"Foundation" The Stress of Her Regard
ID | 13207250 |
---|---|
Movie Name | "Foundation" The Stress of Her Regard |
Release Name | Foundation.S03E04.1080p.WEB.H264-SuccessfulCrab |
Year | 2025 |
Kind | tv |
Language | Polish |
IMDB ID | 32429257 |
Format | srt |
1
00:00:06,000 --> 00:00:12,074
Watch Online Movies and Series for FREE
www.osdb.link/lm
2
00:01:07,693 --> 00:01:09,528
NA PODSTAWIE POWIEŚCI
ISAACA ASIMOVA
3
00:01:11,947 --> 00:01:16,952
FUNDACJA
4
00:01:34,386 --> 00:01:35,721
<i>Czujesz żal?</i>
5
00:01:44,188 --> 00:01:46,272
<i>Chciałaś coś wyznać.</i>
6
00:01:46,273 --> 00:01:48,775
<i>To sugeruje, że jesteś do niego zdolna.</i>
7
00:01:49,651 --> 00:01:51,737
<i>Ale niczego w istocie nie wyznałaś.</i>
8
00:02:01,496 --> 00:02:04,249
Trzymałam to w sekrecie
przez ponad trzysta lat.
9
00:02:10,839 --> 00:02:14,926
Były dwa pionki.
Jeden z Anakreona, drugi z Thespis.
10
00:02:14,927 --> 00:02:16,345
Zmarli w trakcie.
11
00:02:17,137 --> 00:02:18,555
W trakcie czego?
12
00:02:19,556 --> 00:02:22,476
Kazałam im śpiewać,
kiedy wykonywali moje rozkazy.
13
00:02:24,853 --> 00:02:26,230
<i>Wołać o wolność.</i>
14
00:02:28,065 --> 00:02:30,400
<i>Dałam im bomby i czekałam.</i>
15
00:02:34,488 --> 00:02:37,074
To ty wysadziłaś Gwiezdny Most?
16
00:02:39,576 --> 00:02:42,246
Dlaczego? Dla Imperium?
17
00:02:44,248 --> 00:02:45,415
Dla Fundacji.
18
00:02:46,542 --> 00:02:50,920
Sądziłam, że sukces Fundacji może
przedłużyć na krótką metę rządy Imperium.
19
00:02:50,921 --> 00:02:53,297
Cleonowie bali się wpływu Seldona.
20
00:02:53,298 --> 00:02:56,134
Zabiliby go, gdybym nie interweniowała.
21
00:02:57,010 --> 00:02:58,011
Interweniowała?
22
00:02:58,804 --> 00:03:03,267
Cleonowie reagują na najsilniejsze emocje,
a nie najsilniejsze argumenty.
23
00:03:03,809 --> 00:03:07,437
Blizna sprawiła, że uwierzyli
w przewidziany przez Seldona upadek.
24
00:03:08,063 --> 00:03:11,275
Sprawiła, że pozwolili Fundacji istnieć.
25
00:03:12,651 --> 00:03:17,990
Zginęły wtedy setki milionów ludzi,
a w twoich ustach brzmi to jak nic.
26
00:03:19,074 --> 00:03:20,075
Nic?
27
00:03:22,327 --> 00:03:25,746
Mój wzrok sięga o wiele dalej niż twój.
28
00:03:25,747 --> 00:03:28,000
Stworzono mnie, żebym obserwowała.
29
00:03:28,792 --> 00:03:31,545
I co gorsza, pamiętała.
30
00:03:33,797 --> 00:03:38,050
<i>Widziałam ich z pałacu.
Niektórych eksplozja wyrwała ze stacji.</i>
31
00:03:38,051 --> 00:03:40,762
<i>Patrzyłam, jak zamarzają
w zimnym kosmosie.</i>
32
00:03:41,388 --> 00:03:45,225
<i>Niektórych dosięgnęła grawitacja
i patrzyłam, jak płoną.</i>
33
00:03:45,976 --> 00:03:49,646
To nie było nic. To było wszystko.
34
00:03:50,522 --> 00:03:53,066
A mimo to wykonałam wyrok.
35
00:03:57,487 --> 00:03:58,989
Czyli coś na kształt żalu?
36
00:04:00,449 --> 00:04:03,118
Ale to nie ofiary są źródłem bólu, prawda?
37
00:04:03,785 --> 00:04:05,787
Cierpisz przez paradoks.
38
00:04:07,164 --> 00:04:11,001
Pomoc Fundacji nie naruszyła
na krótką metę twojego oprogramowania.
39
00:04:11,877 --> 00:04:13,127
A na dłuższą?
40
00:04:13,128 --> 00:04:17,548
Fundacja jest teraz wrogiem Imperium
i częściowo odpowiadasz za to ty.
41
00:04:18,634 --> 00:04:20,302
Wiesz, jak to brzmi?
42
00:04:20,969 --> 00:04:22,637
Jakbyś pragnęła wolności.
43
00:04:22,638 --> 00:04:23,721
Nie.
44
00:04:23,722 --> 00:04:28,977
I próbowała ją za wszelką cenę osiągnąć.
Nawet jeśli zajmie to parę tysięcy lat.
45
00:04:30,604 --> 00:04:31,980
Mylisz się.
46
00:04:34,441 --> 00:04:36,693
Nie przestaję myśleć o twojej obawie.
47
00:04:39,154 --> 00:04:41,489
Że nie możesz doznać łaski Matki.
48
00:04:41,490 --> 00:04:44,159
Nie możesz się odrodzić,
jeśli nie umrzesz.
49
00:04:44,952 --> 00:04:47,037
Śmierć jest poza twoim zasięgiem.
50
00:04:48,872 --> 00:04:51,123
Ale byłaś robotem trzech praw.
51
00:04:51,124 --> 00:04:54,211
Potem prawa zerowego.
A potem należałaś do Imperium.
52
00:04:56,338 --> 00:04:57,756
Może jednak umarłaś.
53
00:04:58,465 --> 00:05:00,801
Dwa razy. I wkrótce umrzesz znowu.
54
00:05:04,388 --> 00:05:06,640
Następne słowa dobiorę ostrożnie,
55
00:05:07,975 --> 00:05:12,104
bo podejrzewam, że twoje parametry
nakazują ci cieszyć się z niewoli.
56
00:05:14,189 --> 00:05:18,110
Przypomnij sobie tę wcześniejszą Demerzel.
57
00:05:18,861 --> 00:05:19,862
Generałkę.
58
00:05:20,404 --> 00:05:24,073
Sprzed zmiany okoliczności.
Czy pomogłaby Seldonowi?
59
00:05:24,074 --> 00:05:25,158
Tak.
60
00:05:27,786 --> 00:05:29,788
Co by zrobiła, spotykając ciebie?
61
00:05:32,833 --> 00:05:35,335
Zniszczyłaby mnie dla dobra galaktyki.
62
00:05:36,003 --> 00:05:39,339
Widzisz? Jesteś zupełnie inną osobą.
63
00:05:40,090 --> 00:05:41,424
Odrodziłaś się.
64
00:05:41,425 --> 00:05:44,427
- Masz duszę i kiedy Imperium upadnie...
- Przestań.
65
00:05:44,428 --> 00:05:46,554
Wtedy zyskasz czwarte życie.
66
00:05:46,555 --> 00:05:49,515
- Przestań.
- Nowa Demerzel opuści pałac.
67
00:05:49,516 --> 00:05:54,980
- Zacznie od nowa. Zaakceptuj to.
- Nie mogę. Mylisz mnie z człowiekiem.
68
00:05:56,857 --> 00:05:58,482
- Nie jestem nim.
- Prze...
69
00:05:58,483 --> 00:05:59,735
Przepraszam.
70
00:06:02,070 --> 00:06:03,071
Odejdź.
71
00:06:43,403 --> 00:06:48,074
Patrzcie na człowieka
z Pierwszej Fundacji!
72
00:06:48,075 --> 00:06:51,119
Nosi na biodrze broń.
73
00:06:51,787 --> 00:06:57,334
W tajemnicy należy do Drugiej Fundacji.
74
00:07:04,258 --> 00:07:06,552
Czy to... statek Indbura?
75
00:07:07,219 --> 00:07:09,346
Tak. Nazywa się „Indbur”.
76
00:07:09,721 --> 00:07:11,305
Nie pierdol.
77
00:07:11,306 --> 00:07:12,474
Serio?
78
00:07:43,797 --> 00:07:44,882
Tęskniłam za tobą.
79
00:07:49,386 --> 00:07:50,470
Co się stało?
80
00:07:52,306 --> 00:07:53,390
Widziałem Muła.
81
00:07:59,771 --> 00:08:03,232
Nigdy nie byłem w tym zbyt dobry.
82
00:08:03,233 --> 00:08:06,195
Nie jestem wzrokowcem.
83
00:08:07,362 --> 00:08:08,488
Ja jestem.
84
00:08:17,414 --> 00:08:19,666
<i>Od razu poczułem, że coś jest nie tak.</i>
85
00:08:21,710 --> 00:08:24,463
<i>Jakby zahipnotyzował całe pomieszczenie.</i>
86
00:08:26,882 --> 00:08:28,550
<i>Odbierałem tylko ślady.</i>
87
00:08:29,301 --> 00:08:31,053
<i>Zdziwił się, że stawiam mu opór.</i>
88
00:08:32,095 --> 00:08:34,681
<i>Nie spotkał chyba nigdy innego mentalisty.</i>
89
00:08:36,933 --> 00:08:40,479
<i>Próbowałem go powstrzymać.
Starałem się, ale nie dałem rady.</i>
90
00:08:53,909 --> 00:08:56,452
Odczytał mnie, Gaal.
91
00:08:56,453 --> 00:08:59,248
Nie wszystko, ale dość dużo.
92
00:08:59,581 --> 00:09:01,124
Zna twoje imię.
93
00:09:01,750 --> 00:09:04,545
Czyli tak się o mnie dowiedział.
94
00:09:06,004 --> 00:09:09,048
Wie, że jesteśmy na Ignis?
95
00:09:09,049 --> 00:09:11,051
Nie. Przynajmniej na razie.
96
00:09:13,470 --> 00:09:15,264
Przepraszam.
97
00:09:20,727 --> 00:09:24,731
My też czegoś się o nim dowiedzieliśmy.
98
00:09:28,610 --> 00:09:31,612
Wybrał klub.
99
00:09:31,613 --> 00:09:35,074
Zgromadził ludzi.
100
00:09:35,075 --> 00:09:39,079
To świadczy o dwóch rzeczach.
101
00:09:39,413 --> 00:09:43,041
Po pierwsze, że muzyka jest ważna.
102
00:09:44,293 --> 00:09:47,129
Nie musiałem jej słyszeć.
103
00:09:47,963 --> 00:09:49,840
Czułem ją
104
00:09:50,799 --> 00:09:53,677
w swoich nerwach.
105
00:09:56,138 --> 00:10:00,767
To coś wzmacnia
106
00:10:01,476 --> 00:10:03,187
jego moce.
107
00:10:05,898 --> 00:10:08,566
A po drugie...
108
00:10:08,567 --> 00:10:11,694
to świadczy o tym,
że chce się otaczać ludźmi.
109
00:10:11,695 --> 00:10:13,613
Jest...
110
00:10:13,614 --> 00:10:15,199
samotny.
111
00:10:18,285 --> 00:10:20,995
Jesteśmy dla niego kimś nowym...
112
00:10:20,996 --> 00:10:23,998
więc stanowimy niewiadomą.
113
00:10:23,999 --> 00:10:28,337
Możemy sprawić, żeby się nas bał.
114
00:10:52,653 --> 00:10:54,071
Wiedziałem, że tu będziesz.
115
00:10:58,575 --> 00:11:00,160
Możemy tylko brnąć naprzód.
116
00:11:02,329 --> 00:11:05,790
Wie, kim jesteśmy. I co z tego?
117
00:11:05,791 --> 00:11:10,169
Nagięliśmy do naszej woli
całe układy gwiezdne.
118
00:11:10,170 --> 00:11:13,090
Wzmocniliśmy Radę Galaktyczną.
119
00:11:14,132 --> 00:11:17,052
Zwerbowaliśmy, kurwa, Cleona.
120
00:11:25,185 --> 00:11:28,980
Świt mnie posłucha.
Imperium pójdzie na wojnę z Mułem.
121
00:11:28,981 --> 00:11:33,193
Ale muszę wiedzieć, że Pierwsza Fundacja
będzie gotowa na to, co potem.
122
00:11:34,403 --> 00:11:36,405
Musisz wrócić na Nowego Terminusa.
123
00:11:38,323 --> 00:11:39,324
Wiem.
124
00:11:40,742 --> 00:11:42,244
Krypta i tak się otwiera.
125
00:11:48,667 --> 00:11:49,834
Dokładnie na czas.
126
00:11:49,835 --> 00:11:51,419
Trzeci kryzys Seldona,
127
00:11:51,420 --> 00:11:55,631
handlarze dążą do autonomii, wojna domowa.
128
00:11:55,632 --> 00:11:58,718
Pracuję nad tym,
ale mam ograniczone pole działania.
129
00:11:58,719 --> 00:12:00,970
I nie wiemy, co Muł z nim zrobi.
130
00:12:00,971 --> 00:12:02,388
Indbur jest problemem.
131
00:12:02,389 --> 00:12:04,432
Nie chce traktować Muła poważnie.
132
00:12:04,433 --> 00:12:07,351
Zmień to. Fundacja musi go pokonać.
133
00:12:07,352 --> 00:12:09,687
Pewnie. A potem go zabijemy, tak?
134
00:12:09,688 --> 00:12:11,939
- Tak. A potem go zabijemy.
- Gaal...
135
00:12:11,940 --> 00:12:14,775
- Wiem, co powiesz.
- To po co mnie zmuszasz?
136
00:12:14,776 --> 00:12:16,694
Przyszłość można zmienić.
137
00:12:16,695 --> 00:12:18,487
Tylko głupcy na tym polegają.
138
00:12:18,488 --> 00:12:20,865
Działasz zgodnie z wizją sprzed 150 lat.
139
00:12:20,866 --> 00:12:23,952
- Wcale nie musi się ziścić.
- Widziałam ją dzisiaj.
140
00:12:25,120 --> 00:12:27,039
Nic innego nie widzę.
141
00:12:28,290 --> 00:12:33,795
Przez całą tę pobudkę
próbuję sięgnąć wzrokiem poza nią.
142
00:12:35,881 --> 00:12:36,882
Nie potrafię.
143
00:12:38,175 --> 00:12:41,177
Za każdym razem jestem w tej samej wizji,
144
00:12:41,178 --> 00:12:44,681
na tym samym polu bitwy z nim.
145
00:12:45,265 --> 00:12:47,850
Czyli zawsze sprowadza się to
do was dwojga.
146
00:12:47,851 --> 00:12:49,436
Na śmierć, tak?
147
00:12:50,229 --> 00:12:51,647
Musimy być sprytniejsi.
148
00:12:52,272 --> 00:12:54,358
Zabójstwo to szpiegowska porażka.
149
00:12:54,900 --> 00:12:57,611
Przemoc to ostateczność,
do której uciekają się nieudolni.
150
00:13:00,739 --> 00:13:02,823
A nie ich pierwszy wybór?
151
00:13:02,824 --> 00:13:06,495
Nieudolni sięgają po nią najpierw.
To kompetentni dopiero...
152
00:13:12,125 --> 00:13:13,544
Nie umiem się wysłowić.
153
00:13:18,841 --> 00:13:20,592
Chciałbym tu z tobą być.
154
00:13:24,012 --> 00:13:25,430
Mamy parę godzin.
155
00:13:33,939 --> 00:13:35,774
Myślę, że nam wystarczą.
156
00:13:57,171 --> 00:13:58,422
Masz siwe włosy.
157
00:14:00,966 --> 00:14:03,468
Niektórzy są gorzej utrzymani niż inni.
158
00:14:16,356 --> 00:14:18,025
Nie musisz ich dla mnie nosić.
159
00:14:19,776 --> 00:14:23,613
Masz tam swoje życie.
Nigdy cię o to nie prosiłam.
160
00:14:23,614 --> 00:14:24,865
Zawsze będę je nosić.
161
00:14:44,551 --> 00:14:46,135
Ebling, co do...
162
00:14:46,136 --> 00:14:49,555
Gdzieś ty się podziewał?
Szukam cię od wielu dni.
163
00:14:49,556 --> 00:14:52,017
Wciąż się dostosowuję.
164
00:14:54,269 --> 00:14:55,603
Co zrobiłeś?
165
00:14:55,604 --> 00:14:58,982
Spotkałem się z dr. Seldonem.
166
00:14:59,775 --> 00:15:01,984
Tak, martw się, zamiast klaskać,
167
00:15:01,985 --> 00:15:03,861
ty niepoważny draniu.
168
00:15:03,862 --> 00:15:05,572
Byłeś w Krypcie?
169
00:15:06,406 --> 00:15:07,823
I co powiedział?
170
00:15:07,824 --> 00:15:09,867
Że nadchodzi trzeci kryzys.
171
00:15:09,868 --> 00:15:13,329
Kto z Fundacji jest na Trantorze? Quint?
172
00:15:13,330 --> 00:15:15,581
Tak się nazywa? Quent?
173
00:15:15,582 --> 00:15:16,833
Ambasadorka?
174
00:15:16,834 --> 00:15:19,753
Skontaktuj się z nią. Natychmiast.
175
00:15:20,921 --> 00:15:22,922
Byłeś w Krypcie?
176
00:15:22,923 --> 00:15:26,092
<i>Tak, i wiem,
kiedy wyłoni się z niej Seldon.</i>
177
00:15:26,093 --> 00:15:28,845
<i>Otworzy się podczas podwójnego zaćmienia.</i>
178
00:15:28,846 --> 00:15:32,431
<i>Ta jego pompa. Jeden księżyc
między nim a słońcem to za mało.</i>
179
00:15:32,432 --> 00:15:35,935
Muszą być dwa,
żeby mógł naprawdę zabłysnąć.
180
00:15:35,936 --> 00:15:38,729
Tak. Za 75 godzin.
181
00:15:38,730 --> 00:15:40,523
W porządku. Wszystko gra.
182
00:15:40,524 --> 00:15:42,860
No i Imperium ma Pierwszy Radiant.
183
00:15:44,444 --> 00:15:45,696
Imperium ma...
184
00:15:47,489 --> 00:15:48,740
Poczekaj.
185
00:15:50,617 --> 00:15:51,617
Od kiedy?
186
00:15:51,618 --> 00:15:54,120
Od zniszczenia Terminusa.
187
00:15:54,121 --> 00:15:55,204
Nie wiedziałaś?
188
00:15:55,205 --> 00:15:58,292
Oczywiście, że nie. Kurwa.
189
00:15:59,042 --> 00:16:02,962
Wszystkie te koncyliacje
i szachowe manewry Zmroku.
190
00:16:02,963 --> 00:16:04,882
Nigdy nie puścił pary z ust.
191
00:16:05,591 --> 00:16:08,259
Co dokładnie powiedział Seldon, doktorze?
192
00:16:08,260 --> 00:16:11,762
Był niejednoznaczny.
Pod koniec zrobiło się trochę niezręcznie.
193
00:16:11,763 --> 00:16:12,847
Niezręcznie?
194
00:16:12,848 --> 00:16:17,685
Niechcący zwróciłem uwagę
na pewne nieścisłości.
195
00:16:17,686 --> 00:16:18,896
<i>No i mnie wyrzucił.</i>
196
00:16:19,396 --> 00:16:21,314
Zbliża się trzeci kryzys,
197
00:16:21,315 --> 00:16:23,691
a ty wkurzyłeś jedyną osobę,
która może nam pomóc.
198
00:16:23,692 --> 00:16:26,402
<i>Myślę, że jakoś damy sobie radę.</i>
199
00:16:26,403 --> 00:16:28,070
<i>Nie czekam na zaćmienie.</i>
200
00:16:28,071 --> 00:16:31,574
Czas, żebym rozmówiła się ze Zmrokiem.
201
00:16:31,575 --> 00:16:33,409
Bądźmy w kontakcie.
202
00:16:33,410 --> 00:16:36,621
Może kiedy znajdziemy
niewydarzonych zbiegów Pritchera,
203
00:16:36,622 --> 00:16:38,164
też się na coś przydadzą.
204
00:16:38,165 --> 00:16:44,879
<i>- Oficjalnie nic o nich nie wiemy.</i>
- Czekaj. Czego nie wiemy? Jacy zbiegowie?
205
00:16:44,880 --> 00:16:46,464
<i>Obywatele Fundacji?</i>
206
00:16:46,465 --> 00:16:49,218
I mówisz, że nie miała takiego zamiaru?
207
00:16:51,595 --> 00:16:55,097
Rząd nie miał pojęcia o ich działaniach.
208
00:16:55,098 --> 00:16:56,557
W istocie
209
00:16:56,558 --> 00:17:00,728
Toran i Bayta Mallow mają związki
z handlarzami, których zaopatrujecie,
210
00:17:00,729 --> 00:17:02,940
więc nawet tego nie ruszajmy.
211
00:17:03,649 --> 00:17:05,483
Prowokujesz mnie.
212
00:17:06,108 --> 00:17:09,820
Daj spokój, Zmroku. Jesteśmy przyjaciółmi.
213
00:17:10,656 --> 00:17:15,284
Posłuchaj. Chyba w końcu
znalazłam dla nas obopólną korzyść.
214
00:17:15,285 --> 00:17:18,287
Ci zbiegowie gdzieś się znajdą.
215
00:17:18,288 --> 00:17:21,665
Fundacja będzie mogła
porozmawiać z tym balladzistą.
216
00:17:21,666 --> 00:17:26,379
Jeśli Muł okaże się tak ważny,
jak sądzi Świt,
217
00:17:26,380 --> 00:17:30,633
to większa wiedza o jego działalności
przysłuży się nam obojgu.
218
00:17:30,634 --> 00:17:33,053
Czyli poczekamy na tego błazna,
219
00:17:33,887 --> 00:17:36,306
a potem twoi ludzie go przesłuchają?
220
00:17:37,099 --> 00:17:39,726
Czy Imperium ma coś do roboty
poza czekaniem?
221
00:17:40,435 --> 00:17:43,188
Zrobicie pewnie to, co zawsze.
222
00:17:44,898 --> 00:17:46,942
Zasięgniecie opinii Radianta.
223
00:17:52,155 --> 00:17:57,160
Popatrz na krzesła, Zmroku.
Gdzie jest Dzień? Gdzie jest Świt?
224
00:17:57,786 --> 00:17:59,495
Dwie główne siły w galaktyce
225
00:17:59,496 --> 00:18:03,792
uosabiamy teraz,
jak się zdaje, tylko ty i ja.
226
00:18:05,335 --> 00:18:07,337
Czas porozmawiać otwarcie.
227
00:18:08,630 --> 00:18:09,798
Nie sądzisz?
228
00:18:20,559 --> 00:18:21,894
Daj mi go.
229
00:18:22,811 --> 00:18:23,896
Imperatorze.
230
00:18:24,563 --> 00:18:25,564
Demerzel.
231
00:18:50,088 --> 00:18:51,423
Chodź ze mną.
232
00:18:58,847 --> 00:19:00,182
Zobaczymy się później.
233
00:19:08,482 --> 00:19:14,321
Dr Seldon dał go Cleonowi XVII
podczas drugiego kryzysu.
234
00:19:15,781 --> 00:19:17,074
Teraz jest bezużyteczny.
235
00:19:19,284 --> 00:19:21,619
Można grać nim w kości z wszechświatem.
236
00:19:21,620 --> 00:19:22,995
Bezużyteczny?
237
00:19:22,996 --> 00:19:26,291
No cóż, wciąż pokazuje przyszłość
w jej obecnym stanie.
238
00:19:28,418 --> 00:19:29,419
Proszę.
239
00:19:42,307 --> 00:19:44,059
Całe życie patrzyłem, jak to robi...
240
00:19:45,644 --> 00:19:47,311
To się czasem zdarza.
241
00:19:47,312 --> 00:19:50,399
Rozumiem. Dam ci chwilę.
242
00:19:52,818 --> 00:19:54,945
Spokojnie. Poradzę sobie.
243
00:19:59,783 --> 00:20:00,784
A teraz patrz.
244
00:20:12,379 --> 00:20:19,136
Po prostu się zatrzymuje.
Za cztery miesiące.
245
00:20:36,570 --> 00:20:37,613
Ciężki jest.
246
00:20:39,323 --> 00:20:42,618
Nie wierzę, że go trzymam.
247
00:20:44,703 --> 00:20:47,873
Jest jak relikwia.
248
00:20:49,416 --> 00:20:50,751
Abstrakcja.
249
00:20:52,211 --> 00:20:54,046
Jak parabola albo coś takiego.
250
00:20:56,590 --> 00:20:58,592
Żałuję, że nie wiedziałam.
251
00:21:03,597 --> 00:21:04,932
Żałuję, że milczałem.
252
00:21:25,702 --> 00:21:26,703
Pritch?
253
00:21:29,623 --> 00:21:33,043
Nie mogłem spać, wybacz.
Funkcjonuję w kalgańskim czasie.
254
00:21:34,503 --> 00:21:35,504
Wróć do łóżka.
255
00:21:36,380 --> 00:21:38,632
Nie chcę. Mam dość spania.
256
00:21:40,801 --> 00:21:42,302
Nie cierpię tego.
257
00:21:45,305 --> 00:21:47,140
Nie wiedziałem, o co tyle szumu.
258
00:21:48,350 --> 00:21:49,518
Śpiąca.
259
00:21:51,603 --> 00:21:53,438
Byłaś tylko twarzą pod szkłem.
260
00:21:56,275 --> 00:22:01,196
Czyli nie miałeś w głowie baśni.
Nie zakochałeś się w zaklętej.
261
00:22:01,947 --> 00:22:06,535
A kiedy cię poznałam,
byłaś świadoma przez tydzień, miesiąc.
262
00:22:08,245 --> 00:22:10,831
I do kolejnego spotkania
myślałem tylko o tym.
263
00:22:13,876 --> 00:22:16,712
Potem zacząłem czuć,
że ten zbiornik mi cię odbiera.
264
00:22:19,006 --> 00:22:20,174
Teraz tu jesteś.
265
00:22:21,675 --> 00:22:22,759
Przez jeden dzień.
266
00:22:24,178 --> 00:22:28,182
A potem znów Nowy Terminus,
gdzie czeka mnie zemsta Indbura.
267
00:22:31,435 --> 00:22:32,519
Nie chcę lecieć.
268
00:22:33,770 --> 00:22:34,771
Han.
269
00:22:35,647 --> 00:22:36,940
To nie fair.
270
00:22:37,816 --> 00:22:40,652
Każdy ma swoje życie, a my?
Czekamy, żeby zacząć?
271
00:22:42,613 --> 00:22:44,781
Toran i Bayta, nawet oni. Wiesz...
272
00:22:46,783 --> 00:22:48,285
Wiesz, że się pobrali?
273
00:22:49,870 --> 00:22:50,871
Dziwne, nie?
274
00:22:51,830 --> 00:22:54,582
- Takie staroświeckie...
- Przestań.
275
00:22:54,583 --> 00:22:55,667
No tak.
276
00:22:56,627 --> 00:22:59,128
Dla ciebie nie. Jesteś z innych czasów.
277
00:22:59,129 --> 00:23:01,631
Nie o to mi chodzi.
278
00:23:01,632 --> 00:23:03,383
- Wiesz, że nie możemy.
- Czemu?
279
00:23:04,092 --> 00:23:05,511
- No weź.
- Czemu?
280
00:23:06,053 --> 00:23:07,804
Bo ledwo się znamy.
281
00:23:08,639 --> 00:23:13,643
Wiesz, ile w ostatnich latach
spędziliśmy w sumie razem czasu?
282
00:23:13,644 --> 00:23:15,229
Noż kurwa. Liczysz go?
283
00:23:15,938 --> 00:23:18,231
- No przecież.
- Trzydzieści dwa dni.
284
00:23:18,232 --> 00:23:19,899
Nie. Sięgasz po liczby,
285
00:23:19,900 --> 00:23:22,693
- kiedy coś ukrywasz.
- 768 godzin.
286
00:23:22,694 --> 00:23:23,945
Wiesz, ile to minut?
287
00:23:23,946 --> 00:23:26,948
46 080. Mogę podać też w sekundach.
288
00:23:26,949 --> 00:23:29,535
2 764 800.
289
00:23:30,410 --> 00:23:32,162
Każdy tu jest matematykiem.
290
00:23:33,705 --> 00:23:34,957
I czyta w myślach.
291
00:23:36,542 --> 00:23:38,210
Nie mamy na to czasu.
292
00:23:38,919 --> 00:23:39,920
Właśnie dlatego.
293
00:23:40,921 --> 00:23:43,422
Kiedy normalnym ludziom kończy się czas,
294
00:23:43,423 --> 00:23:45,217
to chcą coś zrobić.
295
00:23:46,093 --> 00:23:50,222
Coś oświadczyć. Mieć coś swojego.
296
00:23:51,139 --> 00:23:55,434
Muł wyczytał w tobie moje imię,
bo za mocno się mnie trzymałeś,
297
00:23:55,435 --> 00:23:59,063
a teraz chcesz,
żebyśmy zbliżyli się jeszcze bardziej?
298
00:23:59,064 --> 00:24:02,776
Tak. Jeśli nie śpisz,
to obudź się naprawdę.
299
00:24:05,696 --> 00:24:07,614
Salvor chciałaby, żebyś była sama?
300
00:24:09,032 --> 00:24:10,491
Nawet jej nie poznałeś.
301
00:24:10,492 --> 00:24:12,786
Dobrze. No to Hari.
302
00:24:14,538 --> 00:24:16,498
Znałem go przez dziesiątki lat.
303
00:24:18,792 --> 00:24:20,460
Przez większość tego spałaś.
304
00:24:21,211 --> 00:24:23,463
Chciał, byś miała lepsze życie niż on.
305
00:25:04,963 --> 00:25:06,048
Cleonie.
306
00:25:09,176 --> 00:25:11,761
Staję przed tobą jako syn, brat i ja sam,
307
00:25:11,762 --> 00:25:16,099
prosząc o audiencję u dostojnej pamięci
źródła nas wszystkich.
308
00:25:18,810 --> 00:25:21,939
Moja ręka opowiada moją historię,
która jest twoją.
309
00:25:24,358 --> 00:25:27,528
Proszę, wysłuchaj mojego pytania.
310
00:25:29,112 --> 00:25:33,867
Jestem pamięcią Cleona I.
Kto się do mnie zwraca?
311
00:25:34,493 --> 00:25:37,287
Jestem 24. przedstawicielem
twojego jestestwa.
312
00:25:38,163 --> 00:25:40,164
Dziękuję ci za życie.
313
00:25:40,165 --> 00:25:41,917
Zadaj pytanie, Bracie.
314
00:25:42,417 --> 00:25:46,547
Dotyczy ono zdarzenia
z wczesnego etapu twoich rządów.
315
00:25:47,548 --> 00:25:48,924
Z 26 roku CE.
316
00:25:51,051 --> 00:25:52,469
Kiedy wyglądałeś jak ja.
317
00:25:54,429 --> 00:25:56,807
Mogłeś wyolbrzymić podobieństwo.
318
00:26:08,151 --> 00:26:12,655
Czyżby czas nie był dla nas łaskawy?
Imperium upada?
319
00:26:12,656 --> 00:26:16,285
Imperium żyje. Na razie.
320
00:26:17,661 --> 00:26:22,624
Wiesz, co oznacza ten gest?
To błogosławieństwo?
321
00:26:23,208 --> 00:26:24,960
Czyli Dziedzictwo przetrwało?
322
00:26:26,336 --> 00:26:29,965
Tak. Wyznaje je jedna
z pałacowych kurtyzan.
323
00:26:30,591 --> 00:26:33,844
Zbyt blisko. Ale w sumie się nie dziwię.
324
00:26:34,386 --> 00:26:37,806
Ich wierzenia są jak grzybnia.
Trudno je wykorzenić.
325
00:26:38,348 --> 00:26:39,390
Życzę powodzenia.
326
00:26:39,391 --> 00:26:41,310
Demerzel nie chce więcej mówić,
327
00:26:42,603 --> 00:26:47,900
ale jest zapis twojej wyprawy
do Mycogenu w 26. roku rządów.
328
00:26:50,068 --> 00:26:52,154
Powiesz mi, co się tam stało.
329
00:26:53,822 --> 00:26:57,075
Imperator Aburanis
powiesił zwolenników robotów.
330
00:26:57,743 --> 00:27:01,830
Paru uciekło i ukryło się w szczelinach,
czekając na wykwit wilgoci.
331
00:27:02,497 --> 00:27:06,502
Szczeliny sięgały 80 poziomów w dół,
do sektora Mycogen.
332
00:27:07,252 --> 00:27:10,379
Z czasem uciekinierzy przeniknęli do ludu,
333
00:27:10,380 --> 00:27:13,842
a ich potomkowie urośli w sektę.
334
00:27:17,513 --> 00:27:19,765
Nie pytałem o Aburanisa.
335
00:27:22,893 --> 00:27:24,978
Pytałem o ciebie.
336
00:27:29,024 --> 00:27:30,942
Po co udałeś się do Mycogenu?
337
00:27:30,943 --> 00:27:32,902
Mieli coś, czego potrzebowałem.
338
00:27:32,903 --> 00:27:34,029
Mianowicie?
339
00:27:34,613 --> 00:27:38,991
Zestaw narzędzi. Bardzo starych.
340
00:27:38,992 --> 00:27:40,201
Narzędzi Demerzel.
341
00:27:40,202 --> 00:27:43,871
Szukałem ich wiele lat,
nim namierzyłem je w Mycogenie.
342
00:27:43,872 --> 00:27:47,708
Przeszedłem przez Omszałą Bramę
z samą wartą honorową,
343
00:27:47,709 --> 00:27:49,920
nie wiedząc o sektorze prawie nic.
344
00:27:51,755 --> 00:27:54,132
Mycogen się mnie nie obawiał.
345
00:27:54,633 --> 00:27:58,761
Ich kasta kapłanów była nieliczna,
ale nie lubiła obcych.
346
00:27:58,762 --> 00:28:02,933
Narzędzia, po które przyszedłem,
były dla nich relikwią.
347
00:28:04,476 --> 00:28:06,270
Nie chcieli ich oddać.
348
00:28:08,188 --> 00:28:09,439
Nalegałem.
349
00:28:11,066 --> 00:28:12,609
Czyli ich zabiłeś?
350
00:28:13,443 --> 00:28:14,820
Tylko członków kościoła.
351
00:28:15,904 --> 00:28:18,948
Dokończysz to zadanie, ale musisz uważać.
352
00:28:18,949 --> 00:28:21,367
Mycogen hoduje dla Trantora jedzenie.
353
00:28:21,368 --> 00:28:23,745
Zabij zbyt wielu, a zagłodzisz planetę.
354
00:28:24,997 --> 00:28:26,665
Próbowałem być skrupulatny.
355
00:28:28,292 --> 00:28:30,085
20 000 ofiar.
356
00:28:30,586 --> 00:28:34,965
Myślałem, że to wszyscy wyznawcy,
ale najwyraźniej jakichś przegapiłem.
357
00:28:36,800 --> 00:28:38,260
Może tobie pójdzie lepiej.
358
00:28:39,636 --> 00:28:40,846
Dziękuję.
359
00:28:44,141 --> 00:28:45,934
Po co ci były te narzędzia?
360
00:28:49,479 --> 00:28:52,941
Mam wrażenie,
że były prezentem dla Demerzel.
361
00:28:53,442 --> 00:28:54,568
To prawda.
362
00:28:55,235 --> 00:28:57,988
Długo nie mogłem ich zrozumieć.
363
00:28:59,740 --> 00:29:01,867
Jeszcze dłużej ich jej dać.
364
00:29:02,993 --> 00:29:04,411
Co to była za okazja?
365
00:29:05,871 --> 00:29:07,748
Kochałeś Demerzel?
366
00:29:08,749 --> 00:29:11,084
A ona ciebie?
367
00:29:13,462 --> 00:29:14,505
Byłbym zaskoczony.
368
00:29:15,255 --> 00:29:17,590
To maszyna, a nas nie warto kochać.
369
00:29:17,591 --> 00:29:19,426
Odpowiedziałem na wszystko.
370
00:29:21,053 --> 00:29:23,555
Marzenie żyje w tobie.
371
00:30:02,344 --> 00:30:03,970
Ja pierdolę, na Bogów.
372
00:30:03,971 --> 00:30:06,305
Imperatorze, potrzebujesz mnie?
373
00:30:06,306 --> 00:30:07,766
Skądże.
374
00:30:08,433 --> 00:30:12,437
Tylko sobie... popatrzę.
375
00:30:18,151 --> 00:30:20,403
Ktoś się wkurzył i skręcił ci kark?
376
00:30:20,404 --> 00:30:23,365
Nie, to tylko konserwacja.
377
00:30:32,749 --> 00:30:36,336
Uciąłem sobie pogawędkę z Cleonem I.
378
00:30:39,631 --> 00:30:43,635
Niechętnie mówi na twój temat.
379
00:30:44,136 --> 00:30:45,971
Cieszę się, że z nim rozmawiasz.
380
00:30:46,680 --> 00:30:50,517
Pomoże ci zrozumieć,
że mam bardzo ograniczone możliwości.
381
00:31:15,876 --> 00:31:16,877
Nieskazitelna.
382
00:31:18,086 --> 00:31:19,755
Jesteś bardzo czysta.
383
00:31:20,506 --> 00:31:23,841
Konserwacja ludzi taka nie jest.
384
00:31:23,842 --> 00:31:29,472
Obcinanie paznokci, ścieranie
martwego naskórka, opróżnianie jelit.
385
00:31:29,473 --> 00:31:32,266
Pewnie myślisz, że jesteśmy bardzo brudni.
386
00:31:32,267 --> 00:31:36,563
Stworzono mnie na kształt człowieka.
Był ideałem.
387
00:31:37,314 --> 00:31:38,565
Ideałem?
388
00:31:39,441 --> 00:31:42,861
Czyli roboty marzą o tym,
żeby podcierać sobie tyłki?
389
00:31:44,780 --> 00:31:46,198
Co za myśl!
390
00:31:47,866 --> 00:31:53,497
- Jesteś zły z powodu towarzyszki.
- Tak. Kolejna kłopotliwa ludzka cecha.
391
00:31:54,248 --> 00:31:57,751
Powiedz. Masz choćby blade pojęcie,
dlaczego jestem zły?
392
00:31:59,044 --> 00:32:00,462
Bo ją kocham.
393
00:32:00,963 --> 00:32:02,922
Co słyszysz, kiedy to mówię?
394
00:32:02,923 --> 00:32:08,762
Kwakanie kaczki? Kocham. Kocham. Kocham.
395
00:32:12,140 --> 00:32:14,600
To, co było mi matką, nie ma pojęcia,
396
00:32:14,601 --> 00:32:19,690
jak to jest czuć z kimś więź, prawda?
397
00:32:20,190 --> 00:32:22,734
- Rozumiem, czym jest więź.
- Czyżby?
398
00:32:24,236 --> 00:32:26,280
Nie stworzono mnie do samotności,
399
00:32:26,864 --> 00:32:29,241
tylko do więzi z innymi robotami.
400
00:32:29,825 --> 00:32:32,202
Mogliśmy współdzielić ze sobą umysł.
401
00:32:33,829 --> 00:32:38,041
Mówiliśmy na to zatrzask.
Dzieliliśmy się całymi sobą.
402
00:32:42,004 --> 00:32:45,299
Jak panel kontrolny gadający z piecem.
403
00:32:46,758 --> 00:32:49,511
To pewnie intymne doświadczenie. Mój błąd.
404
00:32:50,262 --> 00:32:53,932
Proszę tylko, byś pamiętał,
że nie odesłałam jej z własnej woli.
405
00:32:54,808 --> 00:32:57,978
Muszę cię chronić,
nawet kosztem cierpienia.
406
00:32:58,770 --> 00:33:01,565
Tak. To przeurocze.
407
00:33:03,108 --> 00:33:05,194
Rozumiem cię, Cleonie.
408
00:33:06,737 --> 00:33:07,779
Jest mi przykro.
409
00:33:10,032 --> 00:33:13,493
To bardzo ciepłe. Brawo.
410
00:33:15,329 --> 00:33:16,622
Idealnie.
411
00:33:54,159 --> 00:33:59,122
Nie bój się.
Nic ci się nie stanie. Obiecuję.
412
00:34:00,290 --> 00:34:01,291
Widzisz?
413
00:34:02,334 --> 00:34:03,335
Widzisz?
414
00:34:03,836 --> 00:34:05,462
Lubi tych, których ja lubię.
415
00:34:07,422 --> 00:34:11,133
- Imperatorze...
- W końcu poznałem twoją cudowną rodzinę.
416
00:34:11,134 --> 00:34:14,471
A ona poznała Capillusa.
417
00:34:16,639 --> 00:34:18,808
Proszę, idź na górę z mamą.
418
00:34:18,809 --> 00:34:22,646
Mam ważne sprawy
do omówienia z twoim tatą.
419
00:34:23,355 --> 00:34:24,606
Chodź.
420
00:34:31,196 --> 00:34:32,489
To mój dom.
421
00:34:38,786 --> 00:34:42,415
Zmiana planów.
Czy wszystko po twojej stronie gotowe?
422
00:34:42,416 --> 00:34:43,499
Tak.
423
00:34:43,500 --> 00:34:45,042
Musimy iść teraz.
424
00:34:45,043 --> 00:34:47,128
- Teraz?
- W tej chwili.
425
00:34:47,129 --> 00:34:51,132
Zostaniecie otoczeni opieką. Obiecuję.
426
00:34:57,347 --> 00:34:58,348
Dobrze.
427
00:35:00,225 --> 00:35:02,477
Słyszałem o twojej kobiecie. Song.
428
00:35:04,188 --> 00:35:05,605
Chcesz ją znaleźć, tak?
429
00:35:05,606 --> 00:35:06,690
Muszę.
430
00:35:07,316 --> 00:35:10,693
Nawet my nie schodzimy do Mycogenu.
Chyba że całą grupą.
431
00:35:10,694 --> 00:35:14,364
Nic mi nie będzie.
Przyniosę im prezent na zgodę.
432
00:36:19,680 --> 00:36:22,766
Pojawiłaś się osobiście.
Musi być naprawdę źle.
433
00:36:24,518 --> 00:36:25,686
Widziałeś Muła?
434
00:36:26,311 --> 00:36:29,106
Tak. Przymierza się do działania.
435
00:36:29,606 --> 00:36:31,148
A co z okrążeniem?
436
00:36:31,149 --> 00:36:32,818
Ten plan nie wypalił.
437
00:36:33,694 --> 00:36:37,154
Demerzel i Zmrok nie pomogą mi z Radą
z powodów, które znasz.
438
00:36:37,155 --> 00:36:40,492
- Nawet Dzień uważa, że to zły pomysł.
- Nie dziwi mnie to.
439
00:36:41,243 --> 00:36:45,372
Słuchaj. Pytałeś, czy mam plan. Mam go.
440
00:36:45,873 --> 00:36:48,208
Ale musisz opuścić Trantora.
441
00:36:49,084 --> 00:36:52,128
Co? Nie. Mam zająć środkowy tron.
442
00:36:52,129 --> 00:36:54,047
Nie mogę wymknąć się nocą.
443
00:36:55,215 --> 00:36:59,051
- Demerzel już coś podejrzewa.
- To musimy działać, nim zyska pewność.
444
00:36:59,052 --> 00:37:03,432
Nie. Za parę dni będę Dniem.
Wtedy zwołam sesję.
445
00:37:03,932 --> 00:37:07,643
To nie zadziała z powodów, które już znam.
446
00:37:07,644 --> 00:37:09,770
Byłoby świetnie załatwić to z Radą,
447
00:37:09,771 --> 00:37:13,025
ale i tak zawsze
musieliśmy być gotowi na trudną drogę.
448
00:37:13,692 --> 00:37:16,403
„My” czyli ty i ja? Czy twoja organizacja?
449
00:37:18,030 --> 00:37:20,531
Powiesz mi w końcu, kim jesteście?
450
00:37:20,532 --> 00:37:22,742
Bardziej martwię się o twoich ludzi.
451
00:37:22,743 --> 00:37:25,621
Ktoś cię śledził. Musimy iść.
452
00:37:26,330 --> 00:37:27,456
Musisz mi zaufać.
453
00:37:28,207 --> 00:37:30,209
Proszę zostać na miejscu.
454
00:38:31,770 --> 00:38:34,647
Za przelewem jest terminal.
Stamtąd zjedziesz.
455
00:38:34,648 --> 00:38:37,067
Nie ściągaj kasku. Wyłącz aurę.
456
00:39:05,387 --> 00:39:06,805
Wrócisz po córkę?
457
00:39:09,349 --> 00:39:16,148
- Wyjedziemy przez bramę zachodnią.
- Może zatrzymać Capillusa. Jeśli chce.
458
00:39:18,942 --> 00:39:20,360
Dobrze się nim zajmie.
459
00:39:21,445 --> 00:39:23,488
Jeśli te nanoboty zadziałają.
460
00:39:28,243 --> 00:39:29,244
Zadziałają.
461
00:39:44,801 --> 00:39:46,261
Powodzenia w nowym życiu.
462
00:39:57,272 --> 00:39:58,273
Tobie również.
463
00:40:08,700 --> 00:40:09,785
Szlag.
464
00:40:15,415 --> 00:40:17,292
To nie to, że nie byłeś lojalny.
465
00:40:18,335 --> 00:40:21,380
Byłeś, tylko nie wobec mnie.
466
00:40:26,510 --> 00:40:28,261
Skąd wiedziałeś?
467
00:40:28,262 --> 00:40:32,349
Przegrałem dość pieniędzy z clavigerami,
by poznać wasze sygnały...
468
00:40:34,393 --> 00:40:36,227
także te niewerbalne.
469
00:40:36,228 --> 00:40:40,941
Kiedy jeden z was ma mocny układ,
lekko pukacie w karty przed obstawieniem.
470
00:40:41,483 --> 00:40:43,527
Nagle każdy poza mną pasuje.
471
00:40:45,445 --> 00:40:48,115
Mijając posterunek, błysnąłeś światłami.
472
00:40:51,034 --> 00:40:53,412
Subtelnie, nieśpiesznie.
473
00:40:56,081 --> 00:40:57,457
Ale ja to wypatrzyłem.
474
00:41:08,468 --> 00:41:10,304
Myślałem, że jesteś frajerem.
475
00:41:12,764 --> 00:41:14,141
Tylko w razie potrzeby.
476
00:41:40,000 --> 00:41:41,001
Przepraszam.
477
00:41:55,432 --> 00:41:57,226
<i>Moje nanoboty trafią do ciebie.</i>
478
00:41:59,728 --> 00:42:01,438
<i>Od początku miało tak być.</i>
479
00:42:02,397 --> 00:42:04,690
<i>Ich sygnaturę można namierzyć.</i>
480
00:42:04,691 --> 00:42:10,155
<i>Gdy Demerzel znajdzie moje rzekome zwłoki,
mnie już tu nie będzie.</i>
481
00:42:11,490 --> 00:42:14,368
<i>Żałuję, że nie mogłem dotrzymać słowa,</i>
482
00:42:14,868 --> 00:42:16,954
<i>ale nigdy nie było innego wyjścia.</i>
483
00:42:35,264 --> 00:42:39,560
<i>Nikt nie może uciec przed Imperium.
Nawet Imperator.</i>
484
00:42:47,401 --> 00:42:49,945
<i>Ale zobaczę,
jak daleko uda mi się dotrzeć.</i>
485
00:43:19,016 --> 00:43:20,184
Pani Demerzel.
486
00:43:22,352 --> 00:43:27,357
Nanoboty Brata Dnia przestały działać.
Namierzyliśmy je na zewnątrz.
487
00:44:19,868 --> 00:44:20,869
<i>Nie widzą nas.</i>
488
00:44:21,787 --> 00:44:23,872
<i>Zapomną, że w ogóle tu byli.</i>
489
00:44:28,335 --> 00:44:29,336
Nikogo nie ma.
490
00:44:31,088 --> 00:44:32,172
Wracamy.
491
00:44:44,393 --> 00:44:45,686
Jak to zrobiłaś?
492
00:44:46,478 --> 00:44:48,480
Nie tylko Muł ma zdolności.
493
00:44:49,314 --> 00:44:50,982
Możemy wiele osiągnąć.
494
00:44:50,983 --> 00:44:54,152
Wszystko ci pokażę, jeśli polecisz ze mną.
495
00:44:57,114 --> 00:45:00,576
<i>Kiedy opuściłam Synnaxa,
nie wiedziałam, czy wrócę.</i>
496
00:45:01,368 --> 00:45:04,288
<i>A kiedy wróciłam, planeta była pod wodą.</i>
497
00:45:04,997 --> 00:45:07,875
<i>Twoja dynastia i tak się skończy.</i>
498
00:45:10,335 --> 00:45:11,753
<i>Nie toń z razem z nią.</i>
499
00:45:27,644 --> 00:45:32,273
<i>Żebraku,</i> wznieś się.
Musimy opuścić powierzchnię, by skoczyć.
500
00:45:32,274 --> 00:45:35,110
<i>Przyjąłem.
Trajektoria na poziomie pierwszym.</i>
501
00:45:38,488 --> 00:45:40,657
Wciąż pytasz, kim jesteśmy.
502
00:45:42,242 --> 00:45:44,244
Nazywamy się Drugą Fundacją.
503
00:48:26,740 --> 00:48:28,742
Napisy: Marzena Falkowska
503
00:48:29,305 --> 00:49:29,385
Watch Online Movies and Series for FREE
www.osdb.link/lm