Q&A

ID13205120
Movie NameQ&A
Release NameQ.And.A.1990.1080p.BluRay.x265-RARBG
Year1990
Kindmovie
LanguagePolish
IMDB ID100442
Formatsrt
Download ZIP
1 00:00:06,000 --> 00:00:12,074 Watch Online Movies and Series for FREE www.osdb.link/lm 2 00:00:35,367 --> 00:00:36,409 Zamknij się. 3 00:00:40,580 --> 00:00:42,290 Masz go przyprowadzić. Rozumiesz? 4 00:01:09,568 --> 00:01:14,072 Jesteś panienką Julia. 5 00:01:14,155 --> 00:01:15,699 Gdzie ona jest? 6 00:01:16,783 --> 00:01:18,201 To pułapka. 7 00:01:28,295 --> 00:01:29,129 Chodź tu. 8 00:01:30,046 --> 00:01:32,632 Niech dzwonią na policję i po karetkę. 9 00:01:32,716 --> 00:01:33,550 Tak jest. 10 00:01:36,303 --> 00:01:37,887 - Co widzisz? - Nic, poruczniku. 11 00:01:37,971 --> 00:01:40,140 Bzdura. Co widzisz? 12 00:01:40,223 --> 00:01:42,517 - Nic. - A broń? 13 00:01:42,601 --> 00:01:45,270 - Widzisz, że ją trzyma? - Tak. 14 00:01:48,857 --> 00:01:49,691 Ty! 15 00:01:51,318 --> 00:01:52,360 Co widzisz? 16 00:01:52,444 --> 00:01:53,737 Widzę broń! 17 00:01:53,820 --> 00:01:56,823 - Gdzie? - W prawej ręce trzyma pistolet. 18 00:01:56,906 --> 00:01:57,782 Dobra. 19 00:02:00,994 --> 00:02:03,455 Nic się nie stało. 20 00:02:03,538 --> 00:02:04,372 Spokojnie. 21 00:02:06,249 --> 00:02:07,083 Czekamy. 22 00:02:08,335 --> 00:02:09,461 Ani kroku dalej. 23 00:02:15,759 --> 00:02:16,968 - Tak? <i>- Reilly?</i> 24 00:02:17,052 --> 00:02:20,180 <i>Zastępca prokuratora okręgowego</i> <i>Aloysius Francis Reilly?</i> 25 00:02:20,263 --> 00:02:22,724 - Tak. Kto... - Mówi Kevin Quinn. 26 00:02:22,807 --> 00:02:25,477 Szef wydziału zabójstwa. Biuro prokuratora okręgowego. 27 00:02:25,560 --> 00:02:26,686 Hrabstwo Nowy Jork. 28 00:02:26,770 --> 00:02:29,814 <i>- Słyszał pan o mnie?</i> - Tak jest. 29 00:02:31,149 --> 00:02:33,151 Rany. To ja. 30 00:02:33,234 --> 00:02:35,195 <i>- Czyli kto?</i> - Al Reilly. 31 00:02:35,278 --> 00:02:38,531 - Aloysius Francis Reilly. - Tak lepiej. 32 00:02:38,615 --> 00:02:40,700 - Jest pan dziś na służbie? <i>- Tak.</i> 33 00:02:40,784 --> 00:02:42,577 Przyślę po pana samochód. 34 00:02:42,661 --> 00:02:44,579 Wezwałem już protokolanta. 35 00:02:44,663 --> 00:02:45,622 Proszę o punktualność. 36 00:02:45,705 --> 00:02:48,625 <i>Jest 3.05. Proszę wziąć prysznic</i> 37 00:02:48,708 --> 00:02:49,959 <i>i przyjechać przed 4.00.</i> 38 00:02:51,670 --> 00:02:55,548 - Jaki to okręg? - Tony Vasquez został zastrzelony. 39 00:02:55,632 --> 00:02:57,258 Mamy się tym zająć. 40 00:02:57,342 --> 00:02:59,469 Wiem, że to pańska pierwsza sprawa, 41 00:02:59,552 --> 00:03:01,721 ale proszę nie przynieść mi wstydu. 42 00:03:02,514 --> 00:03:05,308 <i>Wydział zabójstw,</i> <i>moje biuro, szóste piętro.</i> 43 00:05:15,897 --> 00:05:16,898 Zapraszam. 44 00:05:20,151 --> 00:05:21,402 Zamknij drzwi. 45 00:05:25,865 --> 00:05:26,991 Usiądź. 46 00:05:34,082 --> 00:05:37,961 - Aloysius Francis Reilly. - Tak jest. 47 00:05:38,044 --> 00:05:40,880 - Przyjaciele mówią mi Al. - Kilka słów o sobie. 48 00:05:40,964 --> 00:05:42,006 Mów. 49 00:05:42,090 --> 00:05:44,342 Mieszkam w Queens. 50 00:05:44,425 --> 00:05:48,388 Wychowałem się w Elmhurst. Szkoła katolicka. Liga bejsbolowa. 51 00:05:48,471 --> 00:05:50,765 Nie szło mi najlepiej. 52 00:05:50,849 --> 00:05:52,851 - Dyplom? - Brooklyn. 53 00:05:52,934 --> 00:05:53,935 Czemu nie St. John's? 54 00:05:55,478 --> 00:05:58,231 Ojciec krytykował jezuitów za lewicowe poglądy. 55 00:05:58,314 --> 00:06:01,109 Jego śmierć to wielka tragedia, nie tylko dla rodziny, 56 00:06:01,192 --> 00:06:04,237 - ale też dla całej policji. - Tak. 57 00:06:04,320 --> 00:06:06,739 Zginął na służbie. 58 00:06:06,823 --> 00:06:10,535 Widzę, że też służyłeś w Harlemie. Nieprzyjemna dzielnica. 59 00:06:10,618 --> 00:06:12,537 Zgadza się. Mieszkańcom jest ciężko. 60 00:06:13,663 --> 00:06:15,456 Jeśli chcesz zgrywać liberała, 61 00:06:15,540 --> 00:06:17,876 odeślę cię z powrotem do pana Bloomenfelda. 62 00:06:17,959 --> 00:06:20,753 Mam gdzieś, czy ktoś jest czarny, biały, zielony, w grochy, 63 00:06:20,837 --> 00:06:23,089 czy ma problemy rodzinne 64 00:06:23,172 --> 00:06:26,384 albo że nosi damskie ciuszki od 14 roku życia. 65 00:06:26,467 --> 00:06:29,554 Jeśli łamie prawo, odpowie za to. 66 00:06:31,139 --> 00:06:32,807 - Zrozumiano? - Tak jest. 67 00:06:34,017 --> 00:06:37,228 - Zgadzasz się z tym? - Tak. 68 00:06:37,312 --> 00:06:40,940 Twój ojciec był wzorem do naśladowania. 69 00:06:41,024 --> 00:06:44,152 Był chodzącą tradycją 70 00:06:44,235 --> 00:06:48,072 i ideałem policjanta. 71 00:06:48,156 --> 00:06:50,033 Dlatego cię wezwałem. 72 00:06:50,116 --> 00:06:53,745 Poznasz tu ludzi, którzy szanują prawdziwe wartości. 73 00:06:53,828 --> 00:06:56,456 - Obyś stał się jednym z nich. - Postaram się. 74 00:06:56,539 --> 00:06:58,917 Twoja pierwsza sprawa jako zastępcy prokuratora 75 00:06:59,000 --> 00:07:01,920 zaczęła się od mojego telefonu o 3.05. 76 00:07:02,003 --> 00:07:05,965 Typowe zabójstwo w samoobronie. 77 00:07:06,049 --> 00:07:09,052 Pewna szumowina, Tony Vasquez, 78 00:07:09,135 --> 00:07:10,762 zasadził się na porucznika Brennana. 79 00:07:11,763 --> 00:07:14,474 Mike Brennan to właśnie ideał policjanta. 80 00:07:14,557 --> 00:07:16,517 To najbardziej oddany sprawie policjant, 81 00:07:16,601 --> 00:07:18,186 którego miałem okazję poznać. 82 00:07:18,269 --> 00:07:19,687 Czasami go ponosi, 83 00:07:19,771 --> 00:07:22,148 ale nie mamy przez to kłopotów w sądzie. 84 00:07:22,231 --> 00:07:26,527 Prowadziliśmy wszystkie jego sprawy. Żadnej nie przegraliśmy. 85 00:07:26,611 --> 00:07:30,406 Żadna nie trafiła do apelacji. Niedługo go poznasz. 86 00:07:30,490 --> 00:07:32,241 Ustalisz fakty, 87 00:07:32,325 --> 00:07:34,494 przedstawisz je ławnikom i zamkniesz sprawę. 88 00:07:34,577 --> 00:07:37,538 Przypomnisz Brennanowi jego prawa i spiszesz zeznanie. 89 00:07:38,623 --> 00:07:42,502 Przydzielę ci protokolanta sądowego. 90 00:07:42,585 --> 00:07:44,003 Nazywa się Lubin 91 00:07:44,087 --> 00:07:46,381 i utknął na dobre w żydowskiej dzielnicy. 92 00:07:47,507 --> 00:07:48,841 Masz pytania 93 00:07:48,925 --> 00:07:50,385 związane z tą sprawą? 94 00:07:51,511 --> 00:07:55,556 - Nie. - Więc wszystko jasne. 95 00:07:55,640 --> 00:07:56,474 Dziękuję. 96 00:07:57,976 --> 00:08:02,105 Pozwól, że udzielę ci rady. Nie mów zbyt szybko. 97 00:08:02,188 --> 00:08:04,482 Niech każde słowo i każde zdarzenie 98 00:08:04,565 --> 00:08:07,110 zostanie spisane przez protokolanta. 99 00:08:07,193 --> 00:08:08,903 To dzięki protokołowi określimy, 100 00:08:08,987 --> 00:08:11,239 co się naprawdę stało. 101 00:08:11,322 --> 00:08:14,325 To, co się w nim nie znajdzie, nie miało miejsca. 102 00:08:15,326 --> 00:08:17,954 Poczekaj na zewnątrz na Lubina. 103 00:08:18,037 --> 00:08:19,372 - Dobrze. - Pytania? 104 00:08:20,748 --> 00:08:22,333 Mam nie rozmawiać z policjantami 105 00:08:22,417 --> 00:08:24,252 - do przyjazdu Lubina? - Zgadza się. 106 00:08:24,335 --> 00:08:26,212 - Dobrze. - Nie ma za co. 107 00:08:27,588 --> 00:08:31,968 Nie wiedziałem, czym się naćpał. 108 00:08:27,588 --> 00:08:31,968 Nie wiedziałem, czym się naćpał. 109 00:08:32,051 --> 00:08:35,596 Siedział tam i szczerzył zęby. 110 00:08:35,680 --> 00:08:39,267 Musiałem go naprostować. 111 00:08:39,350 --> 00:08:42,228 Powiedziałem mu: „Masz prawo zachować milczenie, 112 00:08:42,311 --> 00:08:43,855 choć ból może być zbyt silny”. 113 00:08:44,939 --> 00:08:45,982 A on milczy. 114 00:08:46,065 --> 00:08:49,193 Nawet nie drgnął. 115 00:08:49,277 --> 00:08:51,154 Chciałem pobrać jego odciski. 116 00:08:51,237 --> 00:08:55,158 Wyrwał mi się, a ważył ze 120 kilo. 117 00:08:55,241 --> 00:08:57,535 Zaczął się wydzierać: 118 00:08:57,618 --> 00:08:59,328 „Pieprzony złamasie!”. 119 00:08:59,412 --> 00:09:02,707 Powiedziałem mu, żeby mnie nie denerwował. 120 00:09:02,790 --> 00:09:04,542 Położyłem mu rękę na bloczku, 121 00:09:04,625 --> 00:09:05,501 a ten się wyrywa. 122 00:09:05,585 --> 00:09:09,130 Powiedział: „Nie możesz brać odcisków palców od członka mafii”. 123 00:09:10,339 --> 00:09:13,509 Rzucił we mnie tuszem. 124 00:09:13,593 --> 00:09:15,386 Stałem tam 125 00:09:15,470 --> 00:09:18,389 i patrzyłem na swój nowy garnitur. 126 00:09:18,473 --> 00:09:22,852 Biała koszula cała poplamiona. 127 00:09:22,935 --> 00:09:26,773 Zniszczył mi marynarkę. Wkurzyłem się. 128 00:09:26,856 --> 00:09:28,816 Chciałem dać leszczowi nauczkę. 129 00:09:28,900 --> 00:09:32,111 Złapałem gościa i powiedziałem: 130 00:09:32,195 --> 00:09:35,114 „Doigrałeś się, makaroniarzu”. 131 00:09:35,198 --> 00:09:37,700 Wyrzuciłem zasrańca przez okno. 132 00:09:37,784 --> 00:09:40,203 - Co? - Wyrzuciłem go przez pieprzone okno. 133 00:09:40,286 --> 00:09:43,456 Wyleciał jak z procy. 134 00:09:43,539 --> 00:09:45,208 Pamiętajcie, że był naćpany. 135 00:09:45,291 --> 00:09:46,542 Myślał, że umiera. 136 00:09:46,626 --> 00:09:48,461 Myślał, że wyleciał z drugiego piętra. 137 00:09:49,545 --> 00:09:51,214 Zesrał się w gacie. 138 00:09:51,297 --> 00:09:53,633 Mówię poważnie. Nie uszkodził się zbytnio. 139 00:09:53,716 --> 00:09:56,260 W końcu wywaliłem go z parteru. 140 00:09:56,344 --> 00:09:57,970 Tylko się skaleczył. 141 00:09:58,054 --> 00:10:00,973 Poszedłem po niego. Strasznie śmierdział. 142 00:10:01,057 --> 00:10:03,351 Chciałem go znowu zgarnąć, 143 00:10:03,434 --> 00:10:05,061 żeby wziąć te odciski palców. 144 00:10:06,145 --> 00:10:08,439 Kazałem mu włożyć rękę w majtki. 145 00:10:08,523 --> 00:10:12,068 Wysmarował sobie palce gównem. 146 00:10:12,151 --> 00:10:15,988 Wtedy powiedziałem: „Panie Calabrese, skończył nam się tusz. 147 00:10:16,072 --> 00:10:17,657 Musi pan użyć własnego gówna”. 148 00:10:17,740 --> 00:10:20,952 Dopiero wtedy się uspokoił popapraniec. 149 00:10:26,457 --> 00:10:28,626 Mike Brennan. Jesteś z biura prokuratora? 150 00:10:28,709 --> 00:10:31,212 - Witam. Al Reilly. - Miło mi. 151 00:10:32,380 --> 00:10:34,966 Najwyraźniej jestem tu honorowym gościem. 152 00:10:35,049 --> 00:10:37,009 - Przedstawię wszystkich. - Dobra. 153 00:10:37,093 --> 00:10:38,553 To jest kapitan Flynn. 154 00:10:39,554 --> 00:10:42,140 Porucznik Keely z biura komisarza. 155 00:10:42,223 --> 00:10:45,393 Funkcjonariusze Corbin i Ramon, pierwsi na miejscu zdarzenia. 156 00:10:45,476 --> 00:10:46,477 Detektyw Valentin. 157 00:10:46,561 --> 00:10:49,355 Pracuje razem z Chapmanem. 158 00:10:49,438 --> 00:10:52,233 Mów mi Chappie. Do usług. 159 00:10:52,316 --> 00:10:54,026 - Chcesz pepsi, Chappie? - Tak. 160 00:10:54,110 --> 00:10:55,653 Teraz jesteś prawnikiem? 161 00:10:55,736 --> 00:10:57,697 - Koniec z patrolami. - Cóż... 162 00:10:57,780 --> 00:10:59,699 Byłeś kiedyś gliną? 163 00:10:59,782 --> 00:11:01,784 - Na 23. posterunku. - Zgadza się. 164 00:11:01,868 --> 00:11:03,411 Miło mi, panie Reilly. 165 00:11:03,494 --> 00:11:05,830 Wreszcie zatrudniają naszych. 166 00:11:07,081 --> 00:11:08,749 Znałem twojego starego. 167 00:11:08,833 --> 00:11:11,085 Wiele mu zawdzięczamy. 168 00:11:11,169 --> 00:11:13,880 Opowiadaliśmy sobie stare historie. 169 00:11:13,963 --> 00:11:15,840 Mike mówił, że ma wielkie jaja. 170 00:11:15,923 --> 00:11:18,134 Jakiś czarnuch ciągle się śmieje. 171 00:11:18,217 --> 00:11:20,928 Sam jesteś czarnuch. 172 00:11:21,012 --> 00:11:22,555 Panowie. 173 00:11:22,638 --> 00:11:25,474 Łamiecie wewnętrzne przepisy. 174 00:11:25,558 --> 00:11:28,227 To rasistowskie komentarze. 175 00:11:28,311 --> 00:11:30,771 Chwileczkę. Kto tu jest rasistą? 176 00:11:30,855 --> 00:11:33,482 Ja i Chappie? Stanowimy mniejszość etniczną. 177 00:11:33,566 --> 00:11:34,901 Gdyby nie my, 178 00:11:34,984 --> 00:11:37,653 odebraliby wam fundusze. 179 00:11:37,737 --> 00:11:41,365 Brennan nie jest rasistą. On nienawidzi wszystkich. 180 00:11:41,449 --> 00:11:43,117 Każdego w równej mierze. 181 00:11:45,578 --> 00:11:48,706 Lubin, zajadałeś się macami, że tyle ci to zajęło? 182 00:11:48,789 --> 00:11:51,459 Prawie na mnie napadli w metrze. 183 00:11:51,542 --> 00:11:53,419 Gdzie wtedy byliście, bęcwały? 184 00:11:56,797 --> 00:11:58,549 Niech każdy poda nazwisko, 185 00:11:58,633 --> 00:12:01,260 numer odznaki i przydziału protokolantowi przed wyjściem. 186 00:12:02,553 --> 00:12:03,512 Dziękuję. 187 00:12:03,596 --> 00:12:05,765 Dziś około 12.30 188 00:12:08,893 --> 00:12:09,727 coś się stało. 189 00:12:11,062 --> 00:12:13,356 - Prawda, poruczniku? - Tak, panie Reilly. 190 00:12:14,398 --> 00:12:15,274 Dobra. 191 00:12:16,859 --> 00:12:18,486 Kiedy to się stało? 192 00:12:18,569 --> 00:12:22,823 Na Park Avenue w Nowym Jorku. 193 00:12:22,907 --> 00:12:23,783 Dobra. 194 00:12:24,951 --> 00:12:27,161 Proszę nam to opowiedzieć własnymi słowami. 195 00:12:27,245 --> 00:12:28,996 A niby czyimi miałby opowiadać? 196 00:12:30,164 --> 00:12:32,500 Tylko mnie wolno tu żartować. 197 00:12:32,583 --> 00:12:33,960 Tak, Wasza Świątobliwość. 198 00:12:35,086 --> 00:12:38,047 Nie zapisuj tej wymiany zdań. 199 00:12:38,130 --> 00:12:40,466 Chcę mieć wolne w Paschę. 200 00:12:45,846 --> 00:12:51,852 Byłem na 104. ulicy. 201 00:12:51,936 --> 00:12:54,855 Badałem sprawę zabójstwa Julio Sierry. 202 00:12:56,107 --> 00:12:58,150 Ustaliłem, że Sierra 203 00:12:58,234 --> 00:13:02,405 oszukał dawnego wspólnika Antonio Vasqueza 204 00:13:02,488 --> 00:13:06,951 na pokaźną sumę pieniędzy. 205 00:13:07,034 --> 00:13:11,038 Tuż po północy dostałem informacje od informatora 206 00:13:11,122 --> 00:13:14,750 o miejscu pobytu Antonio Vasqueza. 207 00:13:14,834 --> 00:13:18,462 Trzeba go było przesłuchać w sprawie morderstwa Sierry, 208 00:13:18,546 --> 00:13:19,714 ponieważ miał motyw. 209 00:13:19,797 --> 00:13:21,882 Poza tym był wielokrotnie karany. 210 00:13:21,966 --> 00:13:27,054 Poszedłem do klubu przy Park Avenue. 211 00:13:27,138 --> 00:13:28,389 Drzwi były otwarte. 212 00:13:28,514 --> 00:13:31,267 Ujrzałem rzeczonego Tony'ego Vasqueza. 213 00:13:31,350 --> 00:13:34,103 Przedstawiał mi się wcześniej jako Tony. 214 00:13:34,186 --> 00:13:37,648 Powiedziałem: „Tony, chodź tu. Chcę z tobą pogadać”. 215 00:13:37,732 --> 00:13:39,025 Albo coś w tym stylu. 216 00:13:39,108 --> 00:13:42,737 Niczego się nie spodziewałem. Zachowywałem się swobodnie. 217 00:13:42,820 --> 00:13:45,489 Tony podszedł i zaczęliśmy gadać. 218 00:13:45,573 --> 00:13:49,201 Gdy tylko wspomniałem o Julio, 219 00:13:49,285 --> 00:13:50,411 odwaliło mu. 220 00:13:50,494 --> 00:13:53,956 Zaczął krzyczeć, że mnie zabije 221 00:13:54,040 --> 00:13:55,583 albo coś w tym stylu. 222 00:13:55,666 --> 00:13:58,002 Oczywiście byłem przerażony, 223 00:13:58,085 --> 00:14:00,796 bo wiedziałem, że radzi sobie z bronią. 224 00:14:00,880 --> 00:14:03,924 Zobaczyłem, że po nią sięga. Coś mi błysnęło 225 00:14:04,008 --> 00:14:07,094 i w samoobronie wyciągnąłem spluwę i go odstrzeliłem. 226 00:14:08,888 --> 00:14:10,806 Dzięki Bogu trafiłem go w głowę. 227 00:14:10,890 --> 00:14:13,100 Z klubu zaczęli wybiegać ludzie. 228 00:14:13,184 --> 00:14:14,852 Krzyczeli i mnie wyzywali. 229 00:14:14,935 --> 00:14:16,562 Rozpychali się. 230 00:14:16,645 --> 00:14:19,940 Uświadomiłem im, że denat ma w ręce pistolet, 231 00:14:20,024 --> 00:14:23,027 i zakazałem się zbliżać do czasu przyjazdu policji. 232 00:14:24,195 --> 00:14:27,031 Technicy właśnie ustalają, czy z broni nieboszczyka 233 00:14:27,114 --> 00:14:31,118 zabito Julio Sierrę. Wtedy też użyto kalibru 45. 234 00:14:33,329 --> 00:14:34,246 Rany. 235 00:14:35,956 --> 00:14:38,292 To wszystko, panie Reilly. 236 00:14:38,376 --> 00:14:39,210 Tak. 237 00:14:40,211 --> 00:14:43,798 Przykro mi, że zginął człowiek. 238 00:14:43,923 --> 00:14:46,801 To stało się tak szybko. Nie miałem wyboru. 239 00:14:48,302 --> 00:14:50,137 Bardzo obszerne wyjaśnienia. 240 00:14:51,138 --> 00:14:53,432 Zapisać to zdanie, panie Reilly? 241 00:14:53,516 --> 00:14:56,185 To była spontaniczna reakcja. 242 00:14:56,268 --> 00:14:59,355 - Ja bym to zostawił. - Pewnie. 243 00:14:59,438 --> 00:15:02,858 Z przyjemnością odpowiem na kolejne pytania. 244 00:15:02,942 --> 00:15:05,736 Nie mamy więcej pytań, prawda panie Quinn? 245 00:15:05,820 --> 00:15:10,324 - To twoja decyzja. - Dziękuję, to wszystko. 246 00:15:10,408 --> 00:15:13,702 Dzięki, panowie. Idźcie się wyspać. 247 00:15:19,041 --> 00:15:22,044 - Świetna robota. - Sprawa załatwiona. 248 00:15:22,128 --> 00:15:24,213 Idealna sprawa na początek. 249 00:15:24,296 --> 00:15:26,298 Będziesz potrzebował jeszcze zeznań 250 00:15:26,382 --> 00:15:27,508 świadków z klubu, 251 00:15:27,591 --> 00:15:31,303 analizy balistycznej, raportu patologa i zeznań informatora Brennana. 252 00:15:32,346 --> 00:15:33,806 Francis. 253 00:15:33,889 --> 00:15:37,852 Masz chronić tożsamość informatora. 254 00:15:37,935 --> 00:15:40,604 - Jasne? - Tak jest. 255 00:15:41,605 --> 00:15:43,691 - Dobranoc. - Dobranoc. 256 00:15:46,735 --> 00:15:48,279 Imponujące. 257 00:15:48,362 --> 00:15:51,157 Durante mawiał: „Mało w życiu widziałeś”. 258 00:16:15,764 --> 00:16:19,768 Gwintowanie broni Vasqueza pasuje do kalibru 45. 259 00:16:19,852 --> 00:16:21,645 Z takiej samej broni 260 00:16:21,729 --> 00:16:23,564 zabito Julio Sierrę. 261 00:16:23,647 --> 00:16:26,108 Dwa zabójstwa z głowy za jednym zamachem. 262 00:16:26,192 --> 00:16:27,067 Nieźle. 263 00:16:27,151 --> 00:16:29,862 Świetny początek w wydziale zabójstw, panie Reilly. 264 00:16:29,945 --> 00:16:32,114 Chappie, mów mi Al. Długo byłem gliniarzem. 265 00:16:32,198 --> 00:16:34,366 Mówiliśmy sobie po imieniu. 266 00:16:34,450 --> 00:16:37,077 Jeździłem z Sarbatellim, Forenzim, Mullinsem. 267 00:16:37,161 --> 00:16:41,040 Księżycowy Mullins! 268 00:16:41,123 --> 00:16:43,000 Nie lubił tej ksywy. 269 00:16:43,083 --> 00:16:44,084 Ach, ten Mullins. 270 00:16:44,168 --> 00:16:45,794 Uwielbiał tę robotę. 271 00:16:45,878 --> 00:16:48,881 Pewnie. Każdy to uwielbia. 272 00:16:50,216 --> 00:16:51,884 Co ze świadkami? 273 00:16:51,967 --> 00:16:56,764 Spójrzmy. Santo Rivera, Maxie Correa, 274 00:16:56,847 --> 00:16:59,183 - Angel Delgado. - Same świętoszki z Meksyku. 275 00:16:59,266 --> 00:17:02,478 Wal się, rycerzu nocy. Jest też Luis Alvarado, 276 00:17:02,561 --> 00:17:05,439 Jose Castillo, Mauricio Valdés 277 00:17:05,523 --> 00:17:09,235 - i Roberto Texador, czyli Bobby Tex. - Bobby Tex. 278 00:17:09,318 --> 00:17:12,279 Trafiły nam się ciekawe rybki. Dwóch makaroniarzy. 279 00:17:12,363 --> 00:17:15,032 - Witajcie. - Włosi w portorykańskiej knajpie? 280 00:17:15,115 --> 00:17:16,784 Musimy was przeprosić. 281 00:17:16,867 --> 00:17:18,077 - Dobra. - Wybaczcie. 282 00:17:19,828 --> 00:17:23,499 Jest też Lorenzo Franconi, czyli Larry Pesch, 283 00:17:23,582 --> 00:17:25,543 z ochroniarzem Bruno Vallim. 284 00:17:25,626 --> 00:17:28,295 Larry Pesch i Bobby Tex to grube ryby. 285 00:17:28,379 --> 00:17:31,423 - Ci goście nie wychodzą z nor. - Tak było kiedyś. 286 00:17:31,507 --> 00:17:34,969 Kiedyś grywał na ulicy w palanta. 287 00:17:35,052 --> 00:17:36,804 Teraz mieszka w Sutton Place, 288 00:17:36,887 --> 00:17:39,056 a ja dalej w pieprzonych slumsach. 289 00:17:39,139 --> 00:17:41,058 Poszli w dragi. W tym tkwi problem. 290 00:17:41,141 --> 00:17:43,769 Mnożą się jak króliki, nie pracują, 291 00:17:43,852 --> 00:17:45,854 pobierają zasiłek i pławią się w luksusach. 292 00:17:45,938 --> 00:17:47,523 Wal się, jesteś ciemniejszy ode mnie. 293 00:17:47,606 --> 00:17:49,650 Pracuję tu najciężej. 294 00:17:49,733 --> 00:17:50,985 - Wiesz dlaczego? - Nie. 295 00:17:51,068 --> 00:17:52,820 Bo ciągle zajadasz arbuzy. 296 00:17:52,903 --> 00:17:55,489 O co wam chodzi z tymi arbuzami? 297 00:17:56,532 --> 00:17:57,658 Kogo jeszcze mamy? 298 00:17:57,741 --> 00:18:00,411 Panienkę Bobby'ego Texa. 299 00:18:00,494 --> 00:18:03,122 Nancy Bosch. 300 00:18:03,205 --> 00:18:06,542 - Kto? - Nazywa się Nancy Bosch. 301 00:18:06,625 --> 00:18:08,419 Jest z Bobbym od kilku lat. 302 00:18:08,502 --> 00:18:10,212 Mamy tu jego teczkę. 303 00:18:10,296 --> 00:18:13,215 Poczytaj o imprezach, jakie urządza. 304 00:18:13,299 --> 00:18:17,720 Pewnego razu gościł całą ekipę z Broadwayu. 305 00:18:17,803 --> 00:18:20,639 Kokę musieli wnosić w na taczkach. 306 00:18:21,932 --> 00:18:24,143 Ja pójdę na taką imprezę dopiero w niebie. 307 00:18:24,226 --> 00:18:25,561 Zobaczysz aniołków tylko wtedy, 308 00:18:25,644 --> 00:18:28,814 - gdy będą zamawiać żarcie. - Dość tego. 309 00:18:30,065 --> 00:18:33,736 Chappie, zajmij się analizą balistyczną i raportem patologa. 310 00:18:33,819 --> 00:18:35,362 Valentin, przejmij świadków. 311 00:18:35,446 --> 00:18:40,075 Ja spotkam się z Franconim, Bobbym Texem i z Nancy Bosch. 312 00:18:40,159 --> 00:18:41,327 Ściągnijcie ich tu. 313 00:18:50,544 --> 00:18:53,964 - Cześć. - Nigdy do tego nie przywyknę. 314 00:18:54,048 --> 00:18:55,924 Prokuratorzy przy jednym stoliku, 315 00:18:56,008 --> 00:18:59,136 przy drugim sędziowie, a obrońcy przy trzecim. 316 00:18:59,219 --> 00:19:03,641 Ciekawe, co się dzieje w męskim kiblu. Nie odpowiadaj. 317 00:19:03,724 --> 00:19:05,434 - Czego się napijesz? - Colę. 318 00:19:05,517 --> 00:19:08,562 - Mogę prosić colę? - Irlandczyk odmawia alkoholu? 319 00:19:08,646 --> 00:19:11,523 Prorok Eliasz przyjdzie w tym roku na Paschę. 320 00:19:12,650 --> 00:19:17,154 Pan Bloomenfeld, to zaszczyt. 321 00:19:17,237 --> 00:19:19,865 - Cóż za spotkanie. - Wal się, Pearlstein. 322 00:19:19,948 --> 00:19:24,495 Jeszcze sprowadzisz na mnie nieszczęście. 323 00:19:24,578 --> 00:19:27,373 Al, to Preston Pearlstein. 324 00:19:27,456 --> 00:19:30,918 Gdy Jesse Jackson nazwała żydów mośkami, miała na myśli jego. 325 00:19:31,001 --> 00:19:32,670 Co za facet! Miło mi. 326 00:19:32,753 --> 00:19:36,006 - Dość, Pearlstein. - Miło mi. 327 00:19:36,090 --> 00:19:38,592 Nie psuj mi apetytu. Jeszcze nie jedliśmy. 328 00:19:39,802 --> 00:19:40,969 Co za facet. 329 00:19:43,430 --> 00:19:45,307 Spójrz na tego skurczybyka. 330 00:19:45,391 --> 00:19:47,142 Jeszcze 20 lat temu 331 00:19:47,226 --> 00:19:49,603 chodził w dziurawej marynarce. 332 00:19:49,687 --> 00:19:53,941 Teraz mieszka na Long Island, jego żona wykupiła połowę West Palm Beach, 333 00:19:54,024 --> 00:19:55,859 a ja nadal klepię biedę. 334 00:19:56,860 --> 00:19:58,487 Zjemy przy barze. 335 00:19:58,570 --> 00:20:01,573 - To, co zwykle. - Co mamy? Wtorek? 336 00:20:01,657 --> 00:20:05,411 Chyba tak. Znowu zalewasz smutki szkocką. 337 00:20:05,494 --> 00:20:06,370 Masz rację. 338 00:20:07,788 --> 00:20:10,916 Dlaczego moje pokolenie żydów pije? 339 00:20:10,999 --> 00:20:15,003 Moi rodzice przyjechali tu z Polski. Śpiewali mi taką piosenkę... 340 00:20:23,053 --> 00:20:25,556 Przetłumaczę ci. 341 00:20:25,639 --> 00:20:26,974 „Pijak to goj”. 342 00:20:27,057 --> 00:20:28,809 Później nie pamiętam. 343 00:20:28,892 --> 00:20:32,229 „Musi pić, bo goj to pijak”. 344 00:20:33,897 --> 00:20:36,984 Wiesz, że biuro prokuratora bez ciebie nie miałoby racji bytu. 345 00:20:37,067 --> 00:20:39,236 - Jesteś najlepszym taktykiem. - Wiem. 346 00:20:39,319 --> 00:20:42,197 I stać mnie najwyżej na bilet na metro. 347 00:20:42,281 --> 00:20:43,699 Trzydzieści lat. 348 00:20:43,782 --> 00:20:46,160 Tyle pracuję w tym pieprzonym biurze. 349 00:20:46,243 --> 00:20:48,120 Powinienem odejść lata temu. 350 00:20:48,203 --> 00:20:51,165 Iść na swoje i zarabiać. Molly zasługuje na lepszy los. 351 00:20:51,248 --> 00:20:52,082 Dlaczego zostałeś? 352 00:20:53,083 --> 00:20:54,793 Zachorowałem na tę samą chorobę co ty. 353 00:20:54,877 --> 00:20:56,837 Myślałem, że uda mi się coś zmienić. 354 00:20:58,422 --> 00:21:01,341 - Zarumieniłeś się. - Tak? 355 00:21:01,425 --> 00:21:05,345 Oby nie złamali ci serca. 356 00:21:06,555 --> 00:21:07,806 Jaki tam nowy szef? 357 00:21:09,057 --> 00:21:12,311 To wyjątkowy człowiek. Surowy, ale uczciwy. 358 00:21:12,394 --> 00:21:14,062 Podoba mi się to. Jest zdecydowany. 359 00:21:15,564 --> 00:21:19,151 Na prawie opowiadali o jego dokonaniach i niezwykłej pamięci. 360 00:21:19,234 --> 00:21:20,736 Kiedyś czytał mój raport 361 00:21:20,819 --> 00:21:22,821 i powiedział: „Masz błąd w aktach Vasqueza. 362 00:21:22,905 --> 00:21:24,031 Aresztowaliśmy go 11 razy, 363 00:21:24,114 --> 00:21:26,617 ale skazaliśmy go dwa razy, a nie trzy”. 364 00:21:26,700 --> 00:21:27,868 Sprawdziłem to. 365 00:21:27,951 --> 00:21:29,161 Spojrzałem w żółte akta 366 00:21:29,244 --> 00:21:31,663 i okazało się, że dwójka się rozmazała. 367 00:21:31,747 --> 00:21:34,374 - Miał rację. - To palant. 368 00:21:34,458 --> 00:21:37,961 To rasista, antysemita i palant. 369 00:21:38,045 --> 00:21:40,380 Chce być jak Tom Dewey. 370 00:21:40,464 --> 00:21:43,217 Jest stworzony do polityki i liczy się dla niego tylko to, 371 00:21:43,300 --> 00:21:46,929 jak daleko zajdzie. 372 00:21:47,012 --> 00:21:49,848 Parę lat temu, gdy jeszcze stosowaliśmy karę śmierci, 373 00:21:49,932 --> 00:21:52,392 zgłosił się na świadka przy egzekucjach. 374 00:21:52,476 --> 00:21:54,603 Pierwszą sprawę o morderstwo 375 00:21:55,729 --> 00:21:58,690 prowadził jako młody zastępca prokuratora okręgowego. 376 00:21:58,774 --> 00:22:01,193 W sprawie zamiast dowodów były poszlaki, 377 00:22:01,276 --> 00:22:05,113 a on domagał się kary śmierci. 378 00:22:05,197 --> 00:22:06,406 Przekonał ławników, 379 00:22:06,490 --> 00:22:09,159 że jakiś biedny czarnoskóry dzieciak gwałcił ich matki. 380 00:22:09,284 --> 00:22:12,788 Skazali go na krzesło elektryczne. 381 00:22:12,871 --> 00:22:15,415 Następnego dnia, gdy piliśmy kawę, 382 00:22:15,499 --> 00:22:19,837 wszedł do baru z wielkim uśmiechem. 383 00:22:19,920 --> 00:22:22,214 Ktoś go spytał, jak poszło. 384 00:22:22,297 --> 00:22:25,425 Odpowiedział bez zająknienia: „Usmażył się”. 385 00:22:25,509 --> 00:22:28,512 Dodał: „Mam nadzieję, że był winny” 386 00:22:28,595 --> 00:22:30,764 i się roześmiał. 387 00:22:30,848 --> 00:22:34,059 Pieprzyć go. Teraz i na wieki wieków. 388 00:22:34,142 --> 00:22:36,395 Kanapki z wołowiną. Coś do picia? 389 00:22:38,272 --> 00:22:40,315 - Nie, dzięki. - Jedną szkocką. 390 00:22:41,900 --> 00:22:44,236 Dostałeś sprawę Brennan-Vasquez? 391 00:22:44,319 --> 00:22:47,656 Szybko poszło. Vasquez miał w ręce 45. 392 00:22:49,116 --> 00:22:52,286 Nigdy nie użył kalibru 45. 393 00:22:52,369 --> 00:22:54,830 - Wtedy użył. - Posłuchaj, baranie. 394 00:22:54,913 --> 00:22:56,999 Ja też mam dobrą pamięć. 395 00:22:57,082 --> 00:23:00,669 Podczas 11 zatrzymań zawsze znajdywali go 396 00:23:00,752 --> 00:23:03,088 Dwa razy go przyskrzynili 397 00:23:03,171 --> 00:23:04,923 za posiadanie broni. 398 00:23:05,007 --> 00:23:08,802 Miał pistolet kalibru 32, który mieścił mu się w bucie. 399 00:23:08,886 --> 00:23:10,804 Sprawdź akta. Sam zobaczysz. 400 00:23:10,888 --> 00:23:12,389 Mógł mieć wtedy dwie spluwy. 401 00:23:12,472 --> 00:23:14,182 - Tony Vasquez? - Tak. 402 00:23:14,266 --> 00:23:18,312 Mawiał, że ma trzy jaja. Zachowywał się jak latynoski macho. 403 00:23:18,395 --> 00:23:22,357 Mawiał: „Nie potrzebuję spluw. Załatwię ich gołymi rękami”. 404 00:23:22,441 --> 00:23:24,735 Dwie spluwy? Bzdura! 405 00:23:25,819 --> 00:23:27,571 Aloysius... 406 00:23:27,654 --> 00:23:29,615 Pomyśl. 407 00:23:33,493 --> 00:23:36,872 Mam w dupie, co powiedział. Nie widziałem żadnej spluwy. 408 00:23:33,493 --> 00:23:36,872 Mam w dupie, co powiedział. Nie widziałem żadnej spluwy. 409 00:23:36,955 --> 00:23:38,665 Dziękujemy, panie Alvarado. 410 00:23:43,337 --> 00:23:44,212 Nic ci nie jest? 411 00:23:46,214 --> 00:23:48,425 - Ustalmy plan działania. - Słuchaj, Al. 412 00:23:48,508 --> 00:23:49,885 Przesłuchajmy Bobby'ego Texa, 413 00:23:49,968 --> 00:23:52,429 jego pannę i jego wspólnika. 414 00:23:52,512 --> 00:23:54,348 Zawsze robiliśmy to oddzielnie. 415 00:23:54,431 --> 00:23:58,101 Znam się na swoich ludziach. 416 00:23:58,185 --> 00:23:59,436 Nie da się obrażać 417 00:23:59,519 --> 00:24:02,439 przy swojej kobiecie czy szefa. 418 00:24:02,522 --> 00:24:05,609 - To narwaniec. - Jak go dorwiemy? 419 00:24:05,692 --> 00:24:11,239 Larry Pesch i Bobby Texador z Tonym Vasquezem w Harlemie? 420 00:24:11,323 --> 00:24:12,157 Daj spokój. 421 00:24:12,240 --> 00:24:14,076 Może się nam poszczęści. 422 00:24:18,956 --> 00:24:19,790 Proszę. 423 00:24:21,833 --> 00:24:23,335 Pan Reilly. 424 00:24:23,418 --> 00:24:25,379 Moi klienci czekają już pół godziny. 425 00:24:25,462 --> 00:24:26,296 Zapraszamy. 426 00:24:26,380 --> 00:24:28,632 - Zaprzysiężono ich? - Tak. 427 00:24:28,715 --> 00:24:30,759 Oto moi klienci. 428 00:24:30,842 --> 00:24:35,806 Pan Franconi, pan Valli i państwo Texador. 429 00:24:39,518 --> 00:24:40,644 „Państwo”? 430 00:24:43,063 --> 00:24:45,440 Mówił pan, że pan Texador to kawaler. 431 00:24:45,524 --> 00:24:48,568 Wie pan, jak to jest. Mieszkają razem. 432 00:24:48,652 --> 00:24:52,155 Czasy się zmieniły. To konkubinat. 433 00:24:53,448 --> 00:24:56,326 Konkubinaty nie są regulowane prawnie w Nowym Jorku od 1931. 434 00:24:56,410 --> 00:24:57,577 Powinien pan znać prawo. 435 00:24:57,661 --> 00:24:59,079 Tak będziemy pogrywać? 436 00:25:00,205 --> 00:25:02,624 - Dzieciaku... - Proszę mnie tak nie nazywać. 437 00:25:02,708 --> 00:25:05,419 Widziałem, jak stoisz przed sądem 438 00:25:05,502 --> 00:25:06,336 i zgarniasz klientów. 439 00:25:06,420 --> 00:25:08,797 Nie musimy tego słuchać. Wychodzimy! 440 00:25:08,880 --> 00:25:10,716 Pearlie, spokojnie. 441 00:25:10,799 --> 00:25:13,301 Twoi klienci przyszli tu w dobrej wierze. 442 00:25:13,385 --> 00:25:16,805 Zawsze tak jest. To rutynowa sprawa. 443 00:25:16,888 --> 00:25:18,724 Zadamy kilka pytań 444 00:25:18,807 --> 00:25:20,058 i wszyscy wrócą do domu. 445 00:25:20,142 --> 00:25:21,977 Nikomu nie stanie się krzywda. 446 00:25:22,060 --> 00:25:24,938 Dobra, było, minęło. 447 00:25:25,022 --> 00:25:26,982 Pearlstein nie chowa urazy. 448 00:25:27,065 --> 00:25:30,902 Chciałbym jednak nadmienić, 449 00:25:30,986 --> 00:25:34,281 że Larry, czyli pan Franconi, 450 00:25:34,364 --> 00:25:36,992 odmawia składania zeznań, 451 00:25:37,075 --> 00:25:39,202 co gwarantuje mu piąta i czternasta poprawka. 452 00:25:39,286 --> 00:25:42,622 - Tak mu pan doradził? - Niezupełnie. 453 00:25:42,706 --> 00:25:46,168 Nie wierzę, że tak szanowany adwokat, 454 00:25:46,251 --> 00:25:48,962 mógł doradzić klientowi powołanie się na piątą poprawkę. 455 00:25:49,046 --> 00:25:51,089 To nie jego dotyczy śledztwo. 456 00:25:51,173 --> 00:25:55,218 Mamy nabrać podejrzeń wobec pana Vito Franconiego, 457 00:25:55,302 --> 00:25:59,389 czyli Larry'ego Pescha z Pleasant Avenue? 458 00:26:00,682 --> 00:26:02,768 „Pesch” oznacza w pańskim języku rybę? 459 00:26:05,145 --> 00:26:07,064 Mamy mu zagwarantować nietykalność? 460 00:26:07,147 --> 00:26:10,567 Mamy go aresztować za obrazę urzędu? 461 00:26:10,650 --> 00:26:12,986 Pójdziemy do Federalnego Biura ds. Narkotyków? 462 00:26:13,070 --> 00:26:15,113 Może odezwiemy się do urzędu skarbowego? 463 00:26:15,197 --> 00:26:16,281 - Nie mówię... - Chwila. 464 00:26:16,364 --> 00:26:18,033 - ...że musimy to robić. - Chwileczkę. 465 00:26:19,451 --> 00:26:22,329 Mogę zamienić słowo z klientami? 466 00:26:22,412 --> 00:26:24,956 - Oczywiście. - Dziękuję. 467 00:26:53,568 --> 00:26:56,363 Wszystko sobie wyjaśniliśmy. 468 00:26:56,446 --> 00:26:58,406 Pan Franconi będzie zeznawał. 469 00:27:02,285 --> 00:27:07,082 Jechałem z szoferem Park Avenue o północy. 470 00:27:07,165 --> 00:27:09,626 Zachciało mi się sikać. 471 00:27:09,709 --> 00:27:13,213 Powiedziałem: „Bruno, znajdź mi jakieś miejsce”. 472 00:27:13,296 --> 00:27:16,925 Nie chciałem w takiej dzielnicy sikać na ulicy. 473 00:27:17,008 --> 00:27:18,927 Zatrzymał się przy jakimś klubie. 474 00:27:20,011 --> 00:27:23,181 Wszedłem, wysikałem się i wyszedłem. 475 00:27:23,265 --> 00:27:27,477 Nagle zobaczyłem, że jakiś facet wymachuje spluwą i krzyczy: „Ani kroku!”. 476 00:27:27,561 --> 00:27:29,813 Domyśliłem się, że to gliniarz. 477 00:27:30,856 --> 00:27:34,401 - Potwierdza pan to, panie Valli? - Każde słowo. 478 00:27:34,484 --> 00:27:35,944 Czegoś nie rozumiem. 479 00:27:36,027 --> 00:27:39,531 Wstęp do lokalu na Park Avenue mają tylko klubowicze. 480 00:27:40,699 --> 00:27:41,950 Jak chciał pan tam wejść? 481 00:27:44,327 --> 00:27:45,495 Co to ma znaczyć? 482 00:27:46,663 --> 00:27:48,456 Przychodzę tu w wolnym czasie. 483 00:27:50,333 --> 00:27:53,086 Muszę się zająć firmą. 484 00:27:53,170 --> 00:27:55,130 Nie mam czasu na bzdury. 485 00:27:55,213 --> 00:27:56,047 - Pearlstein! - Dobra. 486 00:27:56,131 --> 00:27:57,632 Oświeć go. 487 00:27:57,716 --> 00:28:00,468 Mój klient chce współpracować. 488 00:28:00,552 --> 00:28:02,804 Przesłuchanie zaczęło się z opóźnieniem. 489 00:28:02,888 --> 00:28:04,973 Panowie będą musieli jeszcze zostać, 490 00:28:05,056 --> 00:28:07,976 żeby nie pojawiły się żadne nieścisłości. 491 00:28:08,059 --> 00:28:10,478 Oczywiście. Nie mamy nic przeciwko. 492 00:28:12,439 --> 00:28:13,356 Panie Texador. 493 00:28:23,700 --> 00:28:27,204 Może pan nam opowie, 494 00:28:28,914 --> 00:28:31,124 - co tam zaszło. - Z przyjemnością. 495 00:28:31,208 --> 00:28:33,293 Znam Mauricio Valdésa 496 00:28:33,376 --> 00:28:34,211 od bardzo dawna. 497 00:28:34,294 --> 00:28:35,754 Mieszkaliśmy w dzielnicy latynoskiej. 498 00:28:36,922 --> 00:28:39,674 W ostatni czwartek wpadliśmy z żoną do jego klubu. 499 00:28:39,758 --> 00:28:41,384 Chwileczkę. 500 00:28:41,468 --> 00:28:43,094 Z żoną? 501 00:28:44,304 --> 00:28:46,181 Rozmawiam z panem Reilly. 502 00:28:46,264 --> 00:28:49,100 Detektywi Valentin i Chapman również zajmują się tą sprawą. 503 00:28:49,184 --> 00:28:50,810 Mogą zadawać pytania. Proszę mówić. 504 00:28:50,894 --> 00:28:54,648 Pytania może zadawać, ale niech nic nie insynuuje. 505 00:28:55,815 --> 00:28:58,485 - Dobrze? - Dobrze. Proszę kontynuować. 506 00:29:00,862 --> 00:29:02,656 Przyszliśmy się tylko przywitać. 507 00:29:02,739 --> 00:29:03,823 Nie chciałem zostawać 508 00:29:03,907 --> 00:29:07,077 w tak niebezpiecznym miejscu. Już sobie pana przypominam. 509 00:29:09,162 --> 00:29:11,122 - Pracował pan na 23. komisariacie. - Tak. 510 00:29:11,206 --> 00:29:12,040 Właśnie. 511 00:29:13,291 --> 00:29:15,543 Latynosi pana lubili. 512 00:29:15,627 --> 00:29:18,964 - Surowy, ale sprawiedliwy. - Nie zniosę tego. 513 00:29:19,047 --> 00:29:21,007 - Luis, odpuść. - Facet liże ci tyłek, 514 00:29:21,091 --> 00:29:22,425 a tobie się to podoba. 515 00:29:22,509 --> 00:29:25,011 - Daj spokój. - Przyszedłem z żoną. 516 00:29:25,095 --> 00:29:26,471 Bez wulgaryzmów, dobrze? 517 00:29:26,554 --> 00:29:29,432 Przepraszam. 518 00:29:29,516 --> 00:29:32,394 - Proszę kontynuować. - Cóż... 519 00:29:33,520 --> 00:29:34,396 Wypiliśmy po drinku. 520 00:29:35,689 --> 00:29:37,732 Nagle usłyszeliśmy huk. 521 00:29:37,816 --> 00:29:41,236 - Wystrzał z broni. - Nie wiem. Jakiś huk. 522 00:29:42,612 --> 00:29:45,782 Wyszedłem na zewnątrz i zobaczyłem wielkiego faceta, 523 00:29:45,865 --> 00:29:47,200 który trzyma coś w dłoni. 524 00:29:48,910 --> 00:29:50,287 Mniejszy leżał na ziemi. 525 00:29:51,913 --> 00:29:53,790 Ten wielki wyciągnął odznakę. 526 00:29:53,873 --> 00:29:56,001 Powiedział: „Ani kroku dalej”. 527 00:29:57,335 --> 00:30:00,046 Po chwili zjawiły się gliny i to wszystko. 528 00:30:01,006 --> 00:30:03,258 Zna pan pana Franconiego i Valli? 529 00:30:03,341 --> 00:30:04,551 Nie. 530 00:30:04,634 --> 00:30:06,094 Ale widział ich pan w klubie? 531 00:30:07,178 --> 00:30:08,847 - Był tłok, więc... - Nie wierzę! 532 00:30:08,930 --> 00:30:11,099 Weszło dwóch makaroniarzy, 533 00:30:11,182 --> 00:30:12,475 jakby chcieli kogoś kropnąć, 534 00:30:12,559 --> 00:30:14,394 - a ty nic nie widziałeś? - To rasizm! 535 00:30:14,477 --> 00:30:17,022 - Spokój! - Pójdę z tym do Ligii Praw Człowieka. 536 00:30:17,105 --> 00:30:19,190 - Sprzeciw! - Dobra! 537 00:30:22,068 --> 00:30:22,986 Detektywie Valentin. 538 00:30:25,280 --> 00:30:26,990 Przepraszam wszystkich. 539 00:30:29,117 --> 00:30:29,993 Nasza organizacja 540 00:30:31,244 --> 00:30:34,372 nie pochwala używania rasistowskiego języka. 541 00:30:37,000 --> 00:30:39,627 Uspokójmy się i miejmy to za sobą. 542 00:30:40,670 --> 00:30:42,839 Facetem, który... 543 00:30:42,922 --> 00:30:46,092 leżał na ziemi, był Tony Vasquez? 544 00:30:46,176 --> 00:30:47,844 Później się o tym dowiedziałem. 545 00:30:47,927 --> 00:30:50,930 - Znał go pan? - Tak jakby. 546 00:30:51,014 --> 00:30:51,973 Widywałem go. 547 00:30:52,057 --> 00:30:56,770 „Tak jakby”? Na własne oczy widziałem, jak Tony Vasquez ocalił ci życie. 548 00:30:56,853 --> 00:31:00,106 Gdy włoski gang 549 00:31:00,190 --> 00:31:03,276 dorwał cię na Pleasant Avenue. 550 00:31:03,360 --> 00:31:05,904 Ile miałeś wtedy? 18 czy 19 lat? 551 00:31:05,987 --> 00:31:07,655 Byłoby po tobie, 552 00:31:07,739 --> 00:31:11,242 gdyby nie wkroczył z gazrurką. 553 00:31:11,326 --> 00:31:14,120 Teraz się go wypierasz? 554 00:31:14,204 --> 00:31:15,789 <i>- Cobarde!</i> - Słucham? 555 00:31:15,872 --> 00:31:19,042 Pieprzony tchórz! Tony kochał cię jak brata. 556 00:31:19,125 --> 00:31:21,503 - Pracował dla ciebie. - Ej! 557 00:31:21,586 --> 00:31:23,296 Słuchaj, słodziaku. 558 00:31:23,380 --> 00:31:26,800 Zawsze mieliśmy cię za złamasa. To się nie zmieniło. 559 00:31:26,883 --> 00:31:30,678 Detektyw? Dobre sobie. Nie znalazłbyś żyda w synagodze. 560 00:31:30,762 --> 00:31:32,472 Złamas z odznaką i spluwą. 561 00:31:32,555 --> 00:31:33,556 - Zamknij się. - Bobby! 562 00:31:33,640 --> 00:31:35,141 Zamknij się, teraz ja mówię. 563 00:31:35,225 --> 00:31:38,311 Ty już skończyłeś zeznawać. 564 00:31:38,395 --> 00:31:42,023 Tutaj ja rządzę. To ja stanowię prawo. Sprawa jest zamknięta. 565 00:31:42,107 --> 00:31:43,691 Porucznik działał w samoobronie. 566 00:31:43,775 --> 00:31:45,235 - Tak? - Dostanie za to medal, 567 00:31:45,318 --> 00:31:46,611 a ja awans! 568 00:31:46,694 --> 00:31:48,738 - Pieprz się! - Bzdury. 569 00:31:48,822 --> 00:31:50,740 Sam się pieprz! 570 00:31:50,824 --> 00:31:54,786 O czym ty mówisz? Mały Tony ważył 55 kilogramów. 571 00:31:54,869 --> 00:31:56,371 Twierdzisz, że miał przy sobie 572 00:31:56,454 --> 00:31:58,581 dwie, wielkie spluwy? Jakim cudem? 573 00:31:58,665 --> 00:31:59,791 W obcisłych gatkach? 574 00:31:59,874 --> 00:32:03,711 - Zgrywasz detektywa! - Zgadza się. 575 00:32:03,795 --> 00:32:05,713 Z buta wystawała mu trzydziestka dwójka. 576 00:32:05,797 --> 00:32:07,465 Wszyscy wiedzą, że jej używał. 577 00:32:07,549 --> 00:32:08,383 Milion osób... 578 00:32:08,466 --> 00:32:10,510 Twierdzisz, że Brennan go kropnął? 579 00:32:10,593 --> 00:32:13,054 To ty masz to ustalić, 580 00:32:13,138 --> 00:32:14,097 detektywie Valentin! 581 00:32:18,435 --> 00:32:20,270 Przepraszam, panie Reilly. 582 00:32:20,353 --> 00:32:21,729 Wie pan, jak to jest. 583 00:32:21,813 --> 00:32:23,648 Gdy kilku Portorykańczyków z osiedla 584 00:32:23,731 --> 00:32:25,483 ma okazję się spotkać, tak właśnie jest. 585 00:32:25,567 --> 00:32:28,153 Luis, bez jaj. Wybacz, stary. 586 00:32:28,236 --> 00:32:30,280 - W porządku. - Równy z ciebie gość. 587 00:32:30,363 --> 00:32:32,824 Nie żartuję. 588 00:32:34,284 --> 00:32:35,368 Wiesz co? 589 00:32:35,452 --> 00:32:38,163 Nie jestem detektywem, ale mnie też czasami ponosi. 590 00:32:47,172 --> 00:32:50,008 Co teraz, panie Reilly? Muszę zająć się firmą. 591 00:32:50,091 --> 00:32:50,925 Właśnie. 592 00:32:52,760 --> 00:32:55,555 Czy świadkowie 593 00:32:55,638 --> 00:32:57,140 zaczekają jeszcze pięć minut? 594 00:32:57,223 --> 00:32:59,559 Sprawdzimy, czy w zeznaniach nie ma sprzeczności, 595 00:33:00,685 --> 00:33:03,688 żebyście nie musieli znowu przychodzić. Dziękuję. 596 00:33:04,981 --> 00:33:06,274 Lubin, zrób sobie przerwę. 597 00:33:15,909 --> 00:33:18,828 Niezła sraczka. 598 00:33:18,912 --> 00:33:19,954 Byłeś świetny, Val. 599 00:33:20,038 --> 00:33:22,207 Ty też, Alberto. 600 00:33:22,290 --> 00:33:25,001 Możecie się podniecać jak złamasy, 601 00:33:25,084 --> 00:33:28,171 ale nie pomyśleliście, że możecie zaszkodzić Brennanowi. 602 00:33:28,254 --> 00:33:30,507 - Nie chcę zaszkodzić glinie. - Za późno. 603 00:33:30,590 --> 00:33:33,051 Wszystko jest w protokole. 604 00:33:33,134 --> 00:33:34,677 Ta sprawa śmierdzi. 605 00:33:34,761 --> 00:33:37,555 Dobrze znam swoich ludzi. 606 00:33:37,639 --> 00:33:39,933 Tony nie mógł sprzątnąć Julia. 607 00:33:40,016 --> 00:33:41,601 Ci dwaj i Tex 608 00:33:41,684 --> 00:33:44,103 potrafili załatwić cały gang dziesięciu makaroniarzy 609 00:33:44,187 --> 00:33:47,273 za pomocą noża i roztrzaskanej butelki. 610 00:33:47,357 --> 00:33:49,275 Byli w gangu Grzeszników. 611 00:33:49,359 --> 00:33:53,112 Przyjaźnili się przez 25 lat. 612 00:33:53,196 --> 00:33:55,198 Dzięki nim Tex stworzył swój gang. 613 00:33:55,281 --> 00:33:57,575 Sprzeciwianie się mafii 614 00:33:57,659 --> 00:33:59,452 i zgarnianie prochów wymaga odwagi. 615 00:33:59,536 --> 00:34:03,665 Ćpunów zawsze można przekabacić. Wystarczy działka, dziwka... 616 00:34:03,748 --> 00:34:06,417 Tony Vasquez nie kropnął Sierry. 617 00:34:06,501 --> 00:34:10,421 Nie rozmawiamy o Kolumbijczykach. Znam swoich ludzi. 618 00:34:10,505 --> 00:34:11,548 Ta sprawa śmierdzi. 619 00:34:11,631 --> 00:34:14,968 - Czuję to w jajach. - Słuchasz gnojka, 620 00:34:15,051 --> 00:34:16,761 jakim jest Bobby Tex. 621 00:34:16,844 --> 00:34:22,016 Jeśli bardziej wierzysz handlarzowi prochami niż Mike'owi 622 00:34:22,100 --> 00:34:24,435 to ja oddaję odznakę. 623 00:34:24,519 --> 00:34:27,063 Brennan to najlepszy glina, jakiego znam. 624 00:34:27,146 --> 00:34:30,024 Zawsze się sprawdza. 625 00:34:30,108 --> 00:34:33,361 Kiedyś obronił mnie przed kulą. Złapał ją lewą ręką 626 00:34:33,444 --> 00:34:35,446 i wsadził gnojkowi w tyłek. 627 00:34:35,530 --> 00:34:38,366 Dobrze się zastanów. To poważna sprawa. 628 00:34:40,368 --> 00:34:42,287 Pieprz się. 629 00:34:42,370 --> 00:34:45,623 - A niech cię. - Służyli razem w piechocie. 630 00:34:45,707 --> 00:34:46,541 Chappie? 631 00:34:50,378 --> 00:34:52,046 A jeśli Brennan jest winny? 632 00:34:53,631 --> 00:34:56,676 - Jesteś na to gotowy? - Ja go nie aresztuję. 633 00:34:56,759 --> 00:34:59,596 Niech to zrobi San Juan Hill. 634 00:34:59,679 --> 00:35:02,515 Bardzo ci dziękuję. 635 00:35:02,599 --> 00:35:03,725 Ten pieprzony goryl 636 00:35:03,808 --> 00:35:07,061 przeżułby mnie i wypluł. 637 00:35:07,145 --> 00:35:09,105 Trzeba tylko znaleźć kapusia. 638 00:35:09,188 --> 00:35:10,940 Zgarniemy Montalvo i po sprawie. 639 00:35:11,024 --> 00:35:13,568 Tę ciotę? Jest gorszy od Bobby'ego Texa. 640 00:35:13,651 --> 00:35:16,362 To kapuś, handlarz, naganiacz i morderca. 641 00:35:16,446 --> 00:35:20,325 Federalni płacą mu 500 dolców miesięcznie i zapewniają mu nietykalność. 642 00:35:20,408 --> 00:35:22,327 Albo cię wystawi, albo strzeli w plecy. 643 00:35:22,410 --> 00:35:24,912 Jeśli będziemy na nim polegać, wszyscy bekniemy. 644 00:35:24,996 --> 00:35:27,206 - A co z dziewczyną? - Co z nią? 645 00:35:27,290 --> 00:35:30,001 Przesłuchajmy ją. Może coś powie. 646 00:35:30,084 --> 00:35:31,836 Jeśli spojrzysz na nią tymi ślepiami, 647 00:35:31,919 --> 00:35:34,422 kto wie, czego się dowiemy. 648 00:35:34,505 --> 00:35:37,884 Dlaczego przestępcy mają zgarniać najlepsze laski? 649 00:35:41,512 --> 00:35:44,807 Coś nie daje mi spokoju. Muszę panu to powiedzieć osobiście. 650 00:35:44,891 --> 00:35:46,100 - Słucham. - Nie chcesz, 651 00:35:46,184 --> 00:35:47,769 żeby twoi kumple to usłyszeli. 652 00:35:47,852 --> 00:35:49,562 - Mów. - Gadaj i wypad. 653 00:35:49,646 --> 00:35:50,855 Taki jesteś cwany? 654 00:35:52,857 --> 00:35:55,318 Myślisz, że nie wiem, po co mnie tu sprowadziłeś? 655 00:35:56,444 --> 00:35:59,072 Ona jest ze mną, białasie. 656 00:36:00,073 --> 00:36:02,575 Wiem o tobie i mojej pannie. Wszystko mi powiedziała. 657 00:36:07,413 --> 00:36:08,373 Jeśli cię z nią przyłapię, 658 00:36:08,456 --> 00:36:10,416 mocno tego pożałujesz. 659 00:36:12,001 --> 00:36:12,877 Mam w dupie to, 660 00:36:12,960 --> 00:36:15,088 że jesteś prawnikiem. 661 00:36:15,171 --> 00:36:16,005 Rozumiesz? 662 00:36:18,257 --> 00:36:19,175 Ostrzegam cię. 663 00:36:20,468 --> 00:36:21,844 Zabieraj tego palucha, 664 00:36:21,928 --> 00:36:24,597 bo ci go złamię i wsadzę w dupę. 665 00:36:24,681 --> 00:36:25,515 Dobra. 666 00:36:27,725 --> 00:36:29,435 Czyli obaj dostaliśmy ostrzeżenie. 667 00:36:35,400 --> 00:36:38,152 NIE PRZECHODZIĆ 668 00:36:39,612 --> 00:36:41,656 Flo, chodź tutaj. 669 00:36:43,324 --> 00:36:44,200 Przyprowadź koleżanki. 670 00:36:51,624 --> 00:36:53,376 Niech też tu przyjdą. 671 00:37:00,717 --> 00:37:02,635 Chodźcie, dziewczyny. 672 00:37:07,432 --> 00:37:09,475 Wiesz, że nie warto przede mną uciekać. 673 00:37:09,559 --> 00:37:13,396 - Poruczniku, ja... - Gówno prawda. 674 00:37:13,479 --> 00:37:14,397 Kogo my tu mamy? 675 00:37:15,982 --> 00:37:18,776 Min, Sherry, Lola. 676 00:37:20,278 --> 00:37:23,072 Carrie, Sue Ellen. 677 00:37:24,574 --> 00:37:26,909 Mamy też gwiazdę wieczoru, wielkiego obciągacza. 678 00:37:26,993 --> 00:37:29,495 - Sylvester, tak? - Mam na imię Sophia. 679 00:37:34,250 --> 00:37:35,209 Tak? 680 00:37:40,631 --> 00:37:42,341 A co to jest? 681 00:37:44,343 --> 00:37:49,098 Wydaje mi się, że jaja, fiut i podpaska. Mam rację? 682 00:37:49,182 --> 00:37:52,185 Tylko się nie spuść, obciągaczu, bo ci go urwę. 683 00:37:52,268 --> 00:37:54,687 Poruczniku, to boli. 684 00:37:54,771 --> 00:37:58,149 Dopiero może zacząć. Mów, jak masz na imię. 685 00:37:59,400 --> 00:38:00,943 - Mów. - Sophia! 686 00:38:02,278 --> 00:38:03,863 - Jak masz na imię? - Sylvester. 687 00:38:11,829 --> 00:38:15,875 Szukam Rogera Montalvo. Naprawdę go szukam. 688 00:38:16,959 --> 00:38:19,545 Nagrodzę was za informację. 689 00:38:19,629 --> 00:38:23,341 Pewnie, poruczniku. Coś jeszcze? 690 00:38:23,424 --> 00:38:27,094 Gdybym chciał czegoś jeszcze, 691 00:38:27,178 --> 00:38:29,013 poprosiłbym Sylvestra. 692 00:38:29,096 --> 00:38:32,767 Spójrzcie na tę buźkę. 693 00:38:33,851 --> 00:38:36,562 To doświadczone usta. 694 00:38:36,646 --> 00:38:38,397 - Prawda, Sylvestrze? - Proszę. 695 00:38:38,481 --> 00:38:40,399 Słuchaj, obciągaczu. 696 00:38:40,483 --> 00:38:46,030 - Jak się nazywa chłopak Montalvo? - Jose Malpica. 697 00:38:46,113 --> 00:38:49,033 Zgadza się. A teraz słuchaj. 698 00:38:49,116 --> 00:38:50,618 Znacie tych samych ludzi. 699 00:38:50,701 --> 00:38:55,081 Jeśli na niego wpadniesz, powiedz mu, że chcę się z nim spotkać. 700 00:38:55,164 --> 00:38:57,416 <i>- Comprende?</i> - Tak! 701 00:39:01,629 --> 00:39:03,840 Wracajcie do pracy. 702 00:39:13,599 --> 00:39:16,644 Słyszałem. Popytam. 703 00:39:39,750 --> 00:39:40,960 Nancy, proszę. 704 00:39:54,307 --> 00:39:55,766 Proszę cię! 705 00:39:58,060 --> 00:39:58,936 Proszę. 706 00:40:19,165 --> 00:40:20,166 Idziesz do matki? 707 00:40:23,878 --> 00:40:26,923 Przecież nas podsłuchujecie. 708 00:40:31,260 --> 00:40:34,597 Śledzimy Bobby'ego, więc wiedziałem, że wychodzisz. 709 00:40:34,680 --> 00:40:35,514 Jasne. 710 00:40:39,852 --> 00:40:41,562 - Chcę pogadać. - Nawet nie próbuj. 711 00:40:46,400 --> 00:40:48,819 - Mamy sporo do obgadania. - Ani słowa. 712 00:40:50,696 --> 00:40:55,868 Pada deszcz, a o tej porze trudno o taksówkę do centrum, 713 00:40:55,952 --> 00:40:58,162 ale i tak wysiądę, 714 00:40:58,245 --> 00:40:59,538 jeśli się tylko odezwiesz. 715 00:41:02,375 --> 00:41:06,504 - To jak będzie? - Dobra. 716 00:41:08,422 --> 00:41:09,799 Pamiętasz, gdzie to jest? 717 00:41:32,071 --> 00:41:35,366 Na pewno, mamo? 718 00:41:35,449 --> 00:41:39,412 Oczywiście. Jestem za stara na przeprowadzkę. 719 00:41:39,495 --> 00:41:41,163 Dzięki tobie mam wszystko. 720 00:41:41,247 --> 00:41:48,254 Gdy coś się zepsuje, zaraz przychodzi dozorca. 721 00:41:48,337 --> 00:41:50,089 Zakochał się we mnie. 722 00:41:51,716 --> 00:41:53,467 Zdziecinniał na starość. 723 00:41:54,844 --> 00:41:56,846 To on. 724 00:41:56,929 --> 00:42:03,185 W toalecie ciągle leci woda. 725 00:42:07,690 --> 00:42:09,900 - Witam, pani Bosch. - Alberto. 726 00:42:12,361 --> 00:42:14,196 Dawno cię nie widziałam. 727 00:42:15,948 --> 00:42:17,450 To dom mojej mamy. 728 00:42:18,909 --> 00:42:20,411 Nie możesz tu przychodzić. 729 00:42:21,537 --> 00:42:23,581 Proszę, porozmawiaj ze mną. 730 00:42:23,664 --> 00:42:26,083 Nie chcę tego rozgrzebywać. 731 00:42:26,167 --> 00:42:27,710 Nigdy nie porozmawialiśmy. 732 00:42:29,003 --> 00:42:30,588 Zostawiłaś mnie na lodzie, 733 00:42:30,671 --> 00:42:32,089 a sześć lat później 734 00:42:32,173 --> 00:42:34,550 - wchodzisz z tym gnidą Bobbym Texem... - Dość! 735 00:42:36,469 --> 00:42:38,179 Jest, jaki jest, 736 00:42:38,262 --> 00:42:40,890 ale w przeciwieństwie do ciebie wie, co to jest honor. 737 00:42:42,099 --> 00:42:47,313 Nie jest dwulicowy i nie jest rasistą. 738 00:42:48,689 --> 00:42:54,403 Zrozum, zaskoczyłaś mnie. 739 00:42:54,487 --> 00:42:55,905 Nie mówiłaś, że twój ojciec był... 740 00:42:59,492 --> 00:43:00,326 Powiedz to. 741 00:43:01,702 --> 00:43:03,996 Kim był mój ojciec? 742 00:43:04,080 --> 00:43:06,165 Czarnuchem? 743 00:43:07,124 --> 00:43:09,960 Gliny ciągle to powtarzają. Powiesz to w końcu? 744 00:43:10,044 --> 00:43:12,963 Czarny, asfalt, murzyn? 745 00:43:14,256 --> 00:43:16,008 To był wspaniały człowiek, 746 00:43:16,092 --> 00:43:17,551 a ty zbladłeś na jego widok. 747 00:43:17,635 --> 00:43:19,929 To bardzo rzadki widok. 748 00:43:20,012 --> 00:43:21,514 Byliśmy wtedy ze sobą dwa lata, 749 00:43:21,597 --> 00:43:23,307 a ty to przede mną ukrywałaś. 750 00:43:25,810 --> 00:43:27,520 Tak pomyślałeś? 751 00:43:29,230 --> 00:43:31,982 Myślałeś, że ukrywałam przed tobą ojca? 752 00:43:34,235 --> 00:43:35,820 Powiem ci, co ja myślałam. 753 00:43:37,530 --> 00:43:40,407 Myślałam, że jestem zakochana. 754 00:43:41,659 --> 00:43:44,495 W gliniarzu z 23. posterunku. 755 00:43:46,330 --> 00:43:49,291 Myślałam, że kocham dziecko, które w sobie noszę 756 00:43:51,627 --> 00:43:54,463 i że kocham wspaniałego człowieka. 757 00:43:54,547 --> 00:43:55,506 Byłam wtedy z ojcem. 758 00:43:58,134 --> 00:43:59,426 Przyszliśmy do domu. 759 00:44:00,427 --> 00:44:03,389 Wrócił z rejsu z wielką walizką. 760 00:44:04,849 --> 00:44:07,601 Nie było go dwa lata. 761 00:44:08,227 --> 00:44:12,439 W tamtej chwili miałam wszystko, czego można było zapragnąć. 762 00:44:13,899 --> 00:44:18,821 Powiedziałam: „Al, to mój ojciec”. 763 00:44:21,115 --> 00:44:22,783 Wtedy spojrzałam na twoją twarz. 764 00:44:24,535 --> 00:44:26,996 - Co zobaczyłaś? - Twoje spojrzenie. 765 00:44:27,079 --> 00:44:28,414 - Spojrzenie? - Tak. 766 00:44:30,166 --> 00:44:33,002 Jedno spojrzenie może tak namieszać w życiu dwóch osób? 767 00:44:33,085 --> 00:44:34,879 Tak. 768 00:44:34,962 --> 00:44:37,965 Takie już jesteśmy. Mamy szósty zmysł. 769 00:44:46,974 --> 00:44:50,227 - Co się stało z dzieckiem? - Jakim dzieckiem? 770 00:44:51,812 --> 00:44:55,149 Irlandczycy nie potrafią się cieszyć. 771 00:44:55,232 --> 00:44:58,360 Ja też jestem katoliczką, ale nie zagorzałą. 772 00:44:59,361 --> 00:45:00,571 Nie ma o czym mówić. 773 00:45:01,488 --> 00:45:03,157 Wynoś się z mojego domu. 774 00:45:04,408 --> 00:45:05,242 Nie chcę. 775 00:45:05,326 --> 00:45:06,994 Nie masz wyboru. 776 00:45:07,077 --> 00:45:09,413 Idź już. 777 00:45:10,497 --> 00:45:11,582 Wynoś się. 778 00:45:11,665 --> 00:45:13,542 Jeśli ty nie wyjdziesz, ja pójdę. 779 00:45:14,293 --> 00:45:16,712 Wynocha! 780 00:45:17,713 --> 00:45:20,549 Wynoś się z mojego domu! 781 00:45:20,633 --> 00:45:21,467 Boże. 782 00:45:31,101 --> 00:45:33,145 To idiotyzm, Francis. 783 00:45:33,229 --> 00:45:36,106 Skomplikowałeś prostą sprawę. 784 00:45:36,190 --> 00:45:39,109 Nie pozwolę, by dobre imię funkcjonariusza Brennana 785 00:45:39,193 --> 00:45:41,987 zostało zdeptane przez portorykańską szumowinę. 786 00:45:42,071 --> 00:45:43,822 Nie przedstawisz tego ławnikom. 787 00:45:43,906 --> 00:45:45,449 Nie ma na to dowodów. 788 00:45:45,532 --> 00:45:49,161 - Wszystko jest w protokole. - Protokół trafi do akt. 789 00:45:49,245 --> 00:45:51,288 Jak inne dokumenty. 790 00:45:51,372 --> 00:45:53,165 Ławnicy przejmą twój tok rozumowania. 791 00:45:54,291 --> 00:45:56,669 Nie spytają o protokół. 792 00:45:56,752 --> 00:45:59,964 Zadowolą się twoimi cytatami. 793 00:46:00,047 --> 00:46:02,466 Nie komplikuj tej sprawy, 794 00:46:02,549 --> 00:46:04,009 bo stracisz moje zaufanie. 795 00:46:06,095 --> 00:46:09,139 Tak jest. Znajdziemy Montalvo. 796 00:46:09,223 --> 00:46:11,976 Na pewno potwierdzi wersję porucznika Brennana. 797 00:46:13,978 --> 00:46:14,853 Francis? 798 00:46:16,188 --> 00:46:18,190 Chyba nie pracujesz dla wydziału spraw wewnętrznych? 799 00:46:21,026 --> 00:46:24,571 - Nie. - Bądźmy w kontakcie. 800 00:46:26,198 --> 00:46:27,032 Tak jest. 801 00:46:30,536 --> 00:46:32,162 - Cześć, Alberto. - Hej. 802 00:46:32,246 --> 00:46:34,081 - Masz czas? - Co? 803 00:46:34,164 --> 00:46:37,209 - Możemy pogadać? - Dobra, mów. 804 00:46:37,293 --> 00:46:41,297 Chappie powiedział ci, że przyjaźni się z Brennanem. 805 00:46:41,380 --> 00:46:42,840 Nic nie mówiłem, 806 00:46:42,923 --> 00:46:44,842 ale musimy być ze sobą szczerzy. 807 00:46:44,925 --> 00:46:47,803 Musimy być świadomi tego, przeciw komu stajemy. 808 00:46:47,886 --> 00:46:50,139 - O co ci chodzi? - O wczorajszą akcję. 809 00:46:50,222 --> 00:46:52,808 Przyznaj, że było dziwnie. 810 00:46:52,891 --> 00:46:55,060 Coś cię łączy z tą panną? 811 00:46:58,564 --> 00:47:00,524 Spotykaliśmy się i mieliśmy się pobrać. 812 00:47:00,607 --> 00:47:02,484 - Nie pobraliśmy się. - Dlaczego? 813 00:47:04,111 --> 00:47:08,073 - Spieprzyłem to. - Dobra. 814 00:47:08,157 --> 00:47:10,617 Szanuję to i będę milczał. 815 00:47:11,994 --> 00:47:12,828 Dziękuję. 816 00:47:15,039 --> 00:47:17,291 Widziałem, że nadal cierpisz. 817 00:47:17,374 --> 00:47:18,792 Przejdzie. 818 00:47:45,402 --> 00:47:48,072 Przyjedźcie do centrum złożyć zeznania. 819 00:47:48,155 --> 00:47:49,865 Wystarczy nam raport. 820 00:47:49,948 --> 00:47:51,116 Pozdrówcie Delgado. 821 00:47:53,243 --> 00:47:56,205 Cieszę się, że nie pracujesz tylko nad moją sprawą. 822 00:47:56,288 --> 00:47:57,122 Cześć, Mike. 823 00:47:58,665 --> 00:48:02,336 Chciałem się z tobą spotkać, bo chyba masz o mnie złe zdanie. 824 00:48:02,419 --> 00:48:04,296 Nie mam o tobie zdania. 825 00:48:05,964 --> 00:48:06,882 Daj spokój. 826 00:48:06,965 --> 00:48:09,510 Nie wciskaj mi kitu. 827 00:48:10,344 --> 00:48:12,471 To żaden sekret. 828 00:48:12,554 --> 00:48:16,100 Lubię kopać tyłki. Robiłem to, pracując na 32., 829 00:48:16,183 --> 00:48:19,645 25., 30., 34. i szóstym posterunku. 830 00:48:19,728 --> 00:48:22,064 Zawsze jednak mnie szanowano. 831 00:48:22,147 --> 00:48:25,943 Gdy poszedłem na pierwszy patrol, 832 00:48:26,026 --> 00:48:28,028 powiedziałem czarnuchom na ulicy: 833 00:48:28,112 --> 00:48:31,615 „Gdy ja mam służbę, jestem tu szefem”. 834 00:48:32,991 --> 00:48:35,994 Jakiś żartowniś zaczął się stawiać 835 00:48:36,078 --> 00:48:38,872 i powiedział, że wbije mi pałkę w tyłek. 836 00:48:38,956 --> 00:48:41,500 Powiedziałem: „Dobra, dupku”. 837 00:48:41,583 --> 00:48:45,546 Poszliśmy za róg i szmaciarz stracił zęby. 838 00:48:45,629 --> 00:48:47,881 Trafił do pieprzonego szpitala. 839 00:48:49,466 --> 00:48:51,593 Było jeszcze lepiej. 840 00:48:51,677 --> 00:48:53,637 Słyszałem o tobie w szkole policyjnej. 841 00:48:53,720 --> 00:48:55,097 Chappie mi opowiadał. 842 00:48:55,180 --> 00:48:56,515 Chappie wie, jak jest. 843 00:49:00,477 --> 00:49:01,728 AMBULANS 844 00:49:13,031 --> 00:49:14,032 Nie rozumiem. 845 00:49:16,285 --> 00:49:17,911 Pieprzone zwierzęta. 846 00:49:20,539 --> 00:49:22,749 Dwóch gliniarzy jechało sobie spokojnie, 847 00:49:22,833 --> 00:49:27,004 a te zwierzęta rzuciły kamieniem prosto w ich szybę. 848 00:49:29,631 --> 00:49:31,467 Świat schodzi na psy. 849 00:49:35,637 --> 00:49:37,222 Chciałbym, żeby było jak dawniej. 850 00:49:38,682 --> 00:49:42,144 Jeśli przestaniesz panować nad tą dżunglą, będzie po tobie. 851 00:49:43,937 --> 00:49:45,439 Sam wiesz. Patrolowałeś ulice. 852 00:49:46,940 --> 00:49:48,817 Czasami komuś przywalę. 853 00:49:51,111 --> 00:49:53,280 Wiesz przecież, o co toczy się gra. 854 00:49:53,363 --> 00:49:54,198 Oni też wiedzą. 855 00:49:55,491 --> 00:49:57,493 Dlatego mnie nienawidzą. 856 00:49:57,576 --> 00:50:00,412 Pieprzony Texador i Montalvo. 857 00:50:00,496 --> 00:50:01,955 Chcą mnie w coś wrobić. 858 00:50:02,039 --> 00:50:04,374 Zawsze coś się znajdzie. 859 00:50:06,335 --> 00:50:07,669 Chyba że jesteś czysty. 860 00:50:11,590 --> 00:50:12,549 Bzdura. 861 00:50:13,967 --> 00:50:17,596 - Jeździłeś z Mullinsem, prawda? - Tak. 862 00:50:17,679 --> 00:50:19,890 Teraz jest na emeryturze w Miami. 863 00:50:19,973 --> 00:50:22,184 Dobrze mu tam, 864 00:50:22,267 --> 00:50:25,479 ale niech go dorwie jakiś nadgorliwy zastępca prokuratora. 865 00:50:25,562 --> 00:50:26,813 Wiemy, że brałeś w łapę. 866 00:50:26,897 --> 00:50:28,982 Trzymamy cię za jaja i wiemy, z kim jeździłeś. 867 00:50:29,066 --> 00:50:32,027 Nie zgłosił tego, więc pewnie też w tym maczał palce. 868 00:50:32,110 --> 00:50:33,695 Gliny tak łatwo nie sypią. 869 00:50:33,779 --> 00:50:37,574 Dobrze o tym wiem, Al. 870 00:50:37,658 --> 00:50:38,784 Ale wyobraź sobie Moona. 871 00:50:38,867 --> 00:50:41,370 Może stracić emeryturę. 872 00:50:41,453 --> 00:50:43,872 Prokurator będzie go męczył, 873 00:50:43,956 --> 00:50:46,542 żeby podał kilka nazwisk w zamian za nietykalność. 874 00:50:46,625 --> 00:50:48,335 Co według ciebie zrobi Moon? 875 00:50:48,418 --> 00:50:50,462 Zacznie śpiewać jak z nut. 876 00:50:52,381 --> 00:50:55,467 Słuchaj, Mike. Jeśli jesteś umoczony, odpowiesz za to. 877 00:50:56,843 --> 00:51:00,389 Od tej pory rozmawiamy wszystko, co powiesz, znajdzie się w protokole. 878 00:51:14,528 --> 00:51:16,238 Mam pozwolić na to, 879 00:51:18,490 --> 00:51:21,994 żeby synek Kevina Reilly tak mnie traktował? 880 00:51:26,081 --> 00:51:27,457 Obyś zdechł. 881 00:51:28,625 --> 00:51:32,004 Twój ojciec zgodziłby się ze mną. 882 00:51:33,130 --> 00:51:34,381 Chodźcie tu, chłopaki. 883 00:51:37,134 --> 00:51:37,968 Jak leci? 884 00:51:40,721 --> 00:51:42,598 HOTEL PALACE 885 00:51:42,681 --> 00:51:43,515 Cześć, stary. 886 00:51:47,102 --> 00:51:49,146 Kapusia tu nie ma. 887 00:51:51,315 --> 00:51:52,274 Postawię ci drinka. 888 00:51:57,195 --> 00:51:59,906 Jakoś spokojniej jest w tym klubach dla pedałów. 889 00:51:59,990 --> 00:52:01,283 Pamiętasz, jak to było? 890 00:52:01,366 --> 00:52:03,994 - Co podać, poruczniku? - Kawę. Chappie? 891 00:52:04,077 --> 00:52:05,287 Szkocką. 892 00:52:18,675 --> 00:52:20,427 Chcą mnie dorwać. 893 00:52:21,011 --> 00:52:23,513 Za parę dni wszystko ucichnie. 894 00:52:24,139 --> 00:52:26,433 Naprawdę chcą mnie załatwić. 895 00:52:26,516 --> 00:52:28,226 Ten pozer Reilly... 896 00:52:28,894 --> 00:52:32,064 Niedzielny komandos. Wygląda jak pieprzony ministrant. 897 00:52:32,147 --> 00:52:34,733 Tyle lat jeździł z tym paserem Mullinsem. 898 00:52:34,816 --> 00:52:36,568 Nie powiesz mi, że nie brał w łapę. 899 00:52:36,652 --> 00:52:39,279 Nikt nie wie, co się dzieje w radiowozie. 900 00:52:39,363 --> 00:52:40,447 Zgadza się. 901 00:52:41,615 --> 00:52:44,993 A ten porąbaniec Valentin? 902 00:52:45,077 --> 00:52:47,913 Całe życie spędził pod przykrywką w ruderach, 903 00:52:47,996 --> 00:52:49,456 zadając się z ćpunami. 904 00:52:49,539 --> 00:52:51,708 Nie można takiemu ufać. 905 00:52:51,792 --> 00:52:55,170 - Słyszałem, że był czysty. - Czysty? 906 00:52:55,253 --> 00:52:57,714 Mój tyłek jest czysty, jak się podetrę. 907 00:52:58,465 --> 00:53:00,008 Komu ty ufasz, Mike? 908 00:53:02,844 --> 00:53:05,180 Tobie, Chappie. 909 00:53:05,263 --> 00:53:08,266 Sporo razem przeszliśmy. 910 00:53:08,350 --> 00:53:10,435 Jesteś najbielszym czarnym facetem, jakiego znam. 911 00:53:10,519 --> 00:53:11,728 Taka prawda, Chappie. 912 00:53:12,938 --> 00:53:15,273 Pomóż mi. Chcą mi się dorwać do tyłka. 913 00:53:16,650 --> 00:53:19,653 - Jak? - Obiecaj mi. 914 00:53:19,736 --> 00:53:23,031 Cieszę się, że szukasz Montalvo, ale obiecaj mi, 915 00:53:23,115 --> 00:53:24,908 że będę pierwszym, który z nim pogada. 916 00:53:24,991 --> 00:53:28,328 Wiesz, że to szumowina. 917 00:53:28,412 --> 00:53:30,747 Chcę z nim pogadać, zanim go zwiniecie. 918 00:53:30,831 --> 00:53:33,458 Nie znam go i nie wiem, gdzie jest. 919 00:53:33,542 --> 00:53:35,627 Valentin ma na niego namiary. 920 00:53:35,711 --> 00:53:38,880 - Gdzie mieszka Luis? - Tak, ale nie wiem... 921 00:53:38,964 --> 00:53:42,134 Daj spokój. Nie poznajesz mnie. 922 00:53:42,217 --> 00:53:45,429 Mike Brennan. 923 00:53:47,931 --> 00:53:49,057 Dziesięć dolców. 924 00:53:49,141 --> 00:53:52,894 Kupię mu nową kurtkę. Potrzebuję więcej kasy. 925 00:53:52,978 --> 00:53:54,730 Jezu, spójrz na te ceny. 926 00:53:54,813 --> 00:53:56,273 Nie mogłaś wybrać innego miejsca? 927 00:53:57,816 --> 00:54:00,444 Dobra, dam ci 25 dolców. 928 00:54:00,527 --> 00:54:02,362 - W porządku. - Idę do wypożyczalni. 929 00:54:02,446 --> 00:54:04,281 - Co dziś obejrzymy? - Wybierz coś. 930 00:54:04,364 --> 00:54:06,324 Twoja decyzja. Pa. 931 00:54:08,869 --> 00:54:10,454 Cześć, Mike. Co tu robisz? 932 00:54:13,331 --> 00:54:16,168 Przyszedłem do ciebie. 933 00:54:16,251 --> 00:54:17,210 Jak nas znalazłeś? 934 00:54:18,295 --> 00:54:19,421 Jak ma na imię chłopak? 935 00:54:20,213 --> 00:54:22,007 - Luisito. - Tak? 936 00:54:23,508 --> 00:54:25,802 Musimy pogadać na osobności. Teraz. 937 00:54:26,845 --> 00:54:28,138 Pewnie. Chodźmy. 938 00:54:38,899 --> 00:54:39,983 Tu będzie dobrze? 939 00:54:43,320 --> 00:54:46,198 - Idealnie. - Strzelaj. 940 00:54:47,449 --> 00:54:49,451 Mnie lepiej tego nie mówić. 941 00:54:53,121 --> 00:54:56,458 Znalazłeś Montalvo i jego kumpla Jose? 942 00:54:56,541 --> 00:54:58,293 Jeszcze nie, ale go znajdziemy. 943 00:54:58,376 --> 00:55:00,420 Moi informatorzy go szukają. 944 00:55:00,504 --> 00:55:02,631 Na kapusia najlepszy kapuś. 945 00:55:03,632 --> 00:55:06,510 - Przekażesz go Reilly'emu? - Pewnie. A komu innemu? 946 00:55:07,469 --> 00:55:09,471 Muszę z nim pierwszy pogadać. 947 00:55:09,554 --> 00:55:11,848 Twój kumpel Bobby Tex chce mnie załatwić. 948 00:55:11,932 --> 00:55:14,768 Muszę z nim pogadać przed Reillym. 949 00:55:14,851 --> 00:55:16,561 Sam nie wiem. Ciężka sprawa. 950 00:55:18,480 --> 00:55:22,067 Jezu, ci Portorykańczycy. 951 00:55:22,150 --> 00:55:25,779 - Byłeś w narkotykowym? - Tak. 952 00:55:27,739 --> 00:55:28,990 Pracowałeś z Alvarezem, 953 00:55:29,074 --> 00:55:31,201 - Lopezem i całą resztą? - Tak. 954 00:55:34,621 --> 00:55:38,083 - Dziesięć kawałków. - Co? 955 00:55:38,166 --> 00:55:43,213 Nie zgrywaj niewiniątka, czarnuchu z prostymi włosami. 956 00:55:43,296 --> 00:55:45,966 Pracowałeś z Alvarezem i Lopezem. 957 00:55:46,049 --> 00:55:47,342 Jestem czysty. 958 00:55:48,385 --> 00:55:50,929 Nie zalewaj. 959 00:55:53,223 --> 00:55:56,643 Ja wiem o wszystkim. 960 00:55:57,811 --> 00:55:59,145 Może szczegóły? 961 00:55:59,938 --> 00:56:01,314 Sprawa Rubelo. 962 00:56:01,398 --> 00:56:03,275 Podzieliliście się 80 kawałkami. 963 00:56:03,358 --> 00:56:05,151 Ja nie wziąłem, Mike. 964 00:56:05,235 --> 00:56:07,070 - Poruczniku. - Jestem czysty. 965 00:56:07,153 --> 00:56:10,532 Nie spuszczaj głowy. Patrz mi w oczy. 966 00:56:12,158 --> 00:56:14,995 Chcesz te dziesięć kawałków? 967 00:56:16,288 --> 00:56:17,914 Tak, poruczniku. 968 00:56:20,166 --> 00:56:21,751 Umowa stoi. 969 00:56:23,003 --> 00:56:26,464 Dziesięć patoli w gotówce, gdy przyprowadzisz Rogera Montalvo. 970 00:56:30,135 --> 00:56:32,929 Nie igraj ze mną, Luis. 971 00:56:33,013 --> 00:56:37,392 Jeśli coś wywiniesz, tak cię załatwię, że tego pożałujesz. 972 00:56:38,643 --> 00:56:39,561 <i>Comprende?</i> 973 00:56:40,854 --> 00:56:42,147 Rozumiem, poruczniku. 974 00:56:46,735 --> 00:56:47,777 Miły dzieciak. 975 00:56:51,406 --> 00:56:52,991 Chappie, to ja. 976 00:56:53,074 --> 00:56:54,910 <i>- Tak?</i> - Przyszedł tu. 977 00:56:54,993 --> 00:56:56,661 Mnie też dorwał. 978 00:56:56,745 --> 00:56:57,871 <i>Tak myślałem.</i> 979 00:56:57,954 --> 00:56:59,289 Nie przez telefon. 980 00:56:59,372 --> 00:57:01,207 <i>- Do jutra.</i> - Chappie 981 00:57:01,291 --> 00:57:04,669 Cały się trzęsę. Ten facet jest przerażający. 982 00:57:04,753 --> 00:57:07,464 - Miłego dnia. - Chappie? 983 00:57:07,547 --> 00:57:09,549 Tak, 10 000 dolarów. 984 00:57:11,009 --> 00:57:12,636 Nie ma tego złego. 985 00:57:12,719 --> 00:57:15,639 Chappiemu i Valentinowi można ufać. Nie musieli nic mówić. 986 00:57:16,681 --> 00:57:19,643 - Co mam robić, Bloomy? - Powiedziałeś Quinnowi? 987 00:57:19,726 --> 00:57:22,187 - Spotykam się z nim o 14.30. - Nic mu nie mów. 988 00:57:22,270 --> 00:57:24,356 To zbyt dobrzy kumple. 989 00:57:24,439 --> 00:57:27,025 Od teraz informuj mnie o wszystkim. 990 00:57:27,108 --> 00:57:29,611 Nie słuchaj bzdur o lojalności. 991 00:57:29,694 --> 00:57:32,113 Mój szef jest ważniejszy niż twój. 992 00:57:32,197 --> 00:57:34,324 Nie zapominaj, że jesteś prawnikiem. 993 00:57:34,407 --> 00:57:37,160 Odpowiadasz przed prokuratorem. 994 00:57:37,243 --> 00:57:39,412 Możesz na mnie liczyć. 995 00:57:41,122 --> 00:57:42,874 Nie martw się. 996 00:57:42,958 --> 00:57:44,876 Nawet gdybym miał podsłuch, 997 00:57:44,960 --> 00:57:46,920 w tym hałasie i tak nic by się nie nagrało. 998 00:57:51,967 --> 00:57:54,719 To miała być prosta sprawa. 999 00:57:54,803 --> 00:57:57,430 Dam ci pewną radę, Francis. 1000 00:57:57,514 --> 00:57:59,224 Nie pozwól, by handlarz narkotyków, 1001 00:57:59,307 --> 00:58:01,267 kłamca i kryminalista wpłynął na twoje zdanie. 1002 00:58:02,644 --> 00:58:05,522 W tym mieście nie zostało wielu takich jak my. 1003 00:58:05,605 --> 00:58:07,524 Ta pul osób się kurczy. 1004 00:58:08,650 --> 00:58:09,943 Trzymaj z nami. 1005 00:58:11,277 --> 00:58:13,989 W środę urządzam przyjęcie. 1006 00:58:14,072 --> 00:58:17,158 Przyjdź do klubu Montauk o 21.00. 1007 00:58:17,242 --> 00:58:18,535 Wpadnij sam. 1008 00:59:16,134 --> 00:59:17,469 Chcę powiedzieć swoje. 1009 00:59:17,552 --> 00:59:19,262 Później zawiozę cię gdziekolwiek. 1010 00:59:22,724 --> 00:59:24,184 Tego dnia byłem w szoku. 1011 00:59:25,268 --> 00:59:27,687 Jestem irlandzkim gliną z Queens jak mój ojciec. 1012 00:59:27,771 --> 00:59:29,939 Czarni mnie nienawidzili 1013 00:59:30,023 --> 00:59:31,524 i utrudniali mi życie. 1014 00:59:33,568 --> 00:59:35,695 Gdy poznaliśmy się na prawie wszystko się zmieniło. 1015 00:59:35,779 --> 00:59:38,448 Miłość może wszystko zmienić. 1016 00:59:39,657 --> 00:59:41,659 Uwielbiałem cię kochać. 1017 00:59:41,743 --> 00:59:43,620 Uwierzyłem, że wszystko jest możliwe. 1018 00:59:43,703 --> 00:59:46,289 Uwielbiałem nasze życie, uczelnię, metro, spacery, 1019 00:59:46,372 --> 00:59:48,041 dwutygodniowy wypad do St. Thomas. 1020 00:59:52,087 --> 00:59:54,881 Odczytałaś moje spojrzenie 1021 00:59:56,925 --> 00:59:58,259 w nieodpowiedni sposób. 1022 01:00:00,970 --> 01:00:02,514 Nie mogłem się otrząsnąć. 1023 01:00:02,597 --> 01:00:03,890 Cierpiałem, gdy nie odbierałaś, 1024 01:00:03,973 --> 01:00:05,850 gdy uciekałaś przede mną na ulicy 1025 01:00:11,898 --> 01:00:14,317 i gdy patrzyłem na puste krzesło na zajęciach. 1026 01:00:16,236 --> 01:00:18,238 Odkąd odeszłaś, powoli umieram. 1027 01:00:18,321 --> 01:00:21,116 Każdego dnia od sześciu lat umiera część mnie. 1028 01:00:24,452 --> 01:00:25,829 Została mi tylko praca. 1029 01:00:25,912 --> 01:00:30,291 Mam nowe mieszkanie, w którym nie ma mebli. 1030 01:00:40,343 --> 01:00:41,302 Kochałem cię wtedy. 1031 01:00:44,514 --> 01:00:45,807 Kochałem cię, gdy odeszłaś. 1032 01:00:51,521 --> 01:00:52,605 I kocham cię teraz. 1033 01:00:56,609 --> 01:00:58,236 Zrobię, co zechcesz. 1034 01:01:13,168 --> 01:01:15,753 Czasami wystarczy błahostka, 1035 01:01:15,837 --> 01:01:18,965 żeby wszystko się zmieniło. 1036 01:01:20,633 --> 01:01:22,927 Kiedyś byłam z facetem, 1037 01:01:23,011 --> 01:01:25,972 który przyszedł do mojej sypialni nagi, 1038 01:01:26,055 --> 01:01:27,849 ale miał na sobie skarpety. 1039 01:01:29,684 --> 01:01:31,477 Zaczęłam się śmiać. 1040 01:01:31,561 --> 01:01:34,230 Nagle się odkochałam. 1041 01:01:40,153 --> 01:01:42,739 Tak było w dniu, w którym poznałeś mojego ojca. 1042 01:01:44,824 --> 01:01:46,409 Wszystko ze mnie uleciało. 1043 01:01:47,827 --> 01:01:49,078 Wszystkie uczucia. 1044 01:01:50,955 --> 01:01:53,249 Żegnaj, szczęście. 1045 01:01:53,333 --> 01:01:55,126 Żegnajcie, dobre czasy. 1046 01:01:55,210 --> 01:01:59,005 Żegnaj, niedoszły prawniku. Wszystko się rozsypało. 1047 01:02:03,051 --> 01:02:05,261 Miałeś rację. 1048 01:02:06,387 --> 01:02:07,847 Sprawdzałam cię. 1049 01:02:07,931 --> 01:02:10,433 Nie chciałam ci mówić o tym, że mój ojciec jest czarny. 1050 01:02:10,516 --> 01:02:16,397 Chciałam zobaczyć twoją szczerą reakcję 1051 01:02:16,481 --> 01:02:20,652 i miałam nadzieję, że moje przeczucia się nie sprawdzą. 1052 01:02:21,611 --> 01:02:26,741 Jeśli to faktycznie był test, to go oblałeś, białasie. 1053 01:02:29,202 --> 01:02:30,620 Proszę cię tylko o jedno. 1054 01:02:32,330 --> 01:02:34,165 Jeśli chcesz dorwać Bobby'ego, 1055 01:02:34,249 --> 01:02:37,669 nie mścij się na nim z powodu tego, co między nami było. 1056 01:02:39,671 --> 01:02:43,258 Mnie też nie było łatwo przez te wszystkie lata. 1057 01:02:44,884 --> 01:02:48,012 To on mnie wyciągnął z narkotyków. 1058 01:02:48,096 --> 01:02:50,723 Zaopiekował się moją matką i braciszkami. 1059 01:02:50,807 --> 01:02:54,269 Kocha mnie tak samo jak ty. 1060 01:02:58,439 --> 01:03:00,900 Na skrzyżowanie ulic Broadway i 96. Wiesz, gdzie to jest? 1061 01:03:08,533 --> 01:03:09,492 Wiem. 1062 01:04:12,764 --> 01:04:13,931 Jesteś przepiękna. 1063 01:04:15,975 --> 01:04:18,019 Panowie, oto moja żona Nancy. 1064 01:04:18,102 --> 01:04:19,812 Skarbie, poznaj Hanka Mastroangelo. 1065 01:04:21,314 --> 01:04:22,523 Wstań, Hank. 1066 01:04:23,775 --> 01:04:26,652 No dalej. 1067 01:04:27,820 --> 01:04:29,280 Jego przyjaciela nie znam. 1068 01:04:29,364 --> 01:04:31,324 Znasz Larry'ego i Bruno. 1069 01:04:31,407 --> 01:04:34,619 Armandito, Alfonsito Segal. 1070 01:04:34,702 --> 01:04:36,162 To zaszczyt pracować dla człowieka, 1071 01:04:36,245 --> 01:04:37,622 który ma tak piękną żonę. 1072 01:04:37,705 --> 01:04:40,166 Miło mi. 1073 01:04:44,420 --> 01:04:47,965 Nie zniosę dłużej tych pieprzonych Latynosów. Idę do baru. 1074 01:04:48,049 --> 01:04:51,010 Niech Bobby przyjdzie na drinka. Ma przyjść sam. 1075 01:04:51,094 --> 01:04:53,262 Mam dość tych ćpunów. 1076 01:04:53,346 --> 01:04:56,682 Bobby Tex jest w porządku. 1077 01:04:56,766 --> 01:05:00,853 - Dał ci zarobić? - Wszystkim. To dobry dzieciak. 1078 01:05:00,937 --> 01:05:03,398 - Wiesz, o co tu chodzi? - Nie. 1079 01:05:03,481 --> 01:05:05,149 Więc pilnuj własnego nosa. 1080 01:05:44,063 --> 01:05:46,691 Bobby, znamy się od kilku lat. 1081 01:05:46,774 --> 01:05:48,609 - Zawsze o ciebie dbaliśmy. - Tak. 1082 01:05:48,693 --> 01:05:50,987 - Żadnych glin na ulicach? - Żadnych. 1083 01:05:51,070 --> 01:05:53,448 - Nie przeszkadzaliśmy ci? - Nie. 1084 01:05:53,531 --> 01:05:55,616 Zawsze dostawałeś najlepszy towar 1085 01:05:55,700 --> 01:05:57,493 - za sprawiedliwą cenę? - Płaciłem na czas. 1086 01:05:57,577 --> 01:05:58,661 Prawda? 1087 01:05:58,744 --> 01:05:59,787 Zgadza się. 1088 01:05:59,871 --> 01:06:01,873 - Można na tobie polegać. - O co chodzi? 1089 01:06:01,956 --> 01:06:04,709 Po co sprowadziłeś z Miami dwóch zabójców? 1090 01:06:04,792 --> 01:06:07,837 - To żydzi z Kuby. - Nie żartuj. 1091 01:06:07,920 --> 01:06:10,548 - Kubańscy żydzi? - Sefardyjscy. 1092 01:06:10,631 --> 01:06:13,134 Nie zabijają w soboty? 1093 01:06:13,217 --> 01:06:15,761 Bobby, nie wciskaj mi kitu. 1094 01:06:15,845 --> 01:06:18,848 Muszę się chronić przed Brennanem. 1095 01:06:20,224 --> 01:06:22,268 - Chce mnie dorwać. - Skąd ten pomysł? 1096 01:06:22,351 --> 01:06:23,978 Zabił Julia i Tony'ego. Moja kolej. 1097 01:06:24,061 --> 01:06:25,897 Nie będę siedział z założonymi rękami. 1098 01:06:25,980 --> 01:06:29,066 Sytuacja jest delikatna. 1099 01:06:29,150 --> 01:06:31,319 Musimy pilnować interesu. 1100 01:06:31,402 --> 01:06:32,612 Mam pozwolić, 1101 01:06:32,695 --> 01:06:33,779 żeby mnie namierzył? 1102 01:06:33,863 --> 01:06:36,115 Zrób sobie wolne. Niech sytuacja się uspokoi. 1103 01:06:36,199 --> 01:06:37,617 Wszystko wyjaśnimy. 1104 01:06:37,700 --> 01:06:40,077 Tylko nie rób mu krzywdy. Rozumiesz? 1105 01:06:40,161 --> 01:06:41,621 Nie ma mowy. 1106 01:06:41,704 --> 01:06:43,831 Nie zapominaj, że przez ciebie ma kłopoty. 1107 01:06:43,915 --> 01:06:47,043 Chcesz chronić siebie i swoją cizię? 1108 01:06:47,126 --> 01:06:49,629 Nie zbliżaj się do niego. Dostałeś ostrzeżenie. 1109 01:06:59,347 --> 01:07:00,848 Złe wieści? O co chodzi? 1110 01:07:00,932 --> 01:07:03,017 Ten sukinsyn Brennan podcina mi skrzydła. 1111 01:07:03,100 --> 01:07:04,894 Chce mnie uciszyć. 1112 01:07:04,977 --> 01:07:06,395 Dorwiemy go. 1113 01:07:06,479 --> 01:07:08,856 Carlo, ile ci wiszę? 1114 01:07:08,940 --> 01:07:09,815 Już zapłacone. 1115 01:07:13,361 --> 01:07:14,570 Panie Texador. 1116 01:07:19,867 --> 01:07:21,619 Nie ma się czym przejmować. 1117 01:07:21,702 --> 01:07:23,162 Całkiem nieźli są, nie? Chodź. 1118 01:07:30,253 --> 01:07:32,421 Panie Texador, proszę! 1119 01:07:32,505 --> 01:07:34,298 Nie zakradaj się tak, cioto. 1120 01:07:34,382 --> 01:07:35,383 <i>Entiende, mamao?</i> 1121 01:07:37,552 --> 01:07:39,428 Przepraszam. 1122 01:07:39,512 --> 01:07:43,099 Jose Malpica, przyjaciel Montalvy. Projektuję dla niego ubrania. 1123 01:07:43,182 --> 01:07:44,183 Z czym przychodzisz? 1124 01:07:46,060 --> 01:07:47,019 Oni są ze mną. 1125 01:07:48,271 --> 01:07:50,815 Całą noc czekam, aż pójdą ci makaroniarze. 1126 01:07:50,898 --> 01:07:52,733 Nóg nie czuję. 1127 01:07:52,817 --> 01:07:55,152 Mam obolałe stopy i za małe buty. 1128 01:07:56,279 --> 01:07:59,198 Roger chce się z panem widzieć. 1129 01:07:59,282 --> 01:08:00,116 Dobrze. 1130 01:08:01,033 --> 01:08:02,118 Pójdziesz z nami. 1131 01:08:23,055 --> 01:08:25,558 - Dokąd idziemy? - Czeka w mojej garderobie. 1132 01:08:56,088 --> 01:08:58,466 - Zapraszam. - Nie ma mowy. Idź pierwszy. 1133 01:08:59,634 --> 01:09:02,136 Montalvo, przyjacielu. 1134 01:09:02,219 --> 01:09:05,056 - Cześć, kotku. - Odeślij ją do domu. 1135 01:09:05,139 --> 01:09:06,140 Jestem wkurzony. 1136 01:09:06,223 --> 01:09:07,391 - Ma zostać. - Będzie gadać. 1137 01:09:07,475 --> 01:09:08,392 Odeślij ją. 1138 01:09:09,560 --> 01:09:10,936 Zadzwonię później. 1139 01:09:12,396 --> 01:09:13,856 Spadaj. 1140 01:09:19,945 --> 01:09:21,781 - Wciągasz? - Nie. 1141 01:09:21,864 --> 01:09:23,658 Ja tylko sprzedaję. 1142 01:09:42,843 --> 01:09:44,845 - Brennan chce mnie zabić. - Wiem. 1143 01:09:44,929 --> 01:09:47,473 - Wiesz, że ciebie też zabije? - Będzie próbował. 1144 01:09:48,849 --> 01:09:50,351 Dlatego mam nowych przyjaciół. 1145 01:09:50,434 --> 01:09:53,396 Daj spokój. Zrobi z nich miazgę. 1146 01:09:54,563 --> 01:09:56,357 Coś ci powiem. 1147 01:09:56,440 --> 01:09:58,651 Jestem gejem, a geje muszą być twardzi, 1148 01:09:58,734 --> 01:10:00,778 jednak Brennan mnie przeraża. 1149 01:10:00,861 --> 01:10:03,406 Widać w oczach, że to morderca pedałów. 1150 01:10:03,489 --> 01:10:06,534 Sam jest gejem, chociaż o tym nie wie. 1151 01:10:06,617 --> 01:10:09,412 Mówisz tak o każdym. 1152 01:10:09,495 --> 01:10:11,872 Nienawidzę go. 1153 01:10:11,956 --> 01:10:13,666 Byłeś jego kapusiem. 1154 01:10:13,749 --> 01:10:15,751 Cztery lata temu. Wyciągnął mnie z paki. 1155 01:10:16,961 --> 01:10:18,879 Do trzech razy sztuka. 1156 01:10:20,005 --> 01:10:23,008 - Nie młodnieję i... - I poszedłeś dla niego pracować. 1157 01:10:23,092 --> 01:10:25,594 Nie było mi łatwo, ale mnie wyciągnął. 1158 01:10:25,678 --> 01:10:28,639 Gdzie się przed nim nie schowam, zawsze mnie znajdzie. 1159 01:10:28,723 --> 01:10:31,100 Pieprzony koszmar. 1160 01:10:31,183 --> 01:10:32,727 Przyszedł do mnie w zeszłym roku. 1161 01:10:32,810 --> 01:10:36,981 Rzucał nazwiskami i pytał, gdzie kto był i co robił. 1162 01:10:37,064 --> 01:10:39,108 Dowiedziałem się. 1163 01:10:39,191 --> 01:10:41,485 Od razu zrozumiałem, że chodzi o gang Grzeszników. 1164 01:10:41,569 --> 01:10:43,487 O mój klub? 1165 01:10:45,156 --> 01:10:47,658 - Rozeszliśmy się 20 lat temu. - Tak powiedziałem. 1166 01:10:47,742 --> 01:10:49,869 Czterech z was już nie żyje. 1167 01:10:49,952 --> 01:10:51,829 Zostało tylko trzech. 1168 01:10:51,912 --> 01:10:54,749 Sierra, Tony i ja. 1169 01:10:54,832 --> 01:10:57,042 Tony i Sierra pracowali dla ciebie. 1170 01:10:57,126 --> 01:11:00,713 - Wrobiłeś Tony'ego. - Nie miałem wyboru. 1171 01:11:00,796 --> 01:11:02,882 Znalazł mnie tej nocy, 1172 01:11:02,965 --> 01:11:04,925 Kazał mi wyprowadzić Tony'ego i go załatwił. 1173 01:11:05,009 --> 01:11:07,386 Sęk w tym, że tylko ty zostałeś. 1174 01:11:09,472 --> 01:11:10,973 Pieprzona ciota. 1175 01:11:13,809 --> 01:11:16,228 Pewnie czeka na mnie przed budynkiem. 1176 01:11:16,312 --> 01:11:17,605 Nie zrobiłbym ci tego. 1177 01:11:17,688 --> 01:11:20,983 Myślisz, że będę współpracował z kapusiem? 1178 01:11:21,066 --> 01:11:23,569 Palant z ciebie. 1179 01:11:23,652 --> 01:11:25,946 Powinienem cię zabić za Tony'ego i Sierrę. 1180 01:11:26,030 --> 01:11:27,281 - Nie zrobisz tego. - Tak? 1181 01:11:27,364 --> 01:11:29,074 Nie bądź głupi! 1182 01:11:29,158 --> 01:11:31,076 Kropniesz porucznika policji? 1183 01:11:31,160 --> 01:11:33,954 Nie jesteś aż tak szalony. 1184 01:11:34,038 --> 01:11:36,749 Jestem świadkiem. Dzięki mnie pozbędziesz się go legalnie. 1185 01:11:36,832 --> 01:11:38,709 Depcze ci po piętach, a ja ci pomogę. 1186 01:11:38,793 --> 01:11:40,544 Jesteś trupem, gdy cię znajdzie. 1187 01:11:40,628 --> 01:11:43,547 A niby po co cię wezwałem? Żebyś prawił mi kazania? 1188 01:11:43,631 --> 01:11:49,345 Masz kasę, łodzie, samoloty i potrzebujesz mnie żywego. 1189 01:11:51,180 --> 01:11:54,600 Bez niego nie pójdę do sądu. 1190 01:11:54,683 --> 01:11:56,811 To Brennan sprzątnął Tony'ego. 1191 01:11:56,894 --> 01:11:58,896 Inaczej nie proponowałby kasy za kapusia. 1192 01:11:58,979 --> 01:12:01,982 - Wiesz, gdzie on jest? - Nie. 1193 01:12:04,276 --> 01:12:07,112 Powiedziałeś, że jeśli się okaże, że Brennan jest umoczony, 1194 01:12:07,196 --> 01:12:09,281 nie aresztujesz go. Akceptuję to, 1195 01:12:09,365 --> 01:12:10,616 ale nic poza tym. Rozumiesz? 1196 01:12:10,699 --> 01:12:12,117 Mam go śledzić? 1197 01:12:12,201 --> 01:12:14,411 - Jeśli dorwie kapusia... - Dobra. 1198 01:12:14,495 --> 01:12:16,413 - Jesteś gliną. - Nie gadaj. 1199 01:12:16,497 --> 01:12:20,000 Jesteś cieniem nocy. Będziesz niewidzialny. 1200 01:12:20,084 --> 01:12:21,627 Pieprz się, zasrańcu. 1201 01:12:23,295 --> 01:12:25,005 Mam przydzielić kogoś innego? 1202 01:12:25,089 --> 01:12:27,550 Da sobie radę. Nie będzie szczęśliwy, ale to zrobi. 1203 01:12:44,692 --> 01:12:46,443 Muszę cię o coś spytać. 1204 01:12:46,527 --> 01:12:48,863 Kontaktowałeś się z Brennanem podczas śledztwa? 1205 01:12:48,946 --> 01:12:50,322 Nie, a co? 1206 01:12:51,615 --> 01:12:53,409 Myślę, że wie, 1207 01:12:53,492 --> 01:12:54,451 nad czym pracujemy. 1208 01:12:54,535 --> 01:12:57,621 Nie wierzę. 1209 01:12:57,705 --> 01:12:59,081 Musiałem spytać. 1210 01:12:59,164 --> 01:13:02,293 Ja nie szpieguję, nie kłamię i nie oszukuję. 1211 01:13:02,376 --> 01:13:04,295 Znasz moje podejście. Możesz mnie odsunąć. 1212 01:13:04,378 --> 01:13:06,255 Nie chcę, ale musiałem spytać. 1213 01:13:06,338 --> 01:13:07,381 Coś jeszcze? 1214 01:13:09,758 --> 01:13:13,137 Przyznaj, że stanowicie dziwny duet. 1215 01:13:13,220 --> 01:13:14,263 Niby dlaczego? 1216 01:13:16,223 --> 01:13:19,101 Dobrze wiesz, co gada. 1217 01:13:19,184 --> 01:13:22,062 - Powinieneś to wiedzieć najlepiej. - To nic. Taki już jest. 1218 01:13:22,146 --> 01:13:23,439 Przynajmniej mówi szczerze. 1219 01:13:26,150 --> 01:13:27,151 Jak go znosisz? 1220 01:13:27,234 --> 01:13:29,570 Nie mam z nim problemu. On jest sobą, a ja sobą. 1221 01:13:32,907 --> 01:13:35,367 - A innych? - Których? 1222 01:13:35,451 --> 01:13:36,744 Tych mniej szczerych. 1223 01:13:37,995 --> 01:13:39,788 Oni robią swoje, a ja swoje. 1224 01:13:41,999 --> 01:13:43,042 A potrafisz... 1225 01:13:45,210 --> 01:13:48,589 - ich rozpoznać? - Pewnie. 1226 01:13:48,672 --> 01:13:50,382 Jak? 1227 01:13:50,466 --> 01:13:54,011 Zadają mnóstwo głupich pytań o to, 1228 01:13:54,094 --> 01:13:56,639 jak to jest być czarnym gliną. 1229 01:13:56,722 --> 01:13:58,182 Taki przykład. 1230 01:13:59,767 --> 01:14:00,726 Coś jeszcze? 1231 01:14:02,144 --> 01:14:05,022 - Nie. - Al, dobry z ciebie dzieciak, 1232 01:14:05,105 --> 01:14:07,650 ale musisz coś o mnie wiedzieć. 1233 01:14:07,733 --> 01:14:10,861 Wiesz, jaki jest mój kolor? 1234 01:14:10,945 --> 01:14:12,529 Niebieski. 1235 01:14:12,613 --> 01:14:15,032 Kiedy byłem w wojsku, byłem zielony, 1236 01:14:15,115 --> 01:14:18,118 oliwkowy albo brązowy. 1237 01:14:18,202 --> 01:14:21,038 W zależności od munduru. 1238 01:14:21,121 --> 01:14:23,082 - Rozumiesz? - Tak. 1239 01:14:26,585 --> 01:14:28,128 Trzymaj się. 1240 01:14:38,806 --> 01:14:41,684 Czysto. Idziemy. 1241 01:15:18,971 --> 01:15:22,850 Boże, do czego to doszło? 1242 01:15:22,933 --> 01:15:25,894 - Niedługo będzie lepiej. - Dokąd jedziemy? 1243 01:15:25,978 --> 01:15:27,312 Do Portoryko. Zamieszkasz na łodzi. 1244 01:15:27,396 --> 01:15:30,607 O nie. Mam chorobę morską i nie znoszę łodzi. 1245 01:15:30,691 --> 01:15:34,278 Nie świruj. Stoi w porcie. 1246 01:15:34,361 --> 01:15:37,197 Dostaniesz kokę i jakieś towarzystwo. 1247 01:15:37,281 --> 01:15:39,992 - Masz ochotę? - Będę wierny Jose. 1248 01:15:40,075 --> 01:15:41,368 Dobrze mi to zrobi. 1249 01:15:41,452 --> 01:15:43,871 Czym sobie na to zasłużyłem? 1250 01:15:43,954 --> 01:15:44,830 Wszystkim. 1251 01:15:46,957 --> 01:15:49,251 Mogę coś dla ciebie zrobić, skoro tak tu leżę? 1252 01:15:49,334 --> 01:15:51,712 Wybacz, Nancy, ale nie jadam ryb. 1253 01:15:53,172 --> 01:15:54,715 Posłuchaj. 1254 01:15:56,175 --> 01:15:58,427 Czasami nie jesteś zabawny. 1255 01:15:58,510 --> 01:15:59,887 Rozumiesz? 1256 01:15:59,970 --> 01:16:01,263 Okaż szacunek. 1257 01:16:04,349 --> 01:16:06,018 Brutal... 1258 01:16:30,793 --> 01:16:34,004 Na mnie już czas. 1259 01:16:34,088 --> 01:16:35,506 W porządku. 1260 01:16:35,589 --> 01:16:39,051 Pozwalam na sprośne historyjki i nieprzyzwoite filmy, 1261 01:16:39,134 --> 01:16:41,762 ale żadnych dziewczynek. 1262 01:16:41,845 --> 01:16:43,764 - Odeślij kierowcę. - Dobrze. 1263 01:16:43,847 --> 01:16:45,516 - Dobrej nocy. - Dobranoc. 1264 01:16:49,770 --> 01:16:50,604 Dobra. 1265 01:17:01,198 --> 01:17:03,534 Zostaw. Dziękuję. 1266 01:17:03,617 --> 01:17:07,454 - Jakie wnioski, Bob? - Wyśmienite. 1267 01:17:07,538 --> 01:17:10,666 Ma pan równie wysokie notowania co gubernator i burmistrz. 1268 01:17:10,749 --> 01:17:13,335 Nieskazitelny wizerunek. Pogromca przestępczości. 1269 01:17:13,418 --> 01:17:15,796 Uczciwy, z biednej rodziny. 1270 01:17:15,879 --> 01:17:16,964 Były policjant. 1271 01:17:17,047 --> 01:17:18,966 Wysokie poparcie w Queens, Staten Island 1272 01:17:19,049 --> 01:17:20,717 i w żydowskich oraz włoskich dzielnicach. 1273 01:17:20,801 --> 01:17:23,053 Hrabstwa Nassau i Suffolk mamy w kieszeni. 1274 01:17:23,137 --> 01:17:24,972 A teraz dobre wieści. 1275 01:17:25,055 --> 01:17:28,433 Mamy coraz silniejszą pozycję na północy, nie licząc czarnych enklaw 1276 01:17:28,517 --> 01:17:31,103 przy Troy, Utica i Buffalo. To było do przewidzenia. 1277 01:17:32,229 --> 01:17:38,318 Kiedy Levy zostanie gubernatorem, a Amalfitano jego zastępcą, 1278 01:17:38,402 --> 01:17:39,611 droga będzie wolna. 1279 01:17:41,697 --> 01:17:45,617 Pieniądze nie stanowią problemu. Wystarczy się rozejrzeć. 1280 01:17:45,701 --> 01:17:48,620 Jest jeszcze posag Agnes. 1281 01:17:48,704 --> 01:17:50,956 Prokurator generalny to drogie stanowisko. 1282 01:17:51,039 --> 01:17:52,374 Pomyślałem o tym. 1283 01:17:52,457 --> 01:17:54,668 Levy chce być pierwszym żydowskim prezydentem. 1284 01:17:54,751 --> 01:17:56,170 Mówiłem, że jeszcze nie czas, 1285 01:17:56,253 --> 01:17:58,547 ale facet się uwziął, więc co mu zrobisz? 1286 01:17:58,630 --> 01:18:01,008 Mówi, że zadowoli się wiceprezydenturą. 1287 01:18:01,091 --> 01:18:05,679 Będzie startował za dwa lata. 1288 01:18:05,762 --> 01:18:07,973 Ustąpi ze stanowiska, a Amaltifano dostanie awans. 1289 01:18:08,056 --> 01:18:10,267 - Jeśli nam się uda... - Tak będzie. 1290 01:18:10,350 --> 01:18:12,477 ...możemy go zrobić sędzią sądu stanowego, 1291 01:18:12,561 --> 01:18:13,979 a może nawet federalnego. 1292 01:18:14,062 --> 01:18:16,106 Wtedy ty będziesz pewniakiem 1293 01:18:16,190 --> 01:18:17,774 w wyborach. 1294 01:18:17,858 --> 01:18:19,193 Więc jak będzie, Kevin? 1295 01:18:21,778 --> 01:18:23,780 Zgadzam się. 1296 01:18:23,864 --> 01:18:29,578 Dzielnie się trzymałeś przez te wszystkie lata. 1297 01:18:31,997 --> 01:18:34,833 - Za kolejnego prokuratora generalnego. - Zdrowie. 1298 01:18:40,631 --> 01:18:43,884 Po co wam ten Portorykańczyk? 1299 01:18:43,967 --> 01:18:46,053 Sześć lat się znamy. 1300 01:18:46,136 --> 01:18:48,222 Chroniłem was przed więzieniem, 1301 01:18:48,305 --> 01:18:50,182 namierzałem towar i sypałem kapusiów. 1302 01:18:50,265 --> 01:18:52,768 Nawet wykonywałem dla ciebie specjalne zadania, Nick. 1303 01:18:54,853 --> 01:18:59,399 - A wam potrzebny akurat Bobby Tex? - Facet się sprawdza. 1304 01:18:59,483 --> 01:19:01,526 Nie spieszmy się. Może uda się to naprawić. 1305 01:19:01,610 --> 01:19:04,154 Nie pieprzcie bzdur. 1306 01:19:04,238 --> 01:19:07,574 - Nie chce tego słuchać. - Uważaj na słowa. 1307 01:19:07,658 --> 01:19:10,244 Udajesz Ala Capone? 1308 01:19:10,327 --> 01:19:13,330 Chcesz się ze mną zmierzyć i wyciągnąć broń? 1309 01:19:13,413 --> 01:19:15,499 A może wolisz pojedynek na noże w kuchni? 1310 01:19:15,582 --> 01:19:16,667 Rozmawiasz ze mną. 1311 01:19:16,750 --> 01:19:20,671 Przeżuwam takich cwaniaków i wypluwam... 1312 01:19:20,754 --> 01:19:22,339 Mike! 1313 01:19:22,422 --> 01:19:26,301 Wszyscy jesteśmy tu przyjaciółmi. 1314 01:19:26,385 --> 01:19:28,845 - Co się tak pieklisz? - Powiem ci. 1315 01:19:28,929 --> 01:19:30,013 Bo was znam. 1316 01:19:30,097 --> 01:19:32,474 Zabilibyście swoje matki, żeby wydymać siostrę. 1317 01:19:32,557 --> 01:19:36,019 Kiedy was potrzebuję, właśnie tak mnie traktujecie. 1318 01:19:36,103 --> 01:19:38,855 Słyszę, że facet się sprawdza. 1319 01:19:40,315 --> 01:19:43,443 Jeśli teraz wpadnę, 1320 01:19:43,527 --> 01:19:45,028 pociągnę wszystkich na dno. 1321 01:19:46,697 --> 01:19:49,241 Jeśli postanowicie mnie załatwić, 1322 01:19:49,324 --> 01:19:51,368 będziecie mieli na głowie nowego zastępcę prokuratora. 1323 01:19:51,451 --> 01:19:53,412 To porządny gość i mnie lubi. 1324 01:19:53,495 --> 01:19:55,247 Myśli, że jestem szychą. 1325 01:19:55,330 --> 01:19:58,041 W jego ręce trafią nazwiska, jeśli nie zjawię się w pracy. 1326 01:20:04,840 --> 01:20:05,966 Mike ma rację. 1327 01:20:07,801 --> 01:20:11,763 Mówimy o Bobym Texie? 1328 01:20:11,847 --> 01:20:14,182 To ten latynoski kapuś? 1329 01:20:14,266 --> 01:20:17,436 Nie stracimy przez niego Mike'a. 1330 01:20:17,519 --> 01:20:18,812 Załatw go, Hank. 1331 01:20:19,980 --> 01:20:21,481 Larry, umów spotkanie. 1332 01:20:21,565 --> 01:20:24,151 - Ufa ci. - Zajmiemy się tym wieczorem. 1333 01:20:24,234 --> 01:20:25,861 I z głowy. 1334 01:20:25,944 --> 01:20:28,822 Widzisz, Mike? Nie ma powodu do nerwów. 1335 01:20:30,324 --> 01:20:33,618 Wszystko rozumiem. 1336 01:20:33,702 --> 01:20:37,039 Nastały nowe czasy. 1337 01:20:37,122 --> 01:20:42,169 Portorykańczycy i czarnuchy ze wszystkimi się mieszają. 1338 01:20:42,252 --> 01:20:46,214 Są w policji, wśród detektywów i inspektorów. 1339 01:20:46,298 --> 01:20:52,012 Przychodzisz na miejsce zbrodni i nie wiesz, do kogo masz strzelać. 1340 01:20:55,932 --> 01:20:58,143 Wracaj do domu, Mike. 1341 01:20:58,226 --> 01:21:00,896 - Już po wszystkim. - Dobra, Nick. 1342 01:21:03,106 --> 01:21:04,524 Wybacz, Hank. 1343 01:21:04,608 --> 01:21:05,442 Larry. 1344 01:21:07,569 --> 01:21:12,115 <i>Pazzo, pazzo, pazzo</i> 1345 01:21:12,199 --> 01:21:15,369 <i>Pazzo, pazzo, pazzo</i> 1346 01:21:15,452 --> 01:21:19,498 <i>Pazzo, pazzo, pazzo</i> 1347 01:21:20,499 --> 01:21:22,834 Są z nim same problemy. 1348 01:21:22,918 --> 01:21:25,003 Szkoda. 1349 01:21:25,087 --> 01:21:27,589 - Był przydatny. - Pozbyć się go? 1350 01:21:27,672 --> 01:21:29,800 Nie. Najpierw Tex. 1351 01:21:29,883 --> 01:21:35,055 Mike się wtedy uspokoi, a my sprawdzimy tego prokuratora. 1352 01:21:35,138 --> 01:21:38,225 - To pewnie bzdura. - Tak, widziałem go. 1353 01:21:38,308 --> 01:21:39,851 Spokojnie. 1354 01:21:39,935 --> 01:21:42,896 Tak to jest, jak się wychodzi poza własny krąg. 1355 01:21:45,148 --> 01:21:48,276 Może tak będzie lepiej. 1356 01:21:48,360 --> 01:21:50,320 Zaczniemy wszystko od nowa. 1357 01:21:51,863 --> 01:21:53,907 Znacie jakichś chinoli? 1358 01:22:01,665 --> 01:22:03,125 - Phillie! - Jak leci? 1359 01:22:03,208 --> 01:22:04,209 - Danny. - Hej. 1360 01:22:04,292 --> 01:22:06,670 - Jak było w San Juan? - Gorąco. 1361 01:22:06,753 --> 01:22:10,966 <i>Prosimy pilnować samochodów,</i> <i>podczas oczekiwania na pasażerów.</i> 1362 01:22:23,186 --> 01:22:24,271 Tak? 1363 01:22:24,354 --> 01:22:27,482 Mówi Larry. Właśnie dotarłem. 1364 01:22:27,566 --> 01:22:28,525 Zjemy razem kolację? 1365 01:22:28,608 --> 01:22:30,026 Chętnie, przyjacielu. 1366 01:22:30,110 --> 01:22:32,404 Może w Gobernador. Kiedyś mnie tam zabrałeś. 1367 01:22:32,487 --> 01:22:35,657 - Było obłędnie. <i>- Świetny pomysł.</i> 1368 01:22:35,740 --> 01:22:39,035 Przyjedź po mnie pod Marriott o 20.30. 1369 01:22:39,119 --> 01:22:41,246 Będę sam. 1370 01:22:41,329 --> 01:22:44,040 Nie zabieraj Kubańczyków. Boję się ich. 1371 01:22:44,875 --> 01:22:45,792 Ósma trzydzieści. 1372 01:22:50,422 --> 01:22:54,050 Bądźcie tu o 20.30. Ja przyjdę o 21.00. 1373 01:22:54,134 --> 01:22:56,803 Danny, będziesz siedział za kółkiem. 1374 01:22:56,887 --> 01:23:00,474 Phillie, kiedy do nas podejdziesz, wysiądę z jego samochodu. 1375 01:23:00,557 --> 01:23:03,977 Będzie po stronie kierowcy. Strzelisz mu w głowę. 1376 01:23:04,060 --> 01:23:05,854 Później odjedziecie. 1377 01:23:05,937 --> 01:23:08,273 Wrócicie innymi lotami. Prosta akcja. 1378 01:23:08,356 --> 01:23:09,191 Załatwione. 1379 01:23:36,009 --> 01:23:38,720 Danny, zamów mi kolejną margaritę. 1380 01:24:02,035 --> 01:24:05,539 NIE WCHODŹ, JEŚLI NIE CHCESZ MNIE BZYKNĄĆ 1381 01:24:12,128 --> 01:24:15,465 Niezła karteczka na drzwiach. 1382 01:24:15,549 --> 01:24:18,677 Skoro wszedłem, nie mam wyboru. 1383 01:24:18,760 --> 01:24:19,886 Poruczniku. 1384 01:24:19,970 --> 01:24:23,223 Niezłe dajecie show. 1385 01:24:23,306 --> 01:24:25,433 Mówię poważnie. 1386 01:24:25,517 --> 01:24:26,810 Naprawdę. 1387 01:24:26,893 --> 01:24:30,188 - Oglądał pan dzisiaj? - Pewnie. 1388 01:24:30,272 --> 01:24:33,525 Mógłbym przysiąc, że to prawdziwe dziewczyny. 1389 01:24:36,528 --> 01:24:40,574 Ciężko pracują. 1390 01:24:41,950 --> 01:24:45,787 Ten facet na końcu miał niezłe nogi. 1391 01:24:45,870 --> 01:24:47,581 Aż się podnieciłem. 1392 01:24:50,125 --> 01:24:52,669 Też ma na imię Michael. 1393 01:24:52,752 --> 01:24:54,879 Nie gadaj. 1394 01:24:59,342 --> 01:25:02,178 Ty też całkiem nieźle się prezentowałaś. 1395 01:25:05,807 --> 01:25:09,561 - Chcesz tego, Mike? - Na sto procent. 1396 01:25:09,644 --> 01:25:11,521 Ja przejmę inicjatywę. 1397 01:25:13,189 --> 01:25:15,775 - Zmyję z siebie to paskudztwo. - Dobra. 1398 01:25:15,859 --> 01:25:17,819 Pomogę ci. 1399 01:25:17,902 --> 01:25:20,864 Może pójdziemy do ciebie? 1400 01:25:20,947 --> 01:25:24,284 Weźmiemy ze sobą wazelinę. 1401 01:25:24,367 --> 01:25:26,328 Używam innej. 1402 01:25:30,832 --> 01:25:33,126 Zmyjemy to z ciebie. 1403 01:26:09,162 --> 01:26:11,956 Co mam włożyć? 1404 01:26:13,124 --> 01:26:13,958 Stanik? 1405 01:26:15,335 --> 01:26:18,254 Majtki? Podwiązki? 1406 01:26:20,507 --> 01:26:21,549 Cokolwiek, skarbie. 1407 01:26:22,842 --> 01:26:24,219 Zaraz wracam. 1408 01:26:52,038 --> 01:26:53,164 <i>Mówi Marty.</i> 1409 01:26:53,248 --> 01:26:55,417 <i>Jeszcze raz się spóźnisz, to wylecisz.</i> 1410 01:27:01,381 --> 01:27:03,675 <i>Mówi Vince. Oddzwoń.</i> 1411 01:27:10,181 --> 01:27:13,685 <i>Mówi Roger.</i> <i>Mam nadzieję, że wrócisz na noc do domu.</i> 1412 01:27:13,768 --> 01:27:16,688 <i>Jestem na łodzi w Portoryko. Dasz wiarę?</i> 1413 01:27:16,771 --> 01:27:18,606 <i>Niezła tandeta.</i> 1414 01:27:18,690 --> 01:27:21,401 <i>Nazwał łódź Nancy. Rzygać się chce.</i> 1415 01:27:21,484 --> 01:27:22,527 <i>Umieram z samotności.</i> 1416 01:27:22,610 --> 01:27:24,904 <i>Zadzwoń do mnie, bo oszaleję.</i> 1417 01:27:24,988 --> 01:27:30,076 <i>Dzwoń na 809 555 7171.</i> <i>To budka na samym końcu molo.</i> 1418 01:27:30,160 --> 01:27:33,788 <i>Usłyszę z łodzi, gdy zadzwoni,</i> <i>ale nie rozłączaj się zbyt szybko.</i> 1419 01:27:33,872 --> 01:27:37,584 <i>Bobby Tex nie ma telefonu na łodzi.</i> <i>Możesz w to uwierzyć?</i> 1420 01:27:49,137 --> 01:27:50,722 Nie bój się, skarbie. 1421 01:27:53,433 --> 01:27:55,101 To chyba nie jest twój pierwszy raz? 1422 01:27:57,437 --> 01:27:58,354 Chodź tu. 1423 01:28:01,816 --> 01:28:03,151 No chodź. 1424 01:28:15,246 --> 01:28:16,206 Obróć się. 1425 01:28:51,783 --> 01:28:53,326 Tędy, Larry. 1426 01:28:54,953 --> 01:28:55,995 No chodź. 1427 01:29:14,347 --> 01:29:16,516 Coś cię gryzie, Larry? 1428 01:29:16,599 --> 01:29:17,934 Nie. 1429 01:29:18,017 --> 01:29:19,477 To przez zmianę czasu. 1430 01:29:19,561 --> 01:29:21,354 W Stanach jest ta sama godzina. 1431 01:29:39,247 --> 01:29:43,042 Bobby, nie sądziłem, że mi to zrobisz. 1432 01:29:43,126 --> 01:29:45,044 Przyszedłem cię ostrzec, że chcą cię dorwać. 1433 01:29:45,128 --> 01:29:45,962 Dość tych bzdur. 1434 01:29:48,131 --> 01:29:50,383 Zająłem się twoimi gorylami. 1435 01:29:51,885 --> 01:29:55,722 - Zostałeś sam. - Przecież robiliśmy razem interesy. 1436 01:29:55,805 --> 01:29:56,973 Nie przynosiłem ci zysków? 1437 01:29:57,056 --> 01:29:59,225 Myślisz, że przeżyjesz? 1438 01:30:00,602 --> 01:30:01,895 Nie podjąłem jeszcze decyzji. 1439 01:30:03,104 --> 01:30:06,107 Jeśli przeżyjesz, przekażesz wiadomość swoim szefom. 1440 01:30:06,190 --> 01:30:07,483 To nie ja chciałem cię... 1441 01:30:07,567 --> 01:30:08,401 Zamknij się. 1442 01:30:10,987 --> 01:30:12,113 Teraz ja mówię. 1443 01:30:13,531 --> 01:30:16,492 Chcę pogrzebać Brennana i zrobię to legalnie. Mam dowody. 1444 01:30:18,119 --> 01:30:21,414 Stuknął Sierrę i Tony'ego. Zemszczę się. 1445 01:30:22,874 --> 01:30:23,708 Kto z nim trzyma, 1446 01:30:23,791 --> 01:30:25,627 niech lepiej szykuje się na wojnę. 1447 01:30:25,710 --> 01:30:28,838 Zamienię Miami w pustynię. 1448 01:30:31,299 --> 01:30:33,301 Jeśli pozwolą mi dorwać Brennana, 1449 01:30:33,384 --> 01:30:35,970 zniknę na zawsze. 1450 01:30:36,054 --> 01:30:38,181 Niech znajdą na moje miejsce, kogo chcą. 1451 01:30:38,264 --> 01:30:41,100 Nie proszę o kasę. 1452 01:30:42,602 --> 01:30:45,146 Wiesz, że można mi wierzyć. 1453 01:30:45,229 --> 01:30:46,064 Oni też to wiedzą. 1454 01:30:47,440 --> 01:30:50,360 - Mogę już iść? - Pewnie. Wypad, szumowino. 1455 01:30:53,571 --> 01:30:56,449 Nic do ciebie nie mam. Wykonuję rozkazy jak każdy. 1456 01:30:56,532 --> 01:31:00,370 Wynoś się stąd, bo każę ci błagać o życie. 1457 01:31:04,999 --> 01:31:09,963 Kapitan nie chce już pilnować Rogera. 1458 01:31:10,046 --> 01:31:14,884 Twierdzi, że gość obraża jego poczucie męskości. 1459 01:31:16,010 --> 01:31:18,846 Podwoić mu pensję. 1460 01:31:27,230 --> 01:31:30,942 - Tak? <i>- Zastępca prokuratora Reilly?</i> 1461 01:31:31,025 --> 01:31:33,778 - Tak. Kto mówi? <i>- Bobby Tex.</i> 1462 01:31:37,699 --> 01:31:38,658 Co słychać? 1463 01:31:38,741 --> 01:31:41,995 O całe to pieprzone miasto, więc słuchaj uważnie. 1464 01:31:43,579 --> 01:31:44,664 Jestem w Hiltonie. 1465 01:31:44,747 --> 01:31:47,542 Masz przylecieć do San Juan pierwszym samolotem. 1466 01:31:47,625 --> 01:31:50,211 Wylatujesz z Kennedy'ego o siódmej rano. 1467 01:31:50,294 --> 01:31:52,714 <i>- Po co?</i> - Mam Rogera. 1468 01:31:55,550 --> 01:31:58,845 - Wskaże Brennana? <i>- Brennan to płotka.</i> 1469 01:31:59,929 --> 01:32:01,139 Co powiesz na Quinna? 1470 01:32:02,223 --> 01:32:04,308 - Co? <i>- Mam mówić dalej?</i> 1471 01:32:04,392 --> 01:32:05,643 Nie. Już lecę. 1472 01:32:05,727 --> 01:32:07,729 Jeszcze trzy sprawy. 1473 01:32:07,812 --> 01:32:11,065 Jeśli komuś o tym powiesz, będziemy musieli zniknąć. 1474 01:32:11,149 --> 01:32:13,109 <i>- Dobra.</i> - Żadnych podsłuchów. 1475 01:32:13,192 --> 01:32:15,194 <i>- Dobra.</i> - I nie bierz Chappiego. 1476 01:32:15,278 --> 01:32:17,113 Facet szpieguje. 1477 01:32:17,196 --> 01:32:19,115 Sypie cię Brennanowi. 1478 01:32:21,909 --> 01:32:24,328 - Przylecę z Valentinem i kimś jeszcze. <i>- Dobra.</i> 1479 01:32:24,412 --> 01:32:28,082 Jeśli nie przylecisz pierwszy lotem, uznam, że wygadałeś się szefom, 1480 01:32:28,166 --> 01:32:29,751 a wtedy będziesz musiał nas szukać. 1481 01:32:29,834 --> 01:32:31,794 Lepiej rób, co mówię. Dobra? 1482 01:32:32,920 --> 01:32:35,757 I tak jesteś już umoczony. 1483 01:32:35,840 --> 01:32:37,800 Nie bez powodu przydzielili ci tę sprawę. 1484 01:32:54,025 --> 01:32:55,818 Śpisz, Bloomy? 1485 01:32:57,361 --> 01:32:58,821 Oczywiście. 1486 01:32:58,905 --> 01:33:00,573 Co słychać? 1487 01:33:00,656 --> 01:33:02,325 Lecę pierwszym samolotem do Portoryko. 1488 01:33:02,408 --> 01:33:03,785 Jest tam świadek. 1489 01:33:03,868 --> 01:33:05,536 <i>Jaki świadek?</i> 1490 01:33:05,620 --> 01:33:07,538 Zabójstwa Tony'ego Vasqueza. 1491 01:33:07,622 --> 01:33:09,248 Brennan nie działał w samoobronie. 1492 01:33:10,500 --> 01:33:12,251 Jezus. 1493 01:33:12,335 --> 01:33:13,920 Powiedziałeś Quinnowi? 1494 01:33:14,003 --> 01:33:15,463 Nie mogę. Siedzi w tym. 1495 01:33:18,257 --> 01:33:20,843 Boże. Quinn... 1496 01:33:20,927 --> 01:33:23,846 Jeszcze nie znam szczegółów, 1497 01:33:23,930 --> 01:33:27,141 ale ufam temu świadkowi, dlatego muszę polecieć. 1498 01:33:27,225 --> 01:33:28,476 Dobra. 1499 01:33:28,559 --> 01:33:31,354 Zostaw wiadomość, że jutro nie przyjdziesz. 1500 01:33:31,437 --> 01:33:33,773 Nikomu o niczym nie mów. 1501 01:33:33,856 --> 01:33:36,317 - Leć. <i>- Chcę wziąć dwie osoby.</i> 1502 01:33:36,400 --> 01:33:37,318 Nie ma sprawy. 1503 01:33:37,401 --> 01:33:40,905 Każę wydać bilety. 1504 01:33:42,073 --> 01:33:43,616 - Al? <i>- Tak?</i> 1505 01:33:43,699 --> 01:33:46,953 Muszę powiadomić prokuratora okręgowego. 1506 01:33:47,036 --> 01:33:50,164 <i>To poważna sprawa. Gadaj tylko ze mną.</i> 1507 01:33:52,166 --> 01:33:54,252 Uważaj na siebie. Powodzenia. 1508 01:34:02,218 --> 01:34:04,804 Ucieszyłem się, gdy zadzwoniłeś. 1509 01:34:04,887 --> 01:34:08,516 - Lecę do kraju przodków. - Nie nacieszysz się nim. 1510 01:34:08,599 --> 01:34:11,477 - Wracamy wieczorem. - Nie żartuj. 1511 01:34:11,561 --> 01:34:13,354 O co tu chodzi? 1512 01:34:13,437 --> 01:34:15,606 Spotkamy się z Bobbym Texem. Tylko tyle mogę powiedzieć. 1513 01:34:15,690 --> 01:34:17,775 Być może z kimś wrócimy. 1514 01:34:17,859 --> 01:34:19,777 Jeśli coś mu się stanie, ty za to bekniesz. 1515 01:34:19,861 --> 01:34:20,695 Strzelanina? 1516 01:34:22,822 --> 01:34:24,532 Zucker, nadal jesteś prawiczkiem? 1517 01:34:24,615 --> 01:34:27,243 Słyszałeś, że nazywają go prawiczkiem, Al? 1518 01:34:27,326 --> 01:34:29,662 Przez 18 lat służby w narkotykowym 1519 01:34:29,745 --> 01:34:33,040 ani razu nie wystrzelił z gnata. 1520 01:34:33,124 --> 01:34:35,543 Mam dwa lata do emerytury. 1521 01:34:35,626 --> 01:34:39,046 <i>Lot numer 413 do San Juan.</i> 1522 01:34:39,130 --> 01:34:42,967 <i>Pasażerowie z rzędów</i> <i>od pierwszego do dwudziestego...</i> 1523 01:36:55,266 --> 01:36:56,642 Pięknie tu, prawda? 1524 01:37:00,604 --> 01:37:02,273 Nienawidzisz takich jak ja? 1525 01:37:04,525 --> 01:37:07,903 Noszę jedwabny szlafrok za 1600 dolców, 1526 01:37:09,280 --> 01:37:11,574 a ty tani garnitur. 1527 01:37:11,657 --> 01:37:12,825 Jestem gliną, a ty złodziejem. 1528 01:37:12,908 --> 01:37:15,911 Nawet nie wspominam o naszej małej rywalizacji. 1529 01:37:15,995 --> 01:37:18,205 To się może na tobie zemścić, 1530 01:37:18,289 --> 01:37:19,749 bo chcę się wycofać. 1531 01:37:20,875 --> 01:37:24,378 Chcę się uwolnić od glin, mafiozów i ćpunów. 1532 01:37:24,462 --> 01:37:26,088 - Będziesz sypał? - Ej! 1533 01:37:26,172 --> 01:37:27,423 Za kogo ty mnie masz? 1534 01:37:29,508 --> 01:37:33,512 Rozmawiasz z Roberto Texadorem, a nie z Rogerem Montalvo. 1535 01:37:37,433 --> 01:37:39,435 Rozejrzyj się. 1536 01:37:41,187 --> 01:37:44,899 Masz przed oczami cały świat. I to całkiem niezły. 1537 01:37:44,982 --> 01:37:46,359 Chcę go jeszcze pooglądać, 1538 01:37:47,526 --> 01:37:49,612 ale teraz czekam, aż ktoś mi pośle kulkę. 1539 01:37:50,821 --> 01:37:51,864 A Nancy? 1540 01:37:51,947 --> 01:37:53,491 Zasługuje na lepszy los. Nie sądzisz? 1541 01:37:53,574 --> 01:37:56,118 Może będziemy mieli dzieci. 1542 01:37:56,202 --> 01:38:00,164 Naprawdę ją kocham, a on lubi mnie. 1543 01:38:00,247 --> 01:38:01,290 Dobrze nam razem. 1544 01:38:05,294 --> 01:38:07,213 Ostrzegałem, że to nie będzie łatwe. 1545 01:38:07,296 --> 01:38:09,840 Skoro teraz jesteś dobry, to co ze złoczyńcami? 1546 01:38:09,924 --> 01:38:11,467 Dobra. 1547 01:38:11,550 --> 01:38:13,177 Wiesz, że Brennan ma kontrakt. 1548 01:38:14,387 --> 01:38:17,515 Ja jestem ostatnim punktem i to mnie martwi. 1549 01:38:17,598 --> 01:38:20,434 To Roger mnie do tego namówił. 1550 01:38:20,518 --> 01:38:21,936 A kto zlecił kontrakt? 1551 01:38:22,019 --> 01:38:26,649 Musimy się cofnąć o 24, może 25 lat. 1552 01:38:26,732 --> 01:38:29,693 Banda portorykańskich dzieciaków 1553 01:38:29,777 --> 01:38:31,570 założyła gang o nazwie Grzesznicy. 1554 01:38:31,654 --> 01:38:32,905 Byliśmy groźni. 1555 01:38:32,988 --> 01:38:34,532 Radziliśmy sobie. 1556 01:38:34,615 --> 01:38:36,826 - Dawaliśmy radę każdemu. - Wtedy byłeś zły. 1557 01:38:36,909 --> 01:38:39,161 - Załatwiłeś wtedy kogoś? - Nie. 1558 01:38:39,245 --> 01:38:40,538 Chodziło o drobną robotę. 1559 01:38:40,621 --> 01:38:44,542 Dbaliśmy tylko o swoje interesy. 1560 01:38:44,625 --> 01:38:47,837 Czasami nas wynajmowano do ochrony czyjegoś biznesu. 1561 01:38:47,920 --> 01:38:49,422 Lubiliśmy się naparzać. 1562 01:38:49,505 --> 01:38:50,423 Nie cackaliśmy się. 1563 01:38:55,302 --> 01:38:57,555 Pewien dzieciak o ksywie Skinny. 1564 01:38:57,638 --> 01:38:59,557 Dostarczał towar do spożywczaków. 1565 01:38:59,640 --> 01:39:02,726 Uważał nas za szychy. Sam miał pistolet. 1566 01:39:02,810 --> 01:39:05,980 Gdy szykowała się jakaś robota, zabieraliśmy tego dzieciaka. 1567 01:39:06,063 --> 01:39:08,274 Wtedy zawsze brało się ze sobą zadymiarza. 1568 01:39:08,357 --> 01:39:10,985 Niektórzy zjeżdżali się aż z Long Island. 1569 01:39:11,068 --> 01:39:12,945 Nie byli najmądrzejsi. 1570 01:39:13,028 --> 01:39:15,614 Wróćmy jednak do Skinny'ego. 1571 01:39:15,698 --> 01:39:18,200 Dzieciak był niesamowity. 1572 01:39:18,284 --> 01:39:20,578 Potrafił stanąć na środku ulicy, 1573 01:39:20,661 --> 01:39:23,247 podczas gdy wkoło latały pociski. 1574 01:39:23,330 --> 01:39:24,707 Miał to w dupie. 1575 01:39:26,917 --> 01:39:28,586 Potrafił opróżnić cały magazynek. 1576 01:39:28,669 --> 01:39:29,920 Nawet się nie krył, 1577 01:39:30,004 --> 01:39:31,797 gdy przeładowywał. Szaleniec. 1578 01:39:31,881 --> 01:39:34,884 Chciał pokazać, że Portoryki nie mają jaj. 1579 01:39:34,967 --> 01:39:37,636 - Nie był Portorykańczykiem? - Irlandczykiem. 1580 01:39:37,720 --> 01:39:39,013 Nie mógł rozrabiać wśród swoich, 1581 01:39:39,096 --> 01:39:40,639 bo każdy wymiękał. 1582 01:39:42,224 --> 01:39:43,726 Chwileczkę. 1583 01:39:43,809 --> 01:39:46,937 Już wiem. Skinny dorósł i... 1584 01:39:47,021 --> 01:39:49,732 Nazywa się Kevin Tyrone Quinn. 1585 01:39:49,815 --> 01:39:52,234 - Mieliście coś na niego? - Tak. 1586 01:39:54,403 --> 01:39:55,529 Pewnego dnia gadaliśmy 1587 01:39:55,613 --> 01:39:58,199 z pewnym sklepikarze, Salem Garcią. 1588 01:39:58,282 --> 01:39:59,909 Przemiły facet. 1589 01:39:59,992 --> 01:40:01,577 Chcieliśmy mu podnieść haracz. 1590 01:40:01,660 --> 01:40:02,620 Błahostka. 1591 01:40:02,703 --> 01:40:05,206 Gdyby pojawił się wrogi gang, rozprawilibyśmy się z nim. 1592 01:40:05,289 --> 01:40:07,833 - Jaki? - Dyckman Street Angels. 1593 01:40:07,917 --> 01:40:10,169 Skinny stał z pukawką. 1594 01:40:10,252 --> 01:40:12,880 Garcia jednak zaczął się stawiać. 1595 01:40:12,963 --> 01:40:16,258 Powiedział, że nie będzie płacił, i kazał nam wypieprzać. 1596 01:40:16,342 --> 01:40:19,053 Wziął do ręki kij bejsbolowy. Skinny go kropnął. 1597 01:40:19,136 --> 01:40:20,429 Bum. 1598 01:40:20,513 --> 01:40:23,766 - Jezu. - Nie mogłem w to uwierzyć. 1599 01:40:23,849 --> 01:40:28,062 Dwanaście lat temu byłem w sądzie, 1600 01:40:28,145 --> 01:40:31,148 w którym toczył się poważny proces. 1601 01:40:31,232 --> 01:40:34,193 - Pamiętasz sprawę Fuentes? - Wielka wygrana Quinna. 1602 01:40:36,612 --> 01:40:41,575 Zobaczyłem go na korytarzu. Wyglądał jakoś inaczej, 1603 01:40:43,410 --> 01:40:44,328 ale to był on. 1604 01:40:45,663 --> 01:40:47,915 Widziałem w nim dawnego Skinny'ego. 1605 01:40:50,042 --> 01:40:54,630 Co ma na Brennana, że każe mu zabijać? 1606 01:40:54,713 --> 01:40:55,548 Nie wiem. 1607 01:40:58,008 --> 01:40:59,468 Ale łatwo będzie to ustalić. 1608 01:40:59,552 --> 01:41:00,636 Sprawa Brennana jest otwarta. 1609 01:41:03,222 --> 01:41:04,473 Pozwól mi to spisać w protokole, 1610 01:41:04,557 --> 01:41:06,183 Morderstwo się nie przedawnia. 1611 01:41:06,267 --> 01:41:07,935 Nie jestem kapusiem. 1612 01:41:08,018 --> 01:41:10,187 Powiedz to Quinnowi. O mnie nie musi się martwić. 1613 01:41:10,271 --> 01:41:14,400 Chcę tylko, żeby odwołał Brennana. 1614 01:41:15,818 --> 01:41:21,699 Jeśli to zrobi, zapomnę o Skinnym. 1615 01:41:21,782 --> 01:41:24,618 To uczciwy układ. Quinn będzie nadal robił swoje. 1616 01:41:24,702 --> 01:41:26,537 Brennan nadal będzie gliną. 1617 01:41:26,620 --> 01:41:28,998 Ty zostaniesz bohaterem. 1618 01:41:29,081 --> 01:41:29,915 A ja? 1619 01:41:32,960 --> 01:41:34,461 Ja zniknę. 1620 01:41:35,671 --> 01:41:38,799 W kieszeni będę miał zeznanie Montalvo. 1621 01:41:38,882 --> 01:41:40,259 To się stanie tutaj. 1622 01:41:42,803 --> 01:41:45,014 Skąd wiesz, że na to pójdę. 1623 01:41:45,097 --> 01:41:47,600 Czujesz się winny z powodu Nancy. 1624 01:41:47,683 --> 01:41:50,811 Będzie miała szansę na normalne życie. 1625 01:41:53,772 --> 01:41:56,734 Pogadaj z Quinnem. Może nawet już na ciebie czeka. 1626 01:41:56,817 --> 01:41:57,651 Wiesz co? 1627 01:41:59,445 --> 01:42:02,948 Jeśli nie odezwiesz się po tygodni, zniknę zarówno ja, jak i Roger. 1628 01:42:03,032 --> 01:42:04,408 Zostaniesz sam 1629 01:42:04,491 --> 01:42:06,910 z mnóstwem informacji. 1630 01:42:06,994 --> 01:42:08,704 Nie chcesz tego. 1631 01:42:08,787 --> 01:42:10,623 Brennan będzie chciał cię dorwać. 1632 01:42:17,796 --> 01:42:20,591 <i>- Bloomy.</i> - Czekałem, aż zadzwonisz. 1633 01:42:20,674 --> 01:42:22,593 <i>- Co słychać?</i> - Wylatujemy za godzinę. 1634 01:42:22,676 --> 01:42:24,803 Dokładnie o 3.00. 1635 01:42:24,887 --> 01:42:27,890 Wszystko wam wyjaśnię. Jest gorzej, niż myśleliśmy. 1636 01:42:29,683 --> 01:42:30,517 Quinn. 1637 01:42:31,602 --> 01:42:33,103 Jest umoczony. 1638 01:42:33,187 --> 01:42:34,772 Prokurator okręgowy 1639 01:42:34,855 --> 01:42:37,691 i jego zastępca wraz z asystentem 1640 01:42:37,775 --> 01:42:40,194 spotkają się z tobą o 4.00. 1641 01:42:40,277 --> 01:42:42,363 Czekają na telefon ode mnie. 1642 01:42:42,446 --> 01:42:45,115 - Zgarnąłeś Rogera? <i>- Nie.</i> 1643 01:42:45,199 --> 01:42:46,575 Odeślij swoich gliniarzy. 1644 01:42:46,659 --> 01:42:48,744 Nie mogą tu przyjść. Rozumiesz? 1645 01:42:48,827 --> 01:42:50,704 <i>- Załatwione.</i> - O równej czwartej. 1646 01:42:50,788 --> 01:42:52,790 Będziemy czekać, nawet jeśli lot się opóźni. 1647 01:42:53,874 --> 01:42:54,792 Dobra. 1648 01:43:01,674 --> 01:43:03,217 Cangrejos Yacht Club. 1649 01:43:41,380 --> 01:43:44,425 Cudownie tańczysz, skarbie. 1650 01:43:50,180 --> 01:43:54,184 Wyłącz ten jazgot albo cię wyrzucę za burtę. 1651 01:43:57,229 --> 01:44:02,818 Czy Texador nie boi się, że oskarżymy go o handel narkotykami? 1652 01:44:02,901 --> 01:44:05,654 Chce się tylko pozbyć Brennana. 1653 01:44:05,738 --> 01:44:08,240 Nie rozmawialiśmy oficjalnie. Może się tego wyprzeć. 1654 01:44:08,323 --> 01:44:10,534 Wierzysz, że chce odejść? 1655 01:44:10,617 --> 01:44:12,202 - Tak. - Dlaczego? 1656 01:44:12,286 --> 01:44:14,079 Jest zakochany. 1657 01:44:14,163 --> 01:44:16,039 Od dłuższego czasu. 1658 01:44:16,123 --> 01:44:19,626 Musi ją bardzo kochać, skoro chce poświęcić taki zarobek. 1659 01:44:19,710 --> 01:44:20,544 Wierzę mu. 1660 01:44:23,088 --> 01:44:26,258 Myśli, że przekażesz wiadomość Quinnowi? 1661 01:44:26,341 --> 01:44:29,136 - Tak. - Ma powód, żeby tak myśleć? 1662 01:44:30,637 --> 01:44:33,307 - To znaczy? - Ma coś na ciebie? 1663 01:44:36,894 --> 01:44:38,228 Wykluczone. 1664 01:44:39,855 --> 01:44:42,524 Musimy działać szybko i w tajemnicy. 1665 01:44:42,608 --> 01:44:44,818 Reilly, wykonuj swoje obowiązki. 1666 01:44:44,902 --> 01:44:49,114 Przyjrzymy się relacji Brennana z Quinnem. 1667 01:44:49,198 --> 01:44:52,534 Bloomenfeld, jakieś sugestie? 1668 01:44:52,618 --> 01:44:54,286 Wygrali wiele spraw. 1669 01:44:54,369 --> 01:44:57,664 Quinn musiał to jakoś ustawić. 1670 01:44:57,748 --> 01:45:00,292 Brennan często zachowywał się jak narwaniec. 1671 01:45:00,375 --> 01:45:05,130 Jeśli popełnili gdzieś błąd, będziemy mogli przycisnąć Quinna. 1672 01:45:05,214 --> 01:45:07,591 A co z Texadorem? Muszę do niego oddzwonić. 1673 01:45:07,674 --> 01:45:10,469 Nie spiesz się. Dał ci tydzień. 1674 01:45:10,552 --> 01:45:13,555 Doskonale się spisałeś, Reilly. 1675 01:45:13,639 --> 01:45:15,140 To nie było łatwe. 1676 01:45:16,308 --> 01:45:17,184 Dziękuję. 1677 01:45:29,947 --> 01:45:32,157 Nie! 1678 01:45:32,241 --> 01:45:34,034 Ej! 1679 01:45:34,117 --> 01:45:36,161 Nie! 1680 01:46:16,952 --> 01:46:19,955 Chyba nie będziesz krzyczał, Roger? 1681 01:46:20,038 --> 01:46:22,499 To i tak nic nie da. 1682 01:46:22,583 --> 01:46:25,127 Kapitan opuścił tonący okręt. 1683 01:46:25,210 --> 01:46:26,795 Pewnie był zniesmaczony tym, 1684 01:46:26,879 --> 01:46:30,424 że ktoś tu ciągle bierze w dupę. 1685 01:46:30,507 --> 01:46:34,469 Teraz zabiorę dłoń, a ty nie piśniesz ani słówka. 1686 01:46:34,553 --> 01:46:35,596 Prawda, Roger? 1687 01:46:40,601 --> 01:46:43,937 Wiesz, ile cię szukałem, pieprzony kapusiu? 1688 01:46:44,021 --> 01:46:45,063 Byłem przerażony... 1689 01:46:46,982 --> 01:46:48,650 Zamknij się. 1690 01:46:48,734 --> 01:46:51,570 Powiem ci, kiedy będziesz mógł się odezwać. 1691 01:46:51,653 --> 01:46:55,616 Na razie kiwaj głową. 1692 01:46:55,699 --> 01:46:56,533 Zrozumiano? 1693 01:46:58,535 --> 01:47:02,247 Chcę dorwać pieprzonego Texadora. 1694 01:47:02,331 --> 01:47:04,583 Ściągniesz go tutaj? 1695 01:47:06,335 --> 01:47:07,294 Przyjdzie sam? 1696 01:47:09,171 --> 01:47:10,380 Jak to zrobisz? 1697 01:47:11,506 --> 01:47:13,008 Możesz się odezwać. 1698 01:47:15,636 --> 01:47:19,014 Nie wiem, ale to zrobię. 1699 01:47:19,097 --> 01:47:20,057 Dam radę. 1700 01:47:23,477 --> 01:47:24,353 Dobra. 1701 01:47:45,874 --> 01:47:48,293 Skąd mam mieć pewność, że potem mnie nie zabijesz? 1702 01:47:48,377 --> 01:47:49,920 Nie masz pewności. 1703 01:47:50,003 --> 01:47:52,339 Ale wiesz, że cię zabiję, jeśli nie zadzwonisz. 1704 01:47:53,507 --> 01:47:54,341 Idziemy. 1705 01:47:58,553 --> 01:48:01,306 - Gdzie są wszyscy? - Pracują. 1706 01:48:03,308 --> 01:48:05,435 Mów wolniej. Nic nie rozumiem. 1707 01:48:05,519 --> 01:48:09,982 Ile razy mam powtarzać? Przysłali ludzi z urzędu imigracyjnego. 1708 01:48:10,065 --> 01:48:11,733 Żądali okazania dokumentów. 1709 01:48:11,817 --> 01:48:13,402 Pytali o ciebie. 1710 01:48:13,485 --> 01:48:15,612 <i>Nie wiem, kim byli.</i> 1711 01:48:15,696 --> 01:48:18,281 <i>Jak na moje oko mogli być ze 116. ulicy.</i> 1712 01:48:18,365 --> 01:48:19,449 Gdzie jest Gilberto? 1713 01:48:19,533 --> 01:48:20,575 Ten ćwok? 1714 01:48:20,659 --> 01:48:23,620 Na łodzi go nie ma. Wytrzasnąłeś go z Titanica? 1715 01:48:24,371 --> 01:48:26,081 Skurczybyk zwiał z łodzi. 1716 01:48:26,164 --> 01:48:27,666 Posłuchaj mnie, sukinsynu. 1717 01:48:27,749 --> 01:48:29,501 Słuchaj! 1718 01:48:29,584 --> 01:48:33,005 Jeśli nie przyjdziesz w ciągu godziny, już nigdy mnie nie zobaczysz. 1719 01:48:33,088 --> 01:48:34,339 Zaraz oszaleję! 1720 01:48:34,423 --> 01:48:36,425 Jestem już w drodze, Roger. 1721 01:48:36,508 --> 01:48:37,968 I jeszcze coś. 1722 01:48:38,051 --> 01:48:41,346 Nie bierz ze sobą Kubańczyków. 1723 01:48:41,430 --> 01:48:42,681 Oni mnie nienawidzą. 1724 01:48:42,764 --> 01:48:44,683 Ktoś znowu tu idzie. 1725 01:48:44,766 --> 01:48:46,226 Zaraz wskoczę do oceanu. 1726 01:48:47,144 --> 01:48:48,770 - Co się dzieje? - Nie wiem. 1727 01:48:50,397 --> 01:48:52,733 Coś może być na rzeczy. Armand, zostań z Nancy. 1728 01:49:15,797 --> 01:49:19,968 Daj spokój. Przestań szlochać. 1729 01:49:22,429 --> 01:49:23,722 Dość. 1730 01:49:26,433 --> 01:49:27,267 Roger? 1731 01:49:30,145 --> 01:49:31,855 Świetnie się spisałeś. 1732 01:49:33,356 --> 01:49:34,232 Naprawdę. 1733 01:49:35,650 --> 01:49:38,361 Zawsze potrafiłem się odwdzięczyć. 1734 01:49:40,864 --> 01:49:42,949 Przestań już. 1735 01:49:44,576 --> 01:49:47,037 Boże. 1736 01:49:49,706 --> 01:49:51,249 Mogę wciągnąć kreskę? 1737 01:49:54,127 --> 01:49:55,921 Pewnie. 1738 01:50:11,770 --> 01:50:13,355 Poczęstujesz mnie? 1739 01:50:15,190 --> 01:50:16,858 Nie na to. 1740 01:50:30,580 --> 01:50:32,624 Odwróć się. 1741 01:50:39,089 --> 01:50:40,340 Pomogę. 1742 01:50:40,423 --> 01:50:41,967 Zdejmijmy szlafrok. 1743 01:50:44,177 --> 01:50:45,303 Już prawie. 1744 01:51:10,871 --> 01:51:13,165 Przeglądałem dzisiejsze raporty i stało się. 1745 01:51:13,248 --> 01:51:15,125 Znaleźli go o 8.30. 1746 01:51:15,208 --> 01:51:17,627 Jose Malpica, dziewczyna Rogera. 1747 01:51:17,711 --> 01:51:19,754 Nie żyje od 36 godzin. 1748 01:51:21,840 --> 01:51:22,883 - To Brennan. - Skąd... 1749 01:51:22,966 --> 01:51:24,968 Śledziłem go. Wyszedł stąd po pięciu minutach. 1750 01:51:25,051 --> 01:51:27,596 Od razu odjechał. 1751 01:51:27,679 --> 01:51:30,557 Co miałem zrobić? Zapukać do drzwi? 1752 01:51:30,640 --> 01:51:32,976 Lis był w kurniku. Spójrz. 1753 01:51:36,229 --> 01:51:37,439 Mogę, Frank? 1754 01:51:40,025 --> 01:51:41,818 Pewnie. 1755 01:51:41,902 --> 01:51:43,486 I tak każdy już dotykał. 1756 01:52:05,675 --> 01:52:08,470 Połącz mnie, do cholery. 1757 01:52:08,553 --> 01:52:10,931 Chcę rozmawiać z komisarzem w San Juan. 1758 01:52:11,014 --> 01:52:12,349 <i>Znasz numer?</i> 1759 01:52:12,432 --> 01:52:15,185 Nie znam, do cholery. Szybciej! 1760 01:52:21,524 --> 01:52:24,819 Apartament prezydencki. 1761 01:52:24,903 --> 01:52:27,530 Nancy, tu Al. 1762 01:52:27,614 --> 01:52:29,282 Uciekajcie stamtąd! 1763 01:52:29,366 --> 01:52:32,410 <i>- Zaczęło się.</i> - Co się zaczęło? Gdzie jest Bobby? 1764 01:52:32,494 --> 01:52:33,828 Jest ktoś przy tobie? 1765 01:52:33,912 --> 01:52:36,206 Armand. Gdzie jest Bobby? 1766 01:53:49,070 --> 01:53:49,946 La Nancy. 1767 01:53:52,073 --> 01:53:53,241 <i>La Nancy!</i> 1768 01:54:08,840 --> 01:54:12,260 „We wraku znaleziono szczątki trzech osób. 1769 01:54:12,344 --> 01:54:14,804 Znaleziono też but, który prawdopodobnie należał 1770 01:54:14,888 --> 01:54:19,351 do Roberto Texadora obserwowanego od dawna przez policję. 1771 01:54:19,434 --> 01:54:22,812 W celu identyfikacji drugiego ciała odciski palców 1772 01:54:22,896 --> 01:54:24,856 zostały wysłane do biura FBI w Waszyngtonie”. 1773 01:54:26,191 --> 01:54:28,651 Powinniśmy obstawić lotnisko. Każdy lot z San Juan. 1774 01:54:28,735 --> 01:54:29,652 Po co? 1775 01:54:29,736 --> 01:54:32,364 Jeśli to sprawka Brennana, to wróci po nasze głowy. 1776 01:54:32,447 --> 01:54:34,324 Ja go nie aresztuję. 1777 01:54:34,407 --> 01:54:36,493 Módl się o taką szansę. 1778 01:54:36,576 --> 01:54:38,244 Pewnie będziemy musieli go zabić. 1779 01:54:38,328 --> 01:54:40,455 Jesteś gliną. Pierwsza jest rozmowa. 1780 01:54:40,538 --> 01:54:43,917 Na pierwszym miejscu stawiam żonę i dzieci. 1781 01:54:44,000 --> 01:54:48,004 Obstawcie przyloty z San Juan. 1782 01:54:48,088 --> 01:54:51,341 Zawiadomcie ochronę lotniska. Valentin, zgarniemy go żywego. 1783 01:54:51,424 --> 01:54:53,802 Ja go nie aresztuję. 1784 01:54:56,846 --> 01:55:00,767 Nancy podobno jest cała i zdrowa. 1785 01:55:00,850 --> 01:55:01,851 „Podobno”? 1786 01:55:01,935 --> 01:55:04,979 Wymeldowała się z hotelu. 1787 01:55:05,063 --> 01:55:08,483 Wyszła z dwoma Kubańczykami. 1788 01:55:08,566 --> 01:55:10,568 Gdy ty i Bobby Tex 1789 01:55:10,652 --> 01:55:15,365 rozmawialiście na balkonie, Alfonse albo Gaston 1790 01:55:15,448 --> 01:55:18,243 wspomniał o wyspie, na którą zabierze swoją matkę. 1791 01:55:18,326 --> 01:55:20,495 Nie ma tam lotnisk ani hoteli. 1792 01:55:23,873 --> 01:55:25,125 Guyola. 1793 01:55:26,251 --> 01:55:27,544 Może tam uciekła. 1794 01:55:29,379 --> 01:55:30,338 Dzięki, Val. 1795 01:55:32,507 --> 01:55:39,097 <i>Lot 210 do Montego Bay i Kingston.</i> <i>Zapraszamy pasażerów do bramki 16B.</i> 1796 01:55:48,314 --> 01:55:49,899 Policja. 1797 01:55:49,983 --> 01:55:51,776 Przepraszam, ale... 1798 01:56:07,792 --> 01:56:09,711 - Chyba coś mamy. - Co? 1799 01:56:09,794 --> 01:56:12,255 Gdy Brennan był świeżym gliną, 1800 01:56:12,338 --> 01:56:16,801 oskarżono go o zastrzelenie czarnego 16-latka. 1801 01:56:16,885 --> 01:56:19,596 Świadkowie twierdzą, że to była egzekucja. 1802 01:56:19,679 --> 01:56:22,557 Mamy tylko protokół Brennana. 1803 01:56:22,640 --> 01:56:26,769 Wszystkie zeznania zniknęły z akt. 1804 01:56:26,853 --> 01:56:29,647 To była pierwsza sprawa Quinna jako szefa wydziału zabójstw. 1805 01:56:29,731 --> 01:56:30,565 Quinn je zniszczył. 1806 01:56:30,648 --> 01:56:32,484 - Teraz ma haka na Brennana. - Niekoniecznie. 1807 01:56:32,567 --> 01:56:36,070 Żeby mieć na niego haka, musiał ukryć te dowody. 1808 01:56:39,866 --> 01:56:41,034 - Cześć, Mike. - Cześć, Jerry. 1809 01:56:41,117 --> 01:56:41,951 Jak leci? 1810 01:56:46,039 --> 01:56:48,666 - Jakieś wieści od Valentina? - Na Kennedym czysto. 1811 01:56:48,750 --> 01:56:51,586 Wracają. To przyszło z San Juan. 1812 01:56:58,426 --> 01:56:59,260 Tak. 1813 01:57:11,397 --> 01:57:13,900 Nie jesteś taki jak twój ojciec. 1814 01:57:15,652 --> 01:57:18,404 Kumplujesz się z kapusiami. 1815 01:57:19,656 --> 01:57:22,575 - Nie kochasz glin. - Kochałem ojca, Mike. 1816 01:57:22,659 --> 01:57:26,955 Kochałeś tylko jego ideał. 1817 01:57:27,038 --> 01:57:28,414 Był brudnym gliną. 1818 01:57:28,498 --> 01:57:31,626 Jak każdy. Nic wielkiego. 1819 01:57:31,709 --> 01:57:33,545 Żarcie za darmo, miejsce do spania. 1820 01:57:33,628 --> 01:57:36,798 Przez chwilę zbierał haracze w południowym Bronxie. 1821 01:57:36,881 --> 01:57:39,884 Zabierał do domu od 100 do 150 dolców tygodniowo. 1822 01:57:41,177 --> 01:57:43,346 Ale gliną był niezłym. 1823 01:57:43,429 --> 01:57:45,473 On też zawsze wyrywał się do roboty. 1824 01:57:45,557 --> 01:57:47,100 Zawsze się sprawdzał. 1825 01:57:47,183 --> 01:57:49,602 Wiedział, jakie bestie chodzą po ziemi. 1826 01:57:49,686 --> 01:57:53,022 Wiedział, że czarni, Latynosi, ćpuny 1827 01:57:53,106 --> 01:57:55,400 i cioty chcą się dobrać do naszych gardeł. 1828 01:57:55,483 --> 01:57:58,027 To on nas przed nimi bronił. Ja też to robię. 1829 01:57:59,237 --> 01:58:01,906 Pieprzeni żydowscy prawnicy 1830 01:58:01,990 --> 01:58:04,158 i prokuratorzy zgarniają pochwały. 1831 01:58:04,242 --> 01:58:08,621 A to my nadstawiamy karku. Ryzykujemy odznaką, bronią i wypłatą. 1832 01:58:08,705 --> 01:58:10,873 To nasze życie jest na szali. 1833 01:58:10,957 --> 01:58:13,501 To po nas zostają wdowy i sieroty. 1834 01:58:13,585 --> 01:58:15,878 Sprzedałeś się, pieprzony irolu. 1835 01:58:15,962 --> 01:58:18,339 - Przeszedłeś na drugą stronę. - Mike! 1836 01:58:24,429 --> 01:58:25,972 Nie chcę cię aresztować. 1837 01:58:29,517 --> 01:58:32,854 - Nie zrobisz tego. - Ja nie. 1838 01:58:32,937 --> 01:58:35,356 Sam bym nie umiał. 1839 01:58:35,440 --> 01:58:40,028 Ale lepiej mnie nie prowokuj. 1840 01:58:40,111 --> 01:58:43,573 Pobijesz mnie, ale przegrasz. 1841 01:58:43,656 --> 01:58:45,158 Daj spokój. 1842 01:58:45,241 --> 01:58:47,201 Oddaj broń. 1843 01:58:47,285 --> 01:58:50,538 Poddaj się. Jestem twoim kumplem. 1844 01:58:53,541 --> 01:58:57,086 Zawsze mówiłem, że jesteś najbielszym czarnuchem, jakiego znam. 1845 01:59:08,556 --> 01:59:09,390 Stać! 1846 01:59:11,351 --> 01:59:12,810 Pieprz się, kochasiu! 1847 01:59:13,519 --> 01:59:14,979 Na ziemię! 1848 01:59:24,697 --> 01:59:27,158 Chappie? Al? 1849 01:59:29,827 --> 01:59:31,329 Max? 1850 01:59:31,412 --> 01:59:32,830 Mamy tu niezłą masakrę. 1851 01:59:34,082 --> 01:59:35,792 1013. 1852 01:59:35,875 --> 01:59:37,168 Trzech dostało. 1853 01:59:38,586 --> 01:59:39,587 Może też jacyś cywile. 1854 01:59:41,631 --> 01:59:42,674 Przyślijcie wszystkich. 1855 01:59:46,969 --> 01:59:49,931 Jezu, załatwił mnie żydowski prawiczek. 1856 02:00:04,362 --> 02:00:05,530 Tak? 1857 02:00:05,613 --> 02:00:07,115 <i>Zastępca prokuratora okręgowego</i> 1858 02:00:07,198 --> 02:00:10,034 <i>- Aloysius Francis Reilly?</i> - Tak. 1859 02:00:10,118 --> 02:00:12,495 Kevin Quinn, szef wydziału zabójstw 1860 02:00:12,578 --> 02:00:15,206 biura prokuratora okręgowego w hrabstwie Nowy Jork. 1861 02:00:16,999 --> 02:00:18,626 Czego chcesz, Quinn? 1862 02:00:18,710 --> 02:00:21,170 Zaraz przyjedzie po ciebie radiowóz. 1863 02:00:21,254 --> 02:00:23,381 Bądź tu w ciągu godziny. 1864 02:00:23,464 --> 02:00:25,842 Nadal dla mnie pracujesz. 1865 02:00:58,499 --> 02:01:00,501 Dlaczego mnie nie posłuchałeś? 1866 02:01:03,212 --> 02:01:04,088 Jasne. 1867 02:01:05,339 --> 02:01:07,175 Miałem tylko zadać pytania. 1868 02:01:07,258 --> 02:01:11,429 Mogłeś sam je wymyślić, a spójrz, co zrobiłeś. 1869 02:01:11,512 --> 02:01:13,890 Detektyw Chapman walczy o życie. 1870 02:01:13,973 --> 02:01:16,601 Zucker tłumaczy się z tego, że zastrzelił Brennana. 1871 02:01:16,684 --> 02:01:21,981 A legenda tego posterunku nie żyje. Mówili już o tym wiadomościach. 1872 02:01:22,064 --> 02:01:23,900 „Gliniarz okazał się zabójcą”. 1873 02:01:23,983 --> 02:01:28,404 Załamanie nerwowe i profanacja najwyższych wartości. 1874 02:01:29,322 --> 02:01:33,117 W Harlemie i w południowym Bronxie pewnie dzisiaj świętują. 1875 02:01:33,201 --> 02:01:35,286 - Taka prawda. - Proszę posłuchać. 1876 02:01:35,369 --> 02:01:37,914 Jestem obolały i nałykałem się leków. 1877 02:01:37,997 --> 02:01:39,540 Rozumiem. 1878 02:01:39,624 --> 02:01:41,918 Chciałem ci tylko powiedzieć, że odchodzę. 1879 02:01:42,001 --> 02:01:45,213 W przyszłym tygodniu przedstawimy moją kandydaturę. 1880 02:01:45,296 --> 02:01:47,465 Muszę zdecydować, czy zostawić cię w zespole. 1881 02:01:47,548 --> 02:01:49,383 Chodzi o całkowitą lojalność. 1882 02:01:49,467 --> 02:01:53,262 Nie widzę tego w tobie. Nie zaangażowałeś się w pełni. 1883 02:01:53,346 --> 02:01:56,432 To niedopuszczalne w polityce. 1884 02:01:56,516 --> 02:01:57,892 Chyba że udowodnisz mi, 1885 02:01:57,975 --> 02:02:01,312 że się mylę i że podzielasz moje wartości. 1886 02:02:02,480 --> 02:02:03,648 Panie Quinn. 1887 02:02:08,444 --> 02:02:10,988 Nie powinienem być w pana sztabie. 1888 02:02:12,240 --> 02:02:16,661 Powinien pan dobrze przemyśleć swoją kandydaturę. 1889 02:02:18,287 --> 02:02:22,416 Śmierć Brennana wymaga wszczęcia drobiazgowego śledztwa. 1890 02:02:23,376 --> 02:02:25,044 Dziękuję, Francis. 1891 02:02:25,127 --> 02:02:28,172 <i>Que Sera, Sera</i> 1892 02:02:28,256 --> 02:02:31,592 <i>Co będzie, pokaże czas</i> 1893 02:02:35,930 --> 02:02:38,724 Czy on do reszty zwariował? 1894 02:02:38,808 --> 02:02:40,977 Wie, że prowadzimy dochodzenie. 1895 02:02:41,060 --> 02:02:43,896 Nie zwariował. 1896 02:02:45,064 --> 02:02:47,859 Tylko Brennan łączył go z innymi. 1897 02:02:49,318 --> 02:02:51,821 Ta sprawa nie może tak ucichnąć. 1898 02:02:52,989 --> 02:02:54,574 Tak będzie. 1899 02:02:54,657 --> 02:02:55,533 Jak? 1900 02:02:57,159 --> 02:02:58,286 Ta sprawa ucichnie. 1901 02:02:59,453 --> 02:03:00,371 Dobra. 1902 02:03:02,957 --> 02:03:03,875 Zakopiemy ją. 1903 02:03:04,834 --> 02:03:05,668 Co? 1904 02:03:06,752 --> 02:03:09,255 To zbyt poważna afera. Ukręcimy jej łeb. 1905 02:03:10,631 --> 02:03:11,465 Nie możecie. 1906 02:03:13,926 --> 02:03:15,136 Możemy. 1907 02:03:15,219 --> 02:03:17,138 - Jak? - Po prostu. 1908 02:03:20,641 --> 02:03:21,809 To niemożliwe. 1909 02:03:23,519 --> 02:03:24,437 A Chappie? 1910 02:03:24,520 --> 02:03:26,647 Czarny policjant walczy o życie. 1911 02:03:26,731 --> 02:03:28,774 Nawet jeśli przeżyje, 1912 02:03:28,858 --> 02:03:32,695 wie tylko, że Brennan zabił dwóch handlarzy z Portoryko. 1913 02:03:33,613 --> 02:03:35,573 Wiesz, co mówią o czarnych glinach w getcie? 1914 02:03:36,949 --> 02:03:38,743 Najpierw niebieski, później czarny. 1915 02:03:40,161 --> 02:03:42,079 Uwielbiał Brennana. 1916 02:03:42,163 --> 02:03:46,292 Woli, żeby go pamiętano jako świra niż jako mordercę. 1917 02:03:48,669 --> 02:03:49,503 A Valentin? 1918 02:03:49,587 --> 02:03:51,714 Wie tyle samo, co Chappie. 1919 02:03:52,757 --> 02:03:56,552 Gliniarz z nerwicą mógł zastrzelić dwóch handlarzy. 1920 02:03:56,636 --> 02:03:58,554 Prawda? 1921 02:03:58,638 --> 02:03:59,472 W każdym razie... 1922 02:04:00,431 --> 02:04:04,685 Valentin dostanie awans. 1923 02:04:04,769 --> 02:04:06,771 Wyższa pensja. 1924 02:04:06,854 --> 02:04:10,524 Będzie mógł kupić dom na przedmieściach 1925 02:04:10,608 --> 02:04:12,652 i może coś jeszcze. 1926 02:04:12,735 --> 02:04:14,820 Jest śniady, kocha swoje dzieci. 1927 02:04:14,904 --> 02:04:16,697 A ci, którzy zginęli? 1928 02:04:16,781 --> 02:04:21,285 - Tony, Sierra, Jose, Bobby Tex... - Same cioty, Latynosi 1929 02:04:21,369 --> 02:04:22,787 i ćpuny, o których nikt nie dba. 1930 02:04:25,039 --> 02:04:28,292 W tym mieście to normalne. 1931 02:04:28,376 --> 02:04:30,419 Większość ludzi powie, że to ręka Boża. 1932 02:04:33,047 --> 02:04:34,006 Jest jeszcze protokół 1933 02:04:34,090 --> 02:04:35,758 i dokumenty ze śledztwa. 1934 02:04:35,841 --> 02:04:38,469 Kiedyś zaprowadzę cię do archiwum. 1935 02:04:38,552 --> 02:04:39,595 Powinieneś to zobaczyć. 1936 02:04:40,805 --> 02:04:45,017 Są tam dokumenty z 1791 roku, 1937 02:04:45,101 --> 02:04:49,647 ale pożegnalnego przemówienia Waszyngtona raczej tam nie znajdziesz. 1938 02:04:49,730 --> 02:04:51,649 Dobra. 1939 02:04:51,732 --> 02:04:55,236 W końcu papier łatwo spalić. 1940 02:04:58,614 --> 02:05:01,075 To jakiś koszmar. 1941 02:05:02,368 --> 02:05:03,786 Wiem. 1942 02:05:09,083 --> 02:05:10,042 A co ze mną? 1943 02:05:11,794 --> 02:05:13,004 Co z tobą? 1944 02:05:16,424 --> 02:05:17,967 Mogę zacząć krzyczeć. 1945 02:05:18,050 --> 02:05:19,427 Możesz. 1946 02:05:19,510 --> 02:05:25,016 Village Voice, New York Times, Daily News. Dzwoń do Jimmy'ego Breslina. 1947 02:05:25,099 --> 02:05:27,643 Dzwoń do Pileggiego z New York Magazine. 1948 02:05:27,727 --> 02:05:30,104 To moi kumple. Mogę dać ci namiary. 1949 02:05:31,814 --> 02:05:32,648 Ale... 1950 02:05:36,360 --> 02:05:37,194 Co? 1951 02:05:39,780 --> 02:05:41,032 Moon Mullins. 1952 02:05:42,575 --> 02:05:45,703 Zgadza się. Jest nasz. 1953 02:05:46,704 --> 02:05:48,414 Nigdy na niego nie doniosłeś. 1954 02:05:49,582 --> 02:05:50,875 Ale to błahostka. 1955 02:05:52,209 --> 02:05:53,627 Jest coś jeszcze? 1956 02:05:53,711 --> 02:05:56,338 Przyznałbyś się do winy i rozeszłoby się po kościach. 1957 02:05:57,798 --> 02:05:59,133 Zostaje temat twojego ojca. 1958 02:06:01,969 --> 02:06:06,557 Pośmiertnie odznaczony za odwagę 1959 02:06:06,640 --> 02:06:08,768 i awansowany na detektywa. 1960 02:06:08,851 --> 02:06:11,729 To przełożyło się na wysokość emerytury twojej matki. 1961 02:06:16,108 --> 02:06:17,026 Nie wierzę. 1962 02:06:19,361 --> 02:06:20,237 Nie wierzę. 1963 02:06:20,321 --> 02:06:22,448 Daj spokój. 1964 02:06:22,531 --> 02:06:24,992 Nie możesz sobie na to pozwolić. 1965 02:06:25,076 --> 02:06:28,120 Ani ja, ani wydział. 1966 02:06:29,538 --> 02:06:31,749 W tym roku mamy wybory. 1967 02:06:33,584 --> 02:06:35,044 Więc Quinnowi się upiecze? 1968 02:06:36,003 --> 02:06:37,088 To dlatego śpiewa? 1969 02:06:37,171 --> 02:06:40,966 Odpuść. I tak nikt nie odda na niego głosu. 1970 02:06:42,134 --> 02:06:45,679 Ludzie wyczują, że to gnida. 1971 02:06:47,640 --> 02:06:48,808 To dla mnie szok. 1972 02:06:52,269 --> 02:06:54,105 Da się zatuszować tak poważną sprawę? 1973 02:06:57,942 --> 02:06:58,818 Nawet poważniejszą. 1974 02:07:05,032 --> 02:07:06,784 Łamiesz mi serce. 1975 02:07:10,204 --> 02:07:13,040 To brudna robota, ale ktoś to musi robić. 1976 02:07:41,110 --> 02:07:41,986 Wezwij sprzątaczy. 1977 02:07:57,626 --> 02:08:00,880 Bobby powiedział, że nie bez powodu przydzielili mi tę sprawę. 1978 02:08:02,173 --> 02:08:03,132 Miał rację. 1979 02:08:04,633 --> 02:08:06,510 Na co oni liczyli? 1980 02:08:08,971 --> 02:08:10,181 Na moją głupotę? 1981 02:08:12,892 --> 02:08:14,226 Nie przeliczyli się. 1982 02:08:15,895 --> 02:08:19,023 Może na moją lojalność? 1983 02:08:19,106 --> 02:08:20,566 Ale wobec kogo? 1984 02:08:21,650 --> 02:08:24,612 Skąd im przyszło do głowy, że jestem jednym z nich? 1985 02:08:29,241 --> 02:08:32,912 Czy tamtego dnia 1986 02:08:32,995 --> 02:08:34,997 powiedział coś na mój temat? 1987 02:08:35,080 --> 02:08:36,916 Tak. On to widział. 1988 02:08:36,999 --> 02:08:39,084 Mój wyraz twarzy. 1989 02:08:40,836 --> 02:08:41,754 Tak. 1990 02:08:56,560 --> 02:08:59,063 Może liczyli na to, że nie mam jaj. 1991 02:09:01,065 --> 02:09:06,320 Mieli rację? Nie sądzę. 1992 02:09:12,243 --> 02:09:14,703 Wiem, że nie mogę się poddawać. 1993 02:09:16,830 --> 02:09:18,499 Nie wiem tylko, od czego zacząć. 1994 02:09:20,834 --> 02:09:26,215 Może najlepiej od siebie. Coś sprawiło, że tak zareagowałem, 1995 02:09:27,216 --> 02:09:28,926 kiedy poznałem twojego ojca. 1996 02:09:31,303 --> 02:09:32,930 Kocham cię, Nancy. 1997 02:09:37,393 --> 02:09:38,936 Chcę, żebyśmy się pobrali. 1998 02:09:40,980 --> 02:09:43,357 Poczekam tu, aż będziesz gotowa. 1999 02:09:43,440 --> 02:09:44,692 Jeśli powiesz, że nigdy, 2000 02:09:44,775 --> 02:09:47,069 odejdę i już nigdy mnie nie zobaczysz. 2001 02:09:49,446 --> 02:09:50,698 W przeciwnym razie zostanę. 2002 02:09:52,199 --> 02:09:53,575 Tak długo, jak będzie trzeba. 2003 02:12:16,093 --> 02:12:18,095 Tekst polski: Jakub Skiba 2003 02:12:19,305 --> 02:13:19,773