1 00:00:06,000 --> 00:00:12,074 Wspomóż nas i zostań członkiem VIP, by pozbyć się reklam z www.OpenSubtitles.org 2 00:00:28,500 --> 00:00:30,917 BOBBY KONTRA WAPNIAKI 3 00:00:33,083 --> 00:00:35,166 Miłego gotowania, Earl. 4 00:00:35,250 --> 00:00:38,625 Wiedz, że naprawdę szanuję twój biznes. 5 00:00:38,709 --> 00:00:40,500 Daj spokój, Hank. To drobnica. 6 00:00:43,250 --> 00:00:48,000 Mam namiary na tak dużego klienta, że zapewni czesne wszystkim moim bękartom. 7 00:00:48,083 --> 00:00:50,625 Do miasta przyjechał Targ Renesansowy. 8 00:00:50,709 --> 00:00:52,917 „Słuchajcie, o wielmożni”! 9 00:00:53,000 --> 00:00:54,625 Z całym szacunkiem, 10 00:00:54,709 --> 00:00:57,667 na pewno chcemy mieszać w to wszystko propan? 11 00:00:57,750 --> 00:01:02,208 Rok temu powiedziałbym „w życiu”, ale czasu się zmieniły, Hank. 12 00:01:02,291 --> 00:01:06,542 Jak chcesz gwiazdkową premię, sprzedaj rajtuzom wszystko, co do litra. 13 00:01:08,166 --> 00:01:10,041 TARG RENESANSOWY 14 00:01:10,583 --> 00:01:12,417 WJAZD SŁUŻBOWY 15 00:01:13,166 --> 00:01:14,375 Kto jedzie? 16 00:01:14,458 --> 00:01:17,667 Hank Hill, zastępca kierownika, Strickland Propane. 17 00:01:17,750 --> 00:01:20,917 Mam porozmawiać z Phillipem Motzingerem. 18 00:01:21,542 --> 00:01:22,917 Czyli z królem Filipem. 19 00:01:23,000 --> 00:01:24,417 Ale z całym szacunkiem, 20 00:01:24,500 --> 00:01:28,125 nie może pan wjechać w tym bezkonnym powozie i w tych szatach, 21 00:01:28,208 --> 00:01:32,333 bo nie istnieją one w naszym Roku Pańskim 1590. 22 00:01:33,625 --> 00:01:36,291 Możesz odpuścić wygłupy i otworzyć bramę? 23 00:01:37,083 --> 00:01:39,667 Kolesiowi z Alamo Beer to nie przeszkadzało. 24 00:01:52,583 --> 00:01:55,375 Był kochanek i jego dziewoja 25 00:01:55,458 --> 00:01:58,709 Razem robili hejże-hopla-hola… 26 00:01:58,792 --> 00:02:01,166 - Zechciej dołączyć. - Po prostu jedź. 27 00:02:03,291 --> 00:02:07,625 Królu Filipie, mój panie, oto handlarz, co chce pokazać swe towary. 28 00:02:07,709 --> 00:02:09,500 Hank Hill, Strickland Propane. 29 00:02:10,834 --> 00:02:13,291 Zatem jesteś strażnikiem płomienia. 30 00:02:14,542 --> 00:02:16,375 Zastępcą strażnika płomienia. 31 00:02:16,458 --> 00:02:20,792 Nasze królestwo przyjmuje propozycje różnych członków waszej gildii. 32 00:02:20,875 --> 00:02:25,000 Żądamy trzy i pół tysiąca głazów tygodniowo twego magicznego gazu. 33 00:02:25,083 --> 00:02:28,083 W twoim języku na głaz mówi się „litr”. 34 00:02:28,166 --> 00:02:32,291 Trzy i pół tysiąca litrów tygodniowo? Co wy z tym robicie? 35 00:02:45,458 --> 00:02:50,709 Wie pan, w życiu nie widziałem nic piękniejszego. 36 00:02:54,583 --> 00:02:58,083 Serio, zrobił właśnie tak. Coś szalonego. 37 00:02:58,166 --> 00:03:01,083 W renesansie mężczyźni ściskali sobie ramiona. 38 00:03:01,166 --> 00:03:05,083 Szukali tak sztyletów. No i nie mieli papieru toaletowego. 39 00:03:05,166 --> 00:03:06,291 Musimy tam iść. 40 00:03:06,375 --> 00:03:08,917 Od dawna nie jadłem jabłek w karmelu. 41 00:03:09,000 --> 00:03:11,208 Nigdy czegoś takiego nie widziałem. 42 00:03:11,291 --> 00:03:14,709 Wszyscy byli przebrani i odgrywali role. 43 00:03:14,792 --> 00:03:17,917 To było idiotyczne, ale rany, mają tam smoka, 44 00:03:18,000 --> 00:03:21,667 który spala 3,5 tysiąca litrów propanu tygodniowo. 45 00:03:21,750 --> 00:03:23,834 Tak, dobrze słyszałaś. 46 00:03:23,917 --> 00:03:25,125 Tygodniowo. 47 00:03:25,208 --> 00:03:28,834 Jeśli zawrzemy umowę, kupię nam drugą umywalkę do łazienki. 48 00:03:28,917 --> 00:03:31,583 Koniec zderzania się przy myciu zębów. 49 00:03:31,667 --> 00:03:34,083 Co za rajska wizja. 50 00:03:34,667 --> 00:03:36,041 Ale czekaj. 51 00:03:36,125 --> 00:03:40,250 Umówiliśmy się, że ja oszczędzam na umywalkę z opłat notarialnych. 52 00:03:41,208 --> 00:03:43,458 To pokryje podatek od sprzedaży. 53 00:03:43,542 --> 00:03:45,667 - Ale… - Wyrzucaj włosy z odpływu. 54 00:03:45,750 --> 00:03:47,417 Taka opłata mi wystarczy. 55 00:03:52,583 --> 00:03:54,375 Okej, Luanne, jesteś starsza, 56 00:03:54,458 --> 00:03:57,208 więc będziesz zarządzać gotówką na wydatki. 57 00:03:57,291 --> 00:03:59,959 Wydajcie ją na co chcecie, z trzema wyjątkami: 58 00:04:00,041 --> 00:04:03,125 żadnych rajtuzów, chwostów ani spódnic dla Bobby'ego. 59 00:04:04,208 --> 00:04:06,500 I żadnych dzwonków. Miłej zabawy. 60 00:04:10,458 --> 00:04:14,417 Tu jest napisane: dolar zniżki za strój z epoki. 61 00:04:14,500 --> 00:04:17,166 Ja jestem z przyszłości, przyszłość to epoka, 62 00:04:17,250 --> 00:04:20,083 więc to jest kostium z epoki. 63 00:04:20,166 --> 00:04:21,000 I kropka. 64 00:04:22,542 --> 00:04:24,625 Witajcie, poddani. 65 00:04:26,333 --> 00:04:31,041 Hej, panie. Przedstawiam ci moją… damę. 66 00:04:31,125 --> 00:04:32,375 Dama Peggy. 67 00:04:35,041 --> 00:04:36,166 Jestem zaszczycony. 68 00:04:36,250 --> 00:04:38,417 Miło cię poznać, Phil. 69 00:04:38,500 --> 00:04:43,125 Nie jestem ekspertką od renesansu, ale uczyłam kiedyś 70 00:04:43,208 --> 00:04:45,709 na zastępstwie, i powiem ci, 71 00:04:45,792 --> 00:04:48,750 że ilość nieścisłości historycznych jest minimalna. 72 00:04:49,417 --> 00:04:52,959 Jakie nieścisłości ma panna na myśli? 73 00:04:54,041 --> 00:04:57,083 Chyba „waćpanna”. 74 00:04:57,166 --> 00:04:59,792 Akcent też jest prawie idealny. 75 00:05:02,500 --> 00:05:06,959 Zna król moją żonę, czy mogę poznać króla oczekiwania co do propanu? 76 00:05:07,041 --> 00:05:10,583 Nie będziemy dyskutować o handlu w obecności płci pięknej. 77 00:05:10,667 --> 00:05:13,500 - Oddalmy się. - Jasne. 78 00:05:14,542 --> 00:05:17,208 Peggy, oddalam się z królem Motzingerem. 79 00:05:17,291 --> 00:05:19,667 Może też się oddal w dal. 80 00:05:22,333 --> 00:05:25,125 E oznacza „ekonomiczny”. 81 00:05:25,208 --> 00:05:29,375 Niektórzy sądzą, że to „ekologiczny”, ale tak nie jest. 82 00:05:29,959 --> 00:05:32,792 - Przyjmujecie ofertę? - Patrz, to król. 83 00:05:34,250 --> 00:05:38,000 Nazajutrz wypowiadamy wojnę Francji! 84 00:05:38,083 --> 00:05:39,542 Ale gejowe. 85 00:05:43,166 --> 00:05:47,792 Książę Thatherton z Thatherton Fuels był tu wczoraj i przyrzekał, 86 00:05:47,875 --> 00:05:49,834 że zaproponuje niższą cenę o 10%. 87 00:05:49,917 --> 00:05:54,667 Thatherton Fuels jest niezorganizowane, 88 00:05:54,750 --> 00:05:58,291 a Strickland Propane ma lepszą obsługę. 89 00:05:58,375 --> 00:06:01,458 Ja wymagam dobrej obsługi. 90 00:06:01,542 --> 00:06:04,250 Strickland Propane ją panu zapewni. 91 00:06:05,667 --> 00:06:08,166 To jest miód! Ja chciałem grog. 92 00:06:08,250 --> 00:06:10,041 - Król wybaczy, ja… - Precz. 93 00:06:11,125 --> 00:06:14,333 Ciężko znaleźć dobrą dziewkę. 94 00:06:14,417 --> 00:06:17,792 Masz szczęście. Twoja wydaje się krzepka. 95 00:06:17,875 --> 00:06:20,583 Gdybym mógł ją wziąć na służbę, 96 00:06:20,667 --> 00:06:23,750 wzmocniłoby to więzi między naszymi królestwami. 97 00:06:24,834 --> 00:06:28,500 Peggy nie pracuje dla Strickland Propane. 98 00:06:29,917 --> 00:06:33,291 Ale motto naszej firmy brzmi: 99 00:06:33,375 --> 00:06:36,625 „Jeśli masz problem, powiedz nam, 100 00:06:36,709 --> 00:06:40,959 a my jak najszybciej znajdziemy rozwiązanie”. 101 00:06:41,917 --> 00:06:43,792 Oj, chwila. Już pan zaczął? 102 00:06:43,875 --> 00:06:47,500 Bo jednak się zastanawiam nad „najlepszą mamą”. 103 00:06:49,083 --> 00:06:53,083 Peggy, zgadnij, kto chce cię zatrudnić w swoim królestwie? 104 00:06:53,166 --> 00:06:55,291 Król. Co ty na to? 105 00:06:55,917 --> 00:06:58,291 Możesz mieć wkład w drugą umywalkę. 106 00:06:58,375 --> 00:07:00,750 Mogę, ale czy chcę? 107 00:07:00,834 --> 00:07:03,000 Jasne. Będziemy świetnym zespołem. 108 00:07:03,083 --> 00:07:05,583 Ramię w ramię, jak przy podwójnej umywalce. 109 00:07:06,875 --> 00:07:07,959 AMERYKI ANGLIA 110 00:07:08,041 --> 00:07:11,125 - Królu Filipie? - Co znowu, gazowniku? 111 00:07:12,250 --> 00:07:14,125 Nieźle, dziękuję. 112 00:07:14,208 --> 00:07:17,625 Moja żona, Peggy, jest gotowa do służby temu królestwu. 113 00:07:17,709 --> 00:07:21,792 Jestem kobietą renesansu. A to jest Targ Renesansowy. 114 00:07:21,875 --> 00:07:23,542 To znakomite połączenie. 115 00:07:23,625 --> 00:07:25,000 Cudownie. 116 00:07:25,083 --> 00:07:28,166 Mam coś, w co waćpanna wejdzie idealnie. 117 00:07:28,250 --> 00:07:30,208 Słuchajcie, o wielmożni. 118 00:07:30,291 --> 00:07:35,417 Na rozkaz króla Filipa ta zuchwała dziewka zostaje skazana 119 00:07:35,500 --> 00:07:39,667 na godzinę w dybach za wyrażenie własnej opinii. 120 00:07:40,625 --> 00:07:42,083 Dobrzy ludzie, warzywa. 121 00:07:47,959 --> 00:07:50,250 Okej, Phil, od czego mam zacząć? 122 00:07:58,834 --> 00:08:01,834 Król Filip skierował nas tu po pracę dla mej żony. 123 00:08:01,917 --> 00:08:07,166 Nie mówię, że musi być dobra, ale skierował nas sam król. 124 00:08:07,250 --> 00:08:10,166 Dobra, dajcie mi chwilę. Ta maszyna się ślimaczy. 125 00:08:10,250 --> 00:08:12,792 Byłabym świetnym wędrownym bardem. 126 00:08:12,875 --> 00:08:17,291 Jeśli mogę grać na gitarze na stepperze, na pewno zagram w czasie wędrówki. 127 00:08:17,875 --> 00:08:19,583 Nie, jest pani kobietą. 128 00:08:19,667 --> 00:08:21,125 Poza długimi margaritami 129 00:08:21,208 --> 00:08:23,834 dbamy o zgodność z realiami. 130 00:08:23,917 --> 00:08:27,375 Szukamy dziewek do sprzątania, do stajni, 131 00:08:27,458 --> 00:08:29,125 albo do ubijania masła. 132 00:08:29,208 --> 00:08:31,500 Na pewno nie szukacie królowej? 133 00:08:32,417 --> 00:08:35,667 - Albo wojowniczej księżniczki? - Nie. Tylko dziewki. 134 00:08:37,500 --> 00:08:39,917 Dziewka od sprzątania ma najwyższą rangę? 135 00:08:40,000 --> 00:08:40,834 „Najwyższą”? 136 00:08:45,583 --> 00:08:46,417 Tak. 137 00:08:49,291 --> 00:08:52,792 Gdy przyjdzie wycieczka, zacznij odkurzać dywan. 138 00:08:52,875 --> 00:08:57,041 Gdy sobie pójdzie, pobrudź dywan sypiąc na niego ziemię. 139 00:08:57,125 --> 00:09:01,750 Jako zastępcza nauczycielka roku 140 00:09:01,834 --> 00:09:05,333 mogę wyglądać zbyt inteligentnie na sprzątaczkę. 141 00:09:05,417 --> 00:09:06,959 Obym była przekonująca. 142 00:09:16,417 --> 00:09:18,417 Spociłam się jak koń. 143 00:09:19,959 --> 00:09:21,166 Co ci się stało? 144 00:09:21,250 --> 00:09:24,333 Zostałam ukarana za lenistwo i nieposłuszeństwo. 145 00:09:24,417 --> 00:09:26,000 Czemu tak mówisz? 146 00:09:27,291 --> 00:09:30,750 Nie chcesz, by król przyłapał cię na wychodzeniu z roli. 147 00:09:30,834 --> 00:09:33,917 Raz mnie przydzielił do stajni, bo nuciłam Elvisa. 148 00:09:34,000 --> 00:09:35,583 Za mną, szanowni goście. 149 00:09:35,667 --> 00:09:38,792 Do roboty, wszyscy! Zbliżają się wieśniacy! 150 00:09:38,875 --> 00:09:42,458 Mam nadzieję, że podobała się wam stajnia i chlew. 151 00:09:42,542 --> 00:09:46,000 Teraz przechodzimy do bardziej nadobnych prac. 152 00:09:46,083 --> 00:09:48,333 - Oto dziewki. - Witajcie, wielmożni. 153 00:09:48,417 --> 00:09:52,125 Odkurzam dywan, to ważna praca, jako że 154 00:09:52,208 --> 00:09:54,583 - zamki były pełne przeciągów… - Dziewko! 155 00:09:54,667 --> 00:09:56,417 Do kogo ta przemowa? 156 00:09:56,500 --> 00:09:58,500 Do mnie samej. 157 00:09:58,583 --> 00:10:02,250 W średniowieczu nie było odkurzaczy, tak więc… 158 00:10:02,333 --> 00:10:05,000 Cóż to za „odkurzacz”? 159 00:10:05,083 --> 00:10:07,917 - Peggy, zważ na swe słowa. - Racja. 160 00:10:08,000 --> 00:10:12,834 W przyszłości zostanie wymyślone magiczne urządzenie ssące, 161 00:10:12,917 --> 00:10:15,250 które uwolni kobiety od prac domowych. 162 00:10:16,417 --> 00:10:20,083 Jeśli umiesz przepowiadać przyszłość, może jesteś wiedźmą. 163 00:10:20,166 --> 00:10:24,083 To nie wiedźma, mój panie. W głowie jej się zamąciło od słońca. 164 00:10:24,166 --> 00:10:27,125 - To wiedźma. - Wiedźma! 165 00:10:27,208 --> 00:10:28,125 Wiedźma! 166 00:10:30,959 --> 00:10:33,959 Co znowu? Jakieś niepokoje w mym królestwie? 167 00:10:34,041 --> 00:10:35,375 To wiedźma. 168 00:10:35,458 --> 00:10:39,959 Jeśli spalą cię na stosie, wykorzystają do tego mój propan. 169 00:10:40,834 --> 00:10:43,917 Zobaczy król, że pali wiedźmy czysto i równo, 170 00:10:44,000 --> 00:10:46,875 za ułamek ceny gazu ziemnego. 171 00:10:46,959 --> 00:10:50,000 Wiecie, ta cała sprzątaczka to nie zajęcie dla mnie. 172 00:10:51,750 --> 00:10:54,375 Gdyby ruszała ramionami jak gadzim językiem, 173 00:10:54,458 --> 00:10:57,208 w królestwie nie ostałby się ani pyłek kurzu. 174 00:11:11,166 --> 00:11:14,417 Nie to natura zaplanowała dla moich implantów. 175 00:11:14,500 --> 00:11:17,458 Ten grubas Merlin zżarł wszystkie skrzydełka. 176 00:11:17,542 --> 00:11:19,834 Czemu zawsze mamy przerwę ostatnie? 177 00:11:19,917 --> 00:11:22,333 Bo Phillip to dupek. 178 00:11:22,417 --> 00:11:25,166 A propos, dziś znów złapał mnie za dupę. 179 00:11:25,250 --> 00:11:28,542 Ale to twój szef. To molestowanie seksualne. 180 00:11:29,792 --> 00:11:33,041 Król Filip zawsze mówi, że to tylko „błazenada”. 181 00:11:33,125 --> 00:11:36,792 Nie przeszkadza mi poniżanie, gdy jestem Becky-ubijaczką masła, 182 00:11:36,875 --> 00:11:39,709 ale przeszkadza, gdy jestem Becky-osobą. 183 00:11:39,792 --> 00:11:41,166 W ogóle, jestem Becky. 184 00:11:41,250 --> 00:11:43,417 Peggy Hill, dziewka od dywanów. 185 00:11:43,500 --> 00:11:45,959 Może po prostu nie umie się komunikować. 186 00:11:46,041 --> 00:11:47,333 Ja czasem nie umiem. 187 00:11:47,417 --> 00:11:48,583 Tam siedzi Brandon. 188 00:11:48,667 --> 00:11:52,458 Zaczął pracę rok temu, zarabia dwa razy więcej ode mnie. 189 00:11:54,166 --> 00:11:55,417 Wiecie co? 190 00:11:55,500 --> 00:11:59,375 Może powinnam pogadać z królem jako najwyższa rangą dziewka. 191 00:11:59,458 --> 00:12:01,333 Czas przepisać historię. 192 00:12:03,291 --> 00:12:04,709 Phillip, masz chwilę? 193 00:12:08,041 --> 00:12:09,166 Panie Motzinger? 194 00:12:10,875 --> 00:12:12,417 Królu Filipie? 195 00:12:13,125 --> 00:12:16,625 Wybacz, właśnie liczyłem skarby z obu Ameryk. 196 00:12:16,709 --> 00:12:18,375 Czemu zakłócasz mój spokój? 197 00:12:18,458 --> 00:12:22,208 Sprawdziłyśmy strony pracownicze na laptopie jednej z dziewczyn. 198 00:12:22,291 --> 00:12:24,041 „Laptopie”? 199 00:12:24,709 --> 00:12:26,750 Przestań, to poważna sprawa. 200 00:12:26,834 --> 00:12:30,750 Kobiety pracują u ciebie ponad 40 godzin tygodniowo bez nadgodzin. 201 00:12:30,834 --> 00:12:34,125 W damskim toi-toiu nie ma podpasek. 202 00:12:34,208 --> 00:12:38,291 Znasz w ogóle Ustawę o Rodzinie i Urlopach Zdrowotnych z 1993 roku? 203 00:12:38,375 --> 00:12:42,041 Jak mógłbym? Mamy Rok Pański 1590. 204 00:12:42,625 --> 00:12:45,208 Daruj sobie ogrywanie roli i wyjaśnij, 205 00:12:45,291 --> 00:12:49,709 czemu dziewki zarabiają 30% mniej, a idiota z wioski ma pakiet dentystyczny? 206 00:12:49,792 --> 00:12:53,458 Jesteś tylko kobietą i już dość czasu ci poświęciłem. 207 00:12:53,542 --> 00:12:54,375 Odejdź. 208 00:13:00,417 --> 00:13:01,333 Niech to. 209 00:13:01,417 --> 00:13:05,000 To już trzecia para tych nieszczęsnych rajtuzów. 210 00:13:05,083 --> 00:13:08,417 Przynajmniej możesz nosić rajtuzy. 211 00:13:08,500 --> 00:13:12,709 To mój strój do pracy. Jak wy, damy, sobie z tym radzicie? 212 00:13:13,375 --> 00:13:15,834 Radzimy sobie z dużo gorszymi rzeczami. 213 00:13:15,917 --> 00:13:17,875 Właśnie składałam skargę królowi… 214 00:13:18,834 --> 00:13:20,375 „Skargę”? Nie. 215 00:13:20,458 --> 00:13:23,375 Klient składa skargi, nie dziewka handlarza gazem. 216 00:13:23,458 --> 00:13:25,417 - Zepsujesz umowę. - Ja tylko… 217 00:13:25,500 --> 00:13:29,792 Jeśli król ci daje wycisk, przyjdź do mnie, a ja to załatwię. 218 00:13:29,875 --> 00:13:32,250 I koniecznie trzymaj język za zębami. 219 00:13:32,333 --> 00:13:34,000 Umiem za siebie walczyć. 220 00:13:34,083 --> 00:13:35,542 Nie, nie. Język. 221 00:13:40,458 --> 00:13:41,959 KOBIECE RĘKODZIEŁO 222 00:13:43,709 --> 00:13:46,792 Jeśli król Filip nie jest gotów na wiek rozumu, 223 00:13:46,875 --> 00:13:51,208 odkurzymy klasykę wieków ciemnych: chłopski bunt. 224 00:13:51,291 --> 00:13:52,625 Weźmy po pomidorze. 225 00:13:52,709 --> 00:13:55,333 Oszalałaś? Stracimy przez ciebie pracę. 226 00:13:55,417 --> 00:13:58,000 Wszystkich nie zwolni. Kto by robił pranie? 227 00:13:58,083 --> 00:13:59,792 Kowal? Jest brudny. 228 00:13:59,875 --> 00:14:01,542 Zatrzymamy ten targ, 229 00:14:01,625 --> 00:14:03,875 a król Filip spełni nasze żądania. 230 00:14:03,959 --> 00:14:06,125 Nie mogę ryzykować. 231 00:14:06,208 --> 00:14:10,000 Moja córka potrzebuje sukni na bal szkolny, z magazynu, 232 00:14:10,083 --> 00:14:11,875 bo inaczej będzie wyśmiana. 233 00:14:11,959 --> 00:14:14,792 Nie chcesz zaryzykować poniżającej pracy, 234 00:14:14,875 --> 00:14:17,333 by zapewnić córce lepsze jutro… 235 00:14:17,417 --> 00:14:18,959 czy kiedy ma ten bal? 236 00:14:21,667 --> 00:14:23,458 Słuchajcie, o wielmożni. 237 00:14:23,542 --> 00:14:26,125 Powstańcie, bowiem król idzie. 238 00:14:26,208 --> 00:14:29,625 Wręczam wam… pomidory wolności. 239 00:14:29,709 --> 00:14:31,000 - Tak! - Daj mi twardy! 240 00:14:34,667 --> 00:14:38,166 Co za piękny dzień na targ… 241 00:14:38,250 --> 00:14:39,583 to jest. 242 00:14:46,041 --> 00:14:48,250 Witajcie w moim królestwie. 243 00:14:48,834 --> 00:14:50,417 Teraz albo nigdy. 244 00:14:50,500 --> 00:14:51,542 Teraz! 245 00:14:56,875 --> 00:14:58,709 Dalej, rzucajcie! 246 00:15:01,792 --> 00:15:02,792 Przykro mi. 247 00:15:04,709 --> 00:15:09,417 Rebelia jednej dziewki z 1590 roku została stłumiona. 248 00:15:10,125 --> 00:15:11,083 Peggy? 249 00:15:12,583 --> 00:15:14,250 Przykro mi, Hank. 250 00:15:14,333 --> 00:15:17,333 Najwyraźniej wszystkim tu jest dobrze, jak jest. 251 00:15:17,417 --> 00:15:19,333 Wrócę do czyszczenia dywanu. 252 00:15:19,417 --> 00:15:20,667 Zastanawiam się, 253 00:15:20,750 --> 00:15:25,166 czy propan twego męża będzie tak samo nieposłuszny, 254 00:15:25,250 --> 00:15:28,500 jak ty się okazałaś. 255 00:15:28,583 --> 00:15:31,750 - Proszę, Hank nie ma z tym nic wspólnego. - Straż! 256 00:15:31,834 --> 00:15:35,709 Pojmać dziewkę i zakuć ją w dyby. 257 00:15:37,208 --> 00:15:39,250 Co robicie? Łapy precz od niej. 258 00:15:39,333 --> 00:15:42,041 Wszystko dobrze, Hank. Mnie tu nie ma. 259 00:15:42,667 --> 00:15:48,291 Jestem w naszej łazience, mam swoją umywalkę i czyszczę zęby nitką… 260 00:15:54,333 --> 00:15:56,250 Dosyć. Koniec przedstawienia. 261 00:15:57,166 --> 00:16:00,875 - Hank, stracisz umowę. - Słuchaj swej jędzy. 262 00:16:00,959 --> 00:16:03,125 W jej jojczeniu kryje się mądrość. 263 00:16:03,208 --> 00:16:06,166 Są ważniejsze rzeczy niż sprzedaż. 264 00:16:06,250 --> 00:16:09,583 Zdejmuj koronę, skopię ci tyłek. 265 00:16:10,500 --> 00:16:13,166 Domagasz się satysfakcji? Niech będzie. 266 00:16:13,250 --> 00:16:16,834 Pojedynek odbędzie się o zmierzchu. 267 00:16:16,917 --> 00:16:17,750 Że co? 268 00:16:17,834 --> 00:16:20,375 Jeśli zrzucisz mnie z konia, 269 00:16:20,458 --> 00:16:25,041 przeproszę cię i twoją złośnicę, a także zakupię twój gaz. 270 00:16:25,125 --> 00:16:28,792 Jednak jeśli ja poślę cię w piach, 271 00:16:28,875 --> 00:16:32,834 ty i twój gaz zostaniecie wygnani z królestwa, 272 00:16:33,500 --> 00:16:38,750 ale najpierw twoja żonka wyczyści mój kaftan. 273 00:16:40,625 --> 00:16:44,000 Dobra. Czeka pana pojedynek życia. 274 00:16:44,083 --> 00:16:46,917 Tak. Pojedynek życia. 275 00:16:55,583 --> 00:16:57,208 - Tia. - Tia. 276 00:16:59,291 --> 00:17:02,542 Bip. Zginiesz marnie, Hank. 277 00:17:02,625 --> 00:17:03,458 Pomógłbym, 278 00:17:03,542 --> 00:17:07,083 ale Pierwsza Dyrektywa zabrania mi zmieniać kurs historii. 279 00:17:07,166 --> 00:17:09,834 Ty byś wygrał, ale wszechświat przegra, 280 00:17:09,917 --> 00:17:12,625 a kto by sobie tego życzył… poza tobą? 281 00:17:12,709 --> 00:17:17,333 Żaden typek w aksamicie nie skopie mi nigdy tyłka. 282 00:17:17,417 --> 00:17:20,500 Nie muszę ci mówić, jak ważny jest ten pojedynek, co? 283 00:17:20,583 --> 00:17:24,125 Pewnie, że nie. Chodzi o honor mojej żony. 284 00:17:24,208 --> 00:17:29,208 Czyli muszę. Hank, już zadzwoniłem wydrwić Thathertona. 285 00:17:29,291 --> 00:17:30,542 Nie zepsuj tego! 286 00:17:34,709 --> 00:17:36,500 Gdyby Hank mnie nie obronił, 287 00:17:36,583 --> 00:17:38,834 może nadal tkwiłabym w dybach. 288 00:17:38,917 --> 00:17:41,166 Pod koniec rzucali ziemniakami, 289 00:17:41,250 --> 00:17:43,834 bo powiedziałam, że są bardziej historyczne. 290 00:17:45,000 --> 00:17:46,000 Ten mój język. 291 00:17:46,083 --> 00:17:48,542 Jak myślicie, co się stanie po pojedynku? 292 00:17:48,625 --> 00:17:50,125 Jak Hank zginie. 293 00:17:50,208 --> 00:17:51,417 Z Peggy? 294 00:17:51,500 --> 00:17:54,333 W średniowieczu istniały ścisłe prawa 295 00:17:54,417 --> 00:17:56,333 przydzielania żony, 296 00:17:56,417 --> 00:17:59,250 nie to co w dzisiejszym matriarchacie. 297 00:17:59,333 --> 00:18:03,083 Własność przechodzi z syna na psa, a potem na najlepszego kumpla. 298 00:18:03,625 --> 00:18:07,125 Bobby jest za młody, Lady Bird za stara, ja już mam żonę, 299 00:18:07,208 --> 00:18:11,000 Boomhauer nie ma czasu, więc zostajesz ty, Bill. 300 00:18:11,083 --> 00:18:14,041 Nie martw się, Peggy. Zajmę się tobą. 301 00:18:14,125 --> 00:18:17,125 To jest niepotrzebne i obrzydliwe. 302 00:18:17,208 --> 00:18:19,625 Peggy Hill umie się sobą zająć. 303 00:18:20,375 --> 00:18:21,583 O rany. 304 00:18:21,667 --> 00:18:24,250 Będziesz miał z nią pełne ręce roboty, Bill. 305 00:18:24,333 --> 00:18:26,834 Następny przedmiot: kosiarka Hanka. 306 00:18:26,917 --> 00:18:28,625 Już ją zaklepałem, chłopie. 307 00:18:28,709 --> 00:18:30,208 Co za banda ćwoków! 308 00:18:47,125 --> 00:18:50,250 Powinniście wiedzieć, że nigdy się nie pojedynkowałem. 309 00:18:50,333 --> 00:18:51,750 Ani nie jeździłem konno. 310 00:18:51,834 --> 00:18:53,667 Koń załatwi większość roboty. 311 00:18:53,750 --> 00:18:54,959 Jeśli cię zrzuci, 312 00:18:55,041 --> 00:18:57,166 koniecznie zasłoń kark i jądra. 313 00:19:03,166 --> 00:19:04,667 Rozpoczyna się pojedynek! 314 00:19:04,750 --> 00:19:06,417 Pojedynek się rozpoczyna! 315 00:19:06,500 --> 00:19:10,417 POLE HONORU 316 00:19:17,458 --> 00:19:18,542 Dalej, Hank! 317 00:19:19,583 --> 00:19:22,000 - Do boju, tato! - Bobby! 318 00:20:00,583 --> 00:20:03,417 Powiedz, wieśniaku… 319 00:20:03,500 --> 00:20:06,417 jakie to uczucie przegrać honor swej dziewki, 320 00:20:06,500 --> 00:20:10,542 i sprzedaż propanu przez jeden cios mej lancy. 321 00:20:10,625 --> 00:20:15,125 Zapewne to gorzki smak, a ty go będziesz czuł 322 00:20:15,208 --> 00:20:18,917 od zaraz, przez czternaście tygodni z rzędu! 323 00:20:41,375 --> 00:20:43,166 Hej, królu zmyślania! 324 00:20:44,542 --> 00:20:46,709 Właśnie pokonała cię dziewczyna. 325 00:20:55,625 --> 00:20:59,166 Postawcie mnie na nogi, wy sroki. 326 00:21:00,583 --> 00:21:02,166 Cóż mi wręczyłaś? 327 00:21:02,250 --> 00:21:04,166 To pozew, złotko. 328 00:21:04,917 --> 00:21:08,208 Departament Pracy… Agencja BHP… 329 00:21:08,291 --> 00:21:11,291 Komisja do spraw pracowniczych Teksasu? 330 00:21:14,291 --> 00:21:18,083 Kurde, stracę swój targ. 331 00:21:18,166 --> 00:21:21,041 Nie chcę wracać do sprzedaży nieruchomości. 332 00:21:25,625 --> 00:21:27,417 Udało nam się, Peggy. 333 00:21:27,500 --> 00:21:30,250 Chciałabym urodzić się 500 lat temu. 334 00:21:30,333 --> 00:21:33,500 Mogłabym na zawsze własnoręcznie wyzwolić kobiety. 335 00:21:33,583 --> 00:21:34,750 Ja też pomogłem. 336 00:21:34,834 --> 00:21:36,709 Tak, Hank. Wszyscy pomogli. 337 00:21:36,792 --> 00:21:38,917 Postaraj się nie spaść znów z konia. 338 00:21:39,000 --> 00:21:43,458 Naruszono Pierwszą Dyrektywę. Wyzwolenie kobiet nastąpiło za wcześnie. 339 00:21:43,542 --> 00:21:45,250 Muszę ostrzec przyszłość! 340 00:21:46,917 --> 00:21:50,000 Zabierz mnie! Nie znoszę tej epoki. 341 00:22:27,709 --> 00:22:29,083 Co znowu, gazowniku? 342 00:22:30,305 --> 00:23:30,659