"1920. Wojna i milosc" Braterstwo
ID | 13186130 |
---|---|
Movie Name | "1920. Wojna i milosc" Braterstwo |
Release Name | 1920.Wojna.i.Milosc.S01E05.POLISH.1080p.WEB.H264-FLAME |
Year | 2011 |
Kind | tv |
Language | Polish |
IMDB ID | 2092023 |
Format | srt |
1
00:00:06,000 --> 00:00:12,074
Watch Online Movies and Series for FREE
www.osdb.link/lm
2
00:00:13,000 --> 00:00:16,360
- Dostaliśmy rozkaz wymarszu.
- Życzę żołnierskiego szczęścia.
3
00:00:17,600 --> 00:00:19,000
ŚWIST KULI
4
00:00:19,680 --> 00:00:23,400
Polska odznacza pana orderem wojskowym.
5
00:00:23,480 --> 00:00:25,240
MAURYCY: Pan Aleksander
6
00:00:25,320 --> 00:00:26,840
- będzie naszym rządcą.
- Naprawdę?
7
00:00:26,920 --> 00:00:31,840
- Cieszę się, że myślisz o sobie.
- Spokojnie, tato.
8
00:00:31,920 --> 00:00:33,840
Jesteście mężem i żoną.
9
00:00:39,000 --> 00:00:40,720
Ma pan kogoś na jego miejsce?
10
00:00:40,800 --> 00:00:42,920
Jak będzie wyglądać moja praca?
11
00:00:45,560 --> 00:00:49,600
Dalej podpisujecie
kontrakty na dostawę mąki?
12
00:00:49,680 --> 00:00:50,520
Tak.
13
00:00:50,600 --> 00:00:51,960
Zbliża się koniec kwartału.
14
00:00:52,040 --> 00:00:56,000
Pogonię tego młynarza,
a na jego miejsce wezmę innego.
15
00:00:56,080 --> 00:00:57,360
Masz tego innego?
16
00:00:58,960 --> 00:01:01,440
Dla pana z podziękowaniem.
17
00:02:46,560 --> 00:02:48,320
{\an8}GWIZD LOKOMOTYWY
18
00:03:10,640 --> 00:03:13,320
POCIĄG RUSZA
19
00:03:21,760 --> 00:03:23,920
To pan! Nie poznałem.
20
00:03:24,560 --> 00:03:27,760
- Witam, panie poruczniku.
- Dzień dobry.
21
00:03:30,360 --> 00:03:33,120
Gratuluję odznaczenia, panie poruczniku.
22
00:03:33,200 --> 00:03:34,400
Kapitanie.
23
00:03:34,480 --> 00:03:39,560
Przepraszam, nie zauważyłem,
panie kapitanie.
24
00:03:39,640 --> 00:03:41,560
Nic się nie stało.
25
00:03:43,320 --> 00:03:46,560
Dlaczego nie ma woźnicy przed stacją?
26
00:03:47,920 --> 00:03:50,840
Na pewno zaraz ktoś przyjedzie.
27
00:03:53,760 --> 00:03:58,040
A na razie zapraszam do mnie na herbatę.
28
00:03:58,120 --> 00:04:00,200
Dziękuję.
29
00:04:00,280 --> 00:04:02,160
Proszę bardzo.
30
00:04:02,240 --> 00:04:05,080
- Ale z samowara.
- Z samowara.
31
00:04:14,920 --> 00:04:17,280
- To syn?
- Tak.
32
00:04:19,320 --> 00:04:21,240
On wrócił.
33
00:04:26,960 --> 00:04:29,120
Czy mógłbym zapytać...
34
00:04:30,960 --> 00:04:33,280
Za jaki czyn?
35
00:04:35,360 --> 00:04:38,040
Za szybkie pływanie w mundurze.
36
00:04:40,920 --> 00:04:43,080
Robiłem swoje po prostu.
37
00:04:43,160 --> 00:04:45,120
NA ZEWNĄTRZ - STUKOT KOŃSKICH KOPYT
38
00:04:45,200 --> 00:04:46,240
Tak.
39
00:04:48,720 --> 00:04:49,920
PRYCHANIE KONIA
40
00:04:50,000 --> 00:04:52,160
O, któryś przyjechał.
41
00:04:53,840 --> 00:04:56,160
Nie. To pan Olszyński.
42
00:04:56,240 --> 00:04:59,920
Proszę wybaczyć, muszę mu oddać przesyłkę.
43
00:05:11,120 --> 00:05:14,480
- Pan Władysław? Dzień dobry.
- Dzień dobry.
44
00:05:15,000 --> 00:05:16,920
Co się stało w rękę?
45
00:05:17,000 --> 00:05:19,160
W bark. Nic poważnego.
46
00:05:19,240 --> 00:05:23,160
- Wyjeżdża pan?
- Dopiero przyjechałem z Warszawy.
47
00:05:23,240 --> 00:05:26,080
- A nas kiedy pan odwiedzi?
- Jeszcze nie wiem.
48
00:05:26,160 --> 00:05:29,360
Za trzy dni kończy mi się urlop,
obejmuję kompanię i...
49
00:05:29,440 --> 00:05:30,640
Trzy dni?
50
00:05:30,720 --> 00:05:32,920
Wobec tego zabieram pana do siebie.
51
00:05:33,000 --> 00:05:36,320
Nie pozwolę,
aby spędzał pan urlop w koszarach.
52
00:05:36,400 --> 00:05:37,400
Jakem Olszyński.
53
00:05:41,000 --> 00:05:42,480
Nie uważamy, by konarmia,
54
00:05:42,560 --> 00:05:48,000
ta zbieranina biedoty kozackiej,
stanowiła dla nas zagrożenie.
55
00:05:49,640 --> 00:05:54,400
Pan komendant ma świeżo w pamięci,
jak na początku wojny
56
00:05:54,480 --> 00:05:57,000
kawaleria rosyjska wykrwawiła się
57
00:05:57,080 --> 00:06:00,320
w bezsensownej szarży
na piechotę austriacką,
58
00:06:00,400 --> 00:06:02,120
uzbrojoną w cekaemy.
59
00:06:02,200 --> 00:06:05,040
Z relacji naszych pilotów wynika,
60
00:06:05,120 --> 00:06:07,640
że ta masa jeźdźców robi wielkie wrażenie.
61
00:06:07,720 --> 00:06:12,440
Stanowisko sztabu jest tu jasne.
62
00:06:12,520 --> 00:06:16,160
Z powodów politycznych
musimy wycofać się z Kijowa.
63
00:06:16,240 --> 00:06:19,440
Rzecz w tym, żeby cofając się,
64
00:06:19,520 --> 00:06:22,440
rozbić albo zdecydowanie
osłabić Budionnego.
65
00:06:22,520 --> 00:06:28,080
Problem polega na tym, że konarmia
skutecznie unika otwartego starcia z nami.
66
00:06:28,160 --> 00:06:30,320
A Budionny i jego sotnia
atakują nasze tyły.
67
00:06:30,400 --> 00:06:35,200
PUŁKOWNIK: Spójrzcie, nasze główne siły
będziemy wycofywać tędy.
68
00:06:37,080 --> 00:06:39,280
SZYMAŃSKI: Dziękuję. Poradzimy sobie.
69
00:06:39,360 --> 00:06:40,680
Może pani iść do domu.
70
00:06:41,240 --> 00:06:45,040
Myślałam, że będą panowie
prosili kawę albo herbatę...
71
00:06:45,120 --> 00:06:49,080
Myślę, że Tomek jest już
wystarczająco długo z Anielą.
72
00:06:49,160 --> 00:06:50,720
A służąca to nie matka.
73
00:06:50,800 --> 00:06:52,440
Przepraszam.
74
00:06:54,160 --> 00:06:57,480
Panie kapitanie,
gdzie się podział pański adiutant?
75
00:06:59,000 --> 00:07:01,000
Panie pułkowniku,
76
00:07:01,080 --> 00:07:05,720
pani Jadwiga od kilku dni
jest małżonką pana porucznika.
77
00:07:06,640 --> 00:07:10,680
- Gratuluję, poruczniku.
- Dziękuję, panie pułkowniku.
78
00:07:10,760 --> 00:07:14,640
PUŁKOWNIK: Musimy zmusić ich
do otwartej bitwy.
79
00:07:14,720 --> 00:07:18,320
Ale wcześniej maksymalnie osłabić.
80
00:07:18,400 --> 00:07:22,080
Co jest główną zaletą konarmii?
Czy raczej w ogóle kawalerii.
81
00:07:22,760 --> 00:07:25,920
- Szybkość, zwinność, ruchliwość...
- Otóż to.
82
00:07:26,000 --> 00:07:30,800
A co daje kawalerii ową zwinność? Konie.
Więc trzeba uderzyć w konie.
83
00:07:30,880 --> 00:07:35,200
Należy ich nękać całonocnym ostrzałem,
rzucać granaty, robić dużo hałasu.
84
00:07:35,280 --> 00:07:39,760
Koń, który nie zaznał spokoju w nocy,
szybko się zmarnuje.
85
00:07:39,840 --> 00:07:44,520
Na froncie ukraińskim zostawimy
tyle sił, ile jest niezbędne.
86
00:07:44,600 --> 00:07:47,920
Resztę przerzucimy na front białoruski.
87
00:07:57,040 --> 00:08:00,680
- Kłaniam się szanownej pani.
- Dzień dobry.
88
00:08:00,760 --> 00:08:03,080
Pozwoli pani,
że pokażę najnowsze kapelusze?
89
00:08:03,160 --> 00:08:04,560
Zastałam madame Sabinę?
90
00:08:06,680 --> 00:08:08,240
KLIENTKA: Do widzenia.
91
00:08:08,800 --> 00:08:11,920
Jakie modele mogłabym zaproponować pani?
92
00:08:14,200 --> 00:08:17,120
Przychodzę od mojego wuja Feliksa.
93
00:08:17,200 --> 00:08:20,040
Przesyła pozdrowienia z Krakowa
i dziękuje za pocztówki.
94
00:08:20,120 --> 00:08:24,600
Zawsze staram się wybierać
najładniejsze, secesyjne.
95
00:08:24,680 --> 00:08:27,080
Zapraszam do mojego pokoju.
96
00:08:27,160 --> 00:08:29,080
Mondi!
97
00:08:29,160 --> 00:08:31,120
Sio!
98
00:08:48,680 --> 00:08:51,480
Dzień dobry, panie Władysławie.
99
00:08:52,360 --> 00:08:55,000
- Dzień dobry.
- Witam.
100
00:08:55,080 --> 00:08:56,760
Dzień dobry, panie Władysławie.
101
00:08:56,840 --> 00:09:00,600
Nasz dom doczekał się pod swoim dachem
prawdziwego bohatera.
102
00:09:00,680 --> 00:09:02,920
Tak...
103
00:09:03,000 --> 00:09:06,120
Prawie wtedy narobiłem w portki.
104
00:09:06,200 --> 00:09:11,680
Nas uczą, że żołnierz powinien ruszać
do szarży z imieniem ojczyzny na ustach.
105
00:09:11,760 --> 00:09:15,160
Jeśli już z imieniem na ustach,
to ukochanej.
106
00:09:15,240 --> 00:09:20,000
Zakochał się pan, panie Władysławie?
Kiedy pan przedstawi swoją wybrankę?
107
00:09:22,000 --> 00:09:25,880
Zosiu... Niech pan siada.
108
00:09:27,360 --> 00:09:30,720
Proszę, niech pan mówi.
109
00:09:30,800 --> 00:09:34,400
Jak jest naprawdę
z naszą wyprawą na Kijów?
110
00:09:35,440 --> 00:09:38,160
Czytając gazety,
można się tylko zdenerwować.
111
00:09:38,240 --> 00:09:40,400
Naczelne Dowództwo zdecydowało,
112
00:09:40,480 --> 00:09:42,800
że najważniejszy jest front białoruski.
113
00:09:42,880 --> 00:09:44,960
I tam skoncentrowało siły.
114
00:09:45,040 --> 00:09:46,960
I tak pogoniliśmy bolszewików.
115
00:09:47,520 --> 00:09:49,880
Pan rządca do jaśnie pana.
116
00:09:50,480 --> 00:09:52,680
Prosić.
117
00:09:52,760 --> 00:09:55,160
- Dzień dobry państwu.
- Dzień dobry.
118
00:09:55,240 --> 00:09:57,080
Dzień dobry, panie kapitanie...
119
00:09:57,160 --> 00:10:00,680
- TERESA: Niech pan siada.
- SRIBIELNIKOW: Ja tylko na chwilkę.
120
00:10:00,760 --> 00:10:06,320
Jutro rano nie będzie mnie w majątku.
Muszę się stawić na policję.
121
00:10:06,400 --> 00:10:08,760
- Co się stało?
- Nie, nic.
122
00:10:08,840 --> 00:10:12,080
Chodzi chyba o mój status,
123
00:10:12,160 --> 00:10:14,480
o sprawy wojskowe. Takie tam.
124
00:10:16,000 --> 00:10:19,400
W każdej chwili potwierdzę,
że jest pan tu niezbędny.
125
00:10:19,480 --> 00:10:24,280
Tu też pan spełnia
swój obowiązek wobec kraju.
126
00:10:24,360 --> 00:10:26,160
Nie może pan iść do wojska,
127
00:10:26,240 --> 00:10:31,360
bo musiałby pan strzelać
do swoich, rodaków.
128
00:10:31,440 --> 00:10:34,800
To nie jest wojna narodów,
to wojna ideologii.
129
00:10:34,880 --> 00:10:38,000
Bolszewicy nie mają narodowości.
130
00:10:38,080 --> 00:10:43,320
Oni sami twierdzą, że liczy się
tylko pochodzenie klasowe.
131
00:10:43,920 --> 00:10:47,800
Oczywiście wolałbym
nie strzelać ani do nich,
132
00:10:47,880 --> 00:10:50,280
ani do nikogo innego.
133
00:10:52,640 --> 00:10:55,240
Miłego dnia państwu życzę.
134
00:11:14,040 --> 00:11:16,960
SZYMAŃSKI: Dobry wieczór.
Dlaczego nie śpisz?
135
00:11:17,040 --> 00:11:18,400
JADWIGA: Trochę spałam.
136
00:11:18,480 --> 00:11:23,280
No dobrze, czekałam na ciebie.
Napijesz się kawy albo herbaty z mlekiem?
137
00:11:23,360 --> 00:11:27,040
- Nie budź Anielki.
- Sama potrafię zrobić. Z czym chcesz?
138
00:11:27,120 --> 00:11:28,680
- Chodź.
- Wszystko jedno.
139
00:11:37,960 --> 00:11:39,960
Jadzia...
140
00:11:44,040 --> 00:11:49,160
Tak właściwie co cię podkusiło,
żeby tak po prostu wejść do gabinetu?
141
00:11:49,240 --> 00:11:51,520
Przecież znasz procedury.
142
00:11:52,000 --> 00:11:58,680
Pułkownik był tak zaskoczony,
że na pewno wytknie to kapitanowi.
143
00:11:58,760 --> 00:12:03,400
Może być z tego lawina kłopotów.
Przecież wiesz, że tak się nie robi.
144
00:12:05,400 --> 00:12:07,360
Co?
145
00:12:11,520 --> 00:12:13,000
WZDYCHA
146
00:12:21,960 --> 00:12:23,840
JADZIA PŁACZE
147
00:12:24,960 --> 00:12:30,800
Jadzia. Przepraszam, nie chciałem.
Nic się nie stało. Już.
148
00:12:30,880 --> 00:12:33,080
Nie zrobiłam tego specjalnie.
149
00:12:33,160 --> 00:12:36,960
Po prostu woda się zagotowała,
jak nie było Brzezińskiego.
150
00:12:37,040 --> 00:12:40,960
- I wtedy zrobiłam kawę...
- Nic się nie stało. Już.
151
00:12:41,040 --> 00:12:45,120
SZYMAŃSKI: No już, nic się nie stało.
Słyszysz? Jadzia!
152
00:12:45,200 --> 00:12:48,200
Dlaczego płaczesz, mamusiu?
153
00:12:50,480 --> 00:12:52,400
Chodź do nas.
154
00:12:54,160 --> 00:12:57,200
Chodź. Mama nie płacze.
155
00:12:57,280 --> 00:12:59,560
Po prostu ma katar.
156
00:12:59,640 --> 00:13:02,080
I trochę jej oczy łzawią.
157
00:13:02,160 --> 00:13:04,080
No i kicha.
158
00:13:06,480 --> 00:13:08,400
- A psik.
- A psik.
159
00:13:33,160 --> 00:13:35,640
POLICJANT: Deklaruje pan
narodowość polską.
160
00:13:37,040 --> 00:13:39,720
Ale z Rosji przyjechał pan niedawno.
161
00:13:39,800 --> 00:13:42,680
Coś nie bardzo tęsknił pan
za ojczyzną, panie...
162
00:13:43,200 --> 00:13:44,960
Sriebianikow.
163
00:13:45,040 --> 00:13:50,000
Sriebielnikow.
Z Rosji nie da się ot tak wyjechać.
164
00:13:50,080 --> 00:13:53,000
Bolszewicka rewolta
zaskoczyła mnie w Petersburgu.
165
00:13:53,080 --> 00:13:57,880
Na początku myślałem, że to kolejna
awantura po upadku cara.
166
00:13:57,960 --> 00:14:00,320
Potem już się nie dało
przejechać przez kraj.
167
00:14:00,400 --> 00:14:01,720
Wojna domowa wybuchła.
168
00:14:02,880 --> 00:14:06,520
A w czasie wojny nigdy nie wiadomo,
kto jest wróg, a kto swój.
169
00:14:07,360 --> 00:14:12,520
Ciekawe. Jakoś milion osób przedarło się
przez te bolszewickie hordy.
170
00:14:12,600 --> 00:14:17,000
- Dla pana było to ryzykowne?
- Chciałem dalej studiować.
171
00:14:17,080 --> 00:14:19,120
Dopiero potem się przekonałem,
172
00:14:19,200 --> 00:14:21,640
że pod rządami bolszewickimi
to niemożliwe.
173
00:14:28,000 --> 00:14:33,680
Myślałem, że drzwi wszystkich
uczelni w Rosji bolszewickiej
174
00:14:33,760 --> 00:14:35,240
stoją przed panem otworem
175
00:14:35,320 --> 00:14:38,160
za dawne zasługi kolporterskie.
176
00:14:43,240 --> 00:14:47,800
To? To są stare dzieje.
Szczeniackie wygłupy.
177
00:14:47,880 --> 00:14:51,480
Tak? Widzi pan? U nas nic nie ginie.
178
00:14:52,040 --> 00:14:57,280
Nasi carscy koledzy po fachu
zostawili nam masę takich teczek.
179
00:14:57,360 --> 00:15:00,720
Wtedy się panu upiekło,
bo był pan niepełnoletni, a teraz?
180
00:15:03,440 --> 00:15:07,360
Jeżeli pan pozwoli,
chciałbym wracać do pracy.
181
00:15:07,920 --> 00:15:11,840
Słuchaj... Masz siedzieć
u Olszyńskich na dupie
182
00:15:11,920 --> 00:15:14,520
i trzymać się z dala
od komisji werbunkowych.
183
00:15:14,600 --> 00:15:16,960
Nie chcemy takich jak ty w naszej armii.
184
00:15:23,120 --> 00:15:25,360
Co tydzień meldować się na posterunku!
185
00:15:27,680 --> 00:15:29,520
Tak jest.
186
00:16:05,320 --> 00:16:07,000
Świata poza końmi nie widzi.
187
00:16:08,040 --> 00:16:10,840
Boję się, że nigdy nie wystawi nosa
poza próg stajni
188
00:16:10,920 --> 00:16:13,680
i nie zauważy żadnej kobiety.
189
00:16:13,760 --> 00:16:17,800
Same go zauważą.
Starokawalerstwo mu nie grozi.
190
00:16:19,160 --> 00:16:22,000
- A panu?
- A nie wiem.
191
00:16:23,840 --> 00:16:28,440
Może szuka pan
wśród niewłaściwych dla siebie kobiet.
192
00:16:28,520 --> 00:16:32,480
Pani chyba też już
bal debiutantek ma za sobą.
193
00:16:34,440 --> 00:16:37,360
Debiutanci nie byli interesujący.
194
00:16:37,440 --> 00:16:41,880
Tak, teraz są w wojsku
albo niedługo w nim będą.
195
00:16:41,960 --> 00:16:45,400
- Tam dojrzeją, staną się męscy.
- Jak pan.
196
00:16:48,600 --> 00:16:52,680
Męskości akurat trudno panu odmówić.
197
00:16:56,080 --> 00:16:58,080
Pani Zosiu...
198
00:17:00,960 --> 00:17:03,040
Tak?
199
00:17:06,560 --> 00:17:09,080
Mistrzem retoryki nie jestem.
200
00:17:13,280 --> 00:17:15,800
Chciałbym pani powiedzieć...
201
00:17:18,800 --> 00:17:20,880
Tak?
202
00:17:22,680 --> 00:17:23,800
To znaczy...
203
00:17:23,880 --> 00:17:25,160
TĘTENT KOPYT KONI
204
00:17:28,000 --> 00:17:29,760
Już odstawiliście konie?
205
00:17:31,720 --> 00:17:33,960
Macie czego żałować.
206
00:17:34,040 --> 00:17:35,840
Ominęło mnie coś ciekawego?
207
00:17:37,240 --> 00:17:39,160
No właśnie nic.
208
00:18:21,640 --> 00:18:23,160
O co chodzi, sierżancie?
209
00:18:23,240 --> 00:18:25,640
Proszę mnie zameldować panu majorowi.
210
00:18:25,720 --> 00:18:30,080
Pan major jest zajęty.
Zameldujcie mnie, o co chodzi.
211
00:18:30,160 --> 00:18:33,720
Melduję posłużnie, że muszę
zameldować osobiście panu majorowi.
212
00:18:33,800 --> 00:18:35,320
Nie zawracajcie głowy.
213
00:18:35,400 --> 00:18:39,960
Zwróćcie się drogą służbową
przez pana porucznika Jabłońskiego!
214
00:18:40,040 --> 00:18:43,200
Melduję, że nie mogę
przez porucznika Jabłońskiego.
215
00:18:43,280 --> 00:18:46,520
Co to za wrzaski, poruczniku?
216
00:18:48,520 --> 00:18:49,640
Co się dzieje?
217
00:18:55,800 --> 00:18:57,640
Czekam na wyjaśnienia.
218
00:18:59,160 --> 00:19:02,440
Nie miałem pojęcia, że młynarz oszukuje.
219
00:19:04,440 --> 00:19:05,920
Powiedziałeś sierżantowi,
220
00:19:06,000 --> 00:19:09,480
że ciemniejsza mąka
to z wilgotnej pszenicy czy coś takiego.
221
00:19:10,640 --> 00:19:14,200
Ale on pochodzi ze wsi
i w życiu nie słyszał większej bzdury.
222
00:19:14,280 --> 00:19:18,600
- Kryłeś oszusta.
- Powiedziałem, że zmienimy dostawcę.
223
00:19:18,680 --> 00:19:21,520
- Nie chciałem robić afery.
- Dlaczego?
224
00:19:21,600 --> 00:19:25,400
Zależało ci na tym,
żeby swołocz uniknęła kary?
225
00:19:25,480 --> 00:19:27,920
Skąd ty go w ogóle wytrzasnąłeś?
226
00:19:28,440 --> 00:19:30,440
Od Miecia.
227
00:19:32,320 --> 00:19:37,360
On mnie z nim poznał
i poprosił o załatwienie tego kontraktu.
228
00:19:37,440 --> 00:19:41,760
Powiedział, że facet
potrzebuje pilnego i pewnego odbiorcy.
229
00:19:41,840 --> 00:19:44,720
Nie przyszło ci do głowy,
że w wygłodniałym kraju
230
00:19:44,800 --> 00:19:46,520
sprzeda się każdy worek mąki?
231
00:19:47,760 --> 00:19:51,600
- Ile za to dostałeś?
- Nic.
232
00:19:53,480 --> 00:19:57,480
Poruczniku Jabłoński,
niech pan nie obraża mojej inteligencji.
233
00:19:57,560 --> 00:20:01,360
Doskonale pamiętam,
jak przyszedłeś do mnie,
234
00:20:01,440 --> 00:20:04,920
żeby zapytać, czy nie mam
nic przeciwko zmianie dostawcy.
235
00:20:05,000 --> 00:20:07,840
Myślałeś, że ja coś brałem?
236
00:20:07,920 --> 00:20:11,880
Możliwe, że Miecio miał profity,
ale ja nie.
237
00:20:11,960 --> 00:20:17,480
- Prokuratorowi będziesz się tłumaczył.
- Ale zrozum! Utopisz Miecia!
238
00:20:17,560 --> 00:20:21,680
Są rzeczy ważniejsze
niż rodzinna solidarność.
239
00:20:28,240 --> 00:20:30,040
Panie poruczniku,
240
00:20:30,120 --> 00:20:35,040
proszę wezwać dowódcę warty z dwoma
wartownikami i zameldować się u mnie.
241
00:20:36,000 --> 00:20:40,160
Poruczniku Jabłoński,
jest pan aresztowany.
242
00:20:40,240 --> 00:20:41,760
Proszę oddać broń.
243
00:20:42,560 --> 00:20:45,520
Pozwól mi to rozwiązać honorowo.
244
00:20:45,600 --> 00:20:50,600
Do honorowej śmierci ma prawo oficer,
którego żona zdradza z ordynansem,
245
00:20:50,680 --> 00:20:53,440
a nie złodziej okradający ojczyznę.
246
00:20:58,120 --> 00:21:01,760
Porucznik Jabłoński jest aresztowany.
Do dyspozycji prokuratora.
247
00:21:08,760 --> 00:21:12,400
Panie poruczniku, proszę oddać broń.
248
00:22:42,440 --> 00:22:44,040
SZCZĘK ZAMYKANYCH DRZWI
249
00:23:19,400 --> 00:23:21,960
ODDYCHA NIESPOKOJNIE
250
00:23:52,680 --> 00:23:56,360
Nic nie mogę zrobić. Nawet nie zamierzam.
251
00:23:56,440 --> 00:23:59,920
- Wuju...
- Znam cię dobrze.
252
00:24:00,000 --> 00:24:02,720
Wiem, że to ty
zorganizowałeś ten szwindel.
253
00:24:03,800 --> 00:24:06,480
Myśl teraz o własnym tyłku.
254
00:24:06,560 --> 00:24:08,760
Zastanów się, jak nie zhańbić rodziców.
255
00:24:08,840 --> 00:24:11,240
Teraz chciałbym mieć spokój.
256
00:24:11,320 --> 00:24:13,120
A teraz chciałbym mieć spokój.
257
00:24:13,200 --> 00:24:15,680
Przynajmniej raz dziennie,
w czasie obiadu.
258
00:24:17,040 --> 00:24:18,960
Jeszcze jedno.
259
00:24:20,400 --> 00:24:23,240
Zachowaj się honorowo
i nie zwalaj winy na niego.
260
00:24:33,080 --> 00:24:37,920
Lulu, spokojnie.
Nie trzeba się tak denerwować.
261
00:24:38,000 --> 00:24:40,200
To ewidentnie pomyłka.
262
00:24:42,480 --> 00:24:45,000
Ale on siedzi w więzieniu.
263
00:24:45,080 --> 00:24:47,480
Jak jakiś przestępca.
264
00:24:47,560 --> 00:24:51,360
Na pewno zaraz go wypuszczą.
To oczywiste, że jest niewinny.
265
00:24:51,920 --> 00:24:54,320
Na pewno zaraz to udowodni.
266
00:24:54,400 --> 00:24:58,320
Skąd miał wiedzieć,
że młynarz go oszukuje? No skąd?
267
00:24:58,400 --> 00:25:00,200
Kochanie, wszystko będzie dobrze.
268
00:25:00,280 --> 00:25:04,200
Powinnaś teraz myśleć o dziecku,
a ta sprawa za chwilę się skończy.
269
00:25:04,760 --> 00:25:06,840
Muszę mu jakoś pomóc.
270
00:25:06,920 --> 00:25:11,320
- Znaleźć jakiegoś adwokata, prawnika.
- Teraz nic nie zrobisz.
271
00:25:11,400 --> 00:25:14,200
Adwokata dostanie z urzędu.
272
00:25:14,280 --> 00:25:17,800
I musisz pamiętać,
że to jest sąd wojskowy.
273
00:25:20,000 --> 00:25:24,720
Nie martw się. Sąd wojskowy
wcale nie jest groźniejszy od cywilnego.
274
00:25:24,800 --> 00:25:28,120
Jedynie tyle, że w sądzie wojskowym.
275
00:25:28,840 --> 00:25:33,640
Lulu, idź do dyrektora, poproś go
o parę dni wolnego. Odpoczniesz.
276
00:25:33,720 --> 00:25:36,640
Mam siedzieć w domu i płakać?
277
00:25:42,720 --> 00:25:44,920
Myśl o dziecku.
278
00:25:52,520 --> 00:25:56,480
Witam! To do naprawy?
Pozwoli pani, że wezmę.
279
00:25:56,560 --> 00:25:59,040
- Nie, dziękuję.
- Ale ja wezmę.
280
00:25:59,120 --> 00:25:59,960
<i>Bonjour.</i>
281
00:26:00,040 --> 00:26:03,680
Znalazł się znawca damskich kapeluszy.
Zajmij się panią.
282
00:26:04,880 --> 00:26:07,600
Zależy mi zwłaszcza
na tym z niebieską wstążką.
283
00:26:08,680 --> 00:26:09,880
Ach, tak.
284
00:26:12,720 --> 00:26:16,480
- Naprawa może długo potrwać.
- Nie szkodzi. Noszę je tylko wiosną.
285
00:26:16,560 --> 00:26:20,680
Pozwolę sobie do pani zadzwonić pojutrze
i powiem, kiedy będzie gotowe.
286
00:26:20,760 --> 00:26:22,480
- Do widzenia.
- Do widzenia.
287
00:26:32,080 --> 00:26:35,720
Dzień dobry.
Nie wiedziałam, że mamy gości.
288
00:26:35,800 --> 00:26:40,880
Tuż po moim przyjściu zjawiła się
u nas Lulu. Przyszła z przyjaciółką
289
00:26:40,960 --> 00:26:43,120
i jakimś kolegą Bronka.
290
00:26:43,200 --> 00:26:45,400
A Bronek?
291
00:26:45,480 --> 00:26:47,440
Chodźmy.
292
00:26:55,880 --> 00:26:59,120
Dowiedziałem się, o co go oskarżają.
Ale to absurd.
293
00:26:59,200 --> 00:27:01,320
Naturalnie.
294
00:27:01,400 --> 00:27:02,960
Możesz mu jakoś pomóc?
295
00:27:06,200 --> 00:27:08,160
Oczywiście.
296
00:27:09,400 --> 00:27:10,440
Oczywiście.
297
00:27:11,000 --> 00:27:13,520
Tylko na razie zupełnie nie wiem jak.
298
00:27:18,680 --> 00:27:22,280
Rozprawa ma się odbyć za trzy tygodnie.
299
00:27:22,840 --> 00:27:24,680
Rozumiem.
300
00:27:26,960 --> 00:27:30,600
Skąd ma pan tak precyzyjne informacje?
301
00:27:34,560 --> 00:27:38,480
Wuj Mietka jest zwierzchnikiem Bronka.
302
00:27:40,360 --> 00:27:43,200
I nie może mu pomóc?
303
00:27:54,000 --> 00:27:56,080
SZCZĘK OTWIERANYCH DRZWI
304
00:28:04,120 --> 00:28:06,880
Dzień dobry, panie poruczniku.
305
00:28:06,960 --> 00:28:09,840
Podporucznik Kazimierczak.
Jestem pańskim obrońcą.
306
00:28:13,760 --> 00:28:15,840
Pierwsze pytanie.
307
00:28:15,920 --> 00:28:20,080
Muszę to wiedzieć,
żeby zdecydować o linii obrony.
308
00:28:21,240 --> 00:28:22,920
Jest pan winny czy niewinny?
309
00:28:23,000 --> 00:28:25,080
- Niewinny.
- Na pewno?
310
00:28:27,480 --> 00:28:29,560
Pan mi nie wierzy.
311
00:28:33,800 --> 00:28:34,800
Dobrze.
312
00:28:34,840 --> 00:28:38,440
Pijanowski przyznał się
jedynie do skontaktowania was,
313
00:28:38,520 --> 00:28:40,360
co oczywiście nie jest karalne.
314
00:28:41,160 --> 00:28:46,560
Młynarz przyznał się do wręczenia panu
gratyfikacji za kontrakt.
315
00:28:48,120 --> 00:28:50,880
Zeznał także, co jest ważne,
316
00:28:50,960 --> 00:28:54,000
że nigdy między wami
nie było mowy o oszustwie.
317
00:28:55,600 --> 00:29:01,120
Sądził, że domyślił się pan tego
po wysokości kwoty, którą pan otrzymał.
318
00:29:01,200 --> 00:29:02,800
Niczego się nie domyśliłem!
319
00:29:03,360 --> 00:29:06,280
W takim razie te pieniądze
potraktował pan jako...
320
00:29:06,360 --> 00:29:11,200
Jako formę wdzięczności
za załatwienie kontraktu. Jako prezent!
321
00:29:11,280 --> 00:29:14,040
Ale uczciwy układ.
322
00:29:15,240 --> 00:29:16,920
Ile mi grozi?
323
00:29:18,520 --> 00:29:20,520
Prokurator mówi...
324
00:29:22,680 --> 00:29:24,840
o karze śmierci.
325
00:29:24,920 --> 00:29:29,120
Teoretycznie w czasie wojny
można pański czyn uznać za sabotaż.
326
00:29:29,200 --> 00:29:31,160
Ale ile mi grozi?!
327
00:29:33,280 --> 00:29:35,880
W praktyce powinno skończyć się
na degradacji
328
00:29:35,960 --> 00:29:37,720
i roku lub dwóch latach więzienia.
329
00:29:44,920 --> 00:29:46,880
Panie poruczniku,
330
00:29:49,880 --> 00:29:55,080
proszę od tej chwili codziennie
być ogolonym i gotowym do walki z losem.
331
00:29:56,880 --> 00:29:58,440
Niech pan nie zapomni,
332
00:29:58,520 --> 00:30:01,440
że można równie dobrze
funkcjonować poza wojskiem.
333
00:30:01,520 --> 00:30:03,480
Co ja mam robić?
334
00:30:15,080 --> 00:30:16,560
SZCZĘK ZAMYKANYCH DRZWI
335
00:30:16,640 --> 00:30:18,680
JAROCIŃSKI: Do nogi broń!
336
00:30:19,560 --> 00:30:21,520
Na ramię broń!
337
00:30:23,520 --> 00:30:25,400
W prawo zwrot!
338
00:30:25,480 --> 00:30:27,800
Co to jest?!
339
00:30:27,880 --> 00:30:29,800
Co to jest?!
340
00:30:29,880 --> 00:30:32,040
W prawo zwrot!
341
00:30:32,800 --> 00:30:36,440
Łajzy się z was zrobiły, a nie żołnierze!
342
00:30:38,840 --> 00:30:40,880
Do nogi broń!
343
00:30:40,960 --> 00:30:43,000
Na ramię broń!
344
00:30:45,920 --> 00:30:49,320
Panie kapitanie, melduję posłusznie,
345
00:30:49,400 --> 00:30:53,200
w kancelarii jest pilny telefon
do pana kapitana. Z Warszawy.
346
00:30:54,840 --> 00:30:57,000
Spocznij. Odmaszerować.
347
00:30:57,560 --> 00:30:59,360
Tak jest.
348
00:31:01,680 --> 00:31:03,680
Spocznij!
349
00:31:03,760 --> 00:31:06,440
Piętnaście minut na cigareta.
350
00:31:10,760 --> 00:31:13,840
- Znasz regulamin.
- Łatwo ci mówić.
351
00:31:15,920 --> 00:31:19,280
Łatwo ci mówić.
Ja muszę zrobić wszystko, żeby mu pomóc.
352
00:31:19,360 --> 00:31:22,240
Możesz do tego podejść spokojniej.
353
00:31:23,240 --> 00:31:25,680
Kapitanie, nie mogę go tak zostawić.
354
00:31:25,760 --> 00:31:29,600
Jeżeli Bronek jest czemukolwiek winny,
co najwyżej lekkomyślności!
355
00:31:29,680 --> 00:31:32,400
Nie uwierzę, że chciałby
świadomie zaszkodzić...
356
00:31:32,480 --> 00:31:35,080
W warunkach wojennych
to się nazywa dywersja.
357
00:31:35,600 --> 00:31:38,960
Naprawdę uważasz, że dywersant
skoncentrowałby się na tym,
358
00:31:39,040 --> 00:31:41,800
żeby karmić wojsko
kluskami gorszej jakości?
359
00:31:41,880 --> 00:31:45,280
Ja cię rozumiem.
Ale muszę dbać o dobro służby.
360
00:31:45,360 --> 00:31:47,720
Twoje zaangażowanie w obronę oficera,
361
00:31:47,800 --> 00:31:51,680
oskarżonego o czyn nie tylko hańbiący,
ale przynoszący szkodę armii,
362
00:31:51,760 --> 00:31:53,040
może być źle widziane.
363
00:31:54,160 --> 00:31:56,560
Pójdę do oddziału liniowego.
364
00:31:56,640 --> 00:31:58,680
Proszę bez deklamacji.
365
00:32:05,200 --> 00:32:09,520
Jedyne, co mogę zrobić, to zwrócić się,
oczywiście nieoficjalnie,
366
00:32:10,760 --> 00:32:14,480
do majora Mikulicza, żeby cię przyjął.
367
00:32:15,160 --> 00:32:17,400
Może go przekonasz na tyle,
368
00:32:17,480 --> 00:32:21,120
że sam weźmie
twojego przyjaciela w obronę.
369
00:32:21,200 --> 00:32:23,280
Bardzo dziękuję.
370
00:32:24,680 --> 00:32:26,800
Przez 12 lat służby w armii carskiej
371
00:32:26,880 --> 00:32:31,640
nie widziałem tylu generałów
i inspektorów, co przez ostatni tydzień.
372
00:32:32,720 --> 00:32:35,080
W końcu to mój podpis był na zamówieniu.
373
00:32:35,160 --> 00:32:39,360
- Panie majorze...
- Rozumiem, ale znamy Bronka i wiemy...
374
00:32:39,440 --> 00:32:41,360
Ja też go znam.
375
00:32:41,440 --> 00:32:45,000
Znam też słowa Napoleona,
który powiedział,
376
00:32:45,080 --> 00:32:46,520
że każdego kwatermistrza
377
00:32:46,600 --> 00:32:48,720
można rozstrzelać
po czterech latach służby
378
00:32:48,800 --> 00:32:51,440
bez śledztwa i bez wyrzutów sumienia.
379
00:32:52,600 --> 00:32:55,880
Pan przyjechał specjalnie
ze swojego garnizonu?
380
00:32:55,960 --> 00:32:56,960
Tak jest.
381
00:32:58,880 --> 00:33:01,200
Ten krzyż robi wrażenie. Także na mnie.
382
00:33:03,720 --> 00:33:06,080
Ale mnie nie chodziło o to, żeby...
383
00:33:06,160 --> 00:33:12,400
Panowie, przykład Bronka to dowód,
że odwaga w boju to nie wszystko.
384
00:33:12,480 --> 00:33:14,320
Cygaro?
385
00:33:15,640 --> 00:33:17,440
Nie, dziękuję.
386
00:33:17,920 --> 00:33:23,240
Ma pan rację. Czasem trudniej o odwagę
w codziennym życiu niż na polu bitwy.
387
00:34:13,160 --> 00:34:19,120
Wysoki sądzie,
oskarżony postanowił świadomie i cynicznie
388
00:34:19,200 --> 00:34:22,040
wzbogacić się na naszej armii.
389
00:34:23,000 --> 00:34:24,520
Na oszustwie na niej.
390
00:34:26,760 --> 00:34:27,800
Nie na armii.
391
00:34:29,160 --> 00:34:31,120
Cena, jaką płaciliśmy za dostawy,
392
00:34:31,200 --> 00:34:34,080
była identyczna,
jak przy poprzednim dostawcy.
393
00:34:34,160 --> 00:34:36,480
No właśnie, identyczna.
394
00:34:36,560 --> 00:34:40,000
Gdyby nie apetyt finansowy oskarżonego,
395
00:34:40,080 --> 00:34:42,040
byłaby o kwotę łapówki niższa.
396
00:34:42,760 --> 00:34:48,120
Oskarżony świadomie zakontraktował towar
w tej samej cenie gorszej jakości.
397
00:34:50,040 --> 00:34:53,440
- Nie gorszy.
- Jak to?
398
00:34:54,000 --> 00:34:57,640
Czy oskarżony nie rozumie aktu oskarżenia?
399
00:34:57,720 --> 00:35:01,400
Mąkę pszeniczną droższą i lepszej jakości
400
00:35:01,480 --> 00:35:05,080
zmieszano z tańszą i gorszą mąką żytnią.
401
00:35:05,160 --> 00:35:08,600
Ale była to mąka świeża, a nie zatęchła.
402
00:35:10,560 --> 00:35:14,000
Poza tym skończyły się skargi żołnierzy.
403
00:35:15,120 --> 00:35:20,560
A zatem, zdaniem oskarżonego,
nic się nie stało?
404
00:35:25,680 --> 00:35:28,440
Stało się, wysoki sądzie.
405
00:35:30,360 --> 00:35:34,000
Jestem słusznie sądzony
o przyjęcie łapówki.
406
00:35:36,080 --> 00:35:40,360
Ale nie dam sobie wmówić
chęci oszukania kogokolwiek.
407
00:36:06,480 --> 00:36:08,720
Świadek major Mikulicz.
408
00:36:19,400 --> 00:36:20,680
ZAMYKANIE DRZWI
409
00:36:21,520 --> 00:36:27,040
SĘDZIA: Panie majorze, staje pan
przed sądem jako świadek obrony.
410
00:36:27,120 --> 00:36:29,440
Pańskie zeznania
411
00:36:29,520 --> 00:36:33,200
z postępowania wyjaśniającego
zawarte są w aktach.
412
00:36:33,280 --> 00:36:36,720
Chciałby pan coś do nich dodać
lub wyjaśnić?
413
00:36:36,800 --> 00:36:39,000
Wysoki sądzie,
414
00:36:39,080 --> 00:36:43,360
porucznik Jabłoński był
moim podwładnym jeszcze w armii carskiej.
415
00:36:43,440 --> 00:36:49,840
Już wtedy swoim zachowaniem
przynosił zaszczyt mianu Polaka.
416
00:36:52,640 --> 00:36:55,240
Raczej: jeszcze wtedy.
417
00:36:56,240 --> 00:36:59,320
- Teraz jest oskarżony...
- Znam zarzuty, kapitanie.
418
00:37:00,720 --> 00:37:03,600
Wysoki sądzie, w roku osiemnastym
419
00:37:03,680 --> 00:37:07,200
porucznik Jabłoński
natychmiast po wyjściu z niewoli
420
00:37:07,280 --> 00:37:08,480
udał się do Warszawy.
421
00:37:08,560 --> 00:37:11,520
Już pierwszego dnia wstąpił do wojska.
422
00:37:12,400 --> 00:37:18,720
I natychmiast uwił sobie
ciepłe gniazdko w intendenturze.
423
00:37:18,800 --> 00:37:21,680
Ja też uwiłem sobie
ciepłe gniazdko w intendenturze.
424
00:37:21,760 --> 00:37:25,160
Tyle że wcześniej byłem cztery lata
na froncie wielkiej wojny.
425
00:37:25,240 --> 00:37:28,920
Zapewne te same cztery lata,
które pan, panie kapitanie,
426
00:37:29,000 --> 00:37:31,280
spędził w ciepłym gniazdku w prokuraturze.
427
00:37:31,360 --> 00:37:33,960
- Panie majorze...
- SĘDZIA: Proszę o spokój.
428
00:37:34,040 --> 00:37:39,360
Wysoki sądzie, porucznik Jabłoński
splamił swój honor, przyjmując łapówkę
429
00:37:39,440 --> 00:37:43,640
jednak jego intencją
nie było bogacenie się kosztem armii.
430
00:37:43,720 --> 00:37:49,440
Chciałbym też zaznaczyć,
że nasza ojczyzna nie wynagradza oficerów
431
00:37:49,520 --> 00:37:53,680
w stopniu adekwatnym
do ich pozycji społecznej.
432
00:38:11,080 --> 00:38:13,000
Chyba go nie skażą?
433
00:38:26,920 --> 00:38:29,000
Oczywiście, że nie.
434
00:38:30,000 --> 00:38:32,480
Ale to jest sąd wojskowy.
435
00:38:32,960 --> 00:38:36,480
Nie becz, głupia. Wszystko będzie dobrze.
436
00:38:40,200 --> 00:38:44,880
Co oskarżony chciałby powiedzieć
w ostatnim słowie?
437
00:38:53,120 --> 00:38:55,120
Nic.
438
00:38:59,280 --> 00:39:01,840
Sąd udaje się na naradę.
439
00:39:14,600 --> 00:39:17,480
- Dla mnie jesteś tym samym człowiekiem.
- Nie jestem!
440
00:39:19,240 --> 00:39:23,400
Ma pani zdobyć dane o dyslokacji
polskich oddziałów na froncie białoruskim.
441
00:39:23,480 --> 00:39:26,400
Polskie wojsko przyszło i ich pogoniło.
442
00:39:26,480 --> 00:39:28,120
Jeszcze nie wieczór.
443
00:39:28,200 --> 00:39:32,200
- Czego ci brakuje? Partyjnej literatury?
- Baby.
444
00:39:32,280 --> 00:39:35,800
- Powiesz wreszcie, o co chodzi?
- Trzeba żyć.
445
00:39:39,280 --> 00:39:42,680
To tak Szczepana szukata?!
Pod siennikami i w garnkach?
446
00:39:42,760 --> 00:39:44,720
Odpalaj!
446
00:39:45,305 --> 00:40:45,416
Watch Online Movies and Series for FREE
www.osdb.link/lm