Vir Das: Fool Volume
ID | 13191532 |
---|---|
Movie Name | Vir Das: Fool Volume |
Release Name | Vir.Das.Fool.Volume.2025.1080p.WEBRip.x264.AAC5.1-[YTS.MX] |
Year | 2025 |
Kind | movie |
Language | Polish |
IMDB ID | 35668659 |
Format | srt |
1
00:00:06,000 --> 00:00:12,074
Zareklamuj swój produkt lub firmę.
Skontaktuj się z www.OpenSubtitles.org
2
00:00:14,560 --> 00:00:17,400
LONDYN
3
00:00:24,520 --> 00:00:26,760
Cześć, Londyn!
Co słychać?
4
00:00:26,840 --> 00:00:28,800
Zacznijmy.
Proszę o powstanie.
5
00:00:31,120 --> 00:00:33,280
Serio wstajecie?
Siadajcie.
6
00:00:39,520 --> 00:00:41,760
Zawsze chciałem to zrobić.
7
00:00:43,840 --> 00:00:45,120
Chryste Panie.
8
00:00:47,920 --> 00:00:49,240
Nie ma go tu.
9
00:00:50,680 --> 00:00:51,840
Przysłał mnie.
10
00:00:52,240 --> 00:00:53,600
MUMBAJ
11
00:00:53,680 --> 00:00:55,320
Cześć, Mumbaj!
12
00:00:55,400 --> 00:00:57,920
STADION NSCI
13
00:00:58,000 --> 00:01:01,640
Mam dobrą i złą wiadomość.
Którą chcecie usłyszeć najpierw?
14
00:01:01,720 --> 00:01:02,720
Złą.
15
00:01:02,800 --> 00:01:04,400
Jak to Hindusi.
16
00:01:06,360 --> 00:01:08,720
Bo w Indiach nieszczęście innego jest…
17
00:01:13,400 --> 00:01:15,000
Zła wiadomość jest taka,
18
00:01:15,680 --> 00:01:17,240
że jestem szczęśliwy.
19
00:01:18,080 --> 00:01:18,920
Tak.
20
00:01:19,000 --> 00:01:22,520
A dobra jest taka,
że będę o tym gadał i to minie.
21
00:01:23,360 --> 00:01:24,920
Bo gdy mówimy o szczęściu,
22
00:01:25,000 --> 00:01:28,600
łamiemy zasadę, której nas uczą
od czasów Indii Brytyjskich.
23
00:01:28,680 --> 00:01:30,400
Szczęście to milczenie.
24
00:01:31,000 --> 00:01:34,680
Kiedy zapytać Hindusa:
„Jesteś szczęśliwy?”, zrobi…
25
00:01:37,720 --> 00:01:39,960
Nie jest to potwierdzenie.
26
00:01:40,040 --> 00:01:42,040
Ani zaprzeczenie. To jest unik.
27
00:01:43,520 --> 00:01:44,960
Nie mówimy: „Nie wiem”.
28
00:01:45,040 --> 00:01:48,680
My mówimy: „Nie chcę, żebyś wiedział.
Tylko Bóg ma wiedzieć”.
29
00:01:50,600 --> 00:01:52,800
Bo z Bogiem trzeba uczciwie, prawda?
30
00:01:52,880 --> 00:01:54,400
Bóg z nami rozmawia.
31
00:01:54,480 --> 00:01:57,800
Bóg mówi: „Kocham was.
Bądźcie silni. Głosujcie na mnie”.
32
00:02:00,160 --> 00:02:02,840
NOWY JORK
33
00:02:02,920 --> 00:02:05,520
- Cześć, Nowy Jork. Dobrze wam?
- Tak!
34
00:02:05,600 --> 00:02:08,360
Opowiem wam historię.
35
00:02:08,440 --> 00:02:10,560
Nagrałem nowy program dla Netfliksa.
36
00:02:10,640 --> 00:02:13,960
To fragmenty występu z Londynu i Mumbaju.
37
00:02:14,040 --> 00:02:18,480
To program, który napisałem w milczeniu.
Właściwie napisałem na nowo.
38
00:02:19,200 --> 00:02:20,840
Milczałem z własnej winy.
39
00:02:20,920 --> 00:02:24,080
Wszystko szło dobrze.
40
00:02:24,720 --> 00:02:25,920
I…
41
00:02:26,440 --> 00:02:28,400
zrobiłem się trochę arogancki.
42
00:02:29,200 --> 00:02:31,320
A wszechświat wyczuwa arogancję.
43
00:02:31,880 --> 00:02:33,880
Byłem w hotelu w Londynie.
44
00:02:36,440 --> 00:02:39,000
Sześć tygodni przed nagraniem
45
00:02:39,080 --> 00:02:41,520
nowego programu w londyńskim kościele
46
00:02:41,600 --> 00:02:44,240
i na stadionie w Mumbaju coś zrobiło…
47
00:02:46,880 --> 00:02:48,600
I obudziłem się bez głosu.
48
00:02:51,240 --> 00:02:54,040
Zbliżał się największy występ
w mojej karierze.
49
00:02:54,640 --> 00:02:56,920
Głos straciłem zupełnie.
50
00:02:57,000 --> 00:02:58,080
Zamilkłem.
51
00:02:58,160 --> 00:03:00,360
Jakby zmienił się rząd w moim ciele.
52
00:03:02,000 --> 00:03:05,240
Rodzina mówiła:
„Za dużo dobrych rzeczy rozpowiadałeś.
53
00:03:07,080 --> 00:03:09,200
Ożywiłeś złe oko”.
54
00:03:09,280 --> 00:03:12,200
Już wyjaśniam.
Złe oko to ci, którzy źle życzą.
55
00:03:12,280 --> 00:03:16,120
Nie robią nam krzywdy,
tylko życzą, żeby nam się stało coś złego.
56
00:03:17,720 --> 00:03:19,720
Łączą zło z delegowaniem zadań.
57
00:03:21,000 --> 00:03:24,800
Dmuchają w rzęsę i mówią:
„Niech go dopadnie zaburzenie erekcji”.
58
00:03:26,400 --> 00:03:29,520
Nie drwię z tego.
To dotyka nawet twardych facetów.
59
00:03:32,160 --> 00:03:33,720
Złe oko to potężna moc.
60
00:03:33,800 --> 00:03:36,160
W Indiach mówimy na nie…
61
00:03:36,240 --> 00:03:37,880
Nazar!
62
00:03:37,960 --> 00:03:39,440
Rodzina. Zgadza się.
63
00:03:45,960 --> 00:03:48,440
Skoro o rodzinie mowa, dobrze być w domu.
64
00:03:48,520 --> 00:03:52,560
Cześć, Mumbaj! Cześć, Londyn!
Cześć, Nowy Jork! Dobrze was widzieć.
65
00:03:55,800 --> 00:03:58,640
To mi się podoba.
66
00:04:06,520 --> 00:04:09,440
Dobra wiadomość
natychmiast uaktywnia złe oko.
67
00:04:09,520 --> 00:04:11,480
Pokażę wam. Gotowi?
68
00:04:12,000 --> 00:04:16,000
Zdobyłem nagrodę Emmy.
69
00:04:16,720 --> 00:04:20,080
Dziękuję, że wspieracie moją pracę.
70
00:04:20,160 --> 00:04:22,640
Moja rodzina też wam dziękuje.
71
00:04:22,720 --> 00:04:26,040
Artysta, którego oglądacie,
zyskał uznanie krytyków.
72
00:04:26,680 --> 00:04:29,800
Tyle że to uznanie białych,
więc każdy ma to w dupie.
73
00:04:30,640 --> 00:04:32,840
Biała pochwała to brązowy kryptonit.
74
00:04:34,240 --> 00:04:36,520
Każdy mówi: „On zdradził swój kraj”.
75
00:04:36,600 --> 00:04:38,600
Myślicie: „Kryptonit jest zielony”.
76
00:04:38,680 --> 00:04:39,920
Nie. Forsa białych
77
00:04:40,000 --> 00:04:43,760
to magnes na brązowych,
dlatego tu żyjecie, zdrajcy kraju.
78
00:04:45,600 --> 00:04:46,680
Złe oko.
79
00:04:47,640 --> 00:04:50,280
Wielu miało kłopot, gdy dostałem nagrodę,
80
00:04:50,360 --> 00:04:52,800
bo jestem angielskim komikiem z Indii.
81
00:04:53,320 --> 00:04:56,400
Żywimy postkolonialną niechęć
do języka angielskiego.
82
00:04:56,480 --> 00:04:58,800
Angielski to przywileje. Zgadza się?
83
00:04:58,880 --> 00:05:00,480
- Tak.
- Niekoniecznie.
84
00:05:00,560 --> 00:05:04,720
Jest wiele krajów, w których
mówią świetnie po angielsku, a są biedni.
85
00:05:04,800 --> 00:05:06,520
Na przykład w Anglii.
86
00:05:10,360 --> 00:05:14,040
Ponoć kto dobrze zna angielski,
nie może się ze mną utożsamiać.
87
00:05:14,120 --> 00:05:15,840
Z Oppenheimerem też tak było.
88
00:05:17,320 --> 00:05:19,640
Oglądaliście to? Nie bójcie się.
89
00:05:19,720 --> 00:05:22,320
Czemu ze wszystkim trzeba się utożsamiać?
90
00:05:22,400 --> 00:05:26,120
„Oglądałeś Oppenheimera?”
„Nie widzę siebie w atomowym grzybie”.
91
00:05:27,520 --> 00:05:29,240
Dajcie Putinowi pięć lat.
92
00:05:30,960 --> 00:05:35,200
W Indiach, jeśli twój angielski
jest fatalny, będziemy cię oceniać.
93
00:05:35,280 --> 00:05:38,760
A jeśli jest bardzo dobry,
będziemy cię oceniać.
94
00:05:38,840 --> 00:05:41,880
To spektrum Appu-Vivek Ramaswamy.
95
00:05:44,520 --> 00:05:47,680
Spektrum Mowgli-Rishi Sunak.
96
00:05:49,680 --> 00:05:52,520
Takie spektrum Kangana-Tharoor.
97
00:05:56,360 --> 00:06:00,720
Gdy dostałem Emmy, dwie krytyczki z Indii
pojawiły się w telewizji.
98
00:06:00,800 --> 00:06:05,920
Jedna powiedziała: „Nie lubię Vira Dasa.
Za dobrze mówi po angielsku”.
99
00:06:06,440 --> 00:06:09,640
Nie można kogoś nie lubić
z powodu elokwencji.
100
00:06:10,760 --> 00:06:13,800
Przepraszam, Mumbaj, elokwencja to jest…
101
00:06:16,600 --> 00:06:18,080
Nie jesteśmy najlepsi.
102
00:06:18,640 --> 00:06:23,200
Miałem dziewczynę w Mumbaju.
Mówiła: „Ej, słuchaj, chono do łóżka”.
103
00:06:24,600 --> 00:06:26,600
„Ej, słuchaj, chono do łóżka”.
104
00:06:28,040 --> 00:06:31,720
Potem uprawialiśmy dobrowolny seks,
kalecząc dwa języki.
105
00:06:33,240 --> 00:06:34,440
Ciągle nas oceniają.
106
00:06:34,520 --> 00:06:38,120
Kiedyś jeden ze znanych hinduskich komików
powiedział mi:
107
00:06:38,200 --> 00:06:41,800
„Jesteś zbyt globalny.
Indyjski stand-up nie jest globalny.
108
00:06:41,880 --> 00:06:45,560
Brzmisz jak ktoś z wyższej klasy.
Musisz zejść niżej. Jak my”.
109
00:06:45,640 --> 00:06:47,480
Po czym odjechał range roverem.
110
00:06:49,800 --> 00:06:54,160
Najbardziej uprzywilejowani ludzie świata
nie muszą znać angielskiego.
111
00:06:54,240 --> 00:06:55,160
Pomyślcie.
112
00:06:55,240 --> 00:06:58,440
Jack Ma, mandaryński.
Mukesh Ambani, gudżarati.
113
00:06:58,520 --> 00:07:01,600
Elon Musk, X. Angielski nie jest wymagany.
114
00:07:02,960 --> 00:07:05,520
Poszedłem do znanego laryngologa.
115
00:07:05,600 --> 00:07:09,400
Powiedział mi, że mam olbrzymie torbiele
na strunach głosowych.
116
00:07:09,480 --> 00:07:10,680
6 TYGODNI DO WYSTĘPU
117
00:07:10,760 --> 00:07:14,200
„Panie Das, to może potrwać
nawet siedem miesięcy.
118
00:07:14,280 --> 00:07:16,400
Ale proszę spojrzeć na Djokovicia.
119
00:07:16,480 --> 00:07:18,200
Kontuzja. Wypada na pół roku.
120
00:07:18,280 --> 00:07:21,280
Tyra na rehabilitacji.
Wraca po pięciu tygodniach.
121
00:07:21,360 --> 00:07:23,560
Musi pan znaleźć w sobie Djokovicia”.
122
00:07:25,960 --> 00:07:29,600
Wiecie, jakie to protekcjonalne
porównać komika do sportowca?
123
00:07:30,200 --> 00:07:34,560
To tak, jakby jego pacjent zmarł,
a ja bym rzucił: „Smutne, ale taki Jezus…
124
00:07:36,800 --> 00:07:39,800
Ukrzyżowany, wypada na wieki,
tyra na rehabilitacji…
125
00:07:42,000 --> 00:07:43,360
Wraca po trzech dniach.
126
00:07:44,120 --> 00:07:46,120
Musi pan znaleźć w sobie Jezusa”.
127
00:07:47,200 --> 00:07:51,240
Wyobraźcie sobie. Brązowy brodacz
mówi białemu, żeby znalazł Jezusa.
128
00:07:52,960 --> 00:07:55,160
Ostatnim, który tak robił, był Jezus.
129
00:07:58,840 --> 00:07:59,800
Trenuję.
130
00:07:59,880 --> 00:08:03,120
Zwolniłem amerykańskiego trenera
i wynająłem Hindusa.
131
00:08:03,200 --> 00:08:04,920
Mówi w hindi, ma duży brzuch.
132
00:08:06,840 --> 00:08:09,880
Ten Zachodniak gadał same bzdury.
133
00:08:09,960 --> 00:08:12,000
Mówił: „Panie Das,
134
00:08:12,080 --> 00:08:13,880
jeśli chce pan wyszczupleć,
135
00:08:13,960 --> 00:08:16,080
trzeba jeść i pościć, jeść i pościć.
136
00:08:16,160 --> 00:08:17,840
Trzeba zaskoczyć ciało”.
137
00:08:18,360 --> 00:08:20,360
Ja: „Stary, mieszkam w Mumbaju.
138
00:08:21,040 --> 00:08:24,440
Kiedy chcę zaskoczyć swoje ciało,
przechodzę przez ulicę”.
139
00:08:26,680 --> 00:08:29,640
Będę szczuplejszy,
gdy wjedzie na mnie SUV.
140
00:08:30,440 --> 00:08:33,640
Pytał też: „Panie Das,
zażywa pan przeciwutleniacze?”.
141
00:08:33,720 --> 00:08:36,040
Mówię: „Jakość powietrza jest fatalna.
142
00:08:36,760 --> 00:08:38,800
O jakim tlenie mówimy w Mumbaju?
143
00:08:39,320 --> 00:08:42,360
Mój organizm przerabia
tlenek węgla na dwutlenek.
144
00:08:42,440 --> 00:08:44,520
Ja jestem przeciwutleniaczem”.
145
00:08:44,600 --> 00:08:47,760
Straciliśmy połowę widowni.
146
00:08:47,840 --> 00:08:52,920
Pytają: „Czemu on wykłada chemię?
Nie przyszliśmy tu uczyć się o tlenie.
147
00:08:54,040 --> 00:08:56,400
Chcę się śmiać. Nie każ mi myśleć”.
148
00:08:56,480 --> 00:08:57,680
To wy.
149
00:08:57,760 --> 00:09:00,120
W komentarzach: „Chcę się śmiać.
150
00:09:00,200 --> 00:09:01,360
Nie każ mi myśleć”.
151
00:09:01,440 --> 00:09:04,320
Znajdź kogoś,
kto cię połaskocze, prostaczko.
152
00:09:11,080 --> 00:09:14,320
Pytał też: „Panie Das,
co pan myśli o probiotykach?”.
153
00:09:14,400 --> 00:09:16,080
Słyszeliście o probiotykach?
154
00:09:16,160 --> 00:09:18,000
„Co pan myśli o probiotykach?”
155
00:09:18,080 --> 00:09:20,840
Ja na to: „Kobieta ma prawo wyboru.
156
00:09:22,520 --> 00:09:23,840
Jestem probiotykiem”.
157
00:09:24,840 --> 00:09:26,800
On mówi: „Popełnia pan błąd”.
158
00:09:26,880 --> 00:09:29,720
Ja: „I nie chcę żyć z tym błędem
do końca życia”.
159
00:09:31,080 --> 00:09:35,840
Trudno było nie mówić tak jak ten trener,
gdy z nim rozmawiałem.
160
00:09:37,160 --> 00:09:39,160
Hindusi mają okropny nawyk.
161
00:09:40,800 --> 00:09:43,680
Kiedy rozmawiamy z kimś,
kto mówi z akcentem…
162
00:09:44,200 --> 00:09:46,600
wchłaniamy ten akcent.
163
00:09:50,760 --> 00:09:52,920
A potem z nim mówimy.
164
00:09:54,880 --> 00:09:57,720
Powiedzmy,
że przychodzi na kolację Francuz.
165
00:09:57,800 --> 00:10:01,280
Mówi: „To magnifique.
Jest więcej Chicken Tikka?”.
166
00:10:01,360 --> 00:10:03,240
Wchodzimy do swojej kuchni.
167
00:10:04,400 --> 00:10:06,200
I do własnej matki mówimy:
168
00:10:06,280 --> 00:10:08,520
„On chce więcej Chicken Tikka”.
169
00:10:11,280 --> 00:10:14,000
Matka wychodzi, patrzy na Francuza i mówi:
170
00:10:14,080 --> 00:10:16,480
„Synu, czy chcesz więcej…”.
171
00:10:18,120 --> 00:10:20,320
Francuz jest przerażony.
172
00:10:21,000 --> 00:10:23,760
Mówi: „Tak, chciałbym więcej…”.
173
00:10:28,800 --> 00:10:32,120
I zostaje troje rasistów
wokół zimnego Chicken Tikka.
174
00:10:32,640 --> 00:10:36,760
Aby pozbyć się złego oka,
sześciu mędrców przybyło do mojego domu.
175
00:10:36,840 --> 00:10:38,440
Wykonali 8-godzinny rytuał.
176
00:10:38,520 --> 00:10:41,600
Stworzyli shivling
z mleka, masła ghi i lodu.
177
00:10:41,680 --> 00:10:44,240
Stał samodzielnie, miał prawie dwa metry.
178
00:10:44,320 --> 00:10:46,160
Było to coś pięknego.
179
00:10:46,240 --> 00:10:49,680
Spytałem: „Czy moglibyście
dokończyć mosty w Mumbaju?”.
180
00:10:52,640 --> 00:10:55,160
Mędrzec rzekł:
„Teraz codziennie się módl”.
181
00:10:55,240 --> 00:10:57,240
Nie mogłem mówić, więc napisałem:
182
00:10:57,320 --> 00:10:59,920
„Po to wynająłem was”.
183
00:11:01,680 --> 00:11:06,480
„Nie modlimy się za ciebie. Dbamy o to,
żeby twojej modlitwy wysłuchano najpierw”.
184
00:11:07,560 --> 00:11:10,560
„Więc wprowadzacie ludzi bocznym wejściem…
185
00:11:12,640 --> 00:11:13,560
do Boga?”
186
00:11:14,160 --> 00:11:16,040
On: „Tak, zdejmij buty”.
187
00:11:18,240 --> 00:11:20,360
Nie modlę się za wiele.
188
00:11:20,440 --> 00:11:24,000
Czasem wymawiam imię Boga
podczas orgazmów i martwych ciągów.
189
00:11:26,120 --> 00:11:29,160
Dla mnie to podobne doświadczenia.
190
00:11:30,120 --> 00:11:32,120
Kolana nie współpracują.
191
00:11:33,400 --> 00:11:35,240
Patrzę w lustro…
192
00:11:37,840 --> 00:11:39,040
I wiecie…
193
00:11:39,120 --> 00:11:43,480
Czasem rozmawiam z Bogiem.
Ostatnio zgubiłem paszport i się modliłem.
194
00:11:43,560 --> 00:11:46,480
Każdy może dostać
nowy paszport w 24 godziny,
195
00:11:46,560 --> 00:11:48,400
jeśli ma kontakty w rządzie.
196
00:11:48,480 --> 00:11:52,200
Ale ja właśnie przez kontakty z rządem
potrzebuję paszportu.
197
00:11:54,440 --> 00:11:57,160
Więc ja nie gubię paszportu.
198
00:11:57,240 --> 00:11:58,840
To Bóg zabiera mi paszport.
199
00:11:59,760 --> 00:12:03,560
W chwilach desperacji reaguję śmiechem.
200
00:12:03,640 --> 00:12:06,320
Mówiłem: „Boże, nie mogę
201
00:12:06,400 --> 00:12:09,200
opowiadać żartów światu,
którego nie widzę”.
202
00:12:09,280 --> 00:12:12,040
Wtedy nagle otworzyła się jedna z teczek.
203
00:12:12,120 --> 00:12:13,840
Usłyszałem taki hałas…
204
00:12:15,400 --> 00:12:18,160
I przysięgam, mój paszport tam był,
205
00:12:18,240 --> 00:12:21,800
schowany w teczce pod kartkami
zapisanymi moimi żartami.
206
00:12:22,320 --> 00:12:26,200
Aż zapłakałem ze szczęścia.
Łzy szczęścia nad kawałkiem papieru.
207
00:12:26,760 --> 00:12:29,680
Poprzednio robiłem to
nad ujemnym testem ciążowym.
208
00:12:30,720 --> 00:12:33,560
Paszport był mi potrzebny.
Leciałem do Australii.
209
00:12:35,560 --> 00:12:38,040
Są jacyś Australijczycy na sali?
210
00:12:39,160 --> 00:12:40,680
Fajnie. Lubię wasz kraj.
211
00:12:40,760 --> 00:12:43,640
Jesteście takim Bangladeszem Anglii.
212
00:12:46,520 --> 00:12:47,480
Czy to…
213
00:12:48,840 --> 00:12:51,520
Przepraszam.
214
00:12:52,200 --> 00:12:54,440
Jesteście Pakistanem Nowej Zelandii.
215
00:13:00,960 --> 00:13:04,880
Za granicą na lotniskach
przestrzegam zasad.
216
00:13:05,360 --> 00:13:08,840
Nie chcę przynosić Indiom wstydu,
chyba że w dużym teatrze.
217
00:13:10,000 --> 00:13:15,600
Starsza Australijka wskazała mnie
w kolejce pełnej białych.
218
00:13:15,680 --> 00:13:18,000
Powiedziała: „Musi pan nadać bagaż”.
219
00:13:18,520 --> 00:13:24,400
Mówię: „Waży poniżej dziewięciu kilo”.
A ona: „Nie! Nada pan ten bagaż”.
220
00:13:24,480 --> 00:13:27,080
- Wkurzyłem się. Wkurzylibyście się?
- Tak.
221
00:13:27,160 --> 00:13:29,680
Pytam: „Białym też pani każe nadać?”.
222
00:13:29,760 --> 00:13:32,680
A biali wtedy:
„Kurwa, teraz nam każe nadać”.
223
00:13:34,160 --> 00:13:37,760
Wskazała na mnie i powiedziała:
„Nie. Tylko panu”.
224
00:13:38,560 --> 00:13:42,680
Byłem zachwycony. „Boże,
to rasistka w starym, dobrym stylu”.
225
00:13:44,920 --> 00:13:47,440
Jakbym zobaczył zorzę polarną.
226
00:13:47,520 --> 00:13:51,120
Znam ją z książek i filmów,
ale na żywo robi większe wrażenie.
227
00:13:51,880 --> 00:13:56,360
Takich rasistów się nie widuje
w dzisiejszym świecie. To jakiś paradoks.
228
00:13:56,440 --> 00:13:58,440
To jakby nazista pił bubble tea.
229
00:14:00,960 --> 00:14:03,360
Dużo bym dał, żeby to zobaczyć.
230
00:14:04,200 --> 00:14:05,760
Pełne umundurowanie SS…
231
00:14:09,760 --> 00:14:11,080
Heil, Hitler.
232
00:14:12,760 --> 00:14:16,720
Uważam, że rasiści
to marginalizowana grupa.
233
00:14:19,600 --> 00:14:23,680
Jakich cierpień doznaje rasista
identyfikujący się jako szowinista,
234
00:14:23,760 --> 00:14:26,480
ale uwięziony w ciele inteligentnej osoby?
235
00:14:27,600 --> 00:14:31,840
Rasiści są pomijani.
Mają jedynie 80% amerykańskich podkastów.
236
00:14:32,680 --> 00:14:36,400
Wszystkie dobre pomysły rasistów
zostały ukradzione.
237
00:14:36,480 --> 00:14:39,600
Wymyślili słowo „czarnuch”,
a hip-hop je zawłaszczył.
238
00:14:40,320 --> 00:14:43,320
Wymyślili segregację.
Pickleball ją przejął.
239
00:14:44,800 --> 00:14:47,680
Rasiści wymyślili niewolnictwo.
Apple je przejął.
240
00:14:49,800 --> 00:14:52,120
Jakie życie ma taki rasista?
241
00:14:52,200 --> 00:14:55,040
Każesz sprawdzić bagaż Hindusowi jak ja.
242
00:14:55,120 --> 00:14:58,680
Potem w domu seksisz na misjonarza
pod zdjęciem Churchilla.
243
00:15:04,280 --> 00:15:07,000
Pod zdjęciem Churchilla
musi być na misjonarza.
244
00:15:07,880 --> 00:15:10,240
Anala pod Churchillem nie zrobicie.
245
00:15:11,600 --> 00:15:13,320
Churchill nigdy nie wchodził…
246
00:15:14,600 --> 00:15:15,640
od zaplecza.
247
00:15:24,480 --> 00:15:28,400
Wchodzę do pierwszej klasy.
Ona patrzy na mnie triumfalnie.
248
00:15:28,480 --> 00:15:32,360
Coś we mnie pękło. My, Hindusi,
zwykle trzymamy gębę na kłódkę.
249
00:15:33,040 --> 00:15:36,360
Mówię: „Oby pani córka wyszła za Hindusa”.
250
00:15:38,160 --> 00:15:42,160
Jej córka przyprowadzi
przystojnego Hindusa o twarzy Deva Patela.
251
00:15:42,920 --> 00:15:44,680
Z wąsem Sadguru.
252
00:15:45,600 --> 00:15:46,680
I moim ciałem.
253
00:15:47,880 --> 00:15:50,240
Będzie spała w pokoju obok i słuchała
254
00:15:50,320 --> 00:15:53,280
odgłosów hindusko-australijskiego seksu.
255
00:16:06,800 --> 00:16:08,720
Miała 65 lat.
256
00:16:08,800 --> 00:16:10,040
Trzeba mieć empatię.
257
00:16:10,120 --> 00:16:12,640
Można pokochać starą rasistkę.
258
00:16:12,720 --> 00:16:15,120
Hindusi, zajrzyjcie na rodzinny czat.
259
00:16:16,400 --> 00:16:20,720
A kto nie może znaleźć rasisty
na rodzinnym czacie,
260
00:16:20,800 --> 00:16:22,080
ten sam jest rasistą.
261
00:16:24,440 --> 00:16:25,520
Nie wstydźcie się.
262
00:16:25,600 --> 00:16:29,880
Jedna z moich ciotek
jest legendarną islamofobką.
263
00:16:29,960 --> 00:16:32,280
Zasłużona członkini klubu ksenofobów.
264
00:16:34,600 --> 00:16:37,400
Gdy widzi mnie na scenie,
mówi: „Na Allaha!”.
265
00:16:38,240 --> 00:16:40,720
Mówię: „Przecież nie znosisz muzułmanów”.
266
00:16:41,240 --> 00:16:44,040
„Przywołuję ich Boga,
gdy czuję rozczarowanie”.
267
00:16:47,040 --> 00:16:48,920
Naszego nie chce niepokoić.
268
00:16:49,000 --> 00:16:51,680
Zabrali mnie do lekarza Adele.
269
00:16:51,760 --> 00:16:53,320
4 I PÓŁ TYGODNIA DO WYSTĘPU
270
00:16:53,400 --> 00:16:56,560
Adele miała ten sam problem, co ja.
Taki sam talent.
271
00:16:58,720 --> 00:17:02,800
Ta drobna Żydówka,
która słono liczy za wizyty, dała mi to.
272
00:17:03,360 --> 00:17:04,280
Kazoo.
273
00:17:04,960 --> 00:17:08,640
Powiedziała: „Kiedy zagrasz
Happy Birthday na tym kazoo,
274
00:17:08,720 --> 00:17:11,680
będziesz gotowy występować na scenie”.
275
00:17:11,760 --> 00:17:15,320
Ja na to: „Kiedy zrobisz krokodylka
na dywanie z pianek,
276
00:17:15,400 --> 00:17:17,640
będziesz gotowa na wycięcie wyrostka”.
277
00:17:17,720 --> 00:17:21,720
Sądziłem, że gramy w grę
i mówimy bezsensowne zdania.
278
00:17:24,280 --> 00:17:26,280
Z tego nie można wydobyć dźwięku.
279
00:17:27,320 --> 00:17:29,600
Dźwięk musi iść ze środka.
280
00:17:29,680 --> 00:17:31,640
Codziennie 20 razy robiłem…
281
00:17:35,400 --> 00:17:37,960
Wiecie, ile kaczek przyleciało mi do domu?
282
00:17:41,000 --> 00:17:42,120
Szukały partnera.
283
00:17:43,960 --> 00:17:44,840
I znajdowały.
284
00:17:47,520 --> 00:17:49,520
Bo mówiliśmy tym samym językiem.
285
00:17:51,320 --> 00:17:52,880
Kaczka przylatywała, a ja…
286
00:18:10,800 --> 00:18:13,440
Wreszcie coś wartego wydanych pieniędzy.
287
00:18:14,240 --> 00:18:17,800
Mówiła: „Przez 20 lat
źle korzystał pan ze swojego głosu”.
288
00:18:17,880 --> 00:18:20,200
Ja: „Co za lewicowa mądrość”.
289
00:18:21,320 --> 00:18:25,280
Dlatego lubię młodsze pokolenie.
Są tu ludzie w wieku 19-25 lat?
290
00:18:25,360 --> 00:18:28,720
Lubię was.
Jesteście szczerzy, nie milczycie.
291
00:18:28,800 --> 00:18:30,800
Jesteście odważni, otwieracie się.
292
00:18:30,880 --> 00:18:34,080
Potem was oceniamy,
wy się nakręcacie, my się śmiejemy.
293
00:18:35,840 --> 00:18:37,840
To jest wspaniałe.
294
00:18:38,960 --> 00:18:39,800
Dlatego…
295
00:18:41,480 --> 00:18:44,160
pozwalamy wam wierzyć,
że macie własną prawdę.
296
00:18:45,080 --> 00:18:46,800
Wasza prawda to nasz content.
297
00:18:48,240 --> 00:18:51,760
Mam dwóch siostrzeńców
młodszych od Gen Z. Jak ich nazywają?
298
00:18:51,840 --> 00:18:53,200
- Alfa.
- Kretyni?
299
00:18:55,320 --> 00:18:58,040
Siostrzeńcy mają 14 lat.
Wziąłem ich do muzeum.
300
00:18:58,720 --> 00:18:59,960
Jeden się wkurzył,
301
00:19:00,040 --> 00:19:03,880
bo duży europejski obraz
nie mieścił się w telefonie w tę stronę.
302
00:19:06,120 --> 00:19:08,360
Mówię: „Po prostu obróć telefon”.
303
00:19:08,880 --> 00:19:11,040
On na to: „Vir Mama, nie rozumiesz.
304
00:19:11,120 --> 00:19:13,760
Świat się zmienił. Życie jest pionowe”.
305
00:19:13,840 --> 00:19:16,240
MAMA: WUJEK ZE STRONY MATKI
306
00:19:16,320 --> 00:19:18,560
Mówię: „Zmieniam testament.
307
00:19:20,040 --> 00:19:24,120
Wszystko zostawię tobie,
jeśli skremujesz mnie w pionie.
308
00:19:26,960 --> 00:19:30,320
Z otwartymi oczami.
Chcę widzieć rodzinę, gdy będę płonął.
309
00:19:31,160 --> 00:19:33,920
Za mną DJ ma puszczać muzykę techno.
310
00:19:34,000 --> 00:19:36,560
Takie połączenie Sunburn z Sati.
311
00:19:38,440 --> 00:19:40,680
Żałoba i Glastonbury.
312
00:19:41,440 --> 00:19:43,800
Festiwal Burning Man i płonący człowiek.
313
00:19:45,320 --> 00:19:46,280
I masz…
314
00:19:47,160 --> 00:19:50,240
filmować wszystko, wrzucić to na Instagram
315
00:19:50,320 --> 00:19:52,680
i podpisać: „Vir Mama gorąco pozdrawia”.
316
00:19:59,960 --> 00:20:02,880
Świetny podpis pod kremacją.
317
00:20:03,680 --> 00:20:07,200
Łatwo wami manipulować,
bo z rozpraszaczy zrobiliście towar.
318
00:20:07,280 --> 00:20:08,720
Wystarczy dobrać moment.
319
00:20:08,800 --> 00:20:13,040
Godzinny program dla Gen Z może mieć
jedną puentę, wystarczy opóźnić drop.
320
00:20:14,560 --> 00:20:17,680
Vir Mama, świat się zmienił.
Życie jest pionowe.
321
00:20:17,760 --> 00:20:19,200
Świat się zmienił
322
00:20:19,280 --> 00:20:23,200
Świat się zmienił, zmienił, zmienił
Vir Mama
323
00:20:23,280 --> 00:20:26,120
Zmienił, zmienił, zmienił
Vir Mama
324
00:20:26,200 --> 00:20:31,400
Życie, życie, życie…
325
00:20:31,480 --> 00:20:32,320
Jest pionowe
326
00:20:34,360 --> 00:20:35,360
Życie w pionie
327
00:20:43,280 --> 00:20:45,200
Spójrzcie na swoje głupie miny.
328
00:20:46,080 --> 00:20:48,360
Dorośli myślą: „O co chodzi?
329
00:20:49,360 --> 00:20:50,600
Zwróć za bilet”.
330
00:20:51,520 --> 00:20:53,240
A Gen Z: „Dobrze grzeje”.
331
00:20:57,560 --> 00:21:00,600
I to też jest dobry podpis do kremacji.
332
00:21:03,560 --> 00:21:06,720
Cztery tygodnie przed występem
spróbowałem homeopatii.
333
00:21:06,800 --> 00:21:09,400
Kto nie wie, co to homeopatia,
niech da znać.
334
00:21:10,040 --> 00:21:11,560
Już wyjaśniam.
335
00:21:11,640 --> 00:21:14,920
Homeopata to samotny prawiczek.
336
00:21:17,200 --> 00:21:19,520
Siedzi w maleńkim gabinecie
337
00:21:20,120 --> 00:21:22,120
otoczony białym proszkiem.
338
00:21:23,320 --> 00:21:25,560
Jak w szafie na imprezie u Diddy’ego.
339
00:21:27,080 --> 00:21:29,680
Kazał mi nałożyć biały proszek na twarz.
340
00:21:29,760 --> 00:21:32,000
Pytam: „Co to?”, a on: „Nieważne”.
341
00:21:33,400 --> 00:21:36,920
Teraz osiem razy dziennie
biorę biały proszek.
342
00:21:37,000 --> 00:21:39,640
Nie robię stand-upu. Pracuję w finansach.
343
00:21:42,160 --> 00:21:43,320
Jestem ćpunem.
344
00:21:45,040 --> 00:21:47,000
Oto problem z waszym pokoleniem.
345
00:21:48,400 --> 00:21:51,400
Uzależniliście się
od dopaminowych urządzeń.
346
00:21:51,480 --> 00:21:54,400
Macie świra na punkcie tożsamości,
nie osobowości.
347
00:21:54,480 --> 00:21:57,760
Pokazujecie, czym jesteście, nie kim.
348
00:21:57,840 --> 00:22:00,120
Zbieracie i manifestujecie etykiety.
349
00:22:00,200 --> 00:22:04,480
To są zastrzyki dopaminy z internetu,
od którego jesteście uzależnieni.
350
00:22:04,560 --> 00:22:08,800
Nie jesteście zwykłymi ludźmi,
ale poliamorycznymi weganami i żonglerami,
351
00:22:08,880 --> 00:22:11,800
do tego agnostykami
ze słabością do Avengersów.
352
00:22:11,880 --> 00:22:16,200
Nie chcę was traktować z góry,
ale z wiekiem
353
00:22:16,280 --> 00:22:19,720
odkrywa się, że świat jest prosty.
Prawda, dorośli?
354
00:22:19,800 --> 00:22:21,040
Tak!
355
00:22:21,120 --> 00:22:24,160
Na świecie są tylko dwie grupy ludzi.
356
00:22:24,240 --> 00:22:25,360
Kretyni.
357
00:22:26,320 --> 00:22:29,520
I ludzie, którzy mają
do czynienia z kretynami. I tyle.
358
00:22:33,800 --> 00:22:37,280
Bądźmy nowocześni. Są też podgrupy.
359
00:22:37,360 --> 00:22:41,400
Czarni kretyni, biali kretyni,
hetero kretyni, homo i trans.
360
00:22:41,480 --> 00:22:43,800
Z drugiej strony są też mili weganie.
361
00:22:45,520 --> 00:22:48,000
Ludzie są skomplikowani. Prawda, Londyn?
362
00:22:48,640 --> 00:22:51,600
Nawet Adolf Hitler kochał psy.
363
00:22:51,680 --> 00:22:52,880
Pamiętacie?
364
00:22:52,960 --> 00:22:56,520
A właśnie… Jaki mętlik w głowie
musiał mieć pies Hitlera?
365
00:22:58,280 --> 00:23:00,640
Psy rozumieją gesty, a nie politykę.
366
00:23:00,720 --> 00:23:02,480
Pies Hitlera widział,
367
00:23:02,560 --> 00:23:04,760
że gdy tata wychodzi z domu, robi…
368
00:23:08,360 --> 00:23:09,800
Nigdy nie rzuca piłki.
369
00:23:16,440 --> 00:23:19,800
Gdy nie mówisz,
wymyślasz własny język migowy,
370
00:23:19,880 --> 00:23:22,000
którego nikt poza tobą nie rozumie.
371
00:23:22,080 --> 00:23:26,800
Chciałem czarną kawę bez kofeiny
i pokazuję asystentowi…
372
00:23:30,880 --> 00:23:34,520
Pyta: „Co?”. „Chcę czarną bezkofeinową”.
373
00:23:36,040 --> 00:23:36,880
„Co?”
374
00:23:38,320 --> 00:23:40,600
Mówię: „Twoja matka to dziwka”.
375
00:23:42,920 --> 00:23:44,280
„Czarną bezkofeinową?”
376
00:23:46,480 --> 00:23:48,680
Wszyscy wokół zaczynają mówić cicho.
377
00:23:48,760 --> 00:23:51,880
„Boże, straciłeś głos.
378
00:23:52,440 --> 00:23:53,760
To smutne.
379
00:23:55,240 --> 00:23:57,520
Chcesz czarną bezkofeinową?”
380
00:24:03,320 --> 00:24:06,640
I kiedy jedna osoba przerywa ciszę,
jest to zaraźliwe.
381
00:24:07,720 --> 00:24:08,840
Rozumiem to.
382
00:24:08,920 --> 00:24:10,960
Gdy robisz coś kontrowersyjnego,
383
00:24:11,040 --> 00:24:13,720
z wyboru lub nie, stajesz się tematem.
384
00:24:14,240 --> 00:24:16,800
A kiedy stajesz się tematem,
385
00:24:16,880 --> 00:24:19,440
wszędzie przyciągasz uwagę.
386
00:24:19,520 --> 00:24:23,120
Gdy byłem w Nowym Jorku
lub gdzieś w Wielkiej Brytanii,
387
00:24:23,200 --> 00:24:25,960
biały dziennikarz przychodził
i mówił: „O Boże!
388
00:24:26,040 --> 00:24:28,800
Możemy napisać artykuł na 9000 słów
389
00:24:28,880 --> 00:24:31,440
o tym,
jak cię uciszają w twojej niedoli?”.
390
00:24:35,280 --> 00:24:36,560
„Mojej niedoli?
391
00:24:37,160 --> 00:24:40,440
Mam wrażenie,
że potrzebujesz historii o prześladowaniu,
392
00:24:40,520 --> 00:24:42,920
aby poczuć się lepiej z tym, jak żyjesz.
393
00:24:43,000 --> 00:24:44,200
Czyjaś…
394
00:24:45,000 --> 00:24:48,400
Czyjaś niedola jest jego erekcja.
395
00:24:48,480 --> 00:24:51,920
Trudno się na nią patrzy,
ale niegrzecznie ją wytykać”.
396
00:24:52,000 --> 00:24:55,520
Ona na to: „Mamy dużą publiczność,
okażą współczucie”.
397
00:24:55,600 --> 00:24:58,920
Ja: „Moja publiczność jest mała,
ale poczuje empatię”.
398
00:24:59,000 --> 00:24:59,920
Współczucie…
399
00:25:03,000 --> 00:25:05,320
Współczucie to pornos dla przyjemności.
400
00:25:05,400 --> 00:25:08,280
Empatia to orgia,
w której nas wszystkich dymają.
401
00:25:09,520 --> 00:25:12,600
Około 30% osób zareagowało na ten żart.
402
00:25:13,960 --> 00:25:16,280
Proszę, żeby zostały po występie.
403
00:25:17,520 --> 00:25:20,080
To nie była metafora.
404
00:25:21,640 --> 00:25:25,320
„Jak występ Vira Dasa?”
„Lubi wchodzić w interakcje z widzami”.
405
00:25:28,000 --> 00:25:31,840
Uważam, że jeżeli nie stawia się ludzi
w niezręcznych sytuacjach,
406
00:25:31,920 --> 00:25:35,200
jeśli zapewnia się
bezpieczeństwo i anonimowość,
407
00:25:35,280 --> 00:25:37,800
większość osób umie szczerze rozmawiać
408
00:25:37,880 --> 00:25:40,280
i odróżnić dobro od zła. Zgadzacie się?
409
00:25:41,440 --> 00:25:42,760
Tak sądzę.
410
00:25:44,480 --> 00:25:46,160
Sprawdźmy. Zgaście światła.
411
00:25:47,680 --> 00:25:48,920
Wyłącz światła.
412
00:25:54,480 --> 00:25:56,640
Choinka się nie wyłącza.
413
00:25:56,720 --> 00:26:00,640
LONDYN
414
00:26:02,880 --> 00:26:06,840
Mam pięciu elektryków w ekipie.
Żaden tego nie rozkminił.
415
00:26:08,120 --> 00:26:11,360
Ten program ukaże się latem, więc…
416
00:26:19,760 --> 00:26:22,400
Hej, Brytyjczycy, pogadamy szczerze?
417
00:26:24,520 --> 00:26:27,800
Gdy coś się wydarza w waszym kraju,
418
00:26:28,320 --> 00:26:31,080
80% świata wam nie współczuje.
419
00:26:34,760 --> 00:26:37,240
Wybaczcie, minęło za mało czasu.
420
00:26:39,160 --> 00:26:43,360
Tak długo dymaliście inne kraje,
421
00:26:43,440 --> 00:26:47,320
a teraz śmiecie narzekać
na zbyt dużą różnorodność w Anglii?
422
00:26:48,880 --> 00:26:52,200
My, Hindusi,
już nawet nie chcemy odszkodowań.
423
00:26:52,680 --> 00:26:55,280
Nie chcę,
by wasz monarcha oddał Koh-i-noor.
424
00:26:55,360 --> 00:26:56,840
Chcę, żeby go połknął.
425
00:26:56,920 --> 00:27:03,920
KOH-I-NOOR: NAJWIĘKSZY DIAMENT
UKRADZIONY Z INDII
426
00:27:07,000 --> 00:27:09,240
Sprawdźmy, czy Bóg chroni króla.
427
00:27:11,040 --> 00:27:13,800
Porozmawiajmy szczerze. Chcecie spróbować?
428
00:27:13,880 --> 00:27:15,920
Tak!
429
00:27:16,000 --> 00:27:18,360
Skoro mówimy szczerze, wiecie,
430
00:27:18,440 --> 00:27:22,120
że od 2019 roku
czujemy się monitorowani i monetyzowani.
431
00:27:22,200 --> 00:27:25,600
Karmią nas historią
o dobrych walczących ze złem,
432
00:27:25,680 --> 00:27:29,360
ale z każdym rokiem traci to sens.
433
00:27:29,440 --> 00:27:31,720
Czcimy fałszywych bohaterów
434
00:27:31,800 --> 00:27:35,880
i wychwalamy brak inteligencji
z powodu niemoralnej klasy średniej,
435
00:27:35,960 --> 00:27:38,800
która jest owładnięta konsumpcją
i kultem władzy.
436
00:27:42,880 --> 00:27:47,520
Każdy Hindus tu obecny wie,
437
00:27:47,600 --> 00:27:50,040
że od 2019 roku
438
00:27:50,800 --> 00:27:52,240
nie było
439
00:27:52,320 --> 00:27:55,480
dobrego filmu Marvela.
440
00:27:55,560 --> 00:27:58,280
To gówniani bohaterowie.
441
00:27:58,880 --> 00:28:00,440
Nieudane fabuły.
442
00:28:02,040 --> 00:28:04,200
A wy myśleliście, że o czym mówiłem?
443
00:28:06,400 --> 00:28:08,400
To tylko żart z Marvela.
444
00:28:10,360 --> 00:28:12,720
W tej chwili nikt was nie widzi.
445
00:28:14,280 --> 00:28:15,880
Nikt. Jesteście bezpieczni.
446
00:28:15,960 --> 00:28:20,280
Ani ci nad wami, którzy was ignorują,
ani ci pod wami, których wy ignorujecie.
447
00:28:22,120 --> 00:28:24,200
Ale was słyszą.
448
00:28:24,280 --> 00:28:27,480
Zróbcie hałas, z którego was zapamiętają.
449
00:28:42,360 --> 00:28:45,880
- Ganpati Bappa!
- Morya!
450
00:28:45,960 --> 00:28:50,720
Jako cudzoziemiec powiem,
że moim zdaniem wasze imperium się kończy.
451
00:28:50,800 --> 00:28:53,520
NOWY JORK
452
00:28:53,600 --> 00:28:55,240
Takie mam wrażenie.
453
00:28:55,320 --> 00:28:58,200
Przypominacie
seksowną dziewczynę z liceum,
454
00:28:58,280 --> 00:28:59,840
która przyjeżdża na zjazd.
455
00:29:01,440 --> 00:29:04,120
I się wkurza, że teraz inni też są sexy.
456
00:29:05,880 --> 00:29:07,880
A dyrektorem szkoły są Chiny.
457
00:29:10,200 --> 00:29:13,840
Wszyscy mądrzy ludzie w waszym kraju
458
00:29:13,920 --> 00:29:16,880
zachowują się jak dupki
i przestajecie ich słuchać.
459
00:29:16,960 --> 00:29:20,280
Słuchacie głupich,
którzy są odrobinę mądrzejsi od was.
460
00:29:20,360 --> 00:29:22,840
Wmówiliście sobie, że to są ci mądrzy.
461
00:29:23,400 --> 00:29:27,560
Teraz cały świat patrzy na was tak,
jak wy patrzyliście na Joe Bidena.
462
00:29:34,120 --> 00:29:35,720
To jest takie…
463
00:29:38,080 --> 00:29:39,840
Już nie wie, gdzie jest.
464
00:29:42,760 --> 00:29:45,520
Zostańmy w ciemności jeszcze chwilę.
465
00:29:46,800 --> 00:29:48,200
Bo może ktoś ma broń.
466
00:29:52,880 --> 00:29:54,520
Dobra, włączmy światło.
467
00:30:01,120 --> 00:30:04,600
Ameryka nigdy nie pozbędzie się broni.
Broń to wasz krykiet.
468
00:30:05,920 --> 00:30:08,440
Uważam, że każdy Amerykanin powinien móc
469
00:30:08,520 --> 00:30:10,880
kupić broń w dowolnym wieku bez dowodu.
470
00:30:11,760 --> 00:30:14,360
Tylko musicie zmienić technologię
471
00:30:14,440 --> 00:30:16,720
na broń aktywowaną głosem.
472
00:30:17,240 --> 00:30:20,120
Broń nie wystrzeli,
473
00:30:20,200 --> 00:30:24,320
dopóki idealnie nie wypowiecie
jakiegoś tekstu swoim głosem.
474
00:30:24,400 --> 00:30:27,960
Myślę, że powinna to być
treść Drugiej Poprawki.
475
00:30:29,760 --> 00:30:32,360
To zmieni akty przemocy z bronią palną.
476
00:30:32,880 --> 00:30:37,240
„Zabiję cię, ale najpierw
się pouczę przez dwa tygodnie”.
477
00:30:40,960 --> 00:30:45,040
Po dwóch tygodniach wróci i powie:
„W Stanach Zjednoczonych Ameryki…
478
00:30:45,120 --> 00:30:48,320
milicja niezbędna
dla bezpieczeństwa państwa…
479
00:30:48,400 --> 00:30:51,080
prawo do noszenia broni
nie będzie naruszone”.
480
00:30:51,160 --> 00:30:53,720
Pomyślcie,
ile osób może uciec w tym czasie!
481
00:30:55,600 --> 00:31:00,040
Jeśli obsługę broni zlecicie Apple’owi,
zniknie zagraniczny terroryzm.
482
00:31:00,560 --> 00:31:01,560
Dzięki Siri.
483
00:31:03,480 --> 00:31:05,560
Jeśli swoim akcentem powiem: „Siri!
484
00:31:07,160 --> 00:31:10,640
Milicja dla bezpieczeństwa,
prawo do noszenia broni…”
485
00:31:11,480 --> 00:31:14,120
„W pobliżu jest pięć Starbucksów”.
486
00:31:21,200 --> 00:31:22,560
Cappuccino na owsianym.
487
00:31:24,120 --> 00:31:26,120
„Zastrzelić Filipińczyków?” Nie!
488
00:31:33,840 --> 00:31:36,960
Mam wizę turystyczną. Nie boję się was.
489
00:31:43,320 --> 00:31:44,320
Chodzę na terapię.
490
00:31:44,400 --> 00:31:47,240
Moja terapeutka trzyma
filiżankę z rumiankiem
491
00:31:47,320 --> 00:31:50,080
dwa centymetry od twarzy przez całą sesję
492
00:31:50,160 --> 00:31:51,560
i nigdy nie pije.
493
00:31:53,080 --> 00:31:56,040
Celem mojej terapii stało się to,
żeby wzięła łyka.
494
00:31:58,160 --> 00:31:59,320
To Jedi.
495
00:32:00,560 --> 00:32:04,360
Powiedziała: „Wielu komików
zaznało okrucieństwa w dzieciństwie.
496
00:32:04,440 --> 00:32:07,760
Dlatego powściągliwie
podchodzą do miłości”.
497
00:32:07,840 --> 00:32:11,440
Ja na to: „Wie pani,
że lew bzyka tylko przez 30 sekund?”.
498
00:32:12,240 --> 00:32:13,960
Ona na to: „Nie wiedziałam”.
499
00:32:14,040 --> 00:32:18,120
„Super, bo to oznacza, że choć jedno z nas
czegoś się tu dowiaduje”.
500
00:32:21,720 --> 00:32:24,480
„Sprawdzam,
czy ma pan traumy z dzieciństwa”.
501
00:32:24,560 --> 00:32:27,080
Ja: „Stara, dorastałem w Indiach i Afryce.
502
00:32:27,160 --> 00:32:28,960
Moja trauma ma dzieciństwo”.
503
00:32:32,240 --> 00:32:33,560
Oto moje traumy.
504
00:32:33,640 --> 00:32:36,600
Gdy miałem 12 lat,
łobuz kopnął mnie w twarz
505
00:32:36,680 --> 00:32:38,280
i połknąłem swój ząb.
506
00:32:39,280 --> 00:32:42,720
W szpitalu poili mnie wodą,
żebym wydalił ten ząb.
507
00:32:42,800 --> 00:32:43,840
Ale nie wyszedł.
508
00:32:44,520 --> 00:32:46,200
Boję się, że wciąż tam jest.
509
00:32:46,880 --> 00:32:48,360
Kiedyś na prześwietleniu
510
00:32:48,440 --> 00:32:52,200
w żołądku dorosłego faceta
znajdą ząb 12-latka.
511
00:32:54,960 --> 00:32:58,240
Spytają: „Co pan jadł na śniadanie?”.
512
00:32:58,880 --> 00:33:00,200
„To dziecięca trauma”.
513
00:33:00,280 --> 00:33:02,520
Oni: „Zjadł pan dziecko?”.
514
00:33:03,600 --> 00:33:08,040
Rodzice słyszeli o kłopotach psychicznych,
ale stosowali indyjskie sposoby.
515
00:33:09,360 --> 00:33:11,800
Mówię: „Tato, mam lęki”.
516
00:33:11,880 --> 00:33:13,840
„Porób pajacyki.
517
00:33:17,040 --> 00:33:18,760
Lęk wyskoczy z twojego ciała.
518
00:33:20,040 --> 00:33:22,120
Potem łykniesz coś na refluks”.
519
00:33:23,600 --> 00:33:27,640
Przed występem byłem na rozluźnianiu
mięśniowo-powięziowym. Znacie?
520
00:33:27,720 --> 00:33:28,800
Tak.
521
00:33:28,880 --> 00:33:31,600
Opowiem wam o tym. Byłem w Kopenhadze.
522
00:33:32,160 --> 00:33:37,560
Muskularny, wysoki, piękny Niemiec
o blond włosach i niebieskich oczach
523
00:33:37,640 --> 00:33:38,800
wszedł do pokoju.
524
00:33:38,880 --> 00:33:41,600
Mówię: „Tacy jak ty zasługują na Rzeszę”.
525
00:33:44,920 --> 00:33:46,240
Potem łokciem,
526
00:33:46,320 --> 00:33:49,200
jedyną nieumięśnioną częścią ciała,
527
00:33:49,280 --> 00:33:52,560
wbił mi się w pośladek
i zaczął nim wiercić.
528
00:33:52,640 --> 00:33:54,280
I głaskał mnie po włosach.
529
00:33:54,800 --> 00:33:57,800
Mówił: „Głęboko w sobie masz smutek”.
530
00:33:58,760 --> 00:34:02,280
Ja na to:
„Nie, mam Niemca głęboko w sobie”.
531
00:34:05,000 --> 00:34:08,080
Mówił: „Twoja czakra gardła
jest zablokowana”.
532
00:34:08,160 --> 00:34:12,280
Ja na to: „Bo mi jelita tam wepchnąłeś”.
533
00:34:13,680 --> 00:34:15,520
Mówił: „Musisz odpuścić”.
534
00:34:15,600 --> 00:34:17,960
Ja: „To samo myślę o tobie”.
535
00:34:19,160 --> 00:34:21,760
Mówił: „Luźno. Poddaj się”.
536
00:34:21,840 --> 00:34:25,600
I poddałem się tym pięknym,
silnym niemieckim dłoniom.
537
00:34:25,680 --> 00:34:27,200
Czułem się jak Francja.
538
00:34:31,160 --> 00:34:32,200
Nowy Jorku,
539
00:34:33,640 --> 00:34:38,080
doznałem pięknej emocjonalnej ulgi.
To było porażające.
540
00:34:38,720 --> 00:34:41,440
Nie płakałem.
Pierdziałem przez 42 sekundy.
541
00:34:43,040 --> 00:34:44,920
Zablokowałem mu czakrę gardła.
542
00:34:47,280 --> 00:34:49,720
W pokoju wszędzie była kolendra.
543
00:34:49,800 --> 00:34:51,840
Czułem się upokorzony.
544
00:34:54,160 --> 00:34:57,560
Zrobiłem to, co robi
każdy zawstydzony Hindus za granicą.
545
00:34:57,640 --> 00:35:00,440
Powiedziałem: „Jestem z Pakistanu”.
546
00:35:05,520 --> 00:35:06,480
I wszystko gra!
547
00:35:09,280 --> 00:35:11,400
Opowiedzieć, czemu zacząłem terapię?
548
00:35:11,480 --> 00:35:14,160
Dałem 186 występów za granicą.
549
00:35:14,240 --> 00:35:17,320
Wypaliłem się.
Ostatni występ był w Singapurze.
550
00:35:17,400 --> 00:35:19,560
Leciałem do domu. Pierwszą klasą.
551
00:35:21,320 --> 00:35:25,520
Obudziłem się i spytałem stewarda:
„Za ile lądujemy w Mumbaju?”.
552
00:35:26,160 --> 00:35:28,800
On na to: „To lot do Londynu”.
553
00:35:29,360 --> 00:35:31,240
Dziesięć godzin do Heathrow.
554
00:35:33,200 --> 00:35:34,160
Kurwa!
555
00:35:35,840 --> 00:35:38,520
„Lecimy do Mumbaju, nie do Londynu”.
556
00:35:38,600 --> 00:35:40,400
On: „Proszę się uspokoić”.
557
00:35:40,480 --> 00:35:44,920
Bo kiedy śniady brodacz zaczyna
wykrzykiwać, dokąd ma lecieć samolot…
558
00:35:48,200 --> 00:35:51,000
może dojść do incydentu.
559
00:35:54,640 --> 00:35:58,400
Na szybko zorganizowałem występ w Londynie
i się sprzedał.
560
00:35:58,480 --> 00:36:03,720
Kupiłem bilet, wsiadłem do samolotu.
Umknęły mi 72 godziny życia.
561
00:36:03,800 --> 00:36:05,040
Zniknęły.
562
00:36:06,000 --> 00:36:08,880
Wszystko mi się pomieszało,
zacząłem płakać.
563
00:36:08,960 --> 00:36:10,200
W pierwszej klasie.
564
00:36:11,480 --> 00:36:12,840
Tragedia.
565
00:36:14,000 --> 00:36:16,800
Płakałem, pijąc szampana Dom Pérignon.
566
00:36:18,800 --> 00:36:21,480
Potem łkałem, nakładając kawior na tosty.
567
00:36:23,240 --> 00:36:27,000
Płakałem przez całą drogę do Anglii
i tęskniłem za Indiami.
568
00:36:27,080 --> 00:36:29,040
Czułem się jak Lady Mountbatten.
569
00:36:32,400 --> 00:36:34,200
Wielu nie załapało tego żartu.
570
00:36:35,840 --> 00:36:37,720
Wyjaśnię.
571
00:36:37,800 --> 00:36:40,000
Kawior to takie rybie jajka.
572
00:36:41,920 --> 00:36:44,000
Sami się uczcie historii, bhenchod!
573
00:36:44,960 --> 00:36:47,480
Przepraszam. Biali.
574
00:36:49,240 --> 00:36:50,440
Bhenchod…
575
00:36:52,080 --> 00:36:56,000
Jak jest dobrze, bhenchod jest
jak słowo „czarnuch” wśród czarnych.
576
00:36:56,600 --> 00:36:58,880
Prawda? Co słychać, bhenchod?
577
00:36:59,840 --> 00:37:01,400
To mój bhenchod.
578
00:37:02,520 --> 00:37:06,440
Ale gdy jest źle, bhenchod działa
jak „czarnuch” wśród białych.
579
00:37:09,040 --> 00:37:10,280
Patrz, jaki bhenchod.
580
00:37:11,280 --> 00:37:12,880
Terapeutce powiedziałem:
581
00:37:12,960 --> 00:37:15,960
„Uciekają mi całe dni.
Czy ja jestem wariatem?”.
582
00:37:16,040 --> 00:37:19,200
Ona: „Mamy 2024 rok,
już nie używamy tego słowa”.
583
00:37:19,280 --> 00:37:22,280
„Nie używam nici dentystycznej,
ale ona istnieje”.
584
00:37:23,760 --> 00:37:27,360
Mówi: „Ma pan problem z tym,
żeby w ciszy przeżywać emocje.
585
00:37:27,440 --> 00:37:30,240
Był pan kiedyś cicho
i czuł się szczęśliwy?
586
00:37:30,320 --> 00:37:32,240
Niech mi pan opowie historię”.
587
00:37:33,360 --> 00:37:36,000
Myślę: „Mam płacić
za opowiadanie historii?”.
588
00:37:37,200 --> 00:37:41,320
Zapłaciłem jej, żeby opowiedzieć historię,
za którą skasowałem was.
589
00:37:42,840 --> 00:37:44,160
Taki model biznesowy.
590
00:37:45,000 --> 00:37:47,280
Dwa dni przed występem załamałem się.
591
00:37:47,760 --> 00:37:48,880
Zacząłem płakać.
592
00:37:49,520 --> 00:37:51,920
Załamałem się, bo pomyślałem…
593
00:37:52,520 --> 00:37:53,800
Opowiadam historie.
594
00:37:54,800 --> 00:37:56,400
Co, jeśli nie będę mógł…
595
00:37:57,560 --> 00:37:59,280
Lub będę mógł, ale nie tak…
596
00:38:00,160 --> 00:38:01,760
Płakałem w milczeniu.
597
00:38:02,760 --> 00:38:05,760
Wyglądało to żałośnie.
Jak orgazm bez dźwięku.
598
00:38:10,640 --> 00:38:13,360
Dopiero z dźwiękiem wiadomo, co jest co.
599
00:38:17,200 --> 00:38:20,000
Nie było mnie słychać,
ale czy było mnie widać?
600
00:38:20,080 --> 00:38:24,200
Gdy miałem 24 lata,
byłem nielegalnym imigrantem w Chicago.
601
00:38:24,280 --> 00:38:25,640
Skończyła mi się wiza.
602
00:38:25,720 --> 00:38:28,760
Pracowałem z kucharzami z Meksyku.
Brutalni ludzie.
603
00:38:29,520 --> 00:38:31,520
Nazywali mnie los platos colega.
604
00:38:32,680 --> 00:38:34,200
Czasem spałem w pociągu.
605
00:38:34,720 --> 00:38:37,320
Pracowałem od ósmej rano
do trzeciej w nocy.
606
00:38:37,400 --> 00:38:41,080
Jeden Sergio nauczył mnie sztuczki.
Mówi: „Colega, podejdź.
607
00:38:41,600 --> 00:38:45,160
Jeśli pezones caliente, hombre caliente”.
608
00:38:45,240 --> 00:38:48,160
„Jeśli sutki są ciepłe,
ciało też będzie ciepłe”.
609
00:38:48,880 --> 00:38:51,960
Gorącą zupę wlał do torebek strunowych.
610
00:38:52,040 --> 00:38:54,600
Torebki włożył w czarny worek na śmieci.
611
00:38:54,680 --> 00:38:58,120
Przewiązał mi go przez kark,
tak że zupy wisiały tutaj.
612
00:38:58,200 --> 00:39:01,840
Miałem je pod kurtką
i przez całą noc było mi ciepło.
613
00:39:02,560 --> 00:39:04,680
W pociągu nikt mnie nie zaczepiał,
614
00:39:04,760 --> 00:39:07,360
bo byłem brązowym facetem
z wielkimi cyckami.
615
00:39:10,960 --> 00:39:14,160
Było to parę lat
przed dyskusją o transpłciowości.
616
00:39:14,800 --> 00:39:17,280
Ale parę lat po 11 września, więc wiecie…
617
00:39:18,000 --> 00:39:21,200
Meksykanie mówili:
„Może colega terrorista…
618
00:39:22,000 --> 00:39:24,760
Może mucho grandes sabroso negras tetas”.
619
00:39:27,040 --> 00:39:29,000
„Wielkie, smaczne, czarne cycki”.
620
00:39:30,200 --> 00:39:33,880
Czasem kiedy budzisz się w pociągu,
jest pięknie.
621
00:39:34,480 --> 00:39:35,440
Wiecie?
622
00:39:35,520 --> 00:39:37,320
Coldplay w słuchawkach.
623
00:39:38,120 --> 00:39:39,680
Ciepła zupa na sutkach.
624
00:39:41,480 --> 00:39:42,720
Głowa na szybie.
625
00:39:43,760 --> 00:39:45,040
Wyjeżdżasz z tunelu.
626
00:39:46,400 --> 00:39:48,720
Na policzkach czujesz promienie słońca.
627
00:39:50,600 --> 00:39:54,080
Oczy widzą
niereligijny odcień pomarańczowego.
628
00:40:03,880 --> 00:40:05,720
Na twarz pada złote światło.
629
00:40:06,880 --> 00:40:08,200
Czujesz się zauważony.
630
00:40:09,680 --> 00:40:11,480
I nie możesz się ruszyć, bo…
631
00:40:12,920 --> 00:40:15,480
śpi na tobie ciężki bezdomny facet.
632
00:40:18,840 --> 00:40:20,840
Niektóre Hinduski to znają.
633
00:40:24,760 --> 00:40:27,080
Zgniatanie przez zwalistego mężczyznę.
634
00:40:28,200 --> 00:40:30,800
Nie patrzcie teraz na niego.
Wzrok do przodu.
635
00:40:31,640 --> 00:40:34,240
Jedyne, co może ich ruszyć, to jedzenie.
636
00:40:34,320 --> 00:40:37,200
Więc posadziłem tego gościa.
Miał na imię Eugene.
637
00:40:37,280 --> 00:40:39,880
Usadziłem go w słońcu i wyciągnąłem zupę.
638
00:40:41,160 --> 00:40:44,520
Roześmiał się:
„Stary, co jeszcze trzymasz w cyckach?”.
639
00:40:47,720 --> 00:40:49,160
Ja na to: „Więcej zupy”.
640
00:40:50,320 --> 00:40:53,880
Otoczyli mnie jego znajomi.
Pięciu czarnych. Dałem im zupę.
641
00:40:53,960 --> 00:40:57,160
A oni nazywali mnie
czarnuchem z cyckozupą.
642
00:40:57,880 --> 00:40:59,720
„Co za czarnuch z cyckozupą”.
643
00:40:59,800 --> 00:41:03,320
Shah Rukh Khan mówił,
że jest ze mnie dumny.
644
00:41:03,400 --> 00:41:05,600
Kobieta nazwała mnie miłością życia.
645
00:41:05,680 --> 00:41:09,400
Ale to nic przy pięciu czarnych,
którzy nazywają cię czarnuchem.
646
00:41:10,640 --> 00:41:13,840
I nigdy nie czułem
takiego instynktu macierzyńskiego.
647
00:41:14,640 --> 00:41:17,200
Wyciągnąłem cycek i kogoś nakarmiłem.
648
00:41:18,800 --> 00:41:20,520
Wiem, czemu kobiety to robią.
649
00:41:21,800 --> 00:41:23,600
Opowiedziałem to terapeutce.
650
00:41:23,680 --> 00:41:28,840
A ona: „To nie jest cicha historia.
A oni są szczęśliwsi niż pan”.
651
00:41:28,920 --> 00:41:31,880
Mówię: „Nie rozumie pani,
co robię, prawda?”.
652
00:41:32,520 --> 00:41:36,920
Szczęście obserwowane
jest lepsze niż szczęście przeżyte.
653
00:41:37,000 --> 00:41:39,280
Wiecie, co łączy wszystkich widzów?
654
00:41:39,360 --> 00:41:42,200
Wyglądają inaczej, brzmią tak samo.
655
00:41:42,280 --> 00:41:45,200
Bo szczęście to uniwersalny odgłos.
656
00:41:45,280 --> 00:41:49,320
Człowiek to dźwięk.
Umieramy, gdy milkniemy.
657
00:41:49,400 --> 00:41:51,920
Chciałbym wpakować widzów do walizki
658
00:41:52,000 --> 00:41:54,480
i stawiać ich na scenach na całym świecie,
659
00:41:54,560 --> 00:41:57,400
żeby zobaczyli i poczuli to, co ja.
660
00:41:57,480 --> 00:41:59,960
Pojęlibyście, czemu ludzie lubią stand-up.
661
00:42:00,040 --> 00:42:03,680
Nikt nie patrzy na komika.
Wszyscy słuchają widzów.
662
00:42:04,200 --> 00:42:07,840
Ich szczęście opuszcza ich ciała.
Bo szczęście wykrzyczane,
663
00:42:07,920 --> 00:42:11,920
radość nie poskramiana,
a uzewnętrzniana, to nadzieja.
664
00:42:12,440 --> 00:42:13,760
To siła.
665
00:42:13,840 --> 00:42:15,840
Ludzie u władzy to rozumieją.
666
00:42:15,920 --> 00:42:19,800
Najbardziej nie przerażają ich słowa,
które wychodzą z moich ust,
667
00:42:19,880 --> 00:42:22,320
ale reakcje okazywane przez widzów.
668
00:42:22,400 --> 00:42:25,800
Komicy mówią słowa.
Publiczność mówi prawdę.
669
00:42:26,720 --> 00:42:28,440
I właśnie tego nie rozumiem.
670
00:42:29,080 --> 00:42:32,440
Dlaczego nikt nie aresztuje widzów?
671
00:42:40,760 --> 00:42:42,040
To oni są problemem.
672
00:42:43,640 --> 00:42:45,160
Spójrzcie, są tacy głupi.
673
00:42:46,320 --> 00:42:49,080
Łatwo ich zmanipulować
zgrabnym pochlebstwem.
674
00:42:49,160 --> 00:42:53,000
Terapeutka na to:
„Ma pan agresywne zaburzenia dysocjacyjne,
675
00:42:54,080 --> 00:42:55,960
motywowane ekstremalnym PTSD”.
676
00:42:56,040 --> 00:43:00,440
A ja: „Pani ma pasywno-agresywne
łamańce językowe motywowane rumiankiem”.
677
00:43:03,760 --> 00:43:07,560
Ona: „Pański lęk wymyka się
spod kontroli. Przepiszę panu leki.
678
00:43:07,640 --> 00:43:09,560
Co pan sądzi o beta-blokerach?”.
679
00:43:09,640 --> 00:43:12,280
Ja na to:
„Kobieta musi mieć prawo wyboru”.
680
00:43:14,680 --> 00:43:17,040
Ten żart jest lepszy, gdy się zna hindi.
681
00:43:18,160 --> 00:43:20,760
„Łatwo się uzależniam. Nie chcę pigułek”.
682
00:43:20,840 --> 00:43:26,320
Mówi: „Więc niech pan ćwiczy codziennie.
Endorfiny pozwolą uporać się z depresją”.
683
00:43:27,120 --> 00:43:28,960
„Więc mam robić pajacyki?”
684
00:43:37,720 --> 00:43:40,880
Ona na to:
„I proszę łykać coś na refluks”.
685
00:43:43,000 --> 00:43:44,640
Panie i panowie.
686
00:43:47,920 --> 00:43:49,200
Jedziemy pociągiem.
687
00:43:49,840 --> 00:43:51,960
Życie to pociąg jeżdżący w kółko.
688
00:43:52,040 --> 00:43:57,360
I jedną ze stacji jest nieszczęście,
kompletna rozpacz, smutek
689
00:43:57,440 --> 00:43:58,520
i łojenie dupska.
690
00:43:58,600 --> 00:44:01,120
Czy siedzimy cicho, czy się cieszymy,
691
00:44:01,200 --> 00:44:04,080
czy jesteśmy ostrożni, czy nieuważni,
692
00:44:04,160 --> 00:44:07,720
pociąg raz w życiu zatrzyma się
na tej stacji. Zapewniam was.
693
00:44:07,800 --> 00:44:11,320
Wystawcie cycki i podzielcie się zupą.
694
00:44:12,000 --> 00:44:17,800
Można robić wszystko jak należy, a i tak
pewnego dnia głos wam się spieprzy.
695
00:44:18,680 --> 00:44:20,960
A potem niespodziewanie…
696
00:44:21,040 --> 00:44:25,160
Dziesięć dni przed występem na stadionie
coś się uwolniło.
697
00:44:27,000 --> 00:44:29,480
Nie wiem, dlaczego tak się stało.
698
00:44:30,440 --> 00:44:32,680
Wiecie, czym jest dla mnie wolność?
699
00:44:32,760 --> 00:44:36,600
Kiedy nie myślimy,
czy możemy coś powiedzieć.
700
00:44:36,680 --> 00:44:37,680
Możecie mówić.
701
00:44:38,760 --> 00:44:42,120
Ja przemówiłem
nie do lekarzy czy uzdrowicieli,
702
00:44:42,200 --> 00:44:44,120
tylko do dostawcy jedzenia.
703
00:44:44,200 --> 00:44:46,320
10 DNI DO WYSTĘPU
704
00:44:47,960 --> 00:44:52,920
Dał mi paczkę z jedzeniem, a ja odruchowo
powiedziałem: „Dziękuję, bhaisaheb”.
705
00:44:53,000 --> 00:44:55,000
BHAISAHEB: BRAT
706
00:44:55,080 --> 00:44:56,120
Samo wyszło.
707
00:44:56,840 --> 00:45:01,120
Przytuliłem go i płakałem przez 20 minut.
708
00:45:01,200 --> 00:45:02,800
Ryczałem w jego ramionach.
709
00:45:02,880 --> 00:45:06,120
Powiedział: „Chyba ma pan
słabość do kurczaka kung pao”.
710
00:45:10,240 --> 00:45:14,000
Ja na to: „Twoje plecy są spięte.
Masz smutek głęboko w sobie”.
711
00:45:17,760 --> 00:45:20,160
Gdy nie myślisz, co mówisz,
wpadasz w kłopoty.
712
00:45:20,240 --> 00:45:24,120
Wtedy też nie myśl, co mówisz.
To cię wyciągnie z kłopotów.
713
00:45:24,200 --> 00:45:27,560
Trzy historyjki na koniec,
które to udowodnią. Gotowi?
714
00:45:28,480 --> 00:45:31,000
Mam 18 lat, jestem w Nowym Delhi,
715
00:45:31,080 --> 00:45:32,480
na motocyklu.
716
00:45:32,560 --> 00:45:36,000
Kumpel Sushil wiezie mnie do domu
z imprezy na farmie,
717
00:45:36,080 --> 00:45:37,640
gdzie łyknęliśmy kwasa.
718
00:45:38,200 --> 00:45:42,480
Kto kiedyś jechał nocą w Delhi,
to wie, że kwasu nie potrzeba.
719
00:45:44,760 --> 00:45:47,680
Iluzje występują naturalnie,
np. bezpieczeństwo.
720
00:45:49,040 --> 00:45:50,600
Mamy czerwone światło.
721
00:45:50,680 --> 00:45:54,920
Gdy podjeżdżamy, drogę przebiega kot.
To mi robi sieczkę z mózgu.
722
00:45:55,000 --> 00:45:56,280
Nagle na czerwonym
723
00:45:56,360 --> 00:46:00,160
widzę sześciometrową kotkę z jednym okiem.
724
00:46:00,240 --> 00:46:02,760
Z oka wystrzeliwuje światło.
725
00:46:02,840 --> 00:46:07,600
Kotka tańczy i się zmienia,
a gdy podjeżdżamy bliżej,
726
00:46:07,680 --> 00:46:10,360
kotka przeobraża się w policjanta.
727
00:46:13,000 --> 00:46:14,240
Z latarką w dłoni.
728
00:46:14,880 --> 00:46:17,720
Policjanci w Delhi świecą po oczach.
729
00:46:17,800 --> 00:46:20,160
Mówią: „Pomogę ci spowodować wypadek”.
730
00:46:25,320 --> 00:46:28,320
Podjeżdżamy do policjanta,
który ma 190 cm wzrostu.
731
00:46:28,400 --> 00:46:30,920
A nazywa się Hanta Singh.
732
00:46:32,480 --> 00:46:34,960
Próbujemy uciekać, a on na nas macha.
733
00:46:35,040 --> 00:46:37,680
Mam 18 lat, jestem na kwasie.
734
00:46:37,760 --> 00:46:39,360
Patrzę mu w oczy i robię…
735
00:46:39,440 --> 00:46:40,720
Miau!
736
00:46:45,920 --> 00:46:50,760
Jeśli myślicie, że uciekanie wkurza
policjantów, spróbujcie na nich miauknąć.
737
00:46:52,120 --> 00:46:54,880
Gonił nas przez trzy kilometry.
738
00:46:55,520 --> 00:46:56,680
Znów mamy czerwone.
739
00:46:56,760 --> 00:47:00,960
Nie wiem, czemu mój kumpel akurat wtedy
zaczął przestrzegać zasad ruchu.
740
00:47:02,920 --> 00:47:04,000
Zatrzymuje się.
741
00:47:04,960 --> 00:47:07,600
Hanta Singh walnął mnie, gdy miałem kask.
742
00:47:07,680 --> 00:47:10,160
Bolało. Pomyślałem:
„Po co jest ten kask?”.
743
00:47:10,640 --> 00:47:14,280
Potem mnie walnął kaskiem.
I zrozumiałem, po co jest ten kask.
744
00:47:15,200 --> 00:47:17,120
Potem zaczął mnie bić latarką.
745
00:47:17,200 --> 00:47:20,520
Wziąłem ją za magiczne światło
i zacząłem łapać na twarz…
746
00:47:21,520 --> 00:47:22,760
by poczuć smak tęczy.
747
00:47:24,280 --> 00:47:27,680
Potem kazał mojemu kumplowi
pokazać prawo jazdy.
748
00:47:27,760 --> 00:47:30,320
Sushil wyciągnął
prawko dla początkujących.
749
00:47:31,720 --> 00:47:35,040
Nie chcę przerywać występu,
ale czy rozumiecie ten żart?
750
00:47:36,000 --> 00:47:37,040
Wyjaśnię.
751
00:47:37,120 --> 00:47:39,400
W Indiach
752
00:47:39,480 --> 00:47:43,000
mając prawko dla początkujących,
nie wolno brać kwasu.
753
00:47:46,600 --> 00:47:47,440
Tak samo?
754
00:47:47,520 --> 00:47:52,680
Podaje prawko blisko mojej twarzy.
Widzę kolory, aurę, energię…
755
00:47:52,760 --> 00:47:53,920
Wpadam na pomysł.
756
00:47:54,000 --> 00:47:56,440
Też wyciągam swoje prawko.
757
00:47:57,640 --> 00:48:01,160
Mówię: „Inspektorze Hanta Singh,
jeśli połączymy…
758
00:48:06,840 --> 00:48:09,240
moce praw jazdy dla początkujących…
759
00:48:10,200 --> 00:48:11,960
dadzą w efekcie pełne prawko.
760
00:48:12,920 --> 00:48:14,760
Tak jak seks dwojga studentów
761
00:48:14,840 --> 00:48:16,440
da w efekcie profesora”.
762
00:48:17,720 --> 00:48:21,080
Tak się śmiał, że mnie puścił.
763
00:48:22,440 --> 00:48:24,600
Druga historia. Miałem 35 lat.
764
00:48:24,680 --> 00:48:26,680
Byłem w klubie nocnym w Mumbaju.
765
00:48:26,760 --> 00:48:30,600
W tym wieku powinienem wiedzieć,
jakim absurdem jest rytuał bójki.
766
00:48:31,880 --> 00:48:34,480
Wpadłem w tańcu na samca alfę.
767
00:48:34,560 --> 00:48:38,040
Gość się wkurzył i spytał:
„Gościu, dobrze się czujesz?”.
768
00:48:40,240 --> 00:48:41,600
Byłem zalany.
769
00:48:42,120 --> 00:48:44,120
Mówię: „Tak, to było przyjemne”.
770
00:48:45,600 --> 00:48:46,720
Gość wpadł w szał.
771
00:48:47,240 --> 00:48:50,440
„Pierdol się!
Widzimy się na zewnątrz po tej piosence”.
772
00:48:54,040 --> 00:48:57,920
Po piosence,
więc tańczyliśmy obaj przez cztery minuty.
773
00:48:59,400 --> 00:49:01,360
Utrzymując kontakt wzrokowy.
774
00:49:01,440 --> 00:49:03,440
Aż Tunak Tunak Tun się skończyło.
775
00:49:04,160 --> 00:49:07,600
To najdłuższa piosenka na świecie.
776
00:49:07,680 --> 00:49:11,560
To jedna z pięciu zwrotek
arcydzieła Dalera Mehndiego.
777
00:49:23,400 --> 00:49:24,640
A potem wyżej…
778
00:49:35,240 --> 00:49:36,320
A potem niżej…
779
00:49:40,920 --> 00:49:41,840
Ostatni raz.
780
00:49:43,760 --> 00:49:44,680
Kłamałem.
781
00:49:46,960 --> 00:49:50,880
Pomyślcie o emocjonalnej podróży,
jaką właśnie przebyliśmy.
782
00:49:51,680 --> 00:49:54,880
Bójka nie zaczyna się od razu.
Najpierw stając w kręgu,
783
00:49:54,960 --> 00:49:57,720
oni mówią,
ile osób z waszej rodziny wydupczą.
784
00:49:58,880 --> 00:50:02,400
Wydupczę twoją matkę,
siostrę i brata też wydupczę.
785
00:50:02,480 --> 00:50:06,040
Przelecę twoją matkę, ojca,
twojego ogrodnika i asystenta.
786
00:50:06,840 --> 00:50:08,640
Myślę: „Chyba jestem zbędny.
787
00:50:11,000 --> 00:50:12,680
Facet ma konkretny plan”.
788
00:50:14,440 --> 00:50:15,440
Miałem wrażenie…
789
00:50:16,520 --> 00:50:19,240
że się zebraliśmy,
by obrażać swoje rodziny.
790
00:50:19,840 --> 00:50:21,400
Bójka się zaczęła.
791
00:50:21,480 --> 00:50:22,920
Myślałem, że zadam cios.
792
00:50:23,000 --> 00:50:25,560
Ale tamten facet dotknął swoją klatą mojej
793
00:50:25,640 --> 00:50:27,760
i zaczął się ocierać.
794
00:50:28,720 --> 00:50:30,000
Mówię: „Proszę pana!
795
00:50:31,400 --> 00:50:33,520
Moje sutki nie znają różnicy
796
00:50:34,320 --> 00:50:36,720
między tarciem zmysłowym a agresywnym”.
797
00:50:38,000 --> 00:50:41,280
Obydwa się ożywiły.
Jak w układzie katoda-anoda.
798
00:50:43,080 --> 00:50:47,240
Potem przystawił twarz do mojej.
Jego źrenice dotykały moich.
799
00:50:47,320 --> 00:50:49,320
Widział moje wspomnienia.
800
00:50:50,040 --> 00:50:52,200
Spytał: „Masz ząb w żołądku?”.
801
00:50:58,280 --> 00:51:00,840
Potem zaczął dyszeć mi prosto do ust.
802
00:51:01,360 --> 00:51:02,880
Ja robiłem to samo.
803
00:51:02,960 --> 00:51:04,440
Aż zacząłem sobą gardzić,
804
00:51:04,520 --> 00:51:06,560
jak wyborami w Indiach.
805
00:51:07,680 --> 00:51:08,680
Potem mówił…
806
00:51:12,280 --> 00:51:13,720
Co znaczy: „Zrób to.
807
00:51:13,800 --> 00:51:16,680
Chcę, żebyś to zrobił.
Proszę, zrób coś. Teraz!”.
808
00:51:21,960 --> 00:51:23,400
I polizałem go po uchu.
809
00:51:26,360 --> 00:51:27,640
Był tak blisko.
810
00:51:28,840 --> 00:51:31,480
Uznałem, że to nie konfrontacja,
tylko zgoda.
811
00:51:32,480 --> 00:51:34,320
Nie oceniajcie mojego gustu.
812
00:51:34,400 --> 00:51:37,720
Jecie kanapki z Mithibai,
czyli studencki syf w chlebie.
813
00:51:37,800 --> 00:51:40,600
MITHIBAI: COLLEGE W MUMBAJU
Z ULICZNYM JEDZENIEM
814
00:51:42,320 --> 00:51:45,320
Na twarzy tamtego pojawiło się zmieszanie.
815
00:51:45,400 --> 00:51:48,920
Myślał: „Nie wiem,
czy się pieprzymy, czy bijemy”.
816
00:51:49,000 --> 00:51:51,360
Tak właśnie myślę o wyborach w Indiach.
817
00:51:52,560 --> 00:51:55,440
Potem poszedł do kumpli i powiedział…
818
00:51:56,840 --> 00:51:59,200
Co znaczy: „Ale on jest tym”.
819
00:51:59,280 --> 00:52:02,880
Tak się zakręcił, że gramatyka
wypięła się na jego homofobię.
820
00:52:03,760 --> 00:52:07,480
Nawet się nie biliśmy.
Wróciliśmy do klubu i tańczyliśmy.
821
00:52:08,600 --> 00:52:09,840
Ja pierdolę.
822
00:52:11,000 --> 00:52:14,000
Chcę się napatrzeć.
Do końca zostały cztery minuty.
823
00:52:15,000 --> 00:52:18,200
Przyjechałem do Mumbaju z walizką,
824
00:52:18,280 --> 00:52:23,760
bez kontaktów, bez pieniędzy, nie było
sceny komediowej, a teraz jest stadion…
825
00:52:28,120 --> 00:52:28,960
A potem…
826
00:52:29,960 --> 00:52:31,080
głos wraca.
827
00:52:31,840 --> 00:52:33,080
Dałem oba występy.
828
00:52:33,600 --> 00:52:36,880
Tuż przed występem
stoję za kulisami w kościele
829
00:52:36,960 --> 00:52:39,760
lub wchodzę na stadion i…
830
00:52:40,600 --> 00:52:41,960
mój głos jest inny.
831
00:52:42,600 --> 00:52:47,680
I gdy mówię, że miałem inny głos,
mam na myśli, że był inny.
832
00:52:47,760 --> 00:52:52,000
Sześć tygodni temu nie wiedziałem,
czy wyjdę na tę scenę. To niesamowite.
833
00:52:58,760 --> 00:53:02,040
Pamiętacie Freddiego Mercury’ego
na Live Aid?
834
00:53:02,120 --> 00:53:05,040
Stracił głos, a potem wyszedł i zaśpiewał…
835
00:53:05,880 --> 00:53:07,280
O kurde.
836
00:53:09,920 --> 00:53:11,080
Nie jest taki sam.
837
00:53:12,960 --> 00:53:15,240
I jest też drugi program,
838
00:53:15,320 --> 00:53:17,760
za który Netflix mi sporo zapłacił.
839
00:53:17,840 --> 00:53:20,560
Dokładnie przemyślałem, co powiem.
840
00:53:21,440 --> 00:53:24,880
Ale straciłem ochotę,
żeby tak dużo myśleć.
841
00:53:25,880 --> 00:53:27,080
Myślałem tylko…
842
00:53:27,160 --> 00:53:28,680
Bhenchod
843
00:53:30,000 --> 00:53:31,080
Bhenchod
844
00:53:32,280 --> 00:53:33,880
Bhenchod
845
00:53:51,640 --> 00:53:53,800
Wezwała mnie policja z Mumbaju.
846
00:53:56,680 --> 00:53:59,280
Oskarżono mnie,
że sam sobie ukradłem żart.
847
00:54:00,440 --> 00:54:03,040
Napisałem dwa programy o Indiach.
848
00:54:03,120 --> 00:54:05,880
Miały wspólny temat i różne żarty.
849
00:54:05,960 --> 00:54:10,000
Musiałem wyjaśniać strukturę żartu
policjantom z Mumbaju.
850
00:54:10,520 --> 00:54:12,880
I wam też wyjaśnię. Gotowi?
851
00:54:13,400 --> 00:54:15,200
Każdy żart ma trzy części.
852
00:54:15,280 --> 00:54:17,960
Niezaprzeczalny fakt,
853
00:54:18,040 --> 00:54:20,320
założenie i puenta.
854
00:54:20,400 --> 00:54:21,320
Na przykład.
855
00:54:21,400 --> 00:54:23,400
Niezaprzeczalny fakt.
856
00:54:23,480 --> 00:54:26,360
Nie wszystkie sutki
są tego samego rozmiaru.
857
00:54:27,320 --> 00:54:28,760
Teraz założenie.
858
00:54:28,840 --> 00:54:31,760
Moje sutki są jak Indie i Pakistan.
859
00:54:33,000 --> 00:54:34,080
Puenta.
860
00:54:34,760 --> 00:54:38,440
Kiedyś były bliżej,
ale przez lata się oddaliły.
861
00:54:39,040 --> 00:54:40,880
To nie jest zły żart.
862
00:54:40,960 --> 00:54:42,600
Jest tu ktoś z Pakistanu?
863
00:54:42,680 --> 00:54:43,680
Tak!
864
00:54:43,760 --> 00:54:47,080
Kocham was! Jesteście mile widziani
na moich występach.
865
00:54:47,600 --> 00:54:49,400
Nie wrzucajcie tego do netu.
866
00:54:54,760 --> 00:54:57,040
- Jak ci na imię?
- Shehzad.
867
00:54:57,120 --> 00:55:00,160
Wierzę, że kiedyś nasze kraje
się zaprzyjaźnią.
868
00:55:00,240 --> 00:55:01,920
Autentycznie w to wierzę.
869
00:55:04,520 --> 00:55:05,560
Po prostu…
870
00:55:07,600 --> 00:55:11,000
Musimy znaleźć wspólnego wroga.
871
00:55:14,320 --> 00:55:16,480
Może razem wysadzimy Malediwy?
872
00:55:17,080 --> 00:55:18,520
Pieprzyć Malediwy!
873
00:55:18,600 --> 00:55:21,120
Nasze floty ruszą razem, Shehzad.
874
00:55:21,200 --> 00:55:23,800
Naszych 65 okrętów
i wasze dwa skutery wodne.
875
00:55:24,640 --> 00:55:25,680
Do boju.
876
00:55:31,120 --> 00:55:33,480
Nawet Shehzad pomyślał: „Dwa skutery”.
877
00:55:36,680 --> 00:55:40,280
Chodzi o to, że w innym żarcie
część pierwsza się nie zmienia.
878
00:55:40,360 --> 00:55:41,960
Uwaga. Inny żart.
879
00:55:42,040 --> 00:55:45,440
Niezaprzeczalny fakt.
Nie wszystkie sutki są…
880
00:55:45,520 --> 00:55:46,880
…takie same.
881
00:55:46,960 --> 00:55:50,600
A teraz inne założenie.
Moje sutki są jak polityka w Indiach.
882
00:55:51,960 --> 00:55:52,960
Puenta.
883
00:55:54,120 --> 00:55:56,560
Odkąd pamiętam,
884
00:55:56,640 --> 00:55:58,920
ten prawy jest bardziej wrażliwy.
885
00:55:59,720 --> 00:56:01,240
To jest…
886
00:56:07,480 --> 00:56:10,760
Ten żart łatwo wyjaśnić
publiczności na stadionie.
887
00:56:10,840 --> 00:56:14,240
Trudno go wyjaśnić
policjantom z Mumbaju o ósmej rano.
888
00:56:14,320 --> 00:56:19,040
Z adwokatką porządkujemy dokumenty
przed niejakim inspektorem Tapse.
889
00:56:20,080 --> 00:56:22,000
Chce nas zawołać, więc robi…
890
00:56:26,040 --> 00:56:29,640
Każda cząstka w moim ciele
pomyślała: „Tata”.
891
00:56:31,600 --> 00:56:33,960
Patrzy na mnie i pyta: „Te twoje żarty…
892
00:56:34,600 --> 00:56:35,680
są śmieszne?”.
893
00:56:45,520 --> 00:56:48,720
„Inspektorze, nie wszystkie sutki…”
894
00:56:49,240 --> 00:56:52,600
Moja adwokatka wygląda,
jakby chciała rzucić swój zawód.
895
00:56:53,120 --> 00:56:56,160
Jej klient szczypie się po sutkach
w komisariacie.
896
00:56:56,240 --> 00:56:58,520
Zero reakcji. Gdy żart źle idzie,
897
00:56:58,600 --> 00:57:01,600
komik kieruje broń na siebie.
Tak zdobywa widzów.
898
00:57:01,680 --> 00:57:05,360
Mówię: „Inspektorze,
idę do więzienia za żarty.
899
00:57:05,440 --> 00:57:09,000
Proszę mi dać dwa miesiące
na popełnienie prawdziwej zbrodni.
900
00:57:10,480 --> 00:57:14,560
I na zapuszczenie brody, bo jestem
za drobny i za ładny na więzienie.
901
00:57:14,640 --> 00:57:16,600
Wydupczą mnie po 15 minutach”.
902
00:57:17,920 --> 00:57:20,360
W końcu facet się śmieje.
903
00:57:20,440 --> 00:57:23,480
Mówi: „Ciebie wydupczą po minucie”.
904
00:57:26,000 --> 00:57:29,440
„Wydupczą mnie
po minucie czy przez minutę?”
905
00:57:29,520 --> 00:57:30,800
On mówi: „To i to.
906
00:57:33,120 --> 00:57:33,960
Słuchaj.
907
00:57:34,520 --> 00:57:37,120
Nie można zastrzec tematów.
Złożysz zeznanie.
908
00:57:37,200 --> 00:57:39,560
Opowiesz wszystko w języku marathi”.
909
00:57:39,640 --> 00:57:42,080
MARATHI: JĘZYK URZĘDOWY STANU MAHARASZTRA
910
00:57:42,160 --> 00:57:43,000
Ja nie…
911
00:57:44,480 --> 00:57:45,440
Więc mówię…
912
00:57:47,880 --> 00:57:49,920
MOJE…
913
00:57:53,520 --> 00:57:57,360
MOJE JĄDRA PIERSIOWE…
914
00:58:00,160 --> 00:58:01,640
SĄ RÓŻNE
915
00:58:02,360 --> 00:58:04,440
SĄ RÓŻNIE CIĘŻKIE.
916
00:58:06,680 --> 00:58:09,520
ZACHODNI MUMBAJ, WSCHODNI MUMBAJ…
917
00:58:11,040 --> 00:58:12,680
Coke Studio. Tunak Tunak.
918
00:58:12,760 --> 00:58:14,880
MUZYKA PAKISTAŃSKA, MUZYKA INDYJSKA.
919
00:58:16,520 --> 00:58:18,120
JA… FACET, FACET, FACET…
920
00:58:19,280 --> 00:58:21,560
JĄDRA… SZERZEJ, SZERZEJ, SZERZEJ.
921
00:58:22,480 --> 00:58:25,200
Mówi: „Rób to na scenie.
Ludziom się spodoba”.
922
00:58:26,880 --> 00:58:28,720
„Ale nie na całym świecie”.
923
00:58:28,800 --> 00:58:31,360
On: „Komedia z Indii nie jest globalna”.
924
00:58:32,920 --> 00:58:34,120
Wszystko zapisuje.
925
00:58:34,840 --> 00:58:35,880
Każde słowo.
926
00:58:36,400 --> 00:58:39,360
Mówi: „Muszę ci skonfiskować paszport.
Daj mi go”.
927
00:58:40,080 --> 00:58:41,200
Oddaję.
928
00:58:41,720 --> 00:58:44,400
I chowa go w teczce.
929
00:58:45,160 --> 00:58:47,400
Pod kartką z zapisanymi moimi żartami.
930
00:58:50,000 --> 00:58:53,840
Ja nie gubię paszportu.
To Bóg zabrał mi paszport.
931
00:58:54,440 --> 00:58:55,400
Modliłem się.
932
00:58:56,080 --> 00:58:57,520
W tym komisariacie.
933
00:58:58,040 --> 00:59:00,520
W chwilach desperacji reaguję śmiechem.
934
00:59:00,600 --> 00:59:02,480
Pyta: „Coś cię śmieszy?”.
935
00:59:03,480 --> 00:59:05,360
Mówię: „Inspektorze Tapse,
936
00:59:05,440 --> 00:59:09,240
zapisuje pan moje żarty, słowo w słowo.
937
00:59:10,840 --> 00:59:12,200
Formalnie rzecz biorąc…
938
00:59:18,360 --> 00:59:20,240
to naruszenie praw autorskich”.
939
00:59:28,680 --> 00:59:30,120
Wybuchł śmiechem.
940
00:59:30,680 --> 00:59:32,400
„O wszystkim wymyślisz żart?”
941
00:59:32,480 --> 00:59:34,080
Ja: „Jeśli mi pan pozwoli.
942
00:59:35,880 --> 00:59:38,080
Obiecuję, że kiedy napiszę ten żart,
943
00:59:38,160 --> 00:59:40,040
ja będę puentą”.
944
00:59:40,120 --> 00:59:43,880
„A co ze mną?”
„Pan będzie niezaprzeczalnym faktem.
945
00:59:46,080 --> 00:59:47,960
Proszę. Potrzebuję…”
946
00:59:55,680 --> 00:59:58,600
„Nigdy tego nie zapomnę. Dziękuję”.
947
01:00:01,280 --> 01:00:02,800
„Obym dobrze wypadł”.
948
01:00:09,720 --> 01:00:11,920
„Inspektorze, zrobię z pana Boga”.
949
01:00:31,360 --> 01:00:32,360
„Idź już.
950
01:00:33,760 --> 01:00:34,920
Jesteś szczęśliwy?”
951
01:00:46,240 --> 01:00:49,080
Chcę to zrobić,
zanim pójdziecie,
952
01:00:49,160 --> 01:00:50,360
bo tak mi kazano.
953
01:01:27,160 --> 01:01:31,280
Życie, życie,
życie… jest pionowe
954
01:03:27,400 --> 01:03:30,280
Napisy: Przemysław Rak
955
01:03:31,305 --> 01:04:31,415
Watch Online Movies and Series for FREE
www.osdb.link/lm