"King of the Hill" Hank and the Great Glass Elevator

ID13201380
Movie Name"King of the Hill" Hank and the Great Glass Elevator
Release Namewebrip DSNP
Year2001
Kindtv
LanguagePolish
IMDB ID620228
Formatsrt
Download ZIP
Download King of the Hill.S05E11.srt
1 00:00:06,000 --> 00:00:12,074 Wspomóż nas i zostań członkiem VIP, by pozbyć się reklam z www.OpenSubtitles.org 2 00:00:28,959 --> 00:00:30,875 BOBBY KONTRA WAPNIAKI 3 00:00:32,792 --> 00:00:36,625 <i>Ktoś ma urodziny</i> <i>Ciekawe kto?</i> 4 00:00:36,709 --> 00:00:40,000 <i>Ktoś ma urodziny</i> <i>Ciekawe kto?</i> 5 00:00:40,083 --> 00:00:43,208 Jak ci się podoba ten kabriolet? 6 00:00:43,291 --> 00:00:49,291 Kabrio to praktycznie synonim wycieczki. Tak samo jak latawiec. 7 00:00:49,375 --> 00:00:53,291 Nie mogę wyjść z pracy w piątek dziesięć minut wcześniej. 8 00:00:53,375 --> 00:00:57,250 No weź. Obiecałeś, że jeśli nie znajdę towarzystwa na urodziny, 9 00:00:57,333 --> 00:00:59,875 to ty, Dale i Boomhauer spędzicie je ze mną. 10 00:00:59,959 --> 00:01:03,291 Wcale nie. Mówiłem, że pojedziemy na weekend do Austin. 11 00:01:03,375 --> 00:01:05,583 No to raz, raz. Wskakuj. 12 00:01:05,667 --> 00:01:09,917 Jestem zastępcą kierownika Strickland Propane. 13 00:01:10,000 --> 00:01:14,792 Zaczynam o 9 i kończę o 17, a nie o 16.50. 14 00:01:17,959 --> 00:01:21,291 <i>Ktoś ma urodziny</i> <i>Ciekawe kto?</i> 15 00:01:30,709 --> 00:01:35,000 <i>Ktoś ma urodziny</i> <i>Ciekawe kto?</i> 16 00:01:35,083 --> 00:01:38,458 <i>Ktoś ma urodziny</i> <i>Ciekawe kto?</i> 17 00:01:39,125 --> 00:01:43,041 <i>Ktoś ma urodziny</i> <i>Ciekawe kto?</i> 18 00:01:43,125 --> 00:01:44,750 <i>Ktoś ma urodziny…</i> 19 00:01:48,375 --> 00:01:50,875 Witajcie na imprezce posemestralnej. 20 00:01:50,959 --> 00:01:56,709 Sądziłam, że te egzaminy się nie skończą, ale za tydzień będzie już po. 21 00:01:59,083 --> 00:02:03,542 Małe, plastikowe miecze zamiast wykałaczek. To typowo brytyjskie. 22 00:02:07,792 --> 00:02:11,583 W życiu nie jadłam pyszniejszego burgera. 23 00:02:11,667 --> 00:02:13,166 Dzięki, mamo. 24 00:02:13,250 --> 00:02:17,500 Powiedziałaś to w taki sposób, że nie ma opcji, żeby ten burger był tak… 25 00:02:19,625 --> 00:02:21,375 przepyszny! 26 00:02:35,750 --> 00:02:39,375 I właśnie dlatego w aucie nie puszcza się latawców. 27 00:02:39,458 --> 00:02:42,375 - Pozwolicie, że zdejmę koszulę? - Nie. 28 00:02:42,458 --> 00:02:44,834 A co tam, zamieńmy się koszulami. 29 00:02:47,667 --> 00:02:48,917 Dale! 30 00:02:49,000 --> 00:02:53,542 Skoro prowadzisz, to kto zdejmuje ci koszulę? 31 00:02:55,667 --> 00:02:58,834 Skończyły się burgery. Chyba wiem dlaczego. 32 00:02:58,917 --> 00:03:03,583 - Są przepyszne. Zjedliśmy wszystkie. - To nic. Wrzucę więcej na ruszt. 33 00:03:07,166 --> 00:03:08,291 Węgiel! 34 00:03:13,500 --> 00:03:18,083 A może nikt nigdy nie mówił tacie, że węgiel jest lepszy? 35 00:03:18,166 --> 00:03:19,750 I nikt mu tego nie powie. 36 00:03:19,834 --> 00:03:24,000 Rozbieraj się, wrzuć ciuchy do pralki i daj paluszki rybne. 37 00:03:24,083 --> 00:03:26,458 Twój tata ma węch jak doberman. 38 00:03:33,583 --> 00:03:36,083 SKLEP TYTONIOWY 39 00:03:40,291 --> 00:03:42,458 Znam ten hotel. 40 00:03:42,542 --> 00:03:45,500 Byliśmy tu z Lenore w podróży poślubnej. 41 00:03:46,667 --> 00:03:48,667 Spałem na tej kanapie. 42 00:03:51,041 --> 00:03:53,834 Dzień dobry. Jestem Gribble z ekipy Gribble’a. 43 00:03:53,917 --> 00:03:57,417 Mamy rezerwację na cztery pokoje na koszernym piętrze. 44 00:03:57,500 --> 00:03:59,583 Nie mamy koszernego piętra. 45 00:03:59,667 --> 00:04:01,250 To skandal. 46 00:04:01,333 --> 00:04:03,458 To jak pan mnie teraz udobrucha? 47 00:04:03,542 --> 00:04:07,125 - Uspokój się, Dale. - Powiem o tym pastorowi! 48 00:04:07,208 --> 00:04:09,333 Mój Bóg jest mściwy. 49 00:04:09,417 --> 00:04:13,792 Proszę pana, my nie dyskryminujemy nikogo. Kimkolwiek pan jest. 50 00:04:13,875 --> 00:04:16,041 Znajdziemy dla panów miejsce. 51 00:04:16,125 --> 00:04:19,500 - A apartament na piętrze klubowym? - Sprawdzę dostępność. 52 00:04:19,583 --> 00:04:22,625 - Poprosimy cztery klucze. - Wystarczą trzy. 53 00:04:22,709 --> 00:04:26,834 Ja poproszę standardowy pokój. Jeden klucz, jeden szampon, bez odżywki. 54 00:04:26,917 --> 00:04:29,875 Proszę go nie słuchać. Przyjechał na zjazd belfrów. 55 00:04:41,709 --> 00:04:44,583 - Hank Hill. <i>- Dzwoni Dale Gribble.</i> 56 00:04:46,500 --> 00:04:50,291 Hank, robimy fortecę z mebli. Wpadaj na górę. 57 00:04:50,375 --> 00:04:52,709 A nie chcecie czegoś zjeść? 58 00:04:52,792 --> 00:04:55,000 Według gazetki hotelowej 59 00:04:55,083 --> 00:04:58,166 mają tutaj najlepsze fajitas w mieście. 60 00:04:58,250 --> 00:05:00,083 Nie mam ochoty. 61 00:05:06,417 --> 00:05:09,083 Jeśli tata zapyta, co robiliśmy, jak wyjechał, 62 00:05:09,166 --> 00:05:12,000 powiemy, że kupowaliśmy nowe opony. 63 00:05:12,083 --> 00:05:14,792 - I to będzie prawda. - Mamo! 64 00:05:14,875 --> 00:05:20,125 „Za darmo przy zakupie 45 kilogramów węgla”. 65 00:05:33,000 --> 00:05:34,583 Hank, tu jesteś! 66 00:05:35,625 --> 00:05:40,583 Skoczymy do Starlight Lounge posłuchać Jerry’ego Thomasa na pianinie? 67 00:05:40,667 --> 00:05:42,792 Recepcjonistka go polecała. 68 00:05:42,875 --> 00:05:45,375 Już go widzieliśmy. Naprawdę jest dobry. 69 00:05:46,291 --> 00:05:50,041 Chodź, Hank. Będziemy pokazywać tyłki przez szklaną windę! 70 00:05:50,125 --> 00:05:53,125 Jesteśmy gośćmi w tym hotelu. 71 00:05:53,208 --> 00:05:58,500 Boże, czy ty zawsze musisz psuć nam zabawę? 72 00:05:58,583 --> 00:06:02,458 Wisisz mi to od czasów liceum. Wszyscy pokazali tyłki Beltonowi, 73 00:06:02,542 --> 00:06:05,458 a ty stałeś ze znakiem „Dobry mecz”. 74 00:06:05,542 --> 00:06:10,041 W życiu nie czułem się tak dobrze bez spodni. 75 00:06:10,125 --> 00:06:13,917 Wicedyrektor wsadził was za to na tydzień do kozy. 76 00:06:14,000 --> 00:06:16,542 Nikt nie pamięta o kozie. 77 00:06:16,625 --> 00:06:19,375 Wszyscy poza tobą pamiętają gołe tyłki. 78 00:06:19,458 --> 00:06:21,875 Bo nie brałeś w tym udziału. Idziemy. 79 00:06:26,709 --> 00:06:29,792 - Zaczekajcie. - Jednak przyszedłeś. 80 00:06:29,875 --> 00:06:32,500 Mogę wcisnąć gdzieś swój tyłek? 81 00:06:32,583 --> 00:06:35,750 No to do dzieła. Z uśmiechem i z werwą. 82 00:06:37,458 --> 00:06:40,667 Winda w górę, gacie w dół. 83 00:06:42,625 --> 00:06:47,250 Spuszczamy na cztery, trzy, dwa i… 84 00:06:50,500 --> 00:06:51,834 <i>Rusz tyłeczkiem</i> 85 00:06:52,917 --> 00:06:55,333 Zrobiłem to! Pokazałem tyłek! 86 00:06:55,417 --> 00:06:57,166 Jestem z wami! 87 00:06:57,250 --> 00:07:00,125 …i dlatego Żarcie na kółkach ma zaszczyt powitać 88 00:07:00,208 --> 00:07:05,542 byłą panią gubernator stanu Teksas, szanowną Ann Richards. 89 00:07:22,667 --> 00:07:24,542 Skopię wam zadki. 90 00:07:24,625 --> 00:07:27,750 Czemu bez przerwy czepiasz się zadków? 91 00:07:28,834 --> 00:07:30,959 - Ochrona. Otwierać. - Do fortecy. 92 00:07:38,917 --> 00:07:41,750 Który z panów pokazał tyłek pani gubernator? 93 00:07:41,834 --> 00:07:45,125 Nie wie pan, że to piętro klubowe? 94 00:07:45,208 --> 00:07:47,792 Mamy pewne przywileje. 95 00:07:47,875 --> 00:07:52,500 Oficjalnie rezygnuję z pokoju z efektem natychmiastowym. 96 00:07:52,583 --> 00:07:55,083 - Nie. To ja pokazałem tyłek. - Bill… 97 00:07:55,166 --> 00:07:57,125 Pozwól, że uratuję ci tyłek. 98 00:07:57,208 --> 00:07:58,875 Ty masz więcej do stracenia. 99 00:08:10,792 --> 00:08:12,041 Pani gubernator! 100 00:08:12,125 --> 00:08:15,417 Sierżant fryzjer William Fontaine de la Tour Dauterive. 101 00:08:15,500 --> 00:08:19,542 Spocznij, sierżancie. Dlaczego pokazał mi pan tyłek? 102 00:08:19,625 --> 00:08:23,166 Nie pokazywałem go nikomu konkretnemu. 103 00:08:23,250 --> 00:08:26,667 Mam dziś urodziny, a pani znalazła się na linii frontu. 104 00:08:28,500 --> 00:08:30,333 Zdradzę panu tajemnicę. 105 00:08:30,417 --> 00:08:34,667 Mój nauczyciel, były wojskowy, pokazał tyłek Eleonorze Roosevelt. 106 00:08:34,750 --> 00:08:36,375 - Nie! - Tak. 107 00:08:36,458 --> 00:08:38,417 Miał okazję, więc skorzystał. 108 00:08:40,166 --> 00:08:43,625 Nie zdziwiłbym się, gdyby węgiel lepiej sprawdzał się 109 00:08:43,709 --> 00:08:45,625 również do ogrzewania domu. 110 00:08:47,500 --> 00:08:49,250 - Halo? <i>- Cześć, to ja.</i> 111 00:08:51,417 --> 00:08:54,000 <i>Stało się coś, z czego nie jestem dumny.</i> 112 00:08:54,083 --> 00:08:56,750 <i>Wyrzucili nas z hotelu,</i> 113 00:08:56,834 --> 00:08:59,625 <i>więc wrócę trochę wcześniej,</i> <i>niż planowaliśmy.</i> 114 00:08:59,709 --> 00:09:01,959 Dobrze. Nie mogę się doczekać. 115 00:09:02,041 --> 00:09:03,333 Kocham cię. 116 00:09:03,417 --> 00:09:04,583 Już jest w drodze. 117 00:09:09,125 --> 00:09:11,667 Bill, martwiliśmy się o ciebie. 118 00:09:11,750 --> 00:09:13,417 Nie ma potrzeby. 119 00:09:13,500 --> 00:09:16,000 W ramach kary poszedł ze mną na kolację. 120 00:09:16,083 --> 00:09:21,500 - Boże, pani gubernator… - Pani gubernator! Kopę lat. 121 00:09:21,583 --> 00:09:25,583 Pewnie mnie pani nie pamięta, ale widziałem panią w telewizji. 122 00:09:49,333 --> 00:09:51,792 Trzeba oczyścić atmosferę. 123 00:09:51,875 --> 00:09:56,625 To, jak potraktowałem panią gubernator moim tyłkiem, nie było miłe. 124 00:09:56,709 --> 00:09:58,000 Wybacz mi, proszę. 125 00:09:58,083 --> 00:10:00,458 Jasne, że ci wybaczam, kotku. 126 00:10:00,542 --> 00:10:03,083 Tak samo ty wybaczyłbyś mi, 127 00:10:03,166 --> 00:10:06,333 gdybym straciła głowę i zrobiła coś szalonego. 128 00:10:07,375 --> 00:10:09,959 Nie tak szalonego jak porąbanie cię siekierą, 129 00:10:10,041 --> 00:10:13,083 ale coś mniej szalonego. 130 00:10:14,583 --> 00:10:18,625 - Co ty robisz z tym stekiem, Bobby. - Jest jakiś mdły. 131 00:10:18,709 --> 00:10:22,250 - Przyrządziłem go jak zwykle. - Wiem. 132 00:10:28,458 --> 00:10:30,417 - Tak. - Tak. 133 00:10:35,875 --> 00:10:39,083 Będę o 19. Liczę, że taniec ogarniasz tak jak kręgle. 134 00:10:46,166 --> 00:10:47,166 Tak. 135 00:10:49,291 --> 00:10:52,125 - Co ty odwalasz? - No co? 136 00:10:52,208 --> 00:10:54,709 Takie to dziwne, że się spotykamy? 137 00:10:56,083 --> 00:10:57,333 No może trochę. 138 00:10:57,417 --> 00:11:00,583 - Zajrzałeś jej pod koszulę? - Nie mogę powiedzieć. 139 00:11:01,333 --> 00:11:05,208 Zaprosiła mnie na jakieś przyjęcie. Wypadałoby wziąć prysznic. 140 00:11:08,000 --> 00:11:11,083 Trochę to powalone, ale przynajmniej zaczął się myć. 141 00:11:14,583 --> 00:11:18,709 O rany, ten Phil Gramm jest strasznie irytujący. 142 00:11:18,792 --> 00:11:21,667 To największy tandeciarz w senacie. 143 00:11:22,417 --> 00:11:24,709 To senator? 144 00:11:24,792 --> 00:11:27,333 Właśnie poprosiłem go o wino. 145 00:11:28,375 --> 00:11:30,583 Cudownie się z tobą bawię. 146 00:11:30,667 --> 00:11:32,750 - Chodźmy się przewietrzyć. - Dobra. 147 00:11:37,875 --> 00:11:41,750 Nadaję ci imię <i>SS Fontaine de la Tour Dauterive.</i> 148 00:11:43,291 --> 00:11:47,834 Jesteś najlepszym, co mnie spotkało, odkąd Lenore zrujnowała mi życie. 149 00:11:47,917 --> 00:11:50,834 - Twoja była? - Tak. 150 00:11:50,917 --> 00:11:56,041 Kiedyś gustowałem w śmieciowym żarciu, ale teraz wybieram już tylko żeberka, 151 00:11:56,125 --> 00:11:59,208 filet mignon i polędwiczki. 152 00:11:59,291 --> 00:12:02,500 Mówisz o kolacji czy o mnie? 153 00:12:02,583 --> 00:12:05,583 Głównie o tobie. Łódka ucieka! 154 00:12:05,667 --> 00:12:07,959 - Pójdę po nią. - Nie trzeba. 155 00:12:11,542 --> 00:12:13,500 Nadepnąłem na rybkę. 156 00:12:15,333 --> 00:12:18,041 Powiedziałam mu: „Może budynek jest twój, Ross, 157 00:12:18,125 --> 00:12:20,667 ale to nie znaczy, że bar też. Do kolejki”. 158 00:12:23,625 --> 00:12:25,166 Lubicie baseball? 159 00:12:25,250 --> 00:12:28,709 Sprawdzasz, czy z nas komuchy? Możesz wyluzować. 160 00:12:30,291 --> 00:12:31,709 Jesteśmy w porząsiu. 161 00:12:31,792 --> 00:12:35,667 Nie, po prostu pomyślałam, że mogę was zabrać na mecz Rangersów. 162 00:12:35,750 --> 00:12:38,792 - Mam swoją własną lożę. - Kobieta idealna. 163 00:12:48,458 --> 00:12:51,041 Przyniosłaś do domu węgiel! 164 00:12:51,125 --> 00:12:52,792 Nie wiedziałam, co to jest. 165 00:12:52,875 --> 00:12:54,667 Luanne prosiła o przechowanie. 166 00:12:54,750 --> 00:12:59,125 - Sądziłam, że to narkotyki! - Młody ma sadzę pod paznokciami. 167 00:12:59,208 --> 00:13:01,583 Czysta podpałka nie zostawia śladów. 168 00:13:01,667 --> 00:13:04,000 Ale nie daje też wędzonego posmaku. 169 00:13:04,083 --> 00:13:05,709 Siedź cicho. 170 00:13:06,375 --> 00:13:09,333 Usiądźmy i pomódlmy się. 171 00:13:11,625 --> 00:13:16,834 - Ann Richards. Miło mi. - Bill Dauterive. Partner Ann. 172 00:13:16,917 --> 00:13:21,375 - Ann Richards. Miło mi. - Bill Dauterive. Partner Ann. 173 00:13:21,458 --> 00:13:24,125 Ann Richards. Miło mi. 174 00:13:36,625 --> 00:13:39,166 - Hej, Bill. - Lenore. 175 00:13:58,417 --> 00:14:01,083 No już, Billy. Wstawaj. Ocknij się. 176 00:14:01,166 --> 00:14:06,166 Myślałem, że zobaczyłem ducha strasznego goblina… 177 00:14:06,250 --> 00:14:07,834 Jak tam, kotku? 178 00:14:09,417 --> 00:14:10,750 Zaskoczony? 179 00:14:10,834 --> 00:14:14,583 - Lenore… - Twoja była? 180 00:14:16,709 --> 00:14:21,709 Wybaczcie. Poznajcie się. Lenore. Gubernator Richards. 181 00:14:22,583 --> 00:14:25,667 Pójdę zwymiotować. Zaraz wracam. 182 00:14:35,417 --> 00:14:36,667 Co ty tu robisz? 183 00:14:36,750 --> 00:14:40,542 Pytanie raczej, dlaczego w ogóle odeszłam? 184 00:14:40,625 --> 00:14:44,667 Mówiłaś, że jestem gruby, łysy i zbyt zazdrosny o twoje randki. 185 00:14:45,458 --> 00:14:49,166 Billy, głuptasie. To ja powinnam być zazdrosna, 186 00:14:49,250 --> 00:14:52,625 że pozujesz do gazet z panią gubernator w ramionach. 187 00:14:52,709 --> 00:14:57,875 Do twarzy ci w smokingu. Przypomniał mi się nasz bal szkolny. 188 00:14:57,959 --> 00:15:01,041 Ty zostałeś królem, ta nadęta Filipinka królową, 189 00:15:01,125 --> 00:15:02,667 a ja cię jej ukradłam. 190 00:15:02,750 --> 00:15:05,875 Tak, pamiętam. Poszliśmy do kotłowni. 191 00:15:05,959 --> 00:15:09,333 Pamiętam to. Jestem w hotelu. Zadzwoń. 192 00:15:09,417 --> 00:15:11,250 Pokój dla niepełnosprawnych. 193 00:15:12,375 --> 00:15:13,583 Jest większy. 194 00:15:16,250 --> 00:15:19,000 Wczoraj przyszła do mnie Lenore. 195 00:15:19,917 --> 00:15:22,583 Mówiłem, że wróci. 196 00:15:22,667 --> 00:15:26,583 Chociaż to było siedem lat temu i próbowałem cię wtedy pocieszyć. 197 00:15:26,667 --> 00:15:29,583 - Czuję się pocieszony. - A niech to, Bill. 198 00:15:29,667 --> 00:15:32,291 Lenore się pojawiła, bo jesteś na szczycie 199 00:15:32,375 --> 00:15:34,625 u boku byłej gubernator Teksasu. 200 00:15:34,709 --> 00:15:35,750 Przypomnij sobie, 201 00:15:35,834 --> 00:15:39,583 gdzie była, kiedy jadłeś żarcie ze śmietnika. 202 00:15:39,667 --> 00:15:44,166 Przypomnę ci. Zajadała się kukurydzą z kurierem… 203 00:15:44,250 --> 00:15:48,792 - Jak on miał na imię? Mike. - Jestem już starszy i dojrzalszy. 204 00:15:48,875 --> 00:15:51,291 Lenore też jest starsza, ale nadal ładna. 205 00:15:51,375 --> 00:15:54,625 Fakt, jest dziesięć raz seksowniejsza niż Ann Richards. 206 00:15:54,709 --> 00:15:57,000 Choć Ann Richards też jest seksowna. 207 00:16:00,959 --> 00:16:04,542 Mogę ci zadać osobiste pytanie? 208 00:16:04,625 --> 00:16:08,125 - Jasne. - Co myślisz o węglu? 209 00:16:08,208 --> 00:16:10,041 To czyste zło, prawda? 210 00:16:10,125 --> 00:16:15,000 Może i jestem politykiem, ale nie boję się mówić, co myślę. 211 00:16:15,083 --> 00:16:16,291 Przepraszam cię. 212 00:16:18,792 --> 00:16:21,792 Chyba pójdę się przejść. 213 00:16:21,875 --> 00:16:25,750 - Może skoczę po hot dogi. - Pójdę z tobą. 214 00:16:25,834 --> 00:16:27,709 Sam nie mogę iść? 215 00:16:29,458 --> 00:16:30,834 Usiądź. 216 00:16:33,583 --> 00:16:36,000 Też za tobą tęsknię. Co masz na sobie? 217 00:16:40,250 --> 00:16:41,792 Sporo tych ciuszków. 218 00:16:43,291 --> 00:16:46,875 Świetnie, generale. Dobrze, że jest pan zadowolony z fryzury. 219 00:16:46,959 --> 00:16:48,625 Tak jest. Zadzwonię później. 220 00:16:48,709 --> 00:16:49,875 Kocham cię. 221 00:16:49,959 --> 00:16:53,000 Mogłeś mi powiedzieć, że chcesz zadzwonić do Lenore. 222 00:16:53,834 --> 00:16:55,291 Przepraszam cię. 223 00:16:55,375 --> 00:16:58,750 Nie mam wprawy w przebieraniu w kobietach. 224 00:16:58,834 --> 00:17:01,917 Nie jesteś z tych, co by mi na to pozwoliły, co? 225 00:17:02,917 --> 00:17:04,291 Między nami koniec. 226 00:17:05,041 --> 00:17:07,583 Ale przynajmniej dobrze się bawiliśmy, co? 227 00:17:07,667 --> 00:17:12,333 Już od chwili, kiedy twój przyjaciel pokazał mi tyłek. 228 00:17:12,417 --> 00:17:16,166 - To ty wiedziałaś? - Uratowałeś tyłek przyjacielowi. 229 00:17:16,250 --> 00:17:20,750 A to kręci mnie dużo bardziej niż kościsty zadek Hanka. 230 00:17:26,375 --> 00:17:30,208 Rany boskie, urodziny Billa! 231 00:17:30,291 --> 00:17:31,291 Dawaj odświeżacz! 232 00:17:32,875 --> 00:17:34,583 Zamknij oczy. Spryskam włosy. 233 00:17:35,667 --> 00:17:38,333 Hej, Peggy. W samą porę na burgera. 234 00:17:38,417 --> 00:17:42,250 Jakiego sobie życzysz? Na węglu czy na propanie? 235 00:17:42,333 --> 00:17:45,291 Na propanie. Zawsze propan. 236 00:17:45,375 --> 00:17:49,250 C3-H8. Czysty i ekonomiczny propan. 237 00:17:49,333 --> 00:17:53,083 Wystarczy, Peggy. Nie będę cię zmuszał. 238 00:17:53,166 --> 00:17:56,000 To byłaby ujma i dla propanu, i dla ciebie. 239 00:17:59,792 --> 00:18:02,458 Wybieraj, Peggy. Teraz. 240 00:18:02,542 --> 00:18:03,875 Który jest lepszy? 241 00:18:03,959 --> 00:18:06,333 Węgiel czy ja? 242 00:18:29,208 --> 00:18:30,208 No i? 243 00:18:38,917 --> 00:18:42,542 Nie ma porównania. Burger na propanie jest dużo lepszy. 244 00:18:48,083 --> 00:18:51,208 W takim razie zawiozę to na wysypisko. 245 00:18:52,333 --> 00:18:56,458 - Skłamałaś, mamo. - Nie, Bobby. Odzyskałam zmysły. 246 00:18:56,542 --> 00:18:59,083 Wszystkie poza smakiem. 247 00:19:03,542 --> 00:19:07,959 - Lenore! Przyjechałaś! - Jak mogłabym przegapić imprezkę? 248 00:19:08,041 --> 00:19:10,000 Czyje to urodziny? 249 00:19:10,083 --> 00:19:11,166 Moje. 250 00:19:12,000 --> 00:19:15,291 Wybacz, kotku. Nie mam dla ciebie prezentu. 251 00:19:15,375 --> 00:19:18,583 To nic. Twoja obecność to wystarczający prezent. 252 00:19:18,667 --> 00:19:22,917 Chciałbym już zabrać cię do domu i rozpakować… 253 00:19:23,709 --> 00:19:25,250 i uprawiać seks. 254 00:19:26,166 --> 00:19:30,208 - Twoja dziewczyna nie ma nic przeciwko? - Nie wiem. Zapytam. 255 00:19:30,291 --> 00:19:31,417 Masz coś przeciwko? 256 00:19:32,166 --> 00:19:34,500 - Co? - Rzuciłem Ann dla ciebie. 257 00:19:34,583 --> 00:19:38,667 Ja cię kręcę! Jestem z facetem, który rzucił Ann Richards. 258 00:19:38,750 --> 00:19:40,834 To tak, jakbym ja ją rzuciła. 259 00:19:40,917 --> 00:19:44,375 Nancy Hicks-Gribble! Kopę lat! 260 00:19:44,458 --> 00:19:47,750 Słyszałaś, że Bill rzucił dla mnie Ann Richards? 261 00:19:51,458 --> 00:19:53,959 Wiesz co, tak sobie myślę. 262 00:19:54,041 --> 00:19:56,709 Nadal nie podpisałem papierów rozwodowych. 263 00:19:56,792 --> 00:19:59,875 To nic. Podrobiłam twój podpis. 264 00:19:59,959 --> 00:20:03,291 „William” pisanymi literami, a „Dauterive” drukowanymi. 265 00:20:03,375 --> 00:20:06,792 - Zawsze tak piszesz. - Jak ty mnie dobrze znasz. 266 00:20:06,875 --> 00:20:11,667 Znam nazwisko panieńskie twojej matki, twój numer ubezpieczenia, alergie. 267 00:20:11,750 --> 00:20:15,834 Gdyby mi na tobie nie zależało, mogłabym cię zrujnować. 268 00:20:17,417 --> 00:20:21,250 - Wyjdziesz za mnie, Lenore? - Nic z tego nie będzie. 269 00:20:21,333 --> 00:20:23,000 Ty mieszkasz w Arlen, a ja… 270 00:20:23,667 --> 00:20:26,667 Nie powinnam mówić, gdzie mieszkam. 271 00:20:28,417 --> 00:20:32,750 - Ann! Zapomniałem odwołać zaproszenie. - Nie mogę zostać. 272 00:20:32,834 --> 00:20:35,792 Mam wygłosić przemowę na zlocie Hell’s Angels. 273 00:20:35,875 --> 00:20:38,291 Wpadłam tylko złożyć ci życzenia. 274 00:20:39,291 --> 00:20:42,542 - Pamiętałaś. - Bill mi się oświadczył. 275 00:20:42,625 --> 00:20:46,458 Ale przecież… nie chciałaś powiedzieć mi nawet, gdzie mieszkasz. 276 00:20:46,542 --> 00:20:49,291 Nie zabieraj czasu pani gubernator. 277 00:20:49,375 --> 00:20:51,458 Odprowadzę Ann do auta. 278 00:20:52,500 --> 00:20:54,375 Sama trafię. 279 00:20:54,458 --> 00:20:57,959 Ale mój kierowca nie może znaleźć wjazdu na drogę 35. 280 00:20:59,834 --> 00:21:01,500 Wskażę wam skrót. 281 00:21:01,583 --> 00:21:04,125 Jedziecie ulicą Rainey aż do pola. 282 00:21:04,208 --> 00:21:08,792 Potem jeszcze jakieś 50 metrów i jesteście na drodze 35. 283 00:21:08,875 --> 00:21:10,750 Co ty robisz w jej limuzynie? 284 00:21:10,834 --> 00:21:13,750 Wyłaź stamtąd i oświadcz mi się, Bill! 285 00:21:13,834 --> 00:21:18,333 Po co wracasz po dokładkę tam, gdzie raz już ci jej odmówiono? 286 00:21:21,083 --> 00:21:23,667 Przepraszam cię na chwilę. 287 00:21:30,291 --> 00:21:32,291 Poślij jej jeszcze buziaka! 288 00:21:33,458 --> 00:21:36,000 To znaczy, że jest jeszcze dla nas szansa? 289 00:21:36,083 --> 00:21:40,417 Nie. Ale to znaczy, że jest jeszcze szansa dla ciebie. 290 00:21:40,500 --> 00:21:42,417 Podwieźć cię? 291 00:21:42,500 --> 00:21:44,834 - Mieszkam tutaj. - Kierowca. 292 00:22:26,166 --> 00:22:28,750 <i>Zrobiłem to! Pokazałem tyłek!</i> 293 00:22:28,834 --> 00:22:30,834 Napisy: Krzysztof Łuczak 294 00:22:31,305 --> 00:23:31,588 Watch Online Movies and Series for FREE www.osdb.link/lm