"King of the Hill" Propane Boom II: Death of a Propane Salesman
ID | 13180384 |
---|---|
Movie Name | "King of the Hill" Propane Boom II: Death of a Propane Salesman |
Release Name | webrip DSNP |
Year | 1998 |
Kind | tv |
Language | Polish |
IMDB ID | 620218 |
Format | srt |
1
00:00:01,333 --> 00:00:03,125
<i>Poprzednio…</i>
2
00:00:03,208 --> 00:00:05,208
<i>Mega Lo Mart oferuje propan.</i>
3
00:00:05,291 --> 00:00:07,709
Propan w hipermarkecie?
4
00:00:07,792 --> 00:00:10,166
- Musisz odejść.
- Zwalnia mnie pan?
5
00:00:10,250 --> 00:00:13,291
Na razie zatrudniłem kogoś innego.
6
00:00:14,291 --> 00:00:15,583
Co tam, Arlen?
7
00:00:15,667 --> 00:00:17,417
Chcecie nutę na miękko?
8
00:00:17,500 --> 00:00:19,208
Zrywam z tobą.
9
00:00:25,000 --> 00:00:26,375
Hank!
10
00:00:26,458 --> 00:00:28,000
Chuck!
11
00:00:28,625 --> 00:00:30,875
Tam są Buckley i Luanne.
12
00:00:37,166 --> 00:00:42,208
BOBBY KONTRA WAPNIAKI
13
00:00:44,000 --> 00:00:50,074
Wspomóż nas i zostań członkiem VIP,
by pozbyć się reklam z www.OpenSubtitles.org
14
00:00:55,667 --> 00:00:58,125
Starzejemy się, Connie.
15
00:00:58,208 --> 00:01:00,834
Nic dziwnego, mamy 12 lat.
16
00:01:00,917 --> 00:01:03,458
Musimy zaplanować nasze życie.
17
00:01:03,542 --> 00:01:06,125
Ja chcę studiować komizm rekwizytowy.
18
00:01:06,208 --> 00:01:09,333
Ja rozważam zostanie skrzypaczką
19
00:01:09,417 --> 00:01:12,458
albo aktywistką antyantybiotykową.
20
00:01:12,542 --> 00:01:14,208
Zostań skrzypaczką.
21
00:01:14,291 --> 00:01:18,709
Będę otwierał ci występy.
Zjeździmy cały świat.
22
00:01:21,959 --> 00:01:24,333
Twój ojciec wyleciał w powietrze.
23
00:01:35,667 --> 00:01:37,000
Hank!
24
00:01:38,875 --> 00:01:41,250
Niech ktoś mi pomoże.
25
00:01:44,458 --> 00:01:46,458
Tam jest mój mąż.
26
00:01:46,542 --> 00:01:49,166
Zatrudnił się, bo nie miał wyboru.
27
00:01:49,250 --> 00:01:51,625
Proszę nam zaufać, pani Mangione.
28
00:01:51,709 --> 00:01:52,792
Mam tu dwoje.
29
00:02:00,542 --> 00:02:01,709
Hank!
30
00:02:01,792 --> 00:02:03,208
Ty żyjesz.
31
00:02:04,875 --> 00:02:07,875
Nic mi nie jest.
W środku jest jeszcze dwoje.
32
00:02:07,959 --> 00:02:10,458
Chwałą Bogu. Tak się bałam.
33
00:02:10,542 --> 00:02:12,083
Luanne!
34
00:02:13,417 --> 00:02:14,917
Dobry Boże!
35
00:02:16,375 --> 00:02:18,417
Włosy mnie swędzą.
36
00:02:37,000 --> 00:02:39,208
Kiepsko się czuję.
37
00:02:43,208 --> 00:02:45,500
Znaleźliście Buckleya?
38
00:02:45,583 --> 00:02:48,667
Bardzo mi przykro, nikt inny nie przeżył.
39
00:02:49,875 --> 00:02:51,458
O Boże!
40
00:02:52,834 --> 00:02:54,083
Jestem łysa!
41
00:02:55,709 --> 00:02:57,375
Co tak długo?
42
00:02:57,458 --> 00:02:59,125
Kiedy zobaczę tatę?
43
00:02:59,208 --> 00:03:02,875
Niedługo wyjdą. A to nie jest miętówka.
44
00:03:05,667 --> 00:03:07,000
Wracajmy do domu.
45
00:03:07,083 --> 00:03:10,083
- Żyjesz!
- Jesteś ranny?
46
00:03:10,166 --> 00:03:13,458
Żadnych ran, wgnieceń czy zadrapań.
47
00:03:13,542 --> 00:03:15,792
Bobby, potrenujemy baseball?
48
00:03:16,709 --> 00:03:17,875
Nie tak szybko.
49
00:03:17,959 --> 00:03:19,500
Prawie umarłeś.
50
00:03:20,083 --> 00:03:23,542
Śmierć to konkret.
Albo umierasz, albo nie.
51
00:03:23,625 --> 00:03:25,917
Ja nie umarłem, więc chodźmy grać.
52
00:03:26,000 --> 00:03:27,834
Na pewno nic ci nie jest?
53
00:03:28,917 --> 00:03:31,250
Uwaga, idzie Luanne.
54
00:03:31,333 --> 00:03:34,709
Wygląda inaczej, może nawet
hipnotycznie groteskowo,
55
00:03:34,792 --> 00:03:36,458
ale się nie gap.
56
00:03:37,375 --> 00:03:40,959
Przykro mi z powodu Buckleya i włosów.
57
00:03:41,500 --> 00:03:43,375
Luanne, poradzimy sobie.
58
00:03:43,458 --> 00:03:46,458
Makijaż tu i tam i będzie po krzyku.
59
00:03:46,542 --> 00:03:47,667
Nie, ciociu.
60
00:03:47,750 --> 00:03:50,375
Koniec z fryzurami i makijażami.
61
00:03:50,458 --> 00:03:52,583
Eksplozja czegoś mnie nauczyła.
62
00:03:52,667 --> 00:03:54,542
Uroda przemija.
63
00:03:54,625 --> 00:03:56,291
Łatwo ją zdmuchnąć.
64
00:03:59,542 --> 00:04:02,166
Hank, biedaku.
65
00:04:02,250 --> 00:04:04,667
Nie powinieneś stać.
66
00:04:04,750 --> 00:04:07,041
Nic mi nie jest, chłopaki.
67
00:04:07,125 --> 00:04:09,792
Czasem budynki wybuchają.
68
00:04:11,083 --> 00:04:13,542
Możemy zmienić temat?
69
00:04:14,125 --> 00:04:17,750
Bill, może powiesz coś ciekawego
o podatku liniowym?
70
00:04:17,834 --> 00:04:21,083
Czy widziałeś gdzieś Buckleya
lub coś, co go przypomina,
71
00:04:21,166 --> 00:04:24,583
a co mogło uciec z miejsca
rzekomego wypadku?
72
00:04:24,667 --> 00:04:26,792
Chłopak jest wspomnieniem.
73
00:04:26,875 --> 00:04:29,750
Znaleźli po nim jedynie identyfikator.
74
00:04:29,834 --> 00:04:33,000
Bo tego chciał. Klasyczna zmyłka.
75
00:04:33,083 --> 00:04:35,542
Żyje tak samo jak Matka Teresa.
76
00:04:36,750 --> 00:04:39,333
Hank, Strickland wraca do gry.
77
00:04:39,417 --> 00:04:41,333
Od jutra pompujemy propan.
78
00:04:41,417 --> 00:04:43,166
Tak jest.
79
00:04:43,250 --> 00:04:47,083
Mogę się spóźnić.
Muszę złożyć rezygnację w Mega Lo Marcie.
80
00:04:47,166 --> 00:04:49,917
Złożyłeś ją aż za bardzo.
81
00:04:51,125 --> 00:04:55,834
Nie mam nic wspólnego z wybuchem
i jestem taki sam jak dawniej.
82
00:05:04,000 --> 00:05:05,291
Mówi Peggy.
83
00:05:05,375 --> 00:05:07,333
Dzwoni pan Strickland.
84
00:05:07,417 --> 00:05:09,375
Jestem zajęty. Zapisz wiadomość.
85
00:05:09,458 --> 00:05:11,250
Może oddzwonić?
86
00:05:12,208 --> 00:05:13,333
Słucham?
87
00:05:13,417 --> 00:05:14,542
Rozumie.
88
00:05:15,166 --> 00:05:18,792
Dlaczego nie powiedziałeś,
że Strickland zaoferował ci posadę?
89
00:05:18,875 --> 00:05:21,041
To było zaledwie wczoraj.
90
00:05:21,125 --> 00:05:23,917
Nie nadąża z obsługą klientów.
91
00:05:24,000 --> 00:05:27,291
Właśnie oczyszczam toster z okruszków.
92
00:05:27,375 --> 00:05:29,041
Ale ich nie wyrzucaj.
93
00:05:32,542 --> 00:05:33,834
Luanne, spójrz.
94
00:05:33,917 --> 00:05:36,583
Twoje ulubione Stajenkusie.
95
00:05:37,834 --> 00:05:40,000
Pacynki ze skarpet są dla dzieci.
96
00:05:40,083 --> 00:05:42,333
W prawdziwym świecie uroda przemija,
97
00:05:42,417 --> 00:05:45,125
a pingwiny umierają na mrozie.
98
00:05:47,417 --> 00:05:50,083
Czyli nie wrócisz do szkoły wizażu?
99
00:05:50,166 --> 00:05:52,875
Mam dosyć upiększania świata.
100
00:05:53,458 --> 00:05:55,500
Pokażę ludziom prawdę.
101
00:05:56,291 --> 00:05:58,041
Jako fotoreporterka.
102
00:05:58,125 --> 00:06:01,208
Twoje marzenie jest godne podziwu.
103
00:06:01,291 --> 00:06:04,208
Mam już zdjęcie głodnych dzieci.
104
00:06:04,291 --> 00:06:06,792
Co tu robi logo CNN?
105
00:06:07,917 --> 00:06:10,250
Sfotografowałaś telewizor.
106
00:06:10,333 --> 00:06:13,250
Fajnie być bystrym, co, ciociu?
107
00:06:13,333 --> 00:06:15,000
I z pełnym brzuchem.
108
00:06:18,291 --> 00:06:20,458
Znalazłeś ciało, Quincy?
109
00:06:20,542 --> 00:06:23,959
Badamy pewne szczątki. Nie przejmuj się.
110
00:06:24,041 --> 00:06:26,250
Radzisz czy zabraniasz?
111
00:06:26,333 --> 00:06:30,250
A może nie powinienem również wiedzieć,
że pracownicy Mega Lo Martu
112
00:06:30,333 --> 00:06:33,333
ubezpieczyli się na pięć tysięcy dolarów?
113
00:06:33,417 --> 00:06:36,625
Bzdura. To proste dochodzenie.
114
00:06:36,709 --> 00:06:38,917
Oni chcą, żebyś tak myślał.
115
00:06:39,000 --> 00:06:40,959
Oni to my.
116
00:06:50,625 --> 00:06:52,667
Hank, frytki gotowe.
117
00:06:52,750 --> 00:06:54,375
Jak tam steki?
118
00:06:59,250 --> 00:07:00,834
Nadal marynuję.
119
00:07:00,917 --> 00:07:02,417
Powolutku.
120
00:07:02,500 --> 00:07:05,625
Tak je rozklepałeś,
że bardziej się nie da.
121
00:07:05,709 --> 00:07:07,375
Wrzucaj na grilla.
122
00:07:37,166 --> 00:07:38,625
Kuźwa.
123
00:07:38,709 --> 00:07:39,709
Co tam?
124
00:07:39,792 --> 00:07:42,333
Straciłem steki.
125
00:07:45,333 --> 00:07:47,917
Mięso spadające z nieba.
126
00:07:49,583 --> 00:07:51,375
To nie Buckley.
127
00:07:57,333 --> 00:08:00,291
Na stypie potrzebny jest ktoś do grilla.
128
00:08:00,375 --> 00:08:02,125
Do grilla?
129
00:08:03,083 --> 00:08:04,417
Z propanem?
130
00:08:04,500 --> 00:08:06,750
No jasne, że z propanem.
131
00:08:06,834 --> 00:08:08,041
To nie unitarianie.
132
00:08:08,875 --> 00:08:12,083
Dziwnie bym się tam czuł.
Ledwo znałem Buckleya.
133
00:08:12,166 --> 00:08:16,291
Grillowanie na stypie
zarezerwowane jest dla bliskich.
134
00:08:16,375 --> 00:08:18,667
Może gdy umrze Bill…
135
00:08:18,750 --> 00:08:21,792
Skarbie, jaki piękny strój na pogrzeb.
136
00:08:21,875 --> 00:08:24,875
Zanim wyjdziemy, otwórz to.
137
00:08:25,458 --> 00:08:28,083
Prezent od Akademii Wizażu.
138
00:08:29,083 --> 00:08:30,917
„Współczujemy straty.
139
00:08:31,000 --> 00:08:32,917
Miałaś piękne włosy”.
140
00:08:33,500 --> 00:08:35,000
Zrobili mi perukę.
141
00:08:35,542 --> 00:08:37,875
„Zrobiliśmy ci perukę”.
142
00:08:37,959 --> 00:08:39,709
Zrobili mi perukę.
143
00:08:41,000 --> 00:08:42,250
Wyrzuć.
144
00:08:42,333 --> 00:08:45,333
Masz prawo nosić w sobie smutek.
145
00:08:45,417 --> 00:08:49,333
Rozpacz po utracie chłopaka
jest czwarta w rankingu, pomiędzy
146
00:08:49,417 --> 00:08:51,291
utratą babci i członka.
147
00:08:51,917 --> 00:08:53,500
Nie rozpaczam.
148
00:08:53,583 --> 00:08:56,625
Rzuciłam Buckleya tuż przed eksplozją
149
00:08:56,709 --> 00:08:58,500
i nie spojrzałam za siebie.
150
00:08:58,583 --> 00:09:00,500
Dlatego zachowałam brwi.
151
00:09:10,333 --> 00:09:11,917
Coś tu nie gra.
152
00:09:12,000 --> 00:09:14,625
Na mój nos skrzynia jest pusta.
153
00:09:15,166 --> 00:09:16,542
Wchodzę.
154
00:09:26,083 --> 00:09:28,542
A jednak przyszedłeś.
155
00:09:28,625 --> 00:09:29,875
Sumienie cię gryzie?
156
00:09:29,959 --> 00:09:32,291
Z jakiego powodu?
157
00:09:32,375 --> 00:09:34,166
Nie wysadziłem sklepu.
158
00:09:34,250 --> 00:09:36,709
Dobrze powiedziałeś, Hank.
159
00:09:36,792 --> 00:09:38,667
Bo wszystko nagrywam.
160
00:09:39,250 --> 00:09:41,208
To kiedy wracasz?
161
00:09:42,917 --> 00:09:45,625
Gdy zakończę propanową żałobę.
162
00:09:45,709 --> 00:09:48,834
Buckley był dla mnie jak syn.
163
00:10:11,500 --> 00:10:14,417
Dołujące. Pobawimy się na cmentarzu?
164
00:10:14,500 --> 00:10:15,583
Jasne.
165
00:10:19,208 --> 00:10:22,959
Śmierć Buckley to wielka strata
i smutna okoliczność.
166
00:10:23,041 --> 00:10:26,959
Czy ktoś chciałby
powiedzieć o nim kilka słów?
167
00:10:28,041 --> 00:10:31,333
Pewnie sądzicie, że powinnam go opłakiwać.
168
00:10:31,959 --> 00:10:36,250
Ale nie zamierzam,
bo mam ważniejsze sprawy na głowie.
169
00:10:37,125 --> 00:10:41,583
Tak wyglądają zagłodzone
irlandzkie dzieci.
170
00:10:42,375 --> 00:10:45,750
Walczmy z okupacją.
171
00:10:51,917 --> 00:10:54,959
Czy kto jeszcze chciałby coś powiedzieć?
172
00:10:55,041 --> 00:10:56,709
O Buckleyu?
173
00:10:58,959 --> 00:11:00,250
Ktokolwiek?
174
00:11:00,917 --> 00:11:03,458
Chłopak nazywał się Buckley.
175
00:11:08,834 --> 00:11:12,500
Przyznaję, że niezbyt lubiłem Buckleya.
176
00:11:12,583 --> 00:11:14,875
Ale potem zobaczyłem, jak wkurza Hanka,
177
00:11:14,959 --> 00:11:19,041
mojego sąsiada,
i postanowiłem wyciągnąć pomocną dłoń.
178
00:11:19,125 --> 00:11:20,583
Lepiej się poznać.
179
00:11:20,667 --> 00:11:22,417
W końcu go polubiłem.
180
00:11:23,000 --> 00:11:26,291
A teraz go nie ma i czuję wielką pustkę.
181
00:11:26,375 --> 00:11:27,875
Wszyscy czujemy.
182
00:11:29,166 --> 00:11:32,875
Świat bez Buckleya nie jest światem,
na jaki się pisałem!
183
00:11:36,125 --> 00:11:39,083
Jako buddysta czerpię siłę z przypowieści.
184
00:11:39,166 --> 00:11:43,083
Wy nie macie
zielonego pojęcia o buddystach.
185
00:11:45,125 --> 00:11:51,542
Wszystko zaczyna się od mężczyzny,
który ucieka przed wściekłym tygrysem.
186
00:11:52,709 --> 00:11:56,291
<i>Tygrys zagania go na urwisko.</i>
<i>Mężczyzna spada.</i>
187
00:11:56,375 --> 00:11:58,875
<i>Spadając, zahacza o gałąź.</i>
188
00:11:59,458 --> 00:12:00,709
<i>Patrzy w górę.</i>
189
00:12:00,792 --> 00:12:02,834
<i>Widzi głodnego tygrysa.</i>
190
00:12:02,917 --> 00:12:04,041
<i>Patrzy w dół.</i>
191
00:12:04,125 --> 00:12:06,166
<i>Widzi kolejnego głodnego tygrysa,</i>
192
00:12:06,250 --> 00:12:08,208
<i>czekającego nań w dole.</i>
193
00:12:08,291 --> 00:12:10,208
<i>Zrobiło się niefajnie.</i>
194
00:12:10,291 --> 00:12:12,250
Doskonale wie…
195
00:12:12,333 --> 00:12:13,625
że zaraz zginie.
196
00:12:14,750 --> 00:12:17,041
Kątem oka zauważa
197
00:12:17,125 --> 00:12:20,458
<i>dziką truskawkę rosnącą na krańcu gałęzi.</i>
198
00:12:21,083 --> 00:12:23,625
<i>Zerwał ją i zjadł.</i>
199
00:12:24,542 --> 00:12:26,083
<i>Co więcej…</i>
200
00:12:26,166 --> 00:12:31,125
Byłą to najsłodsza truskawka jego życia.
201
00:12:33,834 --> 00:12:37,041
Dasz wiarę? Opowiada kawał na pogrzebie.
202
00:12:37,125 --> 00:12:38,709
Wielce niestosowne.
203
00:12:39,792 --> 00:12:42,166
A mnie się podobało.
204
00:12:44,792 --> 00:12:48,417
Jak można tak się ubrudzić na cmentarzu?
205
00:12:48,500 --> 00:12:50,208
Bobby, wykąpałeś się już?
206
00:12:50,291 --> 00:12:52,000
Nie ma gorącej wody.
207
00:12:52,083 --> 00:12:54,458
Pewnie piecyk się popsuł.
208
00:12:54,542 --> 00:12:56,166
Sprawdzisz?
209
00:13:06,625 --> 00:13:07,792
Odpaliłeś?
210
00:13:08,959 --> 00:13:10,709
Za chwilę.
211
00:13:10,792 --> 00:13:13,333
Pieścisz się. Sama to zrobię.
212
00:13:17,000 --> 00:13:18,750
Co z tobą, Hank?
213
00:13:18,834 --> 00:13:22,291
Nie chcesz pracować ani grillować?
214
00:13:22,375 --> 00:13:24,041
A teraz to?
215
00:13:24,125 --> 00:13:26,250
Jakbyś bał się propanu?
216
00:13:28,875 --> 00:13:30,709
O Boże!
217
00:13:32,166 --> 00:13:36,333
Witam w grupie wsparcia dla ofiar propanu.
218
00:13:36,417 --> 00:13:38,208
Zapraszam Chucka.
219
00:13:38,291 --> 00:13:42,417
Od wybuchu wszystkie piosenki
brzmią jak „Dobrze mi”.
220
00:13:42,500 --> 00:13:46,709
Ponieważ dobrze ci, że żyjesz.
221
00:13:47,625 --> 00:13:48,709
Nieprawda.
222
00:13:49,417 --> 00:13:52,208
A jak pan radzi sobie z traumą?
223
00:13:52,875 --> 00:13:56,000
Nie ma o czym gadać.
Przeżyłem wybuch propanu,
224
00:13:56,083 --> 00:13:58,333
a teraz się go boję. Następny!
225
00:13:58,417 --> 00:14:00,083
Potrzebuje terapii szokowej?
226
00:14:00,166 --> 00:14:04,542
Możliwe, ale myślę, że tak naprawdę
boisz się własnej śmierci.
227
00:14:04,625 --> 00:14:07,208
Nikt nie boi się śmierci.
228
00:14:07,291 --> 00:14:09,583
Zwyczajnie boję się gazu.
229
00:14:09,667 --> 00:14:11,291
Typowe przeniesienie.
230
00:14:11,375 --> 00:14:15,291
Nie przeraża cię myśl,
że wszystko może nagle zniknąć?
231
00:14:16,291 --> 00:14:20,250
Nie będziesz sączył wina z kolegami,
głaszcząc kota lub koty.
232
00:14:21,250 --> 00:14:22,542
Koniec seksu z żoną.
233
00:14:24,333 --> 00:14:27,000
Tylko gdy przestaniesz bać się śmierci,
234
00:14:27,083 --> 00:14:30,250
pokonasz swój strach przed propanem.
235
00:14:30,333 --> 00:14:33,583
Słyszysz ten syk?
To propan. Wylecimy w powietrze!
236
00:14:43,041 --> 00:14:44,875
- Proszę.
- Co to?
237
00:14:44,959 --> 00:14:46,500
Mój pamiętnik.
238
00:14:46,583 --> 00:14:51,000
Tak radzimy sobie ze śmiercią.
Wycinamy z gazet artykuły
239
00:14:51,083 --> 00:14:52,750
o atakach niedźwiedzi.
240
00:14:52,834 --> 00:14:55,667
- Czasem staje się to hobby.
- O Boziu!
241
00:14:55,750 --> 00:14:57,417
Ale jak to?
242
00:14:57,500 --> 00:14:59,041
WLECZONY PO ULICY
243
00:15:04,375 --> 00:15:06,667
MASAKRA SZACHISTÓW
244
00:15:06,750 --> 00:15:09,750
Ogrywali seniorów, ale nie ograli pociągu.
245
00:15:14,333 --> 00:15:16,667
Myślicie czasem o śmierci?
246
00:15:17,834 --> 00:15:20,625
Ja tak. Jestem armijnym fryzjerem.
247
00:15:20,709 --> 00:15:23,959
Codziennie widzę śmierć w czyjejś glacy.
248
00:15:24,041 --> 00:15:25,959
Ja nie umrę.
249
00:15:26,041 --> 00:15:29,458
Ogóreczki z chromem.
W każdy otwór. Codziennie.
250
00:15:31,500 --> 00:15:33,875
Hank, dam ci dobrą radę.
251
00:15:33,959 --> 00:15:36,333
Wyluzuj i ciesz się życiem.
252
00:15:36,417 --> 00:15:38,834
Wspomnij opowieść o tygrysie.
253
00:15:38,917 --> 00:15:40,041
Jest kozacka.
254
00:15:40,125 --> 00:15:42,625
Znam już ten kawał.
255
00:15:43,709 --> 00:15:45,083
Truskawka.
256
00:15:45,792 --> 00:15:49,125
Myślałeś, kto po twojej śmierci
zaopiekuje się Bobbym?
257
00:15:49,208 --> 00:15:51,417
Chciałbym zgłosić swą kandydaturę.
258
00:15:51,500 --> 00:15:54,375
Zabierałbym go na baseball,
259
00:15:54,458 --> 00:15:58,000
razem z Peggy po nocach
wybieralibyśmy mu uczelnie.
260
00:15:58,083 --> 00:16:01,667
Peggy nie potrzebuje
innych prawnych opiekunów.
261
00:16:01,750 --> 00:16:03,458
Ja go przygarnę.
262
00:16:03,542 --> 00:16:05,250
Wdowa Hill niech się buja.
263
00:16:05,333 --> 00:16:06,959
Postanowione.
264
00:16:07,041 --> 00:16:09,166
Nie ściskajcie sobie dłoni.
265
00:16:09,250 --> 00:16:11,709
Bobby nie trafi do żadnego z was.
266
00:16:11,792 --> 00:16:13,208
Co jest grane?
267
00:16:13,291 --> 00:16:15,542
Myślałem, że jest zdrowy.
268
00:16:19,583 --> 00:16:23,000
Wyjaśnię ci, Hank, na czym polega życie.
269
00:16:23,083 --> 00:16:24,625
Prosta sprawa.
270
00:16:24,709 --> 00:16:27,709
Bądź jak motyl,
który trzepocze skrzydłami.
271
00:16:27,792 --> 00:16:31,375
Z jego powodu, gdzieś po drugiej
stronie globu, pada drzewo.
272
00:16:31,458 --> 00:16:33,500
Nikt nie łączy tych faktów.
273
00:16:33,583 --> 00:16:36,291
Tak samo przychodzisz na ten świat.
274
00:16:36,375 --> 00:16:38,875
Bez przyjaciół, sam jak palec,
275
00:16:38,959 --> 00:16:42,667
ale w końcu staniesz na nogi
i zrozumiesz, na czym polega zło.
276
00:16:43,750 --> 00:16:46,542
Nawet nie wiesz, dokąd zmierzasz.
277
00:16:46,625 --> 00:16:48,667
Po prostu się rodzisz.
278
00:16:48,750 --> 00:16:51,542
Jesteś jak pył niesiony przez wiatr.
279
00:16:51,625 --> 00:16:54,375
Albo jak płomyk świecy, wszystko jedno.
280
00:16:54,458 --> 00:16:57,500
Życie to banał, zawsze to samo.
281
00:16:57,583 --> 00:16:59,583
Myślisz, więc jesteś.
282
00:16:59,667 --> 00:17:03,208
Tak sobie powtarzamy, Boomhauer.
283
00:17:07,458 --> 00:17:09,750
Dam radę.
284
00:17:10,875 --> 00:17:12,458
Nie ma się czego bać.
285
00:17:18,542 --> 00:17:19,625
Hank!
286
00:17:19,709 --> 00:17:21,208
Bobby zaginął.
287
00:17:21,291 --> 00:17:25,083
Podobno uciekł. Do tej pory
może już opuścił teren osiedla.
288
00:17:26,542 --> 00:17:27,542
Bobby!
289
00:17:28,291 --> 00:17:30,500
Weź ciasto i Biedronkę.
290
00:17:34,333 --> 00:17:35,959
Powąchaj ciasto.
291
00:17:38,291 --> 00:17:41,500
Podjęła trop. Ruszaj, mała.
292
00:17:43,166 --> 00:17:44,333
Spiesz się.
293
00:17:45,291 --> 00:17:47,667
Oby go odszukał przed zmrokiem.
294
00:17:47,750 --> 00:17:50,583
Trudno współczuć temu chłopcu.
295
00:17:50,667 --> 00:17:52,667
W Irlandii jest mnóstwo wiosek,
296
00:17:52,750 --> 00:17:56,667
gdzie dzieci są zbyt zajęte
naszywaniem błyskawic na trampki.
297
00:17:57,333 --> 00:17:58,875
Mam ciebie dość.
298
00:17:58,959 --> 00:18:01,792
Im bardziej się blokujesz,
tym bardziej ci odwala
299
00:18:01,875 --> 00:18:03,417
w stylu Sinéad O’Connor.
300
00:18:04,375 --> 00:18:08,792
Ja bardzo tęsknię za Buckleyem.
Dlaczego nie ty?
301
00:18:12,333 --> 00:18:15,041
Nie będę za nim płakać.
302
00:18:15,125 --> 00:18:17,542
Nie zasłużył sobie.
303
00:18:23,375 --> 00:18:26,125
<i>Wiem, że na urodziny zamówiłaś kolczyki.</i>
304
00:18:26,208 --> 00:18:30,250
<i>Ale jestem spłukany,</i>
<i>więc oddam ci moje stare płyty.</i>
305
00:18:40,000 --> 00:18:42,000
Moje włosy!
306
00:18:43,250 --> 00:18:45,917
Jestem taka samotna.
307
00:18:51,500 --> 00:18:52,834
„Nie jesteś”.
308
00:18:53,959 --> 00:18:56,208
„Święte słowa, moja droga.
309
00:18:56,291 --> 00:18:58,583
I nadal jesteś piękna”.
310
00:19:01,208 --> 00:19:03,917
Ale ja nie chcę już być piękna.
311
00:19:04,542 --> 00:19:06,875
„Pleciesz bzdury.
312
00:19:06,959 --> 00:19:09,834
Każda dziewczyna dba o urodę.
313
00:19:09,917 --> 00:19:12,750
Może włóż tę ładną perukę?”
314
00:19:17,667 --> 00:19:19,208
Jak wyglądam?
315
00:19:22,542 --> 00:19:24,208
Spróbujmy.
316
00:19:37,417 --> 00:19:39,083
Jak mnie znalazłeś?
317
00:19:39,166 --> 00:19:42,959
Biedronka poszła tropem ciasta.
318
00:19:43,041 --> 00:19:45,667
Zrobiliśmy kilka rundek wokół kwartału,
319
00:19:46,291 --> 00:19:49,667
a potem pan Krinsky powiedział,
że cię tu widział.
320
00:19:49,750 --> 00:19:52,458
Pewnie szukał swojej matki.
321
00:19:56,041 --> 00:19:57,542
Pomyślałem…
322
00:19:58,250 --> 00:20:02,125
że tu siedzisz, bo od eksplozji
dziwnie się zachowuję.
323
00:20:03,125 --> 00:20:06,208
Wtedy bałem się, że zginąłeś,
324
00:20:06,291 --> 00:20:09,667
a dzisiaj rozmawiasz z kolegami o śmierci…
325
00:20:09,750 --> 00:20:11,500
Przestraszyłem się.
326
00:20:11,583 --> 00:20:14,917
Zupełnie niepotrzebnie.
327
00:20:15,000 --> 00:20:17,083
To odległa perspektywa.
328
00:20:17,166 --> 00:20:21,500
Chłopcy w twoim wieku powinni
myśleć o dziewczynach i sporcie…
329
00:20:22,166 --> 00:20:23,709
i o dziewczynach.
330
00:20:23,792 --> 00:20:26,458
Moja śmierć ma niski priorytet.
331
00:20:26,542 --> 00:20:28,917
Wyluzuj i ciesz się życiem.
332
00:20:31,417 --> 00:20:34,834
Opowiadałem ci już historię o tygrysie?
333
00:20:36,083 --> 00:20:39,792
Był sobie raz mężczyzna, którego gonił
334
00:20:39,875 --> 00:20:41,959
wściekły tygrys.
335
00:20:43,583 --> 00:20:47,417
Albo lew. Lew z Detroit. Sztuk dwie.
336
00:20:47,500 --> 00:20:51,458
Mężczyzna był z drużyny kowbojów,
a zwał się Roger Staubach.
337
00:20:51,542 --> 00:20:55,083
Kojarzę.
Sprzedaje ubezpieczenia w telewizji.
338
00:20:55,166 --> 00:20:58,125
No więc, lwy napierają.
339
00:20:58,208 --> 00:21:01,333
Roger wyskakuje jak z procy
i biegnie co sił.
340
00:21:01,417 --> 00:21:05,125
Kieruje się do linii bocznej,
ale lwy go osaczają.
341
00:21:05,208 --> 00:21:07,875
Wtedy, kątem oka…
342
00:21:07,959 --> 00:21:11,625
dostrzega truskawkę…
czyli puszkę energetyka.
343
00:21:11,709 --> 00:21:15,667
Postanawia się go napić.
344
00:21:15,750 --> 00:21:17,500
Wiedz jedno.
345
00:21:17,583 --> 00:21:20,125
To był najsłodszy łyk energetyka
346
00:21:20,208 --> 00:21:22,041
w życiu Rogera.
347
00:21:25,709 --> 00:21:27,041
Łapię.
348
00:21:28,125 --> 00:21:31,041
Świetnie to opowiedziałeś. Z humorem.
349
00:21:31,125 --> 00:21:33,834
Ale ja znam lepszy dowcip.
350
00:21:33,917 --> 00:21:35,417
Dobra.
351
00:21:35,500 --> 00:21:39,041
Dwóch Eskimosów chce kupić samochód.
352
00:21:39,125 --> 00:21:42,333
Ale tylko jeden potrafi prowadzić.
353
00:21:42,417 --> 00:21:46,000
Jadą autobusem do dilera,
354
00:21:46,083 --> 00:21:48,333
a w kieszeniach mają gotówkę.
355
00:21:48,417 --> 00:21:51,875
Powiedziałem, że przehandlowali zaprzęg?
356
00:21:51,959 --> 00:21:52,792
Nie.
357
00:21:52,875 --> 00:21:54,917
Dobrze, bo to puenta.
358
00:21:55,542 --> 00:21:59,875
Pieniądze się rozmrażają,
bo były ze śniegu.
359
00:21:59,959 --> 00:22:04,000
A że robi się późno,
Eskimosi nocują w hotelu.
360
00:22:05,000 --> 00:22:08,709
Fragment o boyach hotelowych pominę,
bo średnio pasuje.
361
00:22:08,792 --> 00:22:11,250
Ależ dobry ten dowcip!
362
00:22:20,458 --> 00:22:22,625
Uważaj, bo wybuchnie.
363
00:22:23,667 --> 00:22:25,333
Bardzo śmieszne.
364
00:22:25,417 --> 00:22:27,125
Masz ognia?
365
00:22:27,208 --> 00:22:30,375
Po raz 15. wielce mnie rozbawiłeś.
366
00:22:30,458 --> 00:22:34,417
Kochanie, wybuch propanu urwał mi rękę.
367
00:22:34,500 --> 00:22:36,417
Ubaw po pachy.
368
00:22:36,500 --> 00:22:39,667
Stary, dzięki ci za wysadzenie
Maga Lo Martu.
369
00:22:39,750 --> 00:22:41,583
Nic nie wysadziłem!
370
00:22:41,667 --> 00:22:44,250
Napisy: Sylwester Stachowicz
371
00:22:45,305 --> 00:23:45,404