"King of the Hill" Night and Deity

ID13201455
Movie Name"King of the Hill" Night and Deity
Release Namewebrip DSNP
Year2003
Kindtv
LanguagePolish
IMDB ID620274
Formatsrt
Download ZIP
Download King of the Hill.S07E21.srt
1 00:00:06,000 --> 00:00:12,074 Watch Online Movies and Series for FREE www.osdb.link/lm 2 00:00:28,041 --> 00:00:31,000 BOBBY KONTRA WAPNIAKI 3 00:00:34,000 --> 00:00:37,625 Stowarzyszenie Ornitologów wita na swoim czterdziestym trzecim 4 00:00:37,709 --> 00:00:41,375 a Peggy Hill na pierwszym dorocznym liczeniu ptaków w ogrodzie. 5 00:00:42,208 --> 00:00:45,625 Proszę, piękny rzadki teksański bargiel. 6 00:00:47,625 --> 00:00:49,792 Zapisujcie, zapisujcie. 7 00:00:51,041 --> 00:00:54,333 Zaprosiłam naszego rdzennego Amerykanina, Johna Redcorna, 8 00:00:54,417 --> 00:00:57,000 by dołączył do nas jako ptasi ekspert. 9 00:00:57,083 --> 00:01:01,792 Mój lud wierzy, że na początku świata, stwórca stworzył wszystkie ptaki. 10 00:01:02,500 --> 00:01:05,625 Pokolorował ich pióra i kazał im witać każdy dzień 11 00:01:05,709 --> 00:01:07,250 chóralną pieśnią. 12 00:01:08,250 --> 00:01:11,250 Czemu już się nie prowadzasz z Redcornem? 13 00:01:11,333 --> 00:01:14,875 Jest strasznie ale to strasznie seksowny. 14 00:01:14,959 --> 00:01:18,458 Dale też jest seksowny, na swój sposób. 15 00:01:18,542 --> 00:01:20,166 Drużyna Gribble'ów gotowa. 16 00:01:20,250 --> 00:01:24,083 Zakładam, że chcecie mieć główki, w celach rozpoznawczych. 17 00:01:24,166 --> 00:01:28,875 - Masz je liczyć, Dale. - Ktoś na pewno się z nimi rozliczy. 18 00:01:35,667 --> 00:01:39,083 Ptak! Jaki piękny! 19 00:01:55,500 --> 00:01:58,083 Złaź. Złaź ze mnie! 20 00:02:06,792 --> 00:02:09,959 A niech mnie, Dale. Zawodowy z ciebie eksterminator. 21 00:02:10,041 --> 00:02:13,125 - Mówiłeś, że się tym zajmiesz. - Działam. 22 00:02:13,208 --> 00:02:18,875 Ptaszydła przegrają z naddźwiękowym emiterem ptasiej udręki. 23 00:02:20,667 --> 00:02:24,333 Całą noc słuchałem dźwięków, które przyprawiają o szaleństwo. 24 00:02:29,041 --> 00:02:33,041 - Na jak długo to włączyłeś? - Na zawsze. 25 00:02:33,625 --> 00:02:37,625 Spadaj. Z drogi. Się przesuń. Już. 26 00:02:38,500 --> 00:02:44,542 Nie mogę trafić do ich móżdżków. Bill, ty ptasia bestio. 27 00:02:44,625 --> 00:02:45,959 Przeraziłbyś się? 28 00:02:47,917 --> 00:02:49,834 - Nie. - Mam dość. 29 00:02:49,917 --> 00:02:53,542 Ta robota mnie przerasta, czas sprowadzić speca. 30 00:02:53,625 --> 00:02:58,291 Kogoś, kto eksterminuje gołębie jak nikt inny, ma nad nimi boską władzę. 31 00:02:58,375 --> 00:03:02,375 - Świetnie, dzwoń do niego. - To kobieta jest. A ty co, zgłupiałeś? 32 00:03:02,458 --> 00:03:06,500 Zwalczanie szkodników to nie jest kolorowy landrynkowy świat propanu, 33 00:03:06,583 --> 00:03:11,834 gdzie się do ludzi dzwoni. Żeby ściągnąć królową wśród twardzieli, 34 00:03:11,917 --> 00:03:17,458 trzeba złożyć obietnice, posmarować ręce, narazić na szwank reputację. 35 00:03:17,542 --> 00:03:21,125 - Przerażające. - Mało powiedziane. 36 00:03:21,208 --> 00:03:26,125 Jeśli bogini gołębi, dla rodziców doktor Sheila Refkin, 37 00:03:26,208 --> 00:03:29,750 zniży się do pomocy w naszej marnej dziurze, 38 00:03:29,834 --> 00:03:33,917 to jakby nastąpił początek czasów! 39 00:03:38,709 --> 00:03:42,959 Jeszcze trzy dni i skończę 21 lat. Ale się cieszę. 40 00:03:43,041 --> 00:03:46,041 Będę starsza, dojrzalsza. 41 00:03:47,250 --> 00:03:49,834 Zamierzam się sponiewierać na imprezie, 42 00:03:49,917 --> 00:03:52,667 ktoś chce mnie potem przywieźć? 43 00:03:52,750 --> 00:03:56,166 - Chętnie. - Dzięki, ciociu Peggy. 44 00:03:56,250 --> 00:03:59,125 Urządzę ci prawdziwą urodzinową zabawę. 45 00:03:59,208 --> 00:04:03,709 Będę przy tobie, żeby delikatnie przypominać, że jako córka alkoholika 46 00:04:03,792 --> 00:04:06,083 masz genetyczną broń u skroni, 47 00:04:06,166 --> 00:04:10,083 a każdy kolejny drink to nowy nabój w magazynku. 48 00:04:12,166 --> 00:04:16,834 - Podwieziesz mnie? - Nie, naprawdę... nie. 49 00:04:16,917 --> 00:04:20,000 Nie szkodzi, wujku. Wrócę pijana sama. 50 00:04:20,417 --> 00:04:23,834 Jest tyle wspaniałych miejsc, gdzie mogę rozbić auto... 51 00:04:23,917 --> 00:04:27,667 Rów, słup telefoniczny, autobus szkolny pełen maluchów. 52 00:04:28,709 --> 00:04:29,542 Dobra. 53 00:04:32,458 --> 00:04:33,834 Bobby, jedz kurczaka! 54 00:04:35,583 --> 00:04:39,583 Nie mogę, patrzą na mnie. 55 00:04:44,625 --> 00:04:48,959 Załatwione. Mamy spotkanie z asystentem bogini gołębi. 56 00:04:49,041 --> 00:04:50,375 Wyjazd za pięć minut. 57 00:04:51,917 --> 00:04:54,792 Nie ma go, to podstęp. 58 00:05:00,500 --> 00:05:02,166 Spokojnie. 59 00:05:21,667 --> 00:05:24,542 W naszej alejce zjawi się mistrzyni eksterminacji. 60 00:05:24,625 --> 00:05:28,959 Co jej podsunąć do podpisania? Kanister? Pułapkę? Twarz? 61 00:05:37,125 --> 00:05:37,959 Mój Boże! 62 00:05:38,041 --> 00:05:41,333 Jeśli zacznę robić z siebie durnia, podajcie mi truciznę. 63 00:05:49,125 --> 00:05:50,375 Siema? 64 00:05:50,542 --> 00:05:53,041 Sheila Refkin, dział DDD hrabstwa Heimlich. 65 00:05:53,625 --> 00:05:58,000 Imponująca inwazja pasożytów. To osiedle zbudowano na wysypisku? 66 00:06:02,375 --> 00:06:03,583 Martwy Robal Dale'a! 67 00:06:04,291 --> 00:06:07,709 Powiedziałem, że Robal Dale'a jest martwy? Dureń ze mnie. 68 00:06:07,792 --> 00:06:09,208 Dale Gribble! 69 00:06:14,041 --> 00:06:16,291 Niezły spryskiwacz tu masz. 70 00:06:16,375 --> 00:06:18,959 Idę o zakład, że niejednego susła przegonisz. 71 00:06:19,041 --> 00:06:22,083 Przegonię i konia, żeby dostać się do susła. 72 00:06:22,917 --> 00:06:25,542 Patrzcie, jak się obchodzi z chemikaliami. 73 00:06:25,625 --> 00:06:28,166 Czytała wytyczne. 74 00:06:28,250 --> 00:06:30,834 Stary, ta cała Sheila nieźle stąd wygląda. 75 00:06:30,917 --> 00:06:33,667 O sypialni swojej mówię, nie o gołębiach. 76 00:06:33,750 --> 00:06:34,667 Dale, skarbie. 77 00:06:34,750 --> 00:06:37,375 Złapiesz za pistolet do silikonu i pomożesz? 78 00:06:37,458 --> 00:06:41,208 Wiesz od ilu lat marzę, żeby usłyszeć to od Peggy? 79 00:06:45,291 --> 00:06:46,709 Nie! 80 00:06:46,792 --> 00:06:49,208 Nie zasługuję by stosować chemikalia 81 00:06:49,291 --> 00:06:51,917 u boku eksterminatora twojej klasy. 82 00:06:52,000 --> 00:06:54,834 - I nie mam na to pozwolenia. - Coś ty. 83 00:06:54,917 --> 00:06:58,542 Łagodnie ściśnij spust, jakbyś trzymał 84 00:06:58,625 --> 00:07:00,125 rękę ślicznej dziewczyny. 85 00:07:00,208 --> 00:07:03,041 Gołębie nie znoszą, jak im się coś lepi do łapek. 86 00:07:03,125 --> 00:07:04,500 Kiedy wdepną w silikon, 87 00:07:04,583 --> 00:07:07,458 odlecą, bo nie zniosą tego uczucia. 88 00:07:09,417 --> 00:07:12,000 Luanne zostawiła mnie dla Hanka. 89 00:07:12,083 --> 00:07:14,041 Woziłam ją przez 20 lat, 90 00:07:14,125 --> 00:07:18,000 bezwypadkowo, a przynajmniej nie z mojej winy. 91 00:07:18,083 --> 00:07:22,667 - Co to za kobieta? - Nowa wystrzałowa eksterminatorka. 92 00:07:22,750 --> 00:07:25,208 No więc Luanne mówi... 93 00:07:26,458 --> 00:07:28,291 Czuję kłopoty. 94 00:07:28,917 --> 00:07:30,875 To byłaby dopiero sprawiedliwość. 95 00:07:30,959 --> 00:07:34,166 Wracam do Dale'a, a ten ucieka z inną kobietą. 96 00:07:38,625 --> 00:07:39,917 Raczej ironia, 97 00:07:40,000 --> 00:07:43,500 ale ty to będziesz przeżywać, więc nazywaj to jak chcesz. 98 00:07:47,750 --> 00:07:48,750 Przepraszam. 99 00:07:52,959 --> 00:07:54,041 A niech mnie... 100 00:07:56,041 --> 00:07:58,667 Nancy, mówię właśnie Boomhauerowi, 101 00:07:58,750 --> 00:08:02,834 że dyferencjał Sheili i twój są uderzająco podobne. 102 00:08:02,917 --> 00:08:06,208 - Pokaż mu swój, Nancy. - Nie, dziękuję. 103 00:08:06,291 --> 00:08:10,208 Wiesz, że nie lubię, jak patrzysz na inne. 104 00:08:10,291 --> 00:08:11,875 Co ja mogę? 105 00:08:11,959 --> 00:08:14,917 Ma twoje ciało i mój umysł. 106 00:08:15,000 --> 00:08:18,917 Jak produkt jakiegoś eksperymentu, który straszliwie się powiódł. 107 00:08:19,000 --> 00:08:20,750 Dale, skarbie, przyniesiesz 108 00:08:20,834 --> 00:08:24,458 Żel na ptaki Pestgo Johnsona, 320 ml? 109 00:08:25,333 --> 00:08:28,500 Mógłbym gadać o żelu na ptaki 110 00:08:28,583 --> 00:08:32,083 Pestgo Johnsona do końca życia. 111 00:08:32,583 --> 00:08:35,375 Nancy, podasz mi go? Jest za tobą. 112 00:08:45,792 --> 00:08:51,125 Nie masz pojęcia, który to. Nie powinienem się śmiać... 113 00:08:52,333 --> 00:08:55,500 Ale kiedy złapałaś za Diazanon... 114 00:08:56,834 --> 00:08:59,375 Muszę to wkleić na „Robale i śmiechawy”. 115 00:09:11,250 --> 00:09:12,250 No. 116 00:09:13,333 --> 00:09:14,375 No. 117 00:09:16,750 --> 00:09:18,542 Zabawny jesteś. 118 00:09:19,834 --> 00:09:20,667 No. 119 00:09:20,750 --> 00:09:23,041 Wybaczcie naszą ekscytację. 120 00:09:23,125 --> 00:09:27,125 Dziś po południu rozpraszamy w alejce potężny środek chemiczny. 121 00:09:27,208 --> 00:09:29,250 Opowiedz im o nim, co? 122 00:09:29,333 --> 00:09:31,625 Jak wiecie, gołębie żyją w stadach. 123 00:09:31,709 --> 00:09:33,125 Wybierzemy samca alfa. 124 00:09:33,208 --> 00:09:35,917 Podamy mu środek halucynogenny, Avitrol. 125 00:09:36,000 --> 00:09:40,417 Sprytnie ukryty w ziarnku kukurydzy. Bill, nie jedz kukurydzy z trawnika. 126 00:09:40,500 --> 00:09:43,542 Inne gołębie zobaczą, że ich samiec alfa świruje. 127 00:09:43,625 --> 00:09:45,875 Powiedzą: „Tylko tu bez takich”. 128 00:09:45,959 --> 00:09:47,667 I stado samo się przemieści. 129 00:09:47,750 --> 00:09:50,083 No czy nie geniuszka? 130 00:09:50,166 --> 00:09:52,375 Zaraz, to bogini. 131 00:09:54,709 --> 00:09:59,125 <i>Zaliczam w weekend</i> <i>nockę w hotelu Econosuites.</i> 132 00:09:59,208 --> 00:10:04,000 <i>Gołębie, szczury, rybiki.</i> <i>Wybierzesz się ze mną?</i> 133 00:10:04,083 --> 00:10:07,542 <i>Chcesz, żebym do ciebie dołączył?</i> 134 00:10:07,625 --> 00:10:09,250 <i>Z przyjemnością.</i> 135 00:10:11,291 --> 00:10:14,750 Jutro jadą na noc na eksterminację, 136 00:10:14,834 --> 00:10:18,917 jak ja, jak uciekłam z Johnem Redcornem na rejs migrenowy do Ensenady. 137 00:10:19,000 --> 00:10:21,458 Musisz mu powiedzieć, żeby odpuścił. 138 00:10:21,542 --> 00:10:22,959 Użyj tego, jeśli trzeba. 139 00:10:23,041 --> 00:10:27,333 Jak mogę mu coś mówić? Potraktowałam go nie po chrześcijańsku. 140 00:10:27,792 --> 00:10:30,083 Chcę odzyskać cukiereczka, cukiereczku. 141 00:10:30,166 --> 00:10:33,125 Może zainteresuj się jego życiem. 142 00:10:33,208 --> 00:10:35,125 Weź w nim większy udział. 143 00:10:35,208 --> 00:10:38,250 Ale życie Dale'a jest takie... 144 00:10:38,959 --> 00:10:41,625 - Nie chcę za bardzo... - Też bym nie chciała, 145 00:10:41,709 --> 00:10:43,583 ale widzę, że chcesz to ratować. 146 00:10:46,208 --> 00:10:47,709 23:59 147 00:10:52,875 --> 00:10:53,792 No. 148 00:10:59,500 --> 00:11:02,208 Totalnie się zgadzam, Sheila. 149 00:11:02,291 --> 00:11:04,875 Drugi Lionel Jefferson był o niebo lepszy. 150 00:11:04,959 --> 00:11:09,667 Pierwszy był kudłaty, ale nic poza tym. Się zgadzamy, co? 151 00:11:13,792 --> 00:11:17,208 Ja tu rozmawiam. Sheila, oddzwonię. 152 00:11:17,667 --> 00:11:20,166 Dobra, masz tu ucho, dotknij. 153 00:11:20,250 --> 00:11:25,000 Zabiłam dziś w kuchni pająka. Nawet nie wiesz, jak się podjarałam. 154 00:11:25,083 --> 00:11:27,625 Tak sobie myślę... 155 00:11:27,709 --> 00:11:31,208 Będzie pewnie dużo fajnych robali na trasie. 156 00:11:31,291 --> 00:11:34,000 - Mogę się z wami zabrać? - No nie wiem, Nancy. 157 00:11:34,083 --> 00:11:37,125 Tylko wyjątkowe laski robią to, co ja. 158 00:11:37,208 --> 00:11:39,792 Umiem być wyjątkowa. 159 00:11:51,041 --> 00:11:55,834 - Nancy, strzelaj! - To tym się zajmujesz? 160 00:11:59,291 --> 00:12:03,166 - Przyjadę po ciebie o północy? - Zatrąb, żebym cię nie zestrzelił. 161 00:12:06,417 --> 00:12:09,333 Cukiereczku. Cukiereczku ty mój. 162 00:12:09,834 --> 00:12:14,834 Chciałam dać ci drobny prezent, za to, że zabierasz Dale'a ze sobą na nockę. 163 00:12:15,375 --> 00:12:16,792 Kupon podarunkowy. 164 00:12:16,875 --> 00:12:18,834 Takiej ciężko pracującej kobiecie 165 00:12:18,917 --> 00:12:20,333 przyda się dobry masaż. 166 00:12:20,417 --> 00:12:23,750 Centrum Uzdrawiania New Age Johna Redcorna? 167 00:12:24,375 --> 00:12:25,250 Miły relaks. 168 00:12:25,333 --> 00:12:28,041 Poproś o specjał na migrenę. 169 00:12:28,625 --> 00:12:31,208 Specjał na migrenę, pamiętaj. 170 00:12:31,291 --> 00:12:33,500 Kupon traci ważność za dwie godziny. 171 00:12:33,583 --> 00:12:35,166 Jedź już. Pędź. 172 00:12:37,792 --> 00:12:40,125 Na czym konkretnie mam się skupić? 173 00:12:40,208 --> 00:12:45,417 Nancy Gribble mówi, żebym poprosiła o specjał na migrenę? 174 00:12:57,667 --> 00:13:01,000 Pewnie ci opowiadała, jak ją kiedyś wyleczyłem 175 00:13:01,083 --> 00:13:03,500 z czterech migren w jedną noc. 176 00:13:03,583 --> 00:13:06,667 Jestem raczej przyjaciółką Dale'a. Dziwne. 177 00:13:06,750 --> 00:13:08,750 Znamy się z Dalem od paru dni, 178 00:13:08,834 --> 00:13:12,291 ale łączy nas... niemal zwierzęca więź. 179 00:13:12,375 --> 00:13:14,041 Jak robale. 180 00:13:14,125 --> 00:13:17,500 Aby zyskać jak najwięcej z terapeutycznego masażu, 181 00:13:17,583 --> 00:13:19,834 musisz wyciszyć umysł. 182 00:13:19,917 --> 00:13:23,166 Nic nie poradzę, cieszę się na dzisiejszą nockę. 183 00:13:23,250 --> 00:13:24,917 Świetnie się z Dalem bawimy. 184 00:13:25,000 --> 00:13:29,709 Niedawno dla żartów podrzucił mi martwego oposa do turystycznej lodówki. 185 00:13:29,792 --> 00:13:31,917 Ale się uśmialiśmy! 186 00:13:32,834 --> 00:13:34,083 Dale... 187 00:13:34,667 --> 00:13:37,667 Co mam włożyć na imprezę urodzinową Luanne? 188 00:13:37,750 --> 00:13:38,959 Chcę pokazać, 189 00:13:39,041 --> 00:13:43,792 że nie jestem zdziwaczałym starym typem w barze, jestem tu wbrew swej woli. 190 00:13:44,500 --> 00:13:47,083 Też mi kierowca. 191 00:13:47,166 --> 00:13:50,959 Już nie możesz znieść napięcia, co? Boże dopomóż Luanne. 192 00:13:51,709 --> 00:13:53,792 Sto lat, Luanne! 193 00:13:55,458 --> 00:13:59,417 Nancy, muszę cię ostrzec. Czuję się niezręcznie. 194 00:13:59,500 --> 00:14:03,417 Ta kobieta interesuje się Dalem. Nie wypuszczaj go dzisiaj. 195 00:14:03,500 --> 00:14:05,917 Dlatego wysłałam ją do ciebie na masaż. 196 00:14:06,000 --> 00:14:08,333 To był tylko masaż. 197 00:14:08,417 --> 00:14:11,417 I sądziła, że napiwek jest wliczony w kupon. 198 00:14:11,500 --> 00:14:13,417 U WALENIA 199 00:14:16,458 --> 00:14:17,792 Siema, Hefner. 200 00:14:17,875 --> 00:14:21,834 Wypluj to, jestem kierowcą, 201 00:14:21,917 --> 00:14:24,583 chcę opaskę, która to odzwierciedla. 202 00:14:31,583 --> 00:14:33,458 Gość jest przystojny. 203 00:14:33,542 --> 00:14:37,333 Patrz, jak się śmieje z jej żartów, 204 00:14:37,417 --> 00:14:40,000 widać, że ma doskonałe poczucie humoru. 205 00:14:40,083 --> 00:14:42,208 Ma doskonałą dupę w tych dżinsach. 206 00:14:42,291 --> 00:14:43,709 Hej, hej. 207 00:14:43,792 --> 00:14:46,208 Nie podrywam zwykle lasek w barze. 208 00:14:50,417 --> 00:14:53,875 Boże, nie. Nie mogę na to patrzeć. 209 00:14:55,500 --> 00:14:58,166 Jak masz na imię, piękna? 210 00:14:58,250 --> 00:15:01,667 Luanne, ale mów mi Piękna. 211 00:15:01,750 --> 00:15:04,917 Totalnie podrywam w barze! 212 00:15:05,959 --> 00:15:09,625 W życiu tak nie marzyłem o piwie. 213 00:15:09,709 --> 00:15:14,333 Nie podrywam zwykle lasek w barze, ale ty jesteś wyjątkowa. 214 00:15:14,417 --> 00:15:18,333 Jak wschód słońca we Włoszech. 215 00:15:18,417 --> 00:15:21,333 Byłaś? Spodobałoby ci się. 216 00:15:21,417 --> 00:15:22,625 Boże! 217 00:15:23,417 --> 00:15:26,834 Zapraszasz mnie do Włoch? 218 00:15:29,125 --> 00:15:33,000 Przepraszam, ale to kretyństwo. 219 00:15:34,000 --> 00:15:38,000 Idę po kolejną oranżadę za darmo. Wschód... 220 00:15:42,500 --> 00:15:43,792 Gotowy? 221 00:15:46,834 --> 00:15:49,834 Na-bar-go! Na-bar-go! 222 00:15:50,458 --> 00:15:53,041 Nie, jestem kierowcą... 223 00:16:06,083 --> 00:16:08,875 Mówię ci, stary, gołąb świruje. 224 00:16:08,959 --> 00:16:12,417 To te chemikalia. Odleciał i to na maksa. 225 00:16:13,041 --> 00:16:15,792 Chodź, pomożemy ci, maluchu. 226 00:16:23,166 --> 00:16:25,500 Nie wiem, czemu z nią wychodzisz, 227 00:16:25,583 --> 00:16:27,041 ale cię nie zatrzymam. 228 00:16:27,125 --> 00:16:29,959 Denerwuję się. Powąchasz mi pachę? 229 00:16:30,875 --> 00:16:32,750 Dezodorant chyba nie działa. 230 00:16:33,667 --> 00:16:35,166 Dale, nie możesz jechać. 231 00:16:35,250 --> 00:16:37,750 Niech twoja przyjaciółeczka wraca do domu. 232 00:16:37,834 --> 00:16:39,417 To mało przyjacielskie. 233 00:16:39,500 --> 00:16:43,542 Ja twojemu przyjacielowi Redcornowi nie mówiłem, żeby wracał do domu. 234 00:16:46,291 --> 00:16:47,750 Widzimy się rano. 235 00:16:52,333 --> 00:16:53,375 DZIAŁ DDD W ARLEN 236 00:16:59,041 --> 00:17:02,583 To będzie długa noc, cukiereczku. Dzięki, że ze mną czekasz. 237 00:17:03,417 --> 00:17:05,500 Razem przez to przejdziemy. 238 00:17:19,375 --> 00:17:24,750 Trzymaj się, trzymaj, trzymaj. 239 00:17:24,834 --> 00:17:27,709 Jesteś w domu, stary, czilujesz 240 00:17:27,792 --> 00:17:31,959 ze swoją w gnieździe. Masz ptaszka w niebie. 241 00:17:32,041 --> 00:17:34,375 Nasrałeś mi na auto, 242 00:17:34,458 --> 00:17:37,583 ale pogadamy o tym później. Na razie się nie martw. 243 00:17:39,625 --> 00:17:43,625 Właśnie się wywaliłem. Wiecie czemu? Bo jestem pijany. 244 00:17:43,709 --> 00:17:49,542 Ja też! A ty masz być kierowcą. Nie mogę prowadzić, ty też nie. 245 00:17:49,625 --> 00:17:52,583 Jak pojedziemy, skoro nie możemy jechać? 246 00:17:52,667 --> 00:17:57,625 No wiem, to straszne, ale... Puściłem ten kawałek. Mój jest. 247 00:17:58,208 --> 00:18:01,166 Puszczałeś go już sześć razy pod rząd. 248 00:18:01,792 --> 00:18:05,917 Nowa zasada... Nie wolno ci słuchać mojego kawałka. 249 00:18:06,875 --> 00:18:11,458 Świetnie się bawię. Sto lat, Luanne. 250 00:18:11,542 --> 00:18:13,917 Wychodźmy co piątek. 251 00:18:15,959 --> 00:18:17,333 ECONOSUITES WITAMY 252 00:18:18,917 --> 00:18:20,166 Ale fajowo. 253 00:18:20,250 --> 00:18:25,000 Po raz pierwszy w życiu mam wrażenie, że naprawdę wyczuwam mocz szczura. 254 00:18:25,083 --> 00:18:29,500 Dale, wciąż rozmawiamy o pracy. Zróbmy sobie przerwę. 255 00:18:36,208 --> 00:18:39,083 Pięknie. Gdzie jesteśmy? 256 00:18:39,166 --> 00:18:42,458 Tam gdzie parkuję, kiedy życie traci sens. 257 00:18:42,542 --> 00:18:44,834 To ma jakiś sens? 258 00:18:47,375 --> 00:18:48,834 Nie! 259 00:19:02,041 --> 00:19:06,583 Patrz na te wszystkie robale. Nie wiem, czy kiedyś wygramy tę wojnę. 260 00:19:06,667 --> 00:19:09,875 Nie sądzisz, że gody zwierzęce są fascynujące? 261 00:19:10,750 --> 00:19:13,041 Kiedy gołąb tokuje, wydaje taki dźwięk. 262 00:19:15,917 --> 00:19:18,959 Interesujące. Kiedy karaluch się parzy, 263 00:19:19,041 --> 00:19:21,667 wydmuchuje powietrze przez płucotchawki. 264 00:19:21,750 --> 00:19:23,417 Brzmi to tak... 265 00:19:29,750 --> 00:19:32,750 Robi się późno. Idziemy na dół? 266 00:19:32,834 --> 00:19:36,959 Mam dla nas pokój, podgrzewam brandy w kawiarce. 267 00:19:37,041 --> 00:19:40,709 Zaraz, zaraz, czy ty próbujesz się ze mną zbliżyć? 268 00:19:40,792 --> 00:19:44,667 Jesteś najsłodszym, najdelikatniejszym, najzabawniejszym facetem. 269 00:19:44,750 --> 00:19:47,125 Fakt, ale jestem żonaty. 270 00:19:47,208 --> 00:19:49,959 - Jesteśmy dziś sami. - Nie, paniusiu. 271 00:19:50,041 --> 00:19:54,500 Jest nas troje, ja, ty i moja żona. 272 00:19:54,583 --> 00:19:57,166 Złożyłem w życiu dwie przysięgi. 273 00:19:57,250 --> 00:20:01,208 Jedną NRA i jedną Nancy Hicks-Gribble, 274 00:20:01,291 --> 00:20:03,166 z domu Hicks. 275 00:20:03,250 --> 00:20:06,041 W obliczu Boga i wszystkich przyjaciół 276 00:20:06,125 --> 00:20:08,917 przysięgałem postępować honorowo i uczciwie. 277 00:20:09,000 --> 00:20:10,834 Nie będę kłamał, 278 00:20:10,917 --> 00:20:14,792 poczułem maleńki owadzi powab, 279 00:20:14,875 --> 00:20:18,500 ale moja żona jest najwspanialszą kobietą na ziemi. 280 00:20:19,375 --> 00:20:20,792 Pójdę już. 281 00:20:24,709 --> 00:20:28,000 ECONOSUITES WITAMY 282 00:20:28,083 --> 00:20:30,166 Rany, kobieto, mówię przecież. 283 00:20:33,792 --> 00:20:37,625 Słyszałaś, kocham żonę. 284 00:20:40,959 --> 00:20:41,792 Dale? 285 00:20:41,875 --> 00:20:45,458 Żebyś ty widziała jakiego karalucha nie ubiłem! 286 00:20:45,542 --> 00:20:48,291 W życiu nie zatrzymamy się w Econosuites. 287 00:20:48,375 --> 00:20:51,583 Wiedziałaś, że Sheila chciała mnie poderwać? 288 00:20:51,667 --> 00:20:56,000 - Nie, serio? - Normalnie na mnie leciała. 289 00:20:56,083 --> 00:20:58,917 Dziwne. Przecież wie, że mam żonę. 290 00:20:59,000 --> 00:21:01,333 Czad! Mój ulubiony program. 291 00:21:02,458 --> 00:21:05,417 - Obejrzysz ze mną? - Pewnie. 292 00:21:24,500 --> 00:21:26,709 Ale to była noc. 293 00:21:27,305 --> 00:22:27,784