"King of the Hill" The Buck Stops Here

ID13201370
Movie Name"King of the Hill" The Buck Stops Here
Release Namewebrip DSNP
Year2000
Kindtv
LanguagePolish
IMDB ID764038
Formatsrt
Download ZIP
Download King of the Hill.S05E02.srt
1 00:00:06,000 --> 00:00:12,074 Do you want subtitles for any video? -=[ ai.OpenSubtitles.com ]=- 2 00:00:30,500 --> 00:00:33,500 BOBBY KONTRA WAPNIAKI 3 00:00:35,875 --> 00:00:39,542 Tato, położyłem się dopiero o 3.00. 4 00:00:39,625 --> 00:00:43,125 Oglądałem maraton taksówek w programie <i>Nick At Nite.</i> 5 00:00:43,208 --> 00:00:44,750 „Dzięki, dzięki bardzo”. 6 00:00:44,834 --> 00:00:48,417 Bobby, w tym domu nie prześpisz wakacji. 7 00:00:48,500 --> 00:00:52,333 Dość oglądania powtórek w nocy jak ktoś, kto nie wychodzi z domu. 8 00:00:53,000 --> 00:00:55,792 Mam dla ciebie listę obowiązków. 9 00:00:55,875 --> 00:00:59,417 Są na niej naprzemiennie łatwe i ciężkie zadania. 10 00:00:59,500 --> 00:01:02,083 „Pielenie” nie jest łatwe. 11 00:01:02,166 --> 00:01:05,875 Właśnie, że jest. Kupiłem wyrywacz do chwastów. 12 00:01:05,959 --> 00:01:10,792 Chętnie sam bym go wypróbował. 13 00:01:11,458 --> 00:01:14,792 Nie kłopocz się bramą do garażu. Pomaluję ją w weekend… 14 00:01:16,750 --> 00:01:19,417 Nie oddam ci sprawunków. Pójdziesz do pracy. 15 00:01:19,500 --> 00:01:22,458 Dobra, ale nie jestem dobrym kandydatem. 16 00:01:22,542 --> 00:01:28,000 Nie mam umiejętności, mam złe nastawienie i wiedzę z siódmej klasy, ale co mi tam. 17 00:01:30,500 --> 00:01:31,750 DZIEŃ KRWIODAWSTWA 18 00:01:34,917 --> 00:01:36,375 Hej, Peggy Hill. 19 00:01:36,458 --> 00:01:39,375 Minh! Nie spodziewałam się ciebie tutaj. 20 00:01:39,458 --> 00:01:44,458 Od dawna oddaję krew. Jestem dawcą uniwersalnym. 21 00:01:44,542 --> 00:01:45,959 Mam grupę krwi 0. 22 00:01:46,041 --> 00:01:48,792 Jest dla każdego. Moja krew jest aż tak ważna. 23 00:01:48,875 --> 00:01:53,083 Moja grupa krwi to AB. Występuje najrzadziej. 24 00:01:53,166 --> 00:01:55,834 - To płynne złoto! - Pani Hill… 25 00:01:55,917 --> 00:01:59,583 według naszych danych oddała pani trzy i pół litra krwi. 26 00:01:59,667 --> 00:02:01,834 Gdy odda pani cztery i pół litra… 27 00:02:01,917 --> 00:02:03,083 Albo 4500 ml. 28 00:02:04,041 --> 00:02:06,000 Tak, 4500 ml. Otrzyma pani 29 00:02:06,083 --> 00:02:08,709 - pamiątkowy kubek. - Kubek? 30 00:02:09,333 --> 00:02:12,375 Będzie na nim napis, że oddaję krew? 31 00:02:12,458 --> 00:02:13,333 Tak. 32 00:02:13,417 --> 00:02:17,500 Pani Souphanousinphone, brakuje pani jedynie pół litra krwi do kubka. 33 00:02:17,583 --> 00:02:19,250 Słyszysz, Peggy Hill? 34 00:02:19,333 --> 00:02:22,250 Kolejnym razem będę piła sok pomarańczowy z kubka, 35 00:02:22,333 --> 00:02:26,542 a ty ze swojego, tyciego, papierowego kubeczka. 36 00:02:28,375 --> 00:02:30,291 LICZY SIĘ KAŻDA KROPLA 37 00:02:31,917 --> 00:02:33,709 Kradniesz firmowy gaz? 38 00:02:35,834 --> 00:02:36,709 Dobre. 39 00:02:38,458 --> 00:02:40,583 Panie Strickland, zastanawiałem się, 40 00:02:40,667 --> 00:02:44,333 czy Bobby mógłby pracować w lecie jako chłopiec na posyłki? 41 00:02:44,417 --> 00:02:45,500 Nie, za późno. 42 00:02:45,583 --> 00:02:49,917 Obiecałem ostatnią fuchę dziecku pasierba brata Miz Liz. 43 00:02:50,625 --> 00:02:53,500 Jeśli pracuje chociaż w połowie tak ciężko jak ty, 44 00:02:53,583 --> 00:02:56,333 zobaczę, co da się zrobić, by dostał fuchę 45 00:02:56,417 --> 00:02:58,667 i nosił kije na polu golfowym. 46 00:02:58,750 --> 00:03:00,458 Byłoby wspaniale. 47 00:03:00,542 --> 00:03:04,166 Kocham golfa. Może kiedyś… 48 00:03:04,250 --> 00:03:07,500 Wiem, że pan też kocha golfa, więc… 49 00:03:07,583 --> 00:03:11,208 Nie, Hank, jesteś za stary, by nosić kije. Wracaj do roboty. 50 00:03:14,250 --> 00:03:15,542 Hej, Minh! 51 00:03:15,625 --> 00:03:20,291 Oddałam kolejne pół litra krwi. 52 00:03:20,375 --> 00:03:23,500 Cztery litry, Minh. Już niedługo. 53 00:03:23,583 --> 00:03:26,333 Mam dobrą passę krwiodawstwa. 54 00:03:37,250 --> 00:03:38,875 KLUB EVERWOOD COUNTRY 55 00:03:41,875 --> 00:03:45,250 Żeby cię wybrali, musisz nawiązać kontakt wzrokowy. 56 00:03:45,333 --> 00:03:46,583 Lubią uważnych. 57 00:03:46,667 --> 00:03:50,125 Jeśli cię nie wybiorą, cały dzień grzejesz ławę. 58 00:03:50,208 --> 00:03:51,792 Dzięki za wskazówkę. 59 00:03:51,875 --> 00:03:55,083 - Nie obchodzi mnie to. Ty wybierz. - Dobra… 60 00:04:05,875 --> 00:04:08,083 Panie Strickland, miło pana widzieć. 61 00:04:08,959 --> 00:04:09,875 Masz, Bradley. 62 00:04:10,500 --> 00:04:13,458 Przynieś mi martini do pierwszego dołka. 63 00:04:13,542 --> 00:04:16,083 Dwie oliwki! Bobby, dobrze cię traktują? 64 00:04:16,166 --> 00:04:17,083 Dobrze. 65 00:04:17,166 --> 00:04:20,333 Powiedz im, że Buck Strickland traktuje cię lepiej. 66 00:04:26,417 --> 00:04:28,792 Po pracy będziemy myć wózki golfowe, 67 00:04:29,333 --> 00:04:31,959 a potem pozjeżdżamy na lodzie. 68 00:04:32,041 --> 00:04:35,083 Nie kręci mnie mycie wózków, 69 00:04:35,166 --> 00:04:39,083 ale daj znać, kiedy będzie zjeżdżać. 70 00:04:44,375 --> 00:04:45,709 Jedziesz pierwszy? 71 00:04:45,792 --> 00:04:47,583 Ja? Pewnie. Czemu nie. 72 00:04:50,000 --> 00:04:51,208 Jak mam… 73 00:04:53,834 --> 00:04:56,333 To dopiero lodowa jazda! 74 00:05:02,083 --> 00:05:03,250 OCHRONA 75 00:05:03,333 --> 00:05:04,834 Wiesz, kogo przewróciłeś? 76 00:05:06,250 --> 00:05:08,125 Przewodniczącego rady członków 77 00:05:08,208 --> 00:05:10,834 Właśnie. Corky'ego Raywooda. 78 00:05:10,917 --> 00:05:13,917 Też robiłbym pod siebie na twoim miejscu. 79 00:05:16,959 --> 00:05:20,083 Pana syn brał udział w incydencie przy szóstym dołku. 80 00:05:20,166 --> 00:05:23,333 Członek klubu ucierpiał wskutek jazdy na lodzie. 81 00:05:23,417 --> 00:05:26,166 Syn nie będzie pracował przy noszeniu kijów. 82 00:05:26,250 --> 00:05:27,834 Boże, Bobby. 83 00:05:27,917 --> 00:05:30,208 Pan Strickland to mój szef. 84 00:05:30,291 --> 00:05:33,166 Zaryzykował swoje dobre imię, byś dostał tę fuchę. 85 00:05:33,250 --> 00:05:36,417 Pana auto jest zaparkowane ponad 30 cm od krawężnika. 86 00:05:36,500 --> 00:05:37,625 To ostrzeżenie. 87 00:05:37,709 --> 00:05:40,166 - Nie jest pan gliną. - Dlatego ostrzegam. 88 00:05:45,375 --> 00:05:48,000 Corky może i doznał głębokiej rany uda, 89 00:05:48,083 --> 00:05:50,834 ale to pan Strickland jest ofiarą. 90 00:05:50,917 --> 00:05:53,125 Jesteś mu winien przeprosiny. 91 00:05:53,208 --> 00:05:54,583 Poczekam na ciebie tu. 92 00:05:56,625 --> 00:05:58,166 Bardzo pana przepraszam. 93 00:05:58,917 --> 00:06:02,250 Nie wiem, czy jeździł pan kiedyś na lodzie… 94 00:06:02,333 --> 00:06:04,125 Ożeniłem się z Miz Liz, nie? 95 00:06:05,875 --> 00:06:07,750 Nie martw się, zajmę się tym. 96 00:06:07,834 --> 00:06:10,417 Ale ochroniarz powiedział, że mnie zwolnili. 97 00:06:10,500 --> 00:06:12,375 Chyba raczej jego. 98 00:06:12,458 --> 00:06:14,250 - Nie, proszę… - Za późno. 99 00:06:15,542 --> 00:06:18,000 Wybacz, Bobby. Robiłem sobie hot toddy. 100 00:06:18,083 --> 00:06:20,709 Chcesz? Grzana whisky z cytryną koi nerwy. 101 00:06:20,792 --> 00:06:24,333 - Nie, dziękuję. - Miz Liz! Dwie hot toddy! 102 00:06:24,417 --> 00:06:27,834 Opijemy twoją nową fuchę mojego chłopca od kijów. 103 00:06:28,542 --> 00:06:31,583 Naprawdę przewróciłeś tego drania, Bobby? 104 00:06:32,709 --> 00:06:34,500 Chciał mnie wyrzucić z klubu, 105 00:06:34,583 --> 00:06:36,125 bo rzuciłem kijem w jego żonę. 106 00:06:36,208 --> 00:06:39,291 Nie wolno kichać, gdy wbijam do dołka. 107 00:06:39,375 --> 00:06:40,667 Tylko ja mogę. 108 00:06:44,208 --> 00:06:46,375 Będzie moim chłopcem od kijów. 109 00:06:46,458 --> 00:06:49,166 Dziękuję panu. 110 00:06:49,250 --> 00:06:51,458 Robię to dla niego. 111 00:06:51,542 --> 00:06:54,333 - Przypomina mi mojego syna. - Ma pan syna? 112 00:06:54,417 --> 00:06:56,959 Tak, mieszka w innym mieście z inną kobietą. 113 00:06:57,041 --> 00:06:59,291 Chyba ma na imię Roy. 114 00:06:59,375 --> 00:07:01,500 Po 16 latach wstyd mi zapytać. 115 00:07:05,000 --> 00:07:06,583 18 dołków. 116 00:07:06,667 --> 00:07:08,792 Nigdy tyle nie chodziłem. 117 00:07:08,875 --> 00:07:10,500 I nie będziesz. 118 00:07:10,583 --> 00:07:13,041 Zapakuj kije i siadaj za kierownicą. 119 00:07:13,667 --> 00:07:15,709 - Głodny? - Tak. 120 00:07:15,792 --> 00:07:18,458 Co powiesz na hot dogi z dodatkami? 121 00:07:18,542 --> 00:07:19,583 Brzmi super. 122 00:07:25,709 --> 00:07:27,083 Cholera! 123 00:07:28,417 --> 00:07:30,834 Grasz w wojskowego golfa? 124 00:07:30,917 --> 00:07:34,583 - Wojskowego? - Tak. Lewa, prawa, lewa, prawa. 125 00:07:36,000 --> 00:07:37,417 Dobre, proszę pana. 126 00:07:41,750 --> 00:07:44,250 Niech dziwka leci do domu taksówką! 127 00:07:45,542 --> 00:07:48,834 Śniło mi się w nocy, że byliśmy nadzy. 128 00:07:48,917 --> 00:07:50,834 Oprócz ciebie, Hank. 129 00:07:50,917 --> 00:07:54,500 Miałeś na sobie krótkie, przezroczyste slipy. 130 00:07:55,208 --> 00:07:57,583 Były kompletnie nieprzydatne, 131 00:07:57,667 --> 00:07:59,625 bo i tak wszystko było widać. 132 00:07:59,709 --> 00:08:03,083 - Ale co było dziwne… - Patrzcie, to Bobby! 133 00:08:05,458 --> 00:08:06,667 Do zobaczenia jutro. 134 00:08:07,625 --> 00:08:10,625 Nie prosiłeś pana Stricklanda, by cię podwiózł, nie? 135 00:08:10,709 --> 00:08:14,291 Nalegał. I dał mi nieżyjącego prezydenta w ramach napiwku. 136 00:08:14,375 --> 00:08:16,959 - Hamiltona! - Super, Bobby. 137 00:08:17,041 --> 00:08:19,500 Pan Strickland nie szasta pieniędzmi. 138 00:08:19,583 --> 00:08:22,375 Nagradza ciężką pracę dobrą płacą. 139 00:08:25,291 --> 00:08:27,875 Zieleniejesz z zazdrości, Hank. 140 00:08:27,959 --> 00:08:32,709 Kiedy ostatnim razem szef podrzucił cię do domu? Nigdy. 141 00:08:34,583 --> 00:08:37,166 Gdy Buck w końcu trafił, 142 00:08:37,250 --> 00:08:39,959 próbował zatańczyć, ale jest za duży. 143 00:08:40,041 --> 00:08:44,041 Więc kazał mi zatańczyć za niego. Wszyscy byli zachwyceni! 144 00:08:44,125 --> 00:08:47,166 Kiedy Buck dobrze bawi się na polu golfowym, 145 00:08:47,250 --> 00:08:50,000 dobrze że ma mnie i że mogę zająć się sklepem, 146 00:08:50,083 --> 00:08:52,125 by wszystko śmigało. 147 00:08:52,208 --> 00:08:53,458 Na przykład dzisiaj. 148 00:08:53,542 --> 00:08:57,083 Niespodziewanie zadzwonili ze Stowarzyszenia Propanu. 149 00:08:57,166 --> 00:08:58,542 Dzwonili do Bucka. 150 00:08:58,625 --> 00:09:02,291 Załatwiłem to, powiedziałem: „Tak będzie dobrze”. 151 00:09:03,083 --> 00:09:07,583 Tak ratuję sytuację, gdy go nie ma. 152 00:09:07,667 --> 00:09:09,417 To była fajna gra. 153 00:09:09,500 --> 00:09:13,250 Pan Strickland zaliczył więcej dołków niż karłowata dziwka. 154 00:09:13,333 --> 00:09:14,792 Bobby! 155 00:09:14,875 --> 00:09:17,500 Gdzie się tego nauczyłeś? W telewizji? 156 00:09:17,583 --> 00:09:19,333 Nie, od pana Stricklanda. 157 00:09:19,417 --> 00:09:22,834 Pracujesz dla niego, ale nie możesz mówić tak jak on. 158 00:09:22,917 --> 00:09:24,834 Luzuj, stary. 159 00:09:26,208 --> 00:09:29,625 A niech to, cholera, jest 7.15. Spóźnię się. 160 00:09:33,542 --> 00:09:37,417 Proszę pana, wczoraj na obiedzie Bobby użył słów… 161 00:09:37,500 --> 00:09:39,000 Przepraszam, ja nie… 162 00:09:40,667 --> 00:09:44,125 Nie, posłuchaj… Muszę kończyć. Twój tata przyszedł. 163 00:09:45,041 --> 00:09:46,709 Przywitasz się z synem? 164 00:09:48,250 --> 00:09:50,667 Nie, ale dobrze, że pogadamy we trzech. 165 00:09:50,750 --> 00:09:53,959 Panie Strickland, Bobby użył słów, 166 00:09:54,041 --> 00:09:55,667 których nauczył się od pana. 167 00:09:55,750 --> 00:09:56,792 To prawda, Bobby? 168 00:10:06,500 --> 00:10:08,625 Dobrze. Do zobaczenia w klubie. 169 00:10:08,709 --> 00:10:09,875 To wszystko, Hank? 170 00:10:10,542 --> 00:10:11,959 DZIEŃ KRWIODAWSTWA 171 00:10:14,625 --> 00:10:17,709 Przykro mi, ale muszę panią odesłać do domu. 172 00:10:17,792 --> 00:10:19,792 Ma pani za niskie ciśnienie. 173 00:10:19,875 --> 00:10:22,959 O nie. Minh nie dostanie kubka. 174 00:10:23,041 --> 00:10:26,291 - Oddawała pani ostatnio krew? - Tak. 175 00:10:26,375 --> 00:10:29,458 Ale ona też. Dwa razy. Widzi pani? 176 00:10:30,792 --> 00:10:32,709 Może pani użyć innej żyły. 177 00:10:32,792 --> 00:10:35,291 Na przykład z tyłu nogi. 178 00:10:35,375 --> 00:10:39,083 Obie panie muszą iść do domu. Nie dam pani kubka. 179 00:10:39,166 --> 00:10:40,542 Mogę pani dać ciastko. 180 00:10:40,625 --> 00:10:44,083 Nie chcę ciastka, chcę kubek! 181 00:10:44,875 --> 00:10:46,083 KOCHAM ODDAWAĆ KREW 182 00:11:00,583 --> 00:11:04,083 Na co pan czeka? Ocalmy komuś życie. 183 00:11:04,166 --> 00:11:06,542 Gotowy na przegraną, Pratley? 184 00:11:10,375 --> 00:11:11,333 Uwaga! 185 00:11:13,208 --> 00:11:15,834 Cholera! Gdzie poleciała ta durna piłeczka? 186 00:11:15,917 --> 00:11:18,417 Tu jest, panie Strickland. 187 00:11:31,083 --> 00:11:34,166 Prawie złamałem sobie przez nią kark. 188 00:11:35,375 --> 00:11:37,166 Czy to nie oszustwo? 189 00:11:37,250 --> 00:11:39,000 Nie będę cię oszukiwał. 190 00:11:39,959 --> 00:11:44,458 Nie. To tylko bycie niezdarą. Prawo nie zabrania bycia niezdarą. 191 00:11:44,542 --> 00:11:47,083 Chyba że cię przyłapią. 192 00:11:54,583 --> 00:11:56,041 Szukaj piłeczki, Bobby. 193 00:11:56,625 --> 00:11:57,875 Znajdź ją w dobrym miejscu. 194 00:11:59,208 --> 00:12:01,583 Do zobaczenia, Bobby. Namocz stopy. 195 00:12:02,625 --> 00:12:05,500 Może pogramy jutro w golfa? 196 00:12:05,583 --> 00:12:06,667 Tylko we dwóch. 197 00:12:07,875 --> 00:12:10,291 Daj mamie szansę dojść do siebie. 198 00:12:11,709 --> 00:12:15,375 Nie mogę. Mam pracować dla Bucka w ten weekend. 199 00:12:15,458 --> 00:12:17,959 Zaczynamy o 9.00. 200 00:12:18,583 --> 00:12:20,125 To jego zegarek? 201 00:12:20,208 --> 00:12:23,291 Teraz jest mój. Dał mi go w prezencie. 202 00:12:23,375 --> 00:12:25,792 On nie daje prezentów. 203 00:12:25,875 --> 00:12:29,583 Pracuję dla niego od 15 lat i nigdy mi nic nie dał. 204 00:12:29,667 --> 00:12:32,709 To prawda. Nic. 205 00:12:32,792 --> 00:12:35,166 Pewnie ci go pożyczył. 206 00:12:35,250 --> 00:12:39,458 Nie, dał mi go w zamian za pomoc w zdobyciu najlepszego wyniku w życiu. 207 00:12:40,375 --> 00:12:42,458 - A jaki to wynik? - 65. 208 00:12:42,542 --> 00:12:44,792 Co? To rekord pola golfowego. 209 00:12:44,875 --> 00:12:46,375 Miał kłopoty, 210 00:12:46,458 --> 00:12:50,208 ale pomogłem mu i przełożyłem piłeczkę. 211 00:12:50,291 --> 00:12:53,166 - Bobby, oszukałeś. - Stawka była wysoka. 212 00:12:53,250 --> 00:12:55,500 Poza tym Lane Pratley jest dupkiem. 213 00:12:56,834 --> 00:12:59,500 - Masz oddać ten zegarek. - Nie. 214 00:12:59,583 --> 00:13:01,500 Pan Strickland mi go dał. 215 00:13:01,583 --> 00:13:03,709 I to on mi płaci. 216 00:13:03,792 --> 00:13:06,625 Robię, co mi każe. 217 00:13:06,709 --> 00:13:09,125 Jeśli każe mi oszukiwać, to mu pomogę. 218 00:13:09,208 --> 00:13:12,375 W tym domu nie łamiemy zasad. 219 00:13:12,458 --> 00:13:15,458 Jeśli lubisz oszustwa, idź do domu Bucka. 220 00:13:15,542 --> 00:13:16,917 Może tak zrobię. 221 00:13:17,000 --> 00:13:18,625 Dobrze. Zawiozę cię. 222 00:13:18,709 --> 00:13:21,542 - Hank, co ty robisz? - Dobrze wiem, co robię. 223 00:13:21,625 --> 00:13:23,834 Brzmisz, jakbyś wiedział, 224 00:13:23,917 --> 00:13:28,709 ale jest mi zbyt słabo, by w pełni pojąć twój plan. 225 00:13:28,792 --> 00:13:30,041 Buck nie jest niańką. 226 00:13:30,125 --> 00:13:33,125 Odtrąci Bobby'ego, gdy ten pojawi się w drzwiach. 227 00:13:33,208 --> 00:13:35,458 Oszczędź mi szczegółów. 228 00:13:35,542 --> 00:13:37,208 Wystarczą ogólniki. 229 00:13:51,083 --> 00:13:52,250 Bobby! 230 00:14:04,166 --> 00:14:06,291 Czy Bobby już dzwonił? 231 00:14:06,375 --> 00:14:08,834 - Gdzie Bobby? - Nadal u Bucka. 232 00:14:08,917 --> 00:14:13,625 Uwierz mi, po kilku godzinach bez nocnej lampki i nawilżacza 233 00:14:13,709 --> 00:14:15,125 będzie błagał, by wrócić. 234 00:14:29,542 --> 00:14:33,542 Lupino, wybacz, że przeszkadzam. Muszę pogadać z panem Stricklandem. 235 00:14:33,625 --> 00:14:36,583 Pojechał do Hot Springs w Arkansas. 236 00:14:36,667 --> 00:14:40,750 Wyprasowałam garniak do hazardu i spakowałam karty z gołymi babami. 237 00:14:40,834 --> 00:14:42,667 Obaj wyjechali wczoraj. 238 00:14:42,750 --> 00:14:45,583 - Ja jestem pan Hill. - Z młodym panem Hillem. 239 00:14:45,667 --> 00:14:47,375 A niech to. 240 00:14:47,959 --> 00:14:51,792 Jeśli pan Strickland zadzwoni, proszę mu powiedzieć… 241 00:14:52,709 --> 00:14:54,834 Że biorę urlop na żądanie. 242 00:14:54,917 --> 00:14:56,333 JARAM SIĘ HOT SPRINGS 243 00:14:56,417 --> 00:14:58,083 Byłeś już na wyścigach psów? 244 00:14:58,166 --> 00:15:01,417 Nie na takich zorganizowanych. 245 00:15:01,500 --> 00:15:05,000 Małpy nadal mogą jeździć na psach wokół toru? 246 00:15:05,083 --> 00:15:07,125 Od 1940 już nie. 247 00:15:07,208 --> 00:15:10,959 Nie ma to jak małpka biczująca psa. 248 00:15:11,750 --> 00:15:14,542 Bobby, będziesz nosił mój portfel. Nie zgub go. 249 00:15:14,625 --> 00:15:17,125 - Mam tam pieniądze na zakłady. - Jasne. 250 00:15:17,208 --> 00:15:20,625 Obstawiłem Wonderdoga. 251 00:15:20,709 --> 00:15:21,875 Fajne imię… 252 00:15:21,959 --> 00:15:24,875 Tak. Widziałem, jak robił dwójkę przed wyścigiem. 253 00:15:24,959 --> 00:15:26,500 Będzie mu się lżej biegło. 254 00:15:26,583 --> 00:15:28,959 <i>Uwaga, nadszedł czas na królika.</i> 255 00:15:29,834 --> 00:15:32,166 Dawaj, Wonderdog! 256 00:15:36,000 --> 00:15:38,917 Podaj mi portfel! Idę obstawiać! 257 00:15:40,166 --> 00:15:43,000 <i>Hej, Minh</i> 258 00:15:45,000 --> 00:15:47,166 <i>Tutaj</i> 259 00:15:49,208 --> 00:15:50,417 KOCHAM ODDAWAĆ KREW 260 00:15:50,500 --> 00:15:54,709 To podróbka! Sama go zrobiłaś! 261 00:15:54,792 --> 00:15:56,375 Nie pobraliby więcej krwi. 262 00:15:56,458 --> 00:16:02,041 Może nie w Arlen ani w McMaynerbury, 263 00:16:02,125 --> 00:16:06,208 ale w mieścinie o nazwie Houston 264 00:16:06,291 --> 00:16:11,125 nie mieli czasu na zadawanie pytań, bo zawalił się dźwig na budowie. 265 00:16:11,208 --> 00:16:12,250 Kłamiesz! 266 00:16:12,333 --> 00:16:15,709 Inaczej nie tryumfowałabym na leżąco. 267 00:16:15,792 --> 00:16:19,667 Pójdę zaparzyć kawę. 268 00:16:22,458 --> 00:16:25,333 Będzie miała słodki smak zwycięstwa. 269 00:16:32,166 --> 00:16:36,041 Twój tata nie umie się tak bawić. 270 00:16:36,125 --> 00:16:38,583 To prawda. 271 00:16:38,667 --> 00:16:42,250 Staruszku, wiesz, gdzie dzisiaj można pograć u Roostera? 272 00:16:43,917 --> 00:16:46,417 Między czwartą a piątą ulicą. 273 00:16:46,500 --> 00:16:49,709 Wejście jest z tyłu. Zapukaj dwa razy i wsuń 20 $ pod drzwiami. 274 00:16:49,792 --> 00:16:51,875 Widziałeś, jak ktoś nurkuje po 40 $? 275 00:16:51,959 --> 00:16:53,542 - Nie. - To patrz. 276 00:16:57,542 --> 00:17:00,959 Popatrz! Jego roczna pensja to mój tygodniowy zarobek. 277 00:17:04,959 --> 00:17:07,250 Dzięki za cynk, że nie mam tylnego światła. 278 00:17:07,333 --> 00:17:10,000 Też chciałbym o tym wiedzieć. 279 00:17:10,083 --> 00:17:12,959 Czy Hot Springs jest daleko? 280 00:17:13,041 --> 00:17:14,625 Półtorej godziny stąd. 281 00:17:14,709 --> 00:17:17,375 - Proszę jechać ostrożnie. - Dobrze. 282 00:17:41,041 --> 00:17:44,125 - Dzieciak nie wchodzi. - To mój syn. 283 00:17:44,208 --> 00:17:47,250 Nie obchodzi mnie to. Dzieciak nie wchodzi. 284 00:17:47,333 --> 00:17:50,250 W porządku. Bobby, zostaniesz tutaj. 285 00:17:50,333 --> 00:17:53,625 Wezmę połowę pieniędzy na zakłady. Pilnuj reszty. 286 00:17:53,709 --> 00:17:55,709 I moich tabletek na serce. 287 00:17:55,792 --> 00:17:58,959 Jeśli przegram całą forsę, będę udawał, że mam zawał. 288 00:17:59,041 --> 00:18:01,959 Wtedy wbiegniesz do środka z tabletkami, krzycząc: 289 00:18:02,041 --> 00:18:05,959 „Mój tatuś ma zawał!”. 290 00:18:07,333 --> 00:18:08,625 Kumasz? 291 00:18:11,667 --> 00:18:13,917 - Kto mi nosi portfel? - Ja. 292 00:18:14,000 --> 00:18:15,125 Właśnie! 293 00:18:22,583 --> 00:18:25,166 WITAMY W HOT SPRINGS MIEŚCIE CLINTONA 294 00:18:33,959 --> 00:18:35,667 - Na co się gapisz? - Na nic. 295 00:18:35,750 --> 00:18:37,625 Nie myśl o nim, mała. 296 00:18:37,709 --> 00:18:40,542 Na szczęście moja laska nie chce, żebym się bił, 297 00:18:40,625 --> 00:18:42,208 bo bym cię zniszczył. 298 00:18:44,834 --> 00:18:49,000 Mam dobrą passę! Trzy razy z rzędu trafiłem piątkę! 299 00:18:49,083 --> 00:18:51,709 - Mam dalej obstawić piątkę? - Nie wiem. 300 00:18:53,625 --> 00:18:56,333 - Panie Strickland, jak długo… - Chrzanić to! 301 00:18:56,417 --> 00:18:59,417 Zostaję przy piątce. Dziś szczęście mi sprzyja. 302 00:18:59,500 --> 00:19:02,792 Mam fart jak mało kto! 303 00:19:03,667 --> 00:19:06,458 - Skończyłaś, Carla? - Tak. 304 00:19:07,959 --> 00:19:09,417 O Boże! 305 00:19:15,875 --> 00:19:17,875 Dobra, mały, oddawaj hajs. 306 00:19:18,792 --> 00:19:21,083 Mój tatuś ma zawał! Mój tatuś… 307 00:19:21,166 --> 00:19:22,875 Twój tatuś już tego próbował. 308 00:19:22,959 --> 00:19:24,875 Nie wierzymy mu. Dawaj forsę. 309 00:19:24,959 --> 00:19:27,750 - I zegarek. - Ale jest mój. 310 00:19:27,834 --> 00:19:30,458 Twój tatuś obiecał nam forsę i zegarek. 311 00:19:36,000 --> 00:19:39,458 - No już. Zegarek. - Zegarek jest mój! 312 00:19:44,166 --> 00:19:47,250 Masz to, czego chciałeś? Dał ci forsę i zegarek? 313 00:19:47,333 --> 00:19:50,083 Dał nam forsę, ale uciekł z zegarkiem. 314 00:19:50,166 --> 00:19:52,583 Co? Do licha! 315 00:19:55,375 --> 00:19:57,667 Chyba mam zawał! 316 00:19:57,750 --> 00:20:00,583 Przeszukajcie mu kieszenie i zabierzcie buty. 317 00:20:13,667 --> 00:20:16,500 To mój… zegarek. 318 00:20:19,750 --> 00:20:21,208 Zostaw go! 319 00:20:21,291 --> 00:20:22,875 Jestem jego ojcem. 320 00:20:22,959 --> 00:20:26,166 - Myślałem, że tamten staruch. - Nie! To mój tata! 321 00:20:26,250 --> 00:20:28,500 Ten tutaj. Ten z kijem golfowym. 322 00:20:36,792 --> 00:20:39,333 Masz. Weź sobie ten zegarek. 323 00:20:40,208 --> 00:20:42,291 Nie chcę go już. 324 00:20:45,333 --> 00:20:48,083 Im szybciej stąd wyjedziemy, tym lepiej. 325 00:20:53,208 --> 00:20:56,458 Nie zbliżaj się. Nie mam czym oddychać. 326 00:20:58,583 --> 00:21:02,000 Słyszałeś? Mam cholerny zawał! 327 00:21:02,083 --> 00:21:03,041 Proszę wsiadać! 328 00:21:04,083 --> 00:21:05,125 Brać go! 329 00:21:05,917 --> 00:21:08,959 Na co czekasz, Hank? Jedź! 330 00:21:10,125 --> 00:21:13,792 Teraz spróbujcie mnie dorwać, gamonie! 331 00:21:16,917 --> 00:21:18,875 Dawaj, Hank! Gazu! 332 00:21:22,417 --> 00:21:25,625 Właśnie tak! Prostackie wieśniaki! 333 00:21:25,709 --> 00:21:28,542 Znowu nie trafiliście! 334 00:21:33,000 --> 00:21:36,333 Zakładam, że czeka mnie kara. 335 00:21:36,417 --> 00:21:37,709 Masz całkowitą rację. 336 00:21:37,792 --> 00:21:41,291 Po pierwsze, nie będziesz pracował dla pana Stricklanda. 337 00:21:41,375 --> 00:21:44,792 Po drugie, masz szlaban do końca wakacji. 338 00:21:45,834 --> 00:21:46,875 Dzięki, tato. 339 00:22:26,583 --> 00:22:29,166 Miz Liz, dwie hot toddy! 340 00:22:30,500 --> 00:22:32,500 Napisy: Małgorzata Banaszak 341 00:22:33,305 --> 00:23:33,346 Do you want subtitles for any video? -=[ ai.OpenSubtitles.com ]=-