Q&A
ID | 13205120 |
---|---|
Movie Name | Q&A |
Release Name | Q.And.A.1990.1080p.BluRay.x265-RARBG |
Year | 1990 |
Kind | movie |
Language | Polish |
IMDB ID | 100442 |
Format | srt |
1
00:00:06,000 --> 00:00:12,074
Watch Online Movies and Series for FREE
www.osdb.link/lm
2
00:00:35,367 --> 00:00:36,409
Zamknij się.
3
00:00:40,580 --> 00:00:42,290
Masz go przyprowadzić. Rozumiesz?
4
00:01:09,568 --> 00:01:14,072
Jesteś panienką Julia.
5
00:01:14,155 --> 00:01:15,699
Gdzie ona jest?
6
00:01:16,783 --> 00:01:18,201
To pułapka.
7
00:01:28,295 --> 00:01:29,129
Chodź tu.
8
00:01:30,046 --> 00:01:32,632
Niech dzwonią na policję i po karetkę.
9
00:01:32,716 --> 00:01:33,550
Tak jest.
10
00:01:36,303 --> 00:01:37,887
- Co widzisz?
- Nic, poruczniku.
11
00:01:37,971 --> 00:01:40,140
Bzdura. Co widzisz?
12
00:01:40,223 --> 00:01:42,517
- Nic.
- A broń?
13
00:01:42,601 --> 00:01:45,270
- Widzisz, że ją trzyma?
- Tak.
14
00:01:48,857 --> 00:01:49,691
Ty!
15
00:01:51,318 --> 00:01:52,360
Co widzisz?
16
00:01:52,444 --> 00:01:53,737
Widzę broń!
17
00:01:53,820 --> 00:01:56,823
- Gdzie?
- W prawej ręce trzyma pistolet.
18
00:01:56,906 --> 00:01:57,782
Dobra.
19
00:02:00,994 --> 00:02:03,455
Nic się nie stało.
20
00:02:03,538 --> 00:02:04,372
Spokojnie.
21
00:02:06,249 --> 00:02:07,083
Czekamy.
22
00:02:08,335 --> 00:02:09,461
Ani kroku dalej.
23
00:02:15,759 --> 00:02:16,968
- Tak?
<i>- Reilly?</i>
24
00:02:17,052 --> 00:02:20,180
<i>Zastępca prokuratora okręgowego</i>
<i>Aloysius Francis Reilly?</i>
25
00:02:20,263 --> 00:02:22,724
- Tak. Kto...
- Mówi Kevin Quinn.
26
00:02:22,807 --> 00:02:25,477
Szef wydziału zabójstwa.
Biuro prokuratora okręgowego.
27
00:02:25,560 --> 00:02:26,686
Hrabstwo Nowy Jork.
28
00:02:26,770 --> 00:02:29,814
<i>- Słyszał pan o mnie?</i>
- Tak jest.
29
00:02:31,149 --> 00:02:33,151
Rany. To ja.
30
00:02:33,234 --> 00:02:35,195
<i>- Czyli kto?</i>
- Al Reilly.
31
00:02:35,278 --> 00:02:38,531
- Aloysius Francis Reilly.
- Tak lepiej.
32
00:02:38,615 --> 00:02:40,700
- Jest pan dziś na służbie?
<i>- Tak.</i>
33
00:02:40,784 --> 00:02:42,577
Przyślę po pana samochód.
34
00:02:42,661 --> 00:02:44,579
Wezwałem już protokolanta.
35
00:02:44,663 --> 00:02:45,622
Proszę o punktualność.
36
00:02:45,705 --> 00:02:48,625
<i>Jest 3.05. Proszę wziąć prysznic</i>
37
00:02:48,708 --> 00:02:49,959
<i>i przyjechać przed 4.00.</i>
38
00:02:51,670 --> 00:02:55,548
- Jaki to okręg?
- Tony Vasquez został zastrzelony.
39
00:02:55,632 --> 00:02:57,258
Mamy się tym zająć.
40
00:02:57,342 --> 00:02:59,469
Wiem, że to pańska pierwsza sprawa,
41
00:02:59,552 --> 00:03:01,721
ale proszę nie przynieść mi wstydu.
42
00:03:02,514 --> 00:03:05,308
<i>Wydział zabójstw,</i>
<i>moje biuro, szóste piętro.</i>
43
00:05:15,897 --> 00:05:16,898
Zapraszam.
44
00:05:20,151 --> 00:05:21,402
Zamknij drzwi.
45
00:05:25,865 --> 00:05:26,991
Usiądź.
46
00:05:34,082 --> 00:05:37,961
- Aloysius Francis Reilly.
- Tak jest.
47
00:05:38,044 --> 00:05:40,880
- Przyjaciele mówią mi Al.
- Kilka słów o sobie.
48
00:05:40,964 --> 00:05:42,006
Mów.
49
00:05:42,090 --> 00:05:44,342
Mieszkam w Queens.
50
00:05:44,425 --> 00:05:48,388
Wychowałem się w Elmhurst.
Szkoła katolicka. Liga bejsbolowa.
51
00:05:48,471 --> 00:05:50,765
Nie szło mi najlepiej.
52
00:05:50,849 --> 00:05:52,851
- Dyplom?
- Brooklyn.
53
00:05:52,934 --> 00:05:53,935
Czemu nie St. John's?
54
00:05:55,478 --> 00:05:58,231
Ojciec krytykował jezuitów
za lewicowe poglądy.
55
00:05:58,314 --> 00:06:01,109
Jego śmierć to wielka tragedia,
nie tylko dla rodziny,
56
00:06:01,192 --> 00:06:04,237
- ale też dla całej policji.
- Tak.
57
00:06:04,320 --> 00:06:06,739
Zginął na służbie.
58
00:06:06,823 --> 00:06:10,535
Widzę, że też służyłeś w Harlemie.
Nieprzyjemna dzielnica.
59
00:06:10,618 --> 00:06:12,537
Zgadza się. Mieszkańcom jest ciężko.
60
00:06:13,663 --> 00:06:15,456
Jeśli chcesz zgrywać liberała,
61
00:06:15,540 --> 00:06:17,876
odeślę cię z powrotem
do pana Bloomenfelda.
62
00:06:17,959 --> 00:06:20,753
Mam gdzieś, czy ktoś jest czarny,
biały, zielony, w grochy,
63
00:06:20,837 --> 00:06:23,089
czy ma problemy rodzinne
64
00:06:23,172 --> 00:06:26,384
albo że nosi damskie ciuszki
od 14 roku życia.
65
00:06:26,467 --> 00:06:29,554
Jeśli łamie prawo, odpowie za to.
66
00:06:31,139 --> 00:06:32,807
- Zrozumiano?
- Tak jest.
67
00:06:34,017 --> 00:06:37,228
- Zgadzasz się z tym?
- Tak.
68
00:06:37,312 --> 00:06:40,940
Twój ojciec był wzorem do naśladowania.
69
00:06:41,024 --> 00:06:44,152
Był chodzącą tradycją
70
00:06:44,235 --> 00:06:48,072
i ideałem policjanta.
71
00:06:48,156 --> 00:06:50,033
Dlatego cię wezwałem.
72
00:06:50,116 --> 00:06:53,745
Poznasz tu ludzi,
którzy szanują prawdziwe wartości.
73
00:06:53,828 --> 00:06:56,456
- Obyś stał się jednym z nich.
- Postaram się.
74
00:06:56,539 --> 00:06:58,917
Twoja pierwsza sprawa
jako zastępcy prokuratora
75
00:06:59,000 --> 00:07:01,920
zaczęła się od mojego telefonu o 3.05.
76
00:07:02,003 --> 00:07:05,965
Typowe zabójstwo w samoobronie.
77
00:07:06,049 --> 00:07:09,052
Pewna szumowina, Tony Vasquez,
78
00:07:09,135 --> 00:07:10,762
zasadził się na porucznika Brennana.
79
00:07:11,763 --> 00:07:14,474
Mike Brennan to właśnie ideał policjanta.
80
00:07:14,557 --> 00:07:16,517
To najbardziej oddany sprawie policjant,
81
00:07:16,601 --> 00:07:18,186
którego miałem okazję poznać.
82
00:07:18,269 --> 00:07:19,687
Czasami go ponosi,
83
00:07:19,771 --> 00:07:22,148
ale nie mamy przez to kłopotów w sądzie.
84
00:07:22,231 --> 00:07:26,527
Prowadziliśmy wszystkie jego sprawy.
Żadnej nie przegraliśmy.
85
00:07:26,611 --> 00:07:30,406
Żadna nie trafiła do apelacji.
Niedługo go poznasz.
86
00:07:30,490 --> 00:07:32,241
Ustalisz fakty,
87
00:07:32,325 --> 00:07:34,494
przedstawisz je ławnikom
i zamkniesz sprawę.
88
00:07:34,577 --> 00:07:37,538
Przypomnisz Brennanowi jego prawa
i spiszesz zeznanie.
89
00:07:38,623 --> 00:07:42,502
Przydzielę ci protokolanta sądowego.
90
00:07:42,585 --> 00:07:44,003
Nazywa się Lubin
91
00:07:44,087 --> 00:07:46,381
i utknął na dobre w żydowskiej dzielnicy.
92
00:07:47,507 --> 00:07:48,841
Masz pytania
93
00:07:48,925 --> 00:07:50,385
związane z tą sprawą?
94
00:07:51,511 --> 00:07:55,556
- Nie.
- Więc wszystko jasne.
95
00:07:55,640 --> 00:07:56,474
Dziękuję.
96
00:07:57,976 --> 00:08:02,105
Pozwól, że udzielę ci rady.
Nie mów zbyt szybko.
97
00:08:02,188 --> 00:08:04,482
Niech każde słowo i każde zdarzenie
98
00:08:04,565 --> 00:08:07,110
zostanie spisane przez protokolanta.
99
00:08:07,193 --> 00:08:08,903
To dzięki protokołowi określimy,
100
00:08:08,987 --> 00:08:11,239
co się naprawdę stało.
101
00:08:11,322 --> 00:08:14,325
To, co się w nim nie znajdzie,
nie miało miejsca.
102
00:08:15,326 --> 00:08:17,954
Poczekaj na zewnątrz na Lubina.
103
00:08:18,037 --> 00:08:19,372
- Dobrze.
- Pytania?
104
00:08:20,748 --> 00:08:22,333
Mam nie rozmawiać z policjantami
105
00:08:22,417 --> 00:08:24,252
- do przyjazdu Lubina?
- Zgadza się.
106
00:08:24,335 --> 00:08:26,212
- Dobrze.
- Nie ma za co.
107
00:08:27,588 --> 00:08:31,968
Nie wiedziałem, czym się naćpał.
108
00:08:27,588 --> 00:08:31,968
Nie wiedziałem, czym się naćpał.
109
00:08:32,051 --> 00:08:35,596
Siedział tam i szczerzył zęby.
110
00:08:35,680 --> 00:08:39,267
Musiałem go naprostować.
111
00:08:39,350 --> 00:08:42,228
Powiedziałem mu:
„Masz prawo zachować milczenie,
112
00:08:42,311 --> 00:08:43,855
choć ból może być zbyt silny”.
113
00:08:44,939 --> 00:08:45,982
A on milczy.
114
00:08:46,065 --> 00:08:49,193
Nawet nie drgnął.
115
00:08:49,277 --> 00:08:51,154
Chciałem pobrać jego odciski.
116
00:08:51,237 --> 00:08:55,158
Wyrwał mi się, a ważył ze 120 kilo.
117
00:08:55,241 --> 00:08:57,535
Zaczął się wydzierać:
118
00:08:57,618 --> 00:08:59,328
„Pieprzony złamasie!”.
119
00:08:59,412 --> 00:09:02,707
Powiedziałem mu, żeby mnie nie denerwował.
120
00:09:02,790 --> 00:09:04,542
Położyłem mu rękę na bloczku,
121
00:09:04,625 --> 00:09:05,501
a ten się wyrywa.
122
00:09:05,585 --> 00:09:09,130
Powiedział: „Nie możesz brać
odcisków palców od członka mafii”.
123
00:09:10,339 --> 00:09:13,509
Rzucił we mnie tuszem.
124
00:09:13,593 --> 00:09:15,386
Stałem tam
125
00:09:15,470 --> 00:09:18,389
i patrzyłem na swój nowy garnitur.
126
00:09:18,473 --> 00:09:22,852
Biała koszula cała poplamiona.
127
00:09:22,935 --> 00:09:26,773
Zniszczył mi marynarkę. Wkurzyłem się.
128
00:09:26,856 --> 00:09:28,816
Chciałem dać leszczowi nauczkę.
129
00:09:28,900 --> 00:09:32,111
Złapałem gościa i powiedziałem:
130
00:09:32,195 --> 00:09:35,114
„Doigrałeś się, makaroniarzu”.
131
00:09:35,198 --> 00:09:37,700
Wyrzuciłem zasrańca przez okno.
132
00:09:37,784 --> 00:09:40,203
- Co?
- Wyrzuciłem go przez pieprzone okno.
133
00:09:40,286 --> 00:09:43,456
Wyleciał jak z procy.
134
00:09:43,539 --> 00:09:45,208
Pamiętajcie, że był naćpany.
135
00:09:45,291 --> 00:09:46,542
Myślał, że umiera.
136
00:09:46,626 --> 00:09:48,461
Myślał, że wyleciał z drugiego piętra.
137
00:09:49,545 --> 00:09:51,214
Zesrał się w gacie.
138
00:09:51,297 --> 00:09:53,633
Mówię poważnie. Nie uszkodził się zbytnio.
139
00:09:53,716 --> 00:09:56,260
W końcu wywaliłem go z parteru.
140
00:09:56,344 --> 00:09:57,970
Tylko się skaleczył.
141
00:09:58,054 --> 00:10:00,973
Poszedłem po niego. Strasznie śmierdział.
142
00:10:01,057 --> 00:10:03,351
Chciałem go znowu zgarnąć,
143
00:10:03,434 --> 00:10:05,061
żeby wziąć te odciski palców.
144
00:10:06,145 --> 00:10:08,439
Kazałem mu włożyć rękę w majtki.
145
00:10:08,523 --> 00:10:12,068
Wysmarował sobie palce gównem.
146
00:10:12,151 --> 00:10:15,988
Wtedy powiedziałem: „Panie Calabrese,
skończył nam się tusz.
147
00:10:16,072 --> 00:10:17,657
Musi pan użyć własnego gówna”.
148
00:10:17,740 --> 00:10:20,952
Dopiero wtedy się uspokoił popapraniec.
149
00:10:26,457 --> 00:10:28,626
Mike Brennan.
Jesteś z biura prokuratora?
150
00:10:28,709 --> 00:10:31,212
- Witam. Al Reilly.
- Miło mi.
151
00:10:32,380 --> 00:10:34,966
Najwyraźniej jestem tu honorowym gościem.
152
00:10:35,049 --> 00:10:37,009
- Przedstawię wszystkich.
- Dobra.
153
00:10:37,093 --> 00:10:38,553
To jest kapitan Flynn.
154
00:10:39,554 --> 00:10:42,140
Porucznik Keely z biura komisarza.
155
00:10:42,223 --> 00:10:45,393
Funkcjonariusze Corbin i Ramon,
pierwsi na miejscu zdarzenia.
156
00:10:45,476 --> 00:10:46,477
Detektyw Valentin.
157
00:10:46,561 --> 00:10:49,355
Pracuje razem z Chapmanem.
158
00:10:49,438 --> 00:10:52,233
Mów mi Chappie. Do usług.
159
00:10:52,316 --> 00:10:54,026
- Chcesz pepsi, Chappie?
- Tak.
160
00:10:54,110 --> 00:10:55,653
Teraz jesteś prawnikiem?
161
00:10:55,736 --> 00:10:57,697
- Koniec z patrolami.
- Cóż...
162
00:10:57,780 --> 00:10:59,699
Byłeś kiedyś gliną?
163
00:10:59,782 --> 00:11:01,784
- Na 23. posterunku.
- Zgadza się.
164
00:11:01,868 --> 00:11:03,411
Miło mi, panie Reilly.
165
00:11:03,494 --> 00:11:05,830
Wreszcie zatrudniają naszych.
166
00:11:07,081 --> 00:11:08,749
Znałem twojego starego.
167
00:11:08,833 --> 00:11:11,085
Wiele mu zawdzięczamy.
168
00:11:11,169 --> 00:11:13,880
Opowiadaliśmy sobie stare historie.
169
00:11:13,963 --> 00:11:15,840
Mike mówił, że ma wielkie jaja.
170
00:11:15,923 --> 00:11:18,134
Jakiś czarnuch ciągle się śmieje.
171
00:11:18,217 --> 00:11:20,928
Sam jesteś czarnuch.
172
00:11:21,012 --> 00:11:22,555
Panowie.
173
00:11:22,638 --> 00:11:25,474
Łamiecie wewnętrzne przepisy.
174
00:11:25,558 --> 00:11:28,227
To rasistowskie komentarze.
175
00:11:28,311 --> 00:11:30,771
Chwileczkę. Kto tu jest rasistą?
176
00:11:30,855 --> 00:11:33,482
Ja i Chappie?
Stanowimy mniejszość etniczną.
177
00:11:33,566 --> 00:11:34,901
Gdyby nie my,
178
00:11:34,984 --> 00:11:37,653
odebraliby wam fundusze.
179
00:11:37,737 --> 00:11:41,365
Brennan nie jest rasistą.
On nienawidzi wszystkich.
180
00:11:41,449 --> 00:11:43,117
Każdego w równej mierze.
181
00:11:45,578 --> 00:11:48,706
Lubin, zajadałeś się macami,
że tyle ci to zajęło?
182
00:11:48,789 --> 00:11:51,459
Prawie na mnie napadli w metrze.
183
00:11:51,542 --> 00:11:53,419
Gdzie wtedy byliście, bęcwały?
184
00:11:56,797 --> 00:11:58,549
Niech każdy poda nazwisko,
185
00:11:58,633 --> 00:12:01,260
numer odznaki i przydziału
protokolantowi przed wyjściem.
186
00:12:02,553 --> 00:12:03,512
Dziękuję.
187
00:12:03,596 --> 00:12:05,765
Dziś około 12.30
188
00:12:08,893 --> 00:12:09,727
coś się stało.
189
00:12:11,062 --> 00:12:13,356
- Prawda, poruczniku?
- Tak, panie Reilly.
190
00:12:14,398 --> 00:12:15,274
Dobra.
191
00:12:16,859 --> 00:12:18,486
Kiedy to się stało?
192
00:12:18,569 --> 00:12:22,823
Na Park Avenue w Nowym Jorku.
193
00:12:22,907 --> 00:12:23,783
Dobra.
194
00:12:24,951 --> 00:12:27,161
Proszę nam to opowiedzieć
własnymi słowami.
195
00:12:27,245 --> 00:12:28,996
A niby czyimi miałby opowiadać?
196
00:12:30,164 --> 00:12:32,500
Tylko mnie wolno tu żartować.
197
00:12:32,583 --> 00:12:33,960
Tak, Wasza Świątobliwość.
198
00:12:35,086 --> 00:12:38,047
Nie zapisuj tej wymiany zdań.
199
00:12:38,130 --> 00:12:40,466
Chcę mieć wolne w Paschę.
200
00:12:45,846 --> 00:12:51,852
Byłem na 104. ulicy.
201
00:12:51,936 --> 00:12:54,855
Badałem sprawę zabójstwa Julio Sierry.
202
00:12:56,107 --> 00:12:58,150
Ustaliłem, że Sierra
203
00:12:58,234 --> 00:13:02,405
oszukał dawnego wspólnika Antonio Vasqueza
204
00:13:02,488 --> 00:13:06,951
na pokaźną sumę pieniędzy.
205
00:13:07,034 --> 00:13:11,038
Tuż po północy
dostałem informacje od informatora
206
00:13:11,122 --> 00:13:14,750
o miejscu pobytu Antonio Vasqueza.
207
00:13:14,834 --> 00:13:18,462
Trzeba go było przesłuchać
w sprawie morderstwa Sierry,
208
00:13:18,546 --> 00:13:19,714
ponieważ miał motyw.
209
00:13:19,797 --> 00:13:21,882
Poza tym był wielokrotnie karany.
210
00:13:21,966 --> 00:13:27,054
Poszedłem do klubu przy Park Avenue.
211
00:13:27,138 --> 00:13:28,389
Drzwi były otwarte.
212
00:13:28,514 --> 00:13:31,267
Ujrzałem rzeczonego Tony'ego Vasqueza.
213
00:13:31,350 --> 00:13:34,103
Przedstawiał mi się wcześniej jako Tony.
214
00:13:34,186 --> 00:13:37,648
Powiedziałem: „Tony, chodź tu.
Chcę z tobą pogadać”.
215
00:13:37,732 --> 00:13:39,025
Albo coś w tym stylu.
216
00:13:39,108 --> 00:13:42,737
Niczego się nie spodziewałem.
Zachowywałem się swobodnie.
217
00:13:42,820 --> 00:13:45,489
Tony podszedł i zaczęliśmy gadać.
218
00:13:45,573 --> 00:13:49,201
Gdy tylko wspomniałem o Julio,
219
00:13:49,285 --> 00:13:50,411
odwaliło mu.
220
00:13:50,494 --> 00:13:53,956
Zaczął krzyczeć, że mnie zabije
221
00:13:54,040 --> 00:13:55,583
albo coś w tym stylu.
222
00:13:55,666 --> 00:13:58,002
Oczywiście byłem przerażony,
223
00:13:58,085 --> 00:14:00,796
bo wiedziałem, że radzi sobie z bronią.
224
00:14:00,880 --> 00:14:03,924
Zobaczyłem, że po nią sięga.
Coś mi błysnęło
225
00:14:04,008 --> 00:14:07,094
i w samoobronie wyciągnąłem spluwę
i go odstrzeliłem.
226
00:14:08,888 --> 00:14:10,806
Dzięki Bogu trafiłem go w głowę.
227
00:14:10,890 --> 00:14:13,100
Z klubu zaczęli wybiegać ludzie.
228
00:14:13,184 --> 00:14:14,852
Krzyczeli i mnie wyzywali.
229
00:14:14,935 --> 00:14:16,562
Rozpychali się.
230
00:14:16,645 --> 00:14:19,940
Uświadomiłem im, że denat
ma w ręce pistolet,
231
00:14:20,024 --> 00:14:23,027
i zakazałem się zbliżać
do czasu przyjazdu policji.
232
00:14:24,195 --> 00:14:27,031
Technicy właśnie ustalają,
czy z broni nieboszczyka
233
00:14:27,114 --> 00:14:31,118
zabito Julio Sierrę.
Wtedy też użyto kalibru 45.
234
00:14:33,329 --> 00:14:34,246
Rany.
235
00:14:35,956 --> 00:14:38,292
To wszystko, panie Reilly.
236
00:14:38,376 --> 00:14:39,210
Tak.
237
00:14:40,211 --> 00:14:43,798
Przykro mi, że zginął człowiek.
238
00:14:43,923 --> 00:14:46,801
To stało się tak szybko.
Nie miałem wyboru.
239
00:14:48,302 --> 00:14:50,137
Bardzo obszerne wyjaśnienia.
240
00:14:51,138 --> 00:14:53,432
Zapisać to zdanie, panie Reilly?
241
00:14:53,516 --> 00:14:56,185
To była spontaniczna reakcja.
242
00:14:56,268 --> 00:14:59,355
- Ja bym to zostawił.
- Pewnie.
243
00:14:59,438 --> 00:15:02,858
Z przyjemnością odpowiem
na kolejne pytania.
244
00:15:02,942 --> 00:15:05,736
Nie mamy więcej pytań,
prawda panie Quinn?
245
00:15:05,820 --> 00:15:10,324
- To twoja decyzja.
- Dziękuję, to wszystko.
246
00:15:10,408 --> 00:15:13,702
Dzięki, panowie. Idźcie się wyspać.
247
00:15:19,041 --> 00:15:22,044
- Świetna robota.
- Sprawa załatwiona.
248
00:15:22,128 --> 00:15:24,213
Idealna sprawa na początek.
249
00:15:24,296 --> 00:15:26,298
Będziesz potrzebował jeszcze zeznań
250
00:15:26,382 --> 00:15:27,508
świadków z klubu,
251
00:15:27,591 --> 00:15:31,303
analizy balistycznej, raportu patologa
i zeznań informatora Brennana.
252
00:15:32,346 --> 00:15:33,806
Francis.
253
00:15:33,889 --> 00:15:37,852
Masz chronić tożsamość informatora.
254
00:15:37,935 --> 00:15:40,604
- Jasne?
- Tak jest.
255
00:15:41,605 --> 00:15:43,691
- Dobranoc.
- Dobranoc.
256
00:15:46,735 --> 00:15:48,279
Imponujące.
257
00:15:48,362 --> 00:15:51,157
Durante mawiał: „Mało w życiu widziałeś”.
258
00:16:15,764 --> 00:16:19,768
Gwintowanie broni Vasqueza
pasuje do kalibru 45.
259
00:16:19,852 --> 00:16:21,645
Z takiej samej broni
260
00:16:21,729 --> 00:16:23,564
zabito Julio Sierrę.
261
00:16:23,647 --> 00:16:26,108
Dwa zabójstwa z głowy za jednym zamachem.
262
00:16:26,192 --> 00:16:27,067
Nieźle.
263
00:16:27,151 --> 00:16:29,862
Świetny początek
w wydziale zabójstw, panie Reilly.
264
00:16:29,945 --> 00:16:32,114
Chappie, mów mi Al.
Długo byłem gliniarzem.
265
00:16:32,198 --> 00:16:34,366
Mówiliśmy sobie po imieniu.
266
00:16:34,450 --> 00:16:37,077
Jeździłem z Sarbatellim,
Forenzim, Mullinsem.
267
00:16:37,161 --> 00:16:41,040
Księżycowy Mullins!
268
00:16:41,123 --> 00:16:43,000
Nie lubił tej ksywy.
269
00:16:43,083 --> 00:16:44,084
Ach, ten Mullins.
270
00:16:44,168 --> 00:16:45,794
Uwielbiał tę robotę.
271
00:16:45,878 --> 00:16:48,881
Pewnie. Każdy to uwielbia.
272
00:16:50,216 --> 00:16:51,884
Co ze świadkami?
273
00:16:51,967 --> 00:16:56,764
Spójrzmy. Santo Rivera, Maxie Correa,
274
00:16:56,847 --> 00:16:59,183
- Angel Delgado.
- Same świętoszki z Meksyku.
275
00:16:59,266 --> 00:17:02,478
Wal się, rycerzu nocy.
Jest też Luis Alvarado,
276
00:17:02,561 --> 00:17:05,439
Jose Castillo, Mauricio Valdés
277
00:17:05,523 --> 00:17:09,235
- i Roberto Texador, czyli Bobby Tex.
- Bobby Tex.
278
00:17:09,318 --> 00:17:12,279
Trafiły nam się ciekawe rybki.
Dwóch makaroniarzy.
279
00:17:12,363 --> 00:17:15,032
- Witajcie.
- Włosi w portorykańskiej knajpie?
280
00:17:15,115 --> 00:17:16,784
Musimy was przeprosić.
281
00:17:16,867 --> 00:17:18,077
- Dobra.
- Wybaczcie.
282
00:17:19,828 --> 00:17:23,499
Jest też Lorenzo Franconi,
czyli Larry Pesch,
283
00:17:23,582 --> 00:17:25,543
z ochroniarzem Bruno Vallim.
284
00:17:25,626 --> 00:17:28,295
Larry Pesch i Bobby Tex to grube ryby.
285
00:17:28,379 --> 00:17:31,423
- Ci goście nie wychodzą z nor.
- Tak było kiedyś.
286
00:17:31,507 --> 00:17:34,969
Kiedyś grywał na ulicy w palanta.
287
00:17:35,052 --> 00:17:36,804
Teraz mieszka w Sutton Place,
288
00:17:36,887 --> 00:17:39,056
a ja dalej w pieprzonych slumsach.
289
00:17:39,139 --> 00:17:41,058
Poszli w dragi. W tym tkwi problem.
290
00:17:41,141 --> 00:17:43,769
Mnożą się jak króliki, nie pracują,
291
00:17:43,852 --> 00:17:45,854
pobierają zasiłek
i pławią się w luksusach.
292
00:17:45,938 --> 00:17:47,523
Wal się, jesteś ciemniejszy ode mnie.
293
00:17:47,606 --> 00:17:49,650
Pracuję tu najciężej.
294
00:17:49,733 --> 00:17:50,985
- Wiesz dlaczego?
- Nie.
295
00:17:51,068 --> 00:17:52,820
Bo ciągle zajadasz arbuzy.
296
00:17:52,903 --> 00:17:55,489
O co wam chodzi z tymi arbuzami?
297
00:17:56,532 --> 00:17:57,658
Kogo jeszcze mamy?
298
00:17:57,741 --> 00:18:00,411
Panienkę Bobby'ego Texa.
299
00:18:00,494 --> 00:18:03,122
Nancy Bosch.
300
00:18:03,205 --> 00:18:06,542
- Kto?
- Nazywa się Nancy Bosch.
301
00:18:06,625 --> 00:18:08,419
Jest z Bobbym od kilku lat.
302
00:18:08,502 --> 00:18:10,212
Mamy tu jego teczkę.
303
00:18:10,296 --> 00:18:13,215
Poczytaj o imprezach, jakie urządza.
304
00:18:13,299 --> 00:18:17,720
Pewnego razu gościł
całą ekipę z Broadwayu.
305
00:18:17,803 --> 00:18:20,639
Kokę musieli wnosić w na taczkach.
306
00:18:21,932 --> 00:18:24,143
Ja pójdę na taką imprezę dopiero w niebie.
307
00:18:24,226 --> 00:18:25,561
Zobaczysz aniołków tylko wtedy,
308
00:18:25,644 --> 00:18:28,814
- gdy będą zamawiać żarcie.
- Dość tego.
309
00:18:30,065 --> 00:18:33,736
Chappie, zajmij się analizą balistyczną
i raportem patologa.
310
00:18:33,819 --> 00:18:35,362
Valentin, przejmij świadków.
311
00:18:35,446 --> 00:18:40,075
Ja spotkam się z Franconim,
Bobbym Texem i z Nancy Bosch.
312
00:18:40,159 --> 00:18:41,327
Ściągnijcie ich tu.
313
00:18:50,544 --> 00:18:53,964
- Cześć.
- Nigdy do tego nie przywyknę.
314
00:18:54,048 --> 00:18:55,924
Prokuratorzy przy jednym stoliku,
315
00:18:56,008 --> 00:18:59,136
przy drugim sędziowie,
a obrońcy przy trzecim.
316
00:18:59,219 --> 00:19:03,641
Ciekawe, co się dzieje
w męskim kiblu. Nie odpowiadaj.
317
00:19:03,724 --> 00:19:05,434
- Czego się napijesz?
- Colę.
318
00:19:05,517 --> 00:19:08,562
- Mogę prosić colę?
- Irlandczyk odmawia alkoholu?
319
00:19:08,646 --> 00:19:11,523
Prorok Eliasz
przyjdzie w tym roku na Paschę.
320
00:19:12,650 --> 00:19:17,154
Pan Bloomenfeld, to zaszczyt.
321
00:19:17,237 --> 00:19:19,865
- Cóż za spotkanie.
- Wal się, Pearlstein.
322
00:19:19,948 --> 00:19:24,495
Jeszcze sprowadzisz na mnie nieszczęście.
323
00:19:24,578 --> 00:19:27,373
Al, to Preston Pearlstein.
324
00:19:27,456 --> 00:19:30,918
Gdy Jesse Jackson nazwała żydów mośkami,
miała na myśli jego.
325
00:19:31,001 --> 00:19:32,670
Co za facet! Miło mi.
326
00:19:32,753 --> 00:19:36,006
- Dość, Pearlstein.
- Miło mi.
327
00:19:36,090 --> 00:19:38,592
Nie psuj mi apetytu. Jeszcze nie jedliśmy.
328
00:19:39,802 --> 00:19:40,969
Co za facet.
329
00:19:43,430 --> 00:19:45,307
Spójrz na tego skurczybyka.
330
00:19:45,391 --> 00:19:47,142
Jeszcze 20 lat temu
331
00:19:47,226 --> 00:19:49,603
chodził w dziurawej marynarce.
332
00:19:49,687 --> 00:19:53,941
Teraz mieszka na Long Island,
jego żona wykupiła połowę West Palm Beach,
333
00:19:54,024 --> 00:19:55,859
a ja nadal klepię biedę.
334
00:19:56,860 --> 00:19:58,487
Zjemy przy barze.
335
00:19:58,570 --> 00:20:01,573
- To, co zwykle.
- Co mamy? Wtorek?
336
00:20:01,657 --> 00:20:05,411
Chyba tak. Znowu zalewasz smutki szkocką.
337
00:20:05,494 --> 00:20:06,370
Masz rację.
338
00:20:07,788 --> 00:20:10,916
Dlaczego moje pokolenie żydów pije?
339
00:20:10,999 --> 00:20:15,003
Moi rodzice przyjechali tu z Polski.
Śpiewali mi taką piosenkę...
340
00:20:23,053 --> 00:20:25,556
Przetłumaczę ci.
341
00:20:25,639 --> 00:20:26,974
„Pijak to goj”.
342
00:20:27,057 --> 00:20:28,809
Później nie pamiętam.
343
00:20:28,892 --> 00:20:32,229
„Musi pić, bo goj to pijak”.
344
00:20:33,897 --> 00:20:36,984
Wiesz, że biuro prokuratora
bez ciebie nie miałoby racji bytu.
345
00:20:37,067 --> 00:20:39,236
- Jesteś najlepszym taktykiem.
- Wiem.
346
00:20:39,319 --> 00:20:42,197
I stać mnie najwyżej na bilet na metro.
347
00:20:42,281 --> 00:20:43,699
Trzydzieści lat.
348
00:20:43,782 --> 00:20:46,160
Tyle pracuję w tym pieprzonym biurze.
349
00:20:46,243 --> 00:20:48,120
Powinienem odejść lata temu.
350
00:20:48,203 --> 00:20:51,165
Iść na swoje i zarabiać.
Molly zasługuje na lepszy los.
351
00:20:51,248 --> 00:20:52,082
Dlaczego zostałeś?
352
00:20:53,083 --> 00:20:54,793
Zachorowałem na tę samą chorobę co ty.
353
00:20:54,877 --> 00:20:56,837
Myślałem, że uda mi się coś zmienić.
354
00:20:58,422 --> 00:21:01,341
- Zarumieniłeś się.
- Tak?
355
00:21:01,425 --> 00:21:05,345
Oby nie złamali ci serca.
356
00:21:06,555 --> 00:21:07,806
Jaki tam nowy szef?
357
00:21:09,057 --> 00:21:12,311
To wyjątkowy człowiek.
Surowy, ale uczciwy.
358
00:21:12,394 --> 00:21:14,062
Podoba mi się to. Jest zdecydowany.
359
00:21:15,564 --> 00:21:19,151
Na prawie opowiadali
o jego dokonaniach i niezwykłej pamięci.
360
00:21:19,234 --> 00:21:20,736
Kiedyś czytał mój raport
361
00:21:20,819 --> 00:21:22,821
i powiedział:
„Masz błąd w aktach Vasqueza.
362
00:21:22,905 --> 00:21:24,031
Aresztowaliśmy go 11 razy,
363
00:21:24,114 --> 00:21:26,617
ale skazaliśmy go dwa razy, a nie trzy”.
364
00:21:26,700 --> 00:21:27,868
Sprawdziłem to.
365
00:21:27,951 --> 00:21:29,161
Spojrzałem w żółte akta
366
00:21:29,244 --> 00:21:31,663
i okazało się, że dwójka się rozmazała.
367
00:21:31,747 --> 00:21:34,374
- Miał rację.
- To palant.
368
00:21:34,458 --> 00:21:37,961
To rasista, antysemita i palant.
369
00:21:38,045 --> 00:21:40,380
Chce być jak Tom Dewey.
370
00:21:40,464 --> 00:21:43,217
Jest stworzony do polityki
i liczy się dla niego tylko to,
371
00:21:43,300 --> 00:21:46,929
jak daleko zajdzie.
372
00:21:47,012 --> 00:21:49,848
Parę lat temu, gdy
jeszcze stosowaliśmy karę śmierci,
373
00:21:49,932 --> 00:21:52,392
zgłosił się na świadka przy egzekucjach.
374
00:21:52,476 --> 00:21:54,603
Pierwszą sprawę o morderstwo
375
00:21:55,729 --> 00:21:58,690
prowadził jako młody zastępca
prokuratora okręgowego.
376
00:21:58,774 --> 00:22:01,193
W sprawie zamiast dowodów były poszlaki,
377
00:22:01,276 --> 00:22:05,113
a on domagał się kary śmierci.
378
00:22:05,197 --> 00:22:06,406
Przekonał ławników,
379
00:22:06,490 --> 00:22:09,159
że jakiś biedny czarnoskóry dzieciak
gwałcił ich matki.
380
00:22:09,284 --> 00:22:12,788
Skazali go na krzesło elektryczne.
381
00:22:12,871 --> 00:22:15,415
Następnego dnia, gdy piliśmy kawę,
382
00:22:15,499 --> 00:22:19,837
wszedł do baru z wielkim uśmiechem.
383
00:22:19,920 --> 00:22:22,214
Ktoś go spytał, jak poszło.
384
00:22:22,297 --> 00:22:25,425
Odpowiedział bez zająknienia:
„Usmażył się”.
385
00:22:25,509 --> 00:22:28,512
Dodał: „Mam nadzieję, że był winny”
386
00:22:28,595 --> 00:22:30,764
i się roześmiał.
387
00:22:30,848 --> 00:22:34,059
Pieprzyć go. Teraz i na wieki wieków.
388
00:22:34,142 --> 00:22:36,395
Kanapki z wołowiną. Coś do picia?
389
00:22:38,272 --> 00:22:40,315
- Nie, dzięki.
- Jedną szkocką.
390
00:22:41,900 --> 00:22:44,236
Dostałeś sprawę Brennan-Vasquez?
391
00:22:44,319 --> 00:22:47,656
Szybko poszło.
Vasquez miał w ręce 45.
392
00:22:49,116 --> 00:22:52,286
Nigdy nie użył kalibru 45.
393
00:22:52,369 --> 00:22:54,830
- Wtedy użył.
- Posłuchaj, baranie.
394
00:22:54,913 --> 00:22:56,999
Ja też mam dobrą pamięć.
395
00:22:57,082 --> 00:23:00,669
Podczas 11 zatrzymań zawsze znajdywali go
396
00:23:00,752 --> 00:23:03,088
Dwa razy go przyskrzynili
397
00:23:03,171 --> 00:23:04,923
za posiadanie broni.
398
00:23:05,007 --> 00:23:08,802
Miał pistolet kalibru 32,
który mieścił mu się w bucie.
399
00:23:08,886 --> 00:23:10,804
Sprawdź akta. Sam zobaczysz.
400
00:23:10,888 --> 00:23:12,389
Mógł mieć wtedy dwie spluwy.
401
00:23:12,472 --> 00:23:14,182
- Tony Vasquez?
- Tak.
402
00:23:14,266 --> 00:23:18,312
Mawiał, że ma trzy jaja.
Zachowywał się jak latynoski macho.
403
00:23:18,395 --> 00:23:22,357
Mawiał: „Nie potrzebuję spluw.
Załatwię ich gołymi rękami”.
404
00:23:22,441 --> 00:23:24,735
Dwie spluwy? Bzdura!
405
00:23:25,819 --> 00:23:27,571
Aloysius...
406
00:23:27,654 --> 00:23:29,615
Pomyśl.
407
00:23:33,493 --> 00:23:36,872
Mam w dupie, co powiedział.
Nie widziałem żadnej spluwy.
408
00:23:33,493 --> 00:23:36,872
Mam w dupie, co powiedział.
Nie widziałem żadnej spluwy.
409
00:23:36,955 --> 00:23:38,665
Dziękujemy, panie Alvarado.
410
00:23:43,337 --> 00:23:44,212
Nic ci nie jest?
411
00:23:46,214 --> 00:23:48,425
- Ustalmy plan działania.
- Słuchaj, Al.
412
00:23:48,508 --> 00:23:49,885
Przesłuchajmy Bobby'ego Texa,
413
00:23:49,968 --> 00:23:52,429
jego pannę i jego wspólnika.
414
00:23:52,512 --> 00:23:54,348
Zawsze robiliśmy to oddzielnie.
415
00:23:54,431 --> 00:23:58,101
Znam się na swoich ludziach.
416
00:23:58,185 --> 00:23:59,436
Nie da się obrażać
417
00:23:59,519 --> 00:24:02,439
przy swojej kobiecie czy szefa.
418
00:24:02,522 --> 00:24:05,609
- To narwaniec.
- Jak go dorwiemy?
419
00:24:05,692 --> 00:24:11,239
Larry Pesch i Bobby Texador
z Tonym Vasquezem w Harlemie?
420
00:24:11,323 --> 00:24:12,157
Daj spokój.
421
00:24:12,240 --> 00:24:14,076
Może się nam poszczęści.
422
00:24:18,956 --> 00:24:19,790
Proszę.
423
00:24:21,833 --> 00:24:23,335
Pan Reilly.
424
00:24:23,418 --> 00:24:25,379
Moi klienci czekają już pół godziny.
425
00:24:25,462 --> 00:24:26,296
Zapraszamy.
426
00:24:26,380 --> 00:24:28,632
- Zaprzysiężono ich?
- Tak.
427
00:24:28,715 --> 00:24:30,759
Oto moi klienci.
428
00:24:30,842 --> 00:24:35,806
Pan Franconi, pan Valli i państwo Texador.
429
00:24:39,518 --> 00:24:40,644
„Państwo”?
430
00:24:43,063 --> 00:24:45,440
Mówił pan, że pan Texador to kawaler.
431
00:24:45,524 --> 00:24:48,568
Wie pan, jak to jest. Mieszkają razem.
432
00:24:48,652 --> 00:24:52,155
Czasy się zmieniły. To konkubinat.
433
00:24:53,448 --> 00:24:56,326
Konkubinaty nie są regulowane prawnie
w Nowym Jorku od 1931.
434
00:24:56,410 --> 00:24:57,577
Powinien pan znać prawo.
435
00:24:57,661 --> 00:24:59,079
Tak będziemy pogrywać?
436
00:25:00,205 --> 00:25:02,624
- Dzieciaku...
- Proszę mnie tak nie nazywać.
437
00:25:02,708 --> 00:25:05,419
Widziałem, jak stoisz przed sądem
438
00:25:05,502 --> 00:25:06,336
i zgarniasz klientów.
439
00:25:06,420 --> 00:25:08,797
Nie musimy tego słuchać. Wychodzimy!
440
00:25:08,880 --> 00:25:10,716
Pearlie, spokojnie.
441
00:25:10,799 --> 00:25:13,301
Twoi klienci przyszli tu w dobrej wierze.
442
00:25:13,385 --> 00:25:16,805
Zawsze tak jest. To rutynowa sprawa.
443
00:25:16,888 --> 00:25:18,724
Zadamy kilka pytań
444
00:25:18,807 --> 00:25:20,058
i wszyscy wrócą do domu.
445
00:25:20,142 --> 00:25:21,977
Nikomu nie stanie się krzywda.
446
00:25:22,060 --> 00:25:24,938
Dobra, było, minęło.
447
00:25:25,022 --> 00:25:26,982
Pearlstein nie chowa urazy.
448
00:25:27,065 --> 00:25:30,902
Chciałbym jednak nadmienić,
449
00:25:30,986 --> 00:25:34,281
że Larry, czyli pan Franconi,
450
00:25:34,364 --> 00:25:36,992
odmawia składania zeznań,
451
00:25:37,075 --> 00:25:39,202
co gwarantuje mu piąta
i czternasta poprawka.
452
00:25:39,286 --> 00:25:42,622
- Tak mu pan doradził?
- Niezupełnie.
453
00:25:42,706 --> 00:25:46,168
Nie wierzę, że tak szanowany adwokat,
454
00:25:46,251 --> 00:25:48,962
mógł doradzić klientowi
powołanie się na piątą poprawkę.
455
00:25:49,046 --> 00:25:51,089
To nie jego dotyczy śledztwo.
456
00:25:51,173 --> 00:25:55,218
Mamy nabrać podejrzeń
wobec pana Vito Franconiego,
457
00:25:55,302 --> 00:25:59,389
czyli Larry'ego Pescha z Pleasant Avenue?
458
00:26:00,682 --> 00:26:02,768
„Pesch” oznacza w pańskim języku rybę?
459
00:26:05,145 --> 00:26:07,064
Mamy mu zagwarantować nietykalność?
460
00:26:07,147 --> 00:26:10,567
Mamy go aresztować za obrazę urzędu?
461
00:26:10,650 --> 00:26:12,986
Pójdziemy do Federalnego Biura
ds. Narkotyków?
462
00:26:13,070 --> 00:26:15,113
Może odezwiemy się do urzędu skarbowego?
463
00:26:15,197 --> 00:26:16,281
- Nie mówię...
- Chwila.
464
00:26:16,364 --> 00:26:18,033
- ...że musimy to robić.
- Chwileczkę.
465
00:26:19,451 --> 00:26:22,329
Mogę zamienić słowo z klientami?
466
00:26:22,412 --> 00:26:24,956
- Oczywiście.
- Dziękuję.
467
00:26:53,568 --> 00:26:56,363
Wszystko sobie wyjaśniliśmy.
468
00:26:56,446 --> 00:26:58,406
Pan Franconi będzie zeznawał.
469
00:27:02,285 --> 00:27:07,082
Jechałem z szoferem Park Avenue o północy.
470
00:27:07,165 --> 00:27:09,626
Zachciało mi się sikać.
471
00:27:09,709 --> 00:27:13,213
Powiedziałem: „Bruno,
znajdź mi jakieś miejsce”.
472
00:27:13,296 --> 00:27:16,925
Nie chciałem w takiej dzielnicy
sikać na ulicy.
473
00:27:17,008 --> 00:27:18,927
Zatrzymał się przy jakimś klubie.
474
00:27:20,011 --> 00:27:23,181
Wszedłem, wysikałem się i wyszedłem.
475
00:27:23,265 --> 00:27:27,477
Nagle zobaczyłem, że jakiś facet
wymachuje spluwą i krzyczy: „Ani kroku!”.
476
00:27:27,561 --> 00:27:29,813
Domyśliłem się, że to gliniarz.
477
00:27:30,856 --> 00:27:34,401
- Potwierdza pan to, panie Valli?
- Każde słowo.
478
00:27:34,484 --> 00:27:35,944
Czegoś nie rozumiem.
479
00:27:36,027 --> 00:27:39,531
Wstęp do lokalu na Park Avenue
mają tylko klubowicze.
480
00:27:40,699 --> 00:27:41,950
Jak chciał pan tam wejść?
481
00:27:44,327 --> 00:27:45,495
Co to ma znaczyć?
482
00:27:46,663 --> 00:27:48,456
Przychodzę tu w wolnym czasie.
483
00:27:50,333 --> 00:27:53,086
Muszę się zająć firmą.
484
00:27:53,170 --> 00:27:55,130
Nie mam czasu na bzdury.
485
00:27:55,213 --> 00:27:56,047
- Pearlstein!
- Dobra.
486
00:27:56,131 --> 00:27:57,632
Oświeć go.
487
00:27:57,716 --> 00:28:00,468
Mój klient chce współpracować.
488
00:28:00,552 --> 00:28:02,804
Przesłuchanie zaczęło się z opóźnieniem.
489
00:28:02,888 --> 00:28:04,973
Panowie będą musieli jeszcze zostać,
490
00:28:05,056 --> 00:28:07,976
żeby nie pojawiły się żadne nieścisłości.
491
00:28:08,059 --> 00:28:10,478
Oczywiście. Nie mamy nic przeciwko.
492
00:28:12,439 --> 00:28:13,356
Panie Texador.
493
00:28:23,700 --> 00:28:27,204
Może pan nam opowie,
494
00:28:28,914 --> 00:28:31,124
- co tam zaszło.
- Z przyjemnością.
495
00:28:31,208 --> 00:28:33,293
Znam Mauricio Valdésa
496
00:28:33,376 --> 00:28:34,211
od bardzo dawna.
497
00:28:34,294 --> 00:28:35,754
Mieszkaliśmy w dzielnicy latynoskiej.
498
00:28:36,922 --> 00:28:39,674
W ostatni czwartek
wpadliśmy z żoną do jego klubu.
499
00:28:39,758 --> 00:28:41,384
Chwileczkę.
500
00:28:41,468 --> 00:28:43,094
Z żoną?
501
00:28:44,304 --> 00:28:46,181
Rozmawiam z panem Reilly.
502
00:28:46,264 --> 00:28:49,100
Detektywi Valentin i Chapman
również zajmują się tą sprawą.
503
00:28:49,184 --> 00:28:50,810
Mogą zadawać pytania. Proszę mówić.
504
00:28:50,894 --> 00:28:54,648
Pytania może zadawać,
ale niech nic nie insynuuje.
505
00:28:55,815 --> 00:28:58,485
- Dobrze?
- Dobrze. Proszę kontynuować.
506
00:29:00,862 --> 00:29:02,656
Przyszliśmy się tylko przywitać.
507
00:29:02,739 --> 00:29:03,823
Nie chciałem zostawać
508
00:29:03,907 --> 00:29:07,077
w tak niebezpiecznym miejscu.
Już sobie pana przypominam.
509
00:29:09,162 --> 00:29:11,122
- Pracował pan na 23. komisariacie.
- Tak.
510
00:29:11,206 --> 00:29:12,040
Właśnie.
511
00:29:13,291 --> 00:29:15,543
Latynosi pana lubili.
512
00:29:15,627 --> 00:29:18,964
- Surowy, ale sprawiedliwy.
- Nie zniosę tego.
513
00:29:19,047 --> 00:29:21,007
- Luis, odpuść.
- Facet liże ci tyłek,
514
00:29:21,091 --> 00:29:22,425
a tobie się to podoba.
515
00:29:22,509 --> 00:29:25,011
- Daj spokój.
- Przyszedłem z żoną.
516
00:29:25,095 --> 00:29:26,471
Bez wulgaryzmów, dobrze?
517
00:29:26,554 --> 00:29:29,432
Przepraszam.
518
00:29:29,516 --> 00:29:32,394
- Proszę kontynuować.
- Cóż...
519
00:29:33,520 --> 00:29:34,396
Wypiliśmy po drinku.
520
00:29:35,689 --> 00:29:37,732
Nagle usłyszeliśmy huk.
521
00:29:37,816 --> 00:29:41,236
- Wystrzał z broni.
- Nie wiem. Jakiś huk.
522
00:29:42,612 --> 00:29:45,782
Wyszedłem na zewnątrz
i zobaczyłem wielkiego faceta,
523
00:29:45,865 --> 00:29:47,200
który trzyma coś w dłoni.
524
00:29:48,910 --> 00:29:50,287
Mniejszy leżał na ziemi.
525
00:29:51,913 --> 00:29:53,790
Ten wielki wyciągnął odznakę.
526
00:29:53,873 --> 00:29:56,001
Powiedział: „Ani kroku dalej”.
527
00:29:57,335 --> 00:30:00,046
Po chwili zjawiły się gliny i to wszystko.
528
00:30:01,006 --> 00:30:03,258
Zna pan pana Franconiego i Valli?
529
00:30:03,341 --> 00:30:04,551
Nie.
530
00:30:04,634 --> 00:30:06,094
Ale widział ich pan w klubie?
531
00:30:07,178 --> 00:30:08,847
- Był tłok, więc...
- Nie wierzę!
532
00:30:08,930 --> 00:30:11,099
Weszło dwóch makaroniarzy,
533
00:30:11,182 --> 00:30:12,475
jakby chcieli kogoś kropnąć,
534
00:30:12,559 --> 00:30:14,394
- a ty nic nie widziałeś?
- To rasizm!
535
00:30:14,477 --> 00:30:17,022
- Spokój!
- Pójdę z tym do Ligii Praw Człowieka.
536
00:30:17,105 --> 00:30:19,190
- Sprzeciw!
- Dobra!
537
00:30:22,068 --> 00:30:22,986
Detektywie Valentin.
538
00:30:25,280 --> 00:30:26,990
Przepraszam wszystkich.
539
00:30:29,117 --> 00:30:29,993
Nasza organizacja
540
00:30:31,244 --> 00:30:34,372
nie pochwala używania
rasistowskiego języka.
541
00:30:37,000 --> 00:30:39,627
Uspokójmy się i miejmy to za sobą.
542
00:30:40,670 --> 00:30:42,839
Facetem, który...
543
00:30:42,922 --> 00:30:46,092
leżał na ziemi, był Tony Vasquez?
544
00:30:46,176 --> 00:30:47,844
Później się o tym dowiedziałem.
545
00:30:47,927 --> 00:30:50,930
- Znał go pan?
- Tak jakby.
546
00:30:51,014 --> 00:30:51,973
Widywałem go.
547
00:30:52,057 --> 00:30:56,770
„Tak jakby”? Na własne oczy widziałem,
jak Tony Vasquez ocalił ci życie.
548
00:30:56,853 --> 00:31:00,106
Gdy włoski gang
549
00:31:00,190 --> 00:31:03,276
dorwał cię na Pleasant Avenue.
550
00:31:03,360 --> 00:31:05,904
Ile miałeś wtedy? 18 czy 19 lat?
551
00:31:05,987 --> 00:31:07,655
Byłoby po tobie,
552
00:31:07,739 --> 00:31:11,242
gdyby nie wkroczył z gazrurką.
553
00:31:11,326 --> 00:31:14,120
Teraz się go wypierasz?
554
00:31:14,204 --> 00:31:15,789
<i>- Cobarde!</i>
- Słucham?
555
00:31:15,872 --> 00:31:19,042
Pieprzony tchórz!
Tony kochał cię jak brata.
556
00:31:19,125 --> 00:31:21,503
- Pracował dla ciebie.
- Ej!
557
00:31:21,586 --> 00:31:23,296
Słuchaj, słodziaku.
558
00:31:23,380 --> 00:31:26,800
Zawsze mieliśmy cię za złamasa.
To się nie zmieniło.
559
00:31:26,883 --> 00:31:30,678
Detektyw? Dobre sobie.
Nie znalazłbyś żyda w synagodze.
560
00:31:30,762 --> 00:31:32,472
Złamas z odznaką i spluwą.
561
00:31:32,555 --> 00:31:33,556
- Zamknij się.
- Bobby!
562
00:31:33,640 --> 00:31:35,141
Zamknij się, teraz ja mówię.
563
00:31:35,225 --> 00:31:38,311
Ty już skończyłeś zeznawać.
564
00:31:38,395 --> 00:31:42,023
Tutaj ja rządzę. To ja stanowię prawo.
Sprawa jest zamknięta.
565
00:31:42,107 --> 00:31:43,691
Porucznik działał w samoobronie.
566
00:31:43,775 --> 00:31:45,235
- Tak?
- Dostanie za to medal,
567
00:31:45,318 --> 00:31:46,611
a ja awans!
568
00:31:46,694 --> 00:31:48,738
- Pieprz się!
- Bzdury.
569
00:31:48,822 --> 00:31:50,740
Sam się pieprz!
570
00:31:50,824 --> 00:31:54,786
O czym ty mówisz?
Mały Tony ważył 55 kilogramów.
571
00:31:54,869 --> 00:31:56,371
Twierdzisz, że miał przy sobie
572
00:31:56,454 --> 00:31:58,581
dwie, wielkie spluwy? Jakim cudem?
573
00:31:58,665 --> 00:31:59,791
W obcisłych gatkach?
574
00:31:59,874 --> 00:32:03,711
- Zgrywasz detektywa!
- Zgadza się.
575
00:32:03,795 --> 00:32:05,713
Z buta wystawała mu trzydziestka dwójka.
576
00:32:05,797 --> 00:32:07,465
Wszyscy wiedzą, że jej używał.
577
00:32:07,549 --> 00:32:08,383
Milion osób...
578
00:32:08,466 --> 00:32:10,510
Twierdzisz, że Brennan go kropnął?
579
00:32:10,593 --> 00:32:13,054
To ty masz to ustalić,
580
00:32:13,138 --> 00:32:14,097
detektywie Valentin!
581
00:32:18,435 --> 00:32:20,270
Przepraszam, panie Reilly.
582
00:32:20,353 --> 00:32:21,729
Wie pan, jak to jest.
583
00:32:21,813 --> 00:32:23,648
Gdy kilku Portorykańczyków z osiedla
584
00:32:23,731 --> 00:32:25,483
ma okazję się spotkać,
tak właśnie jest.
585
00:32:25,567 --> 00:32:28,153
Luis, bez jaj. Wybacz, stary.
586
00:32:28,236 --> 00:32:30,280
- W porządku.
- Równy z ciebie gość.
587
00:32:30,363 --> 00:32:32,824
Nie żartuję.
588
00:32:34,284 --> 00:32:35,368
Wiesz co?
589
00:32:35,452 --> 00:32:38,163
Nie jestem detektywem,
ale mnie też czasami ponosi.
590
00:32:47,172 --> 00:32:50,008
Co teraz, panie Reilly?
Muszę zająć się firmą.
591
00:32:50,091 --> 00:32:50,925
Właśnie.
592
00:32:52,760 --> 00:32:55,555
Czy świadkowie
593
00:32:55,638 --> 00:32:57,140
zaczekają jeszcze pięć minut?
594
00:32:57,223 --> 00:32:59,559
Sprawdzimy, czy w zeznaniach
nie ma sprzeczności,
595
00:33:00,685 --> 00:33:03,688
żebyście nie musieli
znowu przychodzić. Dziękuję.
596
00:33:04,981 --> 00:33:06,274
Lubin, zrób sobie przerwę.
597
00:33:15,909 --> 00:33:18,828
Niezła sraczka.
598
00:33:18,912 --> 00:33:19,954
Byłeś świetny, Val.
599
00:33:20,038 --> 00:33:22,207
Ty też, Alberto.
600
00:33:22,290 --> 00:33:25,001
Możecie się podniecać jak złamasy,
601
00:33:25,084 --> 00:33:28,171
ale nie pomyśleliście,
że możecie zaszkodzić Brennanowi.
602
00:33:28,254 --> 00:33:30,507
- Nie chcę zaszkodzić glinie.
- Za późno.
603
00:33:30,590 --> 00:33:33,051
Wszystko jest w protokole.
604
00:33:33,134 --> 00:33:34,677
Ta sprawa śmierdzi.
605
00:33:34,761 --> 00:33:37,555
Dobrze znam swoich ludzi.
606
00:33:37,639 --> 00:33:39,933
Tony nie mógł sprzątnąć Julia.
607
00:33:40,016 --> 00:33:41,601
Ci dwaj i Tex
608
00:33:41,684 --> 00:33:44,103
potrafili załatwić cały gang
dziesięciu makaroniarzy
609
00:33:44,187 --> 00:33:47,273
za pomocą noża i roztrzaskanej butelki.
610
00:33:47,357 --> 00:33:49,275
Byli w gangu Grzeszników.
611
00:33:49,359 --> 00:33:53,112
Przyjaźnili się przez 25 lat.
612
00:33:53,196 --> 00:33:55,198
Dzięki nim Tex stworzył swój gang.
613
00:33:55,281 --> 00:33:57,575
Sprzeciwianie się mafii
614
00:33:57,659 --> 00:33:59,452
i zgarnianie prochów wymaga odwagi.
615
00:33:59,536 --> 00:34:03,665
Ćpunów zawsze można przekabacić.
Wystarczy działka, dziwka...
616
00:34:03,748 --> 00:34:06,417
Tony Vasquez nie kropnął Sierry.
617
00:34:06,501 --> 00:34:10,421
Nie rozmawiamy o Kolumbijczykach.
Znam swoich ludzi.
618
00:34:10,505 --> 00:34:11,548
Ta sprawa śmierdzi.
619
00:34:11,631 --> 00:34:14,968
- Czuję to w jajach.
- Słuchasz gnojka,
620
00:34:15,051 --> 00:34:16,761
jakim jest Bobby Tex.
621
00:34:16,844 --> 00:34:22,016
Jeśli bardziej wierzysz
handlarzowi prochami niż Mike'owi
622
00:34:22,100 --> 00:34:24,435
to ja oddaję odznakę.
623
00:34:24,519 --> 00:34:27,063
Brennan to najlepszy glina, jakiego znam.
624
00:34:27,146 --> 00:34:30,024
Zawsze się sprawdza.
625
00:34:30,108 --> 00:34:33,361
Kiedyś obronił mnie przed kulą.
Złapał ją lewą ręką
626
00:34:33,444 --> 00:34:35,446
i wsadził gnojkowi w tyłek.
627
00:34:35,530 --> 00:34:38,366
Dobrze się zastanów. To poważna sprawa.
628
00:34:40,368 --> 00:34:42,287
Pieprz się.
629
00:34:42,370 --> 00:34:45,623
- A niech cię.
- Służyli razem w piechocie.
630
00:34:45,707 --> 00:34:46,541
Chappie?
631
00:34:50,378 --> 00:34:52,046
A jeśli Brennan jest winny?
632
00:34:53,631 --> 00:34:56,676
- Jesteś na to gotowy?
- Ja go nie aresztuję.
633
00:34:56,759 --> 00:34:59,596
Niech to zrobi San Juan Hill.
634
00:34:59,679 --> 00:35:02,515
Bardzo ci dziękuję.
635
00:35:02,599 --> 00:35:03,725
Ten pieprzony goryl
636
00:35:03,808 --> 00:35:07,061
przeżułby mnie i wypluł.
637
00:35:07,145 --> 00:35:09,105
Trzeba tylko znaleźć kapusia.
638
00:35:09,188 --> 00:35:10,940
Zgarniemy Montalvo i po sprawie.
639
00:35:11,024 --> 00:35:13,568
Tę ciotę? Jest gorszy od Bobby'ego Texa.
640
00:35:13,651 --> 00:35:16,362
To kapuś, handlarz, naganiacz i morderca.
641
00:35:16,446 --> 00:35:20,325
Federalni płacą mu 500 dolców miesięcznie
i zapewniają mu nietykalność.
642
00:35:20,408 --> 00:35:22,327
Albo cię wystawi, albo strzeli w plecy.
643
00:35:22,410 --> 00:35:24,912
Jeśli będziemy na nim polegać,
wszyscy bekniemy.
644
00:35:24,996 --> 00:35:27,206
- A co z dziewczyną?
- Co z nią?
645
00:35:27,290 --> 00:35:30,001
Przesłuchajmy ją. Może coś powie.
646
00:35:30,084 --> 00:35:31,836
Jeśli spojrzysz na nią tymi ślepiami,
647
00:35:31,919 --> 00:35:34,422
kto wie, czego się dowiemy.
648
00:35:34,505 --> 00:35:37,884
Dlaczego przestępcy
mają zgarniać najlepsze laski?
649
00:35:41,512 --> 00:35:44,807
Coś nie daje mi spokoju.
Muszę panu to powiedzieć osobiście.
650
00:35:44,891 --> 00:35:46,100
- Słucham.
- Nie chcesz,
651
00:35:46,184 --> 00:35:47,769
żeby twoi kumple to usłyszeli.
652
00:35:47,852 --> 00:35:49,562
- Mów.
- Gadaj i wypad.
653
00:35:49,646 --> 00:35:50,855
Taki jesteś cwany?
654
00:35:52,857 --> 00:35:55,318
Myślisz, że nie wiem,
po co mnie tu sprowadziłeś?
655
00:35:56,444 --> 00:35:59,072
Ona jest ze mną, białasie.
656
00:36:00,073 --> 00:36:02,575
Wiem o tobie i mojej pannie.
Wszystko mi powiedziała.
657
00:36:07,413 --> 00:36:08,373
Jeśli cię z nią przyłapię,
658
00:36:08,456 --> 00:36:10,416
mocno tego pożałujesz.
659
00:36:12,001 --> 00:36:12,877
Mam w dupie to,
660
00:36:12,960 --> 00:36:15,088
że jesteś prawnikiem.
661
00:36:15,171 --> 00:36:16,005
Rozumiesz?
662
00:36:18,257 --> 00:36:19,175
Ostrzegam cię.
663
00:36:20,468 --> 00:36:21,844
Zabieraj tego palucha,
664
00:36:21,928 --> 00:36:24,597
bo ci go złamię i wsadzę w dupę.
665
00:36:24,681 --> 00:36:25,515
Dobra.
666
00:36:27,725 --> 00:36:29,435
Czyli obaj dostaliśmy ostrzeżenie.
667
00:36:35,400 --> 00:36:38,152
NIE PRZECHODZIĆ
668
00:36:39,612 --> 00:36:41,656
Flo, chodź tutaj.
669
00:36:43,324 --> 00:36:44,200
Przyprowadź koleżanki.
670
00:36:51,624 --> 00:36:53,376
Niech też tu przyjdą.
671
00:37:00,717 --> 00:37:02,635
Chodźcie, dziewczyny.
672
00:37:07,432 --> 00:37:09,475
Wiesz, że nie warto przede mną uciekać.
673
00:37:09,559 --> 00:37:13,396
- Poruczniku, ja...
- Gówno prawda.
674
00:37:13,479 --> 00:37:14,397
Kogo my tu mamy?
675
00:37:15,982 --> 00:37:18,776
Min, Sherry, Lola.
676
00:37:20,278 --> 00:37:23,072
Carrie, Sue Ellen.
677
00:37:24,574 --> 00:37:26,909
Mamy też gwiazdę wieczoru,
wielkiego obciągacza.
678
00:37:26,993 --> 00:37:29,495
- Sylvester, tak?
- Mam na imię Sophia.
679
00:37:34,250 --> 00:37:35,209
Tak?
680
00:37:40,631 --> 00:37:42,341
A co to jest?
681
00:37:44,343 --> 00:37:49,098
Wydaje mi się, że jaja,
fiut i podpaska. Mam rację?
682
00:37:49,182 --> 00:37:52,185
Tylko się nie spuść,
obciągaczu, bo ci go urwę.
683
00:37:52,268 --> 00:37:54,687
Poruczniku, to boli.
684
00:37:54,771 --> 00:37:58,149
Dopiero może zacząć.
Mów, jak masz na imię.
685
00:37:59,400 --> 00:38:00,943
- Mów.
- Sophia!
686
00:38:02,278 --> 00:38:03,863
- Jak masz na imię?
- Sylvester.
687
00:38:11,829 --> 00:38:15,875
Szukam Rogera Montalvo.
Naprawdę go szukam.
688
00:38:16,959 --> 00:38:19,545
Nagrodzę was za informację.
689
00:38:19,629 --> 00:38:23,341
Pewnie, poruczniku. Coś jeszcze?
690
00:38:23,424 --> 00:38:27,094
Gdybym chciał czegoś jeszcze,
691
00:38:27,178 --> 00:38:29,013
poprosiłbym Sylvestra.
692
00:38:29,096 --> 00:38:32,767
Spójrzcie na tę buźkę.
693
00:38:33,851 --> 00:38:36,562
To doświadczone usta.
694
00:38:36,646 --> 00:38:38,397
- Prawda, Sylvestrze?
- Proszę.
695
00:38:38,481 --> 00:38:40,399
Słuchaj, obciągaczu.
696
00:38:40,483 --> 00:38:46,030
- Jak się nazywa chłopak Montalvo?
- Jose Malpica.
697
00:38:46,113 --> 00:38:49,033
Zgadza się. A teraz słuchaj.
698
00:38:49,116 --> 00:38:50,618
Znacie tych samych ludzi.
699
00:38:50,701 --> 00:38:55,081
Jeśli na niego wpadniesz,
powiedz mu, że chcę się z nim spotkać.
700
00:38:55,164 --> 00:38:57,416
<i>- Comprende?</i>
- Tak!
701
00:39:01,629 --> 00:39:03,840
Wracajcie do pracy.
702
00:39:13,599 --> 00:39:16,644
Słyszałem. Popytam.
703
00:39:39,750 --> 00:39:40,960
Nancy, proszę.
704
00:39:54,307 --> 00:39:55,766
Proszę cię!
705
00:39:58,060 --> 00:39:58,936
Proszę.
706
00:40:19,165 --> 00:40:20,166
Idziesz do matki?
707
00:40:23,878 --> 00:40:26,923
Przecież nas podsłuchujecie.
708
00:40:31,260 --> 00:40:34,597
Śledzimy Bobby'ego,
więc wiedziałem, że wychodzisz.
709
00:40:34,680 --> 00:40:35,514
Jasne.
710
00:40:39,852 --> 00:40:41,562
- Chcę pogadać.
- Nawet nie próbuj.
711
00:40:46,400 --> 00:40:48,819
- Mamy sporo do obgadania.
- Ani słowa.
712
00:40:50,696 --> 00:40:55,868
Pada deszcz, a o tej porze
trudno o taksówkę do centrum,
713
00:40:55,952 --> 00:40:58,162
ale i tak wysiądę,
714
00:40:58,245 --> 00:40:59,538
jeśli się tylko odezwiesz.
715
00:41:02,375 --> 00:41:06,504
- To jak będzie?
- Dobra.
716
00:41:08,422 --> 00:41:09,799
Pamiętasz, gdzie to jest?
717
00:41:32,071 --> 00:41:35,366
Na pewno, mamo?
718
00:41:35,449 --> 00:41:39,412
Oczywiście. Jestem za stara
na przeprowadzkę.
719
00:41:39,495 --> 00:41:41,163
Dzięki tobie mam wszystko.
720
00:41:41,247 --> 00:41:48,254
Gdy coś się zepsuje,
zaraz przychodzi dozorca.
721
00:41:48,337 --> 00:41:50,089
Zakochał się we mnie.
722
00:41:51,716 --> 00:41:53,467
Zdziecinniał na starość.
723
00:41:54,844 --> 00:41:56,846
To on.
724
00:41:56,929 --> 00:42:03,185
W toalecie ciągle leci woda.
725
00:42:07,690 --> 00:42:09,900
- Witam, pani Bosch.
- Alberto.
726
00:42:12,361 --> 00:42:14,196
Dawno cię nie widziałam.
727
00:42:15,948 --> 00:42:17,450
To dom mojej mamy.
728
00:42:18,909 --> 00:42:20,411
Nie możesz tu przychodzić.
729
00:42:21,537 --> 00:42:23,581
Proszę, porozmawiaj ze mną.
730
00:42:23,664 --> 00:42:26,083
Nie chcę tego rozgrzebywać.
731
00:42:26,167 --> 00:42:27,710
Nigdy nie porozmawialiśmy.
732
00:42:29,003 --> 00:42:30,588
Zostawiłaś mnie na lodzie,
733
00:42:30,671 --> 00:42:32,089
a sześć lat później
734
00:42:32,173 --> 00:42:34,550
- wchodzisz z tym gnidą Bobbym Texem...
- Dość!
735
00:42:36,469 --> 00:42:38,179
Jest, jaki jest,
736
00:42:38,262 --> 00:42:40,890
ale w przeciwieństwie do ciebie wie,
co to jest honor.
737
00:42:42,099 --> 00:42:47,313
Nie jest dwulicowy i nie jest rasistą.
738
00:42:48,689 --> 00:42:54,403
Zrozum, zaskoczyłaś mnie.
739
00:42:54,487 --> 00:42:55,905
Nie mówiłaś, że twój ojciec był...
740
00:42:59,492 --> 00:43:00,326
Powiedz to.
741
00:43:01,702 --> 00:43:03,996
Kim był mój ojciec?
742
00:43:04,080 --> 00:43:06,165
Czarnuchem?
743
00:43:07,124 --> 00:43:09,960
Gliny ciągle to powtarzają.
Powiesz to w końcu?
744
00:43:10,044 --> 00:43:12,963
Czarny, asfalt, murzyn?
745
00:43:14,256 --> 00:43:16,008
To był wspaniały człowiek,
746
00:43:16,092 --> 00:43:17,551
a ty zbladłeś na jego widok.
747
00:43:17,635 --> 00:43:19,929
To bardzo rzadki widok.
748
00:43:20,012 --> 00:43:21,514
Byliśmy wtedy ze sobą dwa lata,
749
00:43:21,597 --> 00:43:23,307
a ty to przede mną ukrywałaś.
750
00:43:25,810 --> 00:43:27,520
Tak pomyślałeś?
751
00:43:29,230 --> 00:43:31,982
Myślałeś, że ukrywałam przed tobą ojca?
752
00:43:34,235 --> 00:43:35,820
Powiem ci, co ja myślałam.
753
00:43:37,530 --> 00:43:40,407
Myślałam, że jestem zakochana.
754
00:43:41,659 --> 00:43:44,495
W gliniarzu z 23. posterunku.
755
00:43:46,330 --> 00:43:49,291
Myślałam, że kocham dziecko,
które w sobie noszę
756
00:43:51,627 --> 00:43:54,463
i że kocham wspaniałego człowieka.
757
00:43:54,547 --> 00:43:55,506
Byłam wtedy z ojcem.
758
00:43:58,134 --> 00:43:59,426
Przyszliśmy do domu.
759
00:44:00,427 --> 00:44:03,389
Wrócił z rejsu z wielką walizką.
760
00:44:04,849 --> 00:44:07,601
Nie było go dwa lata.
761
00:44:08,227 --> 00:44:12,439
W tamtej chwili miałam wszystko,
czego można było zapragnąć.
762
00:44:13,899 --> 00:44:18,821
Powiedziałam: „Al, to mój ojciec”.
763
00:44:21,115 --> 00:44:22,783
Wtedy spojrzałam na twoją twarz.
764
00:44:24,535 --> 00:44:26,996
- Co zobaczyłaś?
- Twoje spojrzenie.
765
00:44:27,079 --> 00:44:28,414
- Spojrzenie?
- Tak.
766
00:44:30,166 --> 00:44:33,002
Jedno spojrzenie
może tak namieszać w życiu dwóch osób?
767
00:44:33,085 --> 00:44:34,879
Tak.
768
00:44:34,962 --> 00:44:37,965
Takie już jesteśmy. Mamy szósty zmysł.
769
00:44:46,974 --> 00:44:50,227
- Co się stało z dzieckiem?
- Jakim dzieckiem?
770
00:44:51,812 --> 00:44:55,149
Irlandczycy nie potrafią się cieszyć.
771
00:44:55,232 --> 00:44:58,360
Ja też jestem katoliczką,
ale nie zagorzałą.
772
00:44:59,361 --> 00:45:00,571
Nie ma o czym mówić.
773
00:45:01,488 --> 00:45:03,157
Wynoś się z mojego domu.
774
00:45:04,408 --> 00:45:05,242
Nie chcę.
775
00:45:05,326 --> 00:45:06,994
Nie masz wyboru.
776
00:45:07,077 --> 00:45:09,413
Idź już.
777
00:45:10,497 --> 00:45:11,582
Wynoś się.
778
00:45:11,665 --> 00:45:13,542
Jeśli ty nie wyjdziesz, ja pójdę.
779
00:45:14,293 --> 00:45:16,712
Wynocha!
780
00:45:17,713 --> 00:45:20,549
Wynoś się z mojego domu!
781
00:45:20,633 --> 00:45:21,467
Boże.
782
00:45:31,101 --> 00:45:33,145
To idiotyzm, Francis.
783
00:45:33,229 --> 00:45:36,106
Skomplikowałeś prostą sprawę.
784
00:45:36,190 --> 00:45:39,109
Nie pozwolę, by dobre imię
funkcjonariusza Brennana
785
00:45:39,193 --> 00:45:41,987
zostało zdeptane przez
portorykańską szumowinę.
786
00:45:42,071 --> 00:45:43,822
Nie przedstawisz tego ławnikom.
787
00:45:43,906 --> 00:45:45,449
Nie ma na to dowodów.
788
00:45:45,532 --> 00:45:49,161
- Wszystko jest w protokole.
- Protokół trafi do akt.
789
00:45:49,245 --> 00:45:51,288
Jak inne dokumenty.
790
00:45:51,372 --> 00:45:53,165
Ławnicy przejmą twój tok rozumowania.
791
00:45:54,291 --> 00:45:56,669
Nie spytają o protokół.
792
00:45:56,752 --> 00:45:59,964
Zadowolą się twoimi cytatami.
793
00:46:00,047 --> 00:46:02,466
Nie komplikuj tej sprawy,
794
00:46:02,549 --> 00:46:04,009
bo stracisz moje zaufanie.
795
00:46:06,095 --> 00:46:09,139
Tak jest. Znajdziemy Montalvo.
796
00:46:09,223 --> 00:46:11,976
Na pewno potwierdzi
wersję porucznika Brennana.
797
00:46:13,978 --> 00:46:14,853
Francis?
798
00:46:16,188 --> 00:46:18,190
Chyba nie pracujesz
dla wydziału spraw wewnętrznych?
799
00:46:21,026 --> 00:46:24,571
- Nie.
- Bądźmy w kontakcie.
800
00:46:26,198 --> 00:46:27,032
Tak jest.
801
00:46:30,536 --> 00:46:32,162
- Cześć, Alberto.
- Hej.
802
00:46:32,246 --> 00:46:34,081
- Masz czas?
- Co?
803
00:46:34,164 --> 00:46:37,209
- Możemy pogadać?
- Dobra, mów.
804
00:46:37,293 --> 00:46:41,297
Chappie powiedział ci,
że przyjaźni się z Brennanem.
805
00:46:41,380 --> 00:46:42,840
Nic nie mówiłem,
806
00:46:42,923 --> 00:46:44,842
ale musimy być ze sobą szczerzy.
807
00:46:44,925 --> 00:46:47,803
Musimy być świadomi tego,
przeciw komu stajemy.
808
00:46:47,886 --> 00:46:50,139
- O co ci chodzi?
- O wczorajszą akcję.
809
00:46:50,222 --> 00:46:52,808
Przyznaj, że było dziwnie.
810
00:46:52,891 --> 00:46:55,060
Coś cię łączy z tą panną?
811
00:46:58,564 --> 00:47:00,524
Spotykaliśmy się i mieliśmy się pobrać.
812
00:47:00,607 --> 00:47:02,484
- Nie pobraliśmy się.
- Dlaczego?
813
00:47:04,111 --> 00:47:08,073
- Spieprzyłem to.
- Dobra.
814
00:47:08,157 --> 00:47:10,617
Szanuję to i będę milczał.
815
00:47:11,994 --> 00:47:12,828
Dziękuję.
816
00:47:15,039 --> 00:47:17,291
Widziałem, że nadal cierpisz.
817
00:47:17,374 --> 00:47:18,792
Przejdzie.
818
00:47:45,402 --> 00:47:48,072
Przyjedźcie do centrum złożyć zeznania.
819
00:47:48,155 --> 00:47:49,865
Wystarczy nam raport.
820
00:47:49,948 --> 00:47:51,116
Pozdrówcie Delgado.
821
00:47:53,243 --> 00:47:56,205
Cieszę się, że nie pracujesz
tylko nad moją sprawą.
822
00:47:56,288 --> 00:47:57,122
Cześć, Mike.
823
00:47:58,665 --> 00:48:02,336
Chciałem się z tobą spotkać,
bo chyba masz o mnie złe zdanie.
824
00:48:02,419 --> 00:48:04,296
Nie mam o tobie zdania.
825
00:48:05,964 --> 00:48:06,882
Daj spokój.
826
00:48:06,965 --> 00:48:09,510
Nie wciskaj mi kitu.
827
00:48:10,344 --> 00:48:12,471
To żaden sekret.
828
00:48:12,554 --> 00:48:16,100
Lubię kopać tyłki.
Robiłem to, pracując na 32.,
829
00:48:16,183 --> 00:48:19,645
25., 30., 34. i szóstym posterunku.
830
00:48:19,728 --> 00:48:22,064
Zawsze jednak mnie szanowano.
831
00:48:22,147 --> 00:48:25,943
Gdy poszedłem na pierwszy patrol,
832
00:48:26,026 --> 00:48:28,028
powiedziałem czarnuchom na ulicy:
833
00:48:28,112 --> 00:48:31,615
„Gdy ja mam służbę, jestem tu szefem”.
834
00:48:32,991 --> 00:48:35,994
Jakiś żartowniś zaczął się stawiać
835
00:48:36,078 --> 00:48:38,872
i powiedział, że wbije mi pałkę w tyłek.
836
00:48:38,956 --> 00:48:41,500
Powiedziałem: „Dobra, dupku”.
837
00:48:41,583 --> 00:48:45,546
Poszliśmy za róg i szmaciarz stracił zęby.
838
00:48:45,629 --> 00:48:47,881
Trafił do pieprzonego szpitala.
839
00:48:49,466 --> 00:48:51,593
Było jeszcze lepiej.
840
00:48:51,677 --> 00:48:53,637
Słyszałem o tobie w szkole policyjnej.
841
00:48:53,720 --> 00:48:55,097
Chappie mi opowiadał.
842
00:48:55,180 --> 00:48:56,515
Chappie wie, jak jest.
843
00:49:00,477 --> 00:49:01,728
AMBULANS
844
00:49:13,031 --> 00:49:14,032
Nie rozumiem.
845
00:49:16,285 --> 00:49:17,911
Pieprzone zwierzęta.
846
00:49:20,539 --> 00:49:22,749
Dwóch gliniarzy jechało sobie spokojnie,
847
00:49:22,833 --> 00:49:27,004
a te zwierzęta
rzuciły kamieniem prosto w ich szybę.
848
00:49:29,631 --> 00:49:31,467
Świat schodzi na psy.
849
00:49:35,637 --> 00:49:37,222
Chciałbym, żeby było jak dawniej.
850
00:49:38,682 --> 00:49:42,144
Jeśli przestaniesz panować
nad tą dżunglą, będzie po tobie.
851
00:49:43,937 --> 00:49:45,439
Sam wiesz. Patrolowałeś ulice.
852
00:49:46,940 --> 00:49:48,817
Czasami komuś przywalę.
853
00:49:51,111 --> 00:49:53,280
Wiesz przecież, o co toczy się gra.
854
00:49:53,363 --> 00:49:54,198
Oni też wiedzą.
855
00:49:55,491 --> 00:49:57,493
Dlatego mnie nienawidzą.
856
00:49:57,576 --> 00:50:00,412
Pieprzony Texador i Montalvo.
857
00:50:00,496 --> 00:50:01,955
Chcą mnie w coś wrobić.
858
00:50:02,039 --> 00:50:04,374
Zawsze coś się znajdzie.
859
00:50:06,335 --> 00:50:07,669
Chyba że jesteś czysty.
860
00:50:11,590 --> 00:50:12,549
Bzdura.
861
00:50:13,967 --> 00:50:17,596
- Jeździłeś z Mullinsem, prawda?
- Tak.
862
00:50:17,679 --> 00:50:19,890
Teraz jest na emeryturze w Miami.
863
00:50:19,973 --> 00:50:22,184
Dobrze mu tam,
864
00:50:22,267 --> 00:50:25,479
ale niech go dorwie
jakiś nadgorliwy zastępca prokuratora.
865
00:50:25,562 --> 00:50:26,813
Wiemy, że brałeś w łapę.
866
00:50:26,897 --> 00:50:28,982
Trzymamy cię za jaja
i wiemy, z kim jeździłeś.
867
00:50:29,066 --> 00:50:32,027
Nie zgłosił tego,
więc pewnie też w tym maczał palce.
868
00:50:32,110 --> 00:50:33,695
Gliny tak łatwo nie sypią.
869
00:50:33,779 --> 00:50:37,574
Dobrze o tym wiem, Al.
870
00:50:37,658 --> 00:50:38,784
Ale wyobraź sobie Moona.
871
00:50:38,867 --> 00:50:41,370
Może stracić emeryturę.
872
00:50:41,453 --> 00:50:43,872
Prokurator będzie go męczył,
873
00:50:43,956 --> 00:50:46,542
żeby podał kilka nazwisk
w zamian za nietykalność.
874
00:50:46,625 --> 00:50:48,335
Co według ciebie zrobi Moon?
875
00:50:48,418 --> 00:50:50,462
Zacznie śpiewać jak z nut.
876
00:50:52,381 --> 00:50:55,467
Słuchaj, Mike.
Jeśli jesteś umoczony, odpowiesz za to.
877
00:50:56,843 --> 00:51:00,389
Od tej pory rozmawiamy wszystko,
co powiesz, znajdzie się w protokole.
878
00:51:14,528 --> 00:51:16,238
Mam pozwolić na to,
879
00:51:18,490 --> 00:51:21,994
żeby synek Kevina Reilly
tak mnie traktował?
880
00:51:26,081 --> 00:51:27,457
Obyś zdechł.
881
00:51:28,625 --> 00:51:32,004
Twój ojciec zgodziłby się ze mną.
882
00:51:33,130 --> 00:51:34,381
Chodźcie tu, chłopaki.
883
00:51:37,134 --> 00:51:37,968
Jak leci?
884
00:51:40,721 --> 00:51:42,598
HOTEL PALACE
885
00:51:42,681 --> 00:51:43,515
Cześć, stary.
886
00:51:47,102 --> 00:51:49,146
Kapusia tu nie ma.
887
00:51:51,315 --> 00:51:52,274
Postawię ci drinka.
888
00:51:57,195 --> 00:51:59,906
Jakoś spokojniej jest
w tym klubach dla pedałów.
889
00:51:59,990 --> 00:52:01,283
Pamiętasz, jak to było?
890
00:52:01,366 --> 00:52:03,994
- Co podać, poruczniku?
- Kawę. Chappie?
891
00:52:04,077 --> 00:52:05,287
Szkocką.
892
00:52:18,675 --> 00:52:20,427
Chcą mnie dorwać.
893
00:52:21,011 --> 00:52:23,513
Za parę dni wszystko ucichnie.
894
00:52:24,139 --> 00:52:26,433
Naprawdę chcą mnie załatwić.
895
00:52:26,516 --> 00:52:28,226
Ten pozer Reilly...
896
00:52:28,894 --> 00:52:32,064
Niedzielny komandos.
Wygląda jak pieprzony ministrant.
897
00:52:32,147 --> 00:52:34,733
Tyle lat jeździł z tym paserem Mullinsem.
898
00:52:34,816 --> 00:52:36,568
Nie powiesz mi, że nie brał w łapę.
899
00:52:36,652 --> 00:52:39,279
Nikt nie wie, co się dzieje w radiowozie.
900
00:52:39,363 --> 00:52:40,447
Zgadza się.
901
00:52:41,615 --> 00:52:44,993
A ten porąbaniec Valentin?
902
00:52:45,077 --> 00:52:47,913
Całe życie spędził
pod przykrywką w ruderach,
903
00:52:47,996 --> 00:52:49,456
zadając się z ćpunami.
904
00:52:49,539 --> 00:52:51,708
Nie można takiemu ufać.
905
00:52:51,792 --> 00:52:55,170
- Słyszałem, że był czysty.
- Czysty?
906
00:52:55,253 --> 00:52:57,714
Mój tyłek jest czysty, jak się podetrę.
907
00:52:58,465 --> 00:53:00,008
Komu ty ufasz, Mike?
908
00:53:02,844 --> 00:53:05,180
Tobie, Chappie.
909
00:53:05,263 --> 00:53:08,266
Sporo razem przeszliśmy.
910
00:53:08,350 --> 00:53:10,435
Jesteś najbielszym czarnym facetem,
jakiego znam.
911
00:53:10,519 --> 00:53:11,728
Taka prawda, Chappie.
912
00:53:12,938 --> 00:53:15,273
Pomóż mi. Chcą mi się dorwać do tyłka.
913
00:53:16,650 --> 00:53:19,653
- Jak?
- Obiecaj mi.
914
00:53:19,736 --> 00:53:23,031
Cieszę się, że szukasz Montalvo,
ale obiecaj mi,
915
00:53:23,115 --> 00:53:24,908
że będę pierwszym, który z nim pogada.
916
00:53:24,991 --> 00:53:28,328
Wiesz, że to szumowina.
917
00:53:28,412 --> 00:53:30,747
Chcę z nim pogadać, zanim go zwiniecie.
918
00:53:30,831 --> 00:53:33,458
Nie znam go i nie wiem, gdzie jest.
919
00:53:33,542 --> 00:53:35,627
Valentin ma na niego namiary.
920
00:53:35,711 --> 00:53:38,880
- Gdzie mieszka Luis?
- Tak, ale nie wiem...
921
00:53:38,964 --> 00:53:42,134
Daj spokój. Nie poznajesz mnie.
922
00:53:42,217 --> 00:53:45,429
Mike Brennan.
923
00:53:47,931 --> 00:53:49,057
Dziesięć dolców.
924
00:53:49,141 --> 00:53:52,894
Kupię mu nową kurtkę.
Potrzebuję więcej kasy.
925
00:53:52,978 --> 00:53:54,730
Jezu, spójrz na te ceny.
926
00:53:54,813 --> 00:53:56,273
Nie mogłaś wybrać innego miejsca?
927
00:53:57,816 --> 00:54:00,444
Dobra, dam ci 25 dolców.
928
00:54:00,527 --> 00:54:02,362
- W porządku.
- Idę do wypożyczalni.
929
00:54:02,446 --> 00:54:04,281
- Co dziś obejrzymy?
- Wybierz coś.
930
00:54:04,364 --> 00:54:06,324
Twoja decyzja. Pa.
931
00:54:08,869 --> 00:54:10,454
Cześć, Mike. Co tu robisz?
932
00:54:13,331 --> 00:54:16,168
Przyszedłem do ciebie.
933
00:54:16,251 --> 00:54:17,210
Jak nas znalazłeś?
934
00:54:18,295 --> 00:54:19,421
Jak ma na imię chłopak?
935
00:54:20,213 --> 00:54:22,007
- Luisito.
- Tak?
936
00:54:23,508 --> 00:54:25,802
Musimy pogadać na osobności. Teraz.
937
00:54:26,845 --> 00:54:28,138
Pewnie. Chodźmy.
938
00:54:38,899 --> 00:54:39,983
Tu będzie dobrze?
939
00:54:43,320 --> 00:54:46,198
- Idealnie.
- Strzelaj.
940
00:54:47,449 --> 00:54:49,451
Mnie lepiej tego nie mówić.
941
00:54:53,121 --> 00:54:56,458
Znalazłeś Montalvo i jego kumpla Jose?
942
00:54:56,541 --> 00:54:58,293
Jeszcze nie, ale go znajdziemy.
943
00:54:58,376 --> 00:55:00,420
Moi informatorzy go szukają.
944
00:55:00,504 --> 00:55:02,631
Na kapusia najlepszy kapuś.
945
00:55:03,632 --> 00:55:06,510
- Przekażesz go Reilly'emu?
- Pewnie. A komu innemu?
946
00:55:07,469 --> 00:55:09,471
Muszę z nim pierwszy pogadać.
947
00:55:09,554 --> 00:55:11,848
Twój kumpel Bobby Tex chce mnie załatwić.
948
00:55:11,932 --> 00:55:14,768
Muszę z nim pogadać przed Reillym.
949
00:55:14,851 --> 00:55:16,561
Sam nie wiem. Ciężka sprawa.
950
00:55:18,480 --> 00:55:22,067
Jezu, ci Portorykańczycy.
951
00:55:22,150 --> 00:55:25,779
- Byłeś w narkotykowym?
- Tak.
952
00:55:27,739 --> 00:55:28,990
Pracowałeś z Alvarezem,
953
00:55:29,074 --> 00:55:31,201
- Lopezem i całą resztą?
- Tak.
954
00:55:34,621 --> 00:55:38,083
- Dziesięć kawałków.
- Co?
955
00:55:38,166 --> 00:55:43,213
Nie zgrywaj niewiniątka,
czarnuchu z prostymi włosami.
956
00:55:43,296 --> 00:55:45,966
Pracowałeś z Alvarezem i Lopezem.
957
00:55:46,049 --> 00:55:47,342
Jestem czysty.
958
00:55:48,385 --> 00:55:50,929
Nie zalewaj.
959
00:55:53,223 --> 00:55:56,643
Ja wiem o wszystkim.
960
00:55:57,811 --> 00:55:59,145
Może szczegóły?
961
00:55:59,938 --> 00:56:01,314
Sprawa Rubelo.
962
00:56:01,398 --> 00:56:03,275
Podzieliliście się 80 kawałkami.
963
00:56:03,358 --> 00:56:05,151
Ja nie wziąłem, Mike.
964
00:56:05,235 --> 00:56:07,070
- Poruczniku.
- Jestem czysty.
965
00:56:07,153 --> 00:56:10,532
Nie spuszczaj głowy. Patrz mi w oczy.
966
00:56:12,158 --> 00:56:14,995
Chcesz te dziesięć kawałków?
967
00:56:16,288 --> 00:56:17,914
Tak, poruczniku.
968
00:56:20,166 --> 00:56:21,751
Umowa stoi.
969
00:56:23,003 --> 00:56:26,464
Dziesięć patoli w gotówce,
gdy przyprowadzisz Rogera Montalvo.
970
00:56:30,135 --> 00:56:32,929
Nie igraj ze mną, Luis.
971
00:56:33,013 --> 00:56:37,392
Jeśli coś wywiniesz, tak cię załatwię,
że tego pożałujesz.
972
00:56:38,643 --> 00:56:39,561
<i>Comprende?</i>
973
00:56:40,854 --> 00:56:42,147
Rozumiem, poruczniku.
974
00:56:46,735 --> 00:56:47,777
Miły dzieciak.
975
00:56:51,406 --> 00:56:52,991
Chappie, to ja.
976
00:56:53,074 --> 00:56:54,910
<i>- Tak?</i>
- Przyszedł tu.
977
00:56:54,993 --> 00:56:56,661
Mnie też dorwał.
978
00:56:56,745 --> 00:56:57,871
<i>Tak myślałem.</i>
979
00:56:57,954 --> 00:56:59,289
Nie przez telefon.
980
00:56:59,372 --> 00:57:01,207
<i>- Do jutra.</i>
- Chappie
981
00:57:01,291 --> 00:57:04,669
Cały się trzęsę.
Ten facet jest przerażający.
982
00:57:04,753 --> 00:57:07,464
- Miłego dnia.
- Chappie?
983
00:57:07,547 --> 00:57:09,549
Tak, 10 000 dolarów.
984
00:57:11,009 --> 00:57:12,636
Nie ma tego złego.
985
00:57:12,719 --> 00:57:15,639
Chappiemu i Valentinowi można ufać.
Nie musieli nic mówić.
986
00:57:16,681 --> 00:57:19,643
- Co mam robić, Bloomy?
- Powiedziałeś Quinnowi?
987
00:57:19,726 --> 00:57:22,187
- Spotykam się z nim o 14.30.
- Nic mu nie mów.
988
00:57:22,270 --> 00:57:24,356
To zbyt dobrzy kumple.
989
00:57:24,439 --> 00:57:27,025
Od teraz informuj mnie o wszystkim.
990
00:57:27,108 --> 00:57:29,611
Nie słuchaj bzdur o lojalności.
991
00:57:29,694 --> 00:57:32,113
Mój szef jest ważniejszy niż twój.
992
00:57:32,197 --> 00:57:34,324
Nie zapominaj, że jesteś prawnikiem.
993
00:57:34,407 --> 00:57:37,160
Odpowiadasz przed prokuratorem.
994
00:57:37,243 --> 00:57:39,412
Możesz na mnie liczyć.
995
00:57:41,122 --> 00:57:42,874
Nie martw się.
996
00:57:42,958 --> 00:57:44,876
Nawet gdybym miał podsłuch,
997
00:57:44,960 --> 00:57:46,920
w tym hałasie
i tak nic by się nie nagrało.
998
00:57:51,967 --> 00:57:54,719
To miała być prosta sprawa.
999
00:57:54,803 --> 00:57:57,430
Dam ci pewną radę, Francis.
1000
00:57:57,514 --> 00:57:59,224
Nie pozwól, by handlarz narkotyków,
1001
00:57:59,307 --> 00:58:01,267
kłamca i kryminalista
wpłynął na twoje zdanie.
1002
00:58:02,644 --> 00:58:05,522
W tym mieście
nie zostało wielu takich jak my.
1003
00:58:05,605 --> 00:58:07,524
Ta pul osób się kurczy.
1004
00:58:08,650 --> 00:58:09,943
Trzymaj z nami.
1005
00:58:11,277 --> 00:58:13,989
W środę urządzam przyjęcie.
1006
00:58:14,072 --> 00:58:17,158
Przyjdź do klubu Montauk o 21.00.
1007
00:58:17,242 --> 00:58:18,535
Wpadnij sam.
1008
00:59:16,134 --> 00:59:17,469
Chcę powiedzieć swoje.
1009
00:59:17,552 --> 00:59:19,262
Później zawiozę cię gdziekolwiek.
1010
00:59:22,724 --> 00:59:24,184
Tego dnia byłem w szoku.
1011
00:59:25,268 --> 00:59:27,687
Jestem irlandzkim gliną
z Queens jak mój ojciec.
1012
00:59:27,771 --> 00:59:29,939
Czarni mnie nienawidzili
1013
00:59:30,023 --> 00:59:31,524
i utrudniali mi życie.
1014
00:59:33,568 --> 00:59:35,695
Gdy poznaliśmy się na prawie
wszystko się zmieniło.
1015
00:59:35,779 --> 00:59:38,448
Miłość może wszystko zmienić.
1016
00:59:39,657 --> 00:59:41,659
Uwielbiałem cię kochać.
1017
00:59:41,743 --> 00:59:43,620
Uwierzyłem, że wszystko jest możliwe.
1018
00:59:43,703 --> 00:59:46,289
Uwielbiałem nasze życie,
uczelnię, metro, spacery,
1019
00:59:46,372 --> 00:59:48,041
dwutygodniowy wypad do St. Thomas.
1020
00:59:52,087 --> 00:59:54,881
Odczytałaś moje spojrzenie
1021
00:59:56,925 --> 00:59:58,259
w nieodpowiedni sposób.
1022
01:00:00,970 --> 01:00:02,514
Nie mogłem się otrząsnąć.
1023
01:00:02,597 --> 01:00:03,890
Cierpiałem, gdy nie odbierałaś,
1024
01:00:03,973 --> 01:00:05,850
gdy uciekałaś przede mną na ulicy
1025
01:00:11,898 --> 01:00:14,317
i gdy patrzyłem
na puste krzesło na zajęciach.
1026
01:00:16,236 --> 01:00:18,238
Odkąd odeszłaś, powoli umieram.
1027
01:00:18,321 --> 01:00:21,116
Każdego dnia od sześciu lat
umiera część mnie.
1028
01:00:24,452 --> 01:00:25,829
Została mi tylko praca.
1029
01:00:25,912 --> 01:00:30,291
Mam nowe mieszkanie,
w którym nie ma mebli.
1030
01:00:40,343 --> 01:00:41,302
Kochałem cię wtedy.
1031
01:00:44,514 --> 01:00:45,807
Kochałem cię, gdy odeszłaś.
1032
01:00:51,521 --> 01:00:52,605
I kocham cię teraz.
1033
01:00:56,609 --> 01:00:58,236
Zrobię, co zechcesz.
1034
01:01:13,168 --> 01:01:15,753
Czasami wystarczy błahostka,
1035
01:01:15,837 --> 01:01:18,965
żeby wszystko się zmieniło.
1036
01:01:20,633 --> 01:01:22,927
Kiedyś byłam z facetem,
1037
01:01:23,011 --> 01:01:25,972
który przyszedł do mojej sypialni nagi,
1038
01:01:26,055 --> 01:01:27,849
ale miał na sobie skarpety.
1039
01:01:29,684 --> 01:01:31,477
Zaczęłam się śmiać.
1040
01:01:31,561 --> 01:01:34,230
Nagle się odkochałam.
1041
01:01:40,153 --> 01:01:42,739
Tak było w dniu,
w którym poznałeś mojego ojca.
1042
01:01:44,824 --> 01:01:46,409
Wszystko ze mnie uleciało.
1043
01:01:47,827 --> 01:01:49,078
Wszystkie uczucia.
1044
01:01:50,955 --> 01:01:53,249
Żegnaj, szczęście.
1045
01:01:53,333 --> 01:01:55,126
Żegnajcie, dobre czasy.
1046
01:01:55,210 --> 01:01:59,005
Żegnaj, niedoszły prawniku.
Wszystko się rozsypało.
1047
01:02:03,051 --> 01:02:05,261
Miałeś rację.
1048
01:02:06,387 --> 01:02:07,847
Sprawdzałam cię.
1049
01:02:07,931 --> 01:02:10,433
Nie chciałam ci mówić o tym,
że mój ojciec jest czarny.
1050
01:02:10,516 --> 01:02:16,397
Chciałam zobaczyć twoją szczerą reakcję
1051
01:02:16,481 --> 01:02:20,652
i miałam nadzieję,
że moje przeczucia się nie sprawdzą.
1052
01:02:21,611 --> 01:02:26,741
Jeśli to faktycznie był test,
to go oblałeś, białasie.
1053
01:02:29,202 --> 01:02:30,620
Proszę cię tylko o jedno.
1054
01:02:32,330 --> 01:02:34,165
Jeśli chcesz dorwać Bobby'ego,
1055
01:02:34,249 --> 01:02:37,669
nie mścij się na nim z powodu tego,
co między nami było.
1056
01:02:39,671 --> 01:02:43,258
Mnie też nie było łatwo
przez te wszystkie lata.
1057
01:02:44,884 --> 01:02:48,012
To on mnie wyciągnął z narkotyków.
1058
01:02:48,096 --> 01:02:50,723
Zaopiekował się moją matką i braciszkami.
1059
01:02:50,807 --> 01:02:54,269
Kocha mnie tak samo jak ty.
1060
01:02:58,439 --> 01:03:00,900
Na skrzyżowanie ulic Broadway i 96.
Wiesz, gdzie to jest?
1061
01:03:08,533 --> 01:03:09,492
Wiem.
1062
01:04:12,764 --> 01:04:13,931
Jesteś przepiękna.
1063
01:04:15,975 --> 01:04:18,019
Panowie, oto moja żona Nancy.
1064
01:04:18,102 --> 01:04:19,812
Skarbie, poznaj Hanka Mastroangelo.
1065
01:04:21,314 --> 01:04:22,523
Wstań, Hank.
1066
01:04:23,775 --> 01:04:26,652
No dalej.
1067
01:04:27,820 --> 01:04:29,280
Jego przyjaciela nie znam.
1068
01:04:29,364 --> 01:04:31,324
Znasz Larry'ego i Bruno.
1069
01:04:31,407 --> 01:04:34,619
Armandito, Alfonsito Segal.
1070
01:04:34,702 --> 01:04:36,162
To zaszczyt pracować dla człowieka,
1071
01:04:36,245 --> 01:04:37,622
który ma tak piękną żonę.
1072
01:04:37,705 --> 01:04:40,166
Miło mi.
1073
01:04:44,420 --> 01:04:47,965
Nie zniosę dłużej
tych pieprzonych Latynosów. Idę do baru.
1074
01:04:48,049 --> 01:04:51,010
Niech Bobby przyjdzie na drinka.
Ma przyjść sam.
1075
01:04:51,094 --> 01:04:53,262
Mam dość tych ćpunów.
1076
01:04:53,346 --> 01:04:56,682
Bobby Tex jest w porządku.
1077
01:04:56,766 --> 01:05:00,853
- Dał ci zarobić?
- Wszystkim. To dobry dzieciak.
1078
01:05:00,937 --> 01:05:03,398
- Wiesz, o co tu chodzi?
- Nie.
1079
01:05:03,481 --> 01:05:05,149
Więc pilnuj własnego nosa.
1080
01:05:44,063 --> 01:05:46,691
Bobby, znamy się od kilku lat.
1081
01:05:46,774 --> 01:05:48,609
- Zawsze o ciebie dbaliśmy.
- Tak.
1082
01:05:48,693 --> 01:05:50,987
- Żadnych glin na ulicach?
- Żadnych.
1083
01:05:51,070 --> 01:05:53,448
- Nie przeszkadzaliśmy ci?
- Nie.
1084
01:05:53,531 --> 01:05:55,616
Zawsze dostawałeś najlepszy towar
1085
01:05:55,700 --> 01:05:57,493
- za sprawiedliwą cenę?
- Płaciłem na czas.
1086
01:05:57,577 --> 01:05:58,661
Prawda?
1087
01:05:58,744 --> 01:05:59,787
Zgadza się.
1088
01:05:59,871 --> 01:06:01,873
- Można na tobie polegać.
- O co chodzi?
1089
01:06:01,956 --> 01:06:04,709
Po co sprowadziłeś z Miami dwóch zabójców?
1090
01:06:04,792 --> 01:06:07,837
- To żydzi z Kuby.
- Nie żartuj.
1091
01:06:07,920 --> 01:06:10,548
- Kubańscy żydzi?
- Sefardyjscy.
1092
01:06:10,631 --> 01:06:13,134
Nie zabijają w soboty?
1093
01:06:13,217 --> 01:06:15,761
Bobby, nie wciskaj mi kitu.
1094
01:06:15,845 --> 01:06:18,848
Muszę się chronić przed Brennanem.
1095
01:06:20,224 --> 01:06:22,268
- Chce mnie dorwać.
- Skąd ten pomysł?
1096
01:06:22,351 --> 01:06:23,978
Zabił Julia i Tony'ego. Moja kolej.
1097
01:06:24,061 --> 01:06:25,897
Nie będę siedział z założonymi rękami.
1098
01:06:25,980 --> 01:06:29,066
Sytuacja jest delikatna.
1099
01:06:29,150 --> 01:06:31,319
Musimy pilnować interesu.
1100
01:06:31,402 --> 01:06:32,612
Mam pozwolić,
1101
01:06:32,695 --> 01:06:33,779
żeby mnie namierzył?
1102
01:06:33,863 --> 01:06:36,115
Zrób sobie wolne.
Niech sytuacja się uspokoi.
1103
01:06:36,199 --> 01:06:37,617
Wszystko wyjaśnimy.
1104
01:06:37,700 --> 01:06:40,077
Tylko nie rób mu krzywdy. Rozumiesz?
1105
01:06:40,161 --> 01:06:41,621
Nie ma mowy.
1106
01:06:41,704 --> 01:06:43,831
Nie zapominaj, że przez ciebie ma kłopoty.
1107
01:06:43,915 --> 01:06:47,043
Chcesz chronić siebie i swoją cizię?
1108
01:06:47,126 --> 01:06:49,629
Nie zbliżaj się do niego.
Dostałeś ostrzeżenie.
1109
01:06:59,347 --> 01:07:00,848
Złe wieści? O co chodzi?
1110
01:07:00,932 --> 01:07:03,017
Ten sukinsyn Brennan podcina mi skrzydła.
1111
01:07:03,100 --> 01:07:04,894
Chce mnie uciszyć.
1112
01:07:04,977 --> 01:07:06,395
Dorwiemy go.
1113
01:07:06,479 --> 01:07:08,856
Carlo, ile ci wiszę?
1114
01:07:08,940 --> 01:07:09,815
Już zapłacone.
1115
01:07:13,361 --> 01:07:14,570
Panie Texador.
1116
01:07:19,867 --> 01:07:21,619
Nie ma się czym przejmować.
1117
01:07:21,702 --> 01:07:23,162
Całkiem nieźli są, nie? Chodź.
1118
01:07:30,253 --> 01:07:32,421
Panie Texador, proszę!
1119
01:07:32,505 --> 01:07:34,298
Nie zakradaj się tak, cioto.
1120
01:07:34,382 --> 01:07:35,383
<i>Entiende, mamao?</i>
1121
01:07:37,552 --> 01:07:39,428
Przepraszam.
1122
01:07:39,512 --> 01:07:43,099
Jose Malpica, przyjaciel Montalvy.
Projektuję dla niego ubrania.
1123
01:07:43,182 --> 01:07:44,183
Z czym przychodzisz?
1124
01:07:46,060 --> 01:07:47,019
Oni są ze mną.
1125
01:07:48,271 --> 01:07:50,815
Całą noc czekam, aż pójdą ci makaroniarze.
1126
01:07:50,898 --> 01:07:52,733
Nóg nie czuję.
1127
01:07:52,817 --> 01:07:55,152
Mam obolałe stopy i za małe buty.
1128
01:07:56,279 --> 01:07:59,198
Roger chce się z panem widzieć.
1129
01:07:59,282 --> 01:08:00,116
Dobrze.
1130
01:08:01,033 --> 01:08:02,118
Pójdziesz z nami.
1131
01:08:23,055 --> 01:08:25,558
- Dokąd idziemy?
- Czeka w mojej garderobie.
1132
01:08:56,088 --> 01:08:58,466
- Zapraszam.
- Nie ma mowy. Idź pierwszy.
1133
01:08:59,634 --> 01:09:02,136
Montalvo, przyjacielu.
1134
01:09:02,219 --> 01:09:05,056
- Cześć, kotku.
- Odeślij ją do domu.
1135
01:09:05,139 --> 01:09:06,140
Jestem wkurzony.
1136
01:09:06,223 --> 01:09:07,391
- Ma zostać.
- Będzie gadać.
1137
01:09:07,475 --> 01:09:08,392
Odeślij ją.
1138
01:09:09,560 --> 01:09:10,936
Zadzwonię później.
1139
01:09:12,396 --> 01:09:13,856
Spadaj.
1140
01:09:19,945 --> 01:09:21,781
- Wciągasz?
- Nie.
1141
01:09:21,864 --> 01:09:23,658
Ja tylko sprzedaję.
1142
01:09:42,843 --> 01:09:44,845
- Brennan chce mnie zabić.
- Wiem.
1143
01:09:44,929 --> 01:09:47,473
- Wiesz, że ciebie też zabije?
- Będzie próbował.
1144
01:09:48,849 --> 01:09:50,351
Dlatego mam nowych przyjaciół.
1145
01:09:50,434 --> 01:09:53,396
Daj spokój. Zrobi z nich miazgę.
1146
01:09:54,563 --> 01:09:56,357
Coś ci powiem.
1147
01:09:56,440 --> 01:09:58,651
Jestem gejem, a geje muszą być twardzi,
1148
01:09:58,734 --> 01:10:00,778
jednak Brennan mnie przeraża.
1149
01:10:00,861 --> 01:10:03,406
Widać w oczach, że to morderca pedałów.
1150
01:10:03,489 --> 01:10:06,534
Sam jest gejem, chociaż o tym nie wie.
1151
01:10:06,617 --> 01:10:09,412
Mówisz tak o każdym.
1152
01:10:09,495 --> 01:10:11,872
Nienawidzę go.
1153
01:10:11,956 --> 01:10:13,666
Byłeś jego kapusiem.
1154
01:10:13,749 --> 01:10:15,751
Cztery lata temu. Wyciągnął mnie z paki.
1155
01:10:16,961 --> 01:10:18,879
Do trzech razy sztuka.
1156
01:10:20,005 --> 01:10:23,008
- Nie młodnieję i...
- I poszedłeś dla niego pracować.
1157
01:10:23,092 --> 01:10:25,594
Nie było mi łatwo, ale mnie wyciągnął.
1158
01:10:25,678 --> 01:10:28,639
Gdzie się przed nim nie schowam,
zawsze mnie znajdzie.
1159
01:10:28,723 --> 01:10:31,100
Pieprzony koszmar.
1160
01:10:31,183 --> 01:10:32,727
Przyszedł do mnie w zeszłym roku.
1161
01:10:32,810 --> 01:10:36,981
Rzucał nazwiskami i pytał,
gdzie kto był i co robił.
1162
01:10:37,064 --> 01:10:39,108
Dowiedziałem się.
1163
01:10:39,191 --> 01:10:41,485
Od razu zrozumiałem,
że chodzi o gang Grzeszników.
1164
01:10:41,569 --> 01:10:43,487
O mój klub?
1165
01:10:45,156 --> 01:10:47,658
- Rozeszliśmy się 20 lat temu.
- Tak powiedziałem.
1166
01:10:47,742 --> 01:10:49,869
Czterech z was już nie żyje.
1167
01:10:49,952 --> 01:10:51,829
Zostało tylko trzech.
1168
01:10:51,912 --> 01:10:54,749
Sierra, Tony i ja.
1169
01:10:54,832 --> 01:10:57,042
Tony i Sierra pracowali dla ciebie.
1170
01:10:57,126 --> 01:11:00,713
- Wrobiłeś Tony'ego.
- Nie miałem wyboru.
1171
01:11:00,796 --> 01:11:02,882
Znalazł mnie tej nocy,
1172
01:11:02,965 --> 01:11:04,925
Kazał mi wyprowadzić Tony'ego
i go załatwił.
1173
01:11:05,009 --> 01:11:07,386
Sęk w tym, że tylko ty zostałeś.
1174
01:11:09,472 --> 01:11:10,973
Pieprzona ciota.
1175
01:11:13,809 --> 01:11:16,228
Pewnie czeka na mnie przed budynkiem.
1176
01:11:16,312 --> 01:11:17,605
Nie zrobiłbym ci tego.
1177
01:11:17,688 --> 01:11:20,983
Myślisz, że będę współpracował z kapusiem?
1178
01:11:21,066 --> 01:11:23,569
Palant z ciebie.
1179
01:11:23,652 --> 01:11:25,946
Powinienem cię zabić za Tony'ego i Sierrę.
1180
01:11:26,030 --> 01:11:27,281
- Nie zrobisz tego.
- Tak?
1181
01:11:27,364 --> 01:11:29,074
Nie bądź głupi!
1182
01:11:29,158 --> 01:11:31,076
Kropniesz porucznika policji?
1183
01:11:31,160 --> 01:11:33,954
Nie jesteś aż tak szalony.
1184
01:11:34,038 --> 01:11:36,749
Jestem świadkiem.
Dzięki mnie pozbędziesz się go legalnie.
1185
01:11:36,832 --> 01:11:38,709
Depcze ci po piętach, a ja ci pomogę.
1186
01:11:38,793 --> 01:11:40,544
Jesteś trupem, gdy cię znajdzie.
1187
01:11:40,628 --> 01:11:43,547
A niby po co cię wezwałem?
Żebyś prawił mi kazania?
1188
01:11:43,631 --> 01:11:49,345
Masz kasę, łodzie, samoloty
i potrzebujesz mnie żywego.
1189
01:11:51,180 --> 01:11:54,600
Bez niego nie pójdę do sądu.
1190
01:11:54,683 --> 01:11:56,811
To Brennan sprzątnął Tony'ego.
1191
01:11:56,894 --> 01:11:58,896
Inaczej nie proponowałby kasy za kapusia.
1192
01:11:58,979 --> 01:12:01,982
- Wiesz, gdzie on jest?
- Nie.
1193
01:12:04,276 --> 01:12:07,112
Powiedziałeś, że jeśli się okaże,
że Brennan jest umoczony,
1194
01:12:07,196 --> 01:12:09,281
nie aresztujesz go. Akceptuję to,
1195
01:12:09,365 --> 01:12:10,616
ale nic poza tym. Rozumiesz?
1196
01:12:10,699 --> 01:12:12,117
Mam go śledzić?
1197
01:12:12,201 --> 01:12:14,411
- Jeśli dorwie kapusia...
- Dobra.
1198
01:12:14,495 --> 01:12:16,413
- Jesteś gliną.
- Nie gadaj.
1199
01:12:16,497 --> 01:12:20,000
Jesteś cieniem nocy.
Będziesz niewidzialny.
1200
01:12:20,084 --> 01:12:21,627
Pieprz się, zasrańcu.
1201
01:12:23,295 --> 01:12:25,005
Mam przydzielić kogoś innego?
1202
01:12:25,089 --> 01:12:27,550
Da sobie radę.
Nie będzie szczęśliwy, ale to zrobi.
1203
01:12:44,692 --> 01:12:46,443
Muszę cię o coś spytać.
1204
01:12:46,527 --> 01:12:48,863
Kontaktowałeś się z Brennanem
podczas śledztwa?
1205
01:12:48,946 --> 01:12:50,322
Nie, a co?
1206
01:12:51,615 --> 01:12:53,409
Myślę, że wie,
1207
01:12:53,492 --> 01:12:54,451
nad czym pracujemy.
1208
01:12:54,535 --> 01:12:57,621
Nie wierzę.
1209
01:12:57,705 --> 01:12:59,081
Musiałem spytać.
1210
01:12:59,164 --> 01:13:02,293
Ja nie szpieguję,
nie kłamię i nie oszukuję.
1211
01:13:02,376 --> 01:13:04,295
Znasz moje podejście. Możesz mnie odsunąć.
1212
01:13:04,378 --> 01:13:06,255
Nie chcę, ale musiałem spytać.
1213
01:13:06,338 --> 01:13:07,381
Coś jeszcze?
1214
01:13:09,758 --> 01:13:13,137
Przyznaj, że stanowicie dziwny duet.
1215
01:13:13,220 --> 01:13:14,263
Niby dlaczego?
1216
01:13:16,223 --> 01:13:19,101
Dobrze wiesz, co gada.
1217
01:13:19,184 --> 01:13:22,062
- Powinieneś to wiedzieć najlepiej.
- To nic. Taki już jest.
1218
01:13:22,146 --> 01:13:23,439
Przynajmniej mówi szczerze.
1219
01:13:26,150 --> 01:13:27,151
Jak go znosisz?
1220
01:13:27,234 --> 01:13:29,570
Nie mam z nim problemu.
On jest sobą, a ja sobą.
1221
01:13:32,907 --> 01:13:35,367
- A innych?
- Których?
1222
01:13:35,451 --> 01:13:36,744
Tych mniej szczerych.
1223
01:13:37,995 --> 01:13:39,788
Oni robią swoje, a ja swoje.
1224
01:13:41,999 --> 01:13:43,042
A potrafisz...
1225
01:13:45,210 --> 01:13:48,589
- ich rozpoznać?
- Pewnie.
1226
01:13:48,672 --> 01:13:50,382
Jak?
1227
01:13:50,466 --> 01:13:54,011
Zadają mnóstwo głupich pytań o to,
1228
01:13:54,094 --> 01:13:56,639
jak to jest być czarnym gliną.
1229
01:13:56,722 --> 01:13:58,182
Taki przykład.
1230
01:13:59,767 --> 01:14:00,726
Coś jeszcze?
1231
01:14:02,144 --> 01:14:05,022
- Nie.
- Al, dobry z ciebie dzieciak,
1232
01:14:05,105 --> 01:14:07,650
ale musisz coś o mnie wiedzieć.
1233
01:14:07,733 --> 01:14:10,861
Wiesz, jaki jest mój kolor?
1234
01:14:10,945 --> 01:14:12,529
Niebieski.
1235
01:14:12,613 --> 01:14:15,032
Kiedy byłem w wojsku, byłem zielony,
1236
01:14:15,115 --> 01:14:18,118
oliwkowy albo brązowy.
1237
01:14:18,202 --> 01:14:21,038
W zależności od munduru.
1238
01:14:21,121 --> 01:14:23,082
- Rozumiesz?
- Tak.
1239
01:14:26,585 --> 01:14:28,128
Trzymaj się.
1240
01:14:38,806 --> 01:14:41,684
Czysto. Idziemy.
1241
01:15:18,971 --> 01:15:22,850
Boże, do czego to doszło?
1242
01:15:22,933 --> 01:15:25,894
- Niedługo będzie lepiej.
- Dokąd jedziemy?
1243
01:15:25,978 --> 01:15:27,312
Do Portoryko. Zamieszkasz na łodzi.
1244
01:15:27,396 --> 01:15:30,607
O nie. Mam chorobę morską
i nie znoszę łodzi.
1245
01:15:30,691 --> 01:15:34,278
Nie świruj. Stoi w porcie.
1246
01:15:34,361 --> 01:15:37,197
Dostaniesz kokę i jakieś towarzystwo.
1247
01:15:37,281 --> 01:15:39,992
- Masz ochotę?
- Będę wierny Jose.
1248
01:15:40,075 --> 01:15:41,368
Dobrze mi to zrobi.
1249
01:15:41,452 --> 01:15:43,871
Czym sobie na to zasłużyłem?
1250
01:15:43,954 --> 01:15:44,830
Wszystkim.
1251
01:15:46,957 --> 01:15:49,251
Mogę coś dla ciebie zrobić,
skoro tak tu leżę?
1252
01:15:49,334 --> 01:15:51,712
Wybacz, Nancy, ale nie jadam ryb.
1253
01:15:53,172 --> 01:15:54,715
Posłuchaj.
1254
01:15:56,175 --> 01:15:58,427
Czasami nie jesteś zabawny.
1255
01:15:58,510 --> 01:15:59,887
Rozumiesz?
1256
01:15:59,970 --> 01:16:01,263
Okaż szacunek.
1257
01:16:04,349 --> 01:16:06,018
Brutal...
1258
01:16:30,793 --> 01:16:34,004
Na mnie już czas.
1259
01:16:34,088 --> 01:16:35,506
W porządku.
1260
01:16:35,589 --> 01:16:39,051
Pozwalam na sprośne historyjki
i nieprzyzwoite filmy,
1261
01:16:39,134 --> 01:16:41,762
ale żadnych dziewczynek.
1262
01:16:41,845 --> 01:16:43,764
- Odeślij kierowcę.
- Dobrze.
1263
01:16:43,847 --> 01:16:45,516
- Dobrej nocy.
- Dobranoc.
1264
01:16:49,770 --> 01:16:50,604
Dobra.
1265
01:17:01,198 --> 01:17:03,534
Zostaw. Dziękuję.
1266
01:17:03,617 --> 01:17:07,454
- Jakie wnioski, Bob?
- Wyśmienite.
1267
01:17:07,538 --> 01:17:10,666
Ma pan równie wysokie notowania
co gubernator i burmistrz.
1268
01:17:10,749 --> 01:17:13,335
Nieskazitelny wizerunek.
Pogromca przestępczości.
1269
01:17:13,418 --> 01:17:15,796
Uczciwy, z biednej rodziny.
1270
01:17:15,879 --> 01:17:16,964
Były policjant.
1271
01:17:17,047 --> 01:17:18,966
Wysokie poparcie w Queens, Staten Island
1272
01:17:19,049 --> 01:17:20,717
i w żydowskich oraz włoskich dzielnicach.
1273
01:17:20,801 --> 01:17:23,053
Hrabstwa Nassau i Suffolk mamy w kieszeni.
1274
01:17:23,137 --> 01:17:24,972
A teraz dobre wieści.
1275
01:17:25,055 --> 01:17:28,433
Mamy coraz silniejszą pozycję na północy,
nie licząc czarnych enklaw
1276
01:17:28,517 --> 01:17:31,103
przy Troy, Utica i Buffalo.
To było do przewidzenia.
1277
01:17:32,229 --> 01:17:38,318
Kiedy Levy zostanie gubernatorem,
a Amalfitano jego zastępcą,
1278
01:17:38,402 --> 01:17:39,611
droga będzie wolna.
1279
01:17:41,697 --> 01:17:45,617
Pieniądze nie stanowią problemu.
Wystarczy się rozejrzeć.
1280
01:17:45,701 --> 01:17:48,620
Jest jeszcze posag Agnes.
1281
01:17:48,704 --> 01:17:50,956
Prokurator generalny to drogie stanowisko.
1282
01:17:51,039 --> 01:17:52,374
Pomyślałem o tym.
1283
01:17:52,457 --> 01:17:54,668
Levy chce być pierwszym
żydowskim prezydentem.
1284
01:17:54,751 --> 01:17:56,170
Mówiłem, że jeszcze nie czas,
1285
01:17:56,253 --> 01:17:58,547
ale facet się uwziął, więc co mu zrobisz?
1286
01:17:58,630 --> 01:18:01,008
Mówi, że zadowoli się wiceprezydenturą.
1287
01:18:01,091 --> 01:18:05,679
Będzie startował za dwa lata.
1288
01:18:05,762 --> 01:18:07,973
Ustąpi ze stanowiska,
a Amaltifano dostanie awans.
1289
01:18:08,056 --> 01:18:10,267
- Jeśli nam się uda...
- Tak będzie.
1290
01:18:10,350 --> 01:18:12,477
...możemy go zrobić sędzią sądu stanowego,
1291
01:18:12,561 --> 01:18:13,979
a może nawet federalnego.
1292
01:18:14,062 --> 01:18:16,106
Wtedy ty będziesz pewniakiem
1293
01:18:16,190 --> 01:18:17,774
w wyborach.
1294
01:18:17,858 --> 01:18:19,193
Więc jak będzie, Kevin?
1295
01:18:21,778 --> 01:18:23,780
Zgadzam się.
1296
01:18:23,864 --> 01:18:29,578
Dzielnie się trzymałeś
przez te wszystkie lata.
1297
01:18:31,997 --> 01:18:34,833
- Za kolejnego prokuratora generalnego.
- Zdrowie.
1298
01:18:40,631 --> 01:18:43,884
Po co wam ten Portorykańczyk?
1299
01:18:43,967 --> 01:18:46,053
Sześć lat się znamy.
1300
01:18:46,136 --> 01:18:48,222
Chroniłem was przed więzieniem,
1301
01:18:48,305 --> 01:18:50,182
namierzałem towar i sypałem kapusiów.
1302
01:18:50,265 --> 01:18:52,768
Nawet wykonywałem dla ciebie
specjalne zadania, Nick.
1303
01:18:54,853 --> 01:18:59,399
- A wam potrzebny akurat Bobby Tex?
- Facet się sprawdza.
1304
01:18:59,483 --> 01:19:01,526
Nie spieszmy się.
Może uda się to naprawić.
1305
01:19:01,610 --> 01:19:04,154
Nie pieprzcie bzdur.
1306
01:19:04,238 --> 01:19:07,574
- Nie chce tego słuchać.
- Uważaj na słowa.
1307
01:19:07,658 --> 01:19:10,244
Udajesz Ala Capone?
1308
01:19:10,327 --> 01:19:13,330
Chcesz się ze mną zmierzyć
i wyciągnąć broń?
1309
01:19:13,413 --> 01:19:15,499
A może wolisz pojedynek na noże w kuchni?
1310
01:19:15,582 --> 01:19:16,667
Rozmawiasz ze mną.
1311
01:19:16,750 --> 01:19:20,671
Przeżuwam takich cwaniaków i wypluwam...
1312
01:19:20,754 --> 01:19:22,339
Mike!
1313
01:19:22,422 --> 01:19:26,301
Wszyscy jesteśmy tu przyjaciółmi.
1314
01:19:26,385 --> 01:19:28,845
- Co się tak pieklisz?
- Powiem ci.
1315
01:19:28,929 --> 01:19:30,013
Bo was znam.
1316
01:19:30,097 --> 01:19:32,474
Zabilibyście swoje matki,
żeby wydymać siostrę.
1317
01:19:32,557 --> 01:19:36,019
Kiedy was potrzebuję,
właśnie tak mnie traktujecie.
1318
01:19:36,103 --> 01:19:38,855
Słyszę, że facet się sprawdza.
1319
01:19:40,315 --> 01:19:43,443
Jeśli teraz wpadnę,
1320
01:19:43,527 --> 01:19:45,028
pociągnę wszystkich na dno.
1321
01:19:46,697 --> 01:19:49,241
Jeśli postanowicie mnie załatwić,
1322
01:19:49,324 --> 01:19:51,368
będziecie mieli na głowie
nowego zastępcę prokuratora.
1323
01:19:51,451 --> 01:19:53,412
To porządny gość i mnie lubi.
1324
01:19:53,495 --> 01:19:55,247
Myśli, że jestem szychą.
1325
01:19:55,330 --> 01:19:58,041
W jego ręce trafią nazwiska,
jeśli nie zjawię się w pracy.
1326
01:20:04,840 --> 01:20:05,966
Mike ma rację.
1327
01:20:07,801 --> 01:20:11,763
Mówimy o Bobym Texie?
1328
01:20:11,847 --> 01:20:14,182
To ten latynoski kapuś?
1329
01:20:14,266 --> 01:20:17,436
Nie stracimy przez niego Mike'a.
1330
01:20:17,519 --> 01:20:18,812
Załatw go, Hank.
1331
01:20:19,980 --> 01:20:21,481
Larry, umów spotkanie.
1332
01:20:21,565 --> 01:20:24,151
- Ufa ci.
- Zajmiemy się tym wieczorem.
1333
01:20:24,234 --> 01:20:25,861
I z głowy.
1334
01:20:25,944 --> 01:20:28,822
Widzisz, Mike? Nie ma powodu do nerwów.
1335
01:20:30,324 --> 01:20:33,618
Wszystko rozumiem.
1336
01:20:33,702 --> 01:20:37,039
Nastały nowe czasy.
1337
01:20:37,122 --> 01:20:42,169
Portorykańczycy i czarnuchy
ze wszystkimi się mieszają.
1338
01:20:42,252 --> 01:20:46,214
Są w policji,
wśród detektywów i inspektorów.
1339
01:20:46,298 --> 01:20:52,012
Przychodzisz na miejsce zbrodni
i nie wiesz, do kogo masz strzelać.
1340
01:20:55,932 --> 01:20:58,143
Wracaj do domu, Mike.
1341
01:20:58,226 --> 01:21:00,896
- Już po wszystkim.
- Dobra, Nick.
1342
01:21:03,106 --> 01:21:04,524
Wybacz, Hank.
1343
01:21:04,608 --> 01:21:05,442
Larry.
1344
01:21:07,569 --> 01:21:12,115
<i>Pazzo, pazzo, pazzo</i>
1345
01:21:12,199 --> 01:21:15,369
<i>Pazzo, pazzo, pazzo</i>
1346
01:21:15,452 --> 01:21:19,498
<i>Pazzo, pazzo, pazzo</i>
1347
01:21:20,499 --> 01:21:22,834
Są z nim same problemy.
1348
01:21:22,918 --> 01:21:25,003
Szkoda.
1349
01:21:25,087 --> 01:21:27,589
- Był przydatny.
- Pozbyć się go?
1350
01:21:27,672 --> 01:21:29,800
Nie. Najpierw Tex.
1351
01:21:29,883 --> 01:21:35,055
Mike się wtedy uspokoi,
a my sprawdzimy tego prokuratora.
1352
01:21:35,138 --> 01:21:38,225
- To pewnie bzdura.
- Tak, widziałem go.
1353
01:21:38,308 --> 01:21:39,851
Spokojnie.
1354
01:21:39,935 --> 01:21:42,896
Tak to jest, jak się wychodzi
poza własny krąg.
1355
01:21:45,148 --> 01:21:48,276
Może tak będzie lepiej.
1356
01:21:48,360 --> 01:21:50,320
Zaczniemy wszystko od nowa.
1357
01:21:51,863 --> 01:21:53,907
Znacie jakichś chinoli?
1358
01:22:01,665 --> 01:22:03,125
- Phillie!
- Jak leci?
1359
01:22:03,208 --> 01:22:04,209
- Danny.
- Hej.
1360
01:22:04,292 --> 01:22:06,670
- Jak było w San Juan?
- Gorąco.
1361
01:22:06,753 --> 01:22:10,966
<i>Prosimy pilnować samochodów,</i>
<i>podczas oczekiwania na pasażerów.</i>
1362
01:22:23,186 --> 01:22:24,271
Tak?
1363
01:22:24,354 --> 01:22:27,482
Mówi Larry. Właśnie dotarłem.
1364
01:22:27,566 --> 01:22:28,525
Zjemy razem kolację?
1365
01:22:28,608 --> 01:22:30,026
Chętnie, przyjacielu.
1366
01:22:30,110 --> 01:22:32,404
Może w Gobernador.
Kiedyś mnie tam zabrałeś.
1367
01:22:32,487 --> 01:22:35,657
- Było obłędnie.
<i>- Świetny pomysł.</i>
1368
01:22:35,740 --> 01:22:39,035
Przyjedź po mnie pod Marriott o 20.30.
1369
01:22:39,119 --> 01:22:41,246
Będę sam.
1370
01:22:41,329 --> 01:22:44,040
Nie zabieraj Kubańczyków. Boję się ich.
1371
01:22:44,875 --> 01:22:45,792
Ósma trzydzieści.
1372
01:22:50,422 --> 01:22:54,050
Bądźcie tu o 20.30. Ja przyjdę o 21.00.
1373
01:22:54,134 --> 01:22:56,803
Danny, będziesz siedział za kółkiem.
1374
01:22:56,887 --> 01:23:00,474
Phillie, kiedy do nas podejdziesz,
wysiądę z jego samochodu.
1375
01:23:00,557 --> 01:23:03,977
Będzie po stronie kierowcy.
Strzelisz mu w głowę.
1376
01:23:04,060 --> 01:23:05,854
Później odjedziecie.
1377
01:23:05,937 --> 01:23:08,273
Wrócicie innymi lotami. Prosta akcja.
1378
01:23:08,356 --> 01:23:09,191
Załatwione.
1379
01:23:36,009 --> 01:23:38,720
Danny, zamów mi kolejną margaritę.
1380
01:24:02,035 --> 01:24:05,539
NIE WCHODŹ, JEŚLI NIE CHCESZ MNIE BZYKNĄĆ
1381
01:24:12,128 --> 01:24:15,465
Niezła karteczka na drzwiach.
1382
01:24:15,549 --> 01:24:18,677
Skoro wszedłem, nie mam wyboru.
1383
01:24:18,760 --> 01:24:19,886
Poruczniku.
1384
01:24:19,970 --> 01:24:23,223
Niezłe dajecie show.
1385
01:24:23,306 --> 01:24:25,433
Mówię poważnie.
1386
01:24:25,517 --> 01:24:26,810
Naprawdę.
1387
01:24:26,893 --> 01:24:30,188
- Oglądał pan dzisiaj?
- Pewnie.
1388
01:24:30,272 --> 01:24:33,525
Mógłbym przysiąc,
że to prawdziwe dziewczyny.
1389
01:24:36,528 --> 01:24:40,574
Ciężko pracują.
1390
01:24:41,950 --> 01:24:45,787
Ten facet na końcu miał niezłe nogi.
1391
01:24:45,870 --> 01:24:47,581
Aż się podnieciłem.
1392
01:24:50,125 --> 01:24:52,669
Też ma na imię Michael.
1393
01:24:52,752 --> 01:24:54,879
Nie gadaj.
1394
01:24:59,342 --> 01:25:02,178
Ty też całkiem nieźle się prezentowałaś.
1395
01:25:05,807 --> 01:25:09,561
- Chcesz tego, Mike?
- Na sto procent.
1396
01:25:09,644 --> 01:25:11,521
Ja przejmę inicjatywę.
1397
01:25:13,189 --> 01:25:15,775
- Zmyję z siebie to paskudztwo.
- Dobra.
1398
01:25:15,859 --> 01:25:17,819
Pomogę ci.
1399
01:25:17,902 --> 01:25:20,864
Może pójdziemy do ciebie?
1400
01:25:20,947 --> 01:25:24,284
Weźmiemy ze sobą wazelinę.
1401
01:25:24,367 --> 01:25:26,328
Używam innej.
1402
01:25:30,832 --> 01:25:33,126
Zmyjemy to z ciebie.
1403
01:26:09,162 --> 01:26:11,956
Co mam włożyć?
1404
01:26:13,124 --> 01:26:13,958
Stanik?
1405
01:26:15,335 --> 01:26:18,254
Majtki? Podwiązki?
1406
01:26:20,507 --> 01:26:21,549
Cokolwiek, skarbie.
1407
01:26:22,842 --> 01:26:24,219
Zaraz wracam.
1408
01:26:52,038 --> 01:26:53,164
<i>Mówi Marty.</i>
1409
01:26:53,248 --> 01:26:55,417
<i>Jeszcze raz się spóźnisz, to wylecisz.</i>
1410
01:27:01,381 --> 01:27:03,675
<i>Mówi Vince. Oddzwoń.</i>
1411
01:27:10,181 --> 01:27:13,685
<i>Mówi Roger.</i>
<i>Mam nadzieję, że wrócisz na noc do domu.</i>
1412
01:27:13,768 --> 01:27:16,688
<i>Jestem na łodzi w Portoryko. Dasz wiarę?</i>
1413
01:27:16,771 --> 01:27:18,606
<i>Niezła tandeta.</i>
1414
01:27:18,690 --> 01:27:21,401
<i>Nazwał łódź Nancy. Rzygać się chce.</i>
1415
01:27:21,484 --> 01:27:22,527
<i>Umieram z samotności.</i>
1416
01:27:22,610 --> 01:27:24,904
<i>Zadzwoń do mnie, bo oszaleję.</i>
1417
01:27:24,988 --> 01:27:30,076
<i>Dzwoń na 809 555 7171.</i>
<i>To budka na samym końcu molo.</i>
1418
01:27:30,160 --> 01:27:33,788
<i>Usłyszę z łodzi, gdy zadzwoni,</i>
<i>ale nie rozłączaj się zbyt szybko.</i>
1419
01:27:33,872 --> 01:27:37,584
<i>Bobby Tex nie ma telefonu na łodzi.</i>
<i>Możesz w to uwierzyć?</i>
1420
01:27:49,137 --> 01:27:50,722
Nie bój się, skarbie.
1421
01:27:53,433 --> 01:27:55,101
To chyba nie jest twój pierwszy raz?
1422
01:27:57,437 --> 01:27:58,354
Chodź tu.
1423
01:28:01,816 --> 01:28:03,151
No chodź.
1424
01:28:15,246 --> 01:28:16,206
Obróć się.
1425
01:28:51,783 --> 01:28:53,326
Tędy, Larry.
1426
01:28:54,953 --> 01:28:55,995
No chodź.
1427
01:29:14,347 --> 01:29:16,516
Coś cię gryzie, Larry?
1428
01:29:16,599 --> 01:29:17,934
Nie.
1429
01:29:18,017 --> 01:29:19,477
To przez zmianę czasu.
1430
01:29:19,561 --> 01:29:21,354
W Stanach jest ta sama godzina.
1431
01:29:39,247 --> 01:29:43,042
Bobby, nie sądziłem, że mi to zrobisz.
1432
01:29:43,126 --> 01:29:45,044
Przyszedłem cię ostrzec,
że chcą cię dorwać.
1433
01:29:45,128 --> 01:29:45,962
Dość tych bzdur.
1434
01:29:48,131 --> 01:29:50,383
Zająłem się twoimi gorylami.
1435
01:29:51,885 --> 01:29:55,722
- Zostałeś sam.
- Przecież robiliśmy razem interesy.
1436
01:29:55,805 --> 01:29:56,973
Nie przynosiłem ci zysków?
1437
01:29:57,056 --> 01:29:59,225
Myślisz, że przeżyjesz?
1438
01:30:00,602 --> 01:30:01,895
Nie podjąłem jeszcze decyzji.
1439
01:30:03,104 --> 01:30:06,107
Jeśli przeżyjesz,
przekażesz wiadomość swoim szefom.
1440
01:30:06,190 --> 01:30:07,483
To nie ja chciałem cię...
1441
01:30:07,567 --> 01:30:08,401
Zamknij się.
1442
01:30:10,987 --> 01:30:12,113
Teraz ja mówię.
1443
01:30:13,531 --> 01:30:16,492
Chcę pogrzebać Brennana
i zrobię to legalnie. Mam dowody.
1444
01:30:18,119 --> 01:30:21,414
Stuknął Sierrę i Tony'ego. Zemszczę się.
1445
01:30:22,874 --> 01:30:23,708
Kto z nim trzyma,
1446
01:30:23,791 --> 01:30:25,627
niech lepiej szykuje się na wojnę.
1447
01:30:25,710 --> 01:30:28,838
Zamienię Miami w pustynię.
1448
01:30:31,299 --> 01:30:33,301
Jeśli pozwolą mi dorwać Brennana,
1449
01:30:33,384 --> 01:30:35,970
zniknę na zawsze.
1450
01:30:36,054 --> 01:30:38,181
Niech znajdą na moje miejsce, kogo chcą.
1451
01:30:38,264 --> 01:30:41,100
Nie proszę o kasę.
1452
01:30:42,602 --> 01:30:45,146
Wiesz, że można mi wierzyć.
1453
01:30:45,229 --> 01:30:46,064
Oni też to wiedzą.
1454
01:30:47,440 --> 01:30:50,360
- Mogę już iść?
- Pewnie. Wypad, szumowino.
1455
01:30:53,571 --> 01:30:56,449
Nic do ciebie nie mam.
Wykonuję rozkazy jak każdy.
1456
01:30:56,532 --> 01:31:00,370
Wynoś się stąd, bo każę ci błagać o życie.
1457
01:31:04,999 --> 01:31:09,963
Kapitan nie chce już pilnować Rogera.
1458
01:31:10,046 --> 01:31:14,884
Twierdzi, że gość obraża
jego poczucie męskości.
1459
01:31:16,010 --> 01:31:18,846
Podwoić mu pensję.
1460
01:31:27,230 --> 01:31:30,942
- Tak?
<i>- Zastępca prokuratora Reilly?</i>
1461
01:31:31,025 --> 01:31:33,778
- Tak. Kto mówi?
<i>- Bobby Tex.</i>
1462
01:31:37,699 --> 01:31:38,658
Co słychać?
1463
01:31:38,741 --> 01:31:41,995
O całe to pieprzone miasto,
więc słuchaj uważnie.
1464
01:31:43,579 --> 01:31:44,664
Jestem w Hiltonie.
1465
01:31:44,747 --> 01:31:47,542
Masz przylecieć do San Juan
pierwszym samolotem.
1466
01:31:47,625 --> 01:31:50,211
Wylatujesz z Kennedy'ego o siódmej rano.
1467
01:31:50,294 --> 01:31:52,714
<i>- Po co?</i>
- Mam Rogera.
1468
01:31:55,550 --> 01:31:58,845
- Wskaże Brennana?
<i>- Brennan to płotka.</i>
1469
01:31:59,929 --> 01:32:01,139
Co powiesz na Quinna?
1470
01:32:02,223 --> 01:32:04,308
- Co?
<i>- Mam mówić dalej?</i>
1471
01:32:04,392 --> 01:32:05,643
Nie. Już lecę.
1472
01:32:05,727 --> 01:32:07,729
Jeszcze trzy sprawy.
1473
01:32:07,812 --> 01:32:11,065
Jeśli komuś o tym powiesz,
będziemy musieli zniknąć.
1474
01:32:11,149 --> 01:32:13,109
<i>- Dobra.</i>
- Żadnych podsłuchów.
1475
01:32:13,192 --> 01:32:15,194
<i>- Dobra.</i>
- I nie bierz Chappiego.
1476
01:32:15,278 --> 01:32:17,113
Facet szpieguje.
1477
01:32:17,196 --> 01:32:19,115
Sypie cię Brennanowi.
1478
01:32:21,909 --> 01:32:24,328
- Przylecę z Valentinem i kimś jeszcze.
<i>- Dobra.</i>
1479
01:32:24,412 --> 01:32:28,082
Jeśli nie przylecisz pierwszy lotem,
uznam, że wygadałeś się szefom,
1480
01:32:28,166 --> 01:32:29,751
a wtedy będziesz musiał nas szukać.
1481
01:32:29,834 --> 01:32:31,794
Lepiej rób, co mówię. Dobra?
1482
01:32:32,920 --> 01:32:35,757
I tak jesteś już umoczony.
1483
01:32:35,840 --> 01:32:37,800
Nie bez powodu przydzielili ci tę sprawę.
1484
01:32:54,025 --> 01:32:55,818
Śpisz, Bloomy?
1485
01:32:57,361 --> 01:32:58,821
Oczywiście.
1486
01:32:58,905 --> 01:33:00,573
Co słychać?
1487
01:33:00,656 --> 01:33:02,325
Lecę pierwszym samolotem do Portoryko.
1488
01:33:02,408 --> 01:33:03,785
Jest tam świadek.
1489
01:33:03,868 --> 01:33:05,536
<i>Jaki świadek?</i>
1490
01:33:05,620 --> 01:33:07,538
Zabójstwa Tony'ego Vasqueza.
1491
01:33:07,622 --> 01:33:09,248
Brennan nie działał w samoobronie.
1492
01:33:10,500 --> 01:33:12,251
Jezus.
1493
01:33:12,335 --> 01:33:13,920
Powiedziałeś Quinnowi?
1494
01:33:14,003 --> 01:33:15,463
Nie mogę. Siedzi w tym.
1495
01:33:18,257 --> 01:33:20,843
Boże. Quinn...
1496
01:33:20,927 --> 01:33:23,846
Jeszcze nie znam szczegółów,
1497
01:33:23,930 --> 01:33:27,141
ale ufam temu świadkowi,
dlatego muszę polecieć.
1498
01:33:27,225 --> 01:33:28,476
Dobra.
1499
01:33:28,559 --> 01:33:31,354
Zostaw wiadomość,
że jutro nie przyjdziesz.
1500
01:33:31,437 --> 01:33:33,773
Nikomu o niczym nie mów.
1501
01:33:33,856 --> 01:33:36,317
- Leć.
<i>- Chcę wziąć dwie osoby.</i>
1502
01:33:36,400 --> 01:33:37,318
Nie ma sprawy.
1503
01:33:37,401 --> 01:33:40,905
Każę wydać bilety.
1504
01:33:42,073 --> 01:33:43,616
- Al?
<i>- Tak?</i>
1505
01:33:43,699 --> 01:33:46,953
Muszę powiadomić prokuratora okręgowego.
1506
01:33:47,036 --> 01:33:50,164
<i>To poważna sprawa. Gadaj tylko ze mną.</i>
1507
01:33:52,166 --> 01:33:54,252
Uważaj na siebie. Powodzenia.
1508
01:34:02,218 --> 01:34:04,804
Ucieszyłem się, gdy zadzwoniłeś.
1509
01:34:04,887 --> 01:34:08,516
- Lecę do kraju przodków.
- Nie nacieszysz się nim.
1510
01:34:08,599 --> 01:34:11,477
- Wracamy wieczorem.
- Nie żartuj.
1511
01:34:11,561 --> 01:34:13,354
O co tu chodzi?
1512
01:34:13,437 --> 01:34:15,606
Spotkamy się z Bobbym Texem.
Tylko tyle mogę powiedzieć.
1513
01:34:15,690 --> 01:34:17,775
Być może z kimś wrócimy.
1514
01:34:17,859 --> 01:34:19,777
Jeśli coś mu się stanie,
ty za to bekniesz.
1515
01:34:19,861 --> 01:34:20,695
Strzelanina?
1516
01:34:22,822 --> 01:34:24,532
Zucker, nadal jesteś prawiczkiem?
1517
01:34:24,615 --> 01:34:27,243
Słyszałeś, że nazywają go prawiczkiem, Al?
1518
01:34:27,326 --> 01:34:29,662
Przez 18 lat służby w narkotykowym
1519
01:34:29,745 --> 01:34:33,040
ani razu nie wystrzelił z gnata.
1520
01:34:33,124 --> 01:34:35,543
Mam dwa lata do emerytury.
1521
01:34:35,626 --> 01:34:39,046
<i>Lot numer 413 do San Juan.</i>
1522
01:34:39,130 --> 01:34:42,967
<i>Pasażerowie z rzędów</i>
<i>od pierwszego do dwudziestego...</i>
1523
01:36:55,266 --> 01:36:56,642
Pięknie tu, prawda?
1524
01:37:00,604 --> 01:37:02,273
Nienawidzisz takich jak ja?
1525
01:37:04,525 --> 01:37:07,903
Noszę jedwabny szlafrok za 1600 dolców,
1526
01:37:09,280 --> 01:37:11,574
a ty tani garnitur.
1527
01:37:11,657 --> 01:37:12,825
Jestem gliną, a ty złodziejem.
1528
01:37:12,908 --> 01:37:15,911
Nawet nie wspominam
o naszej małej rywalizacji.
1529
01:37:15,995 --> 01:37:18,205
To się może na tobie zemścić,
1530
01:37:18,289 --> 01:37:19,749
bo chcę się wycofać.
1531
01:37:20,875 --> 01:37:24,378
Chcę się uwolnić od glin,
mafiozów i ćpunów.
1532
01:37:24,462 --> 01:37:26,088
- Będziesz sypał?
- Ej!
1533
01:37:26,172 --> 01:37:27,423
Za kogo ty mnie masz?
1534
01:37:29,508 --> 01:37:33,512
Rozmawiasz z Roberto Texadorem,
a nie z Rogerem Montalvo.
1535
01:37:37,433 --> 01:37:39,435
Rozejrzyj się.
1536
01:37:41,187 --> 01:37:44,899
Masz przed oczami cały świat.
I to całkiem niezły.
1537
01:37:44,982 --> 01:37:46,359
Chcę go jeszcze pooglądać,
1538
01:37:47,526 --> 01:37:49,612
ale teraz czekam, aż ktoś mi pośle kulkę.
1539
01:37:50,821 --> 01:37:51,864
A Nancy?
1540
01:37:51,947 --> 01:37:53,491
Zasługuje na lepszy los. Nie sądzisz?
1541
01:37:53,574 --> 01:37:56,118
Może będziemy mieli dzieci.
1542
01:37:56,202 --> 01:38:00,164
Naprawdę ją kocham, a on lubi mnie.
1543
01:38:00,247 --> 01:38:01,290
Dobrze nam razem.
1544
01:38:05,294 --> 01:38:07,213
Ostrzegałem, że to nie będzie łatwe.
1545
01:38:07,296 --> 01:38:09,840
Skoro teraz jesteś dobry,
to co ze złoczyńcami?
1546
01:38:09,924 --> 01:38:11,467
Dobra.
1547
01:38:11,550 --> 01:38:13,177
Wiesz, że Brennan ma kontrakt.
1548
01:38:14,387 --> 01:38:17,515
Ja jestem ostatnim punktem
i to mnie martwi.
1549
01:38:17,598 --> 01:38:20,434
To Roger mnie do tego namówił.
1550
01:38:20,518 --> 01:38:21,936
A kto zlecił kontrakt?
1551
01:38:22,019 --> 01:38:26,649
Musimy się cofnąć o 24, może 25 lat.
1552
01:38:26,732 --> 01:38:29,693
Banda portorykańskich dzieciaków
1553
01:38:29,777 --> 01:38:31,570
założyła gang o nazwie Grzesznicy.
1554
01:38:31,654 --> 01:38:32,905
Byliśmy groźni.
1555
01:38:32,988 --> 01:38:34,532
Radziliśmy sobie.
1556
01:38:34,615 --> 01:38:36,826
- Dawaliśmy radę każdemu.
- Wtedy byłeś zły.
1557
01:38:36,909 --> 01:38:39,161
- Załatwiłeś wtedy kogoś?
- Nie.
1558
01:38:39,245 --> 01:38:40,538
Chodziło o drobną robotę.
1559
01:38:40,621 --> 01:38:44,542
Dbaliśmy tylko o swoje interesy.
1560
01:38:44,625 --> 01:38:47,837
Czasami nas wynajmowano
do ochrony czyjegoś biznesu.
1561
01:38:47,920 --> 01:38:49,422
Lubiliśmy się naparzać.
1562
01:38:49,505 --> 01:38:50,423
Nie cackaliśmy się.
1563
01:38:55,302 --> 01:38:57,555
Pewien dzieciak o ksywie Skinny.
1564
01:38:57,638 --> 01:38:59,557
Dostarczał towar do spożywczaków.
1565
01:38:59,640 --> 01:39:02,726
Uważał nas za szychy. Sam miał pistolet.
1566
01:39:02,810 --> 01:39:05,980
Gdy szykowała się jakaś robota,
zabieraliśmy tego dzieciaka.
1567
01:39:06,063 --> 01:39:08,274
Wtedy zawsze brało się ze sobą zadymiarza.
1568
01:39:08,357 --> 01:39:10,985
Niektórzy zjeżdżali się aż z Long Island.
1569
01:39:11,068 --> 01:39:12,945
Nie byli najmądrzejsi.
1570
01:39:13,028 --> 01:39:15,614
Wróćmy jednak do Skinny'ego.
1571
01:39:15,698 --> 01:39:18,200
Dzieciak był niesamowity.
1572
01:39:18,284 --> 01:39:20,578
Potrafił stanąć na środku ulicy,
1573
01:39:20,661 --> 01:39:23,247
podczas gdy wkoło latały pociski.
1574
01:39:23,330 --> 01:39:24,707
Miał to w dupie.
1575
01:39:26,917 --> 01:39:28,586
Potrafił opróżnić cały magazynek.
1576
01:39:28,669 --> 01:39:29,920
Nawet się nie krył,
1577
01:39:30,004 --> 01:39:31,797
gdy przeładowywał. Szaleniec.
1578
01:39:31,881 --> 01:39:34,884
Chciał pokazać, że Portoryki nie mają jaj.
1579
01:39:34,967 --> 01:39:37,636
- Nie był Portorykańczykiem?
- Irlandczykiem.
1580
01:39:37,720 --> 01:39:39,013
Nie mógł rozrabiać wśród swoich,
1581
01:39:39,096 --> 01:39:40,639
bo każdy wymiękał.
1582
01:39:42,224 --> 01:39:43,726
Chwileczkę.
1583
01:39:43,809 --> 01:39:46,937
Już wiem. Skinny dorósł i...
1584
01:39:47,021 --> 01:39:49,732
Nazywa się Kevin Tyrone Quinn.
1585
01:39:49,815 --> 01:39:52,234
- Mieliście coś na niego?
- Tak.
1586
01:39:54,403 --> 01:39:55,529
Pewnego dnia gadaliśmy
1587
01:39:55,613 --> 01:39:58,199
z pewnym sklepikarze, Salem Garcią.
1588
01:39:58,282 --> 01:39:59,909
Przemiły facet.
1589
01:39:59,992 --> 01:40:01,577
Chcieliśmy mu podnieść haracz.
1590
01:40:01,660 --> 01:40:02,620
Błahostka.
1591
01:40:02,703 --> 01:40:05,206
Gdyby pojawił się wrogi gang,
rozprawilibyśmy się z nim.
1592
01:40:05,289 --> 01:40:07,833
- Jaki?
- Dyckman Street Angels.
1593
01:40:07,917 --> 01:40:10,169
Skinny stał z pukawką.
1594
01:40:10,252 --> 01:40:12,880
Garcia jednak zaczął się stawiać.
1595
01:40:12,963 --> 01:40:16,258
Powiedział, że nie będzie płacił,
i kazał nam wypieprzać.
1596
01:40:16,342 --> 01:40:19,053
Wziął do ręki kij bejsbolowy.
Skinny go kropnął.
1597
01:40:19,136 --> 01:40:20,429
Bum.
1598
01:40:20,513 --> 01:40:23,766
- Jezu.
- Nie mogłem w to uwierzyć.
1599
01:40:23,849 --> 01:40:28,062
Dwanaście lat temu byłem w sądzie,
1600
01:40:28,145 --> 01:40:31,148
w którym toczył się poważny proces.
1601
01:40:31,232 --> 01:40:34,193
- Pamiętasz sprawę Fuentes?
- Wielka wygrana Quinna.
1602
01:40:36,612 --> 01:40:41,575
Zobaczyłem go na korytarzu.
Wyglądał jakoś inaczej,
1603
01:40:43,410 --> 01:40:44,328
ale to był on.
1604
01:40:45,663 --> 01:40:47,915
Widziałem w nim dawnego Skinny'ego.
1605
01:40:50,042 --> 01:40:54,630
Co ma na Brennana, że każe mu zabijać?
1606
01:40:54,713 --> 01:40:55,548
Nie wiem.
1607
01:40:58,008 --> 01:40:59,468
Ale łatwo będzie to ustalić.
1608
01:40:59,552 --> 01:41:00,636
Sprawa Brennana jest otwarta.
1609
01:41:03,222 --> 01:41:04,473
Pozwól mi to spisać w protokole,
1610
01:41:04,557 --> 01:41:06,183
Morderstwo się nie przedawnia.
1611
01:41:06,267 --> 01:41:07,935
Nie jestem kapusiem.
1612
01:41:08,018 --> 01:41:10,187
Powiedz to Quinnowi.
O mnie nie musi się martwić.
1613
01:41:10,271 --> 01:41:14,400
Chcę tylko, żeby odwołał Brennana.
1614
01:41:15,818 --> 01:41:21,699
Jeśli to zrobi, zapomnę o Skinnym.
1615
01:41:21,782 --> 01:41:24,618
To uczciwy układ.
Quinn będzie nadal robił swoje.
1616
01:41:24,702 --> 01:41:26,537
Brennan nadal będzie gliną.
1617
01:41:26,620 --> 01:41:28,998
Ty zostaniesz bohaterem.
1618
01:41:29,081 --> 01:41:29,915
A ja?
1619
01:41:32,960 --> 01:41:34,461
Ja zniknę.
1620
01:41:35,671 --> 01:41:38,799
W kieszeni będę miał zeznanie Montalvo.
1621
01:41:38,882 --> 01:41:40,259
To się stanie tutaj.
1622
01:41:42,803 --> 01:41:45,014
Skąd wiesz, że na to pójdę.
1623
01:41:45,097 --> 01:41:47,600
Czujesz się winny z powodu Nancy.
1624
01:41:47,683 --> 01:41:50,811
Będzie miała szansę na normalne życie.
1625
01:41:53,772 --> 01:41:56,734
Pogadaj z Quinnem.
Może nawet już na ciebie czeka.
1626
01:41:56,817 --> 01:41:57,651
Wiesz co?
1627
01:41:59,445 --> 01:42:02,948
Jeśli nie odezwiesz się po tygodni,
zniknę zarówno ja, jak i Roger.
1628
01:42:03,032 --> 01:42:04,408
Zostaniesz sam
1629
01:42:04,491 --> 01:42:06,910
z mnóstwem informacji.
1630
01:42:06,994 --> 01:42:08,704
Nie chcesz tego.
1631
01:42:08,787 --> 01:42:10,623
Brennan będzie chciał cię dorwać.
1632
01:42:17,796 --> 01:42:20,591
<i>- Bloomy.</i>
- Czekałem, aż zadzwonisz.
1633
01:42:20,674 --> 01:42:22,593
<i>- Co słychać?</i>
- Wylatujemy za godzinę.
1634
01:42:22,676 --> 01:42:24,803
Dokładnie o 3.00.
1635
01:42:24,887 --> 01:42:27,890
Wszystko wam wyjaśnię.
Jest gorzej, niż myśleliśmy.
1636
01:42:29,683 --> 01:42:30,517
Quinn.
1637
01:42:31,602 --> 01:42:33,103
Jest umoczony.
1638
01:42:33,187 --> 01:42:34,772
Prokurator okręgowy
1639
01:42:34,855 --> 01:42:37,691
i jego zastępca wraz z asystentem
1640
01:42:37,775 --> 01:42:40,194
spotkają się z tobą o 4.00.
1641
01:42:40,277 --> 01:42:42,363
Czekają na telefon ode mnie.
1642
01:42:42,446 --> 01:42:45,115
- Zgarnąłeś Rogera?
<i>- Nie.</i>
1643
01:42:45,199 --> 01:42:46,575
Odeślij swoich gliniarzy.
1644
01:42:46,659 --> 01:42:48,744
Nie mogą tu przyjść. Rozumiesz?
1645
01:42:48,827 --> 01:42:50,704
<i>- Załatwione.</i>
- O równej czwartej.
1646
01:42:50,788 --> 01:42:52,790
Będziemy czekać,
nawet jeśli lot się opóźni.
1647
01:42:53,874 --> 01:42:54,792
Dobra.
1648
01:43:01,674 --> 01:43:03,217
Cangrejos Yacht Club.
1649
01:43:41,380 --> 01:43:44,425
Cudownie tańczysz, skarbie.
1650
01:43:50,180 --> 01:43:54,184
Wyłącz ten jazgot
albo cię wyrzucę za burtę.
1651
01:43:57,229 --> 01:44:02,818
Czy Texador nie boi się,
że oskarżymy go o handel narkotykami?
1652
01:44:02,901 --> 01:44:05,654
Chce się tylko pozbyć Brennana.
1653
01:44:05,738 --> 01:44:08,240
Nie rozmawialiśmy oficjalnie.
Może się tego wyprzeć.
1654
01:44:08,323 --> 01:44:10,534
Wierzysz, że chce odejść?
1655
01:44:10,617 --> 01:44:12,202
- Tak.
- Dlaczego?
1656
01:44:12,286 --> 01:44:14,079
Jest zakochany.
1657
01:44:14,163 --> 01:44:16,039
Od dłuższego czasu.
1658
01:44:16,123 --> 01:44:19,626
Musi ją bardzo kochać,
skoro chce poświęcić taki zarobek.
1659
01:44:19,710 --> 01:44:20,544
Wierzę mu.
1660
01:44:23,088 --> 01:44:26,258
Myśli, że przekażesz wiadomość Quinnowi?
1661
01:44:26,341 --> 01:44:29,136
- Tak.
- Ma powód, żeby tak myśleć?
1662
01:44:30,637 --> 01:44:33,307
- To znaczy?
- Ma coś na ciebie?
1663
01:44:36,894 --> 01:44:38,228
Wykluczone.
1664
01:44:39,855 --> 01:44:42,524
Musimy działać szybko i w tajemnicy.
1665
01:44:42,608 --> 01:44:44,818
Reilly, wykonuj swoje obowiązki.
1666
01:44:44,902 --> 01:44:49,114
Przyjrzymy się relacji Brennana z Quinnem.
1667
01:44:49,198 --> 01:44:52,534
Bloomenfeld, jakieś sugestie?
1668
01:44:52,618 --> 01:44:54,286
Wygrali wiele spraw.
1669
01:44:54,369 --> 01:44:57,664
Quinn musiał to jakoś ustawić.
1670
01:44:57,748 --> 01:45:00,292
Brennan często
zachowywał się jak narwaniec.
1671
01:45:00,375 --> 01:45:05,130
Jeśli popełnili gdzieś błąd,
będziemy mogli przycisnąć Quinna.
1672
01:45:05,214 --> 01:45:07,591
A co z Texadorem?
Muszę do niego oddzwonić.
1673
01:45:07,674 --> 01:45:10,469
Nie spiesz się. Dał ci tydzień.
1674
01:45:10,552 --> 01:45:13,555
Doskonale się spisałeś, Reilly.
1675
01:45:13,639 --> 01:45:15,140
To nie było łatwe.
1676
01:45:16,308 --> 01:45:17,184
Dziękuję.
1677
01:45:29,947 --> 01:45:32,157
Nie!
1678
01:45:32,241 --> 01:45:34,034
Ej!
1679
01:45:34,117 --> 01:45:36,161
Nie!
1680
01:46:16,952 --> 01:46:19,955
Chyba nie będziesz krzyczał, Roger?
1681
01:46:20,038 --> 01:46:22,499
To i tak nic nie da.
1682
01:46:22,583 --> 01:46:25,127
Kapitan opuścił tonący okręt.
1683
01:46:25,210 --> 01:46:26,795
Pewnie był zniesmaczony tym,
1684
01:46:26,879 --> 01:46:30,424
że ktoś tu ciągle bierze w dupę.
1685
01:46:30,507 --> 01:46:34,469
Teraz zabiorę dłoń,
a ty nie piśniesz ani słówka.
1686
01:46:34,553 --> 01:46:35,596
Prawda, Roger?
1687
01:46:40,601 --> 01:46:43,937
Wiesz, ile cię szukałem,
pieprzony kapusiu?
1688
01:46:44,021 --> 01:46:45,063
Byłem przerażony...
1689
01:46:46,982 --> 01:46:48,650
Zamknij się.
1690
01:46:48,734 --> 01:46:51,570
Powiem ci,
kiedy będziesz mógł się odezwać.
1691
01:46:51,653 --> 01:46:55,616
Na razie kiwaj głową.
1692
01:46:55,699 --> 01:46:56,533
Zrozumiano?
1693
01:46:58,535 --> 01:47:02,247
Chcę dorwać pieprzonego Texadora.
1694
01:47:02,331 --> 01:47:04,583
Ściągniesz go tutaj?
1695
01:47:06,335 --> 01:47:07,294
Przyjdzie sam?
1696
01:47:09,171 --> 01:47:10,380
Jak to zrobisz?
1697
01:47:11,506 --> 01:47:13,008
Możesz się odezwać.
1698
01:47:15,636 --> 01:47:19,014
Nie wiem, ale to zrobię.
1699
01:47:19,097 --> 01:47:20,057
Dam radę.
1700
01:47:23,477 --> 01:47:24,353
Dobra.
1701
01:47:45,874 --> 01:47:48,293
Skąd mam mieć pewność,
że potem mnie nie zabijesz?
1702
01:47:48,377 --> 01:47:49,920
Nie masz pewności.
1703
01:47:50,003 --> 01:47:52,339
Ale wiesz, że cię zabiję,
jeśli nie zadzwonisz.
1704
01:47:53,507 --> 01:47:54,341
Idziemy.
1705
01:47:58,553 --> 01:48:01,306
- Gdzie są wszyscy?
- Pracują.
1706
01:48:03,308 --> 01:48:05,435
Mów wolniej. Nic nie rozumiem.
1707
01:48:05,519 --> 01:48:09,982
Ile razy mam powtarzać?
Przysłali ludzi z urzędu imigracyjnego.
1708
01:48:10,065 --> 01:48:11,733
Żądali okazania dokumentów.
1709
01:48:11,817 --> 01:48:13,402
Pytali o ciebie.
1710
01:48:13,485 --> 01:48:15,612
<i>Nie wiem, kim byli.</i>
1711
01:48:15,696 --> 01:48:18,281
<i>Jak na moje oko mogli być ze 116. ulicy.</i>
1712
01:48:18,365 --> 01:48:19,449
Gdzie jest Gilberto?
1713
01:48:19,533 --> 01:48:20,575
Ten ćwok?
1714
01:48:20,659 --> 01:48:23,620
Na łodzi go nie ma.
Wytrzasnąłeś go z Titanica?
1715
01:48:24,371 --> 01:48:26,081
Skurczybyk zwiał z łodzi.
1716
01:48:26,164 --> 01:48:27,666
Posłuchaj mnie, sukinsynu.
1717
01:48:27,749 --> 01:48:29,501
Słuchaj!
1718
01:48:29,584 --> 01:48:33,005
Jeśli nie przyjdziesz w ciągu godziny,
już nigdy mnie nie zobaczysz.
1719
01:48:33,088 --> 01:48:34,339
Zaraz oszaleję!
1720
01:48:34,423 --> 01:48:36,425
Jestem już w drodze, Roger.
1721
01:48:36,508 --> 01:48:37,968
I jeszcze coś.
1722
01:48:38,051 --> 01:48:41,346
Nie bierz ze sobą Kubańczyków.
1723
01:48:41,430 --> 01:48:42,681
Oni mnie nienawidzą.
1724
01:48:42,764 --> 01:48:44,683
Ktoś znowu tu idzie.
1725
01:48:44,766 --> 01:48:46,226
Zaraz wskoczę do oceanu.
1726
01:48:47,144 --> 01:48:48,770
- Co się dzieje?
- Nie wiem.
1727
01:48:50,397 --> 01:48:52,733
Coś może być na rzeczy.
Armand, zostań z Nancy.
1728
01:49:15,797 --> 01:49:19,968
Daj spokój. Przestań szlochać.
1729
01:49:22,429 --> 01:49:23,722
Dość.
1730
01:49:26,433 --> 01:49:27,267
Roger?
1731
01:49:30,145 --> 01:49:31,855
Świetnie się spisałeś.
1732
01:49:33,356 --> 01:49:34,232
Naprawdę.
1733
01:49:35,650 --> 01:49:38,361
Zawsze potrafiłem się odwdzięczyć.
1734
01:49:40,864 --> 01:49:42,949
Przestań już.
1735
01:49:44,576 --> 01:49:47,037
Boże.
1736
01:49:49,706 --> 01:49:51,249
Mogę wciągnąć kreskę?
1737
01:49:54,127 --> 01:49:55,921
Pewnie.
1738
01:50:11,770 --> 01:50:13,355
Poczęstujesz mnie?
1739
01:50:15,190 --> 01:50:16,858
Nie na to.
1740
01:50:30,580 --> 01:50:32,624
Odwróć się.
1741
01:50:39,089 --> 01:50:40,340
Pomogę.
1742
01:50:40,423 --> 01:50:41,967
Zdejmijmy szlafrok.
1743
01:50:44,177 --> 01:50:45,303
Już prawie.
1744
01:51:10,871 --> 01:51:13,165
Przeglądałem dzisiejsze raporty
i stało się.
1745
01:51:13,248 --> 01:51:15,125
Znaleźli go o 8.30.
1746
01:51:15,208 --> 01:51:17,627
Jose Malpica, dziewczyna Rogera.
1747
01:51:17,711 --> 01:51:19,754
Nie żyje od 36 godzin.
1748
01:51:21,840 --> 01:51:22,883
- To Brennan.
- Skąd...
1749
01:51:22,966 --> 01:51:24,968
Śledziłem go.
Wyszedł stąd po pięciu minutach.
1750
01:51:25,051 --> 01:51:27,596
Od razu odjechał.
1751
01:51:27,679 --> 01:51:30,557
Co miałem zrobić? Zapukać do drzwi?
1752
01:51:30,640 --> 01:51:32,976
Lis był w kurniku. Spójrz.
1753
01:51:36,229 --> 01:51:37,439
Mogę, Frank?
1754
01:51:40,025 --> 01:51:41,818
Pewnie.
1755
01:51:41,902 --> 01:51:43,486
I tak każdy już dotykał.
1756
01:52:05,675 --> 01:52:08,470
Połącz mnie, do cholery.
1757
01:52:08,553 --> 01:52:10,931
Chcę rozmawiać z komisarzem w San Juan.
1758
01:52:11,014 --> 01:52:12,349
<i>Znasz numer?</i>
1759
01:52:12,432 --> 01:52:15,185
Nie znam, do cholery. Szybciej!
1760
01:52:21,524 --> 01:52:24,819
Apartament prezydencki.
1761
01:52:24,903 --> 01:52:27,530
Nancy, tu Al.
1762
01:52:27,614 --> 01:52:29,282
Uciekajcie stamtąd!
1763
01:52:29,366 --> 01:52:32,410
<i>- Zaczęło się.</i>
- Co się zaczęło? Gdzie jest Bobby?
1764
01:52:32,494 --> 01:52:33,828
Jest ktoś przy tobie?
1765
01:52:33,912 --> 01:52:36,206
Armand. Gdzie jest Bobby?
1766
01:53:49,070 --> 01:53:49,946
La Nancy.
1767
01:53:52,073 --> 01:53:53,241
<i>La Nancy!</i>
1768
01:54:08,840 --> 01:54:12,260
„We wraku znaleziono
szczątki trzech osób.
1769
01:54:12,344 --> 01:54:14,804
Znaleziono też but,
który prawdopodobnie należał
1770
01:54:14,888 --> 01:54:19,351
do Roberto Texadora
obserwowanego od dawna przez policję.
1771
01:54:19,434 --> 01:54:22,812
W celu identyfikacji
drugiego ciała odciski palców
1772
01:54:22,896 --> 01:54:24,856
zostały wysłane
do biura FBI w Waszyngtonie”.
1773
01:54:26,191 --> 01:54:28,651
Powinniśmy obstawić lotnisko.
Każdy lot z San Juan.
1774
01:54:28,735 --> 01:54:29,652
Po co?
1775
01:54:29,736 --> 01:54:32,364
Jeśli to sprawka Brennana,
to wróci po nasze głowy.
1776
01:54:32,447 --> 01:54:34,324
Ja go nie aresztuję.
1777
01:54:34,407 --> 01:54:36,493
Módl się o taką szansę.
1778
01:54:36,576 --> 01:54:38,244
Pewnie będziemy musieli go zabić.
1779
01:54:38,328 --> 01:54:40,455
Jesteś gliną. Pierwsza jest rozmowa.
1780
01:54:40,538 --> 01:54:43,917
Na pierwszym miejscu
stawiam żonę i dzieci.
1781
01:54:44,000 --> 01:54:48,004
Obstawcie przyloty z San Juan.
1782
01:54:48,088 --> 01:54:51,341
Zawiadomcie ochronę lotniska.
Valentin, zgarniemy go żywego.
1783
01:54:51,424 --> 01:54:53,802
Ja go nie aresztuję.
1784
01:54:56,846 --> 01:55:00,767
Nancy podobno jest cała i zdrowa.
1785
01:55:00,850 --> 01:55:01,851
„Podobno”?
1786
01:55:01,935 --> 01:55:04,979
Wymeldowała się z hotelu.
1787
01:55:05,063 --> 01:55:08,483
Wyszła z dwoma Kubańczykami.
1788
01:55:08,566 --> 01:55:10,568
Gdy ty i Bobby Tex
1789
01:55:10,652 --> 01:55:15,365
rozmawialiście na balkonie,
Alfonse albo Gaston
1790
01:55:15,448 --> 01:55:18,243
wspomniał o wyspie,
na którą zabierze swoją matkę.
1791
01:55:18,326 --> 01:55:20,495
Nie ma tam lotnisk ani hoteli.
1792
01:55:23,873 --> 01:55:25,125
Guyola.
1793
01:55:26,251 --> 01:55:27,544
Może tam uciekła.
1794
01:55:29,379 --> 01:55:30,338
Dzięki, Val.
1795
01:55:32,507 --> 01:55:39,097
<i>Lot 210 do Montego Bay i Kingston.</i>
<i>Zapraszamy pasażerów do bramki 16B.</i>
1796
01:55:48,314 --> 01:55:49,899
Policja.
1797
01:55:49,983 --> 01:55:51,776
Przepraszam, ale...
1798
01:56:07,792 --> 01:56:09,711
- Chyba coś mamy.
- Co?
1799
01:56:09,794 --> 01:56:12,255
Gdy Brennan był świeżym gliną,
1800
01:56:12,338 --> 01:56:16,801
oskarżono go o zastrzelenie
czarnego 16-latka.
1801
01:56:16,885 --> 01:56:19,596
Świadkowie twierdzą, że to była egzekucja.
1802
01:56:19,679 --> 01:56:22,557
Mamy tylko protokół Brennana.
1803
01:56:22,640 --> 01:56:26,769
Wszystkie zeznania zniknęły z akt.
1804
01:56:26,853 --> 01:56:29,647
To była pierwsza sprawa Quinna
jako szefa wydziału zabójstw.
1805
01:56:29,731 --> 01:56:30,565
Quinn je zniszczył.
1806
01:56:30,648 --> 01:56:32,484
- Teraz ma haka na Brennana.
- Niekoniecznie.
1807
01:56:32,567 --> 01:56:36,070
Żeby mieć na niego haka,
musiał ukryć te dowody.
1808
01:56:39,866 --> 01:56:41,034
- Cześć, Mike.
- Cześć, Jerry.
1809
01:56:41,117 --> 01:56:41,951
Jak leci?
1810
01:56:46,039 --> 01:56:48,666
- Jakieś wieści od Valentina?
- Na Kennedym czysto.
1811
01:56:48,750 --> 01:56:51,586
Wracają. To przyszło z San Juan.
1812
01:56:58,426 --> 01:56:59,260
Tak.
1813
01:57:11,397 --> 01:57:13,900
Nie jesteś taki jak twój ojciec.
1814
01:57:15,652 --> 01:57:18,404
Kumplujesz się z kapusiami.
1815
01:57:19,656 --> 01:57:22,575
- Nie kochasz glin.
- Kochałem ojca, Mike.
1816
01:57:22,659 --> 01:57:26,955
Kochałeś tylko jego ideał.
1817
01:57:27,038 --> 01:57:28,414
Był brudnym gliną.
1818
01:57:28,498 --> 01:57:31,626
Jak każdy. Nic wielkiego.
1819
01:57:31,709 --> 01:57:33,545
Żarcie za darmo, miejsce do spania.
1820
01:57:33,628 --> 01:57:36,798
Przez chwilę zbierał haracze
w południowym Bronxie.
1821
01:57:36,881 --> 01:57:39,884
Zabierał do domu od 100
do 150 dolców tygodniowo.
1822
01:57:41,177 --> 01:57:43,346
Ale gliną był niezłym.
1823
01:57:43,429 --> 01:57:45,473
On też zawsze wyrywał się do roboty.
1824
01:57:45,557 --> 01:57:47,100
Zawsze się sprawdzał.
1825
01:57:47,183 --> 01:57:49,602
Wiedział, jakie bestie chodzą po ziemi.
1826
01:57:49,686 --> 01:57:53,022
Wiedział, że czarni, Latynosi, ćpuny
1827
01:57:53,106 --> 01:57:55,400
i cioty chcą się dobrać do naszych gardeł.
1828
01:57:55,483 --> 01:57:58,027
To on nas przed nimi bronił.
Ja też to robię.
1829
01:57:59,237 --> 01:58:01,906
Pieprzeni żydowscy prawnicy
1830
01:58:01,990 --> 01:58:04,158
i prokuratorzy zgarniają pochwały.
1831
01:58:04,242 --> 01:58:08,621
A to my nadstawiamy karku.
Ryzykujemy odznaką, bronią i wypłatą.
1832
01:58:08,705 --> 01:58:10,873
To nasze życie jest na szali.
1833
01:58:10,957 --> 01:58:13,501
To po nas zostają wdowy i sieroty.
1834
01:58:13,585 --> 01:58:15,878
Sprzedałeś się, pieprzony irolu.
1835
01:58:15,962 --> 01:58:18,339
- Przeszedłeś na drugą stronę.
- Mike!
1836
01:58:24,429 --> 01:58:25,972
Nie chcę cię aresztować.
1837
01:58:29,517 --> 01:58:32,854
- Nie zrobisz tego.
- Ja nie.
1838
01:58:32,937 --> 01:58:35,356
Sam bym nie umiał.
1839
01:58:35,440 --> 01:58:40,028
Ale lepiej mnie nie prowokuj.
1840
01:58:40,111 --> 01:58:43,573
Pobijesz mnie, ale przegrasz.
1841
01:58:43,656 --> 01:58:45,158
Daj spokój.
1842
01:58:45,241 --> 01:58:47,201
Oddaj broń.
1843
01:58:47,285 --> 01:58:50,538
Poddaj się. Jestem twoim kumplem.
1844
01:58:53,541 --> 01:58:57,086
Zawsze mówiłem, że jesteś
najbielszym czarnuchem, jakiego znam.
1845
01:59:08,556 --> 01:59:09,390
Stać!
1846
01:59:11,351 --> 01:59:12,810
Pieprz się, kochasiu!
1847
01:59:13,519 --> 01:59:14,979
Na ziemię!
1848
01:59:24,697 --> 01:59:27,158
Chappie? Al?
1849
01:59:29,827 --> 01:59:31,329
Max?
1850
01:59:31,412 --> 01:59:32,830
Mamy tu niezłą masakrę.
1851
01:59:34,082 --> 01:59:35,792
1013.
1852
01:59:35,875 --> 01:59:37,168
Trzech dostało.
1853
01:59:38,586 --> 01:59:39,587
Może też jacyś cywile.
1854
01:59:41,631 --> 01:59:42,674
Przyślijcie wszystkich.
1855
01:59:46,969 --> 01:59:49,931
Jezu, załatwił mnie żydowski prawiczek.
1856
02:00:04,362 --> 02:00:05,530
Tak?
1857
02:00:05,613 --> 02:00:07,115
<i>Zastępca prokuratora okręgowego</i>
1858
02:00:07,198 --> 02:00:10,034
<i>- Aloysius Francis Reilly?</i>
- Tak.
1859
02:00:10,118 --> 02:00:12,495
Kevin Quinn, szef wydziału zabójstw
1860
02:00:12,578 --> 02:00:15,206
biura prokuratora okręgowego
w hrabstwie Nowy Jork.
1861
02:00:16,999 --> 02:00:18,626
Czego chcesz, Quinn?
1862
02:00:18,710 --> 02:00:21,170
Zaraz przyjedzie po ciebie radiowóz.
1863
02:00:21,254 --> 02:00:23,381
Bądź tu w ciągu godziny.
1864
02:00:23,464 --> 02:00:25,842
Nadal dla mnie pracujesz.
1865
02:00:58,499 --> 02:01:00,501
Dlaczego mnie nie posłuchałeś?
1866
02:01:03,212 --> 02:01:04,088
Jasne.
1867
02:01:05,339 --> 02:01:07,175
Miałem tylko zadać pytania.
1868
02:01:07,258 --> 02:01:11,429
Mogłeś sam je wymyślić,
a spójrz, co zrobiłeś.
1869
02:01:11,512 --> 02:01:13,890
Detektyw Chapman walczy o życie.
1870
02:01:13,973 --> 02:01:16,601
Zucker tłumaczy się z tego,
że zastrzelił Brennana.
1871
02:01:16,684 --> 02:01:21,981
A legenda tego posterunku nie żyje.
Mówili już o tym wiadomościach.
1872
02:01:22,064 --> 02:01:23,900
„Gliniarz okazał się zabójcą”.
1873
02:01:23,983 --> 02:01:28,404
Załamanie nerwowe
i profanacja najwyższych wartości.
1874
02:01:29,322 --> 02:01:33,117
W Harlemie i w południowym Bronxie
pewnie dzisiaj świętują.
1875
02:01:33,201 --> 02:01:35,286
- Taka prawda.
- Proszę posłuchać.
1876
02:01:35,369 --> 02:01:37,914
Jestem obolały i nałykałem się leków.
1877
02:01:37,997 --> 02:01:39,540
Rozumiem.
1878
02:01:39,624 --> 02:01:41,918
Chciałem ci tylko powiedzieć, że odchodzę.
1879
02:01:42,001 --> 02:01:45,213
W przyszłym tygodniu
przedstawimy moją kandydaturę.
1880
02:01:45,296 --> 02:01:47,465
Muszę zdecydować,
czy zostawić cię w zespole.
1881
02:01:47,548 --> 02:01:49,383
Chodzi o całkowitą lojalność.
1882
02:01:49,467 --> 02:01:53,262
Nie widzę tego w tobie.
Nie zaangażowałeś się w pełni.
1883
02:01:53,346 --> 02:01:56,432
To niedopuszczalne w polityce.
1884
02:01:56,516 --> 02:01:57,892
Chyba że udowodnisz mi,
1885
02:01:57,975 --> 02:02:01,312
że się mylę i że podzielasz moje wartości.
1886
02:02:02,480 --> 02:02:03,648
Panie Quinn.
1887
02:02:08,444 --> 02:02:10,988
Nie powinienem być w pana sztabie.
1888
02:02:12,240 --> 02:02:16,661
Powinien pan dobrze przemyśleć
swoją kandydaturę.
1889
02:02:18,287 --> 02:02:22,416
Śmierć Brennana wymaga wszczęcia
drobiazgowego śledztwa.
1890
02:02:23,376 --> 02:02:25,044
Dziękuję, Francis.
1891
02:02:25,127 --> 02:02:28,172
<i>Que Sera, Sera</i>
1892
02:02:28,256 --> 02:02:31,592
<i>Co będzie, pokaże czas</i>
1893
02:02:35,930 --> 02:02:38,724
Czy on do reszty zwariował?
1894
02:02:38,808 --> 02:02:40,977
Wie, że prowadzimy dochodzenie.
1895
02:02:41,060 --> 02:02:43,896
Nie zwariował.
1896
02:02:45,064 --> 02:02:47,859
Tylko Brennan łączył go z innymi.
1897
02:02:49,318 --> 02:02:51,821
Ta sprawa nie może tak ucichnąć.
1898
02:02:52,989 --> 02:02:54,574
Tak będzie.
1899
02:02:54,657 --> 02:02:55,533
Jak?
1900
02:02:57,159 --> 02:02:58,286
Ta sprawa ucichnie.
1901
02:02:59,453 --> 02:03:00,371
Dobra.
1902
02:03:02,957 --> 02:03:03,875
Zakopiemy ją.
1903
02:03:04,834 --> 02:03:05,668
Co?
1904
02:03:06,752 --> 02:03:09,255
To zbyt poważna afera. Ukręcimy jej łeb.
1905
02:03:10,631 --> 02:03:11,465
Nie możecie.
1906
02:03:13,926 --> 02:03:15,136
Możemy.
1907
02:03:15,219 --> 02:03:17,138
- Jak?
- Po prostu.
1908
02:03:20,641 --> 02:03:21,809
To niemożliwe.
1909
02:03:23,519 --> 02:03:24,437
A Chappie?
1910
02:03:24,520 --> 02:03:26,647
Czarny policjant walczy o życie.
1911
02:03:26,731 --> 02:03:28,774
Nawet jeśli przeżyje,
1912
02:03:28,858 --> 02:03:32,695
wie tylko, że Brennan
zabił dwóch handlarzy z Portoryko.
1913
02:03:33,613 --> 02:03:35,573
Wiesz, co mówią
o czarnych glinach w getcie?
1914
02:03:36,949 --> 02:03:38,743
Najpierw niebieski, później czarny.
1915
02:03:40,161 --> 02:03:42,079
Uwielbiał Brennana.
1916
02:03:42,163 --> 02:03:46,292
Woli, żeby go pamiętano
jako świra niż jako mordercę.
1917
02:03:48,669 --> 02:03:49,503
A Valentin?
1918
02:03:49,587 --> 02:03:51,714
Wie tyle samo, co Chappie.
1919
02:03:52,757 --> 02:03:56,552
Gliniarz z nerwicą
mógł zastrzelić dwóch handlarzy.
1920
02:03:56,636 --> 02:03:58,554
Prawda?
1921
02:03:58,638 --> 02:03:59,472
W każdym razie...
1922
02:04:00,431 --> 02:04:04,685
Valentin dostanie awans.
1923
02:04:04,769 --> 02:04:06,771
Wyższa pensja.
1924
02:04:06,854 --> 02:04:10,524
Będzie mógł kupić dom na przedmieściach
1925
02:04:10,608 --> 02:04:12,652
i może coś jeszcze.
1926
02:04:12,735 --> 02:04:14,820
Jest śniady, kocha swoje dzieci.
1927
02:04:14,904 --> 02:04:16,697
A ci, którzy zginęli?
1928
02:04:16,781 --> 02:04:21,285
- Tony, Sierra, Jose, Bobby Tex...
- Same cioty, Latynosi
1929
02:04:21,369 --> 02:04:22,787
i ćpuny, o których nikt nie dba.
1930
02:04:25,039 --> 02:04:28,292
W tym mieście to normalne.
1931
02:04:28,376 --> 02:04:30,419
Większość ludzi powie, że to ręka Boża.
1932
02:04:33,047 --> 02:04:34,006
Jest jeszcze protokół
1933
02:04:34,090 --> 02:04:35,758
i dokumenty ze śledztwa.
1934
02:04:35,841 --> 02:04:38,469
Kiedyś zaprowadzę cię do archiwum.
1935
02:04:38,552 --> 02:04:39,595
Powinieneś to zobaczyć.
1936
02:04:40,805 --> 02:04:45,017
Są tam dokumenty z 1791 roku,
1937
02:04:45,101 --> 02:04:49,647
ale pożegnalnego przemówienia
Waszyngtona raczej tam nie znajdziesz.
1938
02:04:49,730 --> 02:04:51,649
Dobra.
1939
02:04:51,732 --> 02:04:55,236
W końcu papier łatwo spalić.
1940
02:04:58,614 --> 02:05:01,075
To jakiś koszmar.
1941
02:05:02,368 --> 02:05:03,786
Wiem.
1942
02:05:09,083 --> 02:05:10,042
A co ze mną?
1943
02:05:11,794 --> 02:05:13,004
Co z tobą?
1944
02:05:16,424 --> 02:05:17,967
Mogę zacząć krzyczeć.
1945
02:05:18,050 --> 02:05:19,427
Możesz.
1946
02:05:19,510 --> 02:05:25,016
Village Voice, New York Times,
Daily News. Dzwoń do Jimmy'ego Breslina.
1947
02:05:25,099 --> 02:05:27,643
Dzwoń do Pileggiego z New York Magazine.
1948
02:05:27,727 --> 02:05:30,104
To moi kumple. Mogę dać ci namiary.
1949
02:05:31,814 --> 02:05:32,648
Ale...
1950
02:05:36,360 --> 02:05:37,194
Co?
1951
02:05:39,780 --> 02:05:41,032
Moon Mullins.
1952
02:05:42,575 --> 02:05:45,703
Zgadza się. Jest nasz.
1953
02:05:46,704 --> 02:05:48,414
Nigdy na niego nie doniosłeś.
1954
02:05:49,582 --> 02:05:50,875
Ale to błahostka.
1955
02:05:52,209 --> 02:05:53,627
Jest coś jeszcze?
1956
02:05:53,711 --> 02:05:56,338
Przyznałbyś się do winy
i rozeszłoby się po kościach.
1957
02:05:57,798 --> 02:05:59,133
Zostaje temat twojego ojca.
1958
02:06:01,969 --> 02:06:06,557
Pośmiertnie odznaczony za odwagę
1959
02:06:06,640 --> 02:06:08,768
i awansowany na detektywa.
1960
02:06:08,851 --> 02:06:11,729
To przełożyło się
na wysokość emerytury twojej matki.
1961
02:06:16,108 --> 02:06:17,026
Nie wierzę.
1962
02:06:19,361 --> 02:06:20,237
Nie wierzę.
1963
02:06:20,321 --> 02:06:22,448
Daj spokój.
1964
02:06:22,531 --> 02:06:24,992
Nie możesz sobie na to pozwolić.
1965
02:06:25,076 --> 02:06:28,120
Ani ja, ani wydział.
1966
02:06:29,538 --> 02:06:31,749
W tym roku mamy wybory.
1967
02:06:33,584 --> 02:06:35,044
Więc Quinnowi się upiecze?
1968
02:06:36,003 --> 02:06:37,088
To dlatego śpiewa?
1969
02:06:37,171 --> 02:06:40,966
Odpuść. I tak nikt
nie odda na niego głosu.
1970
02:06:42,134 --> 02:06:45,679
Ludzie wyczują, że to gnida.
1971
02:06:47,640 --> 02:06:48,808
To dla mnie szok.
1972
02:06:52,269 --> 02:06:54,105
Da się zatuszować tak poważną sprawę?
1973
02:06:57,942 --> 02:06:58,818
Nawet poważniejszą.
1974
02:07:05,032 --> 02:07:06,784
Łamiesz mi serce.
1975
02:07:10,204 --> 02:07:13,040
To brudna robota, ale ktoś to musi robić.
1976
02:07:41,110 --> 02:07:41,986
Wezwij sprzątaczy.
1977
02:07:57,626 --> 02:08:00,880
Bobby powiedział, że nie bez powodu
przydzielili mi tę sprawę.
1978
02:08:02,173 --> 02:08:03,132
Miał rację.
1979
02:08:04,633 --> 02:08:06,510
Na co oni liczyli?
1980
02:08:08,971 --> 02:08:10,181
Na moją głupotę?
1981
02:08:12,892 --> 02:08:14,226
Nie przeliczyli się.
1982
02:08:15,895 --> 02:08:19,023
Może na moją lojalność?
1983
02:08:19,106 --> 02:08:20,566
Ale wobec kogo?
1984
02:08:21,650 --> 02:08:24,612
Skąd im przyszło do głowy,
że jestem jednym z nich?
1985
02:08:29,241 --> 02:08:32,912
Czy tamtego dnia
1986
02:08:32,995 --> 02:08:34,997
powiedział coś na mój temat?
1987
02:08:35,080 --> 02:08:36,916
Tak. On to widział.
1988
02:08:36,999 --> 02:08:39,084
Mój wyraz twarzy.
1989
02:08:40,836 --> 02:08:41,754
Tak.
1990
02:08:56,560 --> 02:08:59,063
Może liczyli na to, że nie mam jaj.
1991
02:09:01,065 --> 02:09:06,320
Mieli rację? Nie sądzę.
1992
02:09:12,243 --> 02:09:14,703
Wiem, że nie mogę się poddawać.
1993
02:09:16,830 --> 02:09:18,499
Nie wiem tylko, od czego zacząć.
1994
02:09:20,834 --> 02:09:26,215
Może najlepiej od siebie.
Coś sprawiło, że tak zareagowałem,
1995
02:09:27,216 --> 02:09:28,926
kiedy poznałem twojego ojca.
1996
02:09:31,303 --> 02:09:32,930
Kocham cię, Nancy.
1997
02:09:37,393 --> 02:09:38,936
Chcę, żebyśmy się pobrali.
1998
02:09:40,980 --> 02:09:43,357
Poczekam tu, aż będziesz gotowa.
1999
02:09:43,440 --> 02:09:44,692
Jeśli powiesz, że nigdy,
2000
02:09:44,775 --> 02:09:47,069
odejdę i już nigdy mnie nie zobaczysz.
2001
02:09:49,446 --> 02:09:50,698
W przeciwnym razie zostanę.
2002
02:09:52,199 --> 02:09:53,575
Tak długo, jak będzie trzeba.
2003
02:12:16,093 --> 02:12:18,095
Tekst polski: Jakub Skiba
2003
02:12:19,305 --> 02:13:19,773