Bride of Frankenstein

ID13202892
Movie NameBride of Frankenstein
Release NameThe.Bride.Of.Frankenstein.1935.1080p.BluRay.x264.AAC-[YTS.MX]
Year1935
Kindmovie
LanguagePolish
IMDB ID26138
Formatsrt
Download ZIP
1 00:00:06,000 --> 00:00:12,074 Zareklamuj swój produkt lub firmę. Skontaktuj się z www.OpenSubtitles.org 2 00:00:20,854 --> 00:00:22,856 BORIS KARLOFF w filmie 3 00:00:26,359 --> 00:00:28,361 NARZECZONA FRANKENSTEINA 4 00:01:02,979 --> 00:01:04,981 reżyseria: 5 00:02:09,713 --> 00:02:12,055 Co za wspaniały, dramatyczny widok. 6 00:02:12,215 --> 00:02:17,269 Tam natura demonstrująca swą dzikość i okrucieństwo w pełnej krasie 7 00:02:17,429 --> 00:02:21,433 a tu nasza wytworna trójka. 8 00:02:21,725 --> 00:02:24,067 Mógłbym pomyśleć, ze to zagniewany Jahwe 9 00:02:24,227 --> 00:02:27,445 celuje błyskawicami prosto w mą głowę - 10 00:02:27,605 --> 00:02:32,909 w największego grzesznika Anglii, niepokornego lorda George'a Gordona Byrona. 11 00:02:33,069 --> 00:02:36,246 Ale nie powinienem sobie zbytnio pochlebiać! 12 00:02:36,406 --> 00:02:39,082 Może te gromy przeznaczone są naszemu drogiemu Shelley'owi... 13 00:02:39,242 --> 00:02:41,585 Oklaski z nieba dla największego angielskiego poety. 14 00:02:41,745 --> 00:02:45,255 - A co z moją Mary? - Mary jest aniołem. 15 00:02:45,415 --> 00:02:49,336 - Tak myślisz? 16 00:02:49,878 --> 00:02:52,220 Słyszysz? 17 00:02:52,380 --> 00:02:54,848 Spójrz, Mary. Spójrz tylko na tę burzę! 18 00:02:55,008 --> 00:02:57,552 Wiesz, że błyskawice mnie niepokoją. 19 00:02:57,886 --> 00:03:01,646 Shelley, mój drogi, czy mógłbyś zapalić te świece? 20 00:03:01,806 --> 00:03:03,732 Oczywiście, najdroższa. 21 00:03:03,892 --> 00:03:06,067 Przedziwne z ciebie stworzenie. 22 00:03:06,227 --> 00:03:10,614 - Ze mnie, lordzie Byron? - Lękająca się gromów i ciemności. 23 00:03:10,774 --> 00:03:14,819 potrafiłaś jednak stworzyć historię, która zmroziła krew w mych żyłach. 24 00:03:15,487 --> 00:03:20,498 Spójrz tylko na nią, Shelley. Uwierzyłbyś, że w tej ślicznej główce zrodził się Frankenstein? 25 00:03:20,658 --> 00:03:24,669 Potwór stworzony ze zwłok wykradzionych z grobów. 26 00:03:24,829 --> 00:03:28,673 - Czyż to nie niezwykłe? - Nie wiem, dlaczego tak uważasz. 27 00:03:28,833 --> 00:03:30,550 Zresztą czego się spodziewałeś? 28 00:03:30,710 --> 00:03:34,679 Publiczność potrzebuje czegoś mocniejszego niż słodkich historyjek miłosnych. 29 00:03:34,839 --> 00:03:37,050 więc czemu nie miałabym pisać o potworach? 30 00:03:37,342 --> 00:03:41,228 Nic dziwnego, że Murray's odmówił wydania tej książki. Ludzie byliby zszokowani. 31 00:03:41,388 --> 00:03:43,563 Myślę, że i tak zostanie wydana. 32 00:03:43,723 --> 00:03:46,733 Wtedy, moja droga, będziesz musiała odpowiedzieć na wiele pytań... 33 00:03:46,893 --> 00:03:51,905 Wydawcy nie rozumieli, że moim celem było napisanie moralitetu 34 00:03:52,065 --> 00:03:57,410 o tym, iż na każdego śmiertelnika próbującego naśladować Boga spadnie sroga kara. 35 00:03:57,570 --> 00:04:00,664 Jakikolwiek był twój cel, ja znajduję wielkie upodobanie 36 00:04:00,824 --> 00:04:02,457 w smakowaniu każdej opowieści grozy. 37 00:04:02,617 --> 00:04:04,584 Wracam do nich bezustannie. 38 00:04:04,744 --> 00:04:07,796 Lordzie Byron, proszę mi o nich nie przypominać dzisiejszej nocy. 39 00:04:07,956 --> 00:04:11,091 Cmentarz - cóż za sceneria na samym początku! 40 00:04:11,251 --> 00:04:17,806 Szlochające kobiety, pierwsza gruda ziemi udrzająca o wieko trumny. Już to jest dość przerażające. 41 00:04:17,966 --> 00:04:22,137 Frankenstein i karzeł wykradają ciało ze świeżego grobu. 42 00:04:22,554 --> 00:04:27,100 Odcinają z szubieniecy wisielca, który kołysał się tam na wietrze. 43 00:04:27,434 --> 00:04:30,151 W swym górskim laboratorium Frankenstein 44 00:04:30,311 --> 00:04:34,739 składa szczątki ludzkie w całość i tworzy potwora 45 00:04:34,899 --> 00:04:39,529 tak strasznego i przerażającego, że wymyślić go mógł tylko na wpół obłąkany umysł. 46 00:04:40,238 --> 00:04:44,784 A potem morderstwa. Mała dziewczynka, która "utonęła". 47 00:04:45,118 --> 00:04:48,503 Henry Frankenstein zrzucony ze szczytu płonącego młyna 48 00:04:48,663 --> 00:04:50,964 przez potwora, którego sam stworzył. 49 00:04:51,124 --> 00:04:56,595 Ciężko uwierzyć, iż tak przerażający koszmar wyszedł spod tych kruchych dłoni. 50 00:04:56,755 --> 00:04:59,841 Ach! Ukłułam się przez pana, Byron. 51 00:05:00,717 --> 00:05:02,851 Krwawi. 52 00:05:03,011 --> 00:05:08,523 Już dobrze. Mary, sądzę, że nie powinnaś kończyć tej opowieści tak szybko. 53 00:05:08,683 --> 00:05:13,445 To wcale nie był koniec. Chcecie usłyszeć, co działo się potem? 54 00:05:13,605 --> 00:05:15,780 Mogę wam to opowiedzieć. 55 00:05:15,940 --> 00:05:18,825 To doskonała noc na takie opowieści. 56 00:05:18,985 --> 00:05:22,370 Powietrze zdaje się być wypełnione potworami. 57 00:05:22,530 --> 00:05:24,247 Zamieniam się w słuch! 58 00:05:24,407 --> 00:05:28,620 Niebo rozświetla noc byłskawicami ty zaś otwórz dla nas wrota piekieł. 59 00:05:29,037 --> 00:05:33,548 Wyobraźcie sobie zatem, że znajdujecie się przy ruinach młyna. 60 00:05:33,708 --> 00:05:36,259 Ogień powoli wygasa. 61 00:05:36,419 --> 00:05:40,388 Wkrótce resztki konstrukcji młyna rozpadają się z hukiem 62 00:05:40,548 --> 00:05:43,134 krokwie dachowe sterczą ponuro w niebo. 63 00:06:01,152 --> 00:06:06,533 Cóż, muszę przyznać, że to najwspanialszy pożar w mym życiu. 64 00:06:09,035 --> 00:06:11,878 - A ty czemu płaczesz? - To straszne! 65 00:06:12,038 --> 00:06:14,256 To prawda. Ale po tych wszystkich morderstwach i po tym, 66 00:06:14,416 --> 00:06:16,842 jak biednego pana Henry'ego odwieziono umierajcego do domu, 67 00:06:17,002 --> 00:06:21,896 cieszę się, że mogłam zobaczyć, jak ten potwór usmażył się na śmierć na moich oczach. 68 00:06:22,056 --> 00:06:23,232 Dobrze mu tak. 69 00:06:24,092 --> 00:06:29,597 To wszystko szatańska sprawka, lepiej się przeżegnaj póki cię nie dopadł. 70 00:06:31,599 --> 00:06:34,561 Rozejść się, rozejść się. Widowisko skończone. 71 00:06:34,769 --> 00:06:37,230 Wracajcie do swych domów i idźcie spać. 72 00:06:39,399 --> 00:06:42,242 To znowu on! Wcale się nie spalił! 73 00:06:42,402 --> 00:06:45,745 - To jeszcze nie koniec! - Potwór ciągle żyje? 74 00:06:45,905 --> 00:06:49,367 O tej porze każdy porządny człowiek powinien być już w swoim łóżku. 75 00:06:50,618 --> 00:06:52,752 Wreszcie zapaliły się jego wnętrzności. 76 00:06:52,912 --> 00:06:55,714 Wnętrzności zawsze palą się na ostatnie. 77 00:06:55,874 --> 00:06:58,341 Ruszać się! Mieliście dość na jedną noc. 78 00:06:58,501 --> 00:07:01,970 Ten dziwny człowiek, którego zwiecie potworem, jest już martwy. 79 00:07:02,130 --> 00:07:04,347 Potwór, też coś! 80 00:07:04,507 --> 00:07:09,978 Podziękujcie niebu, że przysłało mnie tu, bym chronił waszego życia i majątków. 81 00:07:10,138 --> 00:07:13,106 Czemu nie ochroniłeś tych pomordowanych i potopionych? 82 00:07:13,266 --> 00:07:17,068 Ruszajcie się stąd. Nie chcemy tu żadnych zamieszek ani demonstracji. 83 00:07:17,228 --> 00:07:19,487 - Zamieszek? Kto urządza zamieszki!? - Ruszać się, ruszać się! 84 00:07:19,647 --> 00:07:22,282 Dobranoc wam wszystkim. I dobrych snów. 85 00:07:22,442 --> 00:07:24,861 Sam miej sobie dobre sny! 86 00:07:25,528 --> 00:07:29,824 Myśli, że może o wszystkim decydować tylko dlatego, że jest burmistrzem! 87 00:07:34,412 --> 00:07:35,983 Biedny pan Henry... 88 00:07:36,443 --> 00:07:40,396 Dziś miał się odbyć jego ślub z tą śliczną dziewczyną, Elizabeth. 89 00:07:40,543 --> 00:07:44,971 Przykryjcie go. Ktoś musi zanieść nowiny tej biednej dziewczynie. 90 00:07:45,131 --> 00:07:47,474 Ruszajcie czym prędzej na zamek 91 00:07:47,634 --> 00:07:51,388 i powiedzcie staremu baronowi Frankenstein, że wieziemy jego syna do domu. 92 00:07:52,681 --> 00:07:55,392 - Mój Boże. - Och, lepiej się zamknij. 93 00:07:57,477 --> 00:08:00,779 Chodźmy do domu, Hans. Potwór jest już martwy. 94 00:08:00,939 --> 00:08:05,325 Nikt nie przeżyłby takiego pożaru. Po co tu jeszcze stoimy? 95 00:08:05,485 --> 00:08:08,828 Chcę się przekonać na własne oczy. 96 00:08:08,988 --> 00:08:11,248 Och, Hans, on na pewno już nie żyje! 97 00:08:11,408 --> 00:08:15,710 Zresztą, żyje czy nie, i tak nie przywróci nam naszej Marii. 98 00:08:15,870 --> 00:08:20,875 Nie usnę w nocy, póki nie zobaczę jego zwęglonych kości. 99 00:08:21,835 --> 00:08:25,053 Hans, wracaj! Jeszcze sam się spalisz! 100 00:08:25,213 --> 00:08:29,224 Maria utonęła a ty możesz się spalić! Co mam wtedy począć ze sobą?! 101 00:08:29,384 --> 00:08:31,511 Nie! 102 00:09:11,259 --> 00:09:13,852 Hans! Hans! 103 00:09:14,012 --> 00:09:18,016 Gdzie jesteś? Hans! Czy wszytko w porządku? 104 00:09:20,852 --> 00:09:24,147 Słyszę cię! Podaj mi rękę! 105 00:09:26,066 --> 00:09:28,068 Tutaj! 106 00:10:32,716 --> 00:10:36,219 Mój Boże, coż to wszystko znaczy!? 107 00:10:38,346 --> 00:10:41,690 Co z Henrym!? Mówcie! 108 00:10:41,850 --> 00:10:46,062 Och, pani, jak wyrazić to słowami..? 109 00:10:52,235 --> 00:10:54,237 Wnieście go do domu. 110 00:11:05,957 --> 00:11:08,592 - Albercie! - Czego chcesz? 111 00:11:08,752 --> 00:11:12,422 On żyje! Potwór wciąż żyje! 112 00:11:13,423 --> 00:11:16,808 - Lepiej zamilcz, stara wariatko. - Widziałam go! 113 00:11:16,968 --> 00:11:19,978 Wcale nie spłonął! 114 00:11:20,138 --> 00:11:22,272 Zdołał wyjść cało z ognia! 115 00:11:22,432 --> 00:11:25,650 Dałabyś już spokój. Nie wierzymy w duchy. 116 00:11:25,810 --> 00:11:27,777 Nikt mi nie wierzy. 117 00:11:27,937 --> 00:11:30,322 Dobrze więc, ja umywam ręce! 118 00:11:30,482 --> 00:11:34,152 Niech wszyscy sczezną w swych łóżkach! 119 00:12:03,390 --> 00:12:09,020 - Odezwij się do mnie, Henry. - Och, pani, on już nic nie powie... 120 00:12:09,479 --> 00:12:11,238 Przepowiedziano mi to... 121 00:12:11,398 --> 00:12:14,901 Ostrzegano mnie przed dniem mego ślubu... 122 00:12:24,369 --> 00:12:26,996 Spójrz, pani! On żyje! 123 00:12:29,207 --> 00:12:31,334 Henry, kochany. 124 00:12:33,294 --> 00:12:35,380 Elizabeth. 125 00:12:36,673 --> 00:12:40,010 Cóż za okropieństwa w dzień ślubu! 126 00:12:55,442 --> 00:12:57,527 Możesz się już położyć, Mary. 127 00:13:07,287 --> 00:13:10,088 - Wkrótce poczujesz się lepiej. - Czuję się już prawie dobrze. 128 00:13:10,248 --> 00:13:14,301 Gdy nabierzesz sił, wyjdziemy stąd i spróbujemy zapomnieć o tym wszystkim. 129 00:13:14,461 --> 00:13:17,846 Zapomnieć? Gdybym tylko mógł zapomieć... 130 00:13:18,006 --> 00:13:20,223 Nie mogę przestać o tym myśleć. 131 00:13:20,383 --> 00:13:23,935 Zostałem przeklęty za zgłębianie tajemnic życia. 132 00:13:24,095 --> 00:13:27,981 Być może śmierć jest świętą, a ja to skalałem. 133 00:13:28,141 --> 00:13:31,276 Lecz dla jak pięknej wizji! 134 00:13:31,436 --> 00:13:38,074 Marzyłem, by zostać pierwszym, który da światu sekret, o który Bóg jest tak zazdrosny. 135 00:13:38,234 --> 00:13:40,952 Tajemnicę istnienia. 136 00:13:41,112 --> 00:13:44,657 Trzeba wielkiej mocy, by stworzyć człowieka. 137 00:13:45,492 --> 00:13:48,293 I udało mi się! Udało mi się! Stworzyłem człowieka! 138 00:13:48,453 --> 00:13:51,790 I kto wie? Może z czasem nauczyłbym go być mi powolnym. 139 00:13:52,123 --> 00:13:56,134 Mogłem dać początek nowej rasie. Może nawet odkryłbym sekret życia wiecznego! 140 00:13:56,294 --> 00:14:00,931 Henry, nie mów tak. Nawet tak nie myśl. To grzeszne i bluźniercze. 141 00:14:01,091 --> 00:14:02,849 Nie dane jest nam wiedzieć o tych sprawach. 142 00:14:03,009 --> 00:14:06,346 Być może miałem poznać tajemnicę życia! 143 00:14:07,180 --> 00:14:09,689 Być może to część Boskiego planu... 144 00:14:09,849 --> 00:14:13,318 Nie, nie. To diabeł cię kusi. 145 00:14:13,478 --> 00:14:17,113 W tym wszystkim było nie życie, lecz śmierć! Śmierć kończyła wszystko. 146 00:14:17,273 --> 00:14:22,369 Kiedy majacząc w gorączce leżałeś bez ducha, ja nie mogłam spać. 147 00:14:22,529 --> 00:14:24,871 I gdy krzyczałeś o swym szalonym marzeniu 148 00:14:25,031 --> 00:14:27,909 by ze szczątków umarłych stworzyć żywego człowieka, 149 00:14:28,910 --> 00:14:32,462 w pokoju pojawiało się dziwne widmo. 150 00:14:32,622 --> 00:14:34,440 Zbliżało się, podobne Śmierci. 151 00:14:34,600 --> 00:14:37,717 Z każdym razem podchodziło coraz bliżej, było wyraźniejsze... 152 00:14:37,877 --> 00:14:41,555 Zdawało się sięgać po ciebie, jak gdyby chciało mi cię odebrać! 153 00:14:41,715 --> 00:14:44,092 Spójrz! Znów tu jest! 154 00:14:44,759 --> 00:14:48,436 - Tam! - Nic nie widzę, Elizabeth. Gdzie? 155 00:14:48,596 --> 00:14:50,605 Tam nic nie ma! 156 00:14:50,765 --> 00:14:53,608 Jest tam! Tam! Idzie po ciebie, Henry! 157 00:14:53,768 --> 00:14:57,779 Jest coraz bliżej! Henry! Henry! 158 00:14:57,939 --> 00:15:00,066 Henry! 159 00:15:10,118 --> 00:15:14,080 Albert! Do licha z tym człowiekiem! Nigdy nie ma go tam, gdzie jest potrzebny. 160 00:15:14,622 --> 00:15:17,924 Jaki w ogole może być pożytek z odźwiernego? 161 00:15:18,084 --> 00:15:20,594 W porządku, w porządku! Już idę! 162 00:15:20,754 --> 00:15:24,424 Zaraz rozwali cały zamek! Jeszcześmy nie pomarli! 163 00:15:34,726 --> 00:15:37,777 - Nikogo nie ma w domu. - Wpuśćcie mnie do środka, dobra kobieto. 164 00:15:37,937 --> 00:15:40,906 Wiem, że młody baron Frankenstein jest w domu. 165 00:15:41,066 --> 00:15:45,493 Jest chory i leży w łóżku, czyli tam, gdzie każdy porządny człowiek powinien być o tej porze. 166 00:15:45,653 --> 00:15:51,082 Proszę mu powiedzieć, że doktor Pretorius przyszedł sprawie śmiertelnej wagi 167 00:15:51,242 --> 00:15:54,204 i musi zobaczyć się z nim sam na sam, dziś w nocy. 168 00:15:56,790 --> 00:15:58,965 Doktor Pretorius? 169 00:15:59,125 --> 00:16:01,044 Pretorius? 170 00:16:05,590 --> 00:16:08,968 - Jak brzmiało to nazwisko? - Doktor Pretorius. 171 00:16:10,387 --> 00:16:12,847 Nie znam takiego nazwiska. 172 00:16:21,147 --> 00:16:23,149 Proszę tu zaczekać. 173 00:16:29,280 --> 00:16:32,207 - Kto tam? - To ja, Minnie, proszę pani. 174 00:16:32,367 --> 00:16:34,494 Wejdź. 175 00:16:36,287 --> 00:16:38,463 Przyszedł doktor Pretorius. 176 00:16:38,623 --> 00:16:42,551 Mówi, że chce się widzieć z panem. Bardzo nalega. 177 00:16:42,711 --> 00:16:44,177 Pretorius? 178 00:16:44,337 --> 00:16:46,763 Dziwacznie wyglądający staruszek, proszę pana. 179 00:16:46,923 --> 00:16:50,976 I musi widzieć się z panem w sprawie śmiertelnej wagi, jak się wyraził. 180 00:16:51,136 --> 00:16:53,019 Dziś w nocy. Sam na sam. 181 00:16:53,179 --> 00:16:56,565 - Wprowadź go. - Henry, kim jest ten człowiek? 182 00:16:56,725 --> 00:16:58,685 Doktor Pretorius. 183 00:17:02,230 --> 00:17:04,948 Baron Frankenstein, jak mniemam? 184 00:17:05,108 --> 00:17:07,569 Proszę wejść, doktorze. 185 00:17:08,111 --> 00:17:11,656 Ufam, że wybaczy mi pan to najście o tak późnej porze. 186 00:17:11,990 --> 00:17:15,375 Nie ośmieliłbym się przyjść, gdyby nie pewna wiadomość, 187 00:17:15,535 --> 00:17:19,289 która jak mniemam może być dla pana wiadomością najwyższej wagi. 188 00:17:19,622 --> 00:17:24,301 To jest professor Pretorius. Wykładał niegdyś filozofię na uniwersytecie. 189 00:17:24,461 --> 00:17:27,137 - Lecz... - Lecz zostałem wyrzucony. 190 00:17:27,297 --> 00:17:29,890 Wyrzucony, mój drogi baronie. To odpowiednie słowo. 191 00:17:30,050 --> 00:17:32,010 Wiedziałem bowiem zbyt wiele. 192 00:17:32,260 --> 00:17:35,312 Henry był bardzo chory, profesorze. Nie powinno się mu przeszkadzać. 193 00:17:35,472 --> 00:17:37,772 Tak się składa, że jestem również lekarzem, baronowo. 194 00:17:37,932 --> 00:17:39,983 Czemu zawdzięczamy pańską dzisiejszą wizytę? 195 00:17:40,143 --> 00:17:43,069 Sprawa, z jaką przychodzę do pana, baronie, jest osobista. 196 00:17:43,229 --> 00:17:45,315 Elizabeth, zostaw nas samych, proszę. 197 00:17:51,654 --> 00:17:53,740 Mam tylko nadzieję, że nie zdenerwuje Henry'ego... 198 00:17:56,076 --> 00:17:59,878 - Czego pan chce? - Współpracy. 199 00:18:00,038 --> 00:18:03,256 Wykluczone! To oburzająca propozycja! 200 00:18:03,416 --> 00:18:08,136 Skończyłem z tym wszystkim. Nie będę się już zajmował tym diabelskim nasieniem. 201 00:18:08,296 --> 00:18:12,224 Jak tylko poczuję się lepiej zamierzam się ożenić i wyjechać stąd. 202 00:18:12,384 --> 00:18:14,594 Błagam, by przemyślał pan to raz jeszcze. 203 00:18:14,761 --> 00:18:17,354 Wie pan oczywiście, że tak naprawdę to właśnie pan 204 00:18:17,514 --> 00:18:20,684 ponosi pełną odpowiedzialność za te wszystkie mordy? 205 00:18:22,268 --> 00:18:25,320 Mordercy muszą ponieść zasłużona karę. 206 00:18:25,480 --> 00:18:28,657 A pański potwór jest ciągle na wolności... 207 00:18:28,817 --> 00:18:30,867 Pan mi grozi? 208 00:18:31,027 --> 00:18:33,119 Po cóż te ostre słowa. 209 00:18:33,279 --> 00:18:38,041 Ośmieliłem się mieć nadzieję, że pan i ja, wspólnie, już nie jako nauczyciel i wychowanek 210 00:18:38,201 --> 00:18:42,754 lecz jako dwóch naukowców, będziemy dociekać tajemnic życia i śmierci... 211 00:18:42,914 --> 00:18:44,548 Nigdy! Nigdy więcej! 212 00:18:44,708 --> 00:18:47,676 ...i osiągniemy wyniki, o jakich nauka mogła dotąd jedynie marzyć. 213 00:18:47,836 --> 00:18:51,680 Nie mogę robić więcej eksperymentów. Dostałem straszną lekcję. 214 00:18:51,840 --> 00:18:54,050 To smutne, bardzo smutne. 215 00:18:54,592 --> 00:18:57,185 Ale pan i ja zaszliśmy zbyt daleko, by móc się teraz cofnąć. 216 00:18:57,345 --> 00:19:00,313 Tego nie da się zatrzymać tak łatwo. 217 00:19:00,473 --> 00:19:03,316 Ja również przeprowadzałem pewne eksperymenty. 218 00:19:03,476 --> 00:19:05,861 I własnie dlatego jestem tu dziś. 219 00:19:06,021 --> 00:19:08,446 Musi pan zobaczyć dzieło mego stworzenia. 220 00:19:08,606 --> 00:19:12,701 Panu również udało się wskrzesić umarłych? 221 00:19:12,861 --> 00:19:16,246 Baronie, jeśli tylko uczyniłby mi pan zaszczyt odwiedzenia mnie w mej skromnej siedzibie 222 00:19:16,406 --> 00:19:19,708 myślę, że zainteresowałoby pana to, co mam mu do pokazania. 223 00:19:19,868 --> 00:19:25,046 Po dwudziestu latach tajemnych badań naukowych, niezliczonych porażkach, 224 00:19:25,206 --> 00:19:31,178 w końcu i mi udało się stworzyć człowieka, jak to się mówi, na Boskie podobieństwo. 225 00:19:31,338 --> 00:19:34,598 Muszę to zobaczyć! Kiedy możemy to obejrzeć? 226 00:19:34,758 --> 00:19:37,184 Wiedziałem, że zmieni pan zdanie. 227 00:19:37,344 --> 00:19:40,263 Choćby dziś! Nie jest jeszcze tak późno... 228 00:19:41,598 --> 00:19:45,226 - Czy to daleko? - Nie, ale proszę wziąć ze sobą płaszcz. 229 00:19:55,612 --> 00:19:58,114 Niech woźnica zaczeka tu na pana. 230 00:20:18,301 --> 00:20:20,512 Proszę usiąść, baronie. 231 00:20:25,600 --> 00:20:29,194 Zanim pokażę panu wyniki mych skromnych doświadczeń, 232 00:20:29,354 --> 00:20:31,981 chciałbym wznieść toast za naszą współpracę. 233 00:20:33,024 --> 00:20:36,361 Czy lubi pan gin? To moja jedyna słabostka. 234 00:20:39,572 --> 00:20:43,576 Za nowy świat Bogów i Potworów! 235 00:20:48,123 --> 00:20:50,882 Tworzenie życia jest fascynujące, 236 00:20:51,042 --> 00:20:53,677 absolutnie fascynujące, czyż nie? 237 00:20:53,837 --> 00:20:57,722 Nie mogę wyjaśnić dokładnie wszystkiego, co zaraz pan ujrzy. 238 00:20:57,882 --> 00:21:01,928 Ale być może panu, jako mojemu wspólnikowi, uda się ta sztuka. 239 00:21:42,385 --> 00:21:45,972 Moje doświadczenia były nieco inne od pańskich. 240 00:21:47,223 --> 00:21:51,568 Lecz nauka, podobnie zresztą jak miłość, lubi sprawiać niespodzianki. 241 00:21:51,728 --> 00:21:53,229 O czym zaraz się pan przekona. 242 00:21:53,396 --> 00:21:56,406 Wielkie nieba, doktorze! Cóż to jest? 243 00:21:56,566 --> 00:21:59,569 Moje eksponaty charakteryzują się wielką różnorodnością. 244 00:22:01,154 --> 00:22:03,455 Mój pierwszy eksperyment był tak urzekający, 245 00:22:03,615 --> 00:22:05,825 że uczyniliśmy z niej królową. 246 00:22:11,956 --> 00:22:14,084 Czarująca, czyż nie? 247 00:22:15,085 --> 00:22:17,837 Potem, oczywiście, musieliśmy stworzyć króla. 248 00:22:19,589 --> 00:22:23,843 Jest w niej tak szaleńczo zakochany, że musieliśmy ich rozdzielić. 249 00:22:25,303 --> 00:22:29,391 Starczy już. Muszę być bardzo ostrożny z królem. 250 00:22:32,686 --> 00:22:34,778 Zachowuj się. 251 00:22:34,938 --> 00:22:38,858 Mój kolejny wytwór spoglądał na pozostałą dwójkę z taką dezaprobatą, 252 00:22:39,275 --> 00:22:41,535 że zrobiliśmy z niego arcybiskupa. 253 00:22:41,695 --> 00:22:44,155 Wygląda na to, że zasnął. Obudzę go więc. 254 00:22:47,701 --> 00:22:51,204 Następny to sam diabeł. 255 00:22:51,538 --> 00:22:53,630 Ten mały jegomość jest wielce dziwaczny. 256 00:22:53,790 --> 00:22:58,218 Nie uważa pan, że jest nieco podobny do mnie? Czy też jedynie pochlebiam sobie? 257 00:22:58,378 --> 00:23:00,880 Miałem z nim sporo kłopotów. 258 00:23:01,256 --> 00:23:04,724 Czasem myślę sobie, czy życie nie byłoby o wiele ciekawszym 259 00:23:04,884 --> 00:23:07,018 gdybyśmy wszyscy byli diabłami. 260 00:23:07,178 --> 00:23:11,057 Bez tych wszystkich bzudr o aniołach i byciu dobrym. 261 00:23:11,683 --> 00:23:13,893 Och, król znów się wydostał. 262 00:23:16,688 --> 00:23:19,065 Nawet królewski romans może być prawdziwym utrapieniem. 263 00:23:30,410 --> 00:23:33,329 Biedny Arcybiskup. Ma ręce pełne roboty. 264 00:23:33,997 --> 00:23:36,416 To powinno cię uspokoić. 265 00:23:37,542 --> 00:23:40,927 Moja mała baletnica jest urocza, lecz przy tym trochę nudna. 266 00:23:41,087 --> 00:23:43,847 Umie tańczyć jedynie "Pieśń Wiosenną" Mendelssohna 267 00:23:44,007 --> 00:23:46,092 i powoli robi się to cokolwiek monotonne. 268 00:23:46,676 --> 00:23:49,019 Kolejne z nich jest, obawiam się, nieco konwencjonalne. 269 00:23:49,179 --> 00:23:52,105 Nigdy jednak nie można przewidzieć czym skończy się dane doświadczenie. 270 00:23:52,265 --> 00:23:55,233 To były eksperymenty na wodorostach. 271 00:23:55,393 --> 00:23:57,861 Miałem jedynie problemy z właściwym rozmiarem. 272 00:23:58,021 --> 00:24:00,197 Pan uporał się z tym. 273 00:24:00,357 --> 00:24:02,567 Chcę popracować nad tym wraz z panem. 274 00:24:09,908 --> 00:24:12,584 To nie jest nauka. 275 00:24:12,744 --> 00:24:14,746 To raczej czarna magia! 276 00:24:15,038 --> 00:24:18,048 Myśli pan, że jestem szalony. I być może jestem! 277 00:24:18,208 --> 00:24:20,008 Ale mój drogi Henry Frankenstein, 278 00:24:20,168 --> 00:24:24,262 podczas gdy pan rozkopywał groby i łączył w jedno martwe tkanki, 279 00:24:24,422 --> 00:24:28,593 ja, mój drogi uczniu, po swój materiał udałem sie do samych źródeł życia. 280 00:24:28,802 --> 00:24:35,482 Wyhodowałem swe stworzenia. Wyhodowałem je z nasion, jak czyni to natura. 281 00:24:35,642 --> 00:24:40,654 Ale mimo to nie udało mi się osiągnąć tego, co panu. Proszę pomyśleć. 282 00:24:40,814 --> 00:24:44,484 Nasza współpraca wprawiłaby cały świat w osłupienie! 283 00:24:44,818 --> 00:24:46,945 Pan i ja. Razem! 284 00:24:47,904 --> 00:24:50,705 Nie! Nie, nie! 285 00:24:50,865 --> 00:24:54,292 Niech pan wyjdzie wreszcie z tej kostnicy i podąża za głosem natury, 286 00:24:54,452 --> 00:24:57,504 czy też Boga, jeśli woli pan te swoje biblijne bajeczki. 287 00:24:57,664 --> 00:25:02,043 "I stworzył Mężczyznę i Kobietę" 288 00:25:03,086 --> 00:25:05,679 "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się" 289 00:25:05,839 --> 00:25:11,852 Utwórzcie nową rasę i zaludnijcie nią ziemię. Dlaczego nie? 290 00:25:12,012 --> 00:25:14,813 Nie ośmieliłbym się. Nie śmiem nawet myśleć o czymś takim. 291 00:25:14,973 --> 00:25:17,941 Nasz szaleńczy sen zrealizowany jest dotąd jedynie w połowie. 292 00:25:18,101 --> 00:25:20,777 Samotnie stworzył pan człowieka. 293 00:25:20,937 --> 00:25:25,525 Teraz, wspólnie, stworzymy mu partnera. 294 00:25:26,651 --> 00:25:28,403 Ma pan na myśli...? 295 00:25:28,737 --> 00:25:32,122 Tak. Kobietę. 296 00:25:32,282 --> 00:25:35,326 To dopiero powinno być interesujące. 297 00:26:58,118 --> 00:27:01,037 Proszę, nie dotykaj mnie! 298 00:27:06,251 --> 00:27:09,170 - Tam jest! Szybko! 299 00:27:10,171 --> 00:27:12,215 Jest tam! Strzelaj! 300 00:27:20,306 --> 00:27:25,145 Szybko, biegnij do wioski!. To potwór! Musisz powiedzieć burmistrzowi! 301 00:27:39,909 --> 00:27:42,377 - Co tu się znowu dzieje? - Potwór! Jest w lesie! 302 00:27:42,537 --> 00:27:46,089 Przygotujcie psy gończe! Zbierzcie wszystkich mężczyzn, kobiety pozamykajcie w domach! 303 00:27:46,249 --> 00:27:48,335 I zaczekajcie na mnie. 304 00:27:50,420 --> 00:27:55,508 Potwór, też coś! Już ja mu pokażę! Za mną! 305 00:28:56,778 --> 00:28:58,988 Gdzie jest? 306 00:29:03,368 --> 00:29:07,087 Zwiążcie go dobrze, nie chcę tu żadnego niedbalstwa! 307 00:29:07,247 --> 00:29:10,924 Najpierw skrępujcie mu nogi! Najpierw nogi! 308 00:29:11,084 --> 00:29:14,135 Nikt mnie nie słucha! Zupełnie nikt! 309 00:29:14,295 --> 00:29:17,138 Macie go! Tylko tyle chcę wiedzieć, złapaliście go? 310 00:29:17,298 --> 00:29:19,307 Oczywiście, że go złapaliśmy, moja dobra kobieto. 311 00:29:19,467 --> 00:29:22,519 Dobra robota! Uważajcie tylko, żeby nie uciekł. 312 00:29:22,679 --> 00:29:25,605 Mógłby wyrządzić jakieś szkody lub zranić kogoś. 313 00:29:25,765 --> 00:29:30,311 - Jak już go zwiążecie, zabierzcie go na dół. - Potrzebujecie pomocy? Mogę go związać sama! 314 00:30:24,783 --> 00:30:28,203 Zabierzcie go do lochów i zakujcie w łańcuchy. 315 00:30:46,513 --> 00:30:49,432 Bardzo dobrze. Znajdźcie jakiś sznur i zwiążcie go mocno. 316 00:30:50,767 --> 00:30:53,019 No, dalej. Wracajcie do pracy. 317 00:31:02,153 --> 00:31:03,613 Nie ruszaj się! 318 00:31:10,328 --> 00:31:15,166 W porządku, wystarczy. Pozamykajcie drzwi. Nie możemy przecież sterczeć tu cały dzień. 319 00:31:19,671 --> 00:31:24,432 Nie chciałabym znaleźć go pod łóżkiem w nocy. To prawdziwy koszmar na jawie! 320 00:31:24,592 --> 00:31:27,143 Dalej jazda! Odejść od okna! 321 00:31:27,303 --> 00:31:31,773 Phi! Lepiej pilnuj własnego nosa i uważaj, żeby znów wam nie uciekł. Jest niebezpieczny. 322 00:31:31,933 --> 00:31:34,442 Wreszcie mogę się zająć ważniejszymi sprawami. 323 00:31:34,602 --> 00:31:36,027 - Jest już po godzinach. - Hm? 324 00:31:36,187 --> 00:31:39,406 - Jest noc, proszę pana - Potwór, też coś! 325 00:31:39,566 --> 00:31:41,651 Też coś!. 326 00:32:00,503 --> 00:32:02,630 Uwolnił się! Strzelaj! 327 00:32:20,482 --> 00:32:22,442 Na pomoc! Uwolnił się! 328 00:32:24,861 --> 00:32:27,245 Wracajcie do domów. To tylko uciekinier z domu wariatów. 329 00:32:27,405 --> 00:32:31,242 Po prostu chciał, by ktoś się nim zajął, to wszystko. Jest całkiem nieszkodliwy. 330 00:32:39,918 --> 00:32:42,921 Zastrzel go! Czemu nie strzelasz?! 331 00:32:54,891 --> 00:32:57,060 Gdzie jest Frieda? 332 00:32:57,727 --> 00:33:00,230 Frieda! Frieda! 333 00:33:03,191 --> 00:33:06,284 - Frieda? Gdzie jest Frieda? - Dopiero co poszła sobie. 334 00:33:06,444 --> 00:33:08,988 - Patrzcie! 335 00:33:10,824 --> 00:33:14,160 Frieda! Co oni z tobą zrobili?! 336 00:33:16,621 --> 00:33:19,082 To pani Newman! Szybko, chodźmy! 337 00:33:27,590 --> 00:33:31,101 - Biedny stary Newman. - Gdzie jest jego żona? 338 00:33:31,261 --> 00:33:32,721 Pani Newman. 339 00:33:34,347 --> 00:33:36,815 - Pani Newman! - Pani Newman! 340 00:33:36,975 --> 00:33:39,019 Pani Newman! 341 00:33:44,190 --> 00:33:46,283 Tam jest jeszcze jedno ciało! 342 00:33:46,443 --> 00:33:48,862 Pani Newman... 343 00:33:50,238 --> 00:33:52,907 Aurora, trzymaj się blisko mnie. 344 00:33:57,829 --> 00:33:59,963 Lepiej stąd uciekajmy. 345 00:34:00,123 --> 00:34:02,883 - To miejsce nie jest bezpieczne. - Dlaczego? 346 00:34:03,043 --> 00:34:06,136 Boję się. To przez tego potwora. 347 00:34:06,296 --> 00:34:09,973 Nie ma się czego obawiać. Potwór jest już zamknięty w lochach. 348 00:34:10,133 --> 00:34:13,476 Gdzie jest pieprz i sól? Nie mamy już pieprzu i soli. 349 00:34:13,636 --> 00:34:15,812 Zaraz ci przyniosę, matko. 350 00:34:15,972 --> 00:34:18,433 Nie martw się, dostaniesz swoje mięso. 351 00:34:39,204 --> 00:34:41,206 Odejdź stąd! 352 00:35:52,861 --> 00:35:54,487 Jest tam kto? 353 00:36:41,659 --> 00:36:44,002 Kto tam? 354 00:36:44,162 --> 00:36:47,082 Witaj, mój przyjacielu, kimkolwiek jesteś. 355 00:36:51,336 --> 00:36:53,421 Kim jesteś? 356 00:36:55,423 --> 00:36:57,384 Wydaje mi się, że cię nie znam. 357 00:36:59,302 --> 00:37:02,722 Nie mogę cię zobaczyć. Nic nie widzę. 358 00:37:03,723 --> 00:37:07,018 Musisz mi wybaczyć, ale jestem ślepcem. 359 00:37:14,067 --> 00:37:16,201 Wejdź, mój biedny przyjacielu. 360 00:37:16,361 --> 00:37:18,405 Nikt cię tutaj nie skrzywdzi. 361 00:37:19,406 --> 00:37:22,499 Jeśli masz kłopoty, być może będę mógł ci pomóc. 362 00:37:22,659 --> 00:37:26,496 Ale jeśli nie chcesz, nie musisz mi mówić o niczym. 363 00:37:27,330 --> 00:37:29,416 - Co się stało? 364 00:37:32,419 --> 00:37:34,504 Jesteś ranny, mój biedny przyjacielu. 365 00:37:35,088 --> 00:37:36,464 Wejdź. 366 00:37:56,651 --> 00:37:58,737 Usiądź. 367 00:38:00,321 --> 00:38:03,158 A teraz powiedz mi, kim jesteś? 368 00:38:06,036 --> 00:38:08,163 Nie rozumiem. 369 00:38:10,123 --> 00:38:12,208 Nie możesz mówić? 370 00:38:14,127 --> 00:38:16,386 To dziwne. 371 00:38:16,546 --> 00:38:19,549 Być może... Być może ty również jesteś ułomny. 372 00:38:21,718 --> 00:38:24,895 Ja nie widzę, a ty nie możesz mówić. 373 00:38:25,055 --> 00:38:27,098 Czy tak własnie jest? 374 00:38:29,017 --> 00:38:33,063 Jeśli rozumiesz co mówię, połóż rękę na mym ramieniu. 375 00:38:37,317 --> 00:38:39,402 To dobrze. 376 00:38:41,654 --> 00:38:44,199 Zostań zatem tutaj. 377 00:38:45,325 --> 00:38:47,410 Przyniosę ci coś do zjedzenia. 378 00:38:58,630 --> 00:39:01,091 Zostaniemy przyjaciółmi. 379 00:39:01,549 --> 00:39:07,639 Wiele razy modliłem się do Boga by zesłał mi przyjaciela. 380 00:39:10,308 --> 00:39:13,193 Jestem bardzo samotny. Minęło już wiele czasu 381 00:39:13,353 --> 00:39:16,738 odkąd jakikolwiek człowiek pojawił się w mej chacie. 382 00:39:16,898 --> 00:39:19,824 Będę się tobą opiekował 383 00:39:19,984 --> 00:39:23,196 a ty będziesz dodawał mi otuchy. 384 00:39:30,453 --> 00:39:32,539 A teraz musisz się położyć 385 00:39:33,748 --> 00:39:35,834 i spróbować zasnąć. 386 00:39:43,425 --> 00:39:47,262 Tak, tak. Musisz się przespać. 387 00:39:53,435 --> 00:39:55,478 O Panie, dzięki Ci, 388 00:39:56,438 --> 00:40:02,117 że w Swym wielkim miłosierdziu, ulitowałeś się nad mą samotnością. 389 00:40:02,277 --> 00:40:04,870 I pośród nocnej ciszy, 390 00:40:05,030 --> 00:40:08,707 połączyłeś ze sobą dwoje zbłąkanych dzieci Bożych 391 00:40:08,867 --> 00:40:11,334 i zesłałeś mi przyjaciela, 392 00:40:11,494 --> 00:40:17,382 by był światłem dla mych oczu i pocieszeniem w chwili trwogi. 393 00:40:17,542 --> 00:40:19,336 Amen. 394 00:40:42,067 --> 00:40:44,743 A teraz czas na lekcję. 395 00:40:44,903 --> 00:40:47,996 Spójrz, oto chleb. 396 00:40:48,156 --> 00:40:49,741 Chleb. 397 00:40:52,243 --> 00:40:54,371 Chleb. 398 00:40:56,373 --> 00:40:59,584 A to jest wino...Służy do picia. 399 00:41:00,585 --> 00:41:02,629 - Picie. - Picie. 400 00:41:08,093 --> 00:41:11,102 Dobre, dobre! 401 00:41:11,262 --> 00:41:13,772 Jesteśmy przyjaciółmi. Ty i ja. 402 00:41:13,932 --> 00:41:17,025 - Przyjaciele. - Przyjaciele. 403 00:41:17,185 --> 00:41:20,111 - Dobrze. - Dobrze! 404 00:41:20,271 --> 00:41:24,567 A teraz czas zapalić. 405 00:41:33,159 --> 00:41:36,002 Nie, nie. To jest dobre. 406 00:41:36,162 --> 00:41:39,165 Palenie. Spróbuj sam. 407 00:41:40,500 --> 00:41:42,168 Palenie. 408 00:41:47,424 --> 00:41:49,509 Dobre, dobre! 409 00:41:51,052 --> 00:41:53,138 Dobre! 410 00:41:55,265 --> 00:41:58,525 Zanim się pojawiłeś, byłem zupełnie sam. 411 00:41:58,685 --> 00:42:01,027 Niedobrze jest być samotnym. 412 00:42:01,187 --> 00:42:03,238 Samotny. 413 00:42:03,398 --> 00:42:05,073 Źle. 414 00:42:05,233 --> 00:42:10,530 Przyjaciel. Dobry! Przyjaciel! 415 00:42:12,657 --> 00:42:14,743 A teraz podejdź tutaj. 416 00:42:18,663 --> 00:42:20,790 Wiesz co to jest? 417 00:42:22,167 --> 00:42:24,294 To drewno na ognisko. 418 00:42:25,045 --> 00:42:27,130 Drewno. 419 00:42:29,132 --> 00:42:31,343 - A to jest ogień. 420 00:42:32,552 --> 00:42:35,680 Nie, nie. Ogień jest dobry. 421 00:42:36,723 --> 00:42:39,100 Ogień niedobry. 422 00:42:40,977 --> 00:42:43,945 Jest ogień dobry i jest też zły. 423 00:42:44,105 --> 00:42:46,816 Dobry. Zły. 424 00:42:49,402 --> 00:42:51,529 Dobry! 425 00:42:54,199 --> 00:42:56,368 Muzyka? 426 00:43:21,184 --> 00:43:24,277 Czy możesz powiedzieć nam jak wydostać się z tego lasu? Chyba zgubiliśmy drogę. 427 00:43:24,437 --> 00:43:26,731 Wejdźcie przyjaciele i spocznijcie. 428 00:43:32,278 --> 00:43:34,406 - Spójrz. - To potwór! 429 00:43:42,247 --> 00:43:45,924 Co robicie! To mój przyjaciel! 430 00:43:46,084 --> 00:43:49,636 Przyjaciel? Ten przyjaciel wymordował połowę okolicy! 431 00:43:49,796 --> 00:43:52,097 Wielkie nieba, człowieku, nie widzisz tego? 432 00:43:52,257 --> 00:43:54,558 Ach, to ślepiec... 433 00:43:54,718 --> 00:43:58,847 To nie jest człowiek! Frankenstein stworzył go z ciał zmarłych! 434 00:44:14,029 --> 00:44:17,282 Przyjacielu, dlaczego to robicie? 435 00:44:27,292 --> 00:44:29,377 Przyjaciel! 436 00:44:36,801 --> 00:44:38,136 Stójcie! 437 00:45:36,027 --> 00:45:38,328 Którędy pobiegł? 438 00:45:38,488 --> 00:45:41,783 Tędy! Pobiegł tędy! 439 00:46:06,808 --> 00:46:08,893 Przyjaciel. 440 00:46:28,079 --> 00:46:31,506 - Już czuć duchami. - Nigdy nie lubiłem cmentarzy. 441 00:46:31,666 --> 00:46:33,543 Zamknijcie się i idźcie za mną. 442 00:46:57,150 --> 00:47:00,111 Przeczytaj inskrypcję. Co tam jest napisane? 443 00:47:05,283 --> 00:47:10,003 "Zmarła w 1899. Maddalena Ernestine, ukochana córka..." 444 00:47:10,163 --> 00:47:12,874 Zresztą, nieważne. Ile miała lat? 445 00:47:13,208 --> 00:47:16,593 "W wieku dziewiętnastu lat i trzech miesięcy" 446 00:47:16,753 --> 00:47:19,089 Świetnie. Bierzcie się do roboty. 447 00:47:20,006 --> 00:47:22,766 - Na co czekacie? - Na zmiłowanie. 448 00:47:22,926 --> 00:47:26,770 - Wolicie stryczek? - Stryczek nie może być gorszy... 449 00:47:26,930 --> 00:47:29,564 - Jesteście gotowi? - Tak. 450 00:47:29,724 --> 00:47:31,851 Więc do dzieła. 451 00:47:50,578 --> 00:47:53,922 Piękne stworzenie, w pewnym sensie... 452 00:47:54,082 --> 00:47:55,875 Mam nadzieję, że ma mocne kości. 453 00:47:57,502 --> 00:48:00,380 - Teraz wydaje się lżejsza. - To prawda. 454 00:48:02,549 --> 00:48:04,891 Doktorze, myślę, że na dziś już wystarczy. 455 00:48:05,051 --> 00:48:08,228 - Czy możemy już odejść? - Idźcie. Ja tu jeszcze chwilę zostanę. 456 00:48:08,388 --> 00:48:10,438 To miejsce całkiem mi się podoba. 457 00:48:10,598 --> 00:48:13,108 - Uważajcie, by nikt was nie zobaczył. - Wiemy. 458 00:48:13,268 --> 00:48:17,272 - I zostawcie mi lampę. - Dobrze, dobrze. 459 00:48:28,616 --> 00:48:30,959 Co zrobimy, jeśli będzie więcej takiej roboty? 460 00:48:31,119 --> 00:48:33,295 Poddamy się i pozwolimy powiesić? 461 00:48:33,455 --> 00:48:37,500 - Jeśli o mnie chodzi - zgoda. - To nie jest życie dla morderców. 462 00:48:46,718 --> 00:48:48,970 Zdrowie potwora! 463 00:49:13,536 --> 00:49:15,503 Och. 464 00:49:15,663 --> 00:49:19,883 Myślałem, że jestem sam. Dobry wieczór. 465 00:49:20,043 --> 00:49:22,087 Palić. 466 00:49:24,214 --> 00:49:27,599 - Przyjaciel. - Mam taką nadzieję. 467 00:49:27,759 --> 00:49:31,513 Poczęstuj się cygarem. Są moją jedyną słabostką. 468 00:49:34,349 --> 00:49:36,101 Dobre, dobre! 469 00:49:47,237 --> 00:49:49,538 Pić! Dobre! 470 00:49:49,698 --> 00:49:51,783 Dobre! 471 00:50:06,006 --> 00:50:10,559 Robić człowiek jak ja? 472 00:50:10,719 --> 00:50:13,221 Nie. Kobietę. 473 00:50:14,222 --> 00:50:17,941 - Przyjaciółkę dla ciebie. - Kobieta? 474 00:50:18,101 --> 00:50:20,854 Przyjaciel. Tak. 475 00:50:21,771 --> 00:50:25,615 Chcieć przyjaciel. Taki jak ja. 476 00:50:25,775 --> 00:50:28,076 Myślę, że możesz być przydatny... 477 00:50:28,236 --> 00:50:32,706 I jeśli będzie trzeba, przyda mi się twa siła, by przekonać Frankensteina. 478 00:50:32,866 --> 00:50:37,419 Wiesz kim jest Henry Frankenstein? I kim ty sam jesteś? 479 00:50:37,579 --> 00:50:39,748 Tak. Wiedzieć. 480 00:50:40,957 --> 00:50:43,626 Stworzyć mnie z martwych. 481 00:50:45,128 --> 00:50:47,172 Ja kochać śmierć. 482 00:50:48,465 --> 00:50:50,557 Nienawidzić żywi. 483 00:50:50,717 --> 00:50:53,310 Jesteś całkiem mądry, w swoim rodzaju. 484 00:50:53,470 --> 00:50:58,558 Musimy koniecznie porozmawiać, a potem będę musiał odbyć pewną ważną wizytę. 485 00:51:02,645 --> 00:51:06,816 Kobieta. Przyjaciel. 486 00:51:08,443 --> 00:51:10,820 Żona. 487 00:51:15,033 --> 00:51:17,459 Ten doktor Pretorius znów tu jest proszę pana. 488 00:51:17,619 --> 00:51:19,711 Wiedziałem. 489 00:51:19,871 --> 00:51:23,541 - Odeślij go, nie chcę go widzieć! - Tak też zrobię. 490 00:51:26,920 --> 00:51:28,880 Dobry wieczór, Henry. 491 00:51:30,590 --> 00:51:33,099 Baronowo, nie miałem jak dotąd okazji 492 00:51:33,259 --> 00:51:36,686 złożyć Pani gratulacji z okazji zaślubin. 493 00:51:36,846 --> 00:51:40,482 - Pozwoli Pani, że uczynię to teraz. - Doktorze Pretorius, 494 00:51:40,642 --> 00:51:43,568 nie wiem, jakie ma pan zamiary, 495 00:51:43,728 --> 00:51:46,696 ale mówię panu uczciwie, że nie boję się ani pana, ani pańskich planów. 496 00:51:46,856 --> 00:51:51,117 Henry był ciężko chory. Nie powinien być denerwowany i niepokojony. 497 00:51:51,277 --> 00:51:53,613 Pańska wizyta jest w najwyższym stopniu niemile widziana. 498 00:51:56,282 --> 00:52:00,286 Henry, słyszę, że powóz już zajechał. Dopilnuję załadunku bagaży. 499 00:52:00,620 --> 00:52:03,123 A potem wyjeżdżamy. 500 00:52:08,753 --> 00:52:11,464 Przypuszczam, że wie pan, dlaczego tu jestem. 501 00:52:13,174 --> 00:52:17,853 Dokonałem wszystkich niezbędnych przygotowań. Moja część eksperymentu zakończona. 502 00:52:18,013 --> 00:52:23,900 Udało mi się stworzyć idealny ludzki mózg. Żyjący, choć uśpiony. 503 00:52:24,060 --> 00:52:27,821 Wszystko jest gotowe i czeka na pana i na mnie, na naszą najznakomitszą współpracę. 504 00:52:27,981 --> 00:52:31,950 Nie,nie. Proszę zamilczeć! Nie chcę tego sluchać! 505 00:52:32,110 --> 00:52:36,413 Zmieniłem zdanie. Nie zrobię tego. 506 00:52:36,573 --> 00:52:38,283 Spodziewałem się tego. 507 00:52:39,784 --> 00:52:42,287 Dlatego pomyślałem, że przyda nam się jeszcze jeden asystent. 508 00:52:43,496 --> 00:52:45,582 Być może on pana przekona. 509 00:52:46,207 --> 00:52:49,419 - Nic mnie nie przekona. - Przekonamy się! 510 00:52:51,338 --> 00:52:56,509 - Nie! Tylko nie to! - Ależ on jest zupełnie niegroźny, póki się go nie drażni. 511 00:53:03,391 --> 00:53:05,226 Frankenstein. 512 00:53:06,478 --> 00:53:09,939 To prawda, rozwinął się od czasu, gdy przyszedł do mnie. 513 00:53:19,616 --> 00:53:21,868 Usiądź. 514 00:53:24,871 --> 00:53:28,423 - Czego chcesz? - Ty wiedzieć. 515 00:53:28,583 --> 00:53:30,926 - To pańskie dzieło! - Owszem. 516 00:53:31,086 --> 00:53:33,178 Nie zamierzam brać udziału w tym okropieństwie! 517 00:53:33,338 --> 00:53:36,681 - Tak. Musieć. - Zabierz go stąd! 518 00:53:36,841 --> 00:53:38,843 Nie zamierzam nawet dyskutować, dopóki on tu jest. 519 00:53:39,344 --> 00:53:41,388 Odejdź. 520 00:53:45,183 --> 00:53:47,310 Idź! 521 00:53:58,071 --> 00:54:03,243 - Musieć to zrobić. - Nigdy! Nic mnie do tego nie skłoni! 522 00:54:08,748 --> 00:54:10,959 Teraz. 523 00:54:28,893 --> 00:54:31,778 Zanieś bagaże do powozu. Ja za chwilę tam będę. 524 00:54:31,938 --> 00:54:35,942 Minnie, idź i powiedz panu, by się pospieszył, bo spóźnimy się na pociąg. 525 00:54:38,820 --> 00:54:41,788 Proszę mi wybaczyć, że ostatnio byłam taka nerwowa 526 00:54:41,948 --> 00:54:44,457 Po prostu nie lubię zostawiać pani samej. 527 00:54:44,617 --> 00:54:48,955 - Nonsens, Minnie, nic mi nie będzie. - Mam nadzieję, proszę pani. 528 00:54:54,919 --> 00:54:57,005 Czy to ty, Henry? 529 00:55:16,107 --> 00:55:18,033 Henry! Na pomoc! 530 00:55:18,193 --> 00:55:20,827 Henry! 531 00:55:20,987 --> 00:55:23,198 Proszę pani! 532 00:55:24,699 --> 00:55:28,953 - Elizabeth. 533 00:55:32,332 --> 00:55:34,299 Co tam? Co się dzieje? 534 00:55:34,459 --> 00:55:36,753 Och, proszę pana, ona zniknęła! 535 00:55:37,003 --> 00:55:39,471 Potwór ją porwał! 536 00:55:39,631 --> 00:55:42,676 Widziałam na własne oczy! Baronowa znikła! 537 00:55:43,351 --> 00:55:45,017 To sprawka Pretoriusa! 538 00:55:45,277 --> 00:55:47,881 Szybko, rozdzielmy się! Nie ma chwili do stracenia! 539 00:55:51,142 --> 00:55:54,152 Jeśli cenicie życie swej pani, wzywam was 540 00:55:54,312 --> 00:55:57,489 abyście nie robili nic i nie mówili nic o tym wydarzeniu. 541 00:55:57,649 --> 00:56:00,742 Zapewniam was, że baronowa powróci do domu cało i zdrowo, 542 00:56:00,902 --> 00:56:03,405 jeśli pozostawicie sprawy w moich rękach. 543 00:56:04,364 --> 00:56:08,284 Nie róbcie niczego, czego on od was żąda. 544 00:56:31,891 --> 00:56:33,935 Nigdzie nie mogę odnaleźć Elizabeth. 545 00:56:35,437 --> 00:56:38,273 Przyznaję, pokonałeś mnie. 546 00:56:39,232 --> 00:56:41,950 Jeśli zwrócisz mi ją, 547 00:56:42,110 --> 00:56:44,286 zrobię co zechcesz. 548 00:56:44,446 --> 00:56:47,914 Czy jest pan gotów by dokończyć ten eksperyment wraz ze mną? 549 00:56:48,074 --> 00:56:50,625 - Co z Elizabeth? - Nic jej nie jest. 550 00:56:50,785 --> 00:56:54,622 Wróci bezpiecznie do domu, jeśli zabierzemy się do dzieła. 551 00:56:55,123 --> 00:56:57,459 - Jestem gotów. - Wyśmienicie. 552 00:57:11,848 --> 00:57:14,524 Uwaga na stopnie. Mogą być nieco śliskie. 553 00:57:14,684 --> 00:57:16,770 Myślę, że to czarujący dom. 554 00:57:30,825 --> 00:57:33,793 I pomyśleć tylko, że w dawnych czasach 555 00:57:33,953 --> 00:57:38,006 za nasze doświadczenia spalono by nas na stosach jako czarowników. 556 00:57:38,166 --> 00:57:41,211 Doktorze, to serce chyba bije! 557 00:57:45,382 --> 00:57:48,266 Proszę spojrzeć! Bije! 558 00:57:48,426 --> 00:57:52,722 - Ale rytm jest nierówny. - Zwiększyć stężenie soli fizjologicznej. 559 00:57:56,476 --> 00:58:00,862 - Czy to już jest życie? - Nie, to jeszcze nie jest życie. 560 00:58:01,022 --> 00:58:03,615 To jedynie pozór życia. 561 00:58:03,775 --> 00:58:07,327 Przepływ prądu powoduje jedynie skurcz mięśnia. 562 00:58:07,487 --> 00:58:09,829 Musimy być cierpliwi. 563 00:58:09,989 --> 00:58:13,159 Serce to bardziej złożony organ niż jakakolwiek inna część ciała. 564 00:58:13,326 --> 00:58:15,877 Proszę spojrzeć. Bije teraz szybciej! 565 00:58:16,037 --> 00:58:18,456 Rzeczywiście... 566 00:58:19,040 --> 00:58:22,002 - Stanęło. - Czy zwiększyć napięcie prądu? 567 00:58:24,838 --> 00:58:27,389 To serce jest już do niczego. 568 00:58:27,549 --> 00:58:33,013 Muszę mieć następne. Musi być młode i dźwięczne. 569 00:58:35,223 --> 00:58:37,308 Karl. 570 00:58:38,393 --> 00:58:41,570 Musisz pójść do swojego przyjaciela ze szpitala. 571 00:58:41,730 --> 00:58:46,074 Szukamy kobiety zmarłej nagłą śmiercią. Dasz radę to zrobić? 572 00:58:46,234 --> 00:58:48,785 Za tysiąc koron - tak. 573 00:58:48,945 --> 00:58:52,289 To godziwa cena. Baron ci zapłaci. 574 00:58:52,449 --> 00:58:56,077 - Tak, tak. Idź i zdobądź je. - Postaram się. 575 00:59:05,045 --> 00:59:08,096 Śmiertelne wypadki zdarzają się cały czas. 576 00:59:08,256 --> 00:59:10,473 Cały czas. 577 00:59:10,633 --> 00:59:12,684 Zdobędę wam to serce. 578 00:59:12,844 --> 00:59:16,146 Pójdę tam. Pójdę tam, wezmę ze sobą nóż... 579 00:59:16,306 --> 00:59:18,982 Dostanę ją. Złapię ją i już po niej. 580 00:59:19,142 --> 00:59:21,603 Co się z nią stanie, pytam się? Co takiego? 581 00:59:23,104 --> 00:59:25,148 Tysiąc koron. 582 00:59:37,952 --> 00:59:41,379 Bije idealnie. Zupełnie, jak za życia. 583 00:59:41,539 --> 00:59:45,210 - Żeby tylko udało mi się je utrzymać do... - To bardzo świeże serce. 584 00:59:47,504 --> 00:59:49,721 Skąd je wziąłeś? 585 00:59:49,881 --> 00:59:52,891 Dałem za nie żandarmowi pięćdzieśiąt koron... 586 00:59:53,051 --> 00:59:56,596 - Jakiemu żandarmowi? - To była... 587 00:59:58,473 --> 01:00:01,316 - sprawa policji. - Tak, to bardzo przykre. 588 01:00:01,476 --> 01:00:05,028 Nie możemy jednak zajmować się tym za długo. Czy mogę w czymś pomóc? 589 01:00:05,188 --> 01:00:09,693 Nie, nie, nie! Lepiej pracuję samemu. 590 01:00:27,836 --> 01:00:30,136 - Pracować. - Gdzie jest Elizabeth? 591 01:00:30,296 --> 01:00:34,057 - Przyprowadziłeś ją tu? - Ona czekać. Ja czekać. 592 01:00:34,217 --> 01:00:37,143 Jestem skonany, muszę się przespać! 593 01:00:37,303 --> 01:00:40,856 Pracować. Kończyć. Potem spać. 594 01:00:41,016 --> 01:00:44,693 Nie mogę pracować w takich warunkach! On musi stąd odejść! Odpraw go! 595 01:00:44,853 --> 01:00:47,230 Zajmę się nim. 596 01:00:49,524 --> 01:00:51,609 Masz, pij. 597 01:01:05,582 --> 01:01:07,709 Pić. 598 01:01:11,212 --> 01:01:13,423 Dobre. 599 01:01:32,233 --> 01:01:34,277 To powinno cię uciszyć. 600 01:01:35,570 --> 01:01:38,079 Elizabeth - ona nie żyje!. 601 01:01:38,239 --> 01:01:40,825 Żyje i ma się dobrze. 602 01:01:41,326 --> 01:01:44,788 - Nie wierzę ci! - Mam na to dowód. 603 01:01:44,996 --> 01:01:47,797 - Dowód? - Już za kilka chwil, 604 01:01:47,957 --> 01:01:51,836 za pomocą elektrycznego urządzenia będzie mógł pan z nią porozmawiać. 605 01:01:52,170 --> 01:01:55,131 - Gdzie ona jest?! - Całkiem niedaleko. 606 01:01:57,634 --> 01:02:00,595 Proszę mówić. Ona pana słyszy i odpowie panu. 607 01:02:01,346 --> 01:02:04,523 Tak. Tu Henry. 608 01:02:04,683 --> 01:02:08,527 Henry, nic mi nie jest! Ale Henry, jak długo to potrwa?! 609 01:02:08,687 --> 01:02:09,938 Przyjdź po mnie, jestem w ... 610 01:02:10,188 --> 01:02:12,649 Elizabeth? Elizabeth! 611 01:02:13,274 --> 01:02:16,743 - Nie ma jej! - Wystarczy na teraz. W każdym razie usłyszał ją pan. 612 01:02:16,903 --> 01:02:19,204 To prawda..Ona żyje! 613 01:02:19,364 --> 01:02:22,909 Jak tylko ukończymy naszą pracę, zostanie panu zwrócona. 614 01:02:26,913 --> 01:02:29,416 Serce bije teraz bardziej regularnie. 615 01:02:31,418 --> 01:02:34,587 To prawda, bije już od dziewięciu godzin. 616 01:02:36,006 --> 01:02:38,723 Jeszcze nie, ale już prawie... 617 01:02:38,883 --> 01:02:42,644 - A co z mózgiem? - Jest doskonały i na swoim miejscu. 618 01:02:42,804 --> 01:02:46,182 - A zatem jesteśmy prawie gotowi. - Prawie. 619 01:02:47,851 --> 01:02:50,061 Czy nie pownniśmy teraz przeszczepić serca? 620 01:02:50,437 --> 01:02:52,522 - Owszem. - Ludwiku! 621 01:03:10,749 --> 01:03:12,883 Bije teraz całkiem normalnie. 622 01:03:13,043 --> 01:03:15,128 Proszę mi je podać! 623 01:03:28,600 --> 01:03:31,686 - Burza się wzmaga. - Znakomicie. 624 01:03:34,439 --> 01:03:36,740 Powietrze nasycone jest elektrycznością. 625 01:03:36,900 --> 01:03:38,985 To będzie wspaniała burza! 626 01:03:40,987 --> 01:03:43,073 Przygotujmy się! 627 01:03:48,411 --> 01:03:52,964 Czyż to nie wspaniałe, że ta powłoka zawiera w sobie 628 01:03:53,124 --> 01:03:56,176 sztucznie wyhodowany ludzki mózg?! 629 01:03:56,336 --> 01:04:01,466 Każda komórka, każdy zwój gotowe, oczekujące by przyjąć w siebie życie. 630 01:04:03,802 --> 01:04:07,145 Proszę spojrzeć! Burza nadciąga nad góry!. 631 01:04:07,305 --> 01:04:10,815 - Wkrótce będzie tutaj! - Latawce! Czy latawce są gotowe?! 632 01:04:10,975 --> 01:04:13,818 - Tak jest. - Wypuścić je, jak tylko wicher się wzmoże. 633 01:04:13,978 --> 01:04:17,524 - Pospieszcie się! Szybciej! - Latawce, przygotujcie latawce! 634 01:04:20,151 --> 01:04:22,237 Ludwiku! 635 01:04:34,374 --> 01:04:36,334 Dawać latawce! 636 01:04:40,797 --> 01:04:42,882 Odsuńmy się! 637 01:04:53,893 --> 01:04:55,937 Ostrożnie tam na dachu! 638 01:05:03,361 --> 01:05:05,405 Wielki dyfuzor! 639 01:05:15,790 --> 01:05:17,917 Przewody! Spuśćcie przewody na dół! 640 01:05:26,051 --> 01:05:28,636 W porządku, zatrzymajcie wciągarki! Idę na górę! 641 01:05:38,438 --> 01:05:41,983 - A teraz wypuścić latawce! - Weź tego drugiego, Ludwiku. 642 01:05:43,026 --> 01:05:45,744 - Podłączyłeś wszystko? - Tak. 643 01:05:45,904 --> 01:05:47,989 Uwaga! 644 01:05:48,907 --> 01:05:50,909 Wypuszczamy pierwszego! 645 01:05:53,953 --> 01:05:56,039 Puszczaj go! 646 01:06:55,306 --> 01:06:57,517 Wjeżdża na górę! 647 01:08:02,248 --> 01:08:04,090 - Na dół! Wracaj na dół! 648 01:08:04,250 --> 01:08:06,336 Odejdź! 649 01:08:07,212 --> 01:08:10,096 Nie! Odejdź! Frankenstein! 650 01:08:10,256 --> 01:08:12,926 Odejdź stąd, odejdź! 651 01:08:17,889 --> 01:08:19,849 Nie zbliżaj się! 652 01:08:21,434 --> 01:08:24,521 Nie zbliżaj się, nie! 653 01:08:26,981 --> 01:08:29,109 Nie, nie! 654 01:08:59,305 --> 01:09:01,808 Wznieść dyfuzor kosmiczny. 655 01:09:07,814 --> 01:09:09,983 Usunąć obręcze dyfuzora. 656 01:09:33,423 --> 01:09:36,259 Ona żyje! Żyje! 657 01:10:26,726 --> 01:10:28,687 Narzeczona Frankensteina. 658 01:11:20,989 --> 01:11:22,657 Przyjaciel? 659 01:11:26,494 --> 01:11:28,329 Przyjaciel? 660 01:11:48,266 --> 01:11:50,602 - Cofnij się, cofnij!. 661 01:12:17,379 --> 01:12:21,466 Ona nienawidzić mnie. Jak inni. 662 01:12:34,896 --> 01:12:37,774 - Ostrożnie, dźwignia! - Nie zbliżaj się do tej dźwigni! 663 01:12:38,233 --> 01:12:40,819 Wysadzisz nas wszystkich w powietrze! 664 01:12:42,987 --> 01:12:44,496 Henry! 665 01:12:44,656 --> 01:12:47,374 Otwórz drzwi! Henry! 666 01:12:47,534 --> 01:12:51,371 - Odejdź stąd! Odejdź! - Nie, chyba że odejdziesz ze mną! 667 01:12:52,539 --> 01:12:54,840 Ale ja nie mogę ich zostawić, po prostu nie mogę! 668 01:12:55,000 --> 01:12:58,753 Tak, iść! Ty żyć! 669 01:12:59,045 --> 01:13:01,256 Iść! 670 01:13:02,382 --> 01:13:04,558 Ty zostać. 671 01:13:04,718 --> 01:13:07,012 My należeć do śmierć! 672 01:13:55,268 --> 01:13:57,270 Moja kochana... 673 01:13:58,305 --> 01:14:58,206 Watch Online Movies and Series for FREE www.osdb.link/lm