,458 Jak zacznie krótkie fale chodzenia. 330 00:21:40,542 --> 00:21:43,333 Mam przy sobie 20 dolarów... 331 00:21:43,417 --> 00:21:46,959 Dwadzieścia dolców? W kiblu dostawałem większe napiwki! 332 00:22:29,583 --> 00:22:31,667 Gofry! Gdzie moje gofry? 333 00:22:31,750 --> 00:22:33,750 Napisy: Joanna Kaniewska 334 00:22:34,305 --> 00:23:34,487 Watch Online Movies and Series for FREE www.osdb.link/lm