"Dexter: Resurrection" A Beating Heart...

ID13191387
Movie Name"Dexter: Resurrection" A Beating Heart...
Release NameDexter.Resurrection.S01E01.1080p.WEB.H264-SuccessfulCrab
Year2025
Kindtv
LanguagePolish
IMDB ID34718924
Formatsrt
Download ZIP
1 00:00:04,241 --> 00:00:08,925 .:: GrupaHatak.pl ::. 2 00:00:09,009 --> 00:00:10,343 <i>Poprzednio…</i> 3 00:00:10,427 --> 00:00:12,971 WITAMY W IRON LAKE TERYTORIUM SENEKÓW 4 00:00:13,055 --> 00:00:14,703 Poproszę prawo jazdy i dowód. 5 00:00:14,786 --> 00:00:16,640 - Proszę. - Dziękuję. 6 00:00:16,725 --> 00:00:18,877 - James Lindsay? - Jim. 7 00:00:20,000 --> 00:00:26,074 Do you want subtitles for any video? -=[ ai.OpenSubtitles.com ]=- 8 00:00:36,578 --> 00:00:37,851 SPRZEDAWCA 9 00:00:48,632 --> 00:00:51,426 - Co ty wyprawiasz? - Dexter Morgan? 10 00:00:51,510 --> 00:00:53,303 To ja. Harrison. 11 00:00:53,387 --> 00:00:55,180 Co się z tobą działo? Gdzie byłeś? 12 00:00:55,264 --> 00:00:57,348 W paru gównianych rodzinach zastępczych. 13 00:00:57,432 --> 00:00:59,545 W końcu postanowiłem cię odszukać. 14 00:01:02,039 --> 00:01:03,104 <i>Chcę odpowiedzi.</i> 15 00:01:03,188 --> 00:01:06,149 - Pytaj, o co chcesz. - Dlaczego nas zostawiłeś? 16 00:01:06,233 --> 00:01:08,400 Narodziłem się we krwi tak samo jak ty. 17 00:01:09,664 --> 00:01:12,871 W twoim wieku również ciągnęło mnie do krzywdzenia innych. 18 00:01:12,955 --> 00:01:15,240 I też nie wiedziałem, jak sobie z tym radzić. 19 00:01:18,673 --> 00:01:20,754 Ale mój ojciec pokazał mi Kodeks. 20 00:01:22,287 --> 00:01:24,480 Sposób na spełnianie tych żądz. 21 00:01:25,886 --> 00:01:27,545 Opowiem ci o wszystkim. 22 00:01:27,629 --> 00:01:31,841 Używasz takiej broni, gdy polujesz na przestępców? 23 00:01:31,925 --> 00:01:33,121 <i>Nie.</i> 24 00:01:34,261 --> 00:01:35,361 Gotowy? 25 00:01:36,630 --> 00:01:38,848 Dla ciebie to już koniec, Kurt. 26 00:01:38,932 --> 00:01:41,212 - Dlaczego to robisz? - Mordowałeś kobiety! 27 00:01:41,727 --> 00:01:43,853 <i>Były uciekinierkami.</i> 28 00:01:43,937 --> 00:01:47,645 - Co to ma być? Duet mścicieli? - Jaki ojciec, taki syn. 29 00:01:51,194 --> 00:01:53,279 Odwróć się i na kolana! Ręce za głowę! 30 00:01:53,363 --> 00:01:56,190 - O co chodzi? - Dexterze Morgan, jesteś aresztowany. 31 00:01:59,494 --> 00:02:00,900 Nie rób tego. 32 00:02:02,331 --> 00:02:03,619 Kurwa. 33 00:02:04,291 --> 00:02:08,148 Masz gdzieś, czy kogoś uratujesz. Karmisz tylko tego Mrocznego Pasażera. 34 00:02:08,232 --> 00:02:09,337 Jesteś taki jak ja. 35 00:02:09,421 --> 00:02:11,756 Otwórz oczy i zobacz, co zrobiłeś! 36 00:02:11,840 --> 00:02:14,133 Musisz go odbezpieczyć. 37 00:02:14,217 --> 00:02:15,660 Weź głęboki oddech. 38 00:02:22,141 --> 00:02:25,061 - Jak sytuacja? - Postrzał klatki piersiowej. 39 00:02:25,145 --> 00:02:26,479 Krytyczna utrata krwi. 40 00:02:26,563 --> 00:02:30,208 Tracimy go. Defibrylacja. Trzy, dwa, jeden, odsunąć się! 41 00:02:31,401 --> 00:02:32,777 Brak tętna. Ładuję. 42 00:02:32,861 --> 00:02:34,362 Trzy, dwa, jeden, odsunąć się! 43 00:02:35,696 --> 00:02:39,367 - Wróciło bicie serca. <i>- Cudownie. Na razie może być.</i> 44 00:02:39,451 --> 00:02:44,373 Napisy: Igloo666 45 00:02:46,875 --> 00:02:49,874 „BIJĄCE SERCE…” 46 00:02:49,958 --> 00:02:52,897 KLINIKA MEDYCZNA TERYTORIUM SENEKÓW 47 00:02:53,799 --> 00:02:56,325 DZIESIĘĆ TYGODNI PÓŹNIEJ 48 00:03:03,922 --> 00:03:06,571 <i>Witaj, Dexterze Morganie.</i> 49 00:03:11,605 --> 00:03:12,692 Umarłem? 50 00:03:12,776 --> 00:03:14,227 Jeszcze nie. 51 00:03:14,909 --> 00:03:20,405 Ale to dodatkowo boli, gdy prawie zabije cię bliska ci osoba. 52 00:03:21,294 --> 00:03:22,710 Prawda, Dexter? 53 00:03:26,716 --> 00:03:28,909 Kazałem mojemu synowi to zrobić. 54 00:03:30,544 --> 00:03:32,295 Zastosował się do Kodeksu. 55 00:03:34,063 --> 00:03:37,050 Iście zjebane podejście do ojcobójstwa. 56 00:03:37,134 --> 00:03:39,593 Harrison miał zjebane życie. 57 00:03:39,677 --> 00:03:40,803 Dzięki tobie. 58 00:03:40,887 --> 00:03:46,171 Myślisz, że to przeze mnie taki jest? Że to ja jestem tu winny? 59 00:03:47,377 --> 00:03:49,633 Gdybyś odrzucił iluzję normalnego życia, 60 00:03:51,342 --> 00:03:53,358 twoja żona nadal by żyła. 61 00:03:53,442 --> 00:03:58,654 A twój syn nie skończyłby w kałuży krwi własnej matki. 62 00:03:58,738 --> 00:04:01,532 Tak jak ty w tym samym wieku. 63 00:04:01,616 --> 00:04:08,122 Może wtedy twój synek nie zostałby ojcobójcą… jak ja. 64 00:04:08,206 --> 00:04:09,832 Nie jest jak ty! 65 00:04:09,916 --> 00:04:14,936 Coś ci doradzę jak jeden seryjny morderca drugiemu. 66 00:04:16,359 --> 00:04:19,307 Popełniłeś błąd, myśląc, że możesz mieć wszystko. 67 00:04:20,094 --> 00:04:23,554 I rodzinę, i Mrocznego Pasażera. 68 00:04:25,479 --> 00:04:28,976 Kulka w ciele uświadomiła mi, że to niemożliwe. 69 00:04:29,060 --> 00:04:30,401 To jak z naszym zbawcą. 70 00:04:30,485 --> 00:04:34,181 Czasami droga do zmartwychwstania wiedzie przez piekło. 71 00:04:34,265 --> 00:04:36,840 A nam daleko do naszego Pana. 72 00:04:42,760 --> 00:04:44,937 Wiesz już, kim jesteś. 73 00:04:45,785 --> 00:04:47,890 <i>Tak naprawdę.</i> 74 00:04:55,221 --> 00:04:57,426 Nadal brak reakcji na bodźce. 75 00:05:04,623 --> 00:05:06,106 <i>Socio!</i> 76 00:05:09,559 --> 00:05:10,709 <i>Mi amigo.</i> 77 00:05:14,022 --> 00:05:16,428 Przez chwilę nim byłem. 78 00:05:16,980 --> 00:05:19,277 Cudownie było mieć zaufanego partnera. 79 00:05:19,361 --> 00:05:22,738 Tak. Obaj tego potrzebowaliśmy. 80 00:05:22,822 --> 00:05:25,533 To rzadka więź u dorosłych mężczyzn. 81 00:05:25,617 --> 00:05:31,038 Zazwyczaj, gdy mogłem być wobec kogoś tak otwarty i szczery, 82 00:05:31,122 --> 00:05:33,374 miałem tę osobę na moim stole. 83 00:05:33,458 --> 00:05:38,713 Gdy zabijałeś innych morderców, ratowałeś ich przyszłe ofiary. 84 00:05:38,797 --> 00:05:40,750 To było szlachetne. 85 00:05:42,259 --> 00:05:44,773 Ale gdy spróbowałeś sięgnąć po normalne życie… 86 00:05:47,159 --> 00:05:50,310 śmierć ponieśli ludzie, którzy na nią nie zasłużyli. 87 00:06:00,706 --> 00:06:02,879 Pisana jest ci samotność, przyjacielu. 88 00:07:14,438 --> 00:07:16,143 - Harrison! - Cześć. 89 00:07:16,227 --> 00:07:19,021 Właśnie cię szukałam. To dla ciebie. 90 00:07:19,105 --> 00:07:20,349 - Spoko. - Otwórz. 91 00:07:20,433 --> 00:07:21,387 O w mordę. 92 00:07:22,356 --> 00:07:23,710 Wyniki egzaminów? 93 00:07:25,210 --> 00:07:28,510 - Zdałem. - O Boże! Mówiłam ci, że pozamiatasz. 94 00:07:28,594 --> 00:07:33,578 Oficjalnie mam średnie wykształcenie. Dzięki, że mnie do tego motywowałaś. 95 00:07:33,662 --> 00:07:36,748 To było łatwe. I za to też cię lubię. 96 00:07:38,383 --> 00:07:44,505 - Nadal pilnuję wieczorem młodego? - Tak, mam dziś wspólną naukę i zajęcia. 97 00:07:44,589 --> 00:07:46,799 Pokażę mu <i>Wojownicze żółwie ninja</i>. 98 00:07:46,883 --> 00:07:47,967 Gdy odrobi <i>tarea</i>. 99 00:07:48,051 --> 00:07:49,805 <i>- Claro? - Sí.</i> 100 00:07:49,889 --> 00:07:53,264 Najpierw zadania domowe. W końcu też stałem się pilny. 101 00:07:53,348 --> 00:07:54,765 No i super. 102 00:07:54,849 --> 00:07:56,393 - Do wieczora. - Narazicho. 103 00:07:56,477 --> 00:07:59,069 A właśnie, górne piętra są klepnięte na ten tydzień. 104 00:07:59,153 --> 00:08:02,523 - Szykują się do jakiejś gali. - Takiej dla bogaczy? 105 00:08:02,607 --> 00:08:07,695 Tak. Możesz wziąć pokój nr 237. Załatwię, by posprzątano go na końcu. 106 00:08:07,779 --> 00:08:08,950 <i>Gracias.</i> 107 00:08:09,604 --> 00:08:12,408 Biorę się za pracę, bo Stefan grasuje. 108 00:08:12,932 --> 00:08:13,975 Kurwa. 109 00:08:29,415 --> 00:08:31,198 Dzień dobry. 110 00:08:31,282 --> 00:08:32,178 Siema. 111 00:08:32,262 --> 00:08:33,915 Adrian! Jak idzie? 112 00:08:33,999 --> 00:08:35,692 - Cześć, Harrison. - Czołem. 113 00:08:36,340 --> 00:08:38,693 - Cześć, Claude. - Siema. 114 00:08:38,777 --> 00:08:41,637 - Jak tam, Jorge? - Zostały tylko wegetariańskie burritos. 115 00:08:43,898 --> 00:08:45,161 Daniel, ja to zrobię. 116 00:09:12,547 --> 00:09:13,928 O kurwa. 117 00:09:15,847 --> 00:09:19,057 - Podrzucić cię? - Chciałbym. To fura Ryana? 118 00:09:19,140 --> 00:09:21,435 Tak. Wpadł z laską i cię szuka. 119 00:09:21,519 --> 00:09:22,968 Dobra. 120 00:09:34,449 --> 00:09:36,368 No co? Zaczynam o 16.00. 121 00:09:36,452 --> 00:09:39,912 - A jakie jest motto hotelu Empire? - „Na czas to za późno”. 122 00:09:39,996 --> 00:09:42,064 - Jest i mój człowiek! - Ryan. 123 00:09:42,148 --> 00:09:44,042 - Wszystko gotowe? - Jasne. 124 00:09:45,251 --> 00:09:46,403 Ogarniesz wszystko. 125 00:09:47,212 --> 00:09:49,627 Mam kolejną prośbę. Chujek przestał działać. 126 00:09:49,710 --> 00:09:52,258 Pewnie nie wiesz, gdzie mógłbym go naprawić? 127 00:09:52,342 --> 00:09:54,343 Błagam cię. Załatwione. 128 00:09:54,427 --> 00:09:57,933 - Jest najlepszy. - Tylko takich zatrudniamy. 129 00:10:09,023 --> 00:10:10,401 Witamy w Empire. 130 00:10:10,485 --> 00:10:14,071 - Chcą się panowie zameldować? - Zrobiliśmy to przez neta. 715. 131 00:10:14,155 --> 00:10:16,507 Świetnie. Wezmę bagaże i zapraszam do pokoju. 132 00:10:33,242 --> 00:10:34,593 Panowie w interesach? 133 00:10:34,677 --> 00:10:37,012 Richarda ma spotkania, a ja relaks w spa. 134 00:10:37,619 --> 00:10:38,958 Fajnie. 135 00:10:39,062 --> 00:10:43,745 Jeśli szukają panowie dobrych knajp, barów i innych rzeczy… 136 00:10:44,799 --> 00:10:46,150 proszę dać mi znać. 137 00:11:13,557 --> 00:11:16,384 Przepraszam. Proszę tędy. 138 00:11:20,179 --> 00:11:21,872 Jeśli czegoś będzie trzeba… 139 00:11:22,825 --> 00:11:24,038 Dziękuję. 140 00:11:26,293 --> 00:11:27,582 Gdzie teraz? 141 00:11:32,817 --> 00:11:34,318 Nie chciałam wystraszyć. 142 00:11:34,402 --> 00:11:36,195 - Nic się nie stało. - Zgubiłam się. 143 00:11:36,279 --> 00:11:38,739 Gdzie jest konferencja nt. nagłych wypadków? 144 00:11:38,823 --> 00:11:41,360 - Proszę ze mną. - Dzięki. 145 00:11:42,375 --> 00:11:44,455 - Jestem Shauna. - Harrison. 146 00:11:45,290 --> 00:11:48,207 - Pierwszy raz w Nowym Jorku? - Tak. 147 00:11:48,290 --> 00:11:53,688 Jestem z Iowa i spodziewałam się zawodu, ale Nowy Jork mnie zauroczył. 148 00:11:53,772 --> 00:11:56,114 - To wyjątkowe miasto. - Oj tak. 149 00:11:56,890 --> 00:12:00,532 - Zaczęłam od wizyty w Magnolia Bakery. - Jesteś fanką deserów? 150 00:12:01,470 --> 00:12:05,542 Mogę polecić ci sporo miejsc, do których chodzą lokalsi. 151 00:12:06,319 --> 00:12:09,727 Byłoby fajnie, ale będę do późna na konferencji. 152 00:12:09,810 --> 00:12:13,571 - Spoko. - Szczęściarz z ciebie, że tu mieszkasz. 153 00:12:14,111 --> 00:12:16,707 Można tu być, kim się chce. 154 00:12:45,717 --> 00:12:47,113 Cześć, synu. 155 00:12:49,272 --> 00:12:50,769 Tęskniłem za tobą, tato. 156 00:12:50,853 --> 00:12:52,313 Ja za tobą też. 157 00:12:52,397 --> 00:12:53,997 Jesteś tu, by się pożegnać? 158 00:12:55,233 --> 00:12:57,902 W Kodeksie nie ma klauzuli o poddaniu się i śmierci. 159 00:12:58,586 --> 00:13:00,237 Nie mam już po co żyć. 160 00:13:01,921 --> 00:13:02,961 Masz syna. 161 00:13:04,221 --> 00:13:08,761 Który mnie postrzelił. Chyba lepiej mu będzie beze mnie. 162 00:13:10,509 --> 00:13:11,831 Naprawdę tak uważasz? 163 00:13:13,416 --> 00:13:18,839 Być może świat byłby lepszy, gdybyś nie zabrał mnie z kontenera. 164 00:13:18,923 --> 00:13:21,110 Popełniłem w życiu wiele błędów. 165 00:13:21,884 --> 00:13:23,610 Ale nie wtedy. 166 00:13:24,923 --> 00:13:27,348 Parę osób mogłoby się nie zgodzić. 167 00:13:27,432 --> 00:13:29,099 Paru morderców. 168 00:13:29,183 --> 00:13:30,984 Paru dobrych ludzi również. 169 00:13:31,931 --> 00:13:33,437 Nie było mnie przy Harrisonie. 170 00:13:33,521 --> 00:13:37,230 A w Iron Lake chciałem upodobnić go do siebie. 171 00:13:39,258 --> 00:13:40,694 Ale myliłem się co do niego. 172 00:13:40,778 --> 00:13:41,946 Jesteś pewny? 173 00:13:42,030 --> 00:13:44,897 Wyraźnie zaznaczył, że nie jest taki jak ja. 174 00:13:46,049 --> 00:13:47,187 Przepełnia go gniew. 175 00:13:49,762 --> 00:13:52,456 I to przeze mnie. 176 00:13:52,894 --> 00:13:54,588 Twój brat nie miał ojca. 177 00:13:57,754 --> 00:13:59,775 Ani matki. 178 00:13:59,859 --> 00:14:01,048 Przez ciebie. 179 00:14:01,132 --> 00:14:03,258 A Harrison stracił swoją przez ciebie. 180 00:14:03,342 --> 00:14:06,492 Dexter, twój syn cię potrzebuje. 181 00:14:16,699 --> 00:14:17,823 Jest tu ktoś? 182 00:14:18,938 --> 00:14:20,492 Niespodzianka, skurwysynu. 183 00:14:21,860 --> 00:14:25,155 Nie powinno się to kończyć na trzecim duchu? 184 00:14:25,680 --> 00:14:27,783 Nie cieszy cię mój widok, Morgan? 185 00:14:27,867 --> 00:14:29,849 Kurwa. Dość tego! 186 00:14:31,046 --> 00:14:32,121 To mój umysł. 187 00:14:32,205 --> 00:14:35,678 No to masz wała, Morgan, bo ta rozmowa odbędzie się. 188 00:14:37,759 --> 00:14:40,863 Wiem, co powiesz. Walnięty skurwysyn ze mnie. 189 00:14:42,256 --> 00:14:44,591 Od początku miałeś co do mnie rację. 190 00:14:44,675 --> 00:14:46,468 Nie. Myliłem się. 191 00:14:47,370 --> 00:14:49,471 Gdzieś głęboko w tobie, 192 00:14:49,555 --> 00:14:52,270 pod tą pojebaną maską Rzeźnika z Zatoki… 193 00:14:55,100 --> 00:14:56,687 tkwi ziarnko dobra. 194 00:14:57,170 --> 00:14:58,018 Dobra? 195 00:15:00,572 --> 00:15:06,131 - Tego się po tobie nie spodziewałem. - To słuchaj uważnie przez wzgląd na syna. 196 00:15:06,215 --> 00:15:08,545 Bo potrzebuje tej cząstki ciebie. 197 00:15:09,559 --> 00:15:10,909 Odnajdź go, Morgan. 198 00:15:10,993 --> 00:15:13,971 Inaczej faktycznie będziesz walniętym skurwysynem. 199 00:15:20,969 --> 00:15:22,711 <i>To dopiero finał.</i> 200 00:15:35,971 --> 00:15:38,336 Witamy z powrotem, panie Morgan. 201 00:15:41,829 --> 00:15:44,568 - To dzieje się naprawdę? - A jakże. 202 00:15:44,652 --> 00:15:47,339 Był pan w śpiączce przez dziesięć tygodni. 203 00:15:51,868 --> 00:15:53,950 - Dziesięć tygodni? - Tak. 204 00:15:54,034 --> 00:15:56,787 - Mogę o coś spytać? - Strzelaj pan. 205 00:15:59,097 --> 00:16:01,521 Przepraszam. Kiepsko dobrane słowo. 206 00:16:02,560 --> 00:16:03,712 Śmiało. 207 00:16:06,092 --> 00:16:07,466 Jak blisko byłem… 208 00:16:07,550 --> 00:16:08,892 Spotkania ze stwórcą? 209 00:16:09,900 --> 00:16:13,180 No cóż. Bardzo blisko. 210 00:16:14,197 --> 00:16:18,143 Śmierć już się za pana brała, ale uratował pana mróz. 211 00:16:18,227 --> 00:16:22,272 Temperatura i śnieg spowolniły tętno i zmniejszyły utratę krwi. 212 00:16:22,356 --> 00:16:25,020 Latem byłby pan martwy jak moje poprzednie małżeństwo. 213 00:16:25,679 --> 00:16:26,748 Dał pan radę. 214 00:16:29,835 --> 00:16:31,369 Mam innego pacjenta. 215 00:16:33,443 --> 00:16:34,293 Chwileczkę. 216 00:16:35,369 --> 00:16:37,787 Gdzie jest mój syn? Nic mu się nie stało? 217 00:16:37,870 --> 00:16:42,187 Wyjechał z miasta parę tygodni temu i do nikogo już się nie odezwał. 218 00:16:59,939 --> 00:17:02,476 - Harrison! - Nic jej nie jest? 219 00:17:05,366 --> 00:17:09,456 Żonka za dużo wypiła. Za każdym razem idzie tu w tango. 220 00:17:09,540 --> 00:17:10,790 Pstryknij windę. 221 00:17:21,879 --> 00:17:23,372 Wciśnij moje piętro. 222 00:17:27,006 --> 00:17:30,423 - Nie wiedziałem, że masz żonę. - Bo skąd miałbyś wiedzieć? 223 00:17:31,930 --> 00:17:33,388 Dalej, 11. piętro. 224 00:17:57,443 --> 00:17:59,023 Co było w tym drinku? 225 00:18:01,127 --> 00:18:02,195 Pomóż mi. 226 00:18:07,230 --> 00:18:10,176 - Idziemy. - Wiem, że to nie twoja żona. 227 00:18:10,260 --> 00:18:13,386 Ma na imię Shauna. Przyjechała na konferencję medyczną. 228 00:18:15,039 --> 00:18:16,621 Masz mnie. 229 00:18:16,705 --> 00:18:20,001 Poznaliśmy się przy barze i trochę się zabawimy. 230 00:18:20,085 --> 00:18:22,383 - Zgodziła się. - Na co? 231 00:18:23,890 --> 00:18:25,436 A teraz otwieraj drzwi. 232 00:18:44,073 --> 00:18:45,628 To nie mój problem. 233 00:18:47,489 --> 00:18:48,763 To nie mój problem. 234 00:18:50,226 --> 00:18:51,896 To nie mój problem. 235 00:18:52,840 --> 00:18:55,934 - To nie mój… - Nie… Przestań! 236 00:18:57,470 --> 00:18:59,427 Shauna? Nic ci nie jest? 237 00:19:00,509 --> 00:19:03,936 - Odsuń się od niej. - Albo co, jebany frajerze? 238 00:19:04,020 --> 00:19:09,816 Pozwól mi zabrać ją do jej pokoju. Uznamy, że ta sytuacja nie miała miejsca. 239 00:19:09,900 --> 00:19:11,196 Wypierdalaj stąd! 240 00:19:11,958 --> 00:19:13,891 Nie będzie niczego pamiętać. 241 00:19:18,366 --> 00:19:19,906 Ty chujku! 242 00:19:21,290 --> 00:19:23,456 Masz się za jebanego bohatera? 243 00:19:23,540 --> 00:19:25,288 Ty śmieciu! 244 00:19:26,742 --> 00:19:28,919 Jesteś pierdolonym zerem. 245 00:19:37,312 --> 00:19:40,683 No dobra! Zabierz sobie tę pieprzoną szmatę. 246 00:19:42,559 --> 00:19:43,837 Ty tępaku. 247 00:19:43,921 --> 00:19:47,780 Takich jak ona jest o wiele więcej. I nigdy się nie wyczerpią. 248 00:20:18,313 --> 00:20:19,338 O kurwa. 249 00:20:23,220 --> 00:20:24,656 O kurwa. 250 00:21:21,070 --> 00:21:22,899 MAGAZYN DLA SPRZĄTACZY 251 00:22:47,660 --> 00:22:49,456 Ciężko ciąć przez ubrania. 252 00:22:49,540 --> 00:22:51,003 Lepiej je zdjąć. 253 00:23:01,550 --> 00:23:05,886 Zazwyczaj tnę ich na dziewięć kawałków w zależności od rozmiarów ciała. 254 00:23:05,970 --> 00:23:07,568 Ułatwia to transport. 255 00:23:49,089 --> 00:23:50,309 O cholera. 256 00:24:18,660 --> 00:24:19,814 Jedziemy! 257 00:24:33,079 --> 00:24:35,347 Dziś nie musisz niczego udowadniać. 258 00:24:36,362 --> 00:24:39,570 Nie forsuj się. Powoli. 259 00:24:40,233 --> 00:24:41,464 Kurwa. 260 00:24:42,993 --> 00:24:44,511 Przecież tylko wolno idę. 261 00:24:45,244 --> 00:24:50,546 Długo nie używałeś nóg, więc wyszły z wprawy. 262 00:24:51,228 --> 00:24:52,406 To trochę potrwa. 263 00:24:52,954 --> 00:24:55,212 Jak długo? 264 00:24:55,309 --> 00:25:01,723 Patrząc na długość śpiączki i twój wiek, ciesz się, że cewnik nie został na zawsze. 265 00:25:02,429 --> 00:25:03,676 Cieszę się. 266 00:25:04,163 --> 00:25:07,148 Widać byłeś w dobrej formie przed… 267 00:25:08,121 --> 00:25:09,337 tym incydentem. 268 00:25:09,420 --> 00:25:12,313 Tak, zdarzało mi się gonić jelenie… 269 00:25:15,099 --> 00:25:16,266 przez śnieg. 270 00:25:17,147 --> 00:25:18,570 Znasz Norma Blacksnake’a? 271 00:25:18,654 --> 00:25:21,936 Tak, co roku schodził z gór, by odwiedzić mój sklep. 272 00:25:22,432 --> 00:25:24,891 Przyjechał tu sam mimo zawału. 273 00:25:25,771 --> 00:25:30,607 Nie ma przyjaciół ani rodziny. Od dwóch tygodni jest na podtrzymywaniu. 274 00:25:31,246 --> 00:25:35,484 Staruszek wyzionie ducha z niczym oprócz pudła swoich gratów. 275 00:25:37,410 --> 00:25:39,305 <i>Mogłem skończyć tak samo.</i> 276 00:25:39,389 --> 00:25:42,536 - Koniec fizjoterapii. - W porządku. 277 00:25:43,524 --> 00:25:46,134 - Poradzisz sobie? - Tak. 278 00:25:58,171 --> 00:26:00,464 Dlaczego nie jestem w więziennym szpitalu? 279 00:26:01,659 --> 00:26:03,136 Gdzie jest Angela? 280 00:26:03,670 --> 00:26:04,796 Nie wiem. 281 00:26:06,059 --> 00:26:10,196 Myślałem, że opuścisz Iron Lake w worku albo w kajdankach. 282 00:26:22,450 --> 00:26:23,768 Czołem. 283 00:26:25,475 --> 00:26:26,506 Jak się czujesz? 284 00:26:27,521 --> 00:26:28,368 Bywało lepiej. 285 00:26:30,670 --> 00:26:32,070 <i>Skuje mnie?</i> 286 00:26:37,115 --> 00:26:38,427 Od Angeli. 287 00:26:38,895 --> 00:26:42,195 Po tym wszystkim wyjechała z miasta z Audrey. 288 00:26:43,548 --> 00:26:46,016 Pełnię teraz obowiązki szeryfa. 289 00:26:46,100 --> 00:26:48,896 JESTEŚMY KWITA. A TERAZ WYNOŚ SIĘ Z IRON LAKE. 290 00:26:48,980 --> 00:26:52,736 Było jej przykro za aresztowanie cię za zamordowanie Matta Caldwella. 291 00:26:52,820 --> 00:26:55,202 Okazało się, że jego własny ojciec… 292 00:26:55,982 --> 00:26:56,875 Sam wiesz. 293 00:26:59,148 --> 00:27:01,786 I było jej przykro, że cię postrzeliła. 294 00:27:01,870 --> 00:27:05,232 Przy sprawdzeniu celi zrozumieliśmy, że to Logan do ciebie strzelał, 295 00:27:05,316 --> 00:27:08,439 a ty tylko się broniłeś, co dodatkowo ją dobiło. 296 00:27:14,920 --> 00:27:17,217 Ale dość tej gadki. 297 00:27:17,762 --> 00:27:20,868 Muszę wypełnić swój obowiązek jako tymczasowy szeryf. 298 00:27:23,520 --> 00:27:28,115 Nie mamy za wiele zasobów, ale muszę dbać o sprawiedliwość. 299 00:27:29,414 --> 00:27:30,501 Taka praca. 300 00:27:31,922 --> 00:27:33,076 A zatem… 301 00:27:35,149 --> 00:27:40,975 chcesz wnieść zarzuty wobec biura szeryfa za postrzelenie przez Angelę Bishop? 302 00:27:43,459 --> 00:27:44,528 Nie. 303 00:27:47,080 --> 00:27:50,667 To nie będzie konieczne. Doszło do pomyłki. 304 00:27:50,750 --> 00:27:54,502 Chcę to już zostawić za sobą. Za nami. 305 00:27:57,325 --> 00:27:58,756 Co za ulga. 306 00:27:58,840 --> 00:28:00,682 Stary, jesteś najlepszy. 307 00:28:01,702 --> 00:28:03,886 Dzięki za szlachetną postawę. 308 00:28:03,970 --> 00:28:04,972 Staram się. 309 00:28:07,867 --> 00:28:10,393 Przepraszam. No to odpoczywaj. 310 00:28:11,166 --> 00:28:13,946 W razie czego dawaj mi znać. 311 00:28:14,563 --> 00:28:15,526 Dzięki, Teddy. 312 00:28:15,610 --> 00:28:16,889 Jasna sprawa. 313 00:28:36,349 --> 00:28:38,616 O jasny chuj! 314 00:28:39,470 --> 00:28:42,382 Wezwijcie gliny! Trafiło nam się ciało. 315 00:28:44,911 --> 00:28:46,758 Cóż, częściowo. 316 00:28:51,080 --> 00:28:53,335 Detektywi Wallace i Oliva, wydział zabójstw. 317 00:28:53,419 --> 00:28:57,272 - Dzień dobry. Funkcjonariusz Oskelwitz. - Proszę mówić. 318 00:28:58,472 --> 00:29:01,305 Pracownik segregował śmieci. 319 00:29:01,389 --> 00:29:06,028 Gdy jedna z toreb się rozerwała, wypadły z niej dwie części ludzkiej nogi. 320 00:29:06,112 --> 00:29:10,536 - Wiadomo, skąd były te śmieci? - Chyba… tak? 321 00:29:10,620 --> 00:29:14,250 - Dlaczego zabrzmiało to jak pytanie? - Bo nie jest pewny. 322 00:29:14,334 --> 00:29:18,466 - No to wystarczyłoby „nie”. - Śmieciarka zahacza o setki miejsc. 323 00:29:18,550 --> 00:29:20,916 - Przewozi tysiące worków i… - Niech przestanie. 324 00:29:24,260 --> 00:29:26,373 A gdzie reszta ciała? 325 00:29:29,115 --> 00:29:33,726 Odcisk palca u nogi nam nie pomoże. Potrzebujemy głowy albo dłoni. 326 00:29:33,810 --> 00:29:34,860 No tak… 327 00:29:35,320 --> 00:29:38,316 Ma pan jeszcze jakieś przydatne informacje? 328 00:29:38,400 --> 00:29:40,602 - Nie. - To co pan jeszcze tu robi? 329 00:29:44,204 --> 00:29:45,264 Claudette. 330 00:29:46,070 --> 00:29:48,304 Bądź milsza dla policjantów. 331 00:29:49,326 --> 00:29:51,721 Dlaczego miałabym premiować niekompetencję? 332 00:29:55,813 --> 00:29:57,425 Zabieram się do pracy. 333 00:30:00,430 --> 00:30:02,886 Musimy znaleźć trochę części ciała. 334 00:30:13,372 --> 00:30:14,787 Co z nią? 335 00:30:15,989 --> 00:30:18,588 Postrzega rzeczy tak, jak nam nie było dane. 336 00:30:20,483 --> 00:30:22,056 Patrzcie i uczcie się. 337 00:30:39,000 --> 00:30:40,416 Oliva! 338 00:30:48,455 --> 00:30:49,593 Ten? 339 00:30:53,809 --> 00:30:54,956 Tutaj! 340 00:31:04,850 --> 00:31:06,786 Ofiara nie została okradziona. 341 00:31:06,870 --> 00:31:08,982 Nadal ma drogi pierścionek. 342 00:31:09,066 --> 00:31:11,313 To gdzie w takim razie jego zegarek? 343 00:31:16,523 --> 00:31:21,099 <i>Nigdy tak ciężko nie pracowałem, by tkwić w miejscu.</i> 344 00:31:27,699 --> 00:31:31,306 Na dziś starczy. Pamiętaj – masz czas. 345 00:31:31,390 --> 00:31:35,772 <i>Bliskie spotkanie ze śmiercią sprawiło, że pojąłem, jak krótkie jest życie.</i> 346 00:31:38,909 --> 00:31:44,008 Chcę odzyskać siły na tyle, by upewnić się, że u syna wszystko gra. 347 00:31:44,663 --> 00:31:45,987 Powoli do celu. 348 00:31:47,640 --> 00:31:52,187 - Zaraz lunch. Dotrzesz do pokoju? - Dla szpitalnego żarcia? Zawsze. 349 00:32:02,848 --> 00:32:03,836 Dexter? 350 00:32:03,920 --> 00:32:06,668 <i>Błagam, oby to była kolejna halucynacja.</i> 351 00:32:17,270 --> 00:32:19,229 <i>Nic z tego.</i> 352 00:32:23,094 --> 00:32:25,156 Jakbym zobaczył ducha. 353 00:32:25,240 --> 00:32:26,911 <i>W pełni cię rozumiem.</i> 354 00:32:28,643 --> 00:32:30,353 Kopę lat, co? 355 00:32:42,003 --> 00:32:45,023 Uznałem, że zechcesz czegoś innego niż szpitalne żarcie. 356 00:32:46,376 --> 00:32:47,457 Dzięki. 357 00:32:47,540 --> 00:32:49,676 Nie wiem, co lubi Jim Lindsay, 358 00:32:49,760 --> 00:32:53,438 ale mój stary znajomek Dexer Morgan uwielbiał kubańskie kanapki. 359 00:32:55,145 --> 00:32:56,113 Smak domu. 360 00:32:59,698 --> 00:33:00,900 O rany. 361 00:33:02,520 --> 00:33:03,939 Tęskniłem za nimi. 362 00:33:05,973 --> 00:33:11,846 Wyobraź sobie moje zaskoczenie, gdy szeryf Bishop dała mi znać, że żyjesz. 363 00:33:14,077 --> 00:33:16,116 Musiało cię to zszokować. 364 00:33:16,200 --> 00:33:17,531 Muszę wiedzieć. 365 00:33:19,144 --> 00:33:21,544 Dlaczego się ukrywałeś przez te wszystkie lata? 366 00:33:26,543 --> 00:33:32,506 Byłem załamany. Po śmierci Deb i innych wydarzeniach. 367 00:33:32,590 --> 00:33:34,466 Co zrobiłeś z Deb? 368 00:33:34,550 --> 00:33:39,791 Ostatnio widziałem cię na monitoringu, gdy zabierałeś ją ze szpitala. 369 00:33:41,347 --> 00:33:42,853 Gdy uderzył huragan. 370 00:33:46,278 --> 00:33:48,316 Deb już odeszła. 371 00:33:50,011 --> 00:33:51,807 Wtedy miało to sens. 372 00:33:52,998 --> 00:33:54,852 Wypłynąłem z nią. 373 00:33:57,247 --> 00:33:58,708 Musiałem uciec. 374 00:34:02,653 --> 00:34:04,619 Popłynąłem w samo serce żywiołu. 375 00:34:07,101 --> 00:34:09,461 Łódź się wywróciła i… 376 00:34:14,018 --> 00:34:15,333 straciłem ją. 377 00:34:17,298 --> 00:34:19,586 A wraz z nią pomysł na życie. 378 00:34:20,739 --> 00:34:25,393 Po śmierci Rity i Deb nie mogłem zostać w Miami. 379 00:34:26,996 --> 00:34:31,106 I… ostatecznie trafiłem tutaj. 380 00:34:31,190 --> 00:34:34,326 Ale dlaczego jako Jim Lindsay? Po co upozorowałeś swoją śmierć? 381 00:34:34,410 --> 00:34:38,474 Potrzebowałem nowego początku. Moje życie stało się piekłem. 382 00:34:42,188 --> 00:34:44,413 Wiem, że mało w tym sensu. 383 00:34:47,646 --> 00:34:49,551 Ale żałoba… 384 00:34:50,750 --> 00:34:52,537 zmienia cię. 385 00:34:52,621 --> 00:34:54,096 Coś o tym wiem. 386 00:34:54,180 --> 00:34:59,597 Ja też cię straciłem, <i>hermano</i>. Przemawiałem nawet na upamiętnieniu. 387 00:34:59,680 --> 00:35:00,934 Dziękuję. 388 00:35:03,140 --> 00:35:08,396 Myślałem o tym, by się odezwać, ale nie mogłem… znów otworzyć tych drzwi. 389 00:35:08,480 --> 00:35:09,646 Są już otwarte. 390 00:35:09,730 --> 00:35:11,236 No tak. 391 00:35:11,320 --> 00:35:13,208 Ale nadal czegoś nie rozumiem. 392 00:35:14,341 --> 00:35:15,736 <i>No i zaczynamy.</i> 393 00:35:15,820 --> 00:35:20,891 Zadzwoniła do mnie tutejsza szeryf. I – jak rozumiem – wtedy twoja dziewczyna. 394 00:35:22,410 --> 00:35:24,496 Wygadywała niesamowite rzeczy. 395 00:35:24,580 --> 00:35:27,735 Twierdziła, że jesteś Rzeźnikiem z Zatoki. 396 00:35:29,442 --> 00:35:30,990 Że co, kurwa? 397 00:35:33,470 --> 00:35:38,436 Daleko nam było do ideału, ale musiała być na mnie mocno wkurzona. 398 00:35:39,640 --> 00:35:41,801 - To jakiś obłęd. - A to nie wszystko. 399 00:35:42,313 --> 00:35:46,604 Gdy tu przyleciałem, dowiedziałem się, że twoja dziewczyna cię postrzeliła. 400 00:35:47,877 --> 00:35:53,196 A kiedy porozmawiałem z nią dzień po tym, jak zadzwoniła z tymi oskarżeniami, 401 00:35:53,280 --> 00:35:55,300 ze wszystkiego się wycofała. 402 00:35:56,322 --> 00:35:57,942 „Pomyliłam się”. 403 00:35:58,515 --> 00:36:01,849 To niezła pomyłka, gdy strzelasz do swojego faceta, 404 00:36:01,933 --> 00:36:04,042 mając go za seryjnego mordercę. 405 00:36:06,330 --> 00:36:09,253 Ale jedna sprawa nie daje mi spokoju. 406 00:36:11,340 --> 00:36:14,017 María LaGuerta. Na pewno ją pamiętasz. 407 00:36:15,130 --> 00:36:16,176 Oczywiście. 408 00:36:16,260 --> 00:36:19,718 Zwierzyła mi się, prosząc o dyskrecję, 409 00:36:20,771 --> 00:36:25,251 że była przekonana, że faktycznie jesteś Rzeźnikiem z Zatoki. 410 00:36:26,591 --> 00:36:27,807 Szalona myśl, co? 411 00:36:27,890 --> 00:36:28,976 Obłędna. 412 00:36:29,060 --> 00:36:33,696 A potem została zabita przez jakiegoś zasrańca z kartelu. 413 00:36:34,182 --> 00:36:35,357 <i>Tudzież Deb.</i> 414 00:36:35,440 --> 00:36:38,486 - To były ciężkie chwile. - Kurwa, jeszcze jak. 415 00:36:38,570 --> 00:36:43,462 Ale wszyscy wiemy, że to Doakes był Rzeźnikiem z Zatoki, prawda? 416 00:36:45,700 --> 00:36:47,496 Jak on cię nazywał? 417 00:36:47,580 --> 00:36:49,076 Miał wiele określeń. 418 00:36:49,160 --> 00:36:50,296 Jebany cudaku. 419 00:36:50,380 --> 00:36:51,046 Pojebus. 420 00:36:51,130 --> 00:36:51,916 Zjeb totalny. 421 00:36:52,000 --> 00:36:52,666 Psycholu. 422 00:36:52,750 --> 00:36:54,836 Chryste. Ty jesteś Rzeźnikiem z Zatoki! 423 00:36:54,920 --> 00:36:57,164 Preferował „walniętego skurwysyna”. 424 00:37:00,133 --> 00:37:02,912 Doakes nie przebierał w słowach. 425 00:37:07,389 --> 00:37:09,016 - Żyjesz? - Tak. 426 00:37:09,693 --> 00:37:12,493 Fajnie było tak powspominać. 427 00:37:13,899 --> 00:37:15,092 Ale… 428 00:37:15,650 --> 00:37:17,745 potrzebuję odpoczynku. 429 00:37:19,440 --> 00:37:22,826 Wrócę jutro, to jeszcze pogadamy. 430 00:37:22,910 --> 00:37:24,075 Chętnie. 431 00:37:28,750 --> 00:37:31,166 A właśnie. Prawie zapomniałem. 432 00:37:31,250 --> 00:37:33,796 - Mam dobre wieści. - Dawaj. 433 00:37:33,880 --> 00:37:35,086 Oficjalnie żyjesz. 434 00:37:35,882 --> 00:37:39,546 Po odnalezieniu łodzi to ja wypisałem twój akt zgonu. 435 00:37:39,630 --> 00:37:41,467 Gdy usłyszałem, że żyjesz, 436 00:37:42,080 --> 00:37:45,510 uznałem, że Dexter Morgan powinien prawnie zmartwychwstać. 437 00:37:47,851 --> 00:37:51,768 Możesz już głosować i odnowić prawo jazdy. 438 00:37:52,810 --> 00:37:54,396 Być zwykłym człowiekiem. 439 00:37:54,480 --> 00:37:56,400 Miło z twojej strony. 440 00:37:58,076 --> 00:37:59,197 Odpoczywaj. 441 00:38:02,043 --> 00:38:05,079 <i>A może to dlatego, że zmarłego nie można oskarżyć?</i> 442 00:38:09,812 --> 00:38:12,538 - Bardzo dziękuję. - Doktorze Abrams? 443 00:38:14,580 --> 00:38:16,376 Dzięki za informację o Dexterze. 444 00:38:16,460 --> 00:38:19,046 Obecność przyjaciół zawsze pomaga. 445 00:38:19,130 --> 00:38:20,796 Jak długo musi tu zostać? 446 00:38:21,510 --> 00:38:25,246 Wykazał się niezłą wytrzymałością, ale został postrzelony w pierś. 447 00:38:25,330 --> 00:38:27,096 Jeszcze minimum parę tygodni. 448 00:38:27,180 --> 00:38:31,142 - Super. Jak jutro z odwiedzinami? - Od 11.00 do 16.00. 449 00:38:31,850 --> 00:38:34,196 - No to będę o 11.00. - W porządku. 450 00:38:38,610 --> 00:38:40,201 Proszę ze mną. 451 00:38:42,740 --> 00:38:44,936 Sądzę, że to zwyczajna… 452 00:38:58,788 --> 00:39:02,968 Na koniec przygotujcie mi wyniki pełnych badań luminolem. 453 00:39:20,440 --> 00:39:21,736 Kto to? 454 00:39:22,770 --> 00:39:24,831 Harrison Morgan. 455 00:39:36,670 --> 00:39:38,882 Genesee, chodź ze mną. 456 00:39:41,235 --> 00:39:44,743 <i>Nie chcesz słyszeć takich dźwięków, leżąc w szpitalnym łóżku.</i> 457 00:39:46,299 --> 00:39:48,386 Nie musisz umierać w samotności. 458 00:39:48,470 --> 00:39:51,306 - Nadal masz Harrisona. - Wiem. 459 00:39:51,390 --> 00:39:52,636 Czas zgonu? 460 00:39:53,293 --> 00:39:54,522 5.13. 461 00:39:58,094 --> 00:40:00,566 Odpręż się. Jesteś za bardzo spięty. 462 00:40:00,650 --> 00:40:03,490 Nie przywykłem tak leżeć na stole. 463 00:40:05,170 --> 00:40:06,906 Z kimś nade mną. 464 00:40:06,990 --> 00:40:08,967 Stres jest zrozumiały. 465 00:40:09,051 --> 00:40:13,246 Twój kolega, Kurt Caldwell, okazał się seryjnym mordercą. 466 00:40:13,330 --> 00:40:14,744 Zostałeś postrzelony. 467 00:40:15,391 --> 00:40:17,416 - To zwariowany świat. - O tak. 468 00:40:17,500 --> 00:40:19,531 I co chwila dzieje się coś złego. 469 00:40:19,615 --> 00:40:24,176 W wiadomościach podali, że znaleziono poćwiartowane zwłoki jakiegoś faceta. 470 00:40:25,331 --> 00:40:28,136 - Aż miałam ciary. - Gdzie to się stało? 471 00:40:28,220 --> 00:40:30,034 W Nowym Jorku. 472 00:40:30,118 --> 00:40:32,886 Ktoś porąbał go na dziewięć części. 473 00:40:33,455 --> 00:40:36,508 - Dasz wiarę? - Na dziewięć części? 474 00:40:38,673 --> 00:40:40,856 Życie w rezerwacie bywa chujowe, 475 00:40:40,940 --> 00:40:45,734 ale już wolę to niż białych morderców ćwiartujących ludzi w dużym mieście. 476 00:40:45,818 --> 00:40:49,164 Bez urazy, po prostu seryjni chyba zawsze są białymi mężczyznami. 477 00:40:49,248 --> 00:40:51,576 - Takie fakty. - Nic się nie stało. 478 00:40:51,660 --> 00:40:54,424 Ale może niesłusznie zganiam sprawę na duże miasta. 479 00:40:54,508 --> 00:40:59,246 Kurt Caldwell mieszkał w Iron Lake i mordował tu dziewczyny. 480 00:40:59,330 --> 00:41:03,933 <i>A ja po zabiciu go pokazałem Harrisonowi, jak ciąć ciało na dziewięć części.</i> 481 00:41:04,453 --> 00:41:05,627 <i>To on?</i> 482 00:41:05,716 --> 00:41:10,306 Chyba się przeforsowałem. Możemy skończyć na dziś? 483 00:41:11,019 --> 00:41:11,886 Pewnie. 484 00:41:11,970 --> 00:41:14,081 BRAK WYROKÓW: SPRAWA RYANA FOSTERA 485 00:41:14,165 --> 00:41:16,096 <i>Porąbany na dziewięć części.</i> 486 00:41:16,180 --> 00:41:17,920 <i>Tak jak ja bym to zrobił.</i> 487 00:41:19,020 --> 00:41:20,164 <i>A ofiara?</i> 488 00:41:20,248 --> 00:41:22,026 KOLEJNE ZARZUTY ZA GWAŁT 489 00:41:22,110 --> 00:41:25,047 <i>Przestępca seksualny, który wymknął się sprawiedliwości.</i> 490 00:41:25,730 --> 00:41:26,822 ZNÓW UNIEWINNIONY 491 00:41:26,906 --> 00:41:28,583 Pasuje do Kodeksu, prawda? 492 00:41:30,012 --> 00:41:32,411 Myślisz, że Harrison poszedł w twoje ślady? 493 00:41:33,344 --> 00:41:38,240 Ciało porąbane na dziewięć części? Worki na śmieci? I taki profil ofiary? 494 00:41:39,999 --> 00:41:41,836 To cztery godziny jazdy stąd. 495 00:41:41,920 --> 00:41:43,496 Bez problemu by tam dotarł. 496 00:41:43,580 --> 00:41:45,423 To idealne miejsce, by zniknąć. 497 00:41:45,507 --> 00:41:50,216 Jeśli to on, może mieć kłopoty. Nowojorska policja jest skuteczna. 498 00:41:50,300 --> 00:41:55,347 Skoro tak szybko odkryli ciało, kto wie, jakie jeszcze błędy popełnił. 499 00:41:57,220 --> 00:41:59,691 Zacznę od hotelu, w którym zniknął Ryan. 500 00:42:03,766 --> 00:42:04,856 Gdzie moje buty? 501 00:42:04,940 --> 00:42:06,896 Batista wkrótce tu będzie. 502 00:42:06,980 --> 00:42:10,202 <i>Harrison odjechał moim autem. Muszę zdobyć nowe.</i> 503 00:42:25,771 --> 00:42:27,586 Wiem, że jestem za wcześnie. 504 00:42:27,670 --> 00:42:29,216 Mógłbym już wejść? 505 00:42:29,300 --> 00:42:30,158 Nie. 506 00:42:30,242 --> 00:42:33,699 - Ale może pan tu poczekać. <i>- Taki przyjaciel to skarb.</i> 507 00:42:39,746 --> 00:42:41,333 Kurwa… 508 00:42:56,280 --> 00:42:59,483 Siri, zadzwoń do kliniki na Terytorium Seneków. 509 00:43:03,897 --> 00:43:05,876 Klinika, słucham. 510 00:43:05,960 --> 00:43:09,562 Dzień dobry. Mówi detektyw Quinn z policji w Miami. 511 00:43:09,646 --> 00:43:11,586 Muszę pomówić z kapitanem Batistą. 512 00:43:12,666 --> 00:43:15,676 Proszę zaczekać. Kapitanie Batista? 513 00:43:15,760 --> 00:43:16,962 Telefon do pana. 514 00:43:27,480 --> 00:43:28,988 Tu Batista. 515 00:43:56,340 --> 00:43:57,226 Uszanowanko! 516 00:44:04,890 --> 00:44:06,380 WIERZĘ 517 00:44:07,480 --> 00:44:08,780 WIERZĘ 518 00:44:30,040 --> 00:44:33,216 SKLEP ODZIEŻOWY 519 00:44:50,407 --> 00:44:53,995 Nie chcę być nachalny, ale chciałbym już się z nim zobaczyć. 520 00:44:54,079 --> 00:44:55,252 Można już? 521 00:45:07,620 --> 00:45:09,536 Nadal jest pod prysznicem. 522 00:45:10,258 --> 00:45:11,626 Minęło 45 minut. 523 00:45:11,710 --> 00:45:13,250 Nie może pan tam wejść. 524 00:45:15,460 --> 00:45:17,063 Dexter, wszystko gra? 525 00:45:23,456 --> 00:45:24,437 Kurwa! 526 00:45:40,910 --> 00:45:44,155 NOWY JORK: 112 KILOMETRÓW 527 00:46:32,000 --> 00:46:33,876 WYKRYTYCH KAMER 528 00:47:09,030 --> 00:47:10,098 LODY WEGAŃSKIE 529 00:47:52,450 --> 00:47:54,286 MAGIA: PRZYMIERZE 530 00:48:00,040 --> 00:48:01,810 Pieprzony psychol. 531 00:48:23,269 --> 00:48:24,912 Zaproszenie dostarczone. 532 00:49:03,015 --> 00:49:05,335 Jakiś dupek chciał mnie przejechać. 533 00:49:07,150 --> 00:49:08,808 Nie pasuje do Kodeksu. 534 00:49:09,742 --> 00:49:11,701 Co ty nie powiesz, tato? 535 00:49:39,681 --> 00:49:40,726 <i>Mój syn.</i> 536 00:49:41,283 --> 00:49:42,650 <i>Aż mógłbym się rozpłakać.</i> 537 00:49:44,213 --> 00:49:47,078 <i>Chociaż nie – nie jestem w stanie płakać.</i> 538 00:49:49,908 --> 00:49:50,994 <i>Cholera.</i> 539 00:49:59,200 --> 00:50:01,166 Napisy: Igloo666 540 00:50:01,250 --> 00:50:05,666 .:: GrupaHatak.pl ::. 541 00:50:05,750 --> 00:50:09,895 facebook.pl/GrupaHatak 542 00:50:10,305 --> 00:51:10,860 Do you want subtitles for any video? -=[ ai.OpenSubtitles.com ]=-