"And Just Like That..." Episode #3.10
ID | 13212383 |
---|---|
Movie Name | "And Just Like That..." Episode #3.10 |
Release Name | webrip hmax NTb |
Year | 2025 |
Kind | tv |
Language | Polish |
IMDB ID | 36587105 |
Format | srt |
1
00:00:04,879 --> 00:00:08,258
Przyszła jesień.
Drzewa okryły się złotem,
2
00:00:08,425 --> 00:00:12,637
powietrze nabrało rześkości,
a ona wróciła do siebie.
3
00:00:14,723 --> 00:00:18,309
Godziny przechodziły w dni,
dni w tygodnie,
4
00:00:18,601 --> 00:00:21,438
ból zmienił się w produktywność.
5
00:00:22,480 --> 00:00:24,858
Obraz rodziny,
6
00:00:25,025 --> 00:00:27,902
która nigdy nie zamieszka w jej domu
ani w sercu, zblakł
7
00:00:28,194 --> 00:00:31,448
niczym liście,
które brązowiały u jej stóp.
8
00:00:32,115 --> 00:00:33,616
Zrobiła, co mogła.
9
00:00:34,325 --> 00:00:35,910
Zrobiła, co mogła.
10
00:00:36,828 --> 00:00:38,413
Zrobiła, co mogła.
11
00:00:39,456 --> 00:00:40,457
Rany.
12
00:00:41,374 --> 00:00:42,876
To powtórzenie?
13
00:00:43,043 --> 00:00:44,502
- Przesada?
- Nie.
14
00:00:44,961 --> 00:00:47,130
Jest jak mantra.
15
00:00:47,297 --> 00:00:49,632
Co pokazuje,
16
00:00:49,799 --> 00:00:52,093
jak bardzo sama
chce się do tego przekonać.
17
00:00:52,260 --> 00:00:53,970
A zakończenie rozdziału?
18
00:00:54,429 --> 00:00:56,431
Mądre. I sprytne.
19
00:00:56,931 --> 00:00:58,808
Mężczyzna wraca z wojny,
20
00:00:58,975 --> 00:01:02,604
lecz umiera od rany
zadanej w poprzedniej bitwie?
21
00:01:03,063 --> 00:01:07,108
Zaskakujące. Warte szkockiej.
22
00:01:07,650 --> 00:01:08,985
Aż szkockiej?
23
00:01:09,444 --> 00:01:13,448
Nie zasłużyłam na szkocką od tygodnia.
24
00:01:13,615 --> 00:01:16,659
Gdybym pił tak często,
jak na to zasługujesz,
25
00:01:16,826 --> 00:01:19,954
co wieczór wracałbym
do pani Thatcher wstawiony.
26
00:01:20,121 --> 00:01:22,707
Nie pochwaliłaby tego,
27
00:01:22,874 --> 00:01:24,876
a zbliżający się termin też nie sprzyja.
28
00:01:25,043 --> 00:01:28,296
Boże, błagam, powiedz,
że to nie ja cię nie spowolniłam?
29
00:01:28,880 --> 00:01:31,508
Trochę. Co gorzej, zawstydziłaś.
30
00:01:32,050 --> 00:01:34,135
Miewałem podobne napady pisania,
31
00:01:34,302 --> 00:01:35,762
ale tylko po kokainie.
32
00:01:35,929 --> 00:01:38,723
Już liczba twoich stron
33
00:01:38,890 --> 00:01:41,184
w ostatnich tygodniach robi wrażenie.
34
00:01:41,351 --> 00:01:46,189
W mojej sytuacji przydaje się pisanie.
35
00:01:48,191 --> 00:01:49,359
Szkocka również.
36
00:01:49,526 --> 00:01:50,610
Wybacz.
37
00:01:50,902 --> 00:01:53,404
Czekałem, aż powtórzysz trzy razy.
38
00:01:53,613 --> 00:01:56,199
Pragnęła szkockiej, pragnęła szkockiej,
39
00:01:56,366 --> 00:01:59,577
pragnęła szkockiej.
40
00:02:00,286 --> 00:02:01,871
Nadmiar formy?
41
00:02:02,038 --> 00:02:05,583
Skąd. Dam znać, gdy wyczuję kwiecistość.
42
00:02:06,584 --> 00:02:08,169
Jesteś przygotowana, powiem więc,
43
00:02:08,336 --> 00:02:10,713
że pierwszy akapit rozdziału 16.
jest zbyt kwiecisty.
44
00:02:11,131 --> 00:02:12,549
Może jest tam jeden kwiatek.
45
00:02:12,715 --> 00:02:17,846
Co ja tam wiem,
napisałem tylko pięć bestsellerów.
46
00:02:18,012 --> 00:02:19,305
A ja siedem.
47
00:02:19,472 --> 00:02:22,600
Biografie po 700 stron.
48
00:02:22,767 --> 00:02:25,270
Opisujesz już istniejące wątki.
49
00:02:28,773 --> 00:02:30,066
Ciekaw jestem...
50
00:02:31,192 --> 00:02:33,403
Cofam, nie jestem.
51
00:02:33,695 --> 00:02:34,863
Czego takiego?
52
00:02:36,072 --> 00:02:40,410
O czym bym czytał, gdyby on wciąż tu był.
53
00:02:42,954 --> 00:02:44,122
Zbytnia śmiałość?
54
00:02:48,168 --> 00:02:49,752
O czym byś czytał?
55
00:02:53,590 --> 00:02:54,716
Nie mam pojęcia.
56
00:02:55,967 --> 00:02:57,093
Nie mam pojęcia.
57
00:02:57,844 --> 00:03:00,805
Nie mam pojęcia.
58
00:03:02,891 --> 00:03:06,102
Lecz nie zaszłabym aż tak daleko.
59
00:03:06,728 --> 00:03:12,609
Wracam do gotowych wątków.
60
00:03:16,237 --> 00:03:18,948
Faktycznie.
Skąd, do cholery, to ślimacze tempo?
61
00:03:22,952 --> 00:03:24,078
Brawo.
62
00:03:27,207 --> 00:03:32,086
I TAK PO PROSTU...
63
00:03:34,380 --> 00:03:37,800
Szybko urządziłaś mieszkanko.
64
00:03:37,967 --> 00:03:39,719
Steve. Kupiłam już urządzone.
65
00:03:39,886 --> 00:03:43,556
Zdziwiłem się,
bo kanapę wybieraliśmy dwa lata.
66
00:03:44,015 --> 00:03:45,308
Drugiej już nie kupiliście.
67
00:03:45,475 --> 00:03:48,061
Bo dwa lata wybieraliśmy tamtą.
68
00:03:48,228 --> 00:03:49,312
Piękne.
69
00:03:50,063 --> 00:03:53,024
Karbonela, puree z marchewki
i przysmażana boćwina.
70
00:03:53,191 --> 00:03:55,902
Nie udawałeś, że włączasz kuchenkę.
71
00:03:56,152 --> 00:03:59,781
Gotuję dla nas obu, wciągnąłem się.
72
00:04:00,198 --> 00:04:01,449
Zbadajmy ci DNA.
73
00:04:01,616 --> 00:04:03,826
Dlatego chciałem z wami pogadać.
74
00:04:03,993 --> 00:04:05,995
Rzucam pracę w barze, wracam do szkoły.
75
00:04:06,162 --> 00:04:08,081
- Boże!
- Nie!
76
00:04:09,165 --> 00:04:10,959
Dziwi cię moja reakcja?
77
00:04:11,125 --> 00:04:13,002
Powiedział, że lubi gotować!
78
00:04:13,169 --> 00:04:16,005
Robienie burgerów i małży
na Coney Island to nie gotowanie.
79
00:04:16,172 --> 00:04:18,549
Idę do akademii
Institute for Culinary Education.
80
00:04:19,175 --> 00:04:20,635
Nasz syn, szef kuchni!
81
00:04:21,010 --> 00:04:24,847
Wszystko przez serial The Bear.
82
00:04:25,014 --> 00:04:27,809
Nieważne, jeśli skończy się dyplomem.
83
00:04:30,937 --> 00:04:34,023
To jeszcze nie wszystko.
84
00:04:34,274 --> 00:04:36,401
Zapłacimy, spoko.
85
00:04:36,567 --> 00:04:37,902
Nie w tym rzecz.
86
00:04:39,320 --> 00:04:43,283
Zrobiłem dziecko jednej dziewczynie.
87
00:04:44,492 --> 00:04:45,493
Co?
88
00:04:46,411 --> 00:04:47,537
Tak.
89
00:04:50,123 --> 00:04:53,042
Nie wiedziałam, że masz dziewczynę.
90
00:04:53,209 --> 00:04:57,630
Nie mam.
Spiknąłem się z nią chyba ze dwa razy.
91
00:04:58,798 --> 00:05:01,467
Chyba? Nawet nie wiesz?
92
00:05:03,052 --> 00:05:04,262
Dwa czy trzy.
93
00:05:05,555 --> 00:05:06,723
Byłem nawalony.
94
00:05:07,181 --> 00:05:09,726
Dwa czy trzy? Nawalony?
95
00:05:09,892 --> 00:05:12,145
Co ty, kurwa, gadasz?
96
00:05:12,312 --> 00:05:13,896
- Steve?
- Co Steve?
97
00:05:15,440 --> 00:05:16,441
Jak się nazywa?
98
00:05:17,525 --> 00:05:18,651
Mia.
99
00:05:18,818 --> 00:05:20,028
A nazwisko?
100
00:05:23,740 --> 00:05:25,658
Dlaczego nie użyłeś prezerwatywy?
101
00:05:26,409 --> 00:05:28,828
Dobra...
102
00:05:30,204 --> 00:05:31,205
Jezu.
103
00:05:31,372 --> 00:05:33,875
- Jak zaawansowana jest ciąża?
- Bardzo.
104
00:05:34,417 --> 00:05:37,420
Wpadłem na nią pod jej pracą,
105
00:05:37,712 --> 00:05:38,838
bardzo widać ciążę.
106
00:05:39,005 --> 00:05:42,258
Tylko dlatego mi powiedziała,
nie dało się ukryć.
107
00:05:45,887 --> 00:05:47,221
Skąd wiesz, że jest twoje?
108
00:05:48,056 --> 00:05:49,098
Bo tak mówi.
109
00:05:49,265 --> 00:05:51,225
Chyba sypia z wieloma.
110
00:05:51,642 --> 00:05:53,895
- Skąd ten pomysł?
- Bo...
111
00:05:55,521 --> 00:05:59,525
Zatrzyma dziecko, czy odda do adopcji?
112
00:06:01,486 --> 00:06:03,529
Ludzie.
113
00:06:03,738 --> 00:06:09,660
Dopiero co wziąłeś się w garść
i znowu wszystko spierdoliłeś.
114
00:06:10,078 --> 00:06:13,623
Spoko, dam radę.
Ona nie chce mnie w to mieszać.
115
00:06:13,998 --> 00:06:16,501
Już się wmieszałeś!
116
00:06:16,667 --> 00:06:20,797
Zrobiłeś dziecko dziewczynie,
która nie chce z tobą być!
117
00:06:21,422 --> 00:06:23,424
Nie słyszysz, jakie to posrane?
118
00:06:23,591 --> 00:06:25,134
To pojebane!
119
00:06:25,510 --> 00:06:27,011
- Steve!
- Tato, spokojnie.
120
00:06:27,178 --> 00:06:28,888
Ogarniemy to.
121
00:06:29,055 --> 00:06:30,765
Tu nie ma co ogarniać.
122
00:06:30,932 --> 00:06:32,308
Wiem, co mówię!
123
00:06:32,475 --> 00:06:34,352
Tu nie chodzi o was.
124
00:06:34,519 --> 00:06:39,190
Nie, bo ja kochałem twoją matkę.
I znałem jej nazwisko!
125
00:06:39,357 --> 00:06:41,734
- Steve, musimy...
- Nie!
126
00:06:42,110 --> 00:06:44,195
Masz, kurwa, 20 lat,
127
00:06:44,362 --> 00:06:48,157
a nie stać cię na gumki za dwa dolce?
128
00:06:50,493 --> 00:06:54,372
Jeszcze raz mi wzruszysz ramionami,
a ci, kurwa, przyłożę!
129
00:06:54,789 --> 00:06:57,375
Uspokójmy się. Dokąd idziesz?
130
00:06:57,542 --> 00:07:00,169
Z dala od ojcowskiej przemocy
słownej i fizycznej.
131
00:07:00,336 --> 00:07:04,173
To nie żarty! Spartoliłeś sobie życie.
132
00:07:04,340 --> 00:07:06,426
Kurwa, Miranda!
133
00:07:14,725 --> 00:07:16,060
Co się dzieje?
134
00:07:16,227 --> 00:07:17,645
Czekaj, zadzwonię do Carrie.
135
00:07:19,397 --> 00:07:21,566
- Carrie, jesteś?
- Tak.
136
00:07:21,732 --> 00:07:23,860
- Poczekaj. Charlotte?
- Tak.
137
00:07:24,026 --> 00:07:28,114
Dobra. Brady zrobił komuś dziecko.
138
00:07:28,406 --> 00:07:29,824
- Nie!
- Rany.
139
00:07:30,032 --> 00:07:32,869
Dziś nas tym poczęstował na kolacji.
140
00:07:33,035 --> 00:07:34,829
Nie wiedziałam, że kogoś ma.
141
00:07:34,996 --> 00:07:37,081
Nie ma. Przespał się z nią.
142
00:07:37,415 --> 00:07:38,833
- Nie!
- Rany.
143
00:07:39,083 --> 00:07:40,710
To mój najgorszy koszmar.
144
00:07:40,877 --> 00:07:43,212
Przepraszam, myślę o sobie,
145
00:07:43,379 --> 00:07:44,505
a tu chodzi o ciebie.
146
00:07:44,672 --> 00:07:47,133
Nie mogłabym się z kimś zamienić?
147
00:07:47,508 --> 00:07:50,761
- Co o niej wiesz?
- Nic.
148
00:07:51,137 --> 00:07:53,347
Poza tym, że ma taki brzuch,
149
00:07:53,514 --> 00:07:55,057
że już nic z tym nie zrobi.
150
00:07:55,224 --> 00:07:56,809
Powtórzę. Rany.
151
00:07:56,976 --> 00:07:58,811
Steve się wściekł.
152
00:07:59,312 --> 00:08:01,397
Pierwszy raz był tak zły na Brady'ego.
153
00:08:02,064 --> 00:08:05,026
"Zrobiłeś dziecko dziewczynie,
która nie chce z tobą być".
154
00:08:05,401 --> 00:08:06,486
Brzmi znajomo?
155
00:08:06,652 --> 00:08:08,738
- Nie chce być z Bradym?
- Nie!
156
00:08:09,280 --> 00:08:10,698
To wiem.
157
00:08:11,407 --> 00:08:13,534
Będę babcią!
158
00:08:13,701 --> 00:08:15,995
- Będziesz?
- Jak to?
159
00:08:16,162 --> 00:08:19,207
Skoro nie chce Brady’ego,
160
00:08:19,373 --> 00:08:20,750
to ciebie pewnie też nie.
161
00:08:20,917 --> 00:08:23,836
Niekoniecznie. To niejednoznaczne.
162
00:08:24,170 --> 00:08:26,797
Uwielbiam niejednoznaczne sytuacje.
163
00:08:28,090 --> 00:08:29,175
Tak...
164
00:08:33,429 --> 00:08:35,598
- Dobrze ci?
- Bardzo.
165
00:08:38,351 --> 00:08:39,644
Co to, kurwa?
166
00:08:39,810 --> 00:08:41,020
Ktoś puka.
167
00:08:41,312 --> 00:08:43,940
Oby nie znów harcerka z ciastkami.
168
00:08:46,108 --> 00:08:47,652
Nie otwieraj ze stojącym.
169
00:08:51,197 --> 00:08:52,198
Leżeć.
170
00:08:53,950 --> 00:08:55,034
Leż.
171
00:08:56,494 --> 00:08:57,495
Leżeć.
172
00:08:59,372 --> 00:09:00,373
No i leżymy.
173
00:09:02,500 --> 00:09:04,627
Musimy iść do hotelu.
174
00:09:04,794 --> 00:09:07,755
Sąsiad przeciął przewód gazowy
montując telewizor na ścianie
175
00:09:07,922 --> 00:09:10,550
i strażak Zac Efron zarządził ewakuację.
176
00:09:11,008 --> 00:09:13,427
Jest późno, po co nam hotel?
177
00:09:13,678 --> 00:09:15,096
Chodźmy do mnie.
178
00:09:16,347 --> 00:09:18,182
- Tony?
- Słyszę.
179
00:09:18,349 --> 00:09:20,101
Modliłem się, by ten dzień nie nadszedł.
180
00:09:21,310 --> 00:09:25,523
- Masz pięciu współlokatorów.
- Jednego.
181
00:09:25,690 --> 00:09:28,067
To artysta,
pracuje na nocki w spożywczym.
182
00:09:28,609 --> 00:09:31,946
Nocowanie z lokatorem na Upper West Side?
183
00:09:32,738 --> 00:09:34,699
Idę po kasety Wham!
184
00:09:42,331 --> 00:09:44,959
Auto czeka, mam śniadanie prasowe o 9.00.
185
00:09:45,126 --> 00:09:46,335
Jeszcze pięć minut.
186
00:09:46,502 --> 00:09:49,630
O 12.25 mam pociąg do Waszyngtonu,
jadę na wywiad.
187
00:09:50,506 --> 00:09:52,341
Co tu robi ten gryzoń?
188
00:09:52,508 --> 00:09:54,427
Ponoć Shirley za mną tęskni.
189
00:09:54,594 --> 00:09:58,764
Według Gabby
poświęcam chomikowi za mało czasu.
190
00:09:58,931 --> 00:10:00,099
Czyżby przeniesienie?
191
00:10:00,266 --> 00:10:03,352
Chauncey proponuje imprezę
przed wtorkowymi wyborami.
192
00:10:03,769 --> 00:10:04,770
W piątek wieczór.
193
00:10:04,937 --> 00:10:06,564
Zdaje się, że wykluczyłaś piątek?
194
00:10:06,731 --> 00:10:07,815
Tak.
195
00:10:07,982 --> 00:10:09,734
Przyjeżdża twoja matka,
196
00:10:10,276 --> 00:10:11,986
wkurzy się,
197
00:10:12,153 --> 00:10:14,030
jeśli nie będę czekać,
by mogła mi dokuczyć.
198
00:10:14,739 --> 00:10:16,866
- Wszystko gra?
- Jestem przepracowana.
199
00:10:17,658 --> 00:10:19,410
Jak chomik w kołowrotku.
200
00:10:19,577 --> 00:10:20,995
Ale słodsza.
201
00:10:21,996 --> 00:10:22,997
O niebo słodsza.
202
00:10:23,164 --> 00:10:25,666
Oszalałeś, jeśli myślisz,
że coś jeszcze wcisnę.
203
00:10:25,833 --> 00:10:27,752
Ja bym wcisnął.
204
00:10:27,918 --> 00:10:30,254
Konferencja jest o 9.00. Lecimy!
205
00:10:30,421 --> 00:10:31,672
Jesteśmy spóźnieni!
206
00:10:33,000 --> 00:10:39,074
Do you want subtitles for any video?
-=[ ai.OpenSubtitles.com ]=-
207
00:10:46,687 --> 00:10:49,815
Giuseppe? Wreszcie go skończyłem.
208
00:10:51,359 --> 00:10:55,571
Wybacz, nie wiedziałem,
że masz towarzystwo.
209
00:11:04,914 --> 00:11:08,459
Kto to, kurwa, był?
210
00:11:09,168 --> 00:11:10,169
Mój współlokator.
211
00:11:10,419 --> 00:11:11,504
Współlokator?
212
00:11:11,671 --> 00:11:14,590
Miał pracować, co to za emeryt?
213
00:11:14,757 --> 00:11:16,175
Andrew cię usłyszy.
214
00:11:16,342 --> 00:11:19,804
Andrew? Chyba Geppetto?
Po co mu ta lalka?
215
00:11:20,262 --> 00:11:22,598
Rzeźbi w drewnie marionetki
216
00:11:22,765 --> 00:11:25,476
i pokazuje je w Central Parku
na Strawberry Fields.
217
00:11:26,018 --> 00:11:28,270
Tam go poznałem, pokazywał je obok
218
00:11:28,437 --> 00:11:29,605
mojego stolika z poezją.
219
00:11:29,772 --> 00:11:32,066
Ty mi tu nie gadaj o pokazywaniu.
220
00:11:32,650 --> 00:11:34,068
Marionetki?
221
00:11:34,360 --> 00:11:36,612
Ta lalka wygląda jak ty!
222
00:11:36,779 --> 00:11:38,239
Tak. Jestem jego muzą.
223
00:11:39,240 --> 00:11:42,368
Zaraz się uduszę. Muzą?
On na ciebie leci.
224
00:11:42,535 --> 00:11:44,412
Chce, żebyś go przeleciał.
225
00:11:44,578 --> 00:11:47,289
Mylisz się. Jest aseksualny.
226
00:11:47,456 --> 00:11:48,708
Jak seksualny?
227
00:11:48,874 --> 00:11:51,961
Aseksualny. Nie pociągają go inni.
228
00:11:52,712 --> 00:11:55,840
Poza hojnie wyposażoną lalką,
która wygląda jak ty.
229
00:12:02,346 --> 00:12:03,889
Panowie?
230
00:12:04,056 --> 00:12:06,225
Przepraszam!
231
00:12:06,392 --> 00:12:09,311
Jestem na zoomie, możemy się wstrzymać?
232
00:12:09,478 --> 00:12:13,023
Pracujcie dalej, tylko może malujcie?
233
00:12:13,607 --> 00:12:14,650
Dziękuję.
234
00:12:15,526 --> 00:12:17,069
- Tak!
- Harry!
235
00:12:17,653 --> 00:12:19,321
Przycisz! Co tak głośno?
236
00:12:19,488 --> 00:12:23,117
Nic nie słyszałem
przez ten niepotrzebny remont.
237
00:12:23,284 --> 00:12:24,785
Mam spotkanie.
238
00:12:27,288 --> 00:12:28,831
Dawaj!
239
00:12:30,374 --> 00:12:31,709
Przepraszam.
240
00:12:32,168 --> 00:12:33,669
Robimy remont,
241
00:12:33,836 --> 00:12:36,338
tyle lat nie mogłam znieść
tapet w przedpokoju.
242
00:12:36,505 --> 00:12:39,717
Życie jest krótkie,
więc czemu ich nie zmienić?
243
00:12:40,342 --> 00:12:42,845
Sesja trwa 50 minut, czas leci.
244
00:12:43,846 --> 00:12:47,558
Nie włączyła pani kamerki.
245
00:12:47,725 --> 00:12:48,893
Nie jest konieczna.
246
00:12:49,059 --> 00:12:53,981
Mam się położyć czy siedzieć?
247
00:12:54,148 --> 00:12:56,567
Ubrałam się wygodnie,
248
00:12:56,734 --> 00:12:58,319
żeby nic mnie nie krępowało.
249
00:12:58,486 --> 00:13:00,029
Jak pani woli,
250
00:13:00,196 --> 00:13:02,823
to oczyszczanie umysłu,
nie badanie ginekologiczne.
251
00:13:03,199 --> 00:13:04,700
Nie wiem, z czym czuję się dobrze.
252
00:13:04,867 --> 00:13:07,495
Nie spodziewałam się,
że wygram licytację,
253
00:13:07,661 --> 00:13:09,163
chciałam ją tylko zacząć.
254
00:13:09,580 --> 00:13:10,915
To zaledwie 40 dolarów.
255
00:13:11,081 --> 00:13:13,250
Nieprawdaż, złotko?
256
00:13:13,876 --> 00:13:17,505
Zaczniemy od medytacji z przewodnikiem.
257
00:13:17,880 --> 00:13:19,799
Dawaj!
258
00:13:23,719 --> 00:13:25,763
Przepraszam, moje młodsze dziecko
259
00:13:26,222 --> 00:13:29,183
dostało główną rolę w szkolnej wersji
Na wskroś nowoczesnej Millie.
260
00:13:29,350 --> 00:13:31,602
Byliśmy w szoku. Przepraszam
261
00:13:31,769 --> 00:13:32,770
Tak!
262
00:13:35,731 --> 00:13:38,359
Musicie stepować tutaj?
263
00:13:38,526 --> 00:13:40,569
Tylko tu na podłodze nie ma brezentu.
264
00:13:44,490 --> 00:13:48,494
Oczyszczam energię na zoomie,
musicie akurat teraz?
265
00:13:48,661 --> 00:13:52,122
Tak. Występ za trzy tygodnie,
a Rock dopiero raczkuje.
266
00:13:52,289 --> 00:13:53,833
Pięć, sześć, siedem, osiem!
267
00:14:00,297 --> 00:14:02,842
Możemy to przełożyć?
268
00:14:03,008 --> 00:14:05,594
Nie mam szans na relaks w tym hałasie.
269
00:14:05,761 --> 00:14:08,138
Przełożyć za tę cenę?
270
00:14:08,305 --> 00:14:10,015
Pięta.
271
00:14:11,934 --> 00:14:12,935
Wynajmujesz?
272
00:14:17,773 --> 00:14:19,817
- Kiedy się wprowadziłeś?
- Miałem 10 lat.
273
00:14:19,984 --> 00:14:22,945
Z mamą i siostrą Marley.
274
00:14:23,445 --> 00:14:27,950
Mama spała na antresoli,
ja z siostrą w sypialni.
275
00:14:28,117 --> 00:14:31,704
Teraz śpię tam ja.
276
00:14:33,414 --> 00:14:34,415
Ile płacisz?
277
00:14:35,124 --> 00:14:36,917
- Nie chcesz wiedzieć.
- Powiedz.
278
00:14:37,126 --> 00:14:38,586
To lokum socjalne dla artystów,
279
00:14:38,752 --> 00:14:41,630
mama zajmowała się ceramiką raku,
czynsz jest zamrożony.
280
00:14:41,797 --> 00:14:43,632
- Mów szybko.
- Dziewięć stów na miesiąc.
281
00:14:43,799 --> 00:14:45,134
Ja pierdolę!
282
00:14:51,265 --> 00:14:53,058
Cudne. Dzieło twojej mamy?
283
00:14:53,559 --> 00:14:56,228
Tak. Cała ceramika, tkane makaty.
284
00:14:56,645 --> 00:14:59,857
Była prekursorką w kwestii
birkenstoków, kryształów, olejków
285
00:15:00,357 --> 00:15:02,359
i dodawania wszędzie octu jabłkowego.
286
00:15:02,985 --> 00:15:04,028
Była?
287
00:15:04,904 --> 00:15:06,989
Zmarła na raka piersi, gdy miałem 20 lat.
288
00:15:08,365 --> 00:15:10,951
Olejki eteryczne nie pomogły.
289
00:15:12,453 --> 00:15:13,871
Żałuję, że jej nie poznam.
290
00:15:15,623 --> 00:15:17,041
Chodź.
291
00:15:19,335 --> 00:15:20,836
Zapraszam.
292
00:15:25,925 --> 00:15:27,217
Seemo, moja matka.
293
00:15:29,386 --> 00:15:31,013
Nie uścisnę liścia.
294
00:15:32,556 --> 00:15:35,225
Miałem siedem lat,
295
00:15:35,392 --> 00:15:38,771
na Dzień Matki dałem jej
rachitycznego badyla.
296
00:15:40,940 --> 00:15:42,650
Serio, to on?
297
00:15:43,108 --> 00:15:45,319
Kwintesencja mamy.
298
00:15:45,486 --> 00:15:49,657
Kochająca, opiekuńcza, niezłomna.
299
00:15:52,242 --> 00:15:53,243
Tak.
300
00:15:54,453 --> 00:15:55,537
Była niezwykła.
301
00:15:58,999 --> 00:16:00,209
Synek mamusi.
302
00:16:00,376 --> 00:16:02,711
Przez to nam nie wyjdzie.
303
00:16:02,920 --> 00:16:05,464
Czyli możemy przestać pytać?
304
00:16:05,631 --> 00:16:08,717
Myślałam, że przez moje fajki.
305
00:16:08,884 --> 00:16:11,804
Ale nie, palę po seksie przy oknie,
jest spoko.
306
00:16:12,137 --> 00:16:14,181
Jest spoko? Tak twierdzi?
307
00:16:14,348 --> 00:16:17,518
Dosłownie. Więc przez mamuśkę.
308
00:16:17,685 --> 00:16:19,103
Jaka jest?
309
00:16:19,269 --> 00:16:21,313
Martwa, nie żyje od lat.
310
00:16:21,563 --> 00:16:23,732
Trzyma jej ciało w mieszkaniu?
311
00:16:23,899 --> 00:16:25,526
Bo nie wiem, w czym problem.
312
00:16:25,693 --> 00:16:30,030
Żyjący krewni to prawdziwe zagrożenie.
313
00:16:30,531 --> 00:16:33,158
Martwa i święta.
314
00:16:33,993 --> 00:16:38,455
Mieszkanie to jej świątynia.
Święta Raku od roślin i garnków.
315
00:16:39,707 --> 00:16:40,708
Umieram z głodu.
316
00:16:41,583 --> 00:16:44,211
- Nie zjesz?
- Nie mogę, o 19.30 zaczynam pracę.
317
00:16:45,212 --> 00:16:48,799
Udaje wam się ta współpraca,
to niespotykane.
318
00:16:48,966 --> 00:16:51,301
Fakt. Nigdy tak nie pracowałam.
319
00:16:51,468 --> 00:16:55,848
Wymieniamy się pomysłami,
ulepszamy nasze książki.
320
00:16:56,765 --> 00:16:58,642
Mogłabym tak żyć.
321
00:16:58,809 --> 00:17:00,686
- Jak?
- Z partnerem w pisaniu.
322
00:17:00,853 --> 00:17:02,521
A może coś więcej?
323
00:17:03,897 --> 00:17:06,025
Więcej?
324
00:17:07,609 --> 00:17:09,194
Może wtedy miałabym mniej.
325
00:17:10,612 --> 00:17:15,826
Po raz pierwszy jestem dla mężczyzny
przede wszystkim mądra.
326
00:17:16,201 --> 00:17:17,745
Bywałam seksi? Tak. Urocza? Tak.
327
00:17:17,911 --> 00:17:19,830
- Skromna? Nie.
- Nie o to chodzi.
328
00:17:19,997 --> 00:17:22,124
Nie chwalę się, przeciwnie.
329
00:17:22,291 --> 00:17:25,711
To mnie ograniczało.
330
00:17:26,962 --> 00:17:31,258
Jest inaczej. Duncan szanuje moje myśli.
331
00:17:32,217 --> 00:17:36,055
To, co stanowi o mnie. Widzi całą mnie.
332
00:17:36,680 --> 00:17:39,683
Jak ty, Charlotte i Miranda
Duncan mnie widzi.
333
00:17:39,850 --> 00:17:42,352
- A jest facetem.
- Właśnie. Dziwne.
334
00:17:43,437 --> 00:17:44,521
Chodź.
335
00:17:45,230 --> 00:17:46,231
Podrzucę cię.
336
00:17:47,274 --> 00:17:48,692
Zatrudniłam znów Rocco.
337
00:17:50,611 --> 00:17:53,363
Fryzjerka na Brooklynie? Fajnie.
338
00:17:53,572 --> 00:17:56,241
Plus? Mogę mieć zniżkę na farbowanie.
339
00:17:56,408 --> 00:18:00,454
Minus? Brady obraził się na Steve’a
340
00:18:00,621 --> 00:18:02,915
i przeniósł się do mnie. Kurwa, no.
341
00:18:03,082 --> 00:18:05,584
Zrobił lasce dziecko,
a to ja znów jestem matką?
342
00:18:05,751 --> 00:18:07,795
Mirando. Wszystko się ułoży.
343
00:18:07,961 --> 00:18:09,379
Niby jak?
344
00:18:09,546 --> 00:18:10,672
Zamierzam wpaść
345
00:18:10,839 --> 00:18:14,218
niezapowiedziana do matki dziecka
mojego dorosłego,
346
00:18:14,384 --> 00:18:17,888
nieużywającego kondomów syna,
który chce być szefem kuchni.
347
00:18:18,847 --> 00:18:22,518
Nie powiem jej, kim jesteśmy.
348
00:18:23,227 --> 00:18:24,520
Dzięki za wsparcie.
349
00:18:25,938 --> 00:18:28,107
Witam, jestem Emily. Jest pani zapisana?
350
00:18:28,273 --> 00:18:32,069
Nie, ale może Mia mnie wciśnie?
351
00:18:32,236 --> 00:18:33,487
Dużo o niej słyszałam.
352
00:18:33,654 --> 00:18:35,989
Nie mamy takiej stylistki.
353
00:18:37,032 --> 00:18:40,077
Ktoś o mnie pytał?
354
00:18:40,244 --> 00:18:42,746
Tak. Mia?
355
00:18:43,372 --> 00:18:46,458
Wiele osób panią poleca.
356
00:18:46,875 --> 00:18:51,839
Dzięki, jak miło. Rzadko tu pracuję.
357
00:18:52,506 --> 00:18:56,927
Tworzę apkę wellnessową, to moja pasja.
358
00:18:57,886 --> 00:19:00,180
Ktoś poleca pomoc fryzjerską?
359
00:19:00,597 --> 00:19:02,933
Wariatka jakaś. Bez obrazy.
360
00:19:13,694 --> 00:19:16,822
Przepraszam, co za wstyd.
361
00:19:16,989 --> 00:19:20,159
Wciąż przyzwyczajam się do takich gazów,
bo jestem w ciąży.
362
00:19:20,951 --> 00:19:24,621
Gratulacje! Pewnie się pani cieszy?
363
00:19:25,789 --> 00:19:28,208
Rozważałam aborcję,
364
00:19:28,375 --> 00:19:31,628
ale skojarzyłam,
że to będzie podwójna Waga.
365
00:19:31,795 --> 00:19:33,505
No zajebiście.
366
00:19:33,672 --> 00:19:35,841
Na pewno.
367
00:19:37,426 --> 00:19:40,679
Co na to tatuś? Lubi astrologię?
368
00:19:41,138 --> 00:19:43,765
W sumie to nie mam pojęcia.
369
00:19:44,474 --> 00:19:46,727
Nie jesteście blisko?
370
00:19:47,561 --> 00:19:49,521
Jest spoko.
371
00:19:49,688 --> 00:19:52,316
Nie będziemy razem wychowywać dziecka.
372
00:19:52,482 --> 00:19:54,067
To kumpel od rżnięcia.
373
00:19:54,234 --> 00:19:55,319
Na pewno on jest ojcem?
374
00:19:57,279 --> 00:20:01,658
Tak się zastanawiam,
skoro to nie pani chłopak?
375
00:20:02,367 --> 00:20:05,579
Może warto zrobić test na ojcostwo?
376
00:20:09,208 --> 00:20:10,542
Czemu pani o to pyta?
377
00:20:14,338 --> 00:20:15,797
Jestem matką kumpla od rżnięcia.
378
00:20:19,009 --> 00:20:21,845
Boże!
379
00:20:23,305 --> 00:20:25,557
Przychodzi tu pani i łże?
380
00:20:25,724 --> 00:20:27,559
Ohydne i niestosowne.
381
00:20:27,726 --> 00:20:31,188
Ja zachowuję się niestosownie?
Pani stosuje tortury.
382
00:20:31,813 --> 00:20:33,482
Dostanę chociaż ręcznik?
383
00:20:35,150 --> 00:20:36,485
Na pewno jest pani Bykiem.
384
00:20:37,653 --> 00:20:40,572
Mia, proszę zostać.
385
00:20:40,906 --> 00:20:44,743
Nie powinnam się ukrywać,
386
00:20:45,160 --> 00:20:48,205
ale właśnie się dowiedziałam,
to nadal szok.
387
00:20:49,581 --> 00:20:54,711
Skoro urodzi się dziecko,
może nawiążemy jakąś więź,
388
00:20:55,128 --> 00:20:58,090
żebyśmy mogli poznać małego albo małą.
389
00:20:59,132 --> 00:21:01,009
Małego albo małą?
390
00:21:02,010 --> 00:21:03,470
Co za binarna osoba.
391
00:21:08,850 --> 00:21:09,977
Jezu, Mia!
392
00:21:12,062 --> 00:21:13,939
Boże! Co za śmierdziel!
393
00:21:26,910 --> 00:21:27,995
Halo?
394
00:21:29,997 --> 00:21:32,124
Odrobiłem zadaną lekcję!
395
00:21:32,374 --> 00:21:33,500
Zaraz zejdę.
396
00:21:34,084 --> 00:21:36,420
Czekam od wieków.
397
00:21:36,878 --> 00:21:38,964
Mam wzywać kogoś na ratunek?
398
00:21:39,131 --> 00:21:41,633
Tylko jeśli ten ktoś
podejmie się reanimacji drukarki.
399
00:21:41,842 --> 00:21:45,762
Wspinam się na flanki.
400
00:21:45,929 --> 00:21:50,976
Nie wylewaj mi na głowę smoły z kotła.
401
00:21:58,275 --> 00:21:59,609
Zobaczmy.
402
00:21:59,776 --> 00:22:03,488
Napisałeś biografię pana Xeroxa?
Ustępuję pola.
403
00:22:04,114 --> 00:22:09,286
Zuchwała jesteś. Mam sposób na drukarki.
404
00:22:10,120 --> 00:22:11,288
Tak.
405
00:22:22,507 --> 00:22:25,427
Zadziałało, bo stuknęłam wcześniej
trzy razy w podajnik.
406
00:22:26,803 --> 00:22:30,015
Piszesz przed oknem? Ciekawe.
407
00:22:30,932 --> 00:22:34,353
Ja siedzę przed ścianą,
by mieć gdzie walić głową.
408
00:22:36,688 --> 00:22:37,689
Uroczy pokój.
409
00:22:39,316 --> 00:22:42,486
Jakie suknie. Nosisz je wszystkie?
410
00:22:43,195 --> 00:22:47,324
Większość nowojorczyków wychodzi z domu.
411
00:22:47,824 --> 00:22:49,201
Absurd.
412
00:22:49,534 --> 00:22:51,953
A czy ty nie bywasz w domu?
Masz ich tak wiele.
413
00:22:52,162 --> 00:22:53,789
Myślisz, że to dużo?
414
00:22:54,748 --> 00:22:55,957
Zaraz spadnie ci czapka.
415
00:22:57,000 --> 00:22:58,377
Mam na sobie czapkę?
416
00:23:04,758 --> 00:23:06,635
Duncan, oto moje skarby.
417
00:23:08,595 --> 00:23:11,640
Błysk.
418
00:23:13,016 --> 00:23:16,895
Jesteś bajkowym wcieleniem.
419
00:23:21,942 --> 00:23:26,530
Co za pantofelek. Witaj.
420
00:23:29,199 --> 00:23:30,242
Słucham?
421
00:23:30,992 --> 00:23:36,998
Jesteś zły, bo przetrzymuję mamusię
w murach od licznych tygodni?
422
00:23:37,165 --> 00:23:39,960
Z dala od olśniewających przyjęć
423
00:23:40,127 --> 00:23:42,712
i wystawnych kolacji?
424
00:23:43,213 --> 00:23:45,674
Pozwól, że to naprawię.
425
00:23:50,303 --> 00:23:53,974
We wtorek jest przyjęcie
u mojego wydawcy.
426
00:23:55,434 --> 00:23:57,352
Na samą myśl mam ochotę
427
00:23:57,519 --> 00:23:59,271
odgryźć sobie łapę
jak zwierzę we wnykach,
428
00:23:59,438 --> 00:24:02,691
ale może byś do mnie dołączyła?
429
00:24:03,525 --> 00:24:04,609
Bal u wydawcy?
430
00:24:05,235 --> 00:24:08,989
Niech sprostuję.
Zapłacę ci za towarzystwo.
431
00:24:10,574 --> 00:24:11,741
Ile?
432
00:24:12,159 --> 00:24:15,704
Tyle, żeby znieść
towarzystwo literatów i redaktorkę
433
00:24:15,871 --> 00:24:20,292
niezadowoloną z braku postępów
od licznych tygodni.
434
00:24:20,834 --> 00:24:21,835
Aż tyle.
435
00:24:22,544 --> 00:24:24,463
"Licznych" się powtarza.
436
00:24:25,547 --> 00:24:27,132
Szykuj książeczkę czekową, idę.
437
00:24:31,845 --> 00:24:34,681
Co tu robisz? Czas na kąpiel.
438
00:24:34,848 --> 00:24:36,183
Szukam Shirley.
439
00:24:36,391 --> 00:24:38,435
Jak to?
440
00:24:38,894 --> 00:24:42,147
Czemu nie ma jej w klatce na moim biurku?
441
00:24:42,397 --> 00:24:43,690
Wypuściłam ją na spacer.
442
00:24:43,857 --> 00:24:46,943
Gabby! Na spacer?
443
00:24:47,110 --> 00:24:49,279
Nudziła się! A ciebie i tak nie było.
444
00:24:49,446 --> 00:24:50,447
Jak zwykle!
445
00:24:50,614 --> 00:24:52,741
Biega mi po domu gryzoń.
446
00:24:52,908 --> 00:24:55,410
Mały gryzoń w tym wielkim domu.
447
00:24:55,577 --> 00:24:57,245
Nigdy jej nie znajdziemy.
448
00:24:57,412 --> 00:25:01,249
Jeszcze tu umrze!
Jak mogłaś zachować się tak głupio?
449
00:25:01,416 --> 00:25:03,752
Jestem na ciebie wściekła!
450
00:25:03,919 --> 00:25:04,920
Babciu!
451
00:25:05,086 --> 00:25:07,255
Tak się odzywasz do dzieci?
452
00:25:07,923 --> 00:25:10,842
Boże, tak też sądziłam.
453
00:25:13,470 --> 00:25:15,597
Powodzenia z najdroższą mamusią.
454
00:25:16,097 --> 00:25:17,182
Co się dzieje?
455
00:25:17,349 --> 00:25:20,477
Gabby wypuściła chomika
i on gdzieś tu jest.
456
00:25:20,644 --> 00:25:22,145
Może być wszędzie.
457
00:25:22,312 --> 00:25:23,688
Boże.
458
00:25:24,022 --> 00:25:25,774
Wrzasnęłam na nią.
459
00:25:25,941 --> 00:25:27,776
Słychać cię było w korytarzu.
460
00:25:27,943 --> 00:25:31,446
Jestem straszną matką i żoną.
461
00:25:31,613 --> 00:25:34,824
Nieobecną, umęczoną. Myślę tylko o pracy.
462
00:25:35,283 --> 00:25:36,826
Nieprawda.
463
00:25:37,536 --> 00:25:39,329
Nie powinnam była użyć słowa "głupia".
464
00:25:40,038 --> 00:25:42,040
Dziś nie jesteś supermatką.
465
00:25:43,667 --> 00:25:46,753
To nic. To ludzkie.
466
00:25:47,546 --> 00:25:48,588
Spójrz na mnie.
467
00:25:50,215 --> 00:25:51,216
Jesteś człowiekiem.
468
00:25:53,718 --> 00:25:56,930
Jest! Tam! Za drzwiami!
469
00:25:57,889 --> 00:25:58,932
Jebany szczur!
470
00:26:25,834 --> 00:26:28,253
- Adam!
- Wszystko w porządku?
471
00:26:28,420 --> 00:26:29,796
Ze mną tak. Zabiłam twoją matkę.
472
00:26:31,673 --> 00:26:33,508
To jawa czy koszmar?
473
00:26:33,675 --> 00:26:36,678
Jedno i drugie.
Strąciłam ją z parapetu, gdy paliłam.
474
00:26:37,220 --> 00:26:39,639
Co? Kurwa!
475
00:26:39,806 --> 00:26:43,018
Nie, ruszaj się.
476
00:26:43,727 --> 00:26:46,605
Dwa razy przekładałam odnowę energii,
477
00:26:46,771 --> 00:26:50,400
mój dom to stolica hałasu.
Dzięki za tę ciszę.
478
00:26:50,567 --> 00:26:53,945
To medium na zoomie
479
00:26:54,112 --> 00:26:55,697
nie sprowadzi niechcianych duchów?
480
00:26:55,864 --> 00:26:57,949
Nie chcę mieć klimatów
481
00:26:58,116 --> 00:27:00,910
jak z filmu Duch.
482
00:27:01,369 --> 00:27:05,415
Nawet nie wiem, czy jest legitna,
nie chce włączyć kamerki.
483
00:27:05,582 --> 00:27:08,501
Może sobie popala i wcina pizzę?
484
00:27:08,668 --> 00:27:09,878
Swój człowiek.
485
00:27:10,211 --> 00:27:12,964
Co to za cudo?
486
00:27:13,131 --> 00:27:16,509
Szykuję się na przyjęcie dziś wieczorem.
487
00:27:16,676 --> 00:27:19,179
Vivienne Westwood,
to na pewno coś ważnego.
488
00:27:19,346 --> 00:27:20,680
Co to za wyjątkowa okazja?
489
00:27:21,014 --> 00:27:23,892
Impreza u wydawcy.
490
00:27:25,268 --> 00:27:27,687
W sumie chyba jest zbyt strojna.
491
00:27:27,854 --> 00:27:29,981
Wyjątkowa.
492
00:27:34,778 --> 00:27:36,696
Duncan mnie zaprosił.
493
00:27:36,863 --> 00:27:37,989
Tak?
494
00:27:38,156 --> 00:27:40,033
Tak. Zawahałam się.
495
00:27:41,409 --> 00:27:42,952
Chyba przez Mirandę.
496
00:27:44,162 --> 00:27:45,580
Co ona ma z tym wspólnego?
497
00:27:46,039 --> 00:27:50,210
Na twoich urodzinach sugerowała,
498
00:27:50,377 --> 00:27:53,505
że łączy mnie z Duncanem
coś poza pisaniem.
499
00:27:53,672 --> 00:27:59,094
A ja się uniosłam. Bardzo.
500
00:27:59,928 --> 00:28:03,056
A łączy was coś więcej?
501
00:28:03,390 --> 00:28:06,726
Czemu wszyscy myślą,
że musi być coś więcej?
502
00:28:06,893 --> 00:28:08,645
Nie wiem.
503
00:28:08,812 --> 00:28:10,730
Znów się unoszę.
504
00:28:10,897 --> 00:28:13,316
- A przecież tylko słuchasz.
- To nic.
505
00:28:13,483 --> 00:28:15,151
Miranda tak myślała,
506
00:28:15,318 --> 00:28:16,569
Aidan też.
507
00:28:16,736 --> 00:28:18,405
Tylko ja nie sądziłam,
508
00:28:18,571 --> 00:28:20,824
że łączy nas coś więcej, bo nie łączyło.
509
00:28:21,616 --> 00:28:25,704
Ale teraz przejmuję się wyjątkową suknią,
510
00:28:26,538 --> 00:28:28,498
a to przecież nie ma związku z pisaniem.
511
00:28:33,128 --> 00:28:35,171
Nie wiem, czy chcę w to wchodzić.
512
00:28:35,922 --> 00:28:37,048
To zależy od ciebie.
513
00:28:37,590 --> 00:28:41,177
Mirandzie, mnie,
czy nawet Aidanowi nic do tego.
514
00:28:42,095 --> 00:28:43,888
Sama wiesz, że byłaś mu oddana,
515
00:28:44,681 --> 00:28:49,728
a jednak odszedł, a ty tu zostałaś.
Suknia zasługuje, by ją pokazać.
516
00:28:50,395 --> 00:28:51,521
Tak.
517
00:28:52,188 --> 00:28:55,108
Jeśli między mną a Duncanem coś zajdzie,
518
00:28:55,275 --> 00:28:58,111
Miranda będzie wiecznie o tym gadać.
519
00:28:58,737 --> 00:29:02,657
Nieprawda. A nawet jeśli, chuj z Mirandą.
520
00:29:03,825 --> 00:29:06,786
Ktoś tu potrzebuje oczyszczenia energii.
521
00:29:18,214 --> 00:29:19,215
Halo?
522
00:29:19,758 --> 00:29:23,303
Dziękuję i przepraszam
za kłopot z przekładaniem.
523
00:29:23,636 --> 00:29:26,055
To faktycznie kłopot,
524
00:29:26,222 --> 00:29:28,099
bo zostało tylko 12 minut
525
00:29:28,266 --> 00:29:30,018
i zero czasu na medytację.
526
00:29:30,185 --> 00:29:32,228
Jaką energię mamy oczyścić?
527
00:29:32,395 --> 00:29:33,938
Nowe tapety są do kitu?
528
00:29:34,606 --> 00:29:35,732
No cóż.
529
00:29:37,609 --> 00:29:39,486
Mój mąż miał raka,
530
00:29:39,652 --> 00:29:43,948
myślę, że wciąż jeszcze
się nie otrząsnęłam.
531
00:29:45,408 --> 00:29:47,869
Nigdy nie byłam tak przerażona,
532
00:29:48,661 --> 00:29:53,792
nie mogłam o tym nikomu powiedzieć...
533
00:29:56,544 --> 00:29:59,464
Włączyła pani kamerkę.
534
00:30:00,048 --> 00:30:01,883
Przepraszam za komentarz o tapecie.
535
00:30:02,050 --> 00:30:04,010
Łatwo zapomnieć,
że rozmawia się z człowiekiem.
536
00:30:04,719 --> 00:30:07,096
To niezbyt miłe, a pani tyle przeszła.
537
00:30:07,388 --> 00:30:11,935
Charlotte, poprowadzę panią
przez medytację.
538
00:30:12,101 --> 00:30:14,103
Nie mamy czasu.
539
00:30:14,270 --> 00:30:16,439
Mam tyle czasu, ile tylko chcemy.
540
00:30:16,606 --> 00:30:19,776
- Dobrze.
- Proszę sobie wyobrazić miejsce,
541
00:30:19,943 --> 00:30:22,237
w którym jest bezpiecznie,
ciepło i błogo.
542
00:30:23,154 --> 00:30:26,032
Co się działo, kiedy mnie nie było?
543
00:30:26,199 --> 00:30:28,785
Odnieśliśmy dziki sukces?
544
00:30:28,952 --> 00:30:32,789
Jeszcze nie. Ale masz gościa,
545
00:30:33,289 --> 00:30:34,457
nie był umówiony.
546
00:30:34,999 --> 00:30:37,168
- Kogo?
- Mnie.
547
00:30:38,044 --> 00:30:40,797
Nie odbierasz i nie odpisujesz, co jest?
548
00:30:41,506 --> 00:30:42,549
Zabiłam ci matkę.
549
00:30:42,841 --> 00:30:44,300
- Boże!
- W przenośni.
550
00:30:44,467 --> 00:30:47,387
Co za ulga. Mam najem na dwa lata.
551
00:30:49,138 --> 00:30:50,348
Potrzebuję balsamu do ust.
552
00:30:54,310 --> 00:30:55,728
Nie wiedziałam, co powiedzieć.
553
00:30:56,312 --> 00:30:57,939
Zabiłam coś, co kochałeś najmocniej.
554
00:30:58,398 --> 00:31:01,067
Nie, rak to zabił.
555
00:31:01,901 --> 00:31:03,570
Nie umiem spojrzeć ci w oczy.
556
00:31:12,161 --> 00:31:13,580
Mówiłem, że to nic.
557
00:31:13,830 --> 00:31:16,791
- Roślina zginęła.
- Myślisz?
558
00:31:18,877 --> 00:31:22,005
Zobacz. Uratowałem szczepki,
559
00:31:22,171 --> 00:31:23,965
Reszta jest w szklarni,
560
00:31:24,424 --> 00:31:26,676
na półce i na twoim biurku.
561
00:31:26,843 --> 00:31:28,511
To ona?
562
00:31:29,262 --> 00:31:31,014
Mówiłem, że jest niezłomna.
563
00:31:31,681 --> 00:31:35,310
Nie mam ręki do roślin,
nie chcę drugi raz jej zabić.
564
00:31:35,935 --> 00:31:38,396
- Sama się podlewa?
- Nie.
565
00:31:39,772 --> 00:31:41,357
Od tego masz mnie.
566
00:31:43,735 --> 00:31:47,780
Nie guzdraj się, nie chcę się spóźnić
567
00:31:47,947 --> 00:31:50,617
na monumentalny wieczór mego syna.
568
00:31:50,783 --> 00:31:52,243
Tylko wezmę klucze.
569
00:31:52,410 --> 00:31:54,579
Już! Przywołam windę.
570
00:31:54,913 --> 00:31:56,331
Monumentalny?
571
00:31:56,497 --> 00:31:59,167
To tylko wybory na miejskiego rewidenta.
572
00:31:59,334 --> 00:32:00,793
Ale w jakim mieście?
573
00:32:01,169 --> 00:32:04,088
W Nowym Jorku, najlepszym z miast.
574
00:32:04,756 --> 00:32:07,008
Długo muszę tam siedzieć?
575
00:32:07,175 --> 00:32:08,426
Herbercie Juniorze?
576
00:32:08,593 --> 00:32:09,761
Co? Mam zadanie domowe.
577
00:32:09,928 --> 00:32:12,931
To faktycznie monumentalny wieczór.
578
00:32:14,057 --> 00:32:16,309
Poczekaj, aż tata
wygłosi mowę po wygranej.
579
00:32:16,476 --> 00:32:17,852
Jeśli wygram.
580
00:32:19,062 --> 00:32:21,522
Wexleyowie zawsze wygrywają.
581
00:32:22,023 --> 00:32:24,025
Prowadzisz pięcioma punktami w sondażach,
582
00:32:24,192 --> 00:32:26,110
to poza marginesem błędu statystycznego.
583
00:32:26,277 --> 00:32:28,237
Hura! Tatuś!
584
00:32:28,404 --> 00:32:33,409
Tatuś!
585
00:32:37,789 --> 00:32:39,958
Obrzydliwe miasto.
586
00:32:40,833 --> 00:32:44,128
Jakim cudem? Prowadziliśmy w sondażach.
587
00:32:44,295 --> 00:32:47,215
Pan Chauncey mówi,
że to przez klasę robotniczą.
588
00:32:47,382 --> 00:32:51,302
Nie mam czasu na tego durnia
ani klasę robotniczą.
589
00:32:51,469 --> 00:32:54,555
Chodźcie, zamówimy pizzę
590
00:32:55,306 --> 00:32:57,517
z serem kozim, jak lubimy.
591
00:33:00,395 --> 00:33:04,482
Jak mogłeś startować,
skoro miałeś szansę przegrać?
592
00:33:09,487 --> 00:33:10,613
Kochanie.
593
00:33:11,572 --> 00:33:12,699
Nie daj się sprowokować.
594
00:33:13,199 --> 00:33:15,493
Chciałeś pomagać ludziom,
595
00:33:15,660 --> 00:33:17,412
masz dobre serce.
596
00:33:17,578 --> 00:33:18,871
Nie wierzę,
597
00:33:19,872 --> 00:33:20,873
że przegrałem.
598
00:33:21,040 --> 00:33:22,291
Nie wygrałeś.
599
00:33:23,126 --> 00:33:24,127
Jesteś człowiekiem.
600
00:33:25,586 --> 00:33:26,587
Spójrz na mnie.
601
00:33:28,548 --> 00:33:29,549
Jesteś człowiekiem.
602
00:34:08,463 --> 00:34:09,797
Dobrze wyglądasz, Imogen.
603
00:34:09,964 --> 00:34:12,175
Wiem. Thatcher skończona?
604
00:34:12,341 --> 00:34:14,052
Wspomniałem, że dobrze wyglądasz?
605
00:34:14,927 --> 00:34:16,345
Jesteś okropny.
606
00:34:37,658 --> 00:34:39,994
To Carrie Bradshaw.
607
00:34:40,161 --> 00:34:42,705
Co ma na sobie? Bajeczna sukienka.
608
00:34:42,872 --> 00:34:46,542
Od wieków próbuję ją ściągnąć.
609
00:34:47,043 --> 00:34:49,712
Przyszła akurat teraz?
Na trzecioligowy event?
610
00:34:49,879 --> 00:34:51,339
Zaprosiłem ją.
611
00:34:52,215 --> 00:34:54,217
Skąd znasz Carrie Bradshaw?
612
00:34:55,093 --> 00:34:56,427
To sąsiadka z góry.
613
00:34:57,804 --> 00:34:58,805
Przepraszam.
614
00:35:02,183 --> 00:35:04,060
- Witaj.
- Dobry wieczór.
615
00:35:04,727 --> 00:35:07,605
Ładnie się ogarnęłaś.
616
00:35:08,898 --> 00:35:10,733
Tak się mówi?
617
00:35:10,900 --> 00:35:12,693
Tak. Dość bajerowania. Gdzie zapłata?
618
00:35:13,236 --> 00:35:18,825
Tylko żadnych krypto
ani szemranych funtów.
619
00:35:20,284 --> 00:35:23,162
Idziemy wypić wiele drinków?
620
00:35:23,329 --> 00:35:24,580
Tak.
621
00:35:30,378 --> 00:35:31,546
Możemy porozmawiać?
622
00:35:31,712 --> 00:35:34,882
Powtarzam, że policja nie znajdzie
623
00:35:35,049 --> 00:35:37,927
mojego nagiego torsu
zwisającego z sufitu za sutki.
624
00:35:38,344 --> 00:35:39,887
Szanuję twoje odmienne zdanie.
625
00:35:40,054 --> 00:35:42,890
To słodki aseksualny współlokator.
626
00:35:44,809 --> 00:35:47,895
Może go zamienisz
na w pełni seksualnego lokatora?
627
00:35:49,772 --> 00:35:51,274
Zamieszkamy razem?
628
00:35:53,317 --> 00:35:57,321
Cudowna propozycja. Kiedyś tak.
629
00:35:58,906 --> 00:35:59,907
Zaczekajmy,
630
00:36:00,158 --> 00:36:01,993
nie chcę się spieszyć.
631
00:36:03,327 --> 00:36:04,787
- Dobra.
- Idę siku.
632
00:36:24,557 --> 00:36:27,018
Zgoda. Przeniosę się do ciebie.
633
00:36:34,275 --> 00:36:37,945
Słyszę, że pomogłaś przy Żelaznej Damie.
634
00:36:38,112 --> 00:36:41,532
Owszem. Maggie prawie
sprawia wrażenie człowieka.
635
00:36:41,741 --> 00:36:45,494
Duncan niezwykle pomógł
przy mojej książce.
636
00:36:45,953 --> 00:36:47,997
Ma bystre oko.
637
00:36:48,164 --> 00:36:51,334
Jest też krynicą wiedzy
o fatalnych związkach.
638
00:36:51,959 --> 00:36:55,463
Pamięta o terminach,
nigdy nie pamiętał o naszych rocznicach.
639
00:36:55,963 --> 00:36:58,007
Nie bądź taka pewna, Imogen.
640
00:36:58,174 --> 00:37:01,594
Okazuje się,
że będę musiał przedłużyć termin.
641
00:37:02,303 --> 00:37:05,306
Wspominam o tym przy Carrie Bradshaw,
642
00:37:05,473 --> 00:37:09,101
żebyś mogła jej zaimponować,
zgadzając się.
643
00:37:10,102 --> 00:37:12,730
Pogadamy o tym za tydzień,
gdy wrócisz do Londynu.
644
00:37:13,439 --> 00:37:16,734
Cudnie było cię w końcu poznać.
645
00:37:16,901 --> 00:37:21,113
Gdybyś kiedyś szukała
angielskiego wydawcy,
646
00:37:21,280 --> 00:37:24,325
to cudownie prowadzę pisarzy,
byle za nich nie wychodzić.
647
00:37:28,537 --> 00:37:33,125
Jesteś na wskroś zagadkowy i tajemniczy.
648
00:37:33,542 --> 00:37:37,213
Zagadkowy? Może. Tajemniczy? Ledwo.
649
00:37:37,380 --> 00:37:40,007
Ożeniłem się z wydawczynią,
650
00:37:40,174 --> 00:37:42,635
bo spodobała mi się jej szminka.
651
00:37:43,094 --> 00:37:44,679
Przegapiłeś termin?
652
00:37:47,014 --> 00:37:48,015
Tak.
653
00:37:51,060 --> 00:37:54,647
Zechcesz wyjść stąd ze mną gdzieś,
654
00:37:55,690 --> 00:37:58,442
gdzie można usiąść i coś zjeść?
655
00:37:58,859 --> 00:38:01,404
Zgoda. Bez dopłaty.
656
00:38:18,629 --> 00:38:20,589
ŚWIAT OD KUCHNI.
657
00:38:20,756 --> 00:38:22,883
W POSZUKIWANIU
POSIŁKU DOSKONAŁEGO
658
00:38:32,560 --> 00:38:36,439
Gdy skończę brudnopis,
przez miesiąc nim gardzę,
659
00:38:36,605 --> 00:38:39,358
kreślę, w końcu składam w całość tak,
660
00:38:39,525 --> 00:38:40,985
jak brzmiał od początku.
661
00:38:41,444 --> 00:38:45,031
Po dwóch tygodniach próbnej rozłąki
662
00:38:45,197 --> 00:38:48,075
zanoszę go do wydawnictwa
663
00:38:48,326 --> 00:38:49,660
ululany w trupa.
664
00:38:49,827 --> 00:38:53,873
Niepotrzebnie. Z wyjątkiem ululania.
665
00:38:57,126 --> 00:38:58,711
Twoja książka jest cudowna.
666
00:39:00,463 --> 00:39:01,672
Ty jesteś cudowna.
667
00:39:03,758 --> 00:39:05,634
Cały Nowy Jork tak sądzi.
668
00:39:06,218 --> 00:39:09,430
Odkryłem dziś,
że Carrie Bradshaw to jest ktoś.
669
00:39:10,097 --> 00:39:12,850
A ja, że sobie nie radzisz.
670
00:39:13,017 --> 00:39:17,146
Dlatego w Nowym Jorku
nie należy wychodzić na miasto.
671
00:39:17,313 --> 00:39:19,940
Gdybyśmy zostali tu, gdzie nasze miejsce,
672
00:39:20,149 --> 00:39:21,984
nie wiedzielibyśmy,
że jesteś kimś, a ja...
673
00:39:22,610 --> 00:39:24,278
- Sobie nie radzisz.
- Właśnie.
674
00:39:26,405 --> 00:39:28,991
Moment, poprawka.
675
00:39:33,996 --> 00:39:35,081
Świetnie sobie radzisz.
676
00:39:39,043 --> 00:39:41,003
Również sądzę, że jesteś cudowny.
677
00:39:47,426 --> 00:39:49,011
Zapraszam na parter.
678
00:39:50,930 --> 00:39:54,308
Żeby była jasność,
skończyłem z pisaniem na dziś.
679
00:39:56,018 --> 00:39:57,436
I pewnie na zawsze.
680
00:40:12,076 --> 00:40:13,077
Zatem dobranoc.
681
00:40:14,328 --> 00:40:15,371
Dobranoc.
682
00:40:30,052 --> 00:40:31,262
Duncan.
683
00:40:33,597 --> 00:40:34,682
Duncan?
684
00:40:49,405 --> 00:40:52,658
Kolejny mieszkaniec z pewnością
będzie miał lepszą pościel.
685
00:40:54,702 --> 00:40:57,496
Nie sugeruję, że powinnaś sypiać
686
00:40:57,663 --> 00:40:59,915
z kolejnymi wynajmującymi.
687
00:41:01,917 --> 00:41:03,919
To oczywiste,
że dokonałaś aktu miłosierdzia.
688
00:41:05,421 --> 00:41:06,589
Daję, co mogę.
689
00:41:10,593 --> 00:41:14,930
Wiesz, że już nie wrócę?
690
00:41:16,140 --> 00:41:17,766
Pojęłam podtekst.
691
00:41:19,226 --> 00:41:21,687
Jak wspomniałem
podczas pierwszego spotkania,
692
00:41:24,398 --> 00:41:26,692
rozpraszasz mnie.
693
00:41:29,445 --> 00:41:31,197
A jak dziś
694
00:41:33,407 --> 00:41:36,619
udało nam się ustalić,
ja w niczym, z wyjątkiem pisania,
695
00:41:39,413 --> 00:41:40,414
sobie nie radzę.
696
00:41:43,042 --> 00:41:44,168
No i tak.
697
00:41:45,377 --> 00:41:47,588
- Żałujesz?
- Jednego.
698
00:41:49,673 --> 00:41:53,802
Nie powinnam była
pozbyć się tych kwiatków z akapitu.
699
00:41:57,806 --> 00:42:01,685
Co się stanie z kobietą?
Znasz już zakończenie?
700
00:42:04,230 --> 00:42:07,358
Oczywiście umrze z samotności.
701
00:42:08,526 --> 00:42:10,152
- Wieje banałem.
- Więc na ospę?
702
00:42:11,070 --> 00:42:12,738
- Nie.
- Czarną ospę?
703
00:42:17,535 --> 00:42:19,453
Ostatnia sugestia, jeśli mogę?
704
00:42:21,789 --> 00:42:22,915
Niech przeżyje.
705
00:42:25,626 --> 00:42:28,671
To wyjątkowa postać,
szkoda byłoby ją skończyć.
706
00:42:30,339 --> 00:42:32,424
Rozważę.
707
00:42:35,594 --> 00:42:40,349
Po raz pierwszy od bardzo dawna
708
00:42:42,893 --> 00:42:46,605
świetnie się bawiłem
709
00:42:46,772 --> 00:42:51,110
pochłonięty kimś żywym, nie martwym.
710
00:42:54,738 --> 00:42:56,532
Przegapiłem termin,
711
00:42:57,825 --> 00:42:59,952
ale ty dałaś mi nową radość z życia.
712
00:43:01,870 --> 00:43:03,122
- Duncan?
- Tak.
713
00:43:03,998 --> 00:43:05,165
To o wiele zbyt kwieciste.
714
00:43:05,332 --> 00:43:07,710
Zauważyłem, jak tylko powiedziałem.
715
00:43:09,086 --> 00:43:10,796
Ale z ciebie pisarz.
716
00:43:16,010 --> 00:43:17,469
Z ciebie również, kochana.
717
00:43:29,064 --> 00:43:30,899
Usiadła w ogrodzie.
718
00:43:31,859 --> 00:43:34,862
Choć lato przeminęło,
719
00:43:35,029 --> 00:43:37,489
na twarzy i ciele
720
00:43:37,656 --> 00:43:39,491
wciąż czuła jego ciepły dotyk.
721
00:43:40,367 --> 00:43:44,538
Jak cudnie. Jak cudnie. Jak cudnie.
721
00:43:45,305 --> 00:44:45,897
Wspomóż nas i zostań członkiem VIP,
by pozbyć się reklam z www.OpenSubtitles.org