1 00:00:06,000 --> 00:00:12,074 Watch Online Movies and Series for FREE www.osdb.link/lm 2 00:00:27,959 --> 00:00:30,917 BOBBY KONTRA WAPNIAKI 3 00:00:34,500 --> 00:00:37,083 Balon! Czyje to urodziny? 4 00:00:37,166 --> 00:00:41,250 Josepha? Nancy? Nie, zaraz. Moje, prawda? 5 00:00:41,333 --> 00:00:46,709 Bill, to balon meteorologiczny. A urodziny masz... w zeszłym tygodniu. 6 00:00:47,291 --> 00:00:51,750 - Ech, wybacz, Bill. Spóźnione sto lat. - Dzięki, Hank. 7 00:00:51,834 --> 00:00:55,208 Mam ich jeszcze 18. „Tuzin baloniarza”. 8 00:00:55,291 --> 00:00:57,959 Słyszeliście tę historię o gościu, 9 00:00:58,041 --> 00:01:00,667 który przyczepił balony do leżaka 10 00:01:00,750 --> 00:01:04,959 i wzniósł się na 5 000 metrów? Bruce Dern grał go w filmie. 11 00:01:05,583 --> 00:01:07,875 Boomhauer, facet otarł się o śmierć. 12 00:01:07,959 --> 00:01:10,875 Nie da się przyczepić balonów do leżaka 13 00:01:10,959 --> 00:01:14,458 i polecieć do sklepu po cukierki. To niedorzeczne. 14 00:01:15,250 --> 00:01:19,083 Muszę się skupić. Jutro zaczynamy największą wyprzedaż propanu. 15 00:01:19,166 --> 00:01:21,583 Nie może mnie rozpraszać hel. 16 00:01:23,667 --> 00:01:26,583 Tak, to niedorzeczne, Boomhauer. 17 00:01:30,166 --> 00:01:32,000 WIELKIE GRILLOWANIE 18 00:01:32,083 --> 00:01:37,333 Zaczyna się. Wielkie Grillowanie. Do dzieła! 19 00:01:37,417 --> 00:01:41,792 Na trzy. Raz, dwa, trzy. Dla klienta! 20 00:01:45,709 --> 00:01:49,875 Enrique, elegancki krawat. Donna, dzięki za posprzątanie biurka. 21 00:01:49,959 --> 00:01:52,125 Wiem, jak kochasz jednorożce. 22 00:01:55,000 --> 00:01:56,625 Joe Jack, cylinder? 23 00:01:56,709 --> 00:02:01,417 Wybacz, kotku, ale w tym roku zrobię lepszy wynik od ciebie. 24 00:02:01,500 --> 00:02:05,208 Twoja zwycięska passa pójdzie z dymem. 25 00:02:05,291 --> 00:02:07,000 Abrakazam! 26 00:02:08,750 --> 00:02:09,875 Auć, ale parzy. 27 00:02:09,959 --> 00:02:14,583 Wiesz, dlaczego sprzedaję najwięcej w każde Wielkie Grillowanie? 28 00:02:14,667 --> 00:02:18,458 Edukuję klienta, aby mógł podjąć świadomą decyzję. 29 00:02:18,542 --> 00:02:19,917 To moja sztuczka. 30 00:02:22,375 --> 00:02:24,291 Królik nasikał mi na głowę. 31 00:02:27,250 --> 00:02:31,500 Ten Joe Jack nigdzie nie zajdzie, póki się nie nauczy, 32 00:02:31,583 --> 00:02:33,750 że u sprzedawcy liczy się charakter. 33 00:02:33,834 --> 00:02:38,750 Niestety, tego rodzaju wiedza przychodzi dopiero na łożu śmierci. 34 00:02:38,834 --> 00:02:41,625 A nikt nie chce kupować od umarlaka. 35 00:02:41,709 --> 00:02:45,208 Wiesz, kto może skorzystać z treningu charakteru? 36 00:02:45,291 --> 00:02:47,667 Bobby. Może zabiorę go do pracy 37 00:02:47,750 --> 00:02:50,917 i pokażę, jak jego stary zarabia na sól do kąpieli? 38 00:02:51,875 --> 00:02:53,792 WITAMY 39 00:02:59,333 --> 00:03:00,667 Ciastka! 40 00:03:00,750 --> 00:03:04,041 Bobby, te ciastka są dla sprzedawców. 41 00:03:04,125 --> 00:03:07,125 Gdy coś sprzedasz, możesz wziąć ciastko i zadzwonić. 42 00:03:07,208 --> 00:03:10,333 To głupie, ale na niektórych działa. 43 00:03:10,875 --> 00:03:14,000 To najsłodsze ciastko, jakiego można skosztować. 44 00:03:14,083 --> 00:03:17,500 Na dźwięk tego dzwonka, zaczynam się ślinić. 45 00:03:18,709 --> 00:03:20,250 A to tabela sprzedaży. 46 00:03:20,333 --> 00:03:23,250 Zupełnie jak tabela rozgrywek golfowych, tyle że 47 00:03:23,333 --> 00:03:26,417 zamiast Tigera Woodsa, na prowadzeniu masz mnie. 48 00:03:26,500 --> 00:03:32,208 Rety ciasta i moje imię w tabeli... Co mam sprzedać jako pierwsze? 49 00:03:33,417 --> 00:03:35,792 Chcesz coś sprzedać pierwszego dnia? 50 00:03:38,542 --> 00:03:39,709 Pocieszny jesteś. 51 00:03:42,375 --> 00:03:44,417 Patrz i ucz się. 52 00:03:45,500 --> 00:03:48,917 Dzień dobry, widzę, że podziwia pan Vognera. 53 00:03:49,000 --> 00:03:52,417 Niech pan przeczyta ulotkę, omówi to z żoną 54 00:03:52,500 --> 00:03:56,834 lub zaufanym dorosłym członkiem rodziny i wróci, gdy będzie pan gotów. 55 00:03:56,917 --> 00:04:00,750 - Czekamy. - Dobra, dziękuję. 56 00:04:03,041 --> 00:04:05,709 Tak! Za każdym razem mam dreszcze. 57 00:04:06,542 --> 00:04:09,250 Nie rozumiem, wypuściłeś go. 58 00:04:09,333 --> 00:04:11,333 Zrozumiesz pod koniec miesiąca, 59 00:04:11,417 --> 00:04:15,834 gdy moi klienci wrócą doedukowani i gotowi na zakup. 60 00:04:15,917 --> 00:04:17,792 To lekcja numer jeden. 61 00:04:17,875 --> 00:04:21,333 Wyprostuj krawat, bo przedstawię cię damie. 62 00:04:22,458 --> 00:04:24,959 To jest Lucy, do treningu polerowania. 63 00:04:25,041 --> 00:04:30,208 Co ma polerowanie syfnej butli do sprzedaży gazu? 64 00:04:30,834 --> 00:04:31,792 Wszystko. 65 00:04:31,875 --> 00:04:35,041 Gdy namawiasz klienta, nie liczy się tylko gadka. 66 00:04:35,125 --> 00:04:39,375 Do tego czasu powąchasz i spróbujesz więcej butli, niż on widział. 67 00:04:40,000 --> 00:04:43,291 - Ale ja chcę sprzedawać grille. - Gdy będziesz gotów. 68 00:04:44,625 --> 00:04:48,041 Pamiętaj, żeby polerować od głowy do stóp. 69 00:04:49,875 --> 00:04:53,875 Nie, Bobby, pamiętaj: „Od głów do stóp, nie ma wycieku. 70 00:04:53,959 --> 00:04:56,500 Od stóp do głów, już po człowieku”. 71 00:05:04,500 --> 00:05:06,083 Lina przywiązana. 72 00:05:08,500 --> 00:05:11,417 Będę fruwał z aniołami. 73 00:05:13,041 --> 00:05:16,792 - Na co ci ta broń? - Jest mała lub spora szansa, 74 00:05:16,875 --> 00:05:19,834 że wystąpi u ciebie wysokościowy obrzęk płuc, 75 00:05:19,917 --> 00:05:22,500 naczynia włosowate wypełnią się płynem, 76 00:05:22,583 --> 00:05:26,625 uniemożliwiając dopływ tlenu i wpadniesz w spiralę hipoksji, 77 00:05:26,709 --> 00:05:29,500 prowadzącej do powolnej i bolesnej śmierci. 78 00:05:29,583 --> 00:05:33,125 - Tego bym nie chciał. - Dlatego mam broń w pogotowiu. 79 00:05:33,208 --> 00:05:35,291 Jeśli zacznie ci brakować tchu, 80 00:05:35,375 --> 00:05:40,041 pogładź się po brzuchu, a dam ci tabletkę na ból Dra Dale'a kaliber 38. 81 00:05:40,125 --> 00:05:42,583 - Co? - Bez obaw, mam dobrego cela. 82 00:05:42,667 --> 00:05:44,709 Boomhauer, usuń worki z piaskiem! 83 00:05:46,291 --> 00:05:48,750 To działa! 84 00:05:49,375 --> 00:05:52,750 Jak tu pięknie. 85 00:05:52,834 --> 00:05:56,959 Po zwolnieniu drugiej uwięzi, Bill powinien powoli wznieść się 86 00:05:57,041 --> 00:05:59,500 dziewięć metrów w górę, 87 00:05:59,583 --> 00:06:04,000 albo poleci prosto w stratosferę. 88 00:06:04,917 --> 00:06:06,959 Przetnij linę, Boomhauer. 89 00:06:08,125 --> 00:06:09,000 Zaczekajcie! 90 00:06:12,458 --> 00:06:13,667 Daje sygnał. 91 00:06:13,750 --> 00:06:16,875 Wypnij pierś, żebym wcelował prosto w serce! 92 00:06:18,875 --> 00:06:21,667 Chwyć za linę ewakuacyjną! 93 00:06:34,458 --> 00:06:36,834 Udało się. Żyję! 94 00:06:42,834 --> 00:06:44,500 Nie tak miałeś lecieć! 95 00:06:55,834 --> 00:06:58,208 Strzelaj do balonów! 96 00:07:11,250 --> 00:07:12,417 Moje oczy! 97 00:07:12,500 --> 00:07:15,583 No i po Billu. 98 00:07:23,083 --> 00:07:27,291 Gratulacje, Bobby. To jest ból od niechodzenia na skróty. 99 00:07:34,792 --> 00:07:39,208 On naprawdę ma zadatki na świetnego sprzedawcę. 100 00:07:39,792 --> 00:07:42,333 Zobacz, ledwie się wlecze do pokoju. 101 00:07:43,917 --> 00:07:44,875 Nie dowlókł się. 102 00:07:47,792 --> 00:07:52,667 Cześć, Joe Jack. Tata kazał mi skalibrować kołnierze od butli. 103 00:07:52,750 --> 00:07:55,083 To ci wygląda na skalibrowane? 104 00:07:55,917 --> 00:08:00,959 Nie znam się na tym. Ja tylko opycham towar. 105 00:08:01,041 --> 00:08:05,083 To co ja tutaj robię? 106 00:08:05,166 --> 00:08:08,500 Dość ględzenia o nauce od podstaw. 107 00:08:08,583 --> 00:08:11,500 Tylko się mną wysługuje. 108 00:08:16,500 --> 00:08:19,375 Dzień dobry państwu. 109 00:08:19,458 --> 00:08:22,166 Przedstawiam jeden z najlepszych produktów. 110 00:08:22,542 --> 00:08:25,792 - Naprawdę tu pracujesz? - Tak jest. 111 00:08:25,875 --> 00:08:28,125 To cacko nosi nazwę Węglowy Król. 112 00:08:28,208 --> 00:08:32,375 Zaopatrujemy się u najbardziej renomowanych dostawców w stanie. 113 00:08:32,458 --> 00:08:35,000 Pięknie będzie się prezentował w ogródku... 114 00:08:35,083 --> 00:08:36,166 Bobby! Nie! 115 00:08:36,959 --> 00:08:38,542 Brawo, kowboju. 116 00:08:38,625 --> 00:08:41,166 Buck, wybacz. To się więcej nie powtórzy. 117 00:08:41,250 --> 00:08:44,500 O czym ty mówisz? Właśnie sprzedał Węglowego Króla! 118 00:08:44,583 --> 00:08:48,166 - Co takiego? - Zaliczył przy pierwszej próbie. 119 00:08:48,250 --> 00:08:51,750 Bobby, awansuję cię na sprzedawcę! 120 00:08:53,417 --> 00:08:57,917 Ale on jeszcze nie ogarnia podstaw. Nie sprzedał grilla, 121 00:08:58,000 --> 00:09:00,500 ktoś go od niego kupił. Nie jest gotów. 122 00:09:00,583 --> 00:09:02,625 Hej, tato, jak to brzmi? 123 00:09:03,792 --> 00:09:05,166 Jakbym był gotowy. 124 00:09:11,542 --> 00:09:15,125 JESZCZE TYLKO 9 DNI 125 00:09:15,208 --> 00:09:18,375 Po prostu przyfarciłeś. Jak nie ogarniesz podstaw, 126 00:09:18,458 --> 00:09:21,875 nie pociągniesz w tym zawodzie. 127 00:09:21,959 --> 00:09:22,834 No cóż. 128 00:09:25,083 --> 00:09:28,625 Te wszystkie podstawy to twoja maksyma, a nie moja. 129 00:09:28,709 --> 00:09:31,041 Nie moja, tylko jedyna słuszna. 130 00:09:32,291 --> 00:09:37,750 Szkoda, że nie ma prostego sposobu, by zobaczyć, kto ma przewagę. 131 00:09:39,000 --> 00:09:41,166 - Jeszcze się przekonamy. - Dobra! 132 00:09:43,458 --> 00:09:46,333 Moje steki są grube na trzy palce. 133 00:09:46,417 --> 00:09:48,208 Wystarczy 22 000 BTU? 134 00:09:48,291 --> 00:09:52,166 - BT... czego? - BTU, jednostek energii gazu. 135 00:09:53,500 --> 00:09:55,667 Jeśli o to chodzi, to... 136 00:09:56,417 --> 00:09:58,917 Też chciałbym to usłyszeć, Bobby. 137 00:10:01,083 --> 00:10:02,250 Energii, tak? 138 00:10:03,291 --> 00:10:07,500 Nie ma tyle energii co Dallas Cowboys w tym sezonie. 139 00:10:07,583 --> 00:10:10,000 To dopiero drużyna, co nie? 140 00:10:10,083 --> 00:10:12,083 Kowboje są w tym roku do bani. 141 00:10:12,166 --> 00:10:16,166 Dlatego sobotnie popołudnia lepiej spędzić na grillowaniu, 142 00:10:16,250 --> 00:10:19,125 - zamiast przed telewizorem. - Zgadza się. 143 00:10:24,583 --> 00:10:29,625 Halo? Jest tu kto? 144 00:10:29,709 --> 00:10:31,208 - Mikołaj? - Nie. 145 00:10:33,250 --> 00:10:35,500 Tak! 146 00:10:36,291 --> 00:10:39,709 Zawołaj rodziców, to dam ci prezent. 147 00:10:46,125 --> 00:10:49,667 Do widzenia, Mikołaju! Kocham cię. 148 00:10:51,667 --> 00:10:56,500 Dzięki chromowanemu wzmocnieniu, nie musi się pan martwić, że wybuchnie. 149 00:10:56,583 --> 00:10:59,417 - Grille wybuchają? - Tylko te tanie. 150 00:10:59,500 --> 00:11:00,917 To nieprawda. 151 00:11:01,000 --> 00:11:05,208 Każdy grill w naszym asortymencie jest bezpieczny i najwyższej jakości. 152 00:11:05,750 --> 00:11:10,083 Czyżby? Joe Jack, co sądzisz o niechromowanych grillach? 153 00:11:10,917 --> 00:11:15,083 - Wdoworoby. - Nie, mam ulotkę informacyjną. 154 00:11:15,166 --> 00:11:19,125 Dzięki, ale lepiej nie ryzykować. Wezmę chromowany. 155 00:11:27,875 --> 00:11:30,458 Ty i ty do mojej furgonetki, już. 156 00:11:34,417 --> 00:11:38,625 Sprzedajecie grille, jakby to było chore zwierzątko, które szuka domu. 157 00:11:38,709 --> 00:11:43,125 Takie coś może uchodzić u Thathertona, ale pora z tym skończyć. 158 00:11:43,208 --> 00:11:46,291 Pan Strickland jest zadowolony, klienci też. 159 00:11:46,375 --> 00:11:50,000 Tylko ty kręcisz nosem, ale to twój problem. 160 00:11:50,083 --> 00:11:52,041 Po prostu skończyła ci się passa. 161 00:11:52,625 --> 00:11:57,250 Ile razy mam powtarzać? Moja sprzedaż szybuje na koniec miesiąca. 162 00:11:57,333 --> 00:11:58,709 Jasne. 163 00:11:58,792 --> 00:12:01,417 Czuć od ciebie porażką. 164 00:12:05,959 --> 00:12:10,875 A dziś rano słyszałem, jak Bobby i Joe Jack określają klienta jako „cel”. 165 00:12:11,583 --> 00:12:14,166 Odbiera same złe wzorce. 166 00:12:14,250 --> 00:12:16,041 A czego się spodziewać? 167 00:12:16,125 --> 00:12:17,917 Joe Jack podnosi sprzedaż, 168 00:12:18,000 --> 00:12:21,250 a z tego, co słyszę od syna, ty masz zero. 169 00:12:21,333 --> 00:12:23,667 Dzieci naśladują ludzi sukcesu, Hank. 170 00:12:23,750 --> 00:12:26,875 Moi uczniowie stale robią to, co ja. 171 00:12:26,959 --> 00:12:30,125 Peggy, znasz mój system. Odniosę mnóstwo sukcesów 172 00:12:30,208 --> 00:12:32,291 na koniec miesiąca. 173 00:12:32,375 --> 00:12:34,709 Nie możemy sobie pozwolić na ryzyko. 174 00:12:34,792 --> 00:12:39,375 Według Roba Reinera, to najważniejszy wiek w rozwoju Bobby'ego. 175 00:12:39,458 --> 00:12:43,542 Musisz go olśnić, bo inaczej nigdy więcej cię nie posłucha. 176 00:12:43,625 --> 00:12:45,166 Dalej, podkręć tempo! 177 00:12:45,792 --> 00:12:49,542 - Ale to nie mój system. - To zmień go. 178 00:12:54,250 --> 00:12:57,875 Udawaj jednego z tych palantów od maratonów wyprzedaży. 179 00:12:57,959 --> 00:13:04,500 Na trzy. Raz, dwa, trzy. Dla Bobby'ego! 180 00:13:13,375 --> 00:13:16,959 Dzień dobry. Chciałbym sprzedać państwu grill gazowy. 181 00:13:17,041 --> 00:13:21,041 - Tylko się rozglądamy. - Nie musicie szukać dalej. 182 00:13:21,875 --> 00:13:23,250 Cudownie, zaczyna się. 183 00:13:23,333 --> 00:13:29,041 Wyruszamy na ekscytującą przygodę, która skończy się zakupem grilla. 184 00:13:32,166 --> 00:13:33,875 Mam powiedzieć dowcip? 185 00:13:37,625 --> 00:13:40,000 Wyrwałem ten ząb, co ci mówiłem. 186 00:13:40,542 --> 00:13:45,792 Arlen? Słyszycie mnie? Zgłoście się, Dale, Boomhauer? 187 00:13:45,875 --> 00:13:49,542 Bill, to ty? Nie powiedziałeś odbiór. Odbiór. 188 00:13:49,625 --> 00:13:56,417 Dale! Chwała Bogu! Potrzebuję wody! Utknąłem na drzewie! 189 00:13:56,500 --> 00:14:01,542 A konkretnie! Miasto? Gatunek drzewa? Odbiór. 190 00:14:01,625 --> 00:14:08,083 Nie wiem. Zasnąłem! Zaraz, idzie tu zgraja młokosów! 191 00:14:08,250 --> 00:14:10,750 Całe szczęście, że ktoś przyszedł. 192 00:14:10,834 --> 00:14:14,166 Ej, co tam robisz? Przysłał cię Eduardo? 193 00:14:14,250 --> 00:14:18,125 Nie, zmienił się wiatr. Kręci mi się w głowie. 194 00:14:18,834 --> 00:14:22,000 Czemu zwisasz z drzewa? Jesteś piniatą? 195 00:14:22,083 --> 00:14:24,500 Hej, piniata! Mam urodziny. 196 00:14:33,208 --> 00:14:34,291 O nie. 197 00:14:36,041 --> 00:14:38,041 Nie! Przestańcie. 198 00:14:38,458 --> 00:14:44,083 Nowi znajomi Billa lubią się bawić! Mogłem polecieć jako pierwszy. 199 00:14:50,458 --> 00:14:52,250 Dobrze, że pana zastałem. 200 00:14:52,333 --> 00:14:56,500 Wiem, że zwykle przyśpieszam o tej porze, i obiecuję... 201 00:14:56,583 --> 00:14:59,709 Bez obaw, stary druhu! Co z tego, że masz dołek? 202 00:15:00,333 --> 00:15:03,333 Jeszcze możesz się na coś przydać. 203 00:15:06,583 --> 00:15:09,750 - Thatherton. - Panowie, znacie Hanka Hilla, 204 00:15:09,834 --> 00:15:12,417 mojego sprzedawcę numer jeden od 12 lat. 205 00:15:12,500 --> 00:15:14,625 Nie ociągaj się, tylko obstawiaj. 206 00:15:14,709 --> 00:15:17,458 - Dobra. Stawiam Hanka! - Co? 207 00:15:17,542 --> 00:15:19,500 Jak wygrasz, masz go na tydzień. 208 00:15:20,333 --> 00:15:21,917 Zgoda. 209 00:15:22,000 --> 00:15:27,375 - Zawsze zakłada się pan o Joe Jacka. - Teraz robi wyniki. 210 00:15:27,458 --> 00:15:29,208 A tobie nie idzie! 211 00:15:29,291 --> 00:15:32,041 Zakłady postawione, pokazuj! 212 00:15:32,125 --> 00:15:36,291 - Dwie pary. - Full. 213 00:15:36,375 --> 00:15:39,291 A więc to tu kryły się wszystkie asy. 214 00:15:41,208 --> 00:15:44,458 Hank, stój i wyglądaj jak żeton od pokera. 215 00:15:44,542 --> 00:15:46,041 Za minutę cię zgarnę. 216 00:15:53,542 --> 00:15:57,959 Bobby, wszystko, co ci mówiłem o cierpliwości i charakterze 217 00:15:58,041 --> 00:15:59,583 nadal obowiązuje. 218 00:15:59,667 --> 00:16:02,667 Nie okazałem ich do końca i teraz za to płacę. 219 00:16:02,750 --> 00:16:05,417 Obiecaj, że nauczysz się na moich błędach. 220 00:16:06,208 --> 00:16:07,166 Dobrze. 221 00:16:15,959 --> 00:16:17,333 Chodź, Bobby. 222 00:16:17,417 --> 00:16:21,083 Przyszły zakonnice i gucio wiedzą o marży. 223 00:16:17,417 --> 00:16:21,083 Przyszły zakonnice i gucio wiedzą o marży. 224 00:16:24,583 --> 00:16:26,458 Gdy rozwinę chusteczkę, 225 00:16:26,542 --> 00:16:30,500 pańska karta kredytowa magicznie się zrośnie. 226 00:16:30,583 --> 00:16:33,458 Allakasizzle! Kurde. 227 00:16:37,291 --> 00:16:38,709 POZNAJ LASKI OD THATHERTONA 228 00:16:38,792 --> 00:16:40,792 I można go kupić na raty! 229 00:16:42,709 --> 00:16:46,750 Oto nasz klejnot w koronie. Konkurs mokrego fartuszka. 230 00:16:46,834 --> 00:16:49,750 Postaraj się, a dam ci szlauch. 231 00:16:52,834 --> 00:16:56,417 Mówiłeś, że mogę wyklepać wgniecenia na butli młotkiem! 232 00:16:56,500 --> 00:16:57,834 Chcesz mnie zabić? 233 00:16:57,917 --> 00:17:03,625 Chciałem powiedzieć, że... zawołam kierownika. 234 00:17:07,125 --> 00:17:10,000 Nie nadaję się do rozmów z wkurzonymi klientami. 235 00:17:10,083 --> 00:17:11,875 To specjalność twojego taty. 236 00:17:11,959 --> 00:17:16,291 Gdyby o mnie pytali, to będę... Tak, powodzenia, Bob! 237 00:17:23,375 --> 00:17:26,750 Proszę o cierpliwość. Nie mogę znaleźć długopisu. 238 00:17:26,834 --> 00:17:29,792 Joe Jack, jeśli znów zabrałeś mój długopis... 239 00:17:29,875 --> 00:17:32,500 Nie masz pojęcia, ile BTU ma ten grill! 240 00:17:32,583 --> 00:17:35,834 Dwie godziny grillowałem moje steki! 241 00:17:35,917 --> 00:17:39,417 Może... Zobaczcie, darmowe ciastka! 242 00:17:39,500 --> 00:17:41,166 Ciastka? Jestem cukrzykiem. 243 00:17:42,458 --> 00:17:43,917 - Wracaj tu! - Za nim! 244 00:17:44,750 --> 00:17:49,000 Oczywiście, ten grill sprawdza się w pomieszczeniach. Lub jako grzejnik. 245 00:17:49,083 --> 00:17:55,166 A my w Thatherton gwarantujemy, że gaz nigdy się nie wyczerpie. 246 00:17:55,959 --> 00:17:57,500 Wygrał mnie w karty. 247 00:17:57,583 --> 00:18:01,583 Uciekaj, póki możesz. 248 00:18:03,834 --> 00:18:04,917 Tam! 249 00:18:08,333 --> 00:18:12,375 Widziałem, jak rata za skuter wodny wybiegła ze sklepu. Co się stało? 250 00:18:12,458 --> 00:18:16,041 Mogę sprzedawać propan w pociągu, w przeciągu i na drągu, 251 00:18:16,125 --> 00:18:19,125 ale nie z uczciwością skrępowaną za plecami. 252 00:18:19,208 --> 00:18:22,792 Musi być jakaś uczciwa praca, którą trzeba tu wykonać. 253 00:18:34,291 --> 00:18:38,625 Widział pan Hanka Hilla? Tato? 254 00:18:38,709 --> 00:18:41,709 Ty wycierasz butle? 255 00:18:41,792 --> 00:18:44,750 Myślałem, że brudna robota jest dla żółtodziobów. 256 00:18:45,667 --> 00:18:48,667 Bobby, słuchałeś w ogóle, co ci mówiłem? 257 00:18:48,750 --> 00:18:51,083 Wielcy ćwiczą podstawy. 258 00:18:51,166 --> 00:18:54,709 Sądziłeś, że ja też będę wielki? 259 00:18:54,792 --> 00:18:59,709 Już na drugi dzień powierzyłem ci kołnierze. To mówi samo za siebie. 260 00:19:02,375 --> 00:19:04,417 U Stricklanda zaczyna się walić. 261 00:19:04,500 --> 00:19:09,083 - Jesteś potrzebny. - Jeszcze nie spłaciłem tu długu. 262 00:19:09,166 --> 00:19:12,500 Pan Strickland dał mi 20 dolców dla Thathertona. 263 00:19:13,500 --> 00:19:18,959 To pewnie pierwsza rata. Chodźmy udobruchać klientów. 264 00:19:38,333 --> 00:19:39,333 Twoja kolej. 265 00:19:50,250 --> 00:19:53,125 Dobrze, kto był pierwszy? W czym problem? 266 00:19:53,208 --> 00:19:56,625 Butla się wyczerpała, a miała podobno zawierać 190 litrów. 267 00:19:56,709 --> 00:19:58,750 W tej butli mieści się 38 litrów. 268 00:19:58,834 --> 00:20:01,667 Zaszło nieporozumienie, zajmę się tym. 269 00:20:02,792 --> 00:20:05,750 Cieszę się, że jest pan zadowolony. 270 00:20:11,542 --> 00:20:15,208 - To był dobry dzień, co, Bobby? - Straszny. 271 00:20:16,500 --> 00:20:19,125 Tykaj, tykaj, złotko, prędzej. 272 00:20:21,750 --> 00:20:25,333 Przykro mi, że w tym roku nie dostaniesz nagrody. 273 00:20:25,417 --> 00:20:29,959 Może wrócę do Lucy. Od stóp do głów, tak? 274 00:20:30,291 --> 00:20:32,583 Wtedy będzie „po człowieku”, Bobby. 275 00:20:32,667 --> 00:20:35,625 Zawsze od góry do dołu, ale wrócimy do tego jutro. 276 00:20:35,709 --> 00:20:37,917 Możesz zamknąć? 277 00:20:38,000 --> 00:20:41,792 Fajrant, Joe Jack wygrał, 278 00:20:41,875 --> 00:20:43,875 a Hank Hill przegrał. 279 00:20:43,959 --> 00:20:45,709 Niech ci będzie. 280 00:20:46,959 --> 00:20:49,208 Tego też załatwię, frajerze. 281 00:20:50,709 --> 00:20:52,583 Czym mogę służyć? 282 00:20:52,667 --> 00:20:54,625 Pan mi dał ulotki. 283 00:20:55,542 --> 00:20:57,875 Za pierwszym razem nie miały sensu, 284 00:20:57,959 --> 00:21:00,834 ale potem zacząłem pojmować. 285 00:21:00,917 --> 00:21:02,333 Tak zwykle bywa. 286 00:21:02,417 --> 00:21:07,083 I wtedy gość mówi „wymieniam grille na gazowe na moim osiedlu. 287 00:21:07,166 --> 00:21:09,750 Biorę 500”. 288 00:21:10,500 --> 00:21:14,625 Na minutę przed zamknięciem! Ale Joe Jack miał minę! 289 00:21:14,709 --> 00:21:17,583 Wyciągnął piersiówkę z biurka i zaczął pić. 290 00:21:17,667 --> 00:21:19,750 Ale beka! 291 00:21:19,834 --> 00:21:25,125 Każde Wielkie Grillowanie jest inne, ale kończy się tak samo. 292 00:22:03,917 --> 00:22:05,625 Allakasizzle. 293 00:22:06,305 --> 00:23:06,528 Watch Online Movies and Series for FREE www.osdb.link/lm