"Interview with the Vampire" No Pain
ID | 13199533 |
---|---|
Movie Name | "Interview with the Vampire" No Pain |
Release Name | webrip Silence |
Year | 2024 |
Kind | tv |
Language | Polish |
IMDB ID | 28621629 |
Format | srt |
1
00:00:11,011 --> 00:00:13,888
Wywiad z Wampirem
2
00:00:14,097 --> 00:00:16,599
Tłumaczenie: Szanio
3
00:00:24,482 --> 00:00:27,485
Odcinek 10
"Bez bólu"
4
00:00:33,616 --> 00:00:35,285
Zaczynamy.
5
00:00:35,285 --> 00:00:37,579
"TYM RAZEM NIE
OCALĘ TWOJEGO ŻYCIA."
6
00:00:43,209 --> 00:00:48,214
Preferuję rzeczy, które się nie
wiercą. Powinienem był to powiedzieć.
7
00:00:53,511 --> 00:00:55,597
Ryzyko związane z Omakase.
8
00:00:56,514 --> 00:00:59,100
Dajemy władzę szefowi kuchni,
poddajemy się jego kaprysom,
9
00:00:59,184 --> 00:01:02,604
jego oku na targu
rybnym. Seria zagrożeń.
10
00:01:03,480 --> 00:01:05,899
- Jasne.
- „Pod płonącym niebem”.
11
00:01:05,982 --> 00:01:08,818
Ta o Enronie, „Czarna
krew”, zgadza się?
12
00:01:08,818 --> 00:01:11,404
Jesteś Daniel Molloy.
Czytałem twoje książki.
13
00:01:11,488 --> 00:01:14,908
Czytelnik. Cóż, przygotuj
się na rozczarowanie.
14
00:01:17,786 --> 00:01:20,789
Widzę, że odcięli
cię od laptopa.
15
00:01:21,790 --> 00:01:22,791
Oni?
16
00:01:22,791 --> 00:01:25,210
Wczoraj nie byłeś
w najlepszej formie.
17
00:01:25,502 --> 00:01:27,504
Być może wierzą, że
zostałeś upokorzony.
18
00:01:27,712 --> 00:01:31,007
Sami są wystarczająco sprytni, a teraz
jest ich dwóch. Zresztą zawsze tak było.
19
00:01:31,508 --> 00:01:33,301
Po prostu zbyt
późno to zrozumiałeś.
20
00:01:35,720 --> 00:01:37,889
Teraz przestanę
na ciebie patrzeć.
21
00:01:39,808 --> 00:01:41,893
Jesteś trochę za
blady na Mossad.
22
00:01:41,893 --> 00:01:43,895
Choć to bardzo w ich stylu.
23
00:01:44,104 --> 00:01:46,815
Chciałbym. Miałbym
więcej środków. Nie, nie.
24
00:01:46,898 --> 00:01:49,984
Pracuję w innym sklepie z
gadżetami, którego nazwa
25
00:01:49,984 --> 00:01:52,987
nie padła w twojej
rozmowie z nimi.
26
00:01:53,405 --> 00:01:56,199
Interesuje cię
historia, którą opisuję.
27
00:01:56,616 --> 00:02:00,203
Podłożyliście mi podsłuch,
albo chcecie żebym tak myślał.
28
00:02:00,286 --> 00:02:03,289
Miesiąc temu
śledziliśmy 900 z nich.
29
00:02:03,289 --> 00:02:06,584
Teraz 1600.
30
00:02:07,085 --> 00:02:08,586
Wielka konwersja.
31
00:02:09,504 --> 00:02:11,715
To prawda. To się dzieje.
32
00:02:12,090 --> 00:02:16,386
W takim razie masz bardziej palący problem,
niż moje badania do książki. Nazywasz się jakoś?
33
00:02:19,514 --> 00:02:22,809
Nie jest pan pierwszym, który
próbuje tego dokonać, panie Molloy.
34
00:02:23,685 --> 00:02:28,189
Mógłbym podać ci nazwiska innej czwórki
i każdy z nich jest martwy lub nieumarły.
35
00:02:28,982 --> 00:02:30,984
Nazywam się Raglan James.
36
00:02:32,485 --> 00:02:34,195
A masz jakieś prawdziwe imię?
37
00:02:34,195 --> 00:02:37,407
Pliki zostały umieszczone z
odpowiednim szyfrowaniem
38
00:02:37,407 --> 00:02:40,994
na twoim komicznie
wrażliwym laptopie.
39
00:02:40,994 --> 00:02:44,080
Większość z nich to źródła pierwotne,
które twoi niesławni przyjaciele...
40
00:02:44,080 --> 00:02:46,708
Czy mamy tutaj jakiś
fanów oficerów wywiadu?
41
00:02:46,708 --> 00:02:48,084
Mamy tu jednego.
42
00:02:48,084 --> 00:02:50,003
Dziękuję za posiłek, Taisho-san.
43
00:02:52,000 --> 00:02:58,074
Watch Online Movies and Series for FREE
www.osdb.link/lm
44
00:03:12,400 --> 00:03:14,319
Jak minął spacer, panie Molloy?
45
00:03:14,402 --> 00:03:18,198
Ryba z gwiazdką Michelina na
pustyni. Przejadłem cały dzienny budżet.
46
00:03:18,990 --> 00:03:21,910
Ile osób na świecie wie
to co wiesz ty, Rashidzie?
47
00:03:22,118 --> 00:03:24,204
Ilu jest takich
Rashidów, Rashidzie?
48
00:03:24,579 --> 00:03:26,790
Podejrzewam, że tyle, by
mogli pozostać w ukryciu.
49
00:03:26,790 --> 00:03:30,085
ZHAKOWALI CI LAPTOPA!!!
Nie, to działa tylko przy wampirach miliarderach.
50
00:03:30,210 --> 00:03:35,715
W jaki sposób skryty wampir trzyma takich
ludzi jak ty w ryzach? Niewypowiedziane groźby?
51
00:03:35,715 --> 00:03:39,386
Groźba zawsze istnieje.
Mógłby zabić nas obu w tej chwili.
52
00:03:39,386 --> 00:03:42,180
Ale nie zrobi tego.
Są to pokojowo nastawione istoty.
53
00:03:42,389 --> 00:03:44,015
Wypiliby nas, a
potem byśmy zniknęli.
54
00:03:44,099 --> 00:03:48,103
Mają biologiczny imperatyw , który
jest sprzeczny z ludzką moralnością.
55
00:03:48,687 --> 00:03:51,106
Ale czym jest ta moralność
poza uzgodnionymi zasadami?
56
00:03:51,106 --> 00:03:52,607
Dziękuję, Rashidzie.
57
00:03:56,611 --> 00:03:59,406
Romantyczna odpowiedź
na twoje pytanie.
58
00:04:00,115 --> 00:04:03,201
Przeciętny wampir ma
minimalny kontakt z ludzkością.
59
00:04:04,119 --> 00:04:07,706
Kiedy zostają ujawnione, pożywiają
się, uciekają lub zabijają się.
60
00:04:07,706 --> 00:04:09,708
I jesteśmy raczej
multi-milionerami.
61
00:04:09,791 --> 00:04:11,793
Do miliarda brakuje.
62
00:04:13,586 --> 00:04:17,298
Louis popełnił wczoraj błąd
wchodząc do twoich wspomnień.
63
00:04:18,008 --> 00:04:19,801
Zostałeś tutaj
zaproszony jako gość.
64
00:04:19,801 --> 00:04:22,095
- Komórki.
- Byłeś niegrzeczny, ale przekroczył linię.
65
00:04:22,220 --> 00:04:24,514
AI przetwarzają
nieprawdopodobne ilości danych.
66
00:04:24,514 --> 00:04:26,599
- Pragnę przeprosić...
- Jak ukryć się przed chmurą?
67
00:04:26,599 --> 00:04:28,018
...w jego imieniu.
68
00:04:29,602 --> 00:04:31,479
Zapewne powinniśmy
na niego zaczekać.
69
00:04:32,981 --> 00:04:34,482
Zapewne.
70
00:04:39,404 --> 00:04:41,406
Obudzi się, gdy słońce zgaśnie.
71
00:04:49,998 --> 00:04:53,084
Telefony komórkowe czynią
was niewolnikami waszych fetyszy,
72
00:04:53,293 --> 00:04:56,004
a odzyskiwanie danych jest przede
wszystkim związane z zyskami,
73
00:04:56,004 --> 00:04:59,799
więc podejrzewam, że nikt w Amazonie
nie próbuje nam sprzedać blenderów.
74
00:05:00,008 --> 00:05:02,594
Zabijasz co noc.
75
00:05:02,594 --> 00:05:05,889
Czasami oglądałeś te zabójstwa
w lokalnych wiadomościach.
76
00:05:07,682 --> 00:05:10,018
Rozpraszanie uwagi
nigdy nie było łatwiejsze.
77
00:05:10,101 --> 00:05:12,604
Jesteście na szczycie
umyślnej ignorancji.
78
00:05:12,687 --> 00:05:15,607
My to wykorzystujemy.
To jest, była...
79
00:05:17,484 --> 00:05:19,819
prorocza wizja Lestata.
80
00:05:23,198 --> 00:05:26,701
- Lestata de Lioncourt?
- Tak.
81
00:05:27,994 --> 00:05:33,208
Byliśmy cieniami przykucniętymi za
kamieniem przed jego transformacją.
82
00:05:34,417 --> 00:05:36,086
Słucham.
83
00:05:37,087 --> 00:05:38,880
To moja praca, prawda?
84
00:05:40,590 --> 00:05:44,594
Był rok 1556, kiedy
rzymski sabat wysłał mnie
85
00:05:44,594 --> 00:05:47,305
by poprowadzić
chaotyczny paryski sabat.
86
00:05:47,597 --> 00:05:49,307
Twarz z subkontynentu,
87
00:05:49,307 --> 00:05:52,394
francuski był moim czwartym
i najsłabszym językiem
88
00:05:52,519 --> 00:05:55,105
i nigdy wcześniej
niczym nie zarządzałem.
89
00:05:56,398 --> 00:05:59,401
Nazywaliśmy siebie
Dziećmi Ciemności.
90
00:05:59,401 --> 00:06:01,820
Żyliśmy w nędzy,
polowaliśmy ze wstydem,
91
00:06:01,820 --> 00:06:04,614
wszystko w ścisłym posłuszeństwie
średniowiecznym prawom,
92
00:06:04,614 --> 00:06:08,201
ustanowionym by chronić
nas przed ludzkością.
93
00:06:08,910 --> 00:06:13,081
I chociaż udało mi się
utrzymać dyscyplinę
94
00:06:13,081 --> 00:06:17,293
i pokorę przez 239 lat
jako głupiec Szatana,
95
00:06:18,211 --> 00:06:23,883
do czasu ścięcia Robespierra,
nie radziłem sobie wcale.
96
00:06:24,092 --> 00:06:30,098
Za pogwałcenie pierwszego i
piątego z Wielkich Praw. Śmierć.
97
00:06:30,515 --> 00:06:32,392
Nie mieliśmy już żadnych opcji.
98
00:06:32,517 --> 00:06:34,686
Byliśmy żarem na
dogasającym stosie.
99
00:06:36,312 --> 00:06:38,398
Lestat był wiatrem,
który go podsycił.
100
00:06:38,815 --> 00:06:40,483
Naprawdę muszę
poznać tego gościa.
101
00:06:40,608 --> 00:06:43,903
Wyczułem jego obecność
zanim go zobaczyłem.
102
00:06:45,697 --> 00:06:48,199
Spłodził go jeden
z moich dezerterów, Magnus,
103
00:06:48,199 --> 00:06:50,493
był czymś nowym,
104
00:06:50,493 --> 00:06:52,912
czymś czego nie
czułem nigdy wcześniej.
105
00:06:56,708 --> 00:06:59,002
Czwarte z Wielkich Praw głosiło:
106
00:06:59,002 --> 00:07:04,591
"Żaden wampir nie może wyjawić śmiertelnikowi
swej natury i pozostawić go przy życiu."
107
00:07:05,091 --> 00:07:11,890
I oto był, figlujący i pyszniący się
przed 5 setkami śmiertelników co noc,
108
00:07:11,890 --> 00:07:15,018
niczym jakiś protekcjonalny,
wystrojony derwisz.
109
00:07:17,020 --> 00:07:18,396
Z tego co mówił Louis...
110
00:07:18,480 --> 00:07:20,815
przemiana Lestata
wyglądała niczym horror show.
111
00:07:20,815 --> 00:07:22,108
Mogło tak być.
112
00:07:22,192 --> 00:07:25,111
Wkrótce jednak niesamowicie
szybko powrócił do zdrowia.
113
00:07:25,403 --> 00:07:29,908
Jak inaczej można wytłumaczyć
to, że publiczność jadła mu z ręki?
114
00:07:30,992 --> 00:07:33,286
To jak słowa ulatywały z
niego niczym kanarki,
115
00:07:33,495 --> 00:07:35,580
to było jak letnie owoce
w środku zimy.
116
00:07:36,414 --> 00:07:38,917
Wszyscy byli w nim zakochani.
117
00:07:39,209 --> 00:07:41,211
Wywierał wpływ na każdego.
118
00:07:41,920 --> 00:07:43,797
- On...
- Był w swoim żywiole?
119
00:07:44,005 --> 00:07:45,799
Całkowicie nie.
120
00:07:46,091 --> 00:07:51,096
Używanie mrocznego daru? Dla
swojej próżności? To była herezja.
121
00:07:51,179 --> 00:07:55,016
Musiałem go sobie
podporządkować za wszelką cenę.
122
00:07:55,100 --> 00:07:57,102
Jesteś bękartem Magnusa.
123
00:07:58,812 --> 00:08:01,314
Wiem, że mnie
słyszysz, moje dziecko.
124
00:08:02,315 --> 00:08:04,317
Kto nazywa mnie dzieckiem?
125
00:08:04,401 --> 00:08:06,403
Zmarł, prawda?
126
00:08:06,403 --> 00:08:08,196
Mogę się tobą zaopiekować.
127
00:08:08,405 --> 00:08:10,699
Mogę nauczyć cię tego,
czego on cię nie nauczył.
128
00:08:11,116 --> 00:08:13,118
Przyjdź do mnie.
129
00:08:18,790 --> 00:08:20,792
Przyjdź do mnie.
130
00:08:36,182 --> 00:08:38,184
Śledziłem go tygodniami.
131
00:08:38,393 --> 00:08:40,895
Jego odrzucenie
tylko mnie podburzyło.
132
00:08:41,688 --> 00:08:44,482
Im dłużej pozwalałem
mu na życie poza sabatem,
133
00:08:44,607 --> 00:08:48,403
tym bardziej niespokojne
stawały się moje dzieci.
134
00:08:48,820 --> 00:08:52,282
Spoglądali w tajemnicy,
zafascynowani jego lekceważeniem
135
00:08:52,407 --> 00:08:55,785
praw, których sami nie mogli
łamać, gdyż tak im powtarzałem.
136
00:08:57,579 --> 00:09:00,790
Miał śmiertelnego kochanka.
Jeszcze więcej herezji.
137
00:09:00,915 --> 00:09:02,417
Dom.
138
00:09:02,584 --> 00:09:03,710
Tak, Mistrzu.
139
00:09:03,793 --> 00:09:05,086
Wybacz, Mistrzu.
140
00:09:06,880 --> 00:09:10,008
Ledwie pamiętam swoje kwestie
kiedy zabawiasz się w dołku.
141
00:09:12,802 --> 00:09:16,181
Nuty rozmywają się, gdy
słyszę twoje stopy na deskach.
142
00:09:18,600 --> 00:09:20,018
Przyłapią nas.
143
00:09:20,101 --> 00:09:21,686
Mam taką nadzieję.
144
00:09:23,980 --> 00:09:25,315
Słyszysz to?
145
00:09:25,982 --> 00:09:27,984
Coś ponad hałasem twoich
zdyszanych wywodów?
146
00:09:29,110 --> 00:09:31,112
Jakbym mógł coś usłyszeć?
147
00:09:32,781 --> 00:09:34,199
Co to?
148
00:09:34,616 --> 00:09:36,618
Ktoś mnie obserwuje.
149
00:09:36,618 --> 00:09:38,620
Ciebie zawsze ktoś obserwuje.
150
00:09:39,412 --> 00:09:41,414
Myśli, że nie wiem, że tu jest.
151
00:09:41,498 --> 00:09:43,500
Masz więcej poezji?
152
00:09:43,583 --> 00:09:45,585
Podejdź znowu bliżej
do mojego ucha...
153
00:09:45,919 --> 00:09:47,879
Rozumiem cię tylko
gdy jesteś blisko.
154
00:09:55,804 --> 00:09:57,806
Trzymasz tego chłopca
jako przypomnienie?
155
00:10:00,183 --> 00:10:01,518
Znasz tego cygana?
156
00:10:01,518 --> 00:10:04,187
On nie zapełni
samotności jaką odczuwasz.
157
00:10:05,105 --> 00:10:06,606
Bądź ze swoimi.
158
00:10:06,606 --> 00:10:10,402
Mam zrezygnować ze swojej
wzorzystej kamizelki i żabotu?
159
00:10:11,194 --> 00:10:13,196
Mam żyć jak poczwarka?
160
00:10:13,697 --> 00:10:15,699
Lestat, o co tu chodzi?
161
00:10:16,616 --> 00:10:17,701
O nic.
162
00:10:19,786 --> 00:10:21,287
On jest niczym.
163
00:10:22,414 --> 00:10:23,581
Dobranoc.
164
00:10:23,790 --> 00:10:25,083
Dziwaku!
165
00:10:26,084 --> 00:10:28,795
Już zbyt długo
tolerowałem jego obecność.
166
00:10:29,212 --> 00:10:32,382
Musiałem działać, albo zniszczyłby
resztki tego co mi zostało.
167
00:10:32,507 --> 00:10:34,300
Lestat!
168
00:10:35,510 --> 00:10:37,512
Tutaj.
169
00:10:41,016 --> 00:10:42,892
Lestat?
170
00:10:43,184 --> 00:10:45,020
Nicky!
171
00:10:50,817 --> 00:10:53,611
Nie powiedziałeś mu
czym jesteś, prawda?
172
00:10:54,904 --> 00:10:56,906
Co to za moc?
173
00:11:00,785 --> 00:11:03,204
- Ja takiej nie mam!
- Ale będziesz miał.
174
00:11:04,789 --> 00:11:06,791
Masz krew Magnusa.
175
00:11:07,083 --> 00:11:09,502
Marnujesz swój potencjał
życiem do jakiego dążysz.
176
00:11:11,880 --> 00:11:13,882
Wypuść go!
177
00:11:15,717 --> 00:11:17,093
Wypuść!
178
00:11:17,218 --> 00:11:19,179
Oto pijący krew!
179
00:11:32,984 --> 00:11:34,986
Kim jesteś?
180
00:11:36,112 --> 00:11:38,114
Nazywam się Armand.
181
00:11:38,698 --> 00:11:40,700
Jestem przywódcą twojego sabatu.
182
00:11:43,912 --> 00:11:45,288
Nicky!
183
00:11:46,414 --> 00:11:48,583
Przyjdź w swojej kamizelce
do poczwarek, dobrze?
184
00:12:08,103 --> 00:12:10,105
Cieszę się, że przybyłeś.
185
00:12:11,398 --> 00:12:13,400
Nic mu się nie stało.
186
00:12:15,193 --> 00:12:17,195
Krwawi.
187
00:12:18,405 --> 00:12:19,906
Nie budzi się.
188
00:12:25,203 --> 00:12:29,207
Fajnie tak żyć w brudzie i smrodzie?
189
00:12:29,207 --> 00:12:31,209
Służymy Bogu...
190
00:12:31,209 --> 00:12:33,211
poprzez Szatana...
191
00:12:33,211 --> 00:12:35,213
poprzez Armanda, tak
jak nam przeznaczono.
192
00:12:37,215 --> 00:12:38,800
Błotna trójca.
193
00:12:38,800 --> 00:12:42,012
Sprowadzisz na nas gniew
Boga swoimi grzechami!
194
00:12:45,682 --> 00:12:46,808
Jakimi?
195
00:12:46,808 --> 00:12:48,393
Żyjesz wśród śmiertelników!
196
00:12:48,518 --> 00:12:50,520
Wkraczasz do świątyń boskości!
197
00:12:51,312 --> 00:12:53,982
Ma na myśli tego smutnego
pana z gwoździami w rękach?
198
00:13:03,491 --> 00:13:05,493
To powalone drzewo.
199
00:13:06,411 --> 00:13:09,205
Wyrzeźbione przez
prostaczków dla prostaczków.
200
00:13:09,581 --> 00:13:13,209
Z tego samego drzewa
robią nogi do stołu...
201
00:13:14,419 --> 00:13:16,713
i twój flet.
202
00:13:18,214 --> 00:13:21,092
Wygrzebcie się z tego
więzienia, które on wam zbudował.
203
00:13:22,802 --> 00:13:24,387
Pozwoliłeś na to?
204
00:13:25,597 --> 00:13:26,806
Tak.
205
00:13:27,307 --> 00:13:29,517
Doprowadziłeś go tam,
aby mógł to zniszczyć.
206
00:13:29,684 --> 00:13:32,604
Już od 50 lat myślałem
o tym o czym on mówił.
207
00:13:32,812 --> 00:13:35,482
Gdyby to wyszło ode
mnie, to by w to nie uwierzyli.
208
00:13:36,399 --> 00:13:37,692
Bóg,
209
00:13:38,109 --> 00:13:40,111
Szatan,
210
00:13:40,111 --> 00:13:41,696
Armand?
211
00:13:42,197 --> 00:13:43,615
Czy to wydaje się prawdziwe?
212
00:13:46,284 --> 00:13:47,786
My jesteśmy Bogami.
213
00:13:47,786 --> 00:13:49,788
Wy jesteście Bogami.
214
00:14:02,217 --> 00:14:04,094
Moje dzieci odeszły.
215
00:14:04,511 --> 00:14:08,014
Przemierzali ulice Paryża, siejąc
spustoszenie wśród śmiertelników.
216
00:14:08,098 --> 00:14:14,396
Niektórzy nie byli w stanie pogodzić życia,
które prowadzili, z tym, które oferował im Lestat.
217
00:14:14,896 --> 00:14:18,483
Oszaleli, zabili się.
218
00:14:20,318 --> 00:14:22,987
Jedyne co trzymało
mnie z dala od ognia...
219
00:14:24,698 --> 00:14:26,491
to stare rytuały.
220
00:14:42,799 --> 00:14:44,509
Coś się stało?
221
00:14:44,884 --> 00:14:47,387
Mógłbym ci opowiadać
do końca świata,
222
00:14:48,805 --> 00:14:51,307
a i tak mógłbym nie zdążyć
opisać co tutaj zniszczyłeś.
223
00:14:51,391 --> 00:14:53,018
Nie ma tu nikogo prócz nas.
224
00:14:53,685 --> 00:14:55,687
Szatan nie słucha.
225
00:15:02,819 --> 00:15:04,779
Jak tworzysz ogień z powietrza?
226
00:15:05,488 --> 00:15:08,408
Jak poruszasz
przedmioty umysłem?
227
00:15:11,911 --> 00:15:14,414
Pyta, tańcząc w popiele.
228
00:15:34,392 --> 00:15:36,811
Zmieniłeś Nicolasa w jednego z nas?
229
00:15:45,695 --> 00:15:47,989
Czy chłopiec przyjął dar?
230
00:15:51,117 --> 00:15:53,119
Zbyt delikatny.
231
00:15:54,412 --> 00:15:55,997
Mogłem cię ostrzec.
232
00:15:55,997 --> 00:15:57,707
Podniesie się z tego.
233
00:15:59,501 --> 00:16:01,503
Nie podniesie.
234
00:16:12,389 --> 00:16:13,682
Mam pomysł.
235
00:16:20,689 --> 00:16:22,691
Przychodzą z towarzyszami.
236
00:16:22,691 --> 00:16:24,401
Są wciągnięci w kolektyw,
237
00:16:24,401 --> 00:16:26,194
Wspólnie się śmieją.
238
00:16:26,194 --> 00:16:27,696
Wspólnie płaczą.
239
00:16:27,987 --> 00:16:29,989
Co to oznacza dla wampira?
240
00:16:29,989 --> 00:16:31,491
Szansę.
241
00:16:31,908 --> 00:16:34,703
Hamlet zmarł od zatrutego ostrza,
242
00:16:35,203 --> 00:16:38,498
ale aktor, który leży tu
przed nimi nadal oddycha.
243
00:16:39,207 --> 00:16:42,210
W tej świątyni wiara stanowi ochronę.
244
00:16:43,294 --> 00:16:45,296
Ogłoś, że jesteś wampirem.
245
00:16:45,714 --> 00:16:47,716
Pij krew na widoku.
246
00:16:48,383 --> 00:16:50,385
Przeprowadzaj
rytuały swojego sabatu,
247
00:16:50,719 --> 00:16:53,805
nie w kanałach, ale
zza balkonowej barierki.
248
00:16:53,805 --> 00:16:55,306
Nie mam sabatu.
249
00:16:55,390 --> 00:16:57,017
Odebrałeś mi go.
250
00:16:57,308 --> 00:16:58,601
Wręcz przeciwnie, Mistrzu.
251
00:17:43,897 --> 00:17:46,107
Spójrz. Oni nadal tu są.
252
00:17:46,608 --> 00:17:48,985
Naprawdę wierzą w tę sztukę.
253
00:17:49,110 --> 00:17:51,112
Przybiłeś gwóźdź do
drzwi w Wittenberdze.
254
00:17:51,196 --> 00:17:53,114
Przeprowadziłeś reformę, Lestacie.
255
00:17:53,114 --> 00:17:54,783
Zrobiliśmy to razem.
256
00:17:54,783 --> 00:17:56,910
Ty sprawiłeś, że
śmierć jest lepsza.
257
00:18:00,080 --> 00:18:02,082
Kosiarz zrobił całą robotę.
258
00:18:02,082 --> 00:18:04,501
Sto nocy, a ty już
zaczynasz być znudzony.
259
00:18:05,001 --> 00:18:07,003
Jedynie aktorstwem...
260
00:18:12,217 --> 00:18:13,718
Możemy?
261
00:18:14,094 --> 00:18:16,096
Tutaj? Teraz?
262
00:18:16,179 --> 00:18:18,181
To przestronny boks.
263
00:18:21,893 --> 00:18:23,895
Obserwuje nas.
264
00:18:24,396 --> 00:18:26,398
Powinien patrzeć na arkusz.
265
00:18:35,281 --> 00:18:36,700
Lestat.
266
00:18:36,700 --> 00:18:38,118
Kocham cię.
267
00:18:38,618 --> 00:18:39,911
Tak...
268
00:18:40,286 --> 00:18:42,288
ja ciebie też.
269
00:18:58,888 --> 00:19:02,183
To wszystko? Zamierzasz
na tym skończyć?
270
00:19:02,308 --> 00:19:04,811
Przenieśli się wtedy na podłogę.
271
00:19:04,894 --> 00:19:07,480
Armand nauczył
Lestata Daru Umysłu.
272
00:19:07,897 --> 00:19:10,817
A tydzień później Lestat zniknął.
273
00:19:10,900 --> 00:19:14,279
Pytałem jak wampiry
chronią się przed Google,
274
00:19:14,404 --> 00:19:16,781
a nie jak Lestat
złamał jego serce.
275
00:19:16,906 --> 00:19:19,909
Ale skoro tak dobrze słuchałeś, to
dostaniesz odpowiedź na obie te rzeczy.
276
00:19:19,993 --> 00:19:23,997
Następnej nocy poszedł otworzyć
teatr i spotkał prawnika, Pierra Roget I.
277
00:19:24,080 --> 00:19:25,999
Czekał na mnie ze
skrzynią pełną gotówki
278
00:19:25,999 --> 00:19:28,710
i instrukcjami, jak pokryć
koszty teatru w nieskończoność.
279
00:19:28,793 --> 00:19:33,089
Porzucił Nickiego. Porzucił
Armanda. Porzucił sabat.
280
00:19:33,089 --> 00:19:38,303
Lestat jest, był i zawsze
będzie samolubny.
281
00:19:38,386 --> 00:19:41,097
Nigdy nie mów
„kocham cię” narcyzowi.
282
00:19:41,097 --> 00:19:44,392
Zamknąłem w sobie te
słowa na kolejne 150 lat.
283
00:19:47,020 --> 00:19:48,813
A potem pojawił się on...
284
00:19:49,981 --> 00:19:52,317
i rozbił zamek.
285
00:19:52,817 --> 00:19:57,113
Właśnie to...
najbardziej mnie w tobie przeraża.
286
00:20:02,911 --> 00:20:05,789
Jest w Kopenhadze.
Pracuje w fabryce aut.
287
00:20:05,789 --> 00:20:08,708
Nienawidzi swojego stwórcy,
wraca statkiem do Ameryki.
288
00:20:08,792 --> 00:20:11,211
Dopada mnie w
pociągu do Chicago.
289
00:20:11,211 --> 00:20:14,506
Powiedziałam, że poza Chicago.
Mówił, że nie lubi dużych miast.
290
00:20:14,589 --> 00:20:16,091
Dopada mnie poza Chicago.
291
00:20:16,216 --> 00:20:19,386
- Jadłodajnia w drodze do Gary.
- Znajdujesz mnie w Springfield...
292
00:20:19,386 --> 00:20:21,513
Sprzedającą kasztany
przed dworcem.
293
00:20:21,596 --> 00:20:23,306
Przy stacji kolejowej.
294
00:20:23,390 --> 00:20:26,184
Zabija się w Cincinnati.
295
00:20:26,893 --> 00:20:28,895
Co my do cholery
wiemy o Cincinnati?
296
00:20:29,020 --> 00:20:31,815
A co oni wiedzą o Cincinnati?
297
00:20:32,399 --> 00:20:34,609
- Jak wygląda?
- Nie będą się o to pytać.
298
00:20:34,693 --> 00:20:36,820
- Będą.
- Minęły tygodnie, wystarczy.
299
00:20:37,112 --> 00:20:39,781
W końcu pracuję dziś za
kulisami, nie chcę się spóźnić.
300
00:20:39,781 --> 00:20:41,991
To ty powiedziałaś,
że był naszym stwórcą.
301
00:20:42,701 --> 00:20:44,786
Potrzebuję być pewny.
302
00:20:44,994 --> 00:20:48,998
Czarne falowane włosy...
uśmiech wykrzywiony w lewo.
303
00:20:48,998 --> 00:20:51,209
Kilka pieprzyków
na kroczu i udach.
304
00:20:51,209 --> 00:20:52,502
Tego nie potrzebuję.
305
00:20:52,919 --> 00:20:55,380
Cóż, nie trzymał cię pod
podłogą przez tydzień.
306
00:20:55,505 --> 00:20:57,215
Nie wiem czego ci trzeba.
307
00:20:57,298 --> 00:20:59,384
Pamiętam co pamiętam.
308
00:21:05,598 --> 00:21:07,809
Wścibiam się, by zapewnić
nam bezpieczeństwo.
309
00:21:08,810 --> 00:21:10,812
Może i masz teraz dobry czas,
310
00:21:10,895 --> 00:21:14,107
ale istnieje niebezpieczeństwo,
jeżeli dowiedzą się, że skłamaliśmy.
311
00:21:16,901 --> 00:21:19,779
Może nie Cincinnati.
Co powiesz na Shreveport?
312
00:21:22,282 --> 00:21:25,618
Jezioro Caddo. Tata zabierał
tam mnie i Paula na ryby.
313
00:21:25,702 --> 00:21:28,079
Jest tam most zwodzony.
Spłonął na moście.
314
00:21:28,496 --> 00:21:31,291
Shreveport, jezioro Caddo,
spalił się na moście.
315
00:21:39,883 --> 00:21:41,217
Armandzie.
316
00:21:42,719 --> 00:21:44,512
Drzwi były uchylone.
317
00:21:46,306 --> 00:21:50,685
Kiedy otworzysz drzwi
i okna robi się lekki przeciąg.
318
00:21:51,394 --> 00:21:54,689
Nieroztropnie, ale jestem
pewny, że jesteście ostrożni.
319
00:21:58,109 --> 00:22:01,112
Mistrzu, witamy w
naszym legowisku.
320
00:22:01,696 --> 00:22:04,783
- Nie powinnaś być w holu?
- Mam trzy minuty.
321
00:22:05,408 --> 00:22:07,619
Pozwoliłem ci patrzeć
w moje oczy, Pchełko?
322
00:22:07,619 --> 00:22:09,913
- Nie, Mistrzu.
- To moja wina, zatrzymałem ją.
323
00:22:09,996 --> 00:22:11,581
Czy choć raz się spóźniłam, Mistrzu?
324
00:22:11,581 --> 00:22:14,417
Zadaję sobie pytanie czy
choć raz byłaś przed czasem.
325
00:22:22,717 --> 00:22:24,219
Jak sobie radzi?
326
00:22:25,804 --> 00:22:28,014
Przyjmuje wyzwiska ze spokojem.
327
00:22:28,014 --> 00:22:30,517
Nigdy nie widziałem
jej szczęśliwszej.
328
00:22:31,810 --> 00:22:34,979
Sabat ma wobec
niej wielkie plany.
329
00:22:38,983 --> 00:22:40,819
Pociągają cię portrety.
330
00:22:41,194 --> 00:22:43,196
Ukrywają pęknięcia w ścianach.
331
00:22:51,079 --> 00:22:52,997
Pokaż mi gdzie chadzasz nocą.
332
00:22:53,498 --> 00:22:57,502
Nieświadomość śmierci jest
losem wszystkich śmiertelników.
333
00:22:59,295 --> 00:23:00,880
Do góry.
334
00:23:01,715 --> 00:23:03,008
Do góry.
335
00:23:03,383 --> 00:23:04,718
Do góry.
336
00:23:04,801 --> 00:23:08,888
My jesteśmy świadomą
śmiercią, Rolfie Wanglerze.
337
00:23:09,097 --> 00:23:12,517
A to czyni cię panem młodym.
338
00:23:13,810 --> 00:23:18,481
Wiesz co znaczy być
kochanym przez śmierć?
339
00:23:19,899 --> 00:23:21,192
Brak bólu.
340
00:23:21,401 --> 00:23:22,819
To moja ulubiona część.
341
00:23:22,986 --> 00:23:24,612
Brak bólu.
342
00:23:24,612 --> 00:23:25,780
Brak bólu.
343
00:23:26,197 --> 00:23:27,615
Brak bólu.
344
00:23:27,615 --> 00:23:30,201
Jak sprawia, że o to błagają?
345
00:23:30,785 --> 00:23:32,787
Oczy na dół, Pchełko.
346
00:23:33,204 --> 00:23:34,998
Brak bólu.
347
00:23:35,790 --> 00:23:37,584
Brak bólu.
348
00:23:41,880 --> 00:23:44,007
Czy ty, do kurwy, kichnęłaś
pod koniec?
349
00:23:44,090 --> 00:23:45,508
Próbowałam to stłumić.
350
00:23:45,508 --> 00:23:48,094
To jebany czas na ciszę.
351
00:23:48,094 --> 00:23:49,679
To sezon na siano.
352
00:23:49,679 --> 00:23:51,598
To nie farma, Estelle!
353
00:23:52,515 --> 00:23:55,685
Nadal brzmiało to przerażająco,
Panie Santiago. Mam ciarki.
354
00:23:55,810 --> 00:23:57,896
Oczywiście, że
miałaś, bo jestem...
355
00:23:57,896 --> 00:23:59,898
- jebanym profesjonalistą!
- Pchełko!
356
00:23:59,898 --> 00:24:01,608
- Spierdalaj, Estelle!
- Idę, proszę pana.
357
00:24:01,608 --> 00:24:04,986
Klaudio, to miejsce
nazywamy mokrym pokojem.
358
00:24:04,986 --> 00:24:07,906
Wstrętne miejsce. Nigdy nie
pozbędziesz się tego zapachu
359
00:24:07,989 --> 00:24:10,283
i cieszę się, że Garryduff
oddał ci to zadanie.
360
00:24:10,283 --> 00:24:13,411
Tam trzymaj ofiarę do dziesięciu
minut przed wejściem na scenę.
361
00:24:13,995 --> 00:24:15,997
To jest skrzynka na ciała.
362
00:24:17,916 --> 00:24:21,503
A to jest skrzynka ze szczyrami.
Umieszczasz świeżaka...
363
00:24:22,712 --> 00:24:24,214
w skrzynce na ciała.
364
00:24:24,214 --> 00:24:26,007
Zamykasz pokrywę.
365
00:24:26,883 --> 00:24:29,302
Zdejmujesz
zabezpieczenie z lejka.
366
00:24:30,720 --> 00:24:33,598
I szczury odwalają
brudną robotę za ciebie.
367
00:24:33,598 --> 00:24:36,601
We wtorki, to jest skrzynia
na ciała, to na szczury.
368
00:24:36,601 --> 00:24:39,979
W środy na odwrót.
369
00:24:39,979 --> 00:24:42,816
Tam i z powrotem, tam
i z powrotem. Nadążaj.
370
00:24:43,191 --> 00:24:46,194
Szczury są mądre
Potrafią się wyciszyć.
371
00:24:46,403 --> 00:24:49,489
Otwierasz złą skrzynię i zalewają
schody, zaplecze i cały teatr,
372
00:24:49,489 --> 00:24:51,199
a Mistrz ukarze cały sabat,
373
00:24:51,199 --> 00:24:52,909
co nie przysporzy ci przyjaciół.
374
00:24:52,992 --> 00:24:54,703
W domu mieliśmy piec.
375
00:24:54,786 --> 00:24:56,913
- Jak to działało?
- Wrzucasz i patrzysz jak się palą.
376
00:24:57,205 --> 00:24:58,581
Trochę po niemiecku.
377
00:24:58,581 --> 00:25:01,084
Kości musisz usuwać raz na tydzień.
378
00:25:01,209 --> 00:25:05,797
Te drzwi prowadzą do kanałów, katakumb i
różnych ossuariów ukrytych w podziemiach.
379
00:25:05,880 --> 00:25:08,717
- A to co?
- Krypty grobowe.
380
00:25:08,883 --> 00:25:12,303
Byli członkowie sabatu. Głównie
heretycy i osoby łamiące prawo.
381
00:25:12,303 --> 00:25:15,306
- Jakich praw?
- Nie przed ceremonią, Pchełko.
382
00:25:15,390 --> 00:25:18,309
Znalazły serce!
383
00:25:18,810 --> 00:25:20,979
Szczury kochają serca.
384
00:25:23,106 --> 00:25:25,692
Odwiedzam nową
część miasta każdej nocy.
385
00:25:25,984 --> 00:25:27,694
Próbuję się zgubić.
386
00:25:27,694 --> 00:25:31,114
Jakimś cudem zawsze
wracam nad rzekę.
387
00:25:32,282 --> 00:25:35,785
Wody Sekwany, spokojne i piękne.
388
00:25:37,579 --> 00:25:40,582
Żyła wijąca się
przez serce Paryża.
389
00:25:44,586 --> 00:25:46,880
Dużo się mówi o twoim
aparacie w sabacie.
390
00:25:47,005 --> 00:25:48,715
Doprawdy?
391
00:25:48,715 --> 00:25:50,800
Mówią, że jesteś szaleńczo
zakochany w ludzkości.
392
00:25:50,884 --> 00:25:53,720
Kradniesz ich prywatne chwile
za pomocą światła i cienia.
393
00:25:54,095 --> 00:25:56,014
Nękają o to Claudię.
394
00:25:56,181 --> 00:25:58,099
Jeśli są ciekawi, to
powinni pytać mnie.
395
00:25:58,183 --> 00:26:00,393
Jak, skoro tak
rzadko się pojawiasz?
396
00:26:00,518 --> 00:26:04,314
Widziałem wystarczająco dużo teatru
w domu, że starczyłoby na kilka żyć.
397
00:26:04,397 --> 00:26:06,608
- Bez urazy.
- Nie ma sprawy.
398
00:26:06,691 --> 00:26:12,614
Nie ma nic gorszego niż bycie ciągniętym
przez towarzysza bez chęci. To był Bruce?
399
00:26:13,281 --> 00:26:15,408
Tak, Bruce.
400
00:26:15,492 --> 00:26:19,579
- Motocyklista uwielbiający operę.
- Tak.
401
00:26:21,581 --> 00:26:23,583
Powinieneś porozmawiać z
Tuan Pham o aparatach.
402
00:26:23,708 --> 00:26:25,794
Ma dużą wiedzę.
Może wasza dwójka mogłaby...
403
00:26:25,794 --> 00:26:27,796
Nie bawię się w sabat.
404
00:26:28,713 --> 00:26:30,882
Próbuję oszczędzić
ci sprzedażowej gadki.
405
00:26:30,882 --> 00:26:33,885
Macie Klaudię. Jest
szczęśliwa, ja też.
406
00:26:34,594 --> 00:26:36,304
Ale ja...
407
00:26:37,097 --> 00:26:39,015
nie bardzo lubię się bratać.
408
00:26:39,182 --> 00:26:41,601
Tak, wyraziłeś to
dosyć wyraźnie.
409
00:26:41,685 --> 00:26:43,812
Więc jeżeli dlatego tutaj jesteś.
410
00:26:44,479 --> 00:26:46,398
To nie jedyny powód
dla którego tu jestem.
411
00:26:46,481 --> 00:26:48,108
- Nie.
- Nie.
412
00:26:48,483 --> 00:26:51,486
Z całą pewnością to nie
jedyny powód dla którego tu jest.
413
00:26:52,904 --> 00:26:54,989
Lubię cię.
414
00:26:55,407 --> 00:26:58,493
A ja ciebie. Czy to nie oczywiste?
415
00:27:01,913 --> 00:27:04,708
Naprawdę musimy popracować
nad blokowaniem twoich myśli.
416
00:27:05,417 --> 00:27:08,003
- Przepraszam?
- Bruce.
417
00:27:08,211 --> 00:27:11,006
Wyczuwam go teraz
w twoim umyśle.
418
00:27:11,006 --> 00:27:13,383
Może radzę sobie z tym
w wystarczającym stopniu.
419
00:27:13,383 --> 00:27:15,885
Może dopuściłem cię
do głowy specjalnie.
420
00:27:16,094 --> 00:27:19,514
Nieźle, mój drogi.
Uroczo.
421
00:27:48,793 --> 00:27:51,713
Gdybyśmy byli jedynymi
wampirami w Paryżu...
422
00:27:53,214 --> 00:27:55,592
Przez sekundę
myślałem, że jesteśmy.
423
00:27:59,012 --> 00:28:01,890
Sabat jest zazdrosny
o twoją niezależność.
424
00:28:01,890 --> 00:28:05,310
To problem.
Przyglądasz nam się z zewnątrz.
425
00:28:06,394 --> 00:28:08,813
Twój problem, nie mój.
426
00:28:09,898 --> 00:28:11,900
Chcesz mnie. Jestem tutaj.
427
00:28:12,192 --> 00:28:13,818
Ale jestem też tutaj i tutaj.
428
00:28:14,110 --> 00:28:16,613
Na ulicach, w kawiarniach,
429
00:28:16,613 --> 00:28:19,115
w salonach, w barach,
porwany Jaazem.
430
00:28:19,115 --> 00:28:21,618
Całe miasto zachowuje
się jakby rodziło się do życia.
431
00:28:21,618 --> 00:28:23,620
Wszyscy pytają:
"Co dalej, co dalej?"
432
00:28:23,620 --> 00:28:27,999
A nie: "Gdzie byłeś?"
"Bądź ostrożny."
433
00:28:27,999 --> 00:28:29,918
Miałem tego już
wystarczająco w domu.
434
00:28:30,710 --> 00:28:32,879
Jestem tutaj aby
odnaleźć samego siebie.
435
00:28:34,589 --> 00:28:37,092
W takim razie jakie
miejsce zostało dla mnie,
436
00:28:38,009 --> 00:28:40,011
skoro nie znalazłeś
jeszcze samego siebie?
437
00:28:43,390 --> 00:28:45,016
Jest miejsce.
438
00:28:52,899 --> 00:28:54,818
Krążyliśmy wokół siebie.
439
00:28:54,818 --> 00:28:56,903
Stawiałem go w
bardzo trudnej sytuacji.
440
00:28:56,903 --> 00:28:58,988
Powinienem go zwabiać,
441
00:28:58,988 --> 00:29:00,615
ale to on zwabił mnie.
442
00:29:00,615 --> 00:29:02,283
Zacząłem spędzać
mniej czasu w teatrze,
443
00:29:02,409 --> 00:29:04,786
a więcej nocy chadzałem
z Louisem po bulwarach.
444
00:29:04,786 --> 00:29:07,580
Rozmowa była łatwa i zalotna...
445
00:29:07,706 --> 00:29:10,000
- I wojownicza.
- Wojownicza, zgadza się,
446
00:29:10,000 --> 00:29:12,502
ale tylko w
stymulującym zakresie.
447
00:29:13,294 --> 00:29:15,588
Kłótnia jako gra wstępna.
448
00:29:16,089 --> 00:29:18,383
Niektóre z moich
najgłębszych uczuć
449
00:29:18,883 --> 00:29:20,802
i myśli nabierały
wtedy kształtu.
450
00:29:20,802 --> 00:29:24,806
Kiedy mój umysł został
dotknięty przez Armanda,
451
00:29:24,806 --> 00:29:28,893
stałem się głęboko
podekscytowany i zmotywowany
452
00:29:29,019 --> 00:29:30,895
aby formułować nowe
wnioski na swój temat
453
00:29:30,979 --> 00:29:34,315
i wampiryczne życie
w abstrakcyjnym ujęciu.
454
00:29:38,111 --> 00:29:40,405
Coś nie tak, Danielu?
455
00:29:40,488 --> 00:29:45,201
Nie... To... Komputer...
456
00:29:45,702 --> 00:29:49,789
Coś co powiedziałeś,
spowodowało, że pomyślałem o...
457
00:29:50,790 --> 00:29:52,208
O czym?
458
00:29:54,294 --> 00:29:55,879
To...
459
00:29:56,004 --> 00:29:59,507
Wyleciało mi z głowy.
460
00:29:59,716 --> 00:30:02,218
Gdzie w tym czasie jest Klaudia?
461
00:30:02,302 --> 00:30:07,307
Jak sobie radzi? Co...
co robi na tym etapie?
462
00:30:09,601 --> 00:30:11,603
Jak ty to robisz?
463
00:30:12,020 --> 00:30:14,189
Jak powodujesz,
że akceptują śmierć?
464
00:30:15,899 --> 00:30:18,902
Ze zwieszoną głową nie usłyszą
cię nawet w pierwszym rzędzie.
465
00:30:23,615 --> 00:30:27,994
Pierwsze co robię po
otwarciu skrzypiącej pokrywy
466
00:30:28,411 --> 00:30:31,915
to rozmowa z moim scenicznym
partnerem na daną noc.
467
00:30:32,290 --> 00:30:36,211
Mieszam w ich głowach,
znajduję ich wstyd.
468
00:30:36,711 --> 00:30:39,089
W skrócie, aktor
czyni przygotowania.
469
00:30:39,089 --> 00:30:41,383
Do zobaczenia na scenie, Claud.
470
00:30:43,510 --> 00:30:45,804
Kto to Francis Naughton?
471
00:30:50,892 --> 00:30:54,020
Najlepszy Jago (z Otello) jaki
był w teatrze York Royal.
472
00:30:54,312 --> 00:30:55,605
To byłeś ty?
473
00:30:55,689 --> 00:30:58,692
A jak wyglądało twoje
nędzne życie w Chicago
474
00:30:58,692 --> 00:31:02,112
zanim wampir Bruce
ugryzł cię w twój karczek?
475
00:31:02,487 --> 00:31:04,406
Byłam w Springfield...
476
00:31:05,115 --> 00:31:07,617
sprzedając drobiazgi
na stacji kolejowej.
477
00:31:07,617 --> 00:31:09,786
- Byłaś sierotą?
- Można tak powiedzieć.
478
00:31:09,786 --> 00:31:12,997
Kolejny sierota.
Mamy coś wspólnego.
479
00:31:13,081 --> 00:31:16,084
- Myślałam, że stworzył cię Mistrz.
- Dlaczego?
480
00:31:16,292 --> 00:31:18,503
Estelle powiedziała
mi, że jesteś najmłodszy.
481
00:31:18,586 --> 00:31:21,506
Ale jesteś też najsilniejszy.
Uznałam, że dostałeś najlepszą krew.
482
00:31:22,382 --> 00:31:23,800
Nie.
483
00:31:24,801 --> 00:31:27,512
Mój stwórca leży
w ścianach na dole.
484
00:31:28,805 --> 00:31:30,306
Mistrz go tam umieścił.
485
00:31:30,515 --> 00:31:32,809
Drwal za trzy minuty.
486
00:31:33,601 --> 00:31:35,311
Dziękuję. Trzy.
487
00:31:35,520 --> 00:31:37,480
- Przykro mi.
- Nie trzeba.
488
00:31:37,897 --> 00:31:39,607
Zasłużył na śmierć...
489
00:31:41,109 --> 00:31:43,611
a jego krew była wyśmienita.
490
00:31:44,612 --> 00:31:47,615
Mam dobrą mimikę i potrafię latać.
491
00:31:47,699 --> 00:31:49,909
I zabijasz z polotem.
492
00:31:50,785 --> 00:31:52,996
Twój drogi, zmarły stwórca,
493
00:31:53,496 --> 00:31:57,292
jakie dary przekazał
małej wampirzycy?
494
00:31:59,586 --> 00:32:01,504
Nauczył mnie dobrze kłamać.
495
00:32:05,884 --> 00:32:08,094
W takim razie będziesz
świetną aktorką.
496
00:32:10,180 --> 00:32:13,892
To Louis jest z Chicago, prawda?
497
00:32:14,893 --> 00:32:17,687
Z okolic. Gary w Indianie.
498
00:32:19,981 --> 00:32:23,109
Tak trzymaj, Pchełko.
Już prawie.
499
00:32:33,411 --> 00:32:36,581
Jestem zły, tak samo jak każdy
inny wampir, który kiedykolwiek żył.
500
00:32:36,581 --> 00:32:40,085
Zabijałem wiele
razy i zrobię to znowu.
501
00:32:40,085 --> 00:32:42,796
Czemu czyni cię to tak złym
jak każdego innego wampira?
502
00:32:43,088 --> 00:32:44,589
Czy nie ma stopniowania zła?
503
00:32:44,589 --> 00:32:48,718
Czy zło jest wielką, niebezpieczną przepaścią,
w którą wpada się wraz z pierwszym grzechem?
504
00:32:48,718 --> 00:32:52,806
Trochę tak. Nie jest to tak
logiczne jak ty to mówisz,
505
00:32:52,889 --> 00:32:55,308
ale jest mroczne i puste
506
00:32:55,308 --> 00:32:56,810
i nie widzę jego dna.
507
00:32:56,810 --> 00:33:00,188
Ale jeśli zło nie podlega
gradacji i istnieje,
508
00:33:00,397 --> 00:33:02,607
wtedy ten stan zła,
509
00:33:02,607 --> 00:33:04,609
wymaga jedynie jednego grzechu.
510
00:33:04,818 --> 00:33:06,611
To twoja argumentacja.
511
00:33:08,905 --> 00:33:15,495
Zło jest wytworem ludzkiej zdolności do
czynienia abstrakcyjnym tego, co konkretne.
512
00:33:15,620 --> 00:33:18,206
- Jean-Paul.
- Armand.
513
00:33:18,998 --> 00:33:21,418
- To mój przyjaciel, Louisie.
- Bonjour.
514
00:33:21,418 --> 00:33:25,088
Możecie się już obaj
uprzejmie zamknąć,
515
00:33:25,505 --> 00:33:27,716
żebym mógł posłuchać muzyki?
516
00:33:30,010 --> 00:33:32,220
Twoja argumentacja
zakłada, że Bóg istnieje.
517
00:33:32,595 --> 00:33:34,597
Nie wiem czy Bóg istnieje.
518
00:33:34,597 --> 00:33:36,683
Z tego co widziałem
na wojnie, to nie.
519
00:33:36,808 --> 00:33:39,894
Zatem z pewnością istnieją
stopnie i odmiany dobroci?
520
00:33:40,186 --> 00:33:42,814
Dobroć niewinnego dziecka.
521
00:33:42,814 --> 00:33:47,402
Dobroć zakonnicy, która prowadzi
życie pełne wyrzeczeń i służby.
522
00:33:47,610 --> 00:33:50,780
Dobroć świętych,
dobroć położnych.
523
00:33:50,780 --> 00:33:52,782
W jaki sposób osiąga się to zło?
524
00:33:53,283 --> 00:33:55,618
Jak można wypaść z łaski?
525
00:33:55,618 --> 00:33:59,414
Ty mało dziwko,
526
00:33:59,497 --> 00:34:04,419
chcesz go tylko,
bo jest ci smutno.
527
00:34:06,296 --> 00:34:09,007
Przyjdź do mnie.
528
00:34:10,091 --> 00:34:15,096
Nigdy nie przejedzie
palcami po twoich włosach
529
00:34:15,096 --> 00:34:19,017
tak jak ja.
To niezłe.
530
00:34:19,100 --> 00:34:21,895
Będziecie się
nawzajem potykać...
531
00:34:21,895 --> 00:34:23,104
Louis?
532
00:34:23,396 --> 00:34:25,607
Bezsilni kochankowie...
533
00:34:26,983 --> 00:34:28,610
Nie wiem.
534
00:34:29,819 --> 00:34:31,279
Może masz rację.
535
00:34:31,613 --> 00:34:32,989
Wrócił.
536
00:34:33,281 --> 00:34:35,909
Chodź do mnie.
537
00:34:35,992 --> 00:34:37,285
Przepraszam.
538
00:34:37,619 --> 00:34:39,996
A mieliśmy taką miłą rozmowę.
539
00:34:39,996 --> 00:34:44,292
Byłem z Brucem przez 30 lat.
540
00:34:44,292 --> 00:34:45,585
"Brucem"?
541
00:34:47,003 --> 00:34:49,881
Jak długo będziemy się
bawić w te gierki, Louis?
542
00:34:53,802 --> 00:34:56,096
- Lestat...
- Zanim to powiesz,
543
00:34:56,304 --> 00:34:58,098
pozwól, ze opowiem ci coś
544
00:34:58,181 --> 00:35:00,809
o 18 wiecznym Armandzie.
545
00:35:01,393 --> 00:35:03,687
- Lestat.
- O Jezu.
546
00:35:03,687 --> 00:35:06,981
- Nareszcie.
- Jestem kurewsko zmęczony ukrywaniem tego.
547
00:35:07,607 --> 00:35:10,819
To Lestat był moim
towarzyszem w Ameryce.
548
00:35:10,902 --> 00:35:13,988
- I gdzie jest teraz?
- Nadal jest cipą?
549
00:35:14,114 --> 00:35:15,907
- On wie.
- Wiesz gdzie jest.
550
00:35:15,990 --> 00:35:18,118
Chcę żebyś to powiedział.
551
00:35:19,411 --> 00:35:21,996
Zabiłem go, bo
kurewsko na to zasługiwał.
552
00:35:22,080 --> 00:35:24,708
- To akurat jest sporne.
- Wiem od miesięcy.
553
00:35:25,500 --> 00:35:27,085
Jedynie czekałem
aż ty to powiesz.
554
00:35:27,210 --> 00:35:30,213
Co to oznacza?
Zabijesz mnie teraz?
555
00:35:33,800 --> 00:35:35,385
Co to znaczy dla Klaudii?
556
00:35:35,385 --> 00:35:36,803
- Pomogła ci go zabić?
- Tak!
557
00:35:36,886 --> 00:35:38,805
- Nie.
- Złamałeś jedno z Wielkich Praw.
558
00:35:38,805 --> 00:35:42,017
Nie znam żadnych Wielkich Praw.
Lestat nic mi nie mówił.
559
00:35:42,100 --> 00:35:44,102
- Mówiłem, że cię kocham.
- Odejdź!
560
00:35:44,185 --> 00:35:46,104
- Uspokój się.
- A ty nic nie odpowiadałeś.
561
00:35:46,104 --> 00:35:47,814
Wracaj do piekła!
562
00:35:49,816 --> 00:35:51,317
Louis...
563
00:36:22,098 --> 00:36:26,186
Nawet teraz jestem
jedynym, któremu ufasz.
564
00:36:27,979 --> 00:36:29,314
Zabij mnie znowu.
565
00:36:29,814 --> 00:36:32,400
Dawaj! Zabij mnie znowu!
566
00:36:34,110 --> 00:36:38,782
Pokaż mi jedyny sposób
w jaki potrafisz kochać.
567
00:37:03,890 --> 00:37:06,309
Był samotnikiem.
Miał zmienne nastroje
568
00:37:06,393 --> 00:37:08,603
i szybko je zmieniał.
569
00:37:08,687 --> 00:37:10,814
Możemy wziąć sobie wolną noc.
570
00:37:11,690 --> 00:37:13,483
Prawdopodobnie masz rację.
571
00:37:13,608 --> 00:37:16,403
Prawdopodobnie odpuszczą,
jeżeli powiemy, że się spalił.
572
00:37:16,403 --> 00:37:19,906
Nie, powinniśmy tak zrobić. Musimy
być bardzo ostrożni, jak powiedziałeś.
573
00:37:23,284 --> 00:37:24,619
Louis?
574
00:37:27,997 --> 00:37:30,792
Nasza trójka jakiś
czas trzymała się razem.
575
00:37:31,584 --> 00:37:35,797
Szerokie drogi,
zwiedzanie Ameryki.
576
00:37:35,797 --> 00:37:38,216
Zabijaliśmy na postojach
ciężarówek i w motelach.
577
00:37:38,383 --> 00:37:41,720
Do dnia w którym się podpalił
i cholernie nas zszokował.
578
00:37:41,720 --> 00:37:43,304
Zrobił to zapalniczką.
579
00:37:43,388 --> 00:37:46,099
Przyłożył ją do szmaty
wiszącej przy baku paliwa.
580
00:37:46,182 --> 00:37:48,601
Myśleliśmy, że będziemy
jechać tą drogą przez długi czas.
581
00:37:48,601 --> 00:37:50,395
Jego ostatnie słowa to...
582
00:37:51,688 --> 00:37:54,315
"Mam już dość
waszych ponurych min."
583
00:37:54,607 --> 00:37:55,984
Dobrze.
584
00:38:02,490 --> 00:38:04,617
Lestat mógł
powiedzieć coś w stylu:
585
00:38:05,118 --> 00:38:08,413
"Umieśćcie swoje trumny na statku.
Płyńcie do Paryża.
586
00:38:08,580 --> 00:38:10,206
Jest tam piękny sabat,
587
00:38:10,290 --> 00:38:12,000
wiem, bo go kurwa
sam ufundowałem."
588
00:38:14,586 --> 00:38:17,380
Ale powiedział jedynie, że
wampiry na zewnątrz są okrutne.
589
00:38:18,089 --> 00:38:19,299
Powinienem ci coś powiedzieć.
590
00:38:19,382 --> 00:38:23,094
Wtedy spotkałam tego
skurwiela i Lestat miał rację.
591
00:38:25,889 --> 00:38:28,308
Było lepiej, kiedy
połamał mi kości,
592
00:38:30,185 --> 00:38:32,687
wcisnął mnie pod podłogę.
593
00:38:34,689 --> 00:38:37,317
Walczyłam z nim, kopałam go,
594
00:38:37,484 --> 00:38:39,694
drapałam go, gryzłam.
595
00:38:41,905 --> 00:38:43,615
To było w porządku.
596
00:38:46,284 --> 00:38:48,495
Dopiero kiedy mnie przygwoździł
597
00:38:50,997 --> 00:38:52,999
i wyznał mi miłość.
598
00:38:56,002 --> 00:39:00,799
Przed, podczas i po.
599
00:39:01,800 --> 00:39:04,719
Przed, podczas,
600
00:39:05,720 --> 00:39:06,888
po tym.
601
00:39:08,014 --> 00:39:10,016
To mnie rozjebało.
602
00:39:13,895 --> 00:39:16,690
Pewnego dnia powiedział "Mam
już dość twoich ponurych min."
603
00:39:17,899 --> 00:39:19,609
Odjechał na motocyklu.
604
00:39:19,818 --> 00:39:23,405
Pomyślałam, że mogę równie dobrze pojechać
do domu, wziąć Louisa i pojechać do Europy.
605
00:39:26,408 --> 00:39:29,202
Pozwolą mi dołączyć do
sabatu pod koniec tygodnia.
606
00:39:32,706 --> 00:39:34,791
Byłoby miło gdybyś przyszedł.
607
00:39:36,292 --> 00:39:38,211
Za nic bym tego nie przegapił.
608
00:39:47,679 --> 00:39:50,181
Wybaczcie, że przeszkadzam.
609
00:39:50,807 --> 00:39:54,519
Prawnik kupującego jest
gotowy na telekonferencję.
610
00:39:55,895 --> 00:39:57,105
Prawnik?
611
00:39:57,105 --> 00:39:59,315
Chodzi o tryptyk Bacona.
612
00:40:00,608 --> 00:40:03,903
- Masz coś przeciw, Danielu?
- Pójdę się odlać.
613
00:40:07,907 --> 00:40:12,412
Bardzo zimna szklanka
wody, Rashid. Bardzo dobra.
614
00:40:15,415 --> 00:40:17,709
- Pan Philips, tak?
- Halo.
615
00:40:17,917 --> 00:40:19,586
To właściciel, Pan Du Lac.
616
00:40:19,794 --> 00:40:21,212
Panie Philips.
617
00:40:25,508 --> 00:40:28,094
Trzy studia postaci u
podstawy ukrzyżowania,
618
00:40:28,094 --> 00:40:29,804
będących świadkami
agonii Jezusa.
619
00:40:29,888 --> 00:40:33,308
Pan Bacon nazywał je
również Trzema Furiami,
620
00:40:33,391 --> 00:40:35,310
karzącymi ludzkie zło.
621
00:40:35,393 --> 00:40:36,686
A kwestia pochodzenia?
622
00:40:36,811 --> 00:40:39,481
Kupiec podważa autentyczność?
623
00:40:39,981 --> 00:40:42,108
Kupiec chce go dla swojego męża.
624
00:40:42,108 --> 00:40:44,319
Prawdopodobnie wygooglowała
jakie pytania należy zadać.
625
00:40:44,402 --> 00:40:47,781
Na awersie prawego panelu
znajduje się napis Petersfield,
626
00:40:47,781 --> 00:40:51,618
które znajduje się w pobliżu domku w którym
Bacon pracował w okresie powstawania obrazu.
627
00:40:51,701 --> 00:40:54,204
Zdjęcie rentgenowskie Furii
na tym panelu ujawniłoby
628
00:40:54,287 --> 00:40:57,707
twarz mężczyzny, prawdopodobnie
Erica Halla, właściciela tego domku.
629
00:40:57,916 --> 00:40:59,501
Było tylko 3 właścicieli.
630
00:40:59,501 --> 00:41:01,086
JESTEM TU BY POMÓC
Odpierdol się.
631
00:41:01,419 --> 00:41:03,213
Musimy kończyć. Dziękujemy.
632
00:41:03,296 --> 00:41:05,006
Przekażę to klientce.
633
00:41:05,090 --> 00:41:08,301
- Drwalu!
- Kim jesteś?
634
00:41:08,385 --> 00:41:13,306
Jestem tym kim myślisz,
że jestem, drwalu.
635
00:41:13,390 --> 00:41:17,185
- Odejdź.
- Zegar w twoim sercu.
636
00:41:17,310 --> 00:41:21,106
Koła zębate przestały
w nim działać.
637
00:41:25,485 --> 00:41:28,613
Wampiry istnieją.
Zabiją nas wszystkich.
638
00:41:29,614 --> 00:41:31,908
Wampiry są prawdziwe!
639
00:41:31,908 --> 00:41:33,702
- Zabiją nas wszystkich!
- Co tu się dzieje?
640
00:41:33,785 --> 00:41:35,620
Zakłócił przedstawienie!
641
00:41:35,912 --> 00:41:38,206
Nie, nie.
Pozwól mu mówić, Sam.
642
00:41:38,915 --> 00:41:41,418
Spójrz któż zaszczycił
nas swoją obecnością.
643
00:41:41,501 --> 00:41:42,502
Co za zaszczyt.
644
00:41:42,585 --> 00:41:44,379
Jest tu by wesprzeć dziewczynę.
645
00:41:44,379 --> 00:41:47,590
- Dokończ przedstawienie.
- Zabiją was jako następnych.
646
00:41:48,008 --> 00:41:50,093
Może powiedz nam kim jesteś?
647
00:41:50,593 --> 00:41:53,888
- Czytałeś dziś Le Monde?
- Nie.
648
00:41:54,305 --> 00:41:57,183
Znaleziono okaleczone
ciało w parku trzy noce temu.
649
00:41:57,392 --> 00:42:00,395
Zmiażdżona czaszka,
rany kłute na szyi,
650
00:42:00,395 --> 00:42:02,105
klatce piersiowej i łopatce.
651
00:42:02,397 --> 00:42:05,483
- Czy to byłeś ty?
- Oczywiście, że nie.
652
00:42:05,900 --> 00:42:08,403
Wszyscy byli już w trumnach
przed godziną policyjną.
653
00:42:08,820 --> 00:42:12,198
Załóżmy, że
moglibyśmy cię wypuścić?
654
00:42:12,615 --> 00:42:14,784
I jakoś nie widzę naszej dziewczyny
655
00:42:14,784 --> 00:42:17,579
w tym konkretnym parku, prawda?
656
00:42:18,288 --> 00:42:19,789
Mów wprost.
657
00:42:19,998 --> 00:42:21,583
Miałeś już swój
czas na rekrutację.
658
00:42:21,708 --> 00:42:23,710
Nie udało się.
659
00:42:23,793 --> 00:42:27,505
Doprowadzi nas do zniszczenia.
Zrób, co należy.
660
00:42:28,006 --> 00:42:30,008
Stawiasz żądania?
661
00:42:30,008 --> 00:42:34,095
Sabat chciałby wiedzieć jakie
są twoje intencje względem niego,
662
00:42:34,179 --> 00:42:37,307
poza zapewnieniem mu biletu
na miejsce w piątym rzędzie?
663
00:42:38,099 --> 00:42:40,518
Mówisz w imieniu sabatu?
664
00:42:55,492 --> 00:42:57,410
Po ceremonii.
665
00:42:57,410 --> 00:42:59,996
Po tym jak ona
przyrzeknie nam oddanie.
666
00:42:59,996 --> 00:43:03,208
Wtedy zrobię co należy.
Satysfakcjonuje cię to?
667
00:43:03,208 --> 00:43:07,712
- Zakopałeś mojego stwórcę za znacznie mniej.
- Satysfakcjonuje cię to?
668
00:43:07,879 --> 00:43:10,215
Tak, Mistrzu.
669
00:43:10,382 --> 00:43:12,092
Pod każdym względem.
670
00:43:13,385 --> 00:43:14,886
Bez bólu.
671
00:43:15,720 --> 00:43:18,014
Bez bólu.
672
00:43:18,807 --> 00:43:20,600
Bez bólu.
673
00:43:25,313 --> 00:43:27,982
Pchełka! Pchełka!
674
00:43:28,108 --> 00:43:31,695
Pchełka! Pchełka!
675
00:43:38,993 --> 00:43:41,913
Twoja pierwsza noc nad rampą.
676
00:43:42,706 --> 00:43:45,208
- Jakie to uczucie?
- Jak w domu.
677
00:43:47,085 --> 00:43:49,879
Chodź, mam coś dla ciebie.
678
00:43:50,714 --> 00:43:52,090
Usiądź.
679
00:44:02,183 --> 00:44:04,019
Co to, Mistrzu?
680
00:44:04,019 --> 00:44:06,187
To cyrk pcheł.
681
00:44:09,482 --> 00:44:13,403
Niech ci przypominają o
twoich skromnych początkach.
682
00:44:14,112 --> 00:44:15,905
Chcesz nas przyjąć?
683
00:44:19,492 --> 00:44:21,411
Tak, Mistrzu.
684
00:44:22,996 --> 00:44:24,080
Chodź.
685
00:44:30,295 --> 00:44:31,713
Pięć Praw.
686
00:44:31,713 --> 00:44:35,008
Niech najmłodszy
przeczyta je najmłodszej.
687
00:44:39,679 --> 00:44:42,599
Ceremonia jest tylko dla członków.
688
00:44:43,183 --> 00:44:45,185
Możemy się przejść?
689
00:44:50,482 --> 00:44:52,317
Pięć Praw.
690
00:44:53,485 --> 00:44:54,986
Prawo pierwsze.
691
00:44:55,320 --> 00:44:58,406
Każdy sabat posiadać musi lidera,
692
00:44:58,406 --> 00:45:03,119
i tylko on może nakazać zastosowanie
Mrocznej Sztuki na śmiertelniku.
693
00:45:05,914 --> 00:45:07,791
Będziesz temu posłuszna?
694
00:45:08,291 --> 00:45:09,501
Będę.
695
00:45:10,001 --> 00:45:11,586
Prawo drugie.
696
00:45:12,003 --> 00:45:16,007
Mrocznych Darów nie wolno
nigdy ofiarować kalekim,
697
00:45:16,508 --> 00:45:18,385
okaleczonym, ani dzieciom.
698
00:45:18,385 --> 00:45:21,596
- Opuszczę Paryż.
- Gdzie się udasz?
699
00:45:22,097 --> 00:45:24,015
Myślałem o Londynie.
700
00:45:24,307 --> 00:45:26,393
Gdyby był zbyt
duży, to może Dublin.
701
00:45:26,601 --> 00:45:28,812
Pozostawiłeś ciało w parku.
702
00:45:30,105 --> 00:45:31,481
Tym bardziej
powinienem wyjechać.
703
00:45:31,481 --> 00:45:35,610
Nie godzi się, by wampir
spisywał dzieje wampirów.
704
00:45:35,902 --> 00:45:40,615
Wystawiłeś nas na pokaz. Czy mam pozwolić,
by londyński sabat również został tak wystawiony?
705
00:45:43,785 --> 00:45:49,916
Żaden wampir nie może nigdy ujawnić
swojej natury śmiertelnikowi i pozwolić mu żyć.
706
00:45:50,083 --> 00:45:52,794
Ujawniłeś się
kancelarii Roget & Abert.
707
00:45:53,211 --> 00:45:55,213
Robią interesy z wampirami.
708
00:45:55,213 --> 00:45:59,801
Żaden wampir nie może
zniszczyć innego wampira...
709
00:46:00,593 --> 00:46:02,887
z wyjątkiem tego,
że Mistrz sabatu
710
00:46:03,013 --> 00:46:08,018
ma władzę nad życiem i
śmiercią całej swojej trzody.
711
00:46:08,601 --> 00:46:10,812
"Nie skrzywdzę cię."
712
00:46:11,104 --> 00:46:12,897
To były pierwsze
twoje słowa do mnie.
713
00:46:12,897 --> 00:46:15,191
"Moim stwórcą był
wampir imieniem Bruce.
714
00:46:15,191 --> 00:46:18,611
Kim jest Lestat de Lioncourt?"
Twoje pierwsze słowa do sabatu.
715
00:46:21,197 --> 00:46:26,411
I ciąży na nim obowiązek doprowadzenia
do ostatecznego zniszczenia
716
00:46:26,411 --> 00:46:29,581
wszystkich, którzy
pogwałcili te pięć praw.
717
00:46:30,081 --> 00:46:31,207
Gdzie idziemy?
718
00:46:31,207 --> 00:46:34,794
Zaraz się zgubimy i skończymy
z powrotem przy rzece.
719
00:46:35,795 --> 00:46:37,380
Jak przy każdym naszym spacerze.
720
00:46:37,380 --> 00:46:41,009
Czy podporządkujesz się temu
piątemu i ostatecznemu prawu?
721
00:46:41,509 --> 00:46:43,094
Podporządkuję.
722
00:46:44,012 --> 00:46:45,513
Już nie pchła.
723
00:46:50,310 --> 00:46:52,687
Jeśli masz to zrobić, to
od razu utnij mi głowę.
724
00:46:53,480 --> 00:46:54,981
Widziałem jak działa ogień.
725
00:46:55,106 --> 00:46:56,608
Nie chcę tak skończyć.
726
00:46:56,900 --> 00:46:58,818
Jeszcze jakieś życzenia?
727
00:46:59,486 --> 00:47:00,987
Zaopiekuj się Klaudią.
728
00:47:01,112 --> 00:47:02,489
Ona nie potrzebuje opieki.
729
00:47:02,614 --> 00:47:04,616
Nie zabawi tu długo.
730
00:47:06,993 --> 00:47:08,620
Co?!
731
00:47:08,703 --> 00:47:10,997
Stworzyliście ją w wieku 14 lat.
732
00:47:11,581 --> 00:47:14,292
Nadzwyczaj burzliwa chemia.
733
00:47:14,918 --> 00:47:18,380
Jej umysł, choć teraz
tak silny, nie przetrwa.
734
00:47:18,588 --> 00:47:20,590
Rozpadnie się z czasem.
735
00:47:21,383 --> 00:47:23,510
Nie znasz jej.
736
00:47:24,886 --> 00:47:26,888
Nie muszę.
737
00:47:29,099 --> 00:47:31,309
Widziałem to już wcześniej.
738
00:47:33,103 --> 00:47:35,480
Widziałem zbyt wiele, Louis.
739
00:47:37,691 --> 00:47:39,901
Niespodzianka!
740
00:47:42,779 --> 00:47:45,615
Chyba nie myślałaś, że zostawimy
cię w mokrym pokoju, prawda?
741
00:47:45,699 --> 00:47:47,117
Jesteś gwiazdą, Klaudio.
742
00:47:47,492 --> 00:47:50,203
Nowa sztuka dla ciebie i pań.
743
00:47:50,912 --> 00:47:53,206
"Moje maleństwo
zapatrzone w okna."
744
00:47:53,289 --> 00:47:54,791
Zagram twoją guwernantkę.
745
00:47:54,791 --> 00:47:56,918
Ja twoją matkę.
746
00:47:57,711 --> 00:47:59,587
A ja zagram małą dziewczynkę?
747
00:47:59,713 --> 00:48:03,091
Będziesz małą ptaszyną
przez następne 50 lat.
748
00:48:08,888 --> 00:48:11,099
Jak on to nazywał?
749
00:48:12,892 --> 00:48:15,603
"Dziki Ogród."
750
00:48:17,897 --> 00:48:20,191
Jak to jest, Louis,
751
00:48:20,400 --> 00:48:25,196
że ci z największymi mocami
najczęściej są najsłabsi?
752
00:48:27,198 --> 00:48:29,617
Nie skreślaj jej.
753
00:48:29,617 --> 00:48:33,705
Mów jej, że jest piękna.
Powtarzaj to jej każdego ranka.
754
00:49:05,487 --> 00:49:07,489
Zaprowadziłeś mnie do domu.
755
00:49:08,990 --> 00:49:10,492
Tak?
756
00:49:11,201 --> 00:49:13,411
To mój budynek.
757
00:49:16,414 --> 00:49:18,416
Złamał cię, Louis?
758
00:49:19,501 --> 00:49:21,503
Jesteś złamany?
759
00:49:23,505 --> 00:49:24,714
Nie.
760
00:49:25,799 --> 00:49:27,592
Ale mam go ciągle w sobie.
761
00:49:29,386 --> 00:49:31,388
I nie wiem czy...
762
00:49:32,013 --> 00:49:33,598
potrafię...
763
00:49:34,516 --> 00:49:36,685
Ból...
764
00:49:39,479 --> 00:49:40,897
Dasz radę.
765
00:49:42,816 --> 00:49:44,401
Ja dałem.
766
00:49:47,612 --> 00:49:49,197
Ty i on?
767
00:49:50,407 --> 00:49:52,492
Ponad wiek temu.
768
00:49:53,493 --> 00:49:54,703
Wczoraj.
769
00:49:57,414 --> 00:49:59,416
Czym jest czas dla wampira?
770
00:50:49,090 --> 00:50:51,092
Chcesz wejść na górę?
771
00:50:55,388 --> 00:50:57,682
Zapraszasz mnie?
772
00:51:00,018 --> 00:51:02,896
To zależy. Zamierzasz mnie zabić?
773
00:51:22,499 --> 00:51:25,794
Tłumaczenie: Szanio
774
00:51:27,796 --> 00:51:30,799
.:: Napisy24.pl - Wprost od tłumaczy ::.
775
00:51:31,305 --> 00:52:31,880
Watch Online Movies and Series for FREE
www.osdb.link/lm