"King of the Hill" The Good Buck

ID13201451
Movie Name"King of the Hill" The Good Buck
Release Namewebrip DSNP
Year2003
Kindtv
LanguagePolish
IMDB ID620314
Formatsrt
Download ZIP
Download King of the Hill.S07E17.srt
1 00:00:06,000 --> 00:00:12,074 2 00:00:27,959 --> 00:00:30,917 BOBBY KONTRA WAPNIAKI 3 00:00:38,500 --> 00:00:41,917 - Jak ci leci, Joe Jack? - Znów zgubiłem klucz do łazienki. 4 00:00:47,166 --> 00:00:48,417 Pan Strickland? 5 00:00:48,500 --> 00:00:54,792 Hank, przegrałem kupę forsy i włoskie mokasyny 6 00:00:54,875 --> 00:00:57,458 z tym łachudrą Lane'em Pratleyem. 7 00:00:57,917 --> 00:01:02,917 Możesz odwołać poranny obchód w Strickland North. Jego też przegrałem. 8 00:01:03,000 --> 00:01:08,458 Muszę oderwać myśli od nieszczęść. Donna! Znajdź tę stronę, 9 00:01:08,542 --> 00:01:11,583 na której słoń się skasztanił facetowi na głowę. 10 00:01:17,625 --> 00:01:20,500 Nie chcę być wścibski, 11 00:01:20,583 --> 00:01:22,250 ale wszystko gra? 12 00:01:22,333 --> 00:01:24,375 Żona mnie wyrzuciła. 13 00:01:24,458 --> 00:01:26,083 - Co? - Tak. 14 00:01:26,166 --> 00:01:28,291 Donna była u mnie w domu. 15 00:01:28,375 --> 00:01:34,625 Stara przyłapała nas na gorącym uczynku na komodzie. To koniec. 16 00:01:34,709 --> 00:01:39,291 Powiedziała, że może tolerować moje picie i hazard, 17 00:01:39,375 --> 00:01:43,583 a nawet patrzeć przez palce na skoki w bok, 18 00:01:43,667 --> 00:01:48,041 ale nie to wszystko naraz i to w jej urodziny. 19 00:01:48,458 --> 00:01:51,417 Już nie wiem, co robić, Hank. 20 00:01:59,375 --> 00:02:00,625 No już, już. 21 00:02:02,625 --> 00:02:04,834 Zaczynamy biegi przełajowe. 22 00:02:04,917 --> 00:02:08,917 Codziennie przez dwa tygodnie będziecie biegać. 23 00:02:09,000 --> 00:02:13,041 Tym, którzy są otyli i niewysportowani, będzie trudniej. 24 00:02:13,125 --> 00:02:15,333 Takie jest życie. Start! 25 00:02:17,709 --> 00:02:21,875 Trenerze, za pozwoleniem, wolę ćwiczyć to, w czym jestem dobry. 26 00:02:21,959 --> 00:02:24,709 Mogę stać i trzymać podkładkę? 27 00:02:24,792 --> 00:02:25,792 Ruszaj się, Hill. 28 00:02:31,542 --> 00:02:36,875 Maggie, trzymajmy się razem, to żadne nie będzie ostatnie. 29 00:02:36,959 --> 00:02:41,250 Już i tak chowasz się za mną w zbijaku. Mam cię dość. 30 00:02:54,917 --> 00:02:58,917 Koniec z bieganiem. Znalazłem dom. 31 00:03:00,750 --> 00:03:03,083 Stolik dla jednej osoby, pod nawiewem. 32 00:03:03,166 --> 00:03:05,583 Nic z tego. To pora herbatki. 33 00:03:05,667 --> 00:03:10,166 Wymagany jest krawat i marynarka, długie spodnie i pełne obuwie. 34 00:03:10,250 --> 00:03:13,500 Nie liczy się pasja? 35 00:03:15,417 --> 00:03:18,166 Nauczyciel studiów biblijnych jedzie na wakacje 36 00:03:18,250 --> 00:03:21,333 i nie chce, żebym go zastąpiła. 37 00:03:21,417 --> 00:03:24,959 Zazdrości mi bliskiego związku z Jezusem. 38 00:03:25,041 --> 00:03:26,542 Nie oceniaj go tak nisko. 39 00:03:26,625 --> 00:03:29,417 Może nie sądzi, że będziesz w tym dobra? 40 00:03:29,500 --> 00:03:31,750 Nikt we mnie nie wierzy. 41 00:03:31,834 --> 00:03:34,959 Powiem Jezusowi, że nie byłaś pomocna. 42 00:03:35,917 --> 00:03:38,375 Nie uwierzysz, co się wydarzyło. 43 00:03:38,458 --> 00:03:42,750 Buck przegrał Strickland North. Już po nim. 44 00:03:42,834 --> 00:03:44,917 Czemu się dziwić? 45 00:03:45,000 --> 00:03:50,709 To kłamca, oszust, pijaczyna, hazardzista i rozpustnik. 46 00:03:50,792 --> 00:03:52,667 Ma swoje demony, 47 00:03:52,750 --> 00:03:55,792 ale to on wziął mnie pod skrzydła 48 00:03:55,875 --> 00:04:00,208 i wprowadził w świat butli gazowych i akcesoriów. 49 00:04:00,291 --> 00:04:01,959 DŹINSY 50 00:04:03,208 --> 00:04:08,000 Na te produkty jest gwarancja zwrotu. To nie polityka sklepu, tylko moja. 51 00:04:08,083 --> 00:04:11,333 Odwalasz cholernie dobrą robotę z tymi ogrodniczkami... 52 00:04:12,000 --> 00:04:15,000 Hank, ale powiem ci, co ja sprzedaję. 53 00:04:16,208 --> 00:04:17,083 Propan. 54 00:04:18,625 --> 00:04:19,667 Propan. 55 00:04:19,750 --> 00:04:23,750 Był oknem na ekscytujący świat czystego spalania. 56 00:04:23,834 --> 00:04:26,250 Gdy butle są lśniące i czyste, 57 00:04:26,333 --> 00:04:28,834 odbijają słońce i mniej się nagrzewają. 58 00:04:28,917 --> 00:04:32,250 Tym mniej gazu ucieka przez zawór. 59 00:04:34,291 --> 00:04:38,542 Nie mogę się od niego odwrócić. Gdyby nie Buck, sprzedawałbym spodnie. 60 00:04:38,625 --> 00:04:43,709 Nie powiedziałem mu tego, ale uważam go za mentora. 61 00:04:43,792 --> 00:04:46,625 Myślałam, że ja jestem twoją mentorką. 62 00:04:47,500 --> 00:04:50,875 Martwię się, chłopaki. Buck jeszcze nie upadł tak nisko. 63 00:04:50,959 --> 00:04:54,375 Boję się, że tym razem pociągnie za sobą firmę. 64 00:04:54,458 --> 00:04:56,083 Wiesz, co zrobiłby kumpel? 65 00:04:56,166 --> 00:05:01,709 Poprosiłby o podpalenie firmy dla pieniędzy z odszkodowania. 66 00:05:01,792 --> 00:05:07,166 Powiedz tylko słowo, albo i nie. Daj sygnał. 67 00:05:07,583 --> 00:05:11,875 Tylko kiwnij głową, albo i nie. 68 00:05:12,625 --> 00:05:16,333 - Stul się, Dale. - Czyli jesteś na tak? 69 00:05:24,125 --> 00:05:25,709 Buck jest w sklepie. 70 00:05:26,333 --> 00:05:30,041 Musisz pan kupić ten grill. Potrzebuję kasy. 71 00:05:30,125 --> 00:05:33,750 Jeden koń może odmienić mój los. 72 00:05:33,834 --> 00:05:35,125 Masz pan gotówkę? 73 00:05:41,000 --> 00:05:45,792 - Może pana odwiozę? - Dobry pomysł. Momencik... 74 00:05:49,750 --> 00:05:51,000 Okej. 75 00:05:53,667 --> 00:05:56,667 Jestem taki samotny. 76 00:05:56,750 --> 00:05:59,375 Zanim pana odstawię, 77 00:05:59,458 --> 00:06:01,750 chciałbym kogoś panu przedstawić. 78 00:06:01,834 --> 00:06:04,000 Chyba się polubicie. 79 00:06:07,333 --> 00:06:10,875 - Możemy już iść? - Najpierw musi mnie pan wysłuchać. 80 00:06:10,959 --> 00:06:14,166 Płomień w panu przygasł. 81 00:06:14,250 --> 00:06:16,500 Ale wystarczy zabrać ręce od zaworu, 82 00:06:16,583 --> 00:06:20,375 i wpuścić Jego, a Pan wypełni cię swoim gazem. 83 00:06:21,333 --> 00:06:24,166 Zostawię was samych. 84 00:06:24,250 --> 00:06:27,166 Pewnie macie wiele do nadrobienia. 85 00:06:31,709 --> 00:06:34,166 Nie naprawisz Bucka Stricklanda. 86 00:06:34,250 --> 00:06:37,000 Tonie w morzu nałogów, 87 00:06:37,083 --> 00:06:40,583 a jeśli czegoś nauczyłam się na obozie letnim, 88 00:06:40,667 --> 00:06:42,917 to tego, że tonącego nie uratujesz. 89 00:06:53,291 --> 00:06:56,792 Lubiłem tę melodyjkę. Teraz mnie przeraża. 90 00:06:57,709 --> 00:06:59,792 Witajcie, bracia chrześcijanie. 91 00:07:00,792 --> 00:07:05,291 Oto i pasterz, który przyprowadził tę zagubioną owcę do owczarni. 92 00:07:05,375 --> 00:07:09,625 - A więc to podziałało. - Bóg zapłać, Hank. 93 00:07:09,709 --> 00:07:12,166 Nic takiego nie zrobiłem. 94 00:07:12,250 --> 00:07:14,542 Tylko podrzuciłem pana przed ołtarz. 95 00:07:14,625 --> 00:07:19,000 Zawiozłeś mnie do kościoła, gdzie anioł wskazał mi światłość. 96 00:07:19,083 --> 00:07:23,375 Ta kobieta utrzyma mnie na prostej i wąskiej ścieżce 97 00:07:23,458 --> 00:07:25,875 do ziemi obiecanej. Chwała Panu! 98 00:07:26,583 --> 00:07:28,458 Wystarczy sama sieć, panie. 99 00:07:28,542 --> 00:07:32,125 Rozumiem, dlaczego Bóg kocha Bucka. Bo musi. 100 00:07:32,208 --> 00:07:36,166 Ale jakie żałosne popychadło się nad nim zlitowało? 101 00:07:36,250 --> 00:07:39,166 Przestań, Peggy. Pewnie miła starsza pani, 102 00:07:39,250 --> 00:07:41,333 była pielęgniarka lub ktoś taki. 103 00:07:41,417 --> 00:07:45,041 Znasz te kościółkowe baby. Lubią naprawiać ludzi. 104 00:07:45,125 --> 00:07:50,291 Wujku Hanku, ciociu Peggy! Zobaczcie, kogo ocaliłam! Alleluja. 105 00:07:50,375 --> 00:07:51,750 Wielkie nieba. 106 00:07:55,834 --> 00:07:59,542 - Co tu się odprawia? - Prywatna lekcja biblijna. 107 00:07:59,625 --> 00:08:00,875 Chwalmy Pana! 108 00:08:00,959 --> 00:08:05,041 Luanne, narada rodzinna na patio. <i>Ahora</i>. 109 00:08:08,750 --> 00:08:11,208 Podrywa cię? Narzuca ci się? 110 00:08:11,291 --> 00:08:13,458 Położył na tobie łapy? Co ci zrobił? 111 00:08:13,542 --> 00:08:15,417 Nic, ciociu Peggy. 112 00:08:15,500 --> 00:08:18,917 Znalazłam go w kościele. Był smutny i zagubiony. 113 00:08:19,000 --> 00:08:20,709 Rozmawialiśmy o słowie bożym 114 00:08:20,792 --> 00:08:24,333 i zgłosił się do mnie na prywatne rekolekcje. 115 00:08:24,417 --> 00:08:27,291 Uczę go nauk biblijnych. 116 00:08:27,875 --> 00:08:29,959 Luanne, bywasz naiwna, 117 00:08:30,041 --> 00:08:32,750 ale nawet ty nie nabierzesz się na te bajdy. 118 00:08:32,834 --> 00:08:39,583 Buck jest moim uczniem, ja nauczycielką. A Pan jest naszym kierownikiem. 119 00:08:39,667 --> 00:08:43,834 Póki On nie uruchomi dzwonka, nauka będzie trwać. 120 00:08:47,458 --> 00:08:49,750 Podwala się pan do mojej siostrzenicy? 121 00:08:49,834 --> 00:08:53,667 Nie, stary druhu. Nie dziwię się, że mnie podejrzewasz, 122 00:08:53,750 --> 00:08:55,959 ale jestem już innym człowiekiem. 123 00:08:56,041 --> 00:09:00,583 A teraz przepraszam, ale wracamy do rekolekcji. 124 00:09:09,250 --> 00:09:11,750 Strasznie tu gorąco, Luanne. 125 00:09:11,834 --> 00:09:15,000 Może za tydzień pouczymy się w basenie? 126 00:09:15,083 --> 00:09:19,000 Rekolekcje biblijne w basenie? Jak na chrzcie. 127 00:09:19,083 --> 00:09:22,000 Tak, przyniosę spodenki do pływania. 128 00:09:35,375 --> 00:09:39,083 Czy w tych kanapeczkach są angielskie ogórki? 129 00:09:39,166 --> 00:09:42,709 - Bo zwykłe mi się odbijają. - Nie wiem. 130 00:09:42,792 --> 00:09:45,166 A może się pan dowiedzieć? 131 00:09:46,959 --> 00:09:50,166 Miło widzieć tak eleganckiego młodzieńca. 132 00:09:50,250 --> 00:09:54,417 - Mój wnuk mnie okrada. - Przysiądziesz się? 133 00:09:54,500 --> 00:09:58,166 A podzielą się panie kremem cytrynowym? 134 00:10:05,166 --> 00:10:08,625 Hank, nie wyraziłeś się jasno. 135 00:10:08,709 --> 00:10:12,875 Mam puścić twoją firmę z dymem czy nie? 136 00:10:12,959 --> 00:10:16,458 Psiamać, Dale, nie zbliżaj się do niej. 137 00:10:16,542 --> 00:10:18,917 Odkąd Buck się nawrócił, jest super. 138 00:10:19,000 --> 00:10:21,542 Usta mówią „nie”, 139 00:10:21,625 --> 00:10:24,709 ale język ciała mówi „spal drania”. 140 00:10:25,250 --> 00:10:27,458 Nie do-kuźwa-wiary! 141 00:10:29,125 --> 00:10:30,417 Peggy, przestaniesz? 142 00:10:30,500 --> 00:10:33,542 Uwierz po prostu, że facet się nawrócił. 143 00:10:33,625 --> 00:10:35,041 To nic nie kosztuje. 144 00:10:35,125 --> 00:10:39,041 Siedzą w basenie, a Luanne ma na sobie bikini. 145 00:10:39,125 --> 00:10:41,625 Ma mokre włosy, kapie z nich woda. 146 00:10:41,709 --> 00:10:44,834 Miała udzielać mu nauk biblijnych. 147 00:10:44,917 --> 00:10:47,959 Dopilnuję, by na tym poprzestali. 148 00:10:48,041 --> 00:10:52,667 Dlatego lepiej być małym ptaszkiem w niebie 149 00:10:52,750 --> 00:10:56,959 niż największym niedźwiedziem grizzly w piekle. 150 00:10:57,375 --> 00:10:59,375 - Rozumiesz? - Tak? 151 00:10:59,458 --> 00:11:02,291 Hura! Braterski uścisk! 152 00:11:03,333 --> 00:11:04,709 Amen. 153 00:11:05,709 --> 00:11:09,917 - Gościu, co z nią robisz? - To rekolekcje biblijna, Josephie. 154 00:11:10,000 --> 00:11:15,166 Serio? Lubię Biblię. Bardzo. 155 00:11:15,250 --> 00:11:16,959 No to chodź. 156 00:11:19,834 --> 00:11:22,792 To miały być prywatne nauki biblijne. 157 00:11:22,875 --> 00:11:25,542 Boga starczy dla każdego. 158 00:11:37,083 --> 00:11:41,250 - Przyda się kolejny uczeń? - Wujek Hank! Też na rekolekcje? 159 00:11:42,041 --> 00:11:44,667 - A ty co tutaj robisz? - Uczę się Biblii. 160 00:11:44,750 --> 00:11:46,125 Joseph, do domu. 161 00:11:47,542 --> 00:11:50,875 Chwileczkę. To moje nauki biblijne. 162 00:11:50,959 --> 00:11:54,792 Wszystkie boże dzieci są mile widziane. Nawet Joseph. 163 00:11:57,417 --> 00:11:59,291 Bobby, jesteś rozkoszny. 164 00:11:59,375 --> 00:12:02,208 Pearl, powinnyśmy go zeswatać z twoją bratanicą. 165 00:12:02,583 --> 00:12:05,291 - Ile ona ma lat? - Trzydzieści siedem. 166 00:12:07,041 --> 00:12:12,125 W tym o wielbłądzie i uchu igielnym chodzi o to, 167 00:12:12,208 --> 00:12:14,125 że wielbłądom jest źle. 168 00:12:14,208 --> 00:12:17,458 Zatem nie warto być bogatym. 169 00:12:17,542 --> 00:12:18,750 No jacha! 170 00:12:18,834 --> 00:12:22,375 Ja prawie splajtowałem. Wszystko stracę przy rozwodzie. 171 00:12:22,458 --> 00:12:24,583 Czy tu są nauki biblijne w basenie? 172 00:12:24,667 --> 00:12:26,083 Dyrektor Moss? 173 00:12:26,166 --> 00:12:27,500 Pratley! 174 00:12:28,333 --> 00:12:29,417 Kurza melodia! 175 00:12:30,083 --> 00:12:33,667 - Dostaliście moje ulotki. - Tak, proszę pani. 176 00:12:33,750 --> 00:12:35,959 Zdjęcie nie pokazywało wszystkiego. 177 00:12:36,542 --> 00:12:38,291 Cholibka, zapomniałem Biblii. 178 00:12:38,375 --> 00:12:41,125 Mogę zerkać do pani? 179 00:12:41,208 --> 00:12:44,208 Dobrze, ale na następny raz proszę przynieść. 180 00:12:44,291 --> 00:12:46,792 Obowiązkowość to krok do świętości. 181 00:12:48,125 --> 00:12:49,375 Momencik! 182 00:12:50,959 --> 00:12:52,917 Nie rozpraszajmy nauczycielki. 183 00:12:53,000 --> 00:12:55,000 Pan dyrektor może zerkać do mojej. 184 00:13:00,875 --> 00:13:04,500 No dobra. Luanne, ty i Buck dyskutowaliście 185 00:13:04,583 --> 00:13:06,458 o znaczeniu przykazań, 186 00:13:06,542 --> 00:13:09,125 czego nie wolno pożądać i tak dalej. 187 00:13:09,208 --> 00:13:11,709 W rzeczy samej, Luanne... 188 00:13:11,792 --> 00:13:13,417 Można się przyłączyć? 189 00:13:13,500 --> 00:13:17,083 - A pan to kto? - Octavio. 190 00:13:19,208 --> 00:13:22,250 Próbujemy tu rozmawiać o Biblii! 191 00:13:22,333 --> 00:13:26,875 Pewnie, <i>ese</i>. To mnie pociąga. Zobaczcie, co tu mam. Jezusa. 192 00:13:27,667 --> 00:13:29,625 Piękny. 193 00:13:29,709 --> 00:13:32,583 - Przecież to Rob Zombie. - Morda. 194 00:13:32,667 --> 00:13:34,125 Zamoczył mi Biblię. 195 00:13:34,208 --> 00:13:38,250 Dobra, Joseph, Octavio, nie dla was braterski uścisk, 196 00:13:38,333 --> 00:13:42,000 póki nie okażecie, że przyszliście tu studiować Pismo Święte, 197 00:13:42,083 --> 00:13:43,792 a nie zamoczyć. 198 00:13:43,875 --> 00:13:47,166 Pearl, rozmawiałem z moim lekarzem 199 00:13:47,250 --> 00:13:51,875 i zgodził się, że powinnaś spożywać mniej soli. 200 00:14:01,959 --> 00:14:03,083 Idzie tu. 201 00:14:03,166 --> 00:14:05,834 Zachowujcie się naturalnie, podajcie bułeczki. 202 00:14:06,667 --> 00:14:09,125 Chyba widziałem tu znajomego. 203 00:14:09,208 --> 00:14:11,166 Mogę się rozejrzeć? 204 00:14:11,250 --> 00:14:16,166 Przykro nam, ale obowiązują krawaty. Panie nie mogą mieć bluzek bez ramiączek. 205 00:14:20,667 --> 00:14:26,250 Tak więc Paweł zwał się Szawłem, póki nie ujrzał Jezusa na drodze do Damaszku 206 00:14:26,333 --> 00:14:27,834 i się nie nawrócił. 207 00:14:27,917 --> 00:14:30,500 Zgadza się! Braterski uścisk! 208 00:14:30,583 --> 00:14:31,667 O rety! 209 00:14:31,750 --> 00:14:36,291 Gdy jest napisane „Kto jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień”, 210 00:14:36,375 --> 00:14:37,709 to znaczy, że... 211 00:14:37,792 --> 00:14:39,500 - To znaczy... - To znaczy... 212 00:14:39,583 --> 00:14:43,458 że powinniśmy pilnować własnych uczynków i starać się być lepsi. 213 00:14:43,542 --> 00:14:45,417 Tak, ale... 214 00:14:45,500 --> 00:14:49,333 Bycie lepszym to nie to samo, co udawanie świętoszka. 215 00:14:49,417 --> 00:14:54,417 W <i>Dziejach Apostolskich </i>jest napisane... Czerwone to słowa Jezusa, tak? 216 00:14:59,542 --> 00:15:03,166 - Luanne, jeśli Buck mógłby... - Dam świadectwo! 217 00:15:03,250 --> 00:15:06,250 Może znacie przypowieść o synu marnotrawnym, 218 00:15:06,333 --> 00:15:09,125 ale ja ją przeżyłem na własnej skórze. 219 00:15:09,208 --> 00:15:12,959 Zbłądziłem daleko z drogi sprawiedliwych. 220 00:15:13,041 --> 00:15:18,959 Grzeszyłem, kłamałem i cudzołożyłem na antyku. 221 00:15:19,041 --> 00:15:24,333 Ale powiem wam, że Pan zastawia stół 222 00:15:24,417 --> 00:15:27,875 dla syna, który żywił się po śmietnikach. 223 00:15:37,291 --> 00:15:40,417 Trzeba przyznać, że Buck się zmienił. 224 00:15:40,500 --> 00:15:43,083 Luanne to wspaniała nauczycielka Biblii. 225 00:15:43,166 --> 00:15:46,000 Naprawdę do niego trafiła. 226 00:15:46,083 --> 00:15:49,542 A pobyt w basenie dobrze mu zrobił na żylaki. 227 00:15:54,458 --> 00:15:55,709 Wybaczcie to najście, 228 00:15:55,792 --> 00:15:58,667 ale mam bardzo ważne ogłoszenie. 229 00:15:58,750 --> 00:16:03,000 Jestem staromodny, więc jako najbliższych nieosadzonych krewnych Luanne 230 00:16:03,083 --> 00:16:08,709 informuję was, że zamierzam poprosić ją o rękę. 231 00:16:21,333 --> 00:16:22,834 Buck i Luanne. 232 00:16:24,709 --> 00:16:27,625 To było do przewidzenia. 233 00:16:27,709 --> 00:16:31,917 Kobiety z rozbitych domów szukają kogoś na zastępstwo ojca. 234 00:16:32,000 --> 00:16:35,125 Teoretycznie Buck mógłby być jej dziadkiem, 235 00:16:35,208 --> 00:16:37,667 ale może to i zdrowsze? 236 00:16:37,750 --> 00:16:40,375 No i proszę, udało mi się to przełknąć. 237 00:16:40,458 --> 00:16:43,375 Luanne ma zbawienny wpływ na Bucka. 238 00:16:43,458 --> 00:16:47,583 Jest czysty, grzeczny i nawet nie poci się wódką. 239 00:16:47,667 --> 00:16:50,458 A gdy Buck jest w dobrej formie, to i firma. 240 00:16:50,542 --> 00:16:55,959 Jeśli się pobiorą, to Buck zostanie naszym siostrzeńcem. 241 00:16:56,834 --> 00:16:59,542 Buck pewnie straci dom przy rozwodzie, 242 00:16:59,625 --> 00:17:04,125 więc wprowadzi się do Luanne. Będziemy razem jeździć do pracy. 243 00:17:04,208 --> 00:17:08,291 Luanne, zmieniłaś tego zrzędliwego osła 244 00:17:08,875 --> 00:17:10,625 w szlachetnego muła. 245 00:17:10,709 --> 00:17:14,542 Ale ten muł nie chce iść zdradliwą ścieżką życia w pojedynkę. 246 00:17:14,625 --> 00:17:19,458 Luanne Platter, weźmiesz mnie za męża? 247 00:17:20,208 --> 00:17:22,250 O Boże! 248 00:17:22,333 --> 00:17:24,291 - Oczywiście, że nie. - Kurde. 249 00:17:24,375 --> 00:17:26,959 Panie Strickland, pan zwariował. 250 00:17:27,041 --> 00:17:30,750 Jest pan bardzo miły, ale okropnie stary. 251 00:17:31,917 --> 00:17:38,709 A ja lubię młodych facetów, którzy kochają Jezusa, ale mają też muskuły i włosy. 252 00:17:39,625 --> 00:17:42,625 Nie, widzisz, ja mam... 253 00:17:47,750 --> 00:17:52,750 Odrzuciła mnie. Zostałem odrzucony. 254 00:17:53,625 --> 00:17:57,458 - Co? - Zabawiła się moimi uczuciami. 255 00:17:57,542 --> 00:18:00,500 Robiła to tylko po to, by zbliżyć mnie do Boga. 256 00:18:00,583 --> 00:18:02,875 - Czy to nie chore? - Chwila... 257 00:18:05,417 --> 00:18:06,709 Luanne, co się stało? 258 00:18:06,792 --> 00:18:09,375 Buck się oświadczył, a ja powiedziałam „nie”. 259 00:18:10,375 --> 00:18:11,959 Jest zdruzgotany. 260 00:18:12,041 --> 00:18:15,250 A zdruzgotany Buck skacze prosto w nałogi. 261 00:18:15,333 --> 00:18:18,667 To nic, teraz uzależnił się od Jezusa. 262 00:18:23,917 --> 00:18:26,291 Earl Grey. Błagam, coś trudniejszego. 263 00:18:28,458 --> 00:18:33,834 Bobby Hill! Zjadłeś swoje ostatnie... coś. 264 00:18:33,917 --> 00:18:37,750 Muffinkę? Torcik? Cokolwiek to jest. Ruszaj się! 265 00:18:43,041 --> 00:18:45,041 Gratulacje, panie Fybel. 266 00:18:45,125 --> 00:18:48,583 Jutro podjadę osobiście podłączyć butle. 267 00:18:57,750 --> 00:19:01,583 Na co się gapicie, poganie? 268 00:19:02,667 --> 00:19:06,792 O nie, nie na terenie sklepu, ani w godzinach pracy. 269 00:19:06,875 --> 00:19:08,375 Dobra. 270 00:19:08,458 --> 00:19:10,959 Hank, chodź ze mną na wyścigi. 271 00:19:11,041 --> 00:19:13,500 Podejmę tylko gotowiznę z sejfu. 272 00:19:13,583 --> 00:19:16,333 Szkoda fatygi, zmieniłem szyfr. 273 00:19:16,417 --> 00:19:21,125 - To zawsze były moje urodziny. - Teraz są moje. 274 00:19:21,208 --> 00:19:25,709 Pracujesz tu od 20 lat. Wiem, kiedy masz urodziny. 275 00:19:25,792 --> 00:19:32,792 Jakoś w brześniu, we wrzeszciu... 22, 29? 276 00:20:09,333 --> 00:20:13,667 - Hank, przepraszam. - Tak, wiem. 277 00:20:13,750 --> 00:20:16,667 Nie mamy chłopaka, który czyści te butle? 278 00:20:16,750 --> 00:20:18,750 Tak, ale im lepiej wypolerowane, 279 00:20:18,834 --> 00:20:21,917 tym bardziej odbijają słońce i nie nagrzewają się. 280 00:20:22,000 --> 00:20:24,250 I tym mniej gazu ucieka przez zawór. 281 00:20:24,333 --> 00:20:29,000 Zawór, tak. Ja cię tego nauczyłem. 282 00:20:30,375 --> 00:20:34,041 Wiesz, Buck, może Luanne i nauki biblijne w basenie 283 00:20:34,125 --> 00:20:39,125 miały ci uświadomić, co jest w życiu najważniejsze? 284 00:20:39,208 --> 00:20:42,291 Tak, propan był dla mnie dobry. 285 00:20:42,917 --> 00:20:46,083 Lady Propan była dobra dla nas wszystkich. 286 00:20:48,208 --> 00:20:49,834 Lady Propan. 287 00:21:01,917 --> 00:21:03,792 Dokonała praca nadgarstka. 288 00:21:03,875 --> 00:21:07,417 Może uda mi się porzucić stare nałogi 289 00:21:07,500 --> 00:21:10,917 i uzależnić wyłącznie od propanu. 290 00:21:11,000 --> 00:21:14,166 I jeszcze jednej rzeczy, żeby nie było nudno. 291 00:21:17,375 --> 00:21:22,208 Te pięciotysięczniki wyglądają bosko o zachodzie słońca. 292 00:21:22,291 --> 00:21:23,542 Owszem. 293 00:21:24,792 --> 00:21:29,667 Ale to tysięczniki i jest wschód słońca. 294 00:22:09,792 --> 00:22:12,375 <i>- Braterski uścisk!</i> <i>- O rety.</i> 295 00:22:13,305 --> 00:23:13,851 Watch Online Movies and Series for FREE www.osdb.link/lm