"Spartacus" Sacramentum Gladiatorum

ID13187488
Movie Name"Spartacus" Sacramentum Gladiatorum
Release Name Spartacus.Blood.and.Sand.02
Year2010
Kindtv
LanguageArabic
IMDB ID1472900
Formatsrt
Download ZIP
1 00:00:07,200 --> 00:00:09,600 Spartacus: Blood and Sand [01x02] 2 00:00:09,700 --> 00:00:13,200 Tłumaczenie: Yungar Korekta: Igloo666 3 00:00:13,200 --> 00:00:16,200 Przysięga Gladiatora 4 00:00:16,300 --> 00:00:20,300 .:: Grupa Hatak - Hatak.pl ::. 5 00:00:22,000 --> 00:00:28,074 Watch Online Movies and Series for FREE www.osdb.link/lm 6 00:00:42,000 --> 00:00:44,200 Sura. 7 00:00:51,200 --> 00:00:54,500 Kiedy przyszli Rzymianie... 8 00:00:55,300 --> 00:00:58,900 myślałem, że już nigdy cię nie ujrzę. 9 00:00:58,900 --> 00:01:01,900 Zawsze będę z tobą. 10 00:01:01,900 --> 00:01:05,800 Nawet sami bogowie nie zdołają nas rozdzielić. 11 00:01:05,800 --> 00:01:09,900 Zabiłbym ich wszystkich, gdyby próbowali. 12 00:02:12,700 --> 00:02:15,100 Zabrać go do łaźni. 13 00:02:15,100 --> 00:02:19,300 Ale najpierw obetnijcie te pierdolone kudły. 14 00:02:36,800 --> 00:02:39,100 Panie. 15 00:03:19,300 --> 00:03:23,700 - Zbiornik wysechł. - Tak, potrzebujemy deszczu. 16 00:03:24,500 --> 00:03:26,600 Można go także wypełnić dzięki pieniądzom. 17 00:03:26,600 --> 00:03:29,700 Ich też potrzebujemy. 18 00:03:30,100 --> 00:03:33,100 - Jak tam twoje nowe zwierzątko? - Żyje. 19 00:03:33,200 --> 00:03:35,800 Za jego cenę moglibyśmy napełnić zbiornik na miesiąc. 20 00:03:35,800 --> 00:03:37,100 Mocno przepłaciłeś. 21 00:03:37,200 --> 00:03:41,800 - Jest tego warty, Lukrecjo. - Spartakus to żywy trup. 22 00:03:42,700 --> 00:03:45,900 Ile czasu upłynie, nim wyląduje w grobie, pogrążając tym samym twoją inwestycję? 23 00:03:46,000 --> 00:03:49,900 Najpierw przysłuży się naszemu celowi. 24 00:03:50,000 --> 00:03:53,400 Od legata Klaudiusza Glabera. 25 00:03:54,200 --> 00:03:58,600 - Jego zamiary? - Przychyla się do moich życzeń. 26 00:03:58,900 --> 00:04:02,700 - Przybędzie tutaj. - W ciągu dwóch dni. 27 00:04:02,700 --> 00:04:04,700 Nie wyjaśnił celu wizyty. 28 00:04:04,700 --> 00:04:08,000 Może nie w słowach, ale to oczywiste, że chce mi podziękować. 29 00:04:08,100 --> 00:04:10,100 Za co? 30 00:04:10,200 --> 00:04:11,900 Za to, że przepłaciłeś za Traka? 31 00:04:12,000 --> 00:04:15,700 Spartakus wywinął się Glaberowi z próby zabójstwa na arenie. 32 00:04:15,700 --> 00:04:17,900 Ludzie żądali wolności. 33 00:04:17,900 --> 00:04:20,900 To wstyd dla legata. 34 00:04:22,000 --> 00:04:25,000 Kupując go, zaproponowałem alternatywę. 35 00:04:25,100 --> 00:04:26,500 Za zawyżoną cenę. 36 00:04:26,500 --> 00:04:29,200 Jeśli Spartakus dotrwa do zaprzysiężenia, 37 00:04:29,300 --> 00:04:32,100 arena stanie się jego grobem. 38 00:04:32,100 --> 00:04:33,300 A jeśli nie... 39 00:04:33,300 --> 00:04:38,100 To jego śmierć sprawi przedwczesną przyjemność legatowi. 40 00:04:40,600 --> 00:04:43,800 A propos przyjemności... 41 00:04:46,500 --> 00:04:50,200 I tak przyda się więcej pieszczot. 42 00:04:50,700 --> 00:04:54,700 Niewielki gest wdzięczności ze strony legata to za mało. 43 00:04:54,800 --> 00:04:57,600 Oczekujemy w nagrodę jego protekcji. 44 00:04:57,600 --> 00:05:00,400 Niczego mniej. 45 00:05:01,800 --> 00:05:04,400 Legat jako nasz patron. 46 00:05:04,400 --> 00:05:07,700 Jego monety przepełnią nasz zbiornik. 47 00:05:07,800 --> 00:05:11,900 - Musimy przygotować ucztę. - Nie za dużą. 48 00:05:12,000 --> 00:05:15,100 Z winem i mnóstwem wody. 49 00:05:15,700 --> 00:05:17,600 Akurat dość... 50 00:05:17,600 --> 00:05:20,400 by zwilżyć język. 51 00:05:26,500 --> 00:05:30,100 Złożę w ofierze byka, by bogowie nam sprzyjali. 52 00:05:30,100 --> 00:05:33,100 Może coś mniejszego? 53 00:05:33,900 --> 00:05:36,300 Barana? 54 00:05:36,400 --> 00:05:40,300 Pobłogosławcie nas szczęściem, bogowie. 55 00:06:28,800 --> 00:06:30,300 Niech mnie trafi... 56 00:06:30,400 --> 00:06:33,700 ten obszczymur nadal żyje. 57 00:06:33,900 --> 00:06:37,900 To on. Spartakus, o którym wszyscy mówią. 58 00:06:38,800 --> 00:06:41,100 Spartakus? 59 00:06:41,100 --> 00:06:45,200 - Nazywam się... - Mamy w dupie, kim byłeś, Traku. 60 00:06:45,200 --> 00:06:49,100 Ja mam też w dupie to, kim jest teraz. 61 00:06:50,100 --> 00:06:54,800 - Cóż to za miejsce? - Życie pozagrobowe, przyjacielu. 62 00:06:54,900 --> 00:06:56,900 A przynajmniej, gdy już wyjdziesz za tę zardzewiałą bramę. 63 00:06:57,000 --> 00:06:58,800 Jesteś teraz honorowym gościem. 64 00:06:58,800 --> 00:07:03,000 Batiatusa. Pana największego ludus w Kapui. 65 00:07:06,000 --> 00:07:08,100 Ludus? 66 00:07:08,100 --> 00:07:12,900 Wielkiej szkoły, gdzie mężczyźni są przekształcani w bogów. 67 00:07:13,000 --> 00:07:17,100 Ich krew jest ambrozją. Arena ich szczytem. 68 00:07:20,300 --> 00:07:22,300 Gladiatorzy. 69 00:07:22,300 --> 00:07:25,600 Najprawdziwsze braterstwo. 70 00:07:26,400 --> 00:07:28,600 Przeżyj najbliższych kilka dni, 71 00:07:28,600 --> 00:07:33,100 a ty i inni rekruci będziecie coś dla nas znaczyć. 72 00:07:33,100 --> 00:07:36,200 I nosić nasze znamię. 73 00:07:36,700 --> 00:07:40,300 A tymczasem, możemy ci coś podać? 74 00:07:40,300 --> 00:07:44,500 Jedzenie, wodę? Może pachnący olej do stóp? 75 00:07:46,900 --> 00:07:49,100 Wodę. 76 00:07:55,000 --> 00:08:00,400 - Ten tutaj trochę wolno myśli, co? - Czego się spodziewałeś po Traku? 77 00:08:00,500 --> 00:08:03,900 Cuchnie niczym świeże gówno. 78 00:08:04,300 --> 00:08:05,800 Oni tak wszyscy. 79 00:08:05,900 --> 00:08:08,100 Poza ich kobietami. 80 00:08:08,200 --> 00:08:11,500 One bardziej walą moczem... 81 00:08:11,600 --> 00:08:14,100 i gównem. 82 00:08:16,600 --> 00:08:19,000 To kim ty jesteś? 83 00:08:19,100 --> 00:08:21,200 Jestem Galem, człowieczku. 84 00:08:21,300 --> 00:08:23,700 Największym z moich ludzi. 85 00:08:23,700 --> 00:08:26,400 Niepokonany Kriksos. 86 00:08:26,500 --> 00:08:28,700 Gal. 87 00:08:30,300 --> 00:08:32,600 To wyjaśnia, dlaczego... 88 00:08:32,700 --> 00:08:35,800 pachniesz jak kobieta. 89 00:08:44,100 --> 00:08:46,900 Liż swoje rany. 90 00:08:47,300 --> 00:08:50,100 Jedz, odpoczywaj. 91 00:08:50,400 --> 00:08:52,700 Kiedy odzyskasz siły... 92 00:08:52,700 --> 00:08:55,700 wrócimy do tej uwagi. 93 00:09:37,000 --> 00:09:39,600 Słaby. Słaby. 94 00:09:41,500 --> 00:09:43,400 Kupa gówna. 95 00:09:43,400 --> 00:09:45,200 Nie ma pośród nich nikogo z jajami. 96 00:09:45,200 --> 00:09:49,700 Więc powinieneś do nich dołączyć, ty nędzna pizdo. 97 00:10:12,900 --> 00:10:15,900 Co macie pod stopami? 98 00:10:19,200 --> 00:10:21,100 Odpowiedzcie! 99 00:10:21,100 --> 00:10:24,200 Co macie pod stopami? 100 00:10:26,700 --> 00:10:29,000 Piach. 101 00:10:30,200 --> 00:10:31,200 Kriksos! 102 00:10:31,200 --> 00:10:35,200 - Co masz pod stopami? - Świętą ziemię, Doctore. 103 00:10:35,300 --> 00:10:38,300 Nasączoną krwawymi łzami. 104 00:10:38,300 --> 00:10:40,800 Wasze łzy, wasza krew, 105 00:10:40,800 --> 00:10:44,100 wasze żałosne życie zmienią się w coś wartościowego. 106 00:10:44,200 --> 00:10:47,100 Słuchać! Uczyć się! 107 00:10:47,300 --> 00:10:49,300 A być może przeżyjecie. 108 00:10:49,300 --> 00:10:51,400 Jako gladiatorzy. 109 00:10:51,500 --> 00:10:55,400 Teraz skierujcie wzrok na swojego pana. 110 00:11:01,600 --> 00:11:06,000 To dla was wszystkich prawdziwe błogosławieństwo, 111 00:11:06,600 --> 00:11:11,400 że znaleźliście się w ludus Kwintusa Lentulusa Batiatusa, 112 00:11:11,800 --> 00:11:16,800 gdzie szkoli się najlepszych gladiatorów z całej Republiki. 113 00:11:17,800 --> 00:11:20,400 Sprawdźcie się w najbliższych ciężkich dniach. 114 00:11:20,500 --> 00:11:23,100 Pokażcie więcej, niż zwyczajny niewolnik. 115 00:11:23,100 --> 00:11:24,900 Więcej, niż człowiek. 116 00:11:25,000 --> 00:11:27,400 Padnijcie i zgińcie. 117 00:11:27,400 --> 00:11:31,900 Albo tu, gdzie jesteście teraz, albo w kopalniach. 118 00:11:32,000 --> 00:11:36,000 Odnieście sukces, a staniecie dumni pomiędzy moimi tytanami. 119 00:11:36,100 --> 00:11:37,200 Batiatus! 120 00:11:37,200 --> 00:11:38,300 Batiatus! 121 00:11:38,400 --> 00:11:40,800 Batiatus! 122 00:11:49,800 --> 00:11:51,900 Gladiator... 123 00:11:51,900 --> 00:11:56,500 nie obawia się śmierci. Bierze ją w ramiona i pieści. 124 00:11:56,600 --> 00:11:59,100 Rucha ją. 125 00:12:02,500 --> 00:12:06,400 Za każdym razem, gdy wychodzi na arenę, 126 00:12:06,400 --> 00:12:10,400 wsadza swojego kutasa w paszczę bestii. 127 00:12:10,800 --> 00:12:15,800 I modli się o szczęśliwy powrót, zanim szczęki się zacisną. 128 00:12:17,700 --> 00:12:22,500 Żaden z was, bezpańskie psy, nie przetrwałby nawet chwili. 129 00:12:26,700 --> 00:12:29,400 Poza jednym. 130 00:12:31,500 --> 00:12:34,900 Ten smutny, obdarty Trak... 131 00:12:35,000 --> 00:12:37,000 stanął na arenie przeciw czterem. 132 00:12:37,000 --> 00:12:38,500 Skazany na śmierć. 133 00:12:38,500 --> 00:12:42,600 Z nagim mieczem musiał bronić swego życia. 134 00:12:43,100 --> 00:12:46,200 Rzucili się do niego. 135 00:12:48,900 --> 00:12:52,200 <i>I znów, i znów, i znów...</i> 136 00:13:01,700 --> 00:13:04,900 <i>Przeciwstawił się śmierci, losowi...</i> 137 00:13:04,900 --> 00:13:07,700 <i>i samym bogom.</i> 138 00:13:26,500 --> 00:13:29,900 Przypatrzcie się temu człowiekowi 139 00:13:29,900 --> 00:13:32,600 i zdajcie sobie sprawę, 140 00:13:32,700 --> 00:13:35,400 że jest niczym. 141 00:13:35,800 --> 00:13:38,900 Tchórz, dezerter z wojsk pomocniczych. 142 00:13:38,900 --> 00:13:42,200 Jego zwycięstwo na arenie jest równie płytkie, co jego odwaga. 143 00:13:42,300 --> 00:13:45,100 Walczył przeciwko źle wyszkolonym ludziom 144 00:13:45,100 --> 00:13:47,500 od Soloniusa, rywala waszego pana. 145 00:13:47,500 --> 00:13:51,100 Gdyby Spartakus walczył na arenie z którymś z tutejszych gladiatorów, 146 00:13:51,100 --> 00:13:55,500 jego głowa potoczyłaby się daleko od jego ciała. 147 00:13:59,300 --> 00:14:02,300 Trak się nie zgadza. 148 00:14:02,400 --> 00:14:05,700 A może jakaś demonstracja? 149 00:14:08,000 --> 00:14:09,900 Kriksos! 150 00:14:10,000 --> 00:14:12,900 Miecze szkoleniowe! 151 00:14:21,900 --> 00:14:25,700 Udowodnij, że się myli, Spartakusie. 152 00:14:34,000 --> 00:14:36,600 Podnieś go! 153 00:14:40,600 --> 00:14:43,200 Spartakusie! 154 00:14:49,000 --> 00:14:52,100 To nie jest moje imię! 155 00:14:59,800 --> 00:15:03,700 My decydujemy o twoim imieniu i życiu. 156 00:15:25,700 --> 00:15:30,800 Być może tchórz musi mieć przewagę, by opanować drżące kolana. 157 00:15:32,300 --> 00:15:35,100 Podaj gladius. 158 00:15:49,900 --> 00:15:52,500 Podnieś go! 159 00:15:55,500 --> 00:15:59,900 Nie mogę nic z nim zrobić. Wyślij go do kopalni. 160 00:16:12,800 --> 00:16:16,100 Czujemy się wypoczęci, co? 161 00:16:25,900 --> 00:16:29,500 Przy ataku trzeba właściwie stać na nogach. 162 00:16:29,600 --> 00:16:33,800 On stara się nacierać, nim odzyska równowagę. 163 00:16:39,700 --> 00:16:42,100 Kriksos! 164 00:17:02,000 --> 00:17:05,800 Odsłoń swoje plecy, a jesteś martwy. 165 00:17:36,000 --> 00:17:41,000 Wejdź w zwarcie z silniejszym przeciwnikiem, a jesteś martwy! 166 00:18:02,600 --> 00:18:07,000 Rzuć swój miecz na arenie, a znów jesteś martwy. 167 00:18:22,900 --> 00:18:28,100 Twoja głupota kosztowała życie, lecz twoje można jeszcze wykupić. 168 00:18:28,400 --> 00:18:33,700 Dwa palce na znak poddania i błagaj o łaskę organizatora zawodów. 169 00:18:40,200 --> 00:18:43,400 Błagaj o życie, padlino. 170 00:18:46,800 --> 00:18:48,900 Rozwal mu czaszkę! 171 00:18:49,000 --> 00:18:51,300 Kriksos! 172 00:18:55,000 --> 00:18:56,200 Panie... 173 00:18:56,200 --> 00:18:59,300 Kontynuować szkolenie. 174 00:19:01,600 --> 00:19:05,300 Próbuje zabić twojego najlepszego człowieka, a jednak ty pozwalasz mu żyć. 175 00:19:05,300 --> 00:19:07,500 Jutro przyjeżdża Glaber. 176 00:19:07,500 --> 00:19:10,700 Jego zamiary co do Traka mogą dotyczyć krwi. 177 00:19:10,700 --> 00:19:15,200 Dopóki nie będziemy pewni jego protekcji, chcę by płynęła mu ciepła w żyłach. 178 00:19:15,200 --> 00:19:18,000 Boże, ale upał! 179 00:19:18,200 --> 00:19:22,000 Wystarczający, żeby zagotować język. 180 00:20:39,700 --> 00:20:42,100 Żryj to! 181 00:21:01,100 --> 00:21:05,600 Wielu z nich to skurwiali niewolnicy i przestępcy. 182 00:21:06,100 --> 00:21:08,300 My jesteśmy lepsi? 183 00:21:08,300 --> 00:21:10,900 Przeżyłeś własną egzekucję. 184 00:21:10,900 --> 00:21:16,000 Dwa razy, jeśli liczyć tego Gala, który chciał zmieszać twój mózg z piaskiem. 185 00:21:16,100 --> 00:21:19,200 Wyróżniasz się, Traku. 186 00:21:19,500 --> 00:21:22,100 Jesteś lepszy od tego pasma przegranych. 187 00:21:22,200 --> 00:21:24,400 A ty? 188 00:21:24,500 --> 00:21:26,700 Varro. 189 00:21:27,300 --> 00:21:29,500 Najgorszy z tej grupy. 190 00:21:29,500 --> 00:21:33,700 Wolny człowiek, który sam się na to skazał. 191 00:21:34,100 --> 00:21:36,700 Dlaczego człowiek sam miałby to sobie zrobić? 192 00:21:36,700 --> 00:21:38,500 Zaczęło się od drobnych długów, 193 00:21:38,500 --> 00:21:40,500 które zaczęły rosnąć. 194 00:21:40,500 --> 00:21:44,000 Ich spłacenie okazało się trudne. 195 00:21:44,100 --> 00:21:47,700 Gdyby to tylko dotyczyło mnie... 196 00:21:48,600 --> 00:21:50,300 Masz rodzinę? 197 00:21:50,400 --> 00:21:53,100 Żonę i dziecko. 198 00:21:53,400 --> 00:21:55,800 Chłopca. 199 00:21:56,300 --> 00:21:59,900 Dwa lata na arenie, a wyżyją z moich zarobków. 200 00:21:59,900 --> 00:22:01,000 Zarobki? 201 00:22:01,000 --> 00:22:03,700 Walcz dobrze, a wygrasz trochę grosza. 202 00:22:03,700 --> 00:22:07,500 Wystarczy nawet, żeby odpłacić bogom za ich przychylność. 203 00:22:07,500 --> 00:22:09,800 Bogom? 204 00:22:11,200 --> 00:22:13,100 Jesteś głupcem. 205 00:22:13,200 --> 00:22:17,300 I w dobrym towarzystwie, z tego, co widzę. 206 00:22:18,000 --> 00:22:19,500 Lepszych nie mogę teraz pozyskać. 207 00:22:19,500 --> 00:22:21,300 Jeden lub dwóch dobrze rokuje, ale reszta... 208 00:22:21,300 --> 00:22:23,700 - Nawet moja matka nie posłałaby ich na arenę. - Nie masz matki. 209 00:22:23,800 --> 00:22:26,200 Narodziła cię piekielna kurwa, dlatego jesteś moim ulubieńcem. 210 00:22:26,300 --> 00:22:27,500 Nie było lepszych ofert? 211 00:22:27,600 --> 00:22:30,600 Były lepsze, ale nie na moją kieszeń! 212 00:22:30,600 --> 00:22:34,500 Wciąż tylko mi coś zarzucasz i narzekasz, zamiast przygotować się do zadania. 213 00:22:34,500 --> 00:22:38,200 Chcę tylko służyć tobie, Batiatusie, i temu ludus. 214 00:22:38,200 --> 00:22:39,800 Legat Glaber przybędzie jutro, 215 00:22:39,900 --> 00:22:42,000 a wraz z nim nadzieja na lepszy los. Do tego czasu... 216 00:22:42,100 --> 00:22:44,900 stać mnie tylko na tych ludzi. 217 00:22:44,900 --> 00:22:46,400 Wypal ich do cna... 218 00:22:46,400 --> 00:22:48,000 albo wyślij do kopalni. 219 00:22:48,000 --> 00:22:51,400 Me dłonie wykonają twą wolę. 220 00:22:54,900 --> 00:22:57,700 Wybacz tę zwłokę, Owidiuszu. 221 00:22:57,800 --> 00:23:01,400 Wybaczę, jeśli usłyszę brzęk monet. 222 00:23:01,500 --> 00:23:04,800 Opłata za zboże na okres trzech miesięcy spoczywa na tobie. 223 00:23:04,800 --> 00:23:08,400 - Trzech? Naprawdę? - Co do dnia. 224 00:23:10,100 --> 00:23:14,100 Chciałbym przesunąć spłatę do czasu, gdy nastaną Wulkanalia. 225 00:23:14,100 --> 00:23:16,500 Dopłacisz wtedy trzydzieści procent. 226 00:23:16,600 --> 00:23:18,400 Trzydzieści? 227 00:23:18,400 --> 00:23:22,200 Albo ureguluj dług... w tej chwili. 228 00:23:23,000 --> 00:23:25,600 A zatem trzydzieści procent po Wulkanaliach. 229 00:23:25,700 --> 00:23:28,700 Dzień po Wulkanaliach. 230 00:23:46,200 --> 00:23:47,800 Mogłem go pokonać. 231 00:23:47,800 --> 00:23:49,900 Kriksosa? 232 00:23:50,000 --> 00:23:51,900 Gówno ściekałoby ci po nodze. 233 00:23:52,000 --> 00:23:54,300 Nie skończyłbym w piachu, zjebany jak pies! 234 00:23:54,300 --> 00:23:58,000 Bez szkolenia Gal pokonałby każdego z nas, Kerza. 235 00:23:58,100 --> 00:24:00,600 A gadanie inaczej, to zwykłe pieprzenie. 236 00:24:00,700 --> 00:24:02,700 Modlę się, by nie trafić na Kriksosa... 237 00:24:02,700 --> 00:24:04,600 na końcowym teście. 238 00:24:04,700 --> 00:24:08,200 Nie musisz się martwić. W życiu do niego nie dotrwasz, dupku. 239 00:24:08,200 --> 00:24:10,700 Każdy może dożyć testu. 240 00:24:10,700 --> 00:24:13,400 I jeszcze dłużej. 241 00:24:13,400 --> 00:24:15,000 Do wolności. 242 00:24:15,000 --> 00:24:17,300 Może pewnego dnia, jeśli walczysz dobrze. 243 00:24:17,400 --> 00:24:19,100 Wolność. 244 00:24:19,200 --> 00:24:21,200 Na chuj mi ona, skoro nie mam pieniędzy, Varro. 245 00:24:21,200 --> 00:24:26,000 Zdobądź serca tłumu, a zostaniesz obdarzony i tym, i tym. 246 00:24:27,800 --> 00:24:30,400 Walczyłeś tam z gladiatorami. 247 00:24:30,500 --> 00:24:34,000 Myślisz, że mamy jakąś szansę? 248 00:24:36,800 --> 00:24:39,600 Wszyscy umrzecie. 249 00:24:46,700 --> 00:24:49,000 Wstawać! 250 00:24:49,200 --> 00:24:53,200 Będziecie spać, gdy już się sprawdzicie. 251 00:25:13,100 --> 00:25:15,900 Trzymać tempo! 252 00:25:24,300 --> 00:25:26,700 Jest późno. 253 00:25:26,800 --> 00:25:28,900 Zgadza się. 254 00:25:29,000 --> 00:25:32,400 - Wracaj spać. - Za chwilę. 255 00:25:34,700 --> 00:25:38,800 - Potrzebujemy lepszego wina. - Jak i wielu innych rzeczy. 256 00:25:38,800 --> 00:25:41,900 Znów będziemy je mieć. 257 00:25:43,200 --> 00:25:46,900 - Poczyniono przygotowania? - Sama się wszystkim zajęłam. 258 00:25:46,900 --> 00:25:49,300 Nie możemy zmarnować jutra. 259 00:25:49,400 --> 00:25:54,000 - Jeśli pozyskam protekcję Glabera... - Uda ci się. 260 00:25:54,100 --> 00:25:57,400 Skąd możesz mieć pewność? 261 00:25:58,100 --> 00:26:03,100 Zrobiliśmy co w naszej mocy. Teraz wszystko w rękach bogów. 262 00:26:07,100 --> 00:26:09,900 Chodź do łóżka. 263 00:26:09,900 --> 00:26:13,000 I weź to okropne wino. 264 00:26:14,400 --> 00:26:16,700 Błagam. 265 00:26:16,700 --> 00:26:19,600 Nie wyjebcie mnie. 266 00:26:48,900 --> 00:26:50,500 Stać! 267 00:26:50,500 --> 00:26:53,300 Dzień szkolenia wkrótce się rozpocznie. 268 00:26:53,400 --> 00:26:55,600 Jeść! 269 00:26:58,200 --> 00:27:02,600 Na chuja Jowisza! Teraz mamy trenować cały dzień? 270 00:27:05,600 --> 00:27:09,800 Wciąż uważasz, że wszyscy dotrwają do testu? 271 00:27:12,000 --> 00:27:14,500 Większość. 272 00:27:14,600 --> 00:27:17,600 A jednak ich mamisz. 273 00:27:18,800 --> 00:27:23,300 - Batiatus zapłacił za tych ludzi? - Patrząc na nich, to niewiele. 274 00:27:23,300 --> 00:27:27,400 Tak postępują Rzymianie. Życie za monety. 275 00:27:27,600 --> 00:27:30,400 Niektórzy są warci więcej od innych. 276 00:27:30,400 --> 00:27:34,600 Słyszałem, że pewien Trak kosztował sporo grosza. 277 00:27:34,700 --> 00:27:39,000 Coś mi się widzi, że cena wciąż będzie rosnąć. 278 00:27:47,600 --> 00:27:51,000 Pamiętam mękę marszu, gdy byłem rekrutem. 279 00:27:51,000 --> 00:27:54,100 Musicie szaleć z głodu. 280 00:27:54,100 --> 00:27:57,100 Napełnijcie brzuchy. 281 00:28:09,600 --> 00:28:12,000 Cholera. 282 00:28:17,800 --> 00:28:22,000 Obudź mnie, kiedy znów trzeba będzie umrzeć. 283 00:28:29,500 --> 00:28:31,000 Przepraszam za owsiankę. 284 00:28:31,000 --> 00:28:33,000 Barca uważa to za zabawne. 285 00:28:33,000 --> 00:28:37,200 Na razie to tylko żarty, potem dopiero zacznie gryźć. 286 00:28:37,200 --> 00:28:40,800 Dni bez jedzenia będą ciężkie. 287 00:28:43,000 --> 00:28:46,300 - I jeszcze więcej. - Dajesz mi swój chleb? 288 00:28:46,300 --> 00:28:48,800 Mój? Nie. 289 00:28:49,800 --> 00:28:54,300 Transportuję różne rzeczy. Nawet spoza tych murów. 290 00:28:54,700 --> 00:28:58,400 Ashur dostarczy ci wszystkiego, co potrzebujesz. 291 00:28:58,400 --> 00:29:01,800 Nie będę niczyim dłużnikiem. 292 00:29:02,500 --> 00:29:05,000 Nie proszę o nic w zamian. 293 00:29:05,000 --> 00:29:09,500 Troszczę się tylko o twoją siłę w nadchodzących dniach. 294 00:29:09,600 --> 00:29:12,700 To przyjdź na trening. 295 00:29:12,800 --> 00:29:15,800 Kiedyś tak zrobiłem. 296 00:29:15,800 --> 00:29:19,100 Oferuję też inne usługi, takie jak zakłady. 297 00:29:19,100 --> 00:29:23,600 Czy ten człowiek przeżyje, czy umrze, szybko czy wolno, którego dnia? 298 00:29:23,600 --> 00:29:26,900 Na zawodach uciekają czas i pieniądze. 299 00:29:27,000 --> 00:29:30,400 - Jaki jest kurs na mnie? - Dwanaście do jednego, że skończysz kopalni. 300 00:29:30,400 --> 00:29:33,500 Jeszcze więcej za twoją śmierć. 301 00:29:33,600 --> 00:29:38,100 Kriksos straci wiele, jeśli zaprzeczysz tym liczbom. 302 00:29:38,200 --> 00:29:41,200 Chciałbym to zobaczyć. 303 00:29:53,200 --> 00:29:55,800 Nie uważaj mnie za przyjaciela. 304 00:29:55,800 --> 00:29:59,200 Przez myśl mi nie przeszło. 305 00:30:16,200 --> 00:30:18,700 Jak to zdobyłeś? 306 00:30:18,800 --> 00:30:21,900 Biorąc udział w zakładach. 307 00:30:21,900 --> 00:30:26,500 Obawiam się, że twoje notowania mogą się pogorszyć. 308 00:30:57,700 --> 00:31:02,000 - Glaber. - Zwracaj się do mnie tytułem legata. 309 00:31:06,600 --> 00:31:10,500 A jednak zwierzę... Jak cała wasza rasa. 310 00:31:11,000 --> 00:31:14,200 - Gdzie ona jest? - Kto? 311 00:31:15,500 --> 00:31:16,800 Ach, ta twoja żonka. 312 00:31:16,800 --> 00:31:20,400 - Gdzie? - Gdziekolwiek zechcę. 313 00:31:25,000 --> 00:31:27,700 Nie wyrządziła ci żadnej krzywdy. 314 00:31:27,700 --> 00:31:30,400 To się zgadza. 315 00:31:31,600 --> 00:31:35,100 Ale ty... Ty sprawiłeś mi kłopot. 316 00:31:35,100 --> 00:31:38,100 Wywołałeś dezercję auxiliów, podważałeś moje rozkazy 317 00:31:38,200 --> 00:31:41,900 i osłabiłeś moją pozycję w Senacie. 318 00:31:42,000 --> 00:31:47,500 A potem, na arenie, ponownie mnie ubodłeś nie wiedząc, kiedy masz umrzeć. 319 00:31:47,600 --> 00:31:50,000 A zatem moje życie... 320 00:31:50,100 --> 00:31:51,900 w zamian za jej. 321 00:31:51,900 --> 00:31:56,500 Twoje życie nie jest już dla ciebie kartą przetargową. 322 00:31:56,500 --> 00:31:59,500 Gdybym chciał ci je odebrać, musiałbym tylko szepnąć słowo... 323 00:31:59,500 --> 00:32:02,200 a dobry Batiatus wydałby rozkaz. 324 00:32:02,300 --> 00:32:05,600 Więc szepnij mu je do ucha. 325 00:32:08,800 --> 00:32:11,900 Mylisz się co do mnie, Traku. 326 00:32:11,900 --> 00:32:16,100 Zgoda, pragnę twej śmierci za twoją obrazę. 327 00:32:17,200 --> 00:32:20,000 Ale teraz widzę, żem popełnił błąd. 328 00:32:20,100 --> 00:32:23,700 Chciałbym zbyt szybkiego końca. 329 00:32:25,700 --> 00:32:28,800 Teraz moje pragnienia skierowały się ku krwi... 330 00:32:28,900 --> 00:32:33,500 cieknącej kropla po kropli, póki nie będziesz pusty. 331 00:32:34,200 --> 00:32:36,200 Mówiłem ci, że cień Rzymu jest rozległy. 332 00:32:36,300 --> 00:32:41,300 I umrzesz pod nim, rozszarpany na kawałki wśród zgiełku tłumu. 333 00:32:51,000 --> 00:32:53,700 Pożegnalny prezent... 334 00:32:53,800 --> 00:32:56,500 jednoczący nas. 335 00:33:01,700 --> 00:33:04,800 Zdarłem to z jej uda... 336 00:33:05,600 --> 00:33:08,600 aby zachować zapach. 337 00:33:09,100 --> 00:33:12,800 Zanim moi ludzie zbrukali je swoim. 338 00:33:13,700 --> 00:33:15,900 Nie! 339 00:33:16,100 --> 00:33:18,800 Dzika rozrywka. 340 00:33:19,100 --> 00:33:22,500 A gdy w końcu duch walki zniknął z jej oczu, 341 00:33:22,600 --> 00:33:27,200 sprzedałem ją niemiłemu Syryjczykowi za pół monety. 342 00:33:33,200 --> 00:33:38,100 Trak w końcu zrozumiał, jaką postawę ma przy mnie przyjąć. 343 00:33:40,000 --> 00:33:42,600 Na kolanach. 344 00:33:48,800 --> 00:33:51,500 Wasza wizyta u Traka była zadowalająca? 345 00:33:51,500 --> 00:33:55,400 - Ten człowiek to już nie moja sprawa. - Już nigdy więcej! 346 00:33:55,400 --> 00:33:57,200 Przygotowaliśmy ucztę na waszą cześć. 347 00:33:57,300 --> 00:34:00,900 - Wyjeżdżam do Rzymu. - Do Rzymu? Teraz? 348 00:34:00,900 --> 00:34:04,300 Może dać wam coś na podróż? 349 00:34:07,600 --> 00:34:10,600 Naprawdę nie powinnaś się kłopotać, Lukrecjo. 350 00:34:10,700 --> 00:34:14,700 To pospolite jedzenie drażni mój żołądek. 351 00:34:14,900 --> 00:34:17,700 To może trochę wina? W oczekiwaniu na męża. 352 00:34:17,800 --> 00:34:21,800 - Korzenne? - Nie, ale smakuje tak samo. 353 00:34:22,200 --> 00:34:25,000 To jednak wodę. 354 00:34:27,100 --> 00:34:31,000 Cóż za upał i pył! Kiedy będzie padać? 355 00:34:31,700 --> 00:34:33,400 Możemy się tylko modlić. 356 00:34:33,400 --> 00:34:35,400 Kiedy tylko wychodzę na ulice Kapui, 357 00:34:35,400 --> 00:34:38,900 słyszę, jak wszyscy modlą się do niebios o parę kropel. 358 00:34:39,000 --> 00:34:42,400 A jednak bogowie nas ignorują. 359 00:34:42,800 --> 00:34:46,800 Być może w jakiś sposób ich obraziliśmy. 360 00:34:47,300 --> 00:34:51,200 Każdego dnia staram się zrobić coś niecoś. 361 00:34:51,300 --> 00:34:53,300 Więc to twoja sprawka, Ilityio. 362 00:34:53,300 --> 00:34:55,400 Nie podchodziłabym tak blisko. 363 00:34:55,500 --> 00:34:58,600 Jowisz w każdej chwili może cisnąć piorunem. 364 00:34:58,700 --> 00:35:02,500 Musiałby wybrać jeden z dwóch celów. 365 00:35:03,500 --> 00:35:08,400 A ja myślałam, że towarzyszy mi szanowana rzymska kobieta. 366 00:35:08,500 --> 00:35:14,200 "Szacunek" to słowo wymyślone przez ludzi, którzy chcą nas nim zniewolić. 367 00:35:45,900 --> 00:35:49,600 - Byłaś kiedykolwiek w ludus? - Nie. 368 00:35:50,200 --> 00:35:54,700 Zawsze tego chciałam, ale ojciec nigdy mi nie pozwalał. 369 00:35:54,700 --> 00:35:56,500 A ty przestrzegasz jego rozkazów. 370 00:35:56,600 --> 00:36:00,200 Nie wszystkich. I mojego męża też. 371 00:36:00,500 --> 00:36:04,400 Jak możesz żyć wśród tego hałasu i smrodu, otoczona przez te... 372 00:36:04,400 --> 00:36:06,700 zwierzęta. 373 00:36:06,700 --> 00:36:09,500 Zaiste są oni dzicy i brutalni, prawda? 374 00:36:09,500 --> 00:36:12,500 Niczym z jakiegoś delirium. 375 00:36:12,500 --> 00:36:14,100 Nie obawiacie się? 376 00:36:14,200 --> 00:36:17,800 A co jeśli wszyscy oszaleją i będą spragnieni krwi? 377 00:36:17,900 --> 00:36:22,500 To ludus należy do rodziny mego męża od pokoleń i wciąż stoi. 378 00:36:22,600 --> 00:36:26,900 A twoje dzieci? Pozwalasz im się z nimi bawić? 379 00:36:28,200 --> 00:36:30,900 Nie mam dzieci. 380 00:36:32,300 --> 00:36:36,700 Wybacz mi. Pomyślałam tylko, że w twoim wieku... 381 00:36:41,800 --> 00:36:45,000 Chodź, wyruszamy do Rzymu. 382 00:36:45,000 --> 00:36:48,300 - Tak szybko? - Nie możemy zostać na trochę? 383 00:36:48,300 --> 00:36:50,500 Chcę pooglądać gladiatorów. 384 00:36:50,500 --> 00:36:53,500 Innym razem. Chodź. 385 00:37:27,000 --> 00:37:29,300 Kerza! 386 00:37:31,500 --> 00:37:35,500 - Walczysz ze Spartakusem. - Tak jest, Doctore. 387 00:37:35,600 --> 00:37:38,400 Uważać, rekruci! 388 00:37:38,500 --> 00:37:43,700 Pokaż Trakowi, czego się nauczyliśmy podczas jego nieobecności. 389 00:37:52,800 --> 00:37:55,400 Jeden! Atak! 390 00:38:08,300 --> 00:38:10,800 Dwa! Atak! 391 00:38:38,900 --> 00:38:41,400 Spartakus! 392 00:38:42,900 --> 00:38:45,400 Spartakus! 393 00:39:35,600 --> 00:39:38,300 Bogowie nie naszczali na mnie wystarczająco jak na jeden dzień? 394 00:39:38,300 --> 00:39:42,000 Pierdolony legat Glaber traktuje mnie jak zwykłego niewolnika, 395 00:39:42,000 --> 00:39:45,300 ale nie, dodajmy gówno do tych szczyn i wsadźmy mu do ryja. 396 00:39:45,300 --> 00:39:48,600 Jeśli rozniesie się wieść, że Batiatus nie kontroluje swoich ludzi... 397 00:39:48,700 --> 00:39:51,200 - Ostrzegałem cię... - O niczym nie ostrzegałeś! 398 00:39:51,200 --> 00:39:57,200 Radziłeś tylko i składałeś puste obietnice, typu "Me dłonie wykonają twą wolę". 399 00:39:57,300 --> 00:39:59,400 Legat ledwie przestąpił me jebane progi. 400 00:39:59,500 --> 00:40:02,200 - Trak jest nieobliczalny. - Więc naucz go naszych zasad! 401 00:40:02,300 --> 00:40:04,000 Bat nie ma na niego wpływu. 402 00:40:04,000 --> 00:40:05,900 To zwierzę. Lepiej sprawdzi się w kopalni! 403 00:40:06,000 --> 00:40:09,700 Nie, reszta niewiele mnie kosztowała. 404 00:40:09,800 --> 00:40:12,500 Ale Spartakus to dużo cenniejszy nabytek. 405 00:40:12,600 --> 00:40:15,500 Jest wart więcej niż cała reszta razem wzięta. 406 00:40:15,500 --> 00:40:17,500 Odzyskam te pieniądze. 407 00:40:17,500 --> 00:40:23,300 - Jak nie od legata, to od niego samego. - Nawet mimo jego nieobliczalności? 408 00:40:24,500 --> 00:40:26,100 Jest pełen pasji. 409 00:40:26,100 --> 00:40:27,800 I wyzwala ją u innych. 410 00:40:27,800 --> 00:40:32,100 Poniesie tłumy, jeśli uda nam się go ujarzmić. 411 00:40:34,000 --> 00:40:37,400 Walczył o odzyskanie tego kawałka tkaniny. 412 00:40:37,400 --> 00:40:39,300 Nawet gdy strażnicy go bili. 413 00:40:39,400 --> 00:40:42,400 Może ci się przydać. 414 00:40:42,800 --> 00:40:47,400 Zauważyłem to w dłoni legata, gdy tutaj przyjechał. 415 00:40:54,900 --> 00:40:57,400 Przyprowadź go do mojej komnaty. 416 00:40:57,400 --> 00:41:00,800 Dowiem się, o co tu chodzi. 417 00:41:12,000 --> 00:41:14,000 Czemu tu jesteś? 418 00:41:14,000 --> 00:41:17,900 W tym miejscu, pod moją opieką. Wiesz dlaczego? 419 00:41:17,900 --> 00:41:21,100 Ponieważ zaufałem honorowi Rzymian. 420 00:41:21,200 --> 00:41:23,000 Jesteś tutaj... 421 00:41:23,100 --> 00:41:26,200 z powodu mojego dziadka. 422 00:41:26,200 --> 00:41:28,200 Zbudował ten ludus. 423 00:41:28,200 --> 00:41:32,000 Wierzył, że każdy człowiek ma jakąś wartość. 424 00:41:32,000 --> 00:41:35,700 Że nawet najbardziej podły spośród nas może dostąpić czci i chwały. 425 00:41:35,700 --> 00:41:40,800 Wpajał te przekonania mojemu ojcu, który z kolei przekazał je mnie. 426 00:41:40,800 --> 00:41:43,500 Jestem lanistą. 427 00:41:43,700 --> 00:41:47,200 Trenerem gladiatorów. Podobnie jak moi przodkowie. 428 00:41:47,300 --> 00:41:50,900 Widzę w ludziach to, czego sami nie są świadomi. 429 00:41:51,000 --> 00:41:52,700 Małą iskrę lub żar. 430 00:41:52,700 --> 00:41:57,600 Dmucham na niego delikatnie, dopóki nie rozświetli areny. 431 00:41:58,600 --> 00:42:00,600 Płonę tylko z jednego powodu. 432 00:42:00,600 --> 00:42:02,200 Jakiegoż to? 433 00:42:02,200 --> 00:42:03,600 Pieniędzy? 434 00:42:03,700 --> 00:42:05,700 Jeśli o to chodzi, to kosztowałeś mnie wystarczająco. 435 00:42:05,700 --> 00:42:08,200 Nie, powód nie może być taki prosty. 436 00:42:08,300 --> 00:42:11,600 Stanowisko, władza, miłość? 437 00:42:15,700 --> 00:42:18,300 Masz kobietę, Traku? 438 00:42:18,400 --> 00:42:19,700 Mam żonę. 439 00:42:19,700 --> 00:42:22,300 Kochasz ją? 440 00:42:22,600 --> 00:42:26,200 Oczywiście, że tak. Widzę po oczach i zaciśniętej szczęce. 441 00:42:26,300 --> 00:42:27,900 Jak może się nazywać ten... 442 00:42:27,900 --> 00:42:30,700 delikatny kwiat? 443 00:42:31,400 --> 00:42:33,800 - Sura. - Gdzie teraz jest? 444 00:42:33,800 --> 00:42:37,600 Zabrał ją, kiedy po mnie przyszedł. 445 00:42:37,800 --> 00:42:40,200 Legat Glaber ją ma? 446 00:42:40,300 --> 00:42:42,100 Sprzedał ją Syryjczykowi. 447 00:42:42,100 --> 00:42:44,600 W takim razie skąd wiesz, że wciąż żyje? 448 00:42:44,700 --> 00:42:48,700 A skąd wiesz, że w piersi bije ci serce? 449 00:42:48,800 --> 00:42:50,600 Przez większość dni nie wiem. 450 00:42:50,700 --> 00:42:53,000 Jestem tylko prostym Rzymianinem. 451 00:42:53,100 --> 00:42:56,200 Próbującym jakoś sobie radzić, mimo kaprysów bogów, 452 00:42:56,200 --> 00:42:58,200 polityków 453 00:42:58,300 --> 00:43:03,000 i łajdaków, choć czasem ciężko ich odróżnić, ale ty... 454 00:43:03,600 --> 00:43:06,300 Jesteś najgroźniejszym ze wszystkich zwierząt. 455 00:43:06,300 --> 00:43:08,700 Bestia obdarzona sercem. 456 00:43:08,700 --> 00:43:11,300 Co byś zrobił, by znów przytulić swą żonę? 457 00:43:11,400 --> 00:43:14,900 By poczuć ciepło jej skóry oraz smak jej ust? 458 00:43:15,000 --> 00:43:17,400 Zabiłbyś? 459 00:43:18,100 --> 00:43:19,600 Każdego, kto stanąłby między nami. 460 00:43:19,600 --> 00:43:22,100 Jak wielu ludzi? Sto? 461 00:43:22,100 --> 00:43:24,700 - Tysiąc? - Wyrżnąłbym ich wszystkich. 462 00:43:24,800 --> 00:43:27,400 Więc zrób to na arenie! 463 00:43:27,500 --> 00:43:30,300 Walcz dla mnie i na cześć moich przodków. 464 00:43:30,400 --> 00:43:31,800 Wykaż się. 465 00:43:31,900 --> 00:43:34,700 Wejdź na szczyt i odzyskaj wolność. 466 00:43:34,800 --> 00:43:37,900 Oraz kobietę, którą straciłeś. 467 00:43:37,900 --> 00:43:40,800 Nie straciłem jej. 468 00:43:41,200 --> 00:43:43,600 Została mi odebrana. 469 00:43:43,600 --> 00:43:46,200 Człowiek musi zaakceptować swój los. 470 00:43:46,300 --> 00:43:49,800 Albo zostanie przezeń zniszczony. 471 00:43:49,900 --> 00:43:51,300 Dlaczego? 472 00:43:51,400 --> 00:43:56,300 Dlaczego miałbym złożyć swój los w ręce innego Rzymianina? 473 00:43:56,600 --> 00:44:00,200 Z powodu tego, co one trzymają. 474 00:44:02,600 --> 00:44:05,200 Twojej żony. 475 00:44:08,400 --> 00:44:12,200 Zdaj dzisiaj ostateczny test z honorem i posłuszeństwem. 476 00:44:12,200 --> 00:44:17,000 Zwracaj się do mnie "panie", a pomogę wam się połączyć. 477 00:44:28,700 --> 00:44:31,900 Wybór należy do ciebie. 478 00:45:14,200 --> 00:45:16,400 Stać! 479 00:45:17,800 --> 00:45:20,000 Varro dotrwał do remisu. 480 00:45:20,100 --> 00:45:22,800 Przeszedł test. 481 00:45:32,500 --> 00:45:33,900 Barca. 482 00:45:34,000 --> 00:45:35,700 Marcus. 483 00:45:35,800 --> 00:45:38,400 Na miejsca. 484 00:45:56,100 --> 00:45:58,500 Zaczynać! 485 00:46:11,600 --> 00:46:12,900 Co za rozczarowanie. 486 00:46:13,000 --> 00:46:15,600 Nie każda próba kończy się sukcesem. 487 00:46:15,700 --> 00:46:19,400 Fakt dobrze znany każdej kobiecie. 488 00:46:30,700 --> 00:46:33,100 Kriksos. 489 00:46:33,800 --> 00:46:35,300 Spartakus. 490 00:46:35,300 --> 00:46:37,900 Na miejsca. 491 00:47:14,600 --> 00:47:18,800 Ostatnia lekcja, nim odeślę cię w zaświaty. 492 00:47:30,000 --> 00:47:32,400 Zaczynać! 493 00:47:43,100 --> 00:47:44,200 Kurwa. 494 00:47:44,200 --> 00:47:47,900 Tak samo drogi, co bezwartościowy. 495 00:47:48,500 --> 00:47:51,600 Walcz, tracka dziwko. 496 00:48:00,600 --> 00:48:02,800 Łzy? 497 00:48:05,900 --> 00:48:09,500 Królik będzie szczał pod siebie. 498 00:48:30,100 --> 00:48:32,800 Zabij królika! 499 00:48:50,900 --> 00:48:53,400 Wykończ go! 500 00:48:55,900 --> 00:48:58,400 Trakowie. 501 00:49:27,100 --> 00:49:30,200 Dobrze odrobiłem lekcję. 502 00:49:30,200 --> 00:49:32,800 Spartakusie! 503 00:49:34,200 --> 00:49:36,500 Stój! 504 00:49:41,800 --> 00:49:44,400 Zdałeś test. 505 00:49:55,100 --> 00:49:57,400 Panie. 506 00:49:59,200 --> 00:50:02,100 <i>Twoje życie ma teraz sens.</i> 507 00:50:02,200 --> 00:50:04,800 <i>Złóż przysięgę.</i> 508 00:50:04,800 --> 00:50:08,500 <i>Recytuj Sacramentum Gladiatorium.</i> 509 00:50:10,100 --> 00:50:14,300 <i>Poświęcam moje ciało,</i> <i>mój umysł, moją wolę</i> 510 00:50:15,800 --> 00:50:18,200 <i>ku chwale tego ludus</i> 511 00:50:18,200 --> 00:50:20,700 <i>i rozkazom mojego pana...</i> 512 00:50:20,700 --> 00:50:23,300 <i>Batiatusa.</i> 513 00:50:24,800 --> 00:50:28,400 <i>Przysięgam, że zostanę</i> <i>spalony, zakuty,</i> 514 00:50:28,400 --> 00:50:31,800 <i>pobity</i> lub zginę od miecza, 515 00:50:32,900 --> 00:50:36,300 walcząc o chwałę na arenie. 516 00:50:48,200 --> 00:50:51,100 Witaj pośród braci. 517 00:50:56,300 --> 00:50:59,900 Tłumaczenie: Yungar Korekta: Igloo666 518 00:50:59,900 --> 00:51:03,900 .:: Grupa Hatak - Hatak.pl ::. 519 00:51:05,900 --> 00:51:08,900 .:: Napisy24 - Nowy Wymiar Napisów ::. Napisy24.pl 520 00:51:17,900 --> 00:51:21,800 www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów. Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 521 00:51:22,305 --> 00:52:22,767 أدعمنا وأصبح عضو مميز url%للإزالة جميع الإعلانات%