"1920. Wojna i milosc" Zdrada

ID13185242
Movie Name"1920. Wojna i milosc" Zdrada
Release Name 1920.Wojna.i.Milosc.S01E04.POLISH.1080p.WEB.H264-FLAME
Year2011
Kindtv
LanguagePolish
IMDB ID2092032
Formatsrt
Download ZIP
1 00:00:06,000 --> 00:00:12,074 Watch Online Movies and Series for FREE www.osdb.link/lm 2 00:00:13,000 --> 00:00:15,400 - Nowy komisarz szwadronu. - MÓWI PO ROSYJSKU 3 00:00:15,480 --> 00:00:18,680 Partię pewnie wyznaczy nowe zadania. 4 00:00:18,760 --> 00:00:20,040 Wracacie do Polski. 5 00:00:25,480 --> 00:00:30,080 - Wymordowaliście tysiące. - Wymordujemy więcej, jeśli trzeba. 6 00:00:30,160 --> 00:00:33,160 - Masz kogoś w koszarach? - Dwóch. 7 00:00:33,240 --> 00:00:36,480 - SRIBIELNIKOW: Sprawdzeni? - CHŁOP: Dobrzy towarzysze. 8 00:00:38,160 --> 00:00:42,240 - Wszyscy pójdziemy pod sąd! - Teraz nasza władza będzie. 9 00:00:42,320 --> 00:00:45,080 - Melduję, panie majorze... - Co pan tutaj melduje?! 10 00:00:45,160 --> 00:00:47,880 Że właśnie mieliśmy bunt i dezercję? 11 00:00:47,960 --> 00:00:50,480 JABŁOŃSKI: Nieciekawie u mnie z finansami. 12 00:00:50,560 --> 00:00:53,240 Nie myśl, jak oszczędzić, ty myśl, jak zarobić. 13 00:00:53,320 --> 00:00:57,600 Pogonię tego młynarza, a na jego miejsce wezmę innego. 14 00:00:57,680 --> 00:00:58,880 A masz tego innego? 15 00:00:58,960 --> 00:01:00,720 - On wie, o co tu chodzi? - Nie. 16 00:01:00,800 --> 00:01:02,000 Nie może się dowiedzieć. 17 00:01:02,080 --> 00:01:05,600 - Niech pan idzie pakować sprzęt. - Tak jest. 18 00:01:06,080 --> 00:01:07,480 Ja cię kocham. Wrócę. 19 00:01:21,400 --> 00:01:23,880 - WYBUCHY - STRZAŁY MASZYNOWE 20 00:01:26,000 --> 00:01:27,280 STRZAŁ Z BRONI 21 00:01:28,400 --> 00:01:30,080 GWIZD LOKOMOTYWY 22 00:03:47,880 --> 00:03:50,040 JĘCZY 23 00:03:51,400 --> 00:03:53,160 Co? 24 00:03:54,760 --> 00:03:56,800 Boli jak cholera. 25 00:03:56,880 --> 00:03:58,840 Trochę. 26 00:04:00,520 --> 00:04:05,320 Podporuczniku, ocalił pan ważny dla nas most kolejowy. 27 00:04:05,400 --> 00:04:10,160 Za czyn męstwa i odwagi, dokonany z narażeniem życia, 28 00:04:10,240 --> 00:04:13,760 Polska odznacza pana orderem wojskowym. 29 00:04:15,280 --> 00:04:18,040 Virtuti Militari klasy piątej. 30 00:04:24,560 --> 00:04:27,520 Ku chwale ojczyzny, panie naczelniku. 31 00:04:27,600 --> 00:04:32,120 Zostaje pan awansowany o dwa stopnie do rangi kapitana, 32 00:04:32,200 --> 00:04:35,200 ze starszeństwem od dnia pańskiego bohaterskiego czynu, 33 00:04:35,280 --> 00:04:39,600 - czyli od środy zeszłego tygodnia. - Zeszłego tygodnia... 34 00:04:41,960 --> 00:04:45,880 - Jaki jest dzisiaj dzień? - Sobota, synku. 35 00:04:46,640 --> 00:04:48,520 Czas na mnie. 36 00:04:48,600 --> 00:04:52,920 Kapitanie, życzę szybkiego powrotu do zdrowia i sił. 37 00:04:54,440 --> 00:04:57,680 Ku chwale ojczyzny, panie naczelniku! 38 00:05:25,160 --> 00:05:26,160 No. 39 00:05:30,960 --> 00:05:31,960 Ćśś. 40 00:05:41,400 --> 00:05:42,840 BRZDĘK SZKŁA 41 00:05:46,320 --> 00:05:50,240 Pani Jadwigo, wypożyczy nam pani pana porucznika 42 00:05:50,320 --> 00:05:52,440 chociaż na chwilę? 43 00:05:55,200 --> 00:05:58,080 Panie kapitanie, poruczniku... 44 00:05:58,160 --> 00:06:00,360 Dobrze. Chodźcie. 45 00:06:07,920 --> 00:06:10,880 Wypijmy za szczęśliwy powrót 46 00:06:10,960 --> 00:06:13,080 naszych kolegów z frontu. 47 00:06:13,880 --> 00:06:16,040 A także, jak sądzę, 48 00:06:18,360 --> 00:06:21,160 z radości, bo czeka nas wkrótce 49 00:06:21,240 --> 00:06:23,400 huczne wesele. 50 00:06:30,160 --> 00:06:33,960 Przepraszam, panie poruczniku. Ale biegiem. 51 00:07:05,280 --> 00:07:07,920 Dzień dobry, panie sierżancie. 52 00:07:30,640 --> 00:07:32,320 ŚMIEJĄ SIĘ 53 00:07:33,960 --> 00:07:35,800 Czym mogę służyć? 54 00:07:35,880 --> 00:07:38,040 Panowie? 55 00:07:38,120 --> 00:07:41,360 Szczerze mówiąc, wypiłbym kieliszek wódki. 56 00:07:41,440 --> 00:07:44,120 - Już podaję. Czystą? - Dobrze. 57 00:07:44,200 --> 00:07:48,160 Niech będzie, dobrze zmrożona czysta. Bo pejsachówki pewnie nie macie? 58 00:07:48,240 --> 00:07:50,800 - Mamy. Podać szanownemu panu? - A jakże! 59 00:07:51,280 --> 00:07:53,560 Bardzo proszę. A co dla panów? 60 00:07:53,640 --> 00:07:58,840 Stajemy w szranki z panem Samuelem? Dasz radę pejsachówce? 61 00:07:58,920 --> 00:08:02,240 Czy ja dam radę? Ty francuski piesku... 62 00:08:02,320 --> 00:08:06,560 W carskiej armii nie do pomyślenia było, 63 00:08:06,640 --> 00:08:10,160 żeby oficer nie wypił szklanki spirytusu i to jednym haustem. 64 00:08:10,240 --> 00:08:12,960 Proszę butelkę pejsachówki. 65 00:08:13,040 --> 00:08:15,760 A zakąski niech pan wybierze we własnym guście. 66 00:08:17,920 --> 00:08:20,480 Patrzcie, jak jest dobrze. 67 00:08:20,560 --> 00:08:25,320 Nawet w myśliwskim klubie trzymają żydowską wódkę. 68 00:08:25,400 --> 00:08:31,000 Ma pan rację, bo dlaczego w Rosji rewolucja się udała - to już wiemy. 69 00:08:31,080 --> 00:08:34,920 Carska armia szklankami chlała spirytus. 70 00:08:35,000 --> 00:08:36,960 ŚMIECH 71 00:08:38,480 --> 00:08:40,400 Panie poruczniku, 72 00:08:41,160 --> 00:08:43,840 dla pana z podziękowaniem. 73 00:08:44,960 --> 00:08:46,920 Proszę. 74 00:09:06,480 --> 00:09:08,560 Nie za gruba? 75 00:09:12,600 --> 00:09:14,440 Uczciwa propozycja. 76 00:09:14,520 --> 00:09:17,080 Wielkie czasy wymagają wielkich sum. 77 00:09:36,320 --> 00:09:38,680 POGODNA MUZYKA Z GŁOŚNIKA 78 00:10:33,760 --> 00:10:35,760 ŚMIEJE SIĘ 79 00:11:51,160 --> 00:11:54,720 Sypie się. Stój, poczekaj. Panie sierżancie! 80 00:11:54,800 --> 00:11:57,840 Przysiad, Kowalik. Przysiad! Przynieś worek. Szybko! 81 00:11:58,320 --> 00:11:59,960 Do góry. 82 00:12:00,040 --> 00:12:01,880 Podłóż tutaj. 83 00:12:14,680 --> 00:12:16,920 Co tam, panie sierżancie? 84 00:12:19,720 --> 00:12:23,600 - Nic. Zawiążcie i postawcie w rogu. - Tak jest. 85 00:12:34,040 --> 00:12:37,240 Witam w Warszawie, panie poruczniku! 86 00:12:37,320 --> 00:12:41,680 Rotmistrz Rachwalski? Miał pan przejść do cywila. 87 00:12:41,760 --> 00:12:47,360 - Były takie plany. Muszą poczekać. - I otworzyć własną restaurację? 88 00:12:47,440 --> 00:12:50,880 - Otworzę, jak wrócę. - Doskonale. A gdzie? 89 00:12:50,960 --> 00:12:55,400 Na Jasnej, w piwnicach filharmonii. Już teraz zapraszam. 90 00:12:55,480 --> 00:12:58,560 - Dziękuję. Będę stałym gościem. - Do zobaczenia. 91 00:13:01,560 --> 00:13:05,120 Panowie... Witaj. 92 00:13:05,200 --> 00:13:09,360 Porucznik Bronisław Jabłoński 93 00:13:09,440 --> 00:13:12,440 Borys Andriejewicz Smoktunowski, kupiec drzewny. 94 00:13:12,520 --> 00:13:14,400 Miło poznać. 95 00:13:16,840 --> 00:13:20,040 - KELNER: Co podać? - Czarną kawę. 96 00:13:20,120 --> 00:13:22,680 I może kieliszek meukowa? 97 00:13:25,840 --> 00:13:29,640 Pamiętam, jak przed rewolucją siadało się w dobrym restauranie... 98 00:13:29,720 --> 00:13:33,000 - W Warszawie? - W Moskwie, w Petersburgu... 99 00:13:33,080 --> 00:13:36,520 Zwłaszcza w Petersburgu. Jak zamawiało się kawę, 100 00:13:36,600 --> 00:13:41,040 kelner potrafił parę minut wymieniać wszystkie gatunki, jakie mieli. 101 00:13:41,120 --> 00:13:44,040 Pewnie dlatego wymyślono menu. 102 00:13:46,160 --> 00:13:52,320 Tak... Wszystko, co było, to głupie i niepotrzebne. 103 00:13:52,400 --> 00:13:54,680 Tylko to, co przed wami się liczy. 104 00:13:54,760 --> 00:13:57,120 A mnie po prostu żal. 105 00:13:57,200 --> 00:14:01,920 Zabranych przez bolszewików tartaków i kantorów drzewnych? 106 00:14:03,840 --> 00:14:05,760 Tamtej atmosfery, 107 00:14:06,320 --> 00:14:08,200 tamtej elegancji. 108 00:14:11,640 --> 00:14:16,600 Na mnie czas, a panowie mają pewnie ze sobą do porozmawiania. 109 00:14:16,680 --> 00:14:19,720 - Panie poruczniku, miło było poznać. - Miło. 110 00:14:20,200 --> 00:14:22,120 Panie Mieczysławie... 111 00:14:28,640 --> 00:14:31,840 - Co on dla ciebie robi? - Jeszcze nic. 112 00:14:33,120 --> 00:14:35,040 Ale warto go znać. 113 00:14:35,760 --> 00:14:40,520 Ty się z nikim nie spotykasz, nie mając interesu na oku? 114 00:14:40,600 --> 00:14:42,760 Z mężczyznami? 115 00:14:42,840 --> 00:14:44,720 A po co? 116 00:14:46,320 --> 00:14:48,240 A ze mną? 117 00:14:48,840 --> 00:14:51,120 Nie no... 118 00:14:51,200 --> 00:14:54,200 Ty jesteś... towarzyszem broni, 119 00:14:54,280 --> 00:14:56,480 kolegą mojego wuja 120 00:14:57,120 --> 00:14:59,160 i przede wszystkim... 121 00:14:59,840 --> 00:15:02,160 Jesteś moim przyjacielem? 122 00:15:10,960 --> 00:15:15,760 Biorąc pod uwagę fakt, że dzięki tobie poznałem Lulu, 123 00:15:16,960 --> 00:15:19,720 muszę cię uznać za przyjaciela. 124 00:15:23,600 --> 00:15:24,680 PRYCHA 125 00:15:30,280 --> 00:15:33,280 - ZAKŁÓCENIA RADIOSTACJI - STUKOT MASZYNY DO PISANIA 126 00:15:38,720 --> 00:15:39,720 SZYMAŃSKI: Zaraz. 127 00:15:39,760 --> 00:15:43,120 Co za pełne galanterii przywitanie! 128 00:15:50,360 --> 00:15:53,360 - Schodzimy na ciastko? - Nie mogę. 129 00:15:53,440 --> 00:15:56,560 Kapitan dał mi wolne popołudnie i muszę jechać do krawcowej. 130 00:15:56,640 --> 00:15:59,120 Pani Paulina może mnie przyjąć tylko dzisiaj. 131 00:15:59,200 --> 00:16:00,760 - Obiecałaś. - Obiecałam... 132 00:16:01,680 --> 00:16:06,440 - Potrzebujesz może... - Nie. Płacimy w przyszłym tygodniu. 133 00:16:06,520 --> 00:16:08,920 Jak wszystko będzie gotowe. 134 00:16:30,840 --> 00:16:32,600 STRZAŁY Z BRONI 135 00:16:50,960 --> 00:16:54,120 MĘŻCZYZNA: Proszę mnie przepuścić, jestem lekarzem! 136 00:17:25,920 --> 00:17:30,880 Siedź, gdzie siedzisz. Nosa nie wychylaj. Byłoby głupio, gdyby cię teraz zamknęli. 137 00:17:30,960 --> 00:17:34,000 - Jak to już tak niedługo. - AMBROŻY: Jaśnie panie! 138 00:17:37,920 --> 00:17:41,080 Był telefon do jaśnie pana rządcy. Ze stacji. 139 00:17:41,160 --> 00:17:45,440 Ojciec jaśnie pana kazał powiedzieć, że przyszedł telegram z Warszawy. 140 00:17:45,520 --> 00:17:48,080 Dziękuję Ambrożemu. Już idę. 141 00:17:49,400 --> 00:17:52,360 Niech Ambroży każe przygotować dla mnie herbatę. 142 00:17:58,960 --> 00:18:02,720 - Ojciec, nie widział was? - SRIBIELNIKOW: Nic nie widział. 143 00:18:02,800 --> 00:18:07,560 Jemu zależy tylko na tym, żeby byli z niego zadowoleni. 144 00:18:07,640 --> 00:18:09,520 Wracaj do lasu. 145 00:18:14,760 --> 00:18:17,000 Idź do domu, pomóż matce. 146 00:18:17,480 --> 00:18:19,520 No, idź. 147 00:18:24,440 --> 00:18:28,480 Czytaj. I tak każdą depeszę znasz przed jej adresatem. 148 00:18:29,520 --> 00:18:31,520 Od kobiety? 149 00:18:33,360 --> 00:18:35,280 Tak. 150 00:18:38,480 --> 00:18:41,840 Tak. Tak, oczywiście pojadę. 151 00:18:44,280 --> 00:18:46,280 Tato, nie dopytuj. 152 00:18:47,360 --> 00:18:49,680 I tak przyjadę, to porozmawiamy sobie. 153 00:18:50,480 --> 00:18:54,440 Przenocuję u ciebie i pojadę porannym pociągiem. 154 00:18:55,880 --> 00:18:57,800 Jestem za godzinę. 155 00:19:06,600 --> 00:19:09,080 Ambroży nie wie, gdzie jest pan Maurycy? 156 00:19:09,160 --> 00:19:15,440 Pan dziedzic właśnie się położył zażyć poobiedniej drzemki. 157 00:19:15,520 --> 00:19:17,600 No cóż... Budzić. 158 00:19:19,000 --> 00:19:23,920 Niech Ambroży powie, że mam sprawę nie cierpiącą zwłoki. 159 00:19:31,480 --> 00:19:33,400 ŁOSKOT 160 00:19:37,000 --> 00:19:41,200 Kary na was nie ma. Sama się zostałam z drobiazgiem, jeszcze izbę wywracacie? 161 00:19:41,280 --> 00:19:45,080 Wiemy, że ten wasz się gdzieś w okolicy kręci. 162 00:19:45,160 --> 00:19:47,800 - Gdzie się kręci? - Matka, z nim nie ma co godoć. 163 00:19:47,880 --> 00:19:53,600 Zamknij się, bo się zajmiemy tobą. Taki sam jak ojciec. Wywrotowe nasienie. 164 00:20:27,200 --> 00:20:28,640 Kto to? 165 00:20:29,640 --> 00:20:31,680 Znajoma. 166 00:20:32,400 --> 00:20:34,360 Aha... 167 00:20:35,400 --> 00:20:37,680 Znajoma. 168 00:20:37,760 --> 00:20:40,160 "Brat wyjechał przedwczoraj. 169 00:20:41,160 --> 00:20:44,360 Przyjedź jak najprędzej". PODŚMIEWA SIĘ 170 00:20:45,120 --> 00:20:47,320 Znajoma... ŚMIEJE SIĘ 171 00:20:47,880 --> 00:20:51,160 Nie powiedziałem, że mi się nie podoba. 172 00:20:56,560 --> 00:21:02,640 Cieszę się, że myślisz o sobie, a nie o przyszłości całego świata. 173 00:21:03,520 --> 00:21:07,560 Spokojnie, tato. Tamto w Rosji to już przeszłość. 174 00:21:08,400 --> 00:21:14,040 Poza tym Olszyński po wojnie planuje jakieś prace wodno-inżynieryjne. 175 00:21:14,120 --> 00:21:16,200 Akurat coś dla mnie. 176 00:21:17,680 --> 00:21:19,720 A... 177 00:21:20,280 --> 00:21:22,200 Ładna. 178 00:21:27,040 --> 00:21:29,040 Znajoma... 179 00:21:39,000 --> 00:21:41,040 GWAR 180 00:21:42,080 --> 00:21:46,120 Panie Majorze, kapitan Jarociński melduje powrót ze szpitala. 181 00:21:46,200 --> 00:21:48,160 Spocznij. 182 00:21:48,720 --> 00:21:50,800 Witam w domu. 183 00:21:50,880 --> 00:21:52,840 Usiądźmy. 184 00:21:55,800 --> 00:21:59,480 Niechże pan siada, kapitanie. 185 00:22:03,600 --> 00:22:05,560 Za pański order 186 00:22:07,400 --> 00:22:09,320 i za awans. 187 00:22:13,240 --> 00:22:18,600 Ma pan tydzień urlopu, potem obejmie pan kompanię po Miłoszewskim. 188 00:22:18,680 --> 00:22:20,360 A Nomejko? 189 00:22:21,840 --> 00:22:25,680 Niestety, porucznik Nomejko także poległ. 190 00:22:25,760 --> 00:22:28,720 W przeddzień wycofania nas z linii. 191 00:22:31,360 --> 00:22:34,960 - Za tych, co polegli za ojczyznę. - Za ojczyznę. 192 00:22:37,080 --> 00:22:39,640 Teraz śmierć jest bez sensu. 193 00:22:39,720 --> 00:22:42,280 Przypominam, że mamy wojnę. 194 00:22:43,320 --> 00:22:45,240 Tak, mamy wojnę. 195 00:22:45,320 --> 00:22:48,680 Wzięliśmy Kijów, doszliśmy do Dniepru. 196 00:22:48,760 --> 00:22:54,520 Bolszewik zwiewał, a teraz... Prawie wszystko oddajemy bez walki. 197 00:22:54,600 --> 00:22:56,760 I po co to? Po co ta krew? 198 00:22:56,840 --> 00:23:01,360 Ale to nie jest ucieczka, kapitanie, to odwrót. 199 00:23:01,440 --> 00:23:05,000 Zadanie wykonaliśmy. Odrzuciliśmy bolszewików na wschód, 200 00:23:05,080 --> 00:23:07,880 umożliwiając Ukraińcom przejęcie ich ziem. 201 00:23:07,960 --> 00:23:11,240 I po to zginęli Nomejko, Miłoszewski... 202 00:23:11,320 --> 00:23:15,920 Z Miłoszewskim to chyba nie bardzo się lubiliście. 203 00:23:16,920 --> 00:23:20,920 Ale żal, że zginął za przyszłe państwo Ukraińców. 204 00:23:21,880 --> 00:23:26,240 Sam pan widział, w ich oczach nie było wdzięczności. 205 00:23:27,880 --> 00:23:30,200 Bo głupi są, kapitanie. 206 00:23:30,280 --> 00:23:34,840 A historia jeszcze za mało im w dupę dała. Zdrowie! 207 00:23:36,440 --> 00:23:42,840 O pana zaczynam się martwić. Wygaduje pan takie rzeczy, że gdyby nie order... 208 00:23:42,920 --> 00:23:45,520 Zamknął by mnie pan za defetyzm? 209 00:23:45,600 --> 00:23:50,640 Niech się pan dobrze wyśpi. Jutro wyjeżdża pan do Warszawy. 210 00:23:51,160 --> 00:23:52,600 Nie rozumiem. 211 00:23:52,680 --> 00:23:57,640 Trzy dni temu dzwonił pana przyjaciel. Porucznik Szymański. 212 00:23:57,720 --> 00:24:02,440 Powiedział, że to bardzo ważne, żeby pan zdążył... 213 00:24:11,400 --> 00:24:13,480 Tak jest, panie majorze. 214 00:24:15,480 --> 00:24:16,520 Odmaszerować. 215 00:24:24,960 --> 00:24:26,560 KSIĄDZ: Józefie, 216 00:24:26,640 --> 00:24:30,120 czy masz nieprzymuszoną wolę Jadwigę za małżonkę pojąć? 217 00:24:31,120 --> 00:24:32,960 Tak. 218 00:24:33,040 --> 00:24:38,280 Jadwigo, czy masz nieprzymuszoną wolę Józefa za małżonka pojąć? 219 00:24:39,040 --> 00:24:40,880 Tak. 220 00:24:40,960 --> 00:24:44,520 KSIĄDZ: Ktokolwiek wie o jakiejś przeszkodzie, 221 00:24:44,600 --> 00:24:49,120 dla której związek nie mógłby być zawarty, niech to wyjawi teraz 222 00:24:49,200 --> 00:24:50,920 lub niech zamilknie na wieki. 223 00:25:16,840 --> 00:25:18,880 Jadwigo... 224 00:25:24,080 --> 00:25:27,240 Od tej chwili jesteście mężem i żoną. 225 00:25:27,320 --> 00:25:32,280 Jako kapłan Kościoła powszechnego związek ten błogosławię. 226 00:25:34,640 --> 00:25:39,640 I mocą nadaną mi przez Stolicę Apostolską ogłaszam za zawarty. 227 00:25:44,800 --> 00:25:47,280 WIWATY 228 00:25:49,320 --> 00:25:51,520 Poruczniku Józefie, 229 00:25:51,600 --> 00:25:55,680 całowanie w trybie natychmiastowym - wykonać! 230 00:25:55,760 --> 00:25:57,640 To jest rozkaz. 231 00:26:08,560 --> 00:26:12,440 - SRIBIELNIKOW: Słyszał pan, co się stało? - SZYMAŃSKI: Tyle, co z gazety. 232 00:26:12,520 --> 00:26:15,720 To nawet zabawne. Proszę posłuchać. 233 00:26:16,360 --> 00:26:18,240 Gdzie to jest...? 234 00:26:19,280 --> 00:26:24,280 "Policja nie wyklucza, iż zbrodnia miała podłoże polityczne. 235 00:26:24,360 --> 00:26:30,680 Możliwym jest, że rabunku próbowała dokonać komunistyczna bojówka, 236 00:26:30,760 --> 00:26:34,600 by zdobyć fundusze na swą wywrotową działalność". 237 00:26:37,200 --> 00:26:39,320 Pana to bawi? 238 00:26:41,880 --> 00:26:44,800 Jeśli straciliście agenta, 239 00:26:44,880 --> 00:26:48,840 bo komuś innemu od was zachciało się jego złota... 240 00:26:55,640 --> 00:26:59,840 - Ma pan kogoś na jego miejsce? - Mam. Madame Sabinę. 241 00:26:59,920 --> 00:27:03,760 - Kogo? - Sabina tertio voto Goldschmidt, 242 00:27:03,840 --> 00:27:08,240 primo voto Orłow, secundo voto Malinowska. 243 00:27:08,320 --> 00:27:13,560 Modystka, w pełni zasymilowana z połową Europy, 244 00:27:13,640 --> 00:27:16,160 gdzie zajmowała się głównie 245 00:27:16,240 --> 00:27:18,400 wydawaniem pieniędzy swoich małżonków. 246 00:27:19,800 --> 00:27:22,840 Ostatniego pochowała trzy lata temu. 247 00:27:24,040 --> 00:27:26,240 Ona ich truje? 248 00:27:26,320 --> 00:27:27,680 Dlaczego truje? 249 00:27:27,760 --> 00:27:31,560 Przecież tylko biblijni patriarchowie żyli po kilkaset lat. 250 00:27:32,600 --> 00:27:35,120 - Ile ma lat? - Czterdzieści trzy. 251 00:27:38,040 --> 00:27:42,240 - Skąd pewność, że ona...? - Już z nią rozmawiałem. 252 00:27:43,200 --> 00:27:46,520 Rozmawiał z nią pan, tak? A o czym? 253 00:27:46,600 --> 00:27:50,080 Spokojnie. Ona nie za bardzo ma wyjście. 254 00:27:50,160 --> 00:27:55,360 Jest mi winna dużo pieniędzy. Poza tym... 255 00:27:55,440 --> 00:27:59,960 - Bardzo podoba się jej pomysł współpracy. - Dlaczego? 256 00:28:01,000 --> 00:28:04,960 SABINA: Ponieważ mamy ciężkie czasy i coraz mniej pań 257 00:28:05,040 --> 00:28:07,600 może sobie pozwolić na piękne kapelusze. 258 00:28:07,680 --> 00:28:09,480 Na dużo pięknych kapeluszy. 259 00:28:10,160 --> 00:28:13,080 Co więc może mi pan zaproponować? 260 00:28:15,120 --> 00:28:20,960 Stałe wpłaty na konta we Włoszech, Francji, Szwajcarii. Proszę wybrać. 261 00:28:21,040 --> 00:28:26,080 Pieniądze może mi pan płacić na Banque de Suisse. <i>Formidable.</i> 262 00:28:30,200 --> 00:28:35,000 Proszę jednak powiedzieć, jak będzie wyglądać moja praca. 263 00:28:42,760 --> 00:28:46,160 Pani naprawdę robi to tylko dla pieniędzy? 264 00:28:46,240 --> 00:28:52,320 <i>Monsieur, </i>ja mogę żyć w dowolnym miejscu świata, gdzie da się żyć dobrze. 265 00:28:52,880 --> 00:28:57,840 Pracując dla was, mam nadzieję wcześnie dowiedzieć się, 266 00:28:57,920 --> 00:29:01,160 że czas pakować manatki i wyjeżdżać. 267 00:29:02,120 --> 00:29:04,160 <i>Tres bien.</i> 268 00:29:04,240 --> 00:29:06,680 <i>Alors? </i>Ustalmy szczegóły. 269 00:29:07,800 --> 00:29:10,640 Wszyscy bolszewicy są tacy przystojni... 270 00:29:10,720 --> 00:29:14,600 Z FRANCUSKIM AKCENTEM ...i mają taki dobry francuski akcent? 271 00:29:14,680 --> 00:29:17,000 Nie. 272 00:29:18,160 --> 00:29:23,360 Cóż. Proszę zaproponować moje miesięczne honorarium. 273 00:29:30,240 --> 00:29:32,120 JABŁOŃSKI: Jak to sfałszowana? 274 00:29:32,200 --> 00:29:34,560 Do pszennej jest dosypane jakieś cholerstwo. 275 00:29:34,640 --> 00:29:39,160 - Skąd pan wie? - Kolor ma inny i w ogóle. Pan zobaczy. 276 00:29:44,680 --> 00:29:46,800 Widzi pan? 277 00:29:52,440 --> 00:29:56,640 - Bo ja wiem... - Zaraz. Pan kapitan nadstawi dłonie. 278 00:29:57,480 --> 00:30:00,680 - Co? - Pan kapitan nadstawi dłonie. 279 00:30:10,640 --> 00:30:12,560 Sierżancie, co jest? 280 00:30:12,640 --> 00:30:14,680 Już, już. 281 00:30:14,760 --> 00:30:16,880 Kapitan wysypie na białe. 282 00:30:21,600 --> 00:30:23,320 Widzi pan? 283 00:30:25,240 --> 00:30:27,160 To białe - to wiadomo. 284 00:30:27,240 --> 00:30:30,360 Pszenna jak trzeba. A reszta? 285 00:30:30,920 --> 00:30:32,760 Czort wie co. 286 00:30:36,920 --> 00:30:38,800 Rzeczywiście. 287 00:30:38,880 --> 00:30:41,400 Skontaktuję się z dostawcą. 288 00:30:42,120 --> 00:30:44,640 Zobaczymy, co on powie. 289 00:30:46,240 --> 00:30:48,240 Dziękuję. 290 00:30:50,880 --> 00:30:53,080 Proszę. 291 00:30:56,960 --> 00:30:58,440 POGODNA MUZYKA Z GŁOŚNIKA 292 00:31:00,440 --> 00:31:02,960 Panie Mieczysławie, gotów? 293 00:31:03,040 --> 00:31:05,000 Panie hrabio, gotów. 294 00:31:07,600 --> 00:31:09,560 - To jazda! - As! 295 00:31:14,280 --> 00:31:16,440 - Miecio! - Witaj, mój drogi. 296 00:31:18,920 --> 00:31:21,160 Zróbmy krótką przerwę. 297 00:31:21,240 --> 00:31:23,080 JABŁOŃSKI: Mam ważną sprawę. 298 00:31:23,160 --> 00:31:25,800 Co się dzieje? Zaczekaj. Panowie! 299 00:31:25,880 --> 00:31:27,960 Poznajcie się. 300 00:31:29,680 --> 00:31:33,200 - Bronisław Jabłoński. - Edward hrabia Ostrowski. 301 00:31:33,280 --> 00:31:38,680 - No to co, panowie? Chodźmy do baru. - Chciałem porozmawiać w cztery oczy. 302 00:31:38,760 --> 00:31:42,120 - Nie będę panom przeszkadzał. - Przepraszam. 303 00:31:42,880 --> 00:31:47,760 MIECIU: Zwariowałeś? Wiesz, jakie hrabia ma kontakty towarzyskie? 304 00:31:47,840 --> 00:31:50,920 Specjalnie męczę się z patałachem na korcie. 305 00:31:51,000 --> 00:31:53,400 - Długo znasz młynarza? - Kogo? 306 00:31:54,320 --> 00:31:56,600 Słyszałeś. Młynarza. 307 00:31:56,680 --> 00:31:58,800 - O co ci chodzi? - To zwykły oszust! 308 00:31:58,880 --> 00:32:02,880 - Rozliczył się z tobą jak należy. - Ale sprzedał nam sfałszowaną mąkę! 309 00:32:04,520 --> 00:32:06,720 Spokojnie. 310 00:32:12,320 --> 00:32:14,800 - SZEPTEM: Jak? Nie rozumiem. - Normalnie. 311 00:32:14,880 --> 00:32:17,360 Do pszennej dodana jest inna. Pewnie żytnia. 312 00:32:17,440 --> 00:32:20,000 - Skąd wiesz? - To widać, różni się kolorem. 313 00:32:20,080 --> 00:32:24,680 Wie już szef magazynu, nasz sierżant. Niedługo dowie się kuchnia i żandarmeria. 314 00:32:24,760 --> 00:32:28,640 Przesadzasz. Upieprzy się Żyda i następny transport będzie czysty. 315 00:32:30,080 --> 00:32:32,320 Ty wiedziałeś? 316 00:32:32,400 --> 00:32:36,360 Myślałem, że tylko na wadze będzie kombinował albo coś takiego. 317 00:32:36,440 --> 00:32:38,440 Wiedziałeś, że to będzie oszustwo? 318 00:32:40,920 --> 00:32:42,360 - A ty nie? - Oszalałeś? 319 00:32:43,760 --> 00:32:47,400 Na początku niedużo z tego rozumiałeś, ale jak odstałeś kopertę... 320 00:32:47,480 --> 00:32:49,520 To była prowizja za kontakt. 321 00:32:49,600 --> 00:32:51,800 Łatwiej ci tak było o tym myśleć? 322 00:32:51,880 --> 00:32:56,480 Nie pomyślałeś, że przy tej prowizji młynarzowi ten interes by się nie opłacił? 323 00:32:56,560 --> 00:32:57,840 PRYCHA 324 00:32:59,200 --> 00:33:01,320 Złożę raport. 325 00:33:04,280 --> 00:33:08,200 Nie radzę. Oficer łapownik - nie brzmi dobrze. 326 00:33:08,280 --> 00:33:13,120 - Nie wziąłem żadnej łapówki. - Tak? Tylko co? 327 00:33:14,160 --> 00:33:16,360 Trzymaj język za zębami. 328 00:33:16,920 --> 00:33:20,000 Nie obrażaj się. Utrzymanie rodziny drogo kosztuje. 329 00:33:20,680 --> 00:33:22,600 Jakiej rodziny? 330 00:33:22,680 --> 00:33:27,720 Chyba nie zamierzasz opuścić panny w błogosławionym stanie. 331 00:33:28,200 --> 00:33:30,160 O czym ty mówisz? 332 00:33:30,720 --> 00:33:35,960 Jest mi niezmiernie miło, przyjacielu, że mogę pogratulować ci jako pierwszy. 333 00:33:36,440 --> 00:33:38,480 Niedługo ci powie. 334 00:33:38,560 --> 00:33:41,560 Na razie wie tylko Pola. Hej! 335 00:34:01,960 --> 00:34:04,320 SPOKOJNA MUZYKA NA FORTEPIANIE 336 00:34:12,720 --> 00:34:15,000 ŚPIEWA PO FRANCUSKU 337 00:34:31,880 --> 00:34:34,840 Dlaczego nic mi nie powiedziałaś?! 338 00:34:34,920 --> 00:34:38,040 - MĘŻCZYZNA: Zaraz! Kim pan jest?! - JABŁOŃSKI: Siadaj. 339 00:34:45,200 --> 00:34:48,360 Miałam ci powiedzieć dziś wieczorem. 340 00:34:50,240 --> 00:34:54,880 Słuchaj, mogę to załatwić, ale będę potrzebowała pieniędzy. 341 00:34:54,960 --> 00:34:57,560 Nie o to chodzi! Nie wiem, czy... 342 00:34:57,640 --> 00:35:01,320 - Czy pozwolą ci na ślub ze mną?! - Zamknij się. 343 00:35:01,400 --> 00:35:03,200 Zostaw ją! 344 00:35:12,960 --> 00:35:15,040 Chodź. Chodź. 345 00:35:18,320 --> 00:35:21,680 - Rozumiem, panie kapitanie. - Nie ma się czym przejmować. 346 00:35:21,760 --> 00:35:24,080 Gdyby zmielono zatęchłą pszenicę, to co innego. 347 00:35:24,160 --> 00:35:28,760 Ta została zasuszona po zamoczeniu. Też jest dobra, tyle że ciemniejsza. 348 00:35:29,440 --> 00:35:32,480 Od przyszłego kwartału i tak zmieniamy dostawcę. 349 00:35:32,560 --> 00:35:36,440 - Niepotrzebne są nam kłopoty. - Tak jest. 350 00:35:46,280 --> 00:35:49,960 JADWIGA: Tomku, mógłbyś się pośpieszyć? Bo spóźnisz się do szkoły. 351 00:35:50,040 --> 00:35:52,560 A mama i wujek nie spóźnią się do pracy? 352 00:35:52,640 --> 00:35:58,120 Nie, bo wujek ma wolne przedpołudnie, a mama - cały dzień, mądralo. 353 00:35:58,200 --> 00:36:00,480 A pójdziecie ze mną do parku po szkole? 354 00:36:00,560 --> 00:36:03,800 - Pójdziemy do parku po szkole? - Ile masz dziś lekcji? 355 00:36:03,880 --> 00:36:05,800 - Tylko cztery. - Tylko cztery. 356 00:36:05,880 --> 00:36:09,840 To może do parku pójdziemy we troje. Do parku i na ciastko. 357 00:36:09,920 --> 00:36:12,040 Fajnie! 358 00:36:12,120 --> 00:36:14,320 - Tomek, chodź. - A buziak? 359 00:36:14,400 --> 00:36:15,680 - A buziak? - Buziak! 360 00:36:16,880 --> 00:36:18,880 - Pa! - Pa! 361 00:36:20,160 --> 00:36:22,160 DZWONEK TELEFONU 362 00:36:26,000 --> 00:36:27,680 ANIELA: Słucham. 363 00:36:28,640 --> 00:36:30,560 Jakiś pan do pani. 364 00:36:31,720 --> 00:36:33,600 Już zaczyna się. 365 00:36:37,080 --> 00:36:39,600 Powiedz mu, że go zastrzelę. 366 00:36:40,840 --> 00:36:42,280 Halo. 367 00:36:42,360 --> 00:36:44,920 Korwin-Saw... Szymańska, słucham. 368 00:36:47,160 --> 00:36:51,720 Zawsze staram się wybierać najładniejsze, secesyjne. 369 00:36:52,760 --> 00:36:55,400 Dobrze, jutro o dziesiątej. 370 00:36:55,480 --> 00:36:57,680 W jakim kolorze, gdyby ktoś jeszcze...? 371 00:36:58,800 --> 00:37:00,040 Dobrze, oczywiście. 372 00:37:00,560 --> 00:37:02,400 Do widzenia. 373 00:37:05,800 --> 00:37:08,120 Kto dzwonił? 374 00:37:09,640 --> 00:37:11,440 Mąż mojej koleżanki z Krakowa. 375 00:37:11,520 --> 00:37:14,800 Jest przejazdem w Warszawie i ma dla mnie upominek od niej. 376 00:37:14,880 --> 00:37:17,240 Więc się umówiłam na jutro na dziesiątą. 377 00:37:19,080 --> 00:37:21,000 Jadwiga... 378 00:37:24,560 --> 00:37:26,480 Co się stało? 379 00:37:27,200 --> 00:37:30,520 Wyglądasz, jakbyś miała się rozpłakać. Co jest? 380 00:37:30,600 --> 00:37:32,440 Nie, nic. 381 00:37:32,520 --> 00:37:34,760 - Hej! - To tylko wspomnienia. 382 00:37:34,840 --> 00:37:36,120 Już, już. 383 00:37:37,600 --> 00:37:40,480 Ja cię naprawdę bardzo kocham. 384 00:37:40,560 --> 00:37:44,600 Ja ciebie też, tylko nie płaczę z tego powodu. No już. 385 00:37:45,720 --> 00:37:47,800 No już... 386 00:38:40,120 --> 00:38:44,600 Zakochał się pan, panie Władysławie. Kiedy pan przedstawi swoją wybrankę? 387 00:38:44,680 --> 00:38:47,400 Nie chcemy takich jak ty w naszej armii. 388 00:38:47,480 --> 00:38:51,000 - Dziękuję za pocztówki. - Staram się wybierać najładniejsze. 389 00:38:53,160 --> 00:38:55,760 Pani chyba bal debiutantek ma za sobą. 390 00:38:58,040 --> 00:38:59,160 Utopisz Miecia! 391 00:38:59,240 --> 00:39:01,680 Każdego kwatermistrza można rozstrzelać 392 00:39:01,760 --> 00:39:04,640 po czterech latach służby. Bez wyrzutów sumienia. 393 00:39:04,720 --> 00:39:07,560 Nie dam sobie wmówić chęci oszukania kogokolwiek. 393 00:39:08,305 --> 00:40:08,281 Wspomóż nas i zostań członkiem VIP, by pozbyć się reklam z www.OpenSubtitles.org